|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiwo
Wizytator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Pią 19:17, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
PTRqwerty napisał: | Agnstycyzm jest ni to ni sio z punktu widzniea fanatyków światopoglądów wyjaśniających, którzy nie potrafią zrozumieć, że ktoś może przyznać się szczerze do swej niewiedzy. |
Bez urazy. Swoje widzenie agnostycyzmu, przepuszczone przez delikatny filtr humoru, przedstawiłem na wstępie. Przyznaję się szczerze, że sam mam wiele pytań i wątpliwości. W koncu słowo "wiem" i "wierzę" nie są tym samym i stoją w oczywistej sprzeczności. Jednym słowem światopogląd może wypływać z "wiem" lub "nie wiem", równie dobrze z "wierzę". Nie przywiązuję szczególnego znaczenia do światopoglądu. Raczej do zachowań, jeżeli z niego wynikają. Nie interesuje mnie jak kto patrzy na świat, ale jaką postawę przyjmuje w róznych sytuacjach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ptr
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:23, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
wiwo napisał: | PTRqwerty napisał: | Agnstycyzm jest ni to ni sio z punktu widzniea fanatyków światopoglądów wyjaśniających, którzy nie potrafią zrozumieć, że ktoś może przyznać się szczerze do swej niewiedzy. |
Bez urazy. Swoje widzenie agnostycyzmu, przepuszczone przez delikatny filtr humoru, przedstawiłem na wstępie. Przyznaję się szczerze, że sam mam wiele pytań i wątpliwości. W koncu słowo "wiem" i "wierzę" nie są tym samym i stoją w oczywistej sprzeczności. Jednym słowem światopogląd może wypływać z "wiem" lub "nie wiem", równie dobrze z "wierzę". Nie przywiązuję szczególnego znaczenia do światopoglądu. Raczej do zachowań, jeżeli z niego wynikają. Nie interesuje mnie jak kto patrzy na świat, ale jaką postawę przyjmuje w róznych sytuacjach. |
Jasne że urazy bez, a i moim zarzutem o fanatyzm się nie przejmuj - specjalnie tak zaczepnie to ubrałem w słowa.
Słowa wiem i wierzę niekoniecznie stoją w sprzeczności, mogą być też bez związku. W sprzeczności stoją gdy się założy, że wierzyć, to przyjmować coś bez dowodu, a jednak nie tym jest stan wiary sam w sobie. Jest to raczej z jednej strony akceptacja usłyszanych prawd o świecie, twórcze ich przetworzenie w umyśle, połączone ze specyficzną perspektywą z której się patrzy na rzeczywistość i uczucia, oby te szlachetne. To tylko racjonalizatorzy wiary traktują ją jako sysnonim hipotezy. Nie jest to chyba właściwe.
A zachowania tak, ale stan wiary je w dużym stopniu determinować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 20:12, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Radosław napisał: | Cytat: | Radosław napisał:
Buddy istnienie nie jest normalnym przymiotnikiem, cechą jak żółty czy zielony. jest klasyfikatorem i należy do predykatów pierwszego rzędu chyba, że odnosimy je do przemijania, aktualności etc.
Nie rozumiem co to ma do tematu? | to, że wobec tego jest wieksza sprzeczność gdy postępuje ateista tak jak ty zarysowałeś, niż wtedy gdy tak postepuje agnostyk, cóż niektórzy potrafią się przyzwyczaić do dysonansów. |
Jak postępuje ateista? Jaki dysonans? Sugerujesz mi coś czego nie powiedziałem a sam nie potrafisz udowodnić. Jak chcesz coś wykazać to napisz to czarno na białym a nie robisz jakieś niezrozumiałe aluzje.
Cytat: | Nie, on jest pewny, że nigdy tu na Ziemi sie o tym nie dowie czy jest czy nie a dokładniej jaki jest bo trudno mówić o czystym istnieniu czegoś. |
Nie jestem pewien czy agnostycy twierdzą że nigdy się nie dowiedzą. Mam wrażenie, że bardziej chodzi im o tu i teraz. Co przyniesie przyszłość tego nikt nie wie włączając w to Twojego boga.
