Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Algebra Kubusia - rewolucja w logice matematycznej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 394, 395, 396 ... 423, 424, 425  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:25, 19 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
A gdzie ja twierdzę, schizofreniku, że potrzebna mi równoliczność AKURAT TAKICH zbiorów?
I odwal się ode mnie - pokazałem ci przykład, gdzie twoja AK leży i kwiczy. Nawet nie próbujesz jej bronić.

Mój dowód debilizmu twojej równoliczności zbiorów i teorii mnogości dotyczy absolutnie wszystkich zbiorów!
W dowolnych dwóch zbiorach p i q twoje posrane, wstępne liczenie elementów to sztuka dla sztuki, potrzebna wyłącznie matematycznym DEBILOM!

To jak sprawdzisz, czy zaświadczeń wydano tyle, ile wpłynęło wniosków?

I to jest też komentarz do twojego dowodu nie na temat - ja teraz porównuję zbiory RÓŻNE, ale RÓWNOLICZNE.

Czyli takie:
Zobacz jakim jesteś koziołkiem matołkiem.
Doprawdy, trzeba być potwornym debilem by widzieć sens w równoliczności np. takich zbiorów.
p=[Tygrysek, Prosiaczek]
q=[mydło, powidło]

Nie, schizofreniku - nie takie. Wyżej ci napisałem, jakie.

Nie ma żadnych innych zbiorów!
Twoje wstępne liczenie elementów w zbiorze, obojętnie jakie by nie były, jest chuj komu potrzebne.

Powtórzę mój dowód:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9825.html#825373

rafal3006 napisał:
Równoliczność zbiorów i posrane gówno zwane "teorią mnogości" to szpital psychiatryczny!
.. ani grama więcej!

Dowód w niniejszym poście!

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9825.html#825363
Irbisol napisał:

Jak zwykle ledwo twój rozumek zipie.
Wiem, że samo liczenie nie wystarcza - ale jest ono konieczne. Ja jednak - przy spełnieniu dodatkowych warunków - będę mógł wszystko posprawdzać.

U ciebie to nie będzie możliwe, bo wywalasz warunek konieczny: równoliczność zbiorów.
Mowa jest o konsekwencjach wywalenia równoliczności zbiorów u ciebie - i tu się nawet nie próbowałeś bronić.
A co ja mam robić u siebie, to wiem dobrze - twoich rad nie potrzebuję.

Po chuj komu wiedza że zbiory p i q są równoliczne?

W twoim (naszym) prawie Irbisla tożsamość zbiorów p=q sprawdza się tak.

Zadanie w I klasie LO:
Udowodnij, że poniższe zbiory są tożsame:
p=[tygrysek, prosiaczek, kubuś]
q=[kubuś, prosiaczek, tygrysek]

Rozwiązanie:

Krok 1
Biorę pierwszy element ze zbioru p "tygrysek", sprawdzając czy ten element jest w zbiorze q.
JEST!
zatem usuwam element "tygrysek" z obu zbiorów, zostają mi zbiory:
p=[prosiaczek, kubuś]
q=[kubuś, prosiaczek]

Krok 2
Biorę pierwszy element ze zbioru p "prosiaczek", sprawdzając czy ten element jest w zbiorze q.
JEST!
zatem usuwam element "prosiaczek" z obu zbiorów, zostają mi zbiory:
p=[kubuś]
q=[kubuś]

Krok 3
Biorę pierwszy element ze zbioru p "kubuś", sprawdzając czy ten element jest w zbiorze q.
JEST!
zatem usuwam element "kubuś" z obu zbiorów, zostają mi zbiory:
p=[]
q=[]

Krok 4
Stwierdzam pustość zbioru p
Sprawdzam czy pusty jest również zbiór q
Odpowiedź:
TAK

Wniosek;
Badane zbiory p i q są tożsame.
cnd

Podsumowując:
Irbisolu,
Na podstawie powyższego przykładu musisz dojść do następującego wniosku:
Ja Irbisol stwierdzam, że Rafal3006 ma rację - po chuj mi liczyć zbiory p i q!
Powyższy przykład pokazuje, że liczenie zbiorów p i q to syzyfowa praca, na chuj komu potrzebna.
Dziękuję ci Rafale3006 - otworzyłeś mi oczy, teraz wiem że zarówno równoliczność zbiorów, jak i całe to posrane gówno zwane "teorią mnogości" to gówno-logika rodem z zakładu zamkniętego bez klamek z napisem Pacanowo.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 21:27, 19 Gru 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16098
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Czw 22:00, 19 Gru 2024    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
A gdzie ja twierdzę, schizofreniku, że potrzebna mi równoliczność AKURAT TAKICH zbiorów?
I odwal się ode mnie - pokazałem ci przykład, gdzie twoja AK leży i kwiczy. Nawet nie próbujesz jej bronić.

