|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:15, 31 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Czyli nadal tygrysek składa się ze zmiennej liczby elementów
Znowu dokonałeś pogromu samego siebie.
Btw. Coś ci się trochę definicja zmieniła, schizofreniku. Teraz definicja to zbiór cech, a nie cecha? |
Nie interesuje mnie twoje potwornie śmierdzące gówno zwane KRZ.
Udowodnij to wytłuszczone na gruncie algebry Kubusia.
Udowodnisz - kasuję calusieńką algebrę Kubusia.
Irbisolu, dostałeś potworne baty w tym temacie i znowu do tego wracasz?
Jak wszyscy widzą, wyczyścić mózg Irbisola z gówna zwanego KRZ to nie jest prosta sprawa.
Masz po raz n-ty dowód twojej nieskończnej głupoty, koziołku-matołku.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9900.html#826009
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Nie.
Pisałem ci już, że nie chodzi o konkretną liczbę, lecz o twoje utożsamianie liczby elementów tygryska z liczbą elementów zbioru, w którym znajduje się tygrysek.
Gdybyś raz to przeczytał, zamiast w kółko pierdzielić swoje nikomu niepotrzebne wykłady, to mielibyśmy ten temat dawno za sobą. A tak - nawet nie wiesz o co chodzi i próbujesz zgadywać, mimo że miałeś napisane WPROST. |
To czerwone jest dowodem twojej ciężkiej schizofrenii - w logice matematycznej nie ma ciężej chorego od ciebie Irbisolu.
Jakiej "liczby elementów tygryska"?
Co ty pierdolisz schizofreniku?
Masz totalny odjazd od rzeczywistości!
Niestety, na dzień dzisiejszy nie ma skutecznego lekarstwa na schizofrenię, leki dobierane są tu metodą prób i błędów.
Poproś ordynatora zakładu zamkniętego bez klamek z napisem "teoria mnogości" by zmienił ci zestaw leków, bo te które bierzesz są nieskuteczne.
Dowodem jest tu twoje sranie na piąty zagon z zerowym związkiem a algebrą Kubusia!
Gdzie takie potwornie śmierdzące gówno o którym piszesz występuje w algebrze Kubusia?
Zacytujesz fragment algebry Kubusia tożsamy z twoim prywatnym potwornie śmierdzącym gównem (o to wytłuszczone gówno tu chodzi) to natychmiast i bezwarunkowo kasuję algebrę Kubusia.
Czas START!
Niżej cytuję po raz n-ty o co chodzi w Kubusiowej teorii zbiorów - bez nadziei że przeczytasz ze zrozumieniem.
Tu nikt przy zdrowych zmysłach nie ma wątpliwości - ty nigdy nie przeczytasz ze zrozumieniem poniższego cytatu bo ten cytat wyklucza gówna którymi srasz jak w cytacie wyżej (o to wytłuszczone twoje gówno tu chodzi).
Podsumowując:
Najbardziej przerażający dla Irbisola byłby fakt, gdyby po przeczytaniu poniższego zrozumiał iż sra na 5-ty zagon bez związku z AK.
Biedny, tak potwornie boi się powrotu do świata zdrowych na umyśle 5-cio latków, że nigdy poniższego cytatu ze zrozumieniem nie przeczyta!
Współczujemy ci Irbisolu!
Podpisano: mieszkańcy 100-milowego lasu
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9875.html#825989
rafal3006 napisał: | Prosty test, czy Irbisol kiedykolwiek zakuma jedyną poprawną logikę matematyczną, algebrę Kubusia!
Irbisol napisał: | Dziwne że w ogóle pytasz o coś tak oczywistego.
Tak, o to chodzi.
Gdybyś miał za grosz bystrości to byś zauważył że nie chcę ci wprost wskazywać tylko wtedy, gdy olewasz co się do ciebie pisze i spamujesz nie na temat. |
Na wszystkie możliwe tu twoje wątpliwości dostałeś moją precyzyjną odpowiedź wyżej.
Pytanie 1 Irbisola:
Czy pani przedszkolanka może powielać te same elementy dowolnego zbioru potrzebne do generowania różnych na mocy definicji ## zbiorów.
Moja odpowiedź:
TAK, ma prawo to robić.
Prawo algebry Boole’a jej na to pozwala:
a=[a+a+a … +a(n-1)+a(n) – prawo powielania dowolnego pojęcia a
Przykład 1:
p=[Tygrysek, Prosiaczek]
q=[Tygrysek, Prosiaczek, Kubuś]
Oczywistym jest ze zachodzi tu relacja podzbioru =>:
p=>q =1 – wtedy i tylko wtedy gdy wszystkie elementy zbioru p należą do zbioru q
Pytanie 2 Irbisola:
Czy pani przedszkolanka może w tym samym zbiorze p powielić ten sam element dowolną ilość razy?
Moja odpowiedź jest jak wyżej:
TAK, ma prawo to robić.
Prawo algebry Boole’a jej na to pozwala:
a=[a+a+a … +a(n-1)+a(n)] – prawo powielania dowolnego pojęcia a
Przykład 2:
p=[Tygrysek, Tygrysek, Tygrysek, Prosiaczek, Kubuś]
Pytanie 3 Irbisola:
Czy pani przedszkolanka może w tym samym zbiorze p zredukować powtarzające się pojęcia do jednego pojęcia?