Cytat: | Zależy od kryterium racjonalności, sorry ale dla mnie racjonalność to nie odlew z żelaza. Acha, jeśli cię uraziłem to przepraszam ale nie lubię jak ktoś bardzo brzydko puszcza bąki pod adresem nieobecnych, jednakże racjonalizm-irracjonalizm a głupota to różne rzeczy, zapewne wiesz, że są ateisci irracjonaliści. |
O nie nie. Nie wpuścisz mnie teraz w budowanie definicji racjonalność. Załużmy, że jest to potocznie rozumiane pojęcie i tak je traktujmy.
A w takim znaczeniu to odlew z żelaza. Coś jest racjonalne lub nie jest i basta.
Cytat: | Co to jest okazjonalizm? Google twoim przyjacielem
[link widoczny dla zalogowanych]
Zawsze mnie to interesowało, że laiccy myśliciele są w pewnym sensie niekonsekwentni, jak się raz już odrzuci teleologiczność odnośnie świata to po co ją archaicznie wymuszać na bytach pozaświatowych a tylko w imię teleologiczności można uznać za bardziej racjonalny deizm niż okazjonalizm. |
Umówmy się, że jak pytam o coś to nie pytam o znaczenie encyklopedyczne bo sam je sobie mogę znaleźć ale o to jak to Ty rozumiesz.
Po drugie nie jestem laickim myślicielem
Po trzecie pod czyim adresem kto niby jest nieobecny wrzuciłem coś?
Po czwarte nigdy nie stawiałem równania ateizm = racjonalizm. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że ateizm wynika z racjonalnych przesłanek. Racjonalny ateizm.
W czym deizm jest mniej racjonalny niż okazjonalizm? I proszę nie używaj papki filozoficznej ale prostych i zrozumiałych argumentów.
Cytat: | To proste w obrębie owego wszystkiego umieszczam miedzy innymi wszystko co stricte religijne i nieakceptowalne dla ateisty jako głupoty. Tym czasem poglądy które przeciwstawiłem ateizmowi różnią się co do oceny róznych cech ale nie co do orzekania o istnieniu. Nie rozumiem też tej twojej rozpiski, ona świetnie pokazuje czego brakuje ateiście do całości i dlaczego te jego gadanie o głupocie można zinterpretować jako psychologiczny efekt gorzkich winogron, skioro ja tego nie mogę no to, jest to be i w ten sposób ateiście odebrać z góry moc argumentacyjna i przekonywania gdyby był jednym z pozostałych. |
Nie rozumiesz rozpiski a mimo to coś świetnie pokazuje. To rozumiesz czy nie? Co to są te gorzkie winogrona? Doczego one się niby mają odnosić? Czego ateiście brakuje do całości? Najgorsze jest, że wogóle nic nie napisałeś co mogłoby być uznane za próbe polemiki. Nie użyłeś żadnego konkretu, przykładu itp. Jak piszesz, że czegoś mi brakuje to zwerbalizuj to a nie czegoś?
Podam ci przykłady głupot. Dziewica, trójca, zmartwychwstanie, msza, modły, kropidła, świece, procesje, święte obrazy, kanonizacje, beatyfikacje, sakramenty,świątynie, złote ołtarze, śmieszny strój dostojników, setki symboli, chrzest, celibat, dogmaty itp? Czy bóg jest tak prymitywny, że potrzebuje tego wszystkiego aby się wykazać? Do czego Twojemu absolutowi jest to niezbędne? Do podniesienia ego? A do czego ludziom jest to potrzebne?