Mój dowód debilizmu twojej równoliczności zbiorów i teorii mnogości dotyczy absolutnie wszystkich zbiorów!
W dowolnych dwóch zbiorach p i q twoje posrane, wstępne liczenie elementów to sztuka dla sztuki, potrzebna wyłącznie matematycznym DEBILOM!

To jak sprawdzisz, czy zaświadczeń wydano tyle, ile wpłynęło wniosków?

I to jest też komentarz do twojego dowodu nie na temat - ja teraz porównuję zbiory RÓŻNE, ale RÓWNOLICZNE.

Czyli takie:
Zobacz jakim jesteś koziołkiem matołkiem.
Doprawdy, trzeba być potwornym debilem by widzieć sens w równoliczności np. takich zbiorów.
p=[Tygrysek, Prosiaczek]
q=[mydło, powidło]

Nie, schizofreniku - nie takie. Wyżej ci napisałem, jakie.

Nie ma żadnych innych zbiorów!

Nie ma innych zbiorów niż te, które wymieniłeś? :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:08, 19 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
A gdzie ja twierdzę, schizofreniku, że potrzebna mi równoliczność AKURAT TAKICH zbiorów?
I odwal się ode mnie - pokazałem ci przykład, gdzie twoja AK leży i kwiczy. Nawet nie próbujesz jej bronić.

Mój dowód debilizmu twojej równoliczności zbiorów i teorii mnogości dotyczy absolutnie wszystkich zbiorów!
W dowolnych dwóch zbiorach p i q twoje posrane, wstępne liczenie elementów to sztuka dla sztuki, potrzebna wyłącznie matematycznym DEBILOM!

To jak sprawdzisz, czy zaświadczeń wydano tyle, ile wpłynęło wniosków?

I to jest też komentarz do twojego dowodu nie na temat - ja teraz porównuję zbiory RÓŻNE, ale RÓWNOLICZNE.

Czyli takie:
Zobacz jakim jesteś koziołkiem matołkiem.
Doprawdy, trzeba być potwornym debilem by widzieć sens w równoliczności np. takich zbiorów.
p=[Tygrysek, Prosiaczek]
q=[mydło, powidło]

Nie, schizofreniku - nie takie. Wyżej ci napisałem, jakie.

Nie ma żadnych innych zbiorów!

Nie ma innych zbiorów niż te, które wymieniłeś? :rotfl:

Nie ma innych zbiorów gdzie twoje posrane wstępne liczenie elementów w zbiorze nie byłoby sztuką dla sztuki, czyli totalnym debilizmem, chuj komu potrzebnym.
W poniższym dowodzie bez znaczenia jest czy zbiór jest skończony jak niżej, czy nieskończony np. równoważność Pitagorasa TP<=>SK
Chcesz liczyć ile jest elementów w zbiorze trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów?
Po pierwsze to niewykonalne bo zbiór jest nieskończony, po drugie algorytm dowodzenia tożsamości zbiorów TP=SK jest identyczny jak w przykładzie 3-elementowym niżej.
Dawaj, zapierdalaj z tym swoim wstępnym liczeniem elementów w zbiorze TP=SK, bez którego to liczenia nie jesteś w stanie udowodnić równoważności Pitagorasa?
Czas START!

Jeszcze raz mój dowód, dopóki nie zrozumiesz że jesteś koziołkiem matołkiem:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9825.html#825373

rafal3006 napisał:
Równoliczność zbiorów i posrane gówno zwane "teorią mnogości" to szpital psychiatryczny!
.. ani grama więcej!

Dowód w niniejszym poście!

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9825.html#825363
Irbisol napisał:

Jak zwykle ledwo twój rozumek zipie.
Wiem, że samo liczenie nie wystarcza - ale jest ono konieczne. Ja jednak - przy spełnieniu dodatkowych warunków - będę mógł wszystko posprawdzać.

U ciebie to nie będzie możliwe, bo wywalasz warunek konieczny: równoliczność zbiorów.
Mowa jest o konsekwencjach wywalenia równoliczności zbiorów u ciebie - i tu się nawet nie próbowałeś bronić.
A co ja mam robić u siebie, to wiem dobrze - twoich rad nie potrzebuję.

Po chuj komu wiedza że zbiory p i q są równoliczne?