Moja odpowiedź:
TAK, ma prawo to zrobić
Prawo algebry Boole’a jej na to pozwala:
[a+a+a … +a(n-1)+a(n)] =a – prawo redukcji tych samych pojęć a do jednego pojęcia a
Weźmy nasz przykład 2 – budowa zbioru przed matematyczną redukcją:
p=[Tygrysek, Tygrysek, Tygrysek, Prosiaczek, Kubuś]
Na mocy prawa redukcji tych samych pojęć a do jednego pojęcia a otrzymujemy zbiór tożsamy q
q=[Tygrysek, Prosiaczek, Kubuś]
Prosty test, czy Irbisol kiedykolwiek zakuma jedyną poprawną logikę matematyczną, algebrę Kubusia.
Irbisolu drogi:
Na gruncie algebry Kubusia zachodzi tu tożsamość zbiorów:
p=q
Czyli po rozpisce mamy zbiory tożsame:
(p=[Tygrysek, Tygrysek, Tygrysek, Prosiaczek, Kubuś]) = (q=[Tygrysek, Prosiaczek, Kubuś])
Kluczowe pytanie:
Czy zgadzasz się na tożsamość zbiorów:
p=q
TAK/NIE
Czy ma kto nadzieję, że Irbisol odpowie na to pytanie?
P.S.
Czy masz jakieś dodatkowe pytania?
.. kto pyta nie błądzi. |
|
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 9:21, 31 Gru 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15787
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Wto 10:37, 31 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Przecież ci już o tym pisałem. A ty w kółko spierdalasz i po jakimś czasie "udowodnij"
Cecha elementów zbioru to cecha zbioru. A liczność jest cechą zbioru.
Btw.
Co z twoją świętością że definicja zbioru to cecha zbioru?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:57, 31 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Przecież ci już o tym pisałem. A ty w kółko spierdalasz i po jakimś czasie "udowodnij"
Cecha elementów zbioru to cecha zbioru. A liczność jest cechą zbioru. |
Licznośc nie jest cechą zbioru.
W tym temacie też dostałeś potworne baty zwieńczone dowodem iż twoja posrana liczność to matematyczny śmieć!
Dowód masz w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826347
rafal3006 napisał: | Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
32.0 Dowód śmieciowości ziemskiej teorii mnogości |
Przeczytałeś ze zrozumieniem?
Obaliłeś choćby jedno zdanie z tego dowodu?
Dogmat Irbisola:
"gówna nie będę czytał"
... i wszystko jasne, nie dla psa kiełbasa Irbisolu.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 10:59, 31 Gru 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15787
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Wto 11:05, 31 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
To ten dowód na poziomie niedorozwoja, gdzie znalazłeś jakiś przypadek, gdzie nie ma sensu porównywać liczności dwóch zbiorów - i z tego wysnułeś wniosek, że nie istnieją przypadki, gdzie jest sens te liczności porównywać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:18, 31 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | To ten dowód na poziomie niedorozwoja, gdzie znalazłeś jakiś przypadek, gdzie nie ma sensu porównywać liczności dwóch zbiorów - i z tego wysnułeś wniosek, że nie istnieją przypadki, gdzie jest sens te liczności porównywać? |
Irbisolu, wedle ciebie liczność jest cechą każdego zbioru, jeśli tak, to twoim psim obowiązkiem jest policzyć ilość elementów w każdym zbiorze!
Zaczynaj!
Zespół psychiatryczny ze szpitala zwanego "teoria mnogości" z kaftanikiem bezpieczeństwa dla ciebie jest już w drodze.
Ty lepiej uważaj:
W historii matematyki był już taki jeden, twórca posranej "teorii mnogości", Cantor się nazywał, który liczył elementy w zbiorach nieskończonych kończąc w szpitalu psychiatrycznym - chcesz skończyć jak On?
Irbisolu, twoje "matematyczne" sranie na 20-ty zagon mnie nie interesuje.
Twoja teoria mnogości której fundamentem jest twoja posrana "liczność" została totalnie ośmieszona - to matematyczny śmieć.
Przeczytaj wreszcie ten niebieski link w cytacie niżej i się do niego odnieś.
Jak w trakcie czytania znajdziesz jedno zdanie fałszywe, cytując to zdanie - to kasuję AK, a przecież tylko o to ci chodzi.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826513
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Przecież ci już o tym pisałem. A ty w kółko spierdalasz i po jakimś czasie "udowodnij"
Cecha elementów zbioru to cecha zbioru. A liczność jest cechą zbioru. |
Licznośc nie jest cechą zbioru.
W tym temacie też dostałeś potworne baty zwieńczone dowodem iż twoja posrana liczność to matematyczny śmieć!
Dowód masz w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826347
rafal3006 napisał: | Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
32.0 Dowód śmieciowości ziemskiej teorii mnogości |
Przeczytałeś ze zrozumieniem?
Obaliłeś choćby jedno zdanie z tego dowodu?
Dogmat Irbisola:
"gówna nie będę czytał"
... i wszystko jasne, nie dla psa kiełbasa Irbisolu. |
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 11:48, 31 Gru 2024, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15787
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Śro 13:06, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | To ten dowód na poziomie niedorozwoja, gdzie znalazłeś jakiś przypadek, gdzie nie ma sensu porównywać liczności dwóch zbiorów - i z tego wysnułeś wniosek, że nie istnieją przypadki, gdzie jest sens te liczności porównywać? |
Irbisolu, wedle ciebie liczność jest cechą każdego zbioru, jeśli tak, to twoim psim obowiązkiem jest policzyć ilość elementów w każdym zbiorze! |
Jak doszedłeś do tego wniosku, schizofreniku?