Ostatnio zmieniony przez Budyy dnia Pią 20:19, 18 Kwi 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiwo
Wizytator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Pią 20:20, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
PTRqwerty napisał: | A zachowania tak, ale stan wiary je w dużym stopniu determinować. |
Ani chybić. Ty masz duża racja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 20:23, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Czyli podsumowując agnostycyzm i ateizm w codziennej praktyce niczymsię nie różnią. Różnice są tylko w teoretycznej interpretacji oraz w stopniu prawdopodobieństwa przypisywanemu teizmowi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiwo
Wizytator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Pią 20:46, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Budyy napisał: | Czyli podsumowując agnostycyzm i ateizm w codziennej praktyce niczymsię nie różnią. Różnice są tylko w teoretycznej interpretacji oraz w stopniu prawdopodobieństwa przypisywanemu teizmowi. |
Dla mnie się różnią. Ja też pisałem o tym wyżej.
Ostatnio zmieniony przez wiwo dnia Pią 21:05, 18 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ptr
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:00, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Budyy napisał: | Czyli podsumowując agnostycyzm i ateizm w codziennej praktyce niczymsię nie różnią. Różnice są tylko w teoretycznej interpretacji oraz w stopniu prawdopodobieństwa przypisywanemu teizmowi. |
Różnią się, różnią. Pisałem o tym wyżej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Radosław
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:12, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Radosław napisał:
Cytat:
Radosław napisał:
Buddy istnienie nie jest normalnym przymiotnikiem, cechą jak żółty czy zielony. jest klasyfikatorem i należy do predykatów pierwszego rzędu chyba, że odnosimy je do przemijania, aktualności etc.
Nie rozumiem co to ma do tematu?
to, że wobec tego jest wieksza sprzeczność gdy postępuje ateista tak jak ty zarysowałeś, niż wtedy gdy tak postepuje agnostyk, cóż niektórzy potrafią się przyzwyczaić do dysonansów.
Jak postępuje ateista? Jaki dysonans? Sugerujesz mi coś czego nie powiedziałem a sam nie potrafisz udowodnić. Jak chcesz coś wykazać to napisz to czarno na białym a nie robisz jakieś niezrozumiałe aluzje. | Pisze o sobie, jakbym był ateistą i jednocześnie miałbym [link widoczny dla zalogowanych]ć, doceniać to, co jest istotną treścią religii różnych, czułbym dysonans poznawczy w swym postępowaniu i podobnie mój odbiór ateistów jest taki, że dla mnie skoro ateizm ma być poglądem polegającym na radykalnym zerwaniu z tym, co uchodzi potocznie za istotne w religii a jednocześnie ma on doceniać religię i to nie jak to sie mówi chłopskim językiem z łachy, to czuję dysonans i myślę, że będzie widział go również ktoś będący naprawdę z boku. Światopoglądy religijne potrafią mieć analogiczne dysonanse, być może sa one zwyczajnie nie do uniknięcia, wynikającymi z wymogów przed jakimi stawia nas życie. Cytat: | Cytat:
Nie, on jest pewny, że nigdy tu na Ziemi sie o tym nie dowie czy jest czy nie a dokładniej jaki jest bo trudno mówić o czystym istnieniu czegoś.
Nie jestem pewien czy agnostycy twierdzą że nigdy się nie dowiedzą. Mam wrażenie, że bardziej chodzi im o tu i teraz. Co przyniesie przyszłość tego nikt nie wie włączając w to Twojego boga. | A nie mówiłem, znowu orzekasz o bogach i to jeszcze swoje upragnione wyobrażenia (których się pewnie wypierasz- psychologia zna tak zwaną reakcje wyparcia) mi przypisujesz.
"Inaczej agnostycyzm; ten nie ma stanowiska, jest bez reszty metastanowiskiem, sprowadzającym się do diagnozy, że nie istnieją – bo istnieć nie mogą, można chyba dodać w imieniu agnostyka – ani podstawy asercji zdania, że Bóg istnieje, ani podstawy asercji tego zdania negacji. Agnostycyzm jest więc metastanowiskiem co do Boga, a stanowiskiem co do człowieka – odmawiającym mu zdolności wypracowania stanowiska co do Boga." [link widoczny dla zalogowanych]
Zeby nie było ten sam autor o sceptycyzmie i agnostycyzmie: "Bierze się stąd, że stanowiska te są kryptoteizmami. Wiem, brzmi to nonszalancko. Znam dobrze ogarniającą mnie irytację, gdy czytam u pisarzy religijnych podobną z pozoru myśl, że wszyscy jesteśmy w gruncie rzeczy wierzący."