W twoim (naszym) prawie Irbisla tożsamość zbiorów p=q sprawdza się tak.

Zadanie w I klasie LO:
Udowodnij, że poniższe zbiory są tożsame:
p=[tygrysek, prosiaczek, kubuś]
q=[kubuś, prosiaczek, tygrysek]

Rozwiązanie:

Krok 1
Biorę pierwszy element ze zbioru p "tygrysek", sprawdzając czy ten element jest w zbiorze q.
JEST!
zatem usuwam element "tygrysek" z obu zbiorów, zostają mi zbiory:
p=[prosiaczek, kubuś]
q=[kubuś, prosiaczek]

Krok 2
Biorę pierwszy element ze zbioru p "prosiaczek", sprawdzając czy ten element jest w zbiorze q.
JEST!
zatem usuwam element "prosiaczek" z obu zbiorów, zostają mi zbiory:
p=[kubuś]
q=[kubuś]

Krok 3
Biorę pierwszy element ze zbioru p "kubuś", sprawdzając czy ten element jest w zbiorze q.
JEST!
zatem usuwam element "kubuś" z obu zbiorów, zostają mi zbiory:
p=[]
q=[]

Krok 4
Stwierdzam pustość zbioru p
Sprawdzam czy pusty jest również zbiór q
Odpowiedź:
TAK

Wniosek;
Badane zbiory p i q są tożsame.
cnd

Podsumowując:
Irbisolu,
Na podstawie powyższego przykładu musisz dojść do następującego wniosku:
Ja Irbisol stwierdzam, że Rafal3006 ma rację - po chuj mi liczyć zbiory p i q!
Powyższy przykład pokazuje, że liczenie zbiorów p i q to syzyfowa praca, na chuj komu potrzebna.
Dziękuję ci Rafale3006 - otworzyłeś mi oczy, teraz wiem że zarówno równoliczność zbiorów, jak i całe to posrane gówno zwane "teorią mnogości" to gówno-logika rodem z zakładu zamkniętego bez klamek z napisem Pacanowo.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 22:16, 19 Gru 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16098
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pią 9:10, 20 Gru 2024    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
A gdzie ja twierdzę, schizofreniku, że potrzebna mi równoliczność AKURAT TAKICH zbiorów?
I odwal się ode mnie - pokazałem ci przykład, gdzie twoja AK leży i kwiczy. Nawet nie próbujesz jej bronić.

Mój dowód debilizmu twojej równoliczności zbiorów i teorii mnogości dotyczy absolutnie wszystkich zbiorów!
W dowolnych dwóch zbiorach p i q twoje posrane, wstępne liczenie elementów to sztuka dla sztuki, potrzebna wyłącznie matematycznym DEBILOM!

To jak sprawdzisz, czy zaświadczeń wydano tyle, ile wpłynęło wniosków?

I to jest też komentarz do twojego dowodu nie na temat - ja teraz porównuję zbiory RÓŻNE, ale RÓWNOLICZNE.

Czyli takie:
Zobacz jakim jesteś koziołkiem matołkiem.
Doprawdy, trzeba być potwornym debilem by widzieć sens w równoliczności np. takich zbiorów.
p=[Tygrysek, Prosiaczek]
q=[mydło, powidło]

Nie, schizofreniku - nie takie. Wyżej ci napisałem, jakie.

Nie ma żadnych innych zbiorów!

Nie ma innych zbiorów niż te, które wymieniłeś? :rotfl:

Nie ma innych zbiorów gdzie twoje posrane wstępne liczenie elementów w zbiorze nie byłoby sztuką dla sztuki, czyli totalnym debilizmem, chuj komu potrzebnym.

Zatem zbiory, które przytoczyłeś, są JEDYNYMI, gdzie moje wstępne liczenie elementów w zbiorze jest sztuką dla sztuki, czyli totalnym debilizmem, chuj komu potrzebnym.
Czyli w pozostałych zbiorach moje wstępne liczenie już nie jest sztuką dla sztuki i jest potrzebne.
Trochę przesadzasz z tym przyznawaniem mi racji - ja sam aż tak daleko we wnioskowaniu bym nie poszedł :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:31, 20 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
A gdzie ja twierdzę, schizofreniku, że potrzebna mi równoliczność AKURAT TAKICH zbiorów?
I odwal się ode mnie - pokazałem ci przykład, gdzie twoja AK leży i kwiczy. Nawet nie próbujesz jej bronić.