Wracając do tematu - ty faktycznie na podstawie jednego, wyróżnionego przypadku wysnułeś wniosek, iż pozostałe przypadki są takie same?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:29, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | To ten dowód na poziomie niedorozwoja, gdzie znalazłeś jakiś przypadek, gdzie nie ma sensu porównywać liczności dwóch zbiorów - i z tego wysnułeś wniosek, że nie istnieją przypadki, gdzie jest sens te liczności porównywać? |
Irbisolu, wedle ciebie liczność jest cechą każdego zbioru, jeśli tak, to twoim psim obowiązkiem jest policzyć ilość elementów w każdym zbiorze! |
Jak doszedłeś do tego wniosku, schizofreniku?
Wracając do tematu - ty faktycznie na podstawie jednego, wyróżnionego przypadku wysnułeś wniosek, iż pozostałe przypadki są takie same? |
W moim dowodzie śmieciowości "teorii mnogości" nie potrzebuję twoich schizofrenicznych gówno-wniosków, mój dowód śmieciowości "teorii mnogości" nie ma nic wspólnego z twoim sraniem na 20-zagon jak to twoje wyłuszczone wyżej pt. "wysnułeś wniosek"
Widać, że nie przeczytałeś mojego postu dowodzącego śmieciowości totalnie całej "teorii mnogości", zgodnie ze swoim dogmatem "Niezamówionego gówna nie czytam".
Cóż, moja cierpliwość jest nieskończona, poczekam sobie dopóki nie zacytujesz jednego zdania fałszywego z mojego niebieskiego dowodu niżej.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826513
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Przecież ci już o tym pisałem. A ty w kółko spierdalasz i po jakimś czasie "udowodnij"
Cecha elementów zbioru to cecha zbioru. A liczność jest cechą zbioru. |
Licznośc nie jest cechą zbioru.
W tym temacie też dostałeś potworne baty zwieńczone dowodem iż twoja posrana liczność to matematyczny śmieć!
Dowód masz w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826347
rafal3006 napisał: | Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
32.0 Dowód śmieciowości ziemskiej teorii mnogości |
Przeczytałeś ze zrozumieniem?
Obaliłeś choćby jedno zdanie z tego dowodu?
Dogmat Irbisola:
"gówna nie będę czytał"
... i wszystko jasne, nie dla psa kiełbasa Irbisolu. |
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 13:42, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15787
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Śro 13:46, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | To ten dowód na poziomie niedorozwoja, gdzie znalazłeś jakiś przypadek, gdzie nie ma sensu porównywać liczności dwóch zbiorów - i z tego wysnułeś wniosek, że nie istnieją przypadki, gdzie jest sens te liczności porównywać? |
Irbisolu, wedle ciebie liczność jest cechą każdego zbioru, jeśli tak, to twoim psim obowiązkiem jest policzyć ilość elementów w każdym zbiorze! |
Jak doszedłeś do tego wniosku, schizofreniku?
Wracając do tematu - ty faktycznie na podstawie jednego, wyróżnionego przypadku wysnułeś wniosek, iż pozostałe przypadki są takie same? |
W moim dowodzie śmieciowości "teorii mnogości" nie potrzebuję twoich schizofrenicznych gówno-wniosków, mój dowód śmieciowości "teorii mnogości" nie ma nic wspólnego z twoim sraniem na 20-zagon jak to twoje wyłuszczone wyżej pt. "wysnułeś wniosek" |
Schizol, wysnułeś wniosek, iż porównywanie liczności zbiorów jest niepotrzebne. Wniosek ten wysnułeś nie na podstawie analizy ogólnej, lecz na podstawie JEDNEGO przypadku. Coś się nie zgadza?
Dodatkowo uznałeś, iż moim obowiązkiem jest policzyć "ilość" elementów w każdym zbiorze
No i na deser - teraz definicja zbioru to już nie cecha lecz zbiór cech?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:59, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Dyskusja wyłącznie w temacie gówna z teorii mnogości zwanego „licznością”!
Irbisolu, dopóki tego tematu nie skończymy, nie mam zamiaru dyskutować o czymkolwiek innym np. w temacie twojego niezrozumienia „cechy zbioru”
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | To ten dowód na poziomie niedorozwoja, gdzie znalazłeś jakiś przypadek, gdzie nie ma sensu porównywać liczności dwóch zbiorów - i z tego wysnułeś wniosek, że nie istnieją przypadki, gdzie jest sens te liczności porównywać? |
Irbisolu, wedle ciebie liczność jest cechą każdego zbioru, jeśli tak, to twoim psim obowiązkiem jest policzyć ilość elementów w każdym zbiorze! |
Jak doszedłeś do tego wniosku, schizofreniku?
Wracając do tematu - ty faktycznie na podstawie jednego, wyróżnionego przypadku wysnułeś wniosek, iż pozostałe przypadki są takie same? |
W moim dowodzie śmieciowości "teorii mnogości" nie potrzebuję twoich schizofrenicznych gówno-wniosków, mój dowód śmieciowości "teorii mnogości" nie ma nic wspólnego z twoim sraniem na 20-zagon jak to twoje wyłuszczone wyżej pt. "wysnułeś wniosek" |
Schizol, wysnułeś wniosek, iż porównywanie liczności zbiorów jest niepotrzebne. Wniosek ten wysnułeś nie na podstawie analizy ogólnej, lecz na podstawie JEDNEGO przypadku. Coś się nie zgadza?