Inny autor: "3.2. Agnostycyzm: zawsze (nigdy) nie wiemy, czy Bóg istnieje, czy Bóg nie istnieje." [link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Cytat:
Zależy od kryterium racjonalności, sorry ale dla mnie racjonalność to nie odlew z żelaza. Acha, jeśli cię uraziłem to przepraszam ale nie lubię jak ktoś bardzo brzydko puszcza bąki pod adresem nieobecnych, jednakże racjonalizm-irracjonalizm a głupota to różne rzeczy, zapewne wiesz, że są ateisci irracjonaliści.
O nie nie. Nie wpuścisz mnie teraz w budowanie definicji racjonalność. Załużmy, że jest to potocznie rozumiane pojęcie i tak je traktujmy.
A w takim znaczeniu to odlew z żelaza. Coś jest racjonalne lub nie jest i basta. | Odmawiam dyskusji na poziomie dyletanta.
Cytat: | Cytat:
Co to jest okazjonalizm? Google twoim przyjacielem
[link widoczny dla zalogowanych]
Zawsze mnie to interesowało, że laiccy myśliciele są w pewnym sensie niekonsekwentni, jak się raz już odrzuci teleologiczność odnośnie świata to po co ją archaicznie wymuszać na bytach pozaświatowych a tylko w imię teleologiczności można uznać za bardziej racjonalny deizm niż okazjonalizm.
Umówmy się, że jak pytam o coś to nie pytam o znaczenie encyklopedyczne bo sam je sobie mogę znaleźć ale o to jak to Ty rozumiesz. | Wymieniłeś szereg stanowisk zapewne odwołując się do encyklopedycznej charakterystyki (własnej nie podałeś) więc ja dorzuciłem ze stanowisk również z encyklopedii. Cytat: | Po drugie nie jestem laickim myślicielem | To nieważne, oni są niejako mentorami i twórcami tego stanowiska filozoficznego. Cytat: | Po czwarte nigdy nie stawiałem równania ateizm = racjonalizm. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że ateizm wynika z racjonalnych przesłanek. | chwileczkę, irracjonalizm raczej nie wynika z racjonalnych przesłanek, skoro jest irracjonalny ateizm, to znaczy, że twoja teza została sfalsyfikowana, nie zawsze wynika on z racjonalnych przesłanek. Cytat: | W czym deizm jest mniej racjonalny niż okazjonalizm? I proszę nie używaj papki filozoficznej ale prostych i zrozumiałych argumentów. | Powiem obrazowo deizm opiera swoją racjonalność w konfrontacji z okazjonalizmem na tym, że lepszy jest budowniczy mostu, który nie musi go bez przerwy podtrzymywać w przeciwieństwie do tego kto nie zrobił go solidnie. Opiera się to rozumowanie na teleologiczności w podejściu do ludzkich działań i przeniesieniu wyobrażenia o nich na świat. Okazuje się, że świat taki nie jest, np: ewolucja nie jest teleologiczna przynajmniej jej skromna teleologiczność, którą obserwuje biolog rozczarowuje (tak to ujmuje neodarwinizm). Teraz jednak nasz deista i ateista nagminnie nawiązujący w wypowiedziach do deizmu a nie okazjonalizmu, łyka to (choć przeciw temu będzie niby protestował w dyskusji z apologetami) żeby przenieść na ową pozaświatowość wyobrażenia ludzkiej teleologiczności (celowości w działaniach). Robi to czysto instynktownie, marzy mu sie zapewne wyznaczenie historiozofii, ścieżki na której jest coraz mniej Boga i dlatego mówi o deizmie a nie okazjonalizmie. Takie właśnie za przeproszeniem atawizmy rządzą dysputami między teistami a ateistami. A ci pierwsi choć kiedy indziej przypomną sobie powiedzmy o Spinozie jako patronie, to akurat wtedy wolą zapomnieć o jego koncepcji bóstwa. Cytat: | Nie rozumiesz rozpiski a mimo to coś świetnie pokazuje. To rozumiesz czy nie? Co to są te gorzkie winogrona? Doczego one się niby mają odnosić? Czego ateiście brakuje do całości? Najgorsze jest, że wogóle nic nie napisałeś co mogłoby być uznane za próbe polemiki. Nie użyłeś żadnego konkretu, przykładu itp. Jak piszesz, że czegoś mi brakuje to zwerbalizuj to a nie czegoś? A. = Zycie Ateisty