Mój dowód debilizmu twojej równoliczności zbiorów i teorii mnogości dotyczy absolutnie wszystkich zbiorów!
W dowolnych dwóch zbiorach p i q twoje posrane, wstępne liczenie elementów to sztuka dla sztuki, potrzebna wyłącznie matematycznym DEBILOM!

To jak sprawdzisz, czy zaświadczeń wydano tyle, ile wpłynęło wniosków?

I to jest też komentarz do twojego dowodu nie na temat - ja teraz porównuję zbiory RÓŻNE, ale RÓWNOLICZNE.

Czyli takie:
Zobacz jakim jesteś koziołkiem matołkiem.
Doprawdy, trzeba być potwornym debilem by widzieć sens w równoliczności np. takich zbiorów.
p=[Tygrysek, Prosiaczek]
q=[mydło, powidło]

Nie, schizofreniku - nie takie. Wyżej ci napisałem, jakie.

Nie ma żadnych innych zbiorów!

Nie ma innych zbiorów niż te, które wymieniłeś? :rotfl:

Nie ma innych zbiorów gdzie twoje posrane wstępne liczenie elementów w zbiorze nie byłoby sztuką dla sztuki, czyli totalnym debilizmem, chuj komu potrzebnym.

Zatem zbiory, które przytoczyłeś, są JEDYNYMI, gdzie moje wstępne liczenie elementów w zbiorze jest sztuką dla sztuki, czyli totalnym debilizmem, chuj komu potrzebnym.
Czyli w pozostałych zbiorach moje wstępne liczenie już nie jest sztuką dla sztuki i jest potrzebne.
Trochę przesadzasz z tym przyznawaniem mi racji - ja sam aż tak daleko we wnioskowaniu bym nie poszedł :rotfl:

Masz komputer na szyi niestety.
Moje czerwone zdanie w wersji dla komputera brzmi:
W całym naszym Wszechświecie nie ma ani jednego zbioru, gdzie twoje posrane wstępne liczenie elementów w zbiorze nie byłoby sztuką dla sztuki, czyli totalnym debilizmem, chuj komu potrzebnym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16098
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pią 9:41, 20 Gru 2024    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
A gdzie ja twierdzę, schizofreniku, że potrzebna mi równoliczność AKURAT TAKICH zbiorów?
I odwal się ode mnie - pokazałem ci przykład, gdzie twoja AK leży i kwiczy. Nawet nie próbujesz jej bronić.

Mój dowód debilizmu twojej równoliczności zbiorów i teorii mnogości dotyczy absolutnie wszystkich zbiorów!
W dowolnych dwóch zbiorach p i q twoje posrane, wstępne liczenie elementów to sztuka dla sztuki, potrzebna wyłącznie matematycznym DEBILOM!

To jak sprawdzisz, czy zaświadczeń wydano tyle, ile wpłynęło wniosków?

I to jest też komentarz do twojego dowodu nie na temat - ja teraz porównuję zbiory RÓŻNE, ale RÓWNOLICZNE.

Czyli takie:
Zobacz jakim jesteś koziołkiem matołkiem.
Doprawdy, trzeba być potwornym debilem by widzieć sens w równoliczności np. takich zbiorów.
p=[Tygrysek, Prosiaczek]
q=[mydło, powidło]

Nie, schizofreniku - nie takie. Wyżej ci napisałem, jakie.

Nie ma żadnych innych zbiorów!

Nie ma innych zbiorów niż te, które wymieniłeś? :rotfl:

Nie ma innych zbiorów gdzie twoje posrane wstępne liczenie elementów w zbiorze nie byłoby sztuką dla sztuki, czyli totalnym debilizmem, chuj komu potrzebnym.

Zatem zbiory, które przytoczyłeś, są JEDYNYMI, gdzie moje wstępne liczenie elementów w zbiorze jest sztuką dla sztuki, czyli totalnym debilizmem, chuj komu potrzebnym.
Czyli w pozostałych zbiorach moje wstępne liczenie już nie jest sztuką dla sztuki i jest potrzebne.
Trochę przesadzasz z tym przyznawaniem mi racji - ja sam aż tak daleko we wnioskowaniu bym nie poszedł :rotfl:

Masz komputer na szyi niestety.
Moje czerwone zdanie w wersji dla komputera brzmi:
W całym naszym Wszechświecie nie ma ani jednego zbioru, gdzie twoje posrane wstępne liczenie elementów w zbiorze nie byłoby sztuką dla sztuki, czyli totalnym debilizmem, chuj komu potrzebnym.