Dodatkowo uznałeś, iż moim obowiązkiem jest policzyć "ilość" elementów w każdym zbiorze |
W cytacie niżej masz obalenie twojej posranej "liczności" poprzez pokazanie kontrprzykładu, czyli przypadku, gdzie twoja "liczność" jest na chuj komu potrzebna.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9900.html#826083
rafal3006 napisał: |
Przykład:
Zdefiniujmy zbiór ludzi mających mieszkanie własnościowe, mających co najmniej 2 dzieci, zarabiających powyżej 10tyzł/miesiąc, mających 2 samochody, będących urzędnikami państwowymi.
Jakie masz tu ograniczenia w definiowaniu dowolnego zbioru?
Żadne!
Czy rozumiesz już definicję cechy zbioru z algebry Kubusia?
Ogólnie:
Cecha zbioru to definicja zbioru pozwalająca na jednoznaczną budowę danego zbioru.
To samo na poziomie 5-cio latka:
1.
Zdefiniujmy zbiór zwierząt z 4 łapami
##
2.
Zdefiniujmy zbiór zwierząt z dwoma łapami
##
3.
Zdefiniujmy zbiór zwierząt domowych
Gdzie:
## - zbiory różne na mocy definicji
Oczywistym jest że 5-cio latek nie będzie miał tu problemu z wypisaniem po kilku przedstawicielu każdego zbioru.
A ty Irbisolu?
Też na 100% nie będziesz miał z tym problemu.
Twój horror zacznie sią jak staniesz na potwornie śmierdzącym gównie zwanym "licznością zbioru"
Dawaj - odpowiedz na pytanie jakie są liczności powyższych zbiorów?
Czas START!
P.S.
Po chuj ci ta wiedza? |
Teraz uważaj!
Dowód alternatywny do powyższego, nie przez pokazanie kontrprzykładu, ale przy pomocy teorii ogólnej gdzie w/w kontrprzykład nie występuje masz w moim niebieskim dowodzie w cytacie niżej.
Dopóki nie zacytujesz jednego zdania fałszywego z mojego niebieskiego dowodu zawieszam dyskusję z tobą, mój ty kochany słupie
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826513
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Przecież ci już o tym pisałem. A ty w kółko spierdalasz i po jakimś czasie "udowodnij"
Cecha elementów zbioru to cecha zbioru. A liczność jest cechą zbioru. |
Licznośc nie jest cechą zbioru.
W tym temacie też dostałeś potworne baty zwieńczone dowodem iż twoja posrana liczność to matematyczny śmieć!
Dowód masz w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826347
rafal3006 napisał: | Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
32.0 Dowód śmieciowości ziemskiej teorii mnogości |
Przeczytałeś ze zrozumieniem?
Obaliłeś choćby jedno zdanie z tego dowodu?
Dogmat Irbisola:
"gówna nie będę czytał"
... i wszystko jasne, nie dla psa kiełbasa Irbisolu. |
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 14:09, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15787
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Śro 14:48, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | W cytacie niżej masz obalenie twojej posranej "liczności" poprzez pokazanie kontrprzykładu, czyli przypadku, gdzie twoja "liczność" jest na chuj komu potrzebna. |
Kontrprzykład działa jedynie wobec tez, gdzie postulowane jest spełnienie owej tezy "zawsze i wszędzie", schizofreniku.
To raczej twoją tezę, iż równoliczność zbiorów nigdy nie jest potrzebna, można obalić kontrprzykładem.
Trzeba być doprawdy idiotą, by twierdzić na podstawie jednego przykładu, że coś NIGDY nie działa.
Nawet tak prostych podstaw nie jesteś w stanie sobie przyswoić.
rafal3006 napisał: | Dowód alternatywny do powyższego, nie przez pokazanie kontrprzykładu, ale przy pomocy teorii ogólnej gdzie w/w kontrprzykład nie występuje masz w moim niebieskim dowodzie w cytacie niżej. |
To zacytuj ten dowód, bez tego całego przeklejanego pierdyliard razy gówna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:20, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Czy Irbisol wbije w ziemię samego Pan Boga (przez duże B)?
... pokazując kontrprzykład dla definicji dowolnego ze znaczków elementarnych obowiązujących w algebrze Kubusia: ~~>, =>, ~>?
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | W cytacie niżej masz obalenie twojej posranej "liczności" poprzez pokazanie kontrprzykładu, czyli przypadku, gdzie twoja "liczność" jest na chuj komu potrzebna. |
Kontrprzykład działa jedynie wobec tez, gdzie postulowane jest spełnienie owej tezy "zawsze i wszędzie", schizofreniku.
To raczej twoją tezę, iż równoliczność zbiorów nigdy nie jest potrzebna, można obalić kontrprzykładem.
Trzeba być doprawdy idiotą, by twierdzić na podstawie jednego przykładu, że coś NIGDY nie działa.
Nawet tak prostych podstaw nie jesteś w stanie sobie przyswoić. |
Biedny Irbisolu, najgorszy nawet matematyk doskonale widzi, iż nie masz pojęcia co to znaczy w matematyce zwrot "zawsze i wszędzie"
Jeśli chodzi o wszelkie zdania warunkowe "Jeśli p to q" zawsze i wszędzie oznacza absolutny brak możliwości obalenia któregokolwiek ze znaczków obowiązujących w AK (~~>, =>, ~>) o definicjach jak niżej poprzez podanie kontrprzykładu.