B. = Zycie Agnostyka
C. = Życie Deisty
D. = Życie Panteisty
E. = Życie Teisty
1. Modlitwy, celebry
A NIE = B =C = D, E=TAK
2. Tworzenie społeczności.
A. PRAWIE ŻADNE = B = C = D E =TAK
3. Prawo poza prawem świeckim
A= NIE = B = C = D, E= TAK
4. Instytucje
A=NIE = B = C = D E = TAK
5. Moralność
A - Świecka - indywidualna =B = C = D E- narzucona
Nie czujesz się osamotniony? | Przyjrzyj się swojej rozpisce, wygląda tak jakby ateista czuł sie osamotniony, nie wiedziałem więc skad to pytanie. Nie zrozumiałem dlaczego akurat tak ją zrobiłeś. Sam pokazałeś też czego ci brakuje. Punkyt poświęcony moralności mało czytelny i bazujący na uproszczeniu, to znaczy istnieją teistyczne etyki indywidualistyczne, na przykład wczesnego Schelera (kontynuowana przez innych myślicieli), ponadto etyczność świeckiej etyki jest dla mnie problematyczna.
[link widoczny dla zalogowanych]
(trzon argumentacji z owego wątku jest aktualny). Nie mówiąc już o mocih wątpliwościach co do indywidualności etyki jako takiej, np: swiecka etyka autorów czerpiących z heglistów wskazuje, że indywidualistyczna etyka wypacza pojęcie odpowiedzialności. (mogę odesłać do tekstów, tłumaczyć ci nie będe bo powiesz, że używam filozoficznej papki a czasu za dużo nie mam). Również na poza indywidualny jej charakter wskazuje Ingarden w "Książeczce o człowieku". Trudno zaś o dobrą etyke bez pojęcia odpowiedzialności.
Cytat: | Podam ci przykłady głupot. Dziewica, trójca, zmartwychwstanie, msza, modły, kropidła, świece, procesje, święte obrazy, kanonizacje, beatyfikacje, sakramenty,świątynie, złote ołtarze, śmieszny strój dostojników, setki symboli, chrzest, celibat, dogmaty itp? Czy bóg jest tak prymitywny, że potrzebuje tego wszystkiego aby się wykazać? Do czego Twojemu absolutowi jest to niezbędne? Do podniesienia ego? A do czego ludziom jest to potrzebne? | Nazwałes to głupotami choć jesteś gotów zawrzeć przymierze z tymi dla których są one jądrem swiatopogladu przymierze w pwenych kwestiach, chyba nie chcesz powiedzieć, że maja oni faszywą świadomość i czy jedynie okolicznościami jesteś zmuszony do partykularnej współpracy. (jak to napisałem to sie nie zgodziłeś). Wszystko to zaś wrzucasz do jednego worka co wymieniłeś i nazywasz głupotami co może wynikać z psychologicznej potrzeby rezygnacji z tego czego nie masz a co ci jest przedstawiane w pozytywnym świetle przez wierzących, ewentualnie przez ciebie samego o ile kiedyś byłeś wyznawcą jakiejś religii. Dam prosty przykład np: owo zmartwychwstanie nie jest taka głupotą a na dowód niech posłużą analizy równiez niewierzących filozofów analitycznych na jego temat. Znajdziesz opracowanie w książce profesora Ireneusza Ziemińskiego (w dyskusji na łamach Diametrosa zadeklarował sie jako sceptyk) "Zagadnienie śmierci w filozofii analitycznej", nie polega to bynajmniej na tym, że sprawa jest na ostrzu i każdy niewierzacy tylko obala a wierzacy broni. Jest to dla nich świetna okazja aby poanalizować zagadnienia ciagłości, tożsamości etc. Pytanie retoryczne, po co podawać argumenty komuś kto strzela sobie samobóje? A swoją drogą popraw przynajmniej swoje cytowanie w tym wątku. http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/nowy-dowod-na-istnienie-boga,2855-15.html
Ostatnio zmieniony przez Radosław dnia Pią 23:26, 18 Kwi 2008, w całości zmieniany 10 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 2:55, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
agnostyk to jak swinka morska. ani swinka ani morska.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ptr
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 7:14, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
mat napisał: | agnostyk to jak swinka morska. ani swinka ani morska. |
Tak, według fanatycznych ateistów, którzy chcieliby aby wszyscy jak oni byli przekonani o tym, że teiści to banda skończonych durni.