Po prostu - przeciwieństwie do ciebie - czytam, co piszą inni. Ty ani czytać nie potrafisz, ani - co ciekawe - nawet pisać.
To, co napisałeś, każdy zrozumie tak jak ja. Po prostu ci się popierdzieliło i nawet przyznać się do tego nie potrafisz.

Przykłady zbiorów, gdzie porównywanie liczności się przydaje, już ci wskazywałem.
Ty w odpowiedzi - niczym debil - przytaczasz przykłady zbiorów, gdzie faktycznie liczenie się nie przydaje. I co tym niby udowadniasz?
Skup się trochę, bo nawet mnie już nudzi znęcanie się nad twoją głupotą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:59, 20 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Przykłady zbiorów, gdzie porównywanie liczności się przydaje, już ci wskazywałem.
Ty w odpowiedzi - niczym debil - przytaczasz przykłady zbiorów, gdzie faktycznie liczenie się nie przydaje. I co tym niby udowadniasz?
Skup się trochę, bo nawet mnie już nudzi znęcanie się nad twoją głupotą.

Twoje przykłady to potwornie śmierdzące gówna, ani grama więcej.
Sens twojego liczenia elementów w zbiorze w twoich przykładach został przeze mnie obalony wyżej - sam sobie znajdź mój post w tonie gówna które zapisałeś :)

Sratatata, czyli brednie do potęgi nieskończonej.
Twierdzenia matematyczne to tylko i wyłącznie zbiory nieskończone np. równoważność Pitagorasa TP<=>SK która na mocy prawa Irbisla definiuje tożsamość zbiorów TP=SK.
Irbisolu, twierdzisz że znajomość liczebność zbioru (ilość elementów w zbiorze) jest w matematyce konieczna, zatem bez znajomości liczności zbioru nie jesteś w stanie udowodnić ani jednego twierdzenia matematycznego bo absolutnie wszystkie operują na zbiorach nieskończonych.

Czy widzisz już swoją kosmiczną głupotę w postaci TWOJEJ konieczności liczenia elementów w zbiorze.
Wszyscy widzą, że nie znasz definicji warunku koniecznego, czego dowodem jest twoja sraczka niżej:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9825.html#825363
Irbisol napisał:

Jak zwykle ledwo twój rozumek zipie.
Wiem, że samo liczenie nie wystarcza - ale jest ono konieczne. Ja jednak - przy spełnieniu dodatkowych warunków - będę mógł wszystko posprawdzać.

U ciebie to nie będzie możliwe, bo wywalasz warunek konieczny: równoliczność zbiorów.
Mowa jest o konsekwencjach wywalenia równoliczności zbiorów u ciebie - i tu się nawet nie próbowałeś bronić.
A co ja mam robić u siebie, to wiem dobrze - twoich rad nie potrzebuję.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 16:25, 20 Gru 2024, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16098
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pią 10:15, 20 Gru 2024    Temat postu:

To twoje "obalenie" wyżej już obaliłem i nie próbowałeś się bronić.
Znajdź sobie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:27, 20 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
To twoje "obalenie" wyżej już obaliłem i nie próbowałeś się bronić.
Znajdź sobie.

Gówno obaliłeś.
Masz, znalazłem to twoje "obalanie" :)
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9825.html#825363
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9825.html#825345
Irbisol napisał:
Więc ci napisałem wyżej, schizofreniku, jakie są konsekwencje braku pojęcia równoliczności zbiorów.
Nie będziesz w stanie sprawdzić, czy każdy uczestnik wycieczki ma bilet.
Nie będziesz w stanie sprawdzić, czy zgadza się liczba wniosków z liczbą wydanych zaświadczeń.
Nie będziesz w stanie sprawdzić, czy zgadza się liczba użytych śrubek z liczbą śrubek w projekcie.
Wszystko się będzie pierdzielić przy używaniu twojej algebry.

Dostałeś potwornej sraczki w postaci swojego gówna zwanego równolicznością.

Ad.1.
Nie będziesz w stanie sprawdzić, czy każdy uczestnik wycieczki ma bilet.
Nie zgodność ilości biletów jest tu ważna, ale sprawdzenie czy to co liczysz jest rzeczywiście biletem o który ci chodzi.
Jeśli nie interesuje cię zwartość biletów - to jesteś łatwym łupem w świecie rzeczywistym, gdzie roi się od oszustów np takich:
[link widoczny dla zalogowanych]
Bernard Lawrence Madoff (wym. [ˈmeɪd-ɑf]; ur. 29 kwietnia 1938 w Nowym Jorku, zm. 14 kwietnia 2021 w Butner) – amerykański finansista, twórca piramidy finansowej znanej jako Piramida Madoffa, w której poszkodowanych zostało ok. 13 500 indywidualnych inwestorów i organizacji. Łączne straty oszukanych są różnie szacowane – początkowo sądzono, że to nawet ok. 65 miliardów dolarów amerykańskich, lecz z biegiem czasu te szacunki znacznie zmalały. W 2009 roku został za to skazany na karę 150 lat pozbawienia wolności[1][2].