Jak byś nie wiedział to podpowiem, że żadnego z poniższych znaczków nie obali kontrprzykładem nawet sam Pan Bóg (przez duże B).
... no, ale schizofrenik Irbisol bez problemu potrafi pokazać kontrprzykład dla definicji każdego z poniższych znaczków
Do dzieła zatem Irbisolu, pokaż że twoja schizofrenia to potrafi wbijając w ziemię samego Pana Boga (przez duże B).
Czas START!
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680049
Algebra Kubusia napisał: |
Spis treści
2.3 Elementarne spójniki implikacyjne w zbiorach 1
2.3.1 Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> 1
2.3.2 Definicja warunku wystarczającego => w zbiorach 2
2.3.3 Definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach 3
2.3 Elementarne spójniki implikacyjne w zbiorach
Cała logika matematyczna w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q” stoi na zaledwie trzech znaczkach (~~>, =>, ~>) definiujących wzajemne relacje zbiorów/zdarzeń p i q.
2.3.1 Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~>
Definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów:
Jeśli p to q
p~~>q =p*q =1
Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają co najmniej jeden element wspólny
Inaczej:
p~~>q= p*q= [] =0 - zbiory p i q są rozłączne, nie mają (=0) elementu wspólnego ~~>
Decydujący w powyższej definicji jest znaczek elementu wspólnego zbiorów ~~>, dlatego dopuszczalny jest zapis skrócony p~~>q.
W operacji iloczynu logicznego zbiorów p*q poszukujemy jednego wspólnego elementu co kończy dowód.
Kod: |
Zero-jedynkowa definicja elementu wspólnego zbiorów ~~>:
p q p~~>q = p*q + p*~q + ~p*~q + ~p*q
A: 1 1 =1
B: 1 0 =1
C: 0 0 =1
D: 0 1 =1
Interpretacja:
p~~>q=p*q=1 - wtedy i tylko wtedy
gdy istnieje (=1) element wspólny ~~> zbiorów p i q
Inaczej:
p~~>q=p*q=0
|
Przykład:
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to może ~~> być podzielna przez 3
P8~~>P3 = P8*P3 =1
Istnieje (=1) wspólny element zbiorów P8=[8,16,24..] i P3=[3,6,9..24..] np. 24
2.3.2 Definicja warunku wystarczającego => w zbiorach
Definicja podzbioru => w algebrze Kubusia:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy wszystkie elementy zbioru p należą do zbioru q
p=>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy relacja podzbioru => jest (=1) spełniona
Inaczej:
p=>q =0 - wtedy i tylko wtedy gdy relacja podzbioru => nie jest (=0) spełniona
Definicja warunku wystarczającego => w zbiorach:
Jeśli p to q
p=>q =1
Zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q
Inaczej:
p=>q =0
Zajście p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p nie jest (=0) podzbiorem => zbioru q
Matematycznie zachodzi tożsamość logiczna:
Warunek wystarczający => = relacja podzbioru =>
Definicja warunku wystarczającego => dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego:
p=>q = ~p+q
Przykład:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to na 100% => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
Udowodnić relację podzbioru P8=>P2 potrafi każdy matematyk.
W zapisie formalnym mamy tu:
p=P8=[8,16,24..] - zbiór liczb podzielnych przez 8
q=P2=[2,4,6,8..] - zbiór liczb podzielnych przez 2
Gdzie:
p - przyczyna (część zdania po "Jeśli …")
q - skutek (część zdania po "to…")
Podsumowując:
Kod: |
Definicja warunku wystarczającego =>:
Zapis formalny:
A1: p=>q = ~p+q
Zapis aktualny (przykład):
A1: p=P8
A1: q=P2
A1: P8=>P2=~P8+P2
|
2.3.3 Definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach
Definicja nadzbioru ~> w algebrze Kubusia:
Zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p zawiera co najmniej wszystkie elementy zbioru q
p~>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy relacja nadzbioru ~> jest (=1) spełniona
Inaczej:
p~>q =0 - wtedy i tylko wtedy gdy relacja nadzbioru ~> nie jest (=0) spełniona
Definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach:
Jeśli p to q
p~>q =1
Zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) nadzbiorem ~> zbioru q
Inaczej:
p~>q =0
Zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p nie jest (=0) nadzbiorem ~> zbioru q
Matematycznie zachodzi tożsamość logiczna:
Warunek konieczny ~> = relacja nadzbioru ~>
Definicja warunku koniecznego ~> dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego:
p~>q = p+~q
Przykład:
B1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 2 jest warunkiem koniecznym ~> dla jej podzielności przez 8 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór P2=[2,4,6,8..] jest nadzbiorem ~> zbioru P8=[8,16,24..]
W zapisie formalnym mamy tu:
p=P2=[2,4,6,8..] - zbiór liczb podzielnych przez 2
q=P8=[8,16,24..] - zbiór liczb podzielnych przez 8
Gdzie:
p - przyczyna (część zdania po "Jeśli …")
q - skutek (część zdania po "to…")
Podsumowując:
Kod: |
Definicja warunku koniecznego ~>:
Zapis formalny:
B1: p~>q = p+~q
Zapis aktualny (przykład):
B1: p=P2
B1: q=P8
B1: P2~>P8=P2+~P8
|
|
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 15:33, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15787
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Śro 16:58, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Ale mnie nie obchodzą twoje znaczki, schizofreniku.
Podałeś "kontrprzykład" do tezy, która nie zawsze musi działać. To już jest debilizm kliniczny.