Jak widzisz Buddy istnieją zupełnie praktyczne różnice między ateistą a agnostykiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiwo
Wizytator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Sob 7:31, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
I o tej różnicy piszę w poście wyżej. Buddy nie wierzy, ale Ty już tak, przynajmniej w tę część, która dotyczy ateistów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ptr
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:17, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ale ja w to wierzę sam z siebie, bez Twojej pomocy Wielokrotnie o tym pisałem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiwo
Wizytator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Sob 8:29, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Aaa... to przepraszam. Ale cieszy mnie to,że jesteśmy zgodni>
Ostatnio zmieniony przez wiwo dnia Sob 8:29, 19 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ptr
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:38, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Mniej mi się co prawda podoba Twoja interretacja agnostycyzmu
Ale coś w niej jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiwo
Wizytator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Sob 8:40, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Domyślam się. Ale niby czemu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:56, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
PTRqwerty napisał: | Tak, według fanatycznych ateistów, którzy chcieliby aby wszyscy jak oni byli przekonani o tym, że teiści to banda skończonych durni. |
Oczywiscie, ze wiara w boga/bogow jest bezrozumna, fanatyczna i nielogiczna a religianci to skonczeni durnie (CREDO, QUIA ABSURDUM EST - Tertullianus), zas ateizm opiera sie na rozumnym, krytycznym, naukowym (a wiec i empirycznym) sceptyzmie i logice. Deizm czy agnostycyzm to tylko polsrodki, ktore nikogo racjonalnego nie zadowola, jak to polsrodki (too little, too late).
Fajnie o agnostykach pisze R. Dawkins w "Bogu urojonym" w rozdziale "Nedza agnostycyzmu:
Nasz szkolny kapelan, krepy Muskularny Chrzescijanin, kazac dla nas z ambony, czesto wyrazal cos w rodzaju skrytego szacunku dla ateistow, ktorych najwyrazniej cenil za odwage, z jaka otwarcie glosza swoje bledne poglady. Czego zas nie mogl zniesc, to agnostykow, tych nedznych chlystkow, zalosnych, gapowatych mieczakow i oferm bez kregoslupa, co sami nie wiedza nawet, czy wchodza na schody, czy wlasnie z nich schodza. Otoz mial on po czesci racje, aczkolwiek ufundowana na zupelnie falszywych przeslankach. Jak pisze Quentin de la Bedoyere, w tym samym duchu wyrazaln sie tez znany historyk katolicyzmu Hugh Ross Williamson, ktory "szanowal ludzi wierzacych, ale pewna estyma darzyl tez zadeklarowanych ateistow. Pogarde odczuwal jedynie wobec tych niewydarzonych miernot, zer kompletnych, ludzi, ktorzy bezradnie miotali sie gdzies posrodku".
Po prostu ludzie pokroju A. Kwasniewskiego czy PTRqwerty.
Ostatnio zmieniony przez mat dnia Sob 9:01, 19 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ptr
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:14, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem co pisał Dawkins dlatego nim gardzę.