Ad2.
Nie będziesz w stanie sprawdzić, czy zgadza się liczba wniosków z liczbą wydanych zaświadczeń.
Tu dałeś popis swojego idiotyzmu, nie zgodność liczby jest tu ważna, ale co te wnioski i zaświadczenia zawierają - przykładem są tu afery PIS gdzie liczba wniosków i przyznanych dotacji się w 100% zgadza .. ale dotacje płynęły wyłącznie do swoich np. Rydzyka, kumpli, podstawinych znajomych etc.

Ad.3
Nie będziesz w stanie sprawdzić, czy zgadza się liczba użytych śrubek z liczbą śrubek w projekcie.
Debilizmu ciąg dalszy, oczywiście debila nie interesuje jakość wykonanej roboty, on se liczy tylko czy ilość śrubek mu się zgadza ... a jakość pracy gówno go obchodzi.

etc, etc ...

Jak zwykle ledwo twój rozumek zipie.
Wiem, że samo liczenie nie wystarcza - ale jest ono konieczne. Ja jednak - przy spełnieniu dodatkowych warunków - będę mógł wszystko posprawdzać.

U ciebie to nie będzie możliwe, bo wywalasz warunek konieczny: równoliczność zbiorów.
Mowa jest o konsekwencjach wywalenia równoliczności zbiorów u ciebie - i tu się nawet nie próbowałeś bronić.
A co ja mam robić u siebie, to wiem dobrze - twoich rad nie potrzebuję.

Oba wyróżnione zdania to dowód twojej kosmicznej głupoty, to twardy dowód, że nie znasz definicji warunku koniecznego.

Dowód iż nie znasz definicji warunku koniecznego potwierdziłeś w ciut wcześniej napisanym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9825.html#825363
Irbisol napisał:

Jak zwykle ledwo twój rozumek zipie.
Wiem, że samo liczenie nie wystarcza - ale jest ono konieczne. Ja jednak - przy spełnieniu dodatkowych warunków - będę mógł wszystko posprawdzać.

U ciebie to nie będzie możliwe, bo wywalasz warunek konieczny: równoliczność zbiorów.
Mowa jest o konsekwencjach wywalenia równoliczności zbiorów u ciebie - i tu się nawet nie próbowałeś bronić.
A co ja mam robić u siebie, to wiem dobrze - twoich rad nie potrzebuję.

Wszyscy widzą, że płaskoziemca musi znać ilość elementów w zbiorze by udowodnić tożsamość zbiorów p=q.
Dawaj zatem płakoziemco, policz ile jest elementów w dowolnym zbiorze nieskończonym o czym mówią absolutnie wszystkie twierdzenia matematyczne!

Przykład:
Równoważność Pitagorasa TP<=>SK na mocy twojego Irbisolu prawa Irbisa, definiuje tożsamość zbiorów TP=SK.
Wszyscy widzą, że nie znasz definicji warunku koniecznego bo twierdzisz, że policzenie elementów w zbiorze trójkątów ze spełniona sumą kwadratów SK jest u ciebie warunkiem koniecznym dla stwierdzenie tożsamości zbiorów TP=SK.
Więc?
Kiedy zaczynasz liczenie ile jest trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów?
W tym życiu, czy w następnym?
:shock: :shock: :shock:


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 16:28, 20 Gru 2024, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16098
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pią 11:31, 20 Gru 2024    Temat postu:

Jaka tożsamość zbiorów, schizofreniku? Piszę o porównywaniu liczności różnych zbiorów.
Do ciebie nic nie dociera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:25, 20 Gru 2024    Temat postu:

Czy ma kto nadzieję, że Irbisolem da się nawiązać kontakt?
… na poziomie 5-cio latka oczywiście.

Irbisol napisał:
Jaka tożsamość zbiorów, schizofreniku? Piszę o porównywaniu liczności różnych zbiorów.
Do ciebie nic nie dociera.

Jednym słowem chcesz wrócić do naszego głównego tematu i porównywać ilość dzieci przed spacerem (załóżmy a=10) z ilością ogórków kiszonych po spacerze (załóżmy b=10).