I co z tym dowodem bez kontrprzykładu? Wygrzebałeś go już ze spamo-gówna?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:26, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Ale mnie nie obchodzą twoje znaczki, schizofreniku.
Podałeś "kontrprzykład" do tezy, która nie zawsze musi działać. To już jest debilizm kliniczny. |
W matematyce nie ma czegoś takiego jak kontrprzykład do tezy która nie zawsze musi działać - bo to "nie zawsze musi działać" to gówno-matematyka.
Dowód:
Weźmy twierdzenie Pitagorasa:
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi w nim suma kwadratów
SK=>TP =1
Matematycznie czytamy:
Bycie trójkątem prostokątnym TP jest warunkiem wystarczającym => by w tym trójkącie zachodziła suma kwadratów SK wtedy i tylko wtedy gdy zbiór trójkątów prostokątnych TP jest podzbiorem => zbioru trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów SK
Twierdzenie proste Pitagorasa ludzkość udowodniła wieki temu co oznacza że powyższe zdanie jest prawdziwe.
Twierdząc, że gówno cię obchodzi znaczek podzbioru => z AK, twierdzisz że gówno cię obchodzi dowód twierdzenia Pitagorasa.
Dotrze to kiedy do koziołka matołka?
Dawaj koziołku matołku, podaj kontrzprzykład dla twierdzenia prostego Pitagorasa który obali to twierdzenie!
Zauważ, że choćbyś się zesrał na n-ty zagon (gdzie n=nawet nieskończoność) to nie pokażesz kontrprzykładu dla twierdzenie Pitagorasa.
Dokładnie na tym polega w matematyce zwrot:
Twierdzenie proste Pitagorasa jest prawdziwe zawsze i wsządzie
Oczywiście na abstrakcyjnej idealnej płaszczyźnie nieczułej na wszelkie krzywizmy - tu jakiś matematyczny idiota obala w Wikipedii twierdzenie Pitagorasa twierdząc, że to twierdzenie załamuje się na kuli.
Biedny Irbisolu, czy widzisz już swój matematyczny idiotyzm?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 17:29, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15787
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Śro 17:36, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Ale mnie nie obchodzą twoje znaczki, schizofreniku.
Podałeś "kontrprzykład" do tezy, która nie zawsze musi działać. To już jest debilizm kliniczny. |
W matematyce nie ma czegoś takiego jak kontrprzykład do tezy która nie zawsze musi działać - bo to "nie zawsze musi działać" to gówno-matematyka. |
Np. "istnieją liczby pierwsze" oznacza, że nie każda liczba jest liczbą pierwszą.
Taki palant jak ty bierze liczbę np. 20 i stwierdza "podałem kontrprzykład, liczby pierwsze można wyrzucić na śmietnik"
Co z tym dowodem bez kontrprzykładu? Wygrzebałeś go już ze spamo-gówna?
I dlaczego miałbym niby podawać liczności wszystkich zbiorów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:45, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Ale mnie nie obchodzą twoje znaczki, schizofreniku.
Podałeś "kontrprzykład" do tezy, która nie zawsze musi działać. To już jest debilizm kliniczny. |
W matematyce nie ma czegoś takiego jak kontrprzykład do tezy która nie zawsze musi działać - bo to "nie zawsze musi działać" to gówno-matematyka. |
Np. "istnieją liczby pierwsze" oznacza, że nie każda liczba jest liczbą pierwszą.
Taki palant jak ty bierze liczbę np. 20 i stwierdza "podałem kontrprzykład, liczby pierwsze można wyrzucić na śmietnik" |
Srasz non-stop na coraz dalsze zagony, totalnie nie rozumiesz co to znaczy kontrprzykład.
Biedny pajacu.
Logika matematyczne to tylko i wyłącznie dowodzenie prawdziwości/fałszywości wszelkich zdań warunkowych "Jeśli p to q" - dokładnie o tym jest calusieńka algebra Kubusia.
Analogia do programowania:
W programowaniu komputerów istotą logiki matematycznej są wszelkie rozkazy warunkowe "Jeśli p to q" a nie jakiekolwiek definicje p czy też q.
Przykład:
Jeśli zwierzę jest psem to ma cztery łapy
P=>4L=1
bo każdy pies ma cztery łapy
cnd
Samo pojęcie "pies" oraz pojęcie "cztery łapy" mają gówno wspólnego z logiką matematyczną - to są definicje.
Gówno-programistą jesteś, skoro nie znasz fundamentów programowania.
Definicje typu: pies, krasnoludek, miłość, liczba pierwsza, liczba parzysta etc to nie jest zdanie warunkowe "Jeśli p to q" którymi zajmuje się logika matematyczna, algebra Kubusia.
Masz tu definicję kontrprzykładu dla zbiorów - obalisz kasuję calusieńką algebrę Kubusia.
Czas START!
Algebra Kubusia napisał: |
2.3.4 Definicja kontrprzykładu w zbiorach
Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane elementem wspólnym zbiorów p~~>~q=p*~q
Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1 (i odwrotnie)
Przykład:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2=1
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2, bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8…], co każdy matematyk udowodni.
Na mocy definicji kontrprzykładu, z prawdziwości warunku wystarczającego A1 wynika fałszywość kontrprzykładu A1’ (i odwrotnie)
A1’
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to może ~~> nie być podzielna przez 2
P8~~>~P2 = P8*~P2 =[] =0
Dowód wprost:
Nie istnieje (=0) wspólny element zbiorów P8=[8,16,24..] i ~P2=[1,3,5,7,9…] bo dowolny zbiór liczb parzystych jest rozłączny z dowolnym zbiorem liczb nieparzystych.