Dawkins nie potrafi docenic jak mało wiemy o świecie. Nie istnieje żadna dobra teoria opisująca rzeczywistość poza naszym universum. Tam może być praktycznie wszystko, włącznie z jakimiś świadomymi konstrukcjami. Wówczas spełnione może być nawet roszczenie Dawkinsa by świadomość zawsze była wynikiem złożonych procesów.
Przekonanie o tym, że wiara w boga/bogów to czysty idiotyzm jest tylko wynikiem kulturowych konotacji, nigdy nie jest zgodne ze ścisłymi naukowymi metodykami, zawsze jest wulgarne w swej pogardzie dla osób których konotacje kulturowe są inne.
Ostatnio zmieniony przez ptr dnia Sob 9:15, 19 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:12, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Tak swiatly agnostyk, a pogardy do ludzi w nim tyle ile w katoliku.
A wiara w boga/bogow to czysty idiotyzm jako, ze nauka kaze odrzucac prymitywne wierzenia na rzecz weryfikowalnych faktow.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ptr
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:17, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Raczej agnostyk, który uważa że wie, że tak naprawdę nie masz bladego pojęcia mat jaki jest świat, a Twoje przekonywanie innych że świat jest taki czy owy uważam za głęboko nie-etyczne.
A nauka nie każde odrzucać prymitywnych wierzeń. Możesz więc sobie spokojnie wierzyć że wiesz ( oczywiście nie na 100% a tylko na 90% ) że czasoprzestrzeń nie pochodzi od rzadnej świadomej konstrukcji, ważne byś badając świat był obiektywny i nie tworzył teorii naukowych pod poglądy własne. To wystarczy z punktu widzenia nuaki. Z mojego nie - wciąż uważam że Twoje misjonarstwo nie jest etyczne. Ty wszak pojęcia nie masz co jest poza wszechświatem.
Ostatnio zmieniony przez ptr dnia Sob 10:21, 19 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:33, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
PTRqwerty napisał: | A nauka nie każde odrzucać prymitywnych wierzeń. | Wlasnie ze kaze i dlatego jest nauka a nie religia.
PTRqwerty napisał: | Możesz więc sobie spokojnie wierzyć że wiesz ( oczywiście nie na 100% a tylko na 90% ) że czasoprzestrzeń nie pochodzi od rzadnej świadomej konstrukcji, ważne byś badając świat był obiektywny i nie tworzył teorii naukowych pod poglądy własne. To wystarczy z punktu widzenia nuaki. Z mojego nie - wciąż uważam że Twoje misjonarstwo nie jest etyczne. Ty wszak pojęcia nie masz co jest poza wszechświatem. | Oczywiscie! Przeciez z Biblii wyraznie wynika, ze Jehowa raczyl stworzyc Swiat w 6 dni i to zaledwie kilka tysiecy lat temu. Gdyby Jehowa nie lenil sie siodmego dnia, to moze by stworzyl lepsze dowody na klamstwa ateistow.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ptr
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:41, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Nie obchodzi mnie co jest napisane w Biblii. Takie przywiązania pozostawiam ateistom. Mnie interesuje, że po pierwsze nie wiem w jakich warunkach może zaistnieć świadomość oraz nie wiem jakie są warunki poza wszechświatem. To zaś wystarcza by oznać, że nie mogę wykluczyć by universum było epifenonemem jakichś świadomych konstrukcji; i wtedy realny i uprawniony byłby politeizm.
Co do nauki.... nauka ma zajmować się odkrywaniem nowych obszarów wiedzy. Jeżeli zdarzyłoby się to, że afrykański animizm wprawia w tak odjechany stan ludzki umysł, że ten coś potrafi lepiej uchwycić, w ten właśnie sposób należałoby poznawać. Jeżeli więc komuś rozjaśnia umysł przyjęcie ateizmu, jego sprawa. Ale to wszystko są tylko czynniki kulturowe. Jakie one mają znaczenie wobec faktu, że nikt nie wie tak naprawdę jakie jest pochodzenie świata. To co głosisz o konieczności odrzucenia religii w imię nauki, jest tylko podyktowane misjonarskim ferworem. Nie sprawia że wiemy więcej o świecie. Zresztą.... czy stowarzyszenia ateistów i racjonalistów cokolwiek odkryły z samego faktu wtłoczenia swych umysłów w ateizm ??