Bardzo proszę, wróćmy do naszego głównego tematu:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9750.html#824889
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

Przedszkolankę chuj obchodzi, czy zbiory dzieci przed wycieczką i po wycieczce są równoliczne. Zgadza się?

Oficjalna definicja równoliczności nie wymaga od pani przedszkolanki porównywania zbioru dzieci przed spacerem ze zbiorem dzieci po spacerze.
Równie dobrze pani przedszkolanka może porównywać zbiór dzieci przed spacerem ze zbiorem ogórków kiszonych po spacerze.

Może, ale nie musi.
Tymczasem twoje "chuj obchodzi" powoduje, że w ogóle nie może porównywać liczności zbiorów.

Ustalmy fakty Irbisolu.
1.
Zdefiniujmy zbiory
a=[ilość dzieci przed spacerem] = [10] – tą ilość dzieci pani zapisała sobie w swoim mózgu
b=[ilość dzieci po spacerze] =?
2.
Dla wszystkich zdrowych na umyśle (Rafal3006, 5-cio latek) kluczowe i najważniejsze jest tu stwierdzenie tożsamości zbiorów:
a=b
3.
Nasz irbisol twierdzi, co widać w cytacie wyżej, że wstępne policzenie dzieci po spacerze jest warunkiem koniecznym dla stwierdzenia tożsamości zbiorów a=b

Kluczowe pytanie do Irbisola:
Czy podtrzymujesz swoje twierdzenie z punktu 3?

Czy ma kto nadzieję, że Irbisol odpowie?
Czy ma kto nadzieję, że Irbisolem da się nawiązać kontakt?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16098
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pią 14:57, 20 Gru 2024    Temat postu:

Nie, schizofreniku.
Chcę porównywać liczność tych zbiorów, które podałem.

Co do dzieci, to jak wysiadają z autokaru w kamizelkach odblaskowych, to jeżeli ich liczba się zgadza, to raczej mało prawdopodobne, że któreś zostało podmienione.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:18, 20 Gru 2024    Temat postu:

Czy kto ma nadzieję, ze Irbisol odpowie?

Irbisol napisał:
Nie, schizofreniku.
Chcę porównywać liczność tych zbiorów, które podałem.

Co do dzieci, to jak wysiadają z autokaru w kamizelkach odblaskowych, to jeżeli ich liczba się zgadza, to raczej mało prawdopodobne, że któreś zostało podmienione.

Pomysłowość dzieci nie zna granic.
Oglądałeś film "O dwóch takich co ukradli Księżyc" jak bracia Kaczyńscy zrobili w balona sędziów i wygrali bieg?

Irbisolu, tu ziemia, tu ziemia.
Dyskutujemy o matematyce a nie o twoich schizofrenicznych majaczeniach - kamizelkach odblaskowych. :)

Od zawsze twierdziłeś i twierdzisz, że muszę policzyć dzieci po spacerze, bo to jest warunek konieczny bym mógł rozstrzygnąć o tożsamości zbiorów a=b
Gdzie:
a=[ilość dzieci przed spacerem] =[załóżmy że 10] - to pani ma zapisane w mózgu
b=[ilość dzieci po spacerze =[?] - tu pani jest w trakcie liczenia

Podtrzymujesz swoje twierdzenie jak wyżej?
TAK/NIE

Czy kto ma nadzieję, ze Irbisol odpowie?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 16:31, 20 Gru 2024, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16098
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pią 16:29, 20 Gru 2024    Temat postu:

Bardzo często widuję dzieci w kamizelkach odblaskowych na wycieczkach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:36, 20 Gru 2024    Temat postu:

Irbisolu, Ziemia, tu Ziemia - czy mnie słyszysz?

Irbisol napisał:
Bardzo często widuję dzieci w kamizelkach odblaskowych na wycieczkach.

Ciekawe kiedy zrozumiesz, że twoje "kamizelki odblaskowe" mają tu gówno do rzeczy tzn. są bez związku z twoim od zawsze twierdzeniem, że muszę policzyć dzieci przed spacerem i po spacerze bo liczenie dzieci jest twoim zdaniem warunkiem koniecznym rozstrzygnięcia o tożsamości zbiorów a=b w cytacie niżej.

Irbisolu, Ziemia, tu Ziemia - czy mnie słyszysz?

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9850.html#825495
Rafal3006 napisał:

Czy kto ma nadzieję, ze Irbisol odpowie?

Irbisol napisał:
Nie, schizofreniku.
Chcę porównywać liczność tych zbiorów, które podałem.