Dowód "nie wprost":
Na mocy definicji kontrprzykładu fałszywości zdania A1' nie musimy udowadniać, ale możemy, co zrobiono wyżej.
Uwaga na standard w algebrze Kubusia:
Kontrprzykład dla warunku wystarczającego => A1 oznaczamy A1’
|
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 19:08, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15787
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Śro 19:05, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Ale mnie nie obchodzą twoje znaczki, schizofreniku.
Podałeś "kontrprzykład" do tezy, która nie zawsze musi działać. To już jest debilizm kliniczny. |
W matematyce nie ma czegoś takiego jak kontrprzykład do tezy która nie zawsze musi działać - bo to "nie zawsze musi działać" to gówno-matematyka. |
Np. "istnieją liczby pierwsze" oznacza, że nie każda liczba jest liczbą pierwszą.
Taki palant jak ty bierze liczbę np. 20 i stwierdza "podałem kontrprzykład, liczby pierwsze można wyrzucić na śmietnik" |
Srasz non-stop na coraz dalsze zagony, totalnie nie rozumiesz co to znaczy kontrprzykład.
Biedny pajacu.
Logika matematyczne to tylko i wyłącznie dowodzenie prawdziwości/fałszywości wszelkich zdań warunkowych "Jeśli p to q" - dokładnie o tym jest calusieńka algebra Kubusia. |
Ale kogo to obchodzi? Ty już całkiem straciłeś kontakt z rzeczywistością.
Mowa jest o twoim "kontrprzykładzie" nieprzydatności równoliczności zbiorów. Rozumiesz chociaż tyle?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:11, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Ale mnie nie obchodzą twoje znaczki, schizofreniku.
Podałeś "kontrprzykład" do tezy, która nie zawsze musi działać. To już jest debilizm kliniczny. |
W matematyce nie ma czegoś takiego jak kontrprzykład do tezy która nie zawsze musi działać - bo to "nie zawsze musi działać" to gówno-matematyka. |
Np. "istnieją liczby pierwsze" oznacza, że nie każda liczba jest liczbą pierwszą.
Taki palant jak ty bierze liczbę np. 20 i stwierdza "podałem kontrprzykład, liczby pierwsze można wyrzucić na śmietnik" |
Srasz non-stop na coraz dalsze zagony, totalnie nie rozumiesz co to znaczy kontrprzykład.
Biedny pajacu.
Logika matematyczne to tylko i wyłącznie dowodzenie prawdziwości/fałszywości wszelkich zdań warunkowych "Jeśli p to q" - dokładnie o tym jest calusieńka algebra Kubusia. |
Ale kogo to obchodzi? Ty już całkiem straciłeś kontakt z rzeczywistością.
Mowa jest o twoim "kontrprzykładzie" nieprzydatności równoliczności zbiorów. Rozumiesz chociaż tyle? |
Biedny pajacu - masz 100% schizofreniczny odjazd od rzeczywistości.
Matematyczne pojęcie "kontrprzykład" jest związane tylko i wyłacznie ze spełnionym warunkiem wystarczającym => o definicji jak w cytacie niżej - ty oczywiście nie znasz definicji warunku wystarczającego => z AK bo masz włączony dogmat:
"Wszystko co pisze Rafał3006 jest gównem - gówna nie będę czytał"
Podpisano:
Idiota = Irbisol
Niżej masz definicję kontrprzykładu w algebrze Kubusia - czy ma kto nadzieję, że schizofrenik zrozumie?
Algebra Kubusia napisał: |
2.3.4 Definicja kontrprzykładu w zbiorach
Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane elementem wspólnym zbiorów p~~>~q=p*~q
Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1 (i odwrotnie)
Przykład:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2=1
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2, bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8…], co każdy matematyk udowodni.
Na mocy definicji kontrprzykładu, z prawdziwości warunku wystarczającego A1 wynika fałszywość kontrprzykładu A1’ (i odwrotnie)
A1’
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to może ~~> nie być podzielna przez 2
P8~~>~P2 = P8*~P2 =[] =0
Dowód wprost:
Nie istnieje (=0) wspólny element zbiorów P8=[8,16,24..] i ~P2=[1,3,5,7,9…] bo dowolny zbiór liczb parzystych jest rozłączny z dowolnym zbiorem liczb nieparzystych.
Dowód "nie wprost":
Na mocy definicji kontrprzykładu fałszywości zdania A1' nie musimy udowadniać, ale możemy, co zrobiono wyżej.
Uwaga na standard w algebrze Kubusia:
Kontrprzykład dla warunku wystarczającego => A1 oznaczamy A1’
|
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 19:12, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15787
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Śro 19:23, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Więc podaj ten "spełniony warunek wystarczający" dla kontrprzykładu, który podałeś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:57, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Czy ma kto nadzieję, że Irbisol zrozumie iż "teoria mnogości" zbudowana fundamencie zwanym "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno jest?
Dowód w niniejszym poście!
Irbisol napisał: | Więc podaj ten "spełniony warunek wystarczający" dla kontrprzykładu, który podałeś. |
Słuchaj uważnie Irbisolu:
Matematycznie definicja równoliczności p~q zbiorów jest poprawna.