Ostatnio zmieniony przez ptr dnia Sob 10:43, 19 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:10, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
PTRqwerty napisał: | Nie obchodzi mnie co jest napisane w Biblii. |
A powinno, 99,9% teistow bierze na serio opowiesci, podania i mity zacofanych plemion sprzed tysiecy lat.
PTRqwerty napisał: | Co do nauki.... nauka ma zajmować się odkrywaniem nowych obszarów wiedzy. Jeżeli zdarzyłoby się to, że afrykański animizm wprawia w tak odjechany stan ludzki umysł, że ten coś potrafi lepiej uchwycić, w ten właśnie sposób należałoby poznawać. To co głosisz o konieczności odrzucenia religii w imię nauki, jest tylko podyktowane misjonarskim ferworem. Nie sprawia że wiemy więcej o świecie. Zresztą.... czy stowarzyszenia ateistów i racjonalistów cokolwiek odkryły z samego faktu wtłoczenia swych umysłów w ateizm ?? |
Wlasnie tysiace lat rozwoju intelektualnego czlowieka, metodoogia naukowa odrzucila prymitywne wierzenia na rzecz weryfikowalnych faktow, a nie na odwrot, tylko slepiec moze bredzic o jakiejkolwiek wartosci poznawczej religii. A dla czlowieka myslacego dowody naukowe sa najlepszymi, a prawde powiedziawszy jedynymi argumentami, ktore moze przyjac. I dzieje sie tak dlatego, ze nauka wykazala zdolnosc do wytlumaczenia swiata w takim stopniu w jakim nie byla i nie jest zdolna zadna religia. Wiara w boga/bogow przeszkadza w zrozumieniu swiata, bo umysl zatruty bzdurami z Biblii, Koranu itp, itd. nie jest w stanie czegokolwiek zrozumiec.
No coz, aby odrzucic religie i wiare, trzeba miec nie tylko inteligencje, ale tez i odwage. Nigdy nie twierdzilem, ze zycie bez zabobonow jest latwiejsze, a wrecz przeciwnie: na poczatku jest trudno, przyjemnosc z odrzucenia religii przychodzi dopiero z czasem. Religia to narkotyk, a narkoman przezywa zawsze szok jak odstawi te trucizne (dragi, alkohol itp.).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ptr
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:53, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Tylko ślepiej może bredzić o poznawczej wartości religii, lecz jeśli świat pochodzi od kilku świadomych bytów, nie dziwne by było, by ludzie poprzez archetypy uzmysłowili sobie cel swego życia.
Dla człowieka myślącego dowody naukowe są najlepszymi, ale nie ma dowodów naukowych co do tego rzeczywistości poza naszym wszechświatem.
Nauka nie wykazała zdolności wyjaśniają świata. Właściwie nie ma dowodu na to, że świat jest dla nas wytłumaczalny.
Aby odrzucić religię trzeba mieć odwagę, ale też trzeba uważać wybór za słuszny. A jeżeli uzasadniem wyboru jest to, że nauka go wspiera, no to nie jest to prawda. Nauka XXI wieku za mało wie o świecie by zdołać się wypowiedzieć w takich sprawach. Dlatego uważam że ateizm jest wynikiem zwykłych kulturowych przemian.
Uważam Twój ateizm za emocjonalny, nierozważny i pochopny. Choć napewno jest przejawem Twej uczciwości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Radosław
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:19, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Uważam Twój ateizm za emocjonalny, nierozważny i pochopny. Choć napewno jest przejawem Twej uczciwości. | Zbyt duży optymizm, emocje potrafią świadczyć o czymś wręcz przeciwnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|