Gdzie:
"~" znaczek równoliczności
Definicja równoliczności zbiorów:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają tą samą liczbę elementów
p~q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy mają taką samą liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0
Oczywistym jest, ze nie pokażesz tu kontrprzykładu typu zbiory p i q są równoliczne p~q=1 i jednocześnie te same zbiory nie są równoliczna p~q=0
Dowód iż definicja równoliczności zbiorów p~q jest gównem polega na udowodnieniu totalnej jej nieprzydatności do czegokolwiek w logice matematycznej!
Definicja równoliczności zbiorów p~q jest potwornie śmierdzącym gównem bo:
Weźmy dwa zbiory p i q
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
q=[słoń, prosiaczek, tygrysek]
Pytanie wstępne:
Czy zbiory p i q są równoliczne?
p~q =1 (TAK!)
Pytanie 1.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji podzbioru =>?
p=>q =1
Odpowiedź:
NIE!
Pytanie 2.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji nadzbioru ~>?
p~>q =1
Odpowiedź:
NIE!
Pytanie 3.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji równoważności <=>?
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1=1
Odpowiedź:
NIE!
Pytanie 4.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o istnieniu tu elementu wspólnego zbiorów ~~>?
p~~>q = p*q =1
Odpowiedź:
NIE!
Do ostatniego NIE podajemy kontrprzykład:
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
r=[mydło, powidło, złote gacie]
Ja widzimy równoliczność zbiorów p~r jest spełniona:
p~r =1
Natomiast definicja elementu wspólnego zbiorów p~~>r nie jest spełniona:
p~~>r = p*r =0
Podsumowanie:
Fundament "teorii mnogości" którym jest "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno dokładnie z powodu nieprzydatności tego gówna do czegokolwiek w logice matematycznej czego dowód mamy w punktach 1-4 wyżej.
Czy ma kto nadzieję, że Irbisol zrozumie iż "teoria mnogości" zbudowana fundamencie zwanym "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno jest?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 20:04, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15787
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Śro 20:58, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Gdzie ten warunek wystarczający?
Wyżej, schizofreniku, robisz dokładnie to, co każdy debil nierozumiejący na czym polega kontrprzykład. Czyli "udowadniasz", że liczby pierwsze to potwornie śmierdzące gówno, bo przecież masz "kontrprzykład": liczbę 20
Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Śro 22:00, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:22, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Gdzie ten warunek wystarczający?
|
Przeczytałeś ten mój post?
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826605
rafal3006 napisał: | Czy ma kto nadzieję, że Irbisol zrozumie iż "teoria mnogości" zbudowana fundamencie zwanym "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno jest?
Dowód w niniejszym poście! |
Napisałem ci w nim, iż ziemska definicja równoliczności p~q jest matematycznie poprawna - czytać nie umiesz?
Napisałem ci również dlaczego jest potwornie śmierdzącym gównem - czytać nie umiesz?
To ty masz udowodnić iż twoja posrana definicja równoliczności p~q jest do czegokolwiek przydatna w logice matematycznej którą są rozstrzygnięcia w temacie prawdziwości/fałszywości wszelkich zdań warunkowych "Jeśli p to q".
Ty płaskoziemco wykładasz się na najprostszych zdaniach warunkowych "Jeśli p to q" w logice matematycznej.
Dowód:
A1".
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to może być podzielna przez 2
P8~~>P2 = P8*P2 =1 bo 8
Pokazuję jeden wspólny element zbiorów P8 i P2 (liczbę 8) co kończy dowód prawdziwości zdania A1"
Po chuj ci tu ta twoja równoliczność zbiorów P8 i P2?
... a jak to jest w twojej gówno-logice, tzn udowodnij matematycznie że zdanie A1" jest prawdziwe.
Mam nadzieję że wiesz co znaczy matematycznie - musisz zapisać to dostępnymi ci znaczkami matematycznymi (W AK mamy tu znaczek elementu wspólnego zbiorów ~~>)
Czas START!
Będzie jak zwykle:
Leżymy kwiczymy i błagamy o litość.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 22:36, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15787
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Śro 22:34, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem - gdzie ten warunek wystarczający?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:38, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Przeczytałem - gdzie ten warunek wystarczający? |
To teraz napisz czy akceptujesz w 100% to co napisałem w tym poście w temacie śmieciowości "teorii mnogości"?
TAK/NIE
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826605
rafal3006 napisał: | Czy ma kto nadzieję, że Irbisol zrozumie iż "teoria mnogości" zbudowana fundamencie zwanym "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno jest?
Dowód w niniejszym poście! |
Jeśli z czymkolwiek nie zgadzasz się w moim poście to śmiało wal - będę tłumaczył.
Jeśli udowodnisz, że choćby jedno moje zdanie w tym poście jest fałszem to kasuję calusieńką algebrę Kubusia.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 22:50, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15787
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Śro 22:51, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Już się wypowiadałem na temat akceptacji tego gówna.
Gdzie ten warunek wystarczający?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:13, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Już się wypowiadałem na temat akceptacji tego gówna |
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826605
rafal3006 napisał: | Czy ma kto nadzieję, że Irbisol zrozumie iż "teoria mnogości" zbudowana fundamencie zwanym "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno jest?
Dowód w niniejszym poście! |
Udowodnij że mój post jest gównem - wystarczy, że zacytujesz jedno, jedyne zdanie fałszywe z tego postu.
Wtedy natychmiast kasuję algebrę Kubusia - a przecież tylko o to ci chodzi płaskoziemco
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 23:14, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|