Co do dzieci, to jak wysiadają z autokaru w kamizelkach odblaskowych, to jeżeli ich liczba się zgadza, to raczej mało prawdopodobne, że któreś zostało podmienione.

Pomysłowość dzieci nie zna granic.
Oglądałeś film "O dwóch takich co ukradli Księżyc" jak bracia Kaczyńscy zrobili w balona sędziów i wygrali bieg?

Irbisolu, tu ziemia, tu ziemia.
Dyskutujemy o matematyce a nie o twoich schizofrenicznych majaczeniach - kamizelkach odblaskowych. :)

Od zawsze twierdziłeś i twierdzisz, że muszę policzyć dzieci po spacerze, bo to jest warunek konieczny bym mógł rozstrzygnąć o tożsamości zbiorów a=b
Gdzie:
a=[ilość dzieci przed spacerem] =[załóżmy że 10] - to pani ma zapisane w mózgu
b=[ilość dzieci po spacerze =[?] - tu pani jest w trakcie liczenia

Podtrzymujesz swoje twierdzenie jak wyżej?
TAK/NIE

Czy kto ma nadzieję, ze Irbisol odpowie?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 16:42, 20 Gru 2024, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16098
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pią 16:45, 20 Gru 2024    Temat postu:

Możesz też sprawdzać tożsamość każdego z dzieci. Gdybyś to robił, uznaliby cię za wariata. Ale w sumie to nic dziwnego, skoro wyznajesz AK.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:47, 20 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:

Możesz też sprawdzać tożsamość każdego z dzieci. Gdybyś to robił, uznaliby cię za wariata. Ale w sumie to nic dziwnego, skoro wyznajesz AK.

Zesrałeś się totalnie bez związku a tematem.

Jeszcze raz - powiększyłem ci zdanie o które się tu bijemy:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9850.html#825519
Rafal3006 napisał:

Irbisolu, Ziemia, tu Ziemia - czy mnie słyszysz?

Irbisol napisał:
Bardzo często widuję dzieci w kamizelkach odblaskowych na wycieczkach.

Ciekawe kiedy zrozumiesz, że twoje "kamizelki odblaskowe" mają tu gówno do rzeczy tzn. są bez związku z twoim od zawsze twierdzeniem, że muszę policzyć dzieci przed spacerem i po spacerze bo liczenie dzieci jest twoim zdaniem warunkiem koniecznym rozstrzygnięcia o tożsamości zbiorów a=b w cytacie niżej.

Irbisolu, Ziemia, tu Ziemia - czy mnie słyszysz?

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9850.html#825495
Rafal3006 napisał:

Czy kto ma nadzieję, ze Irbisol odpowie?

Irbisol napisał:
Nie, schizofreniku.
Chcę porównywać liczność tych zbiorów, które podałem.

Co do dzieci, to jak wysiadają z autokaru w kamizelkach odblaskowych, to jeżeli ich liczba się zgadza, to raczej mało prawdopodobne, że któreś zostało podmienione.

Pomysłowość dzieci nie zna granic.
Oglądałeś film "O dwóch takich co ukradli Księżyc" jak bracia Kaczyńscy zrobili w balona sędziów i wygrali bieg?

Irbisolu, tu ziemia, tu ziemia.
Dyskutujemy o matematyce a nie o twoich schizofrenicznych majaczeniach - kamizelkach odblaskowych. :)

Od zawsze twierdziłeś i twierdzisz, że muszę policzyć dzieci po spacerze, bo to jest warunek konieczny bym mógł rozstrzygnąć o tożsamości zbiorów a=b
Gdzie:
a=[ilość dzieci przed spacerem] =[załóżmy że 10] - to pani ma zapisane w mózgu
b=[ilość dzieci po spacerze =[?] - tu pani jest w trakcie liczenia

Podtrzymujesz swoje twierdzenie jak wyżej?
TAK/NIE

Czy kto ma nadzieję, ze Irbisol odpowie?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 16:53, 20 Gru 2024, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16098
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pią 17:48, 20 Gru 2024    Temat postu:

Nie, tłuku. Podałem ci przykłady ze zbiorami nie tożsamymi, gdzie liczy się równoliczność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:29, 20 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Nie, tłuku. Podałem ci przykłady ze zbiorami nie tożsamymi, gdzie liczy się równoliczność.

Pisz na temat schizofreniku - powiększyłem ci wielkimi literami twoje gówno-twierdzenie z twojej gówno logki-matematycznej.
Wszyscy widzą, że leżysz, kwiczysz i błagasz o litość :)

Co to za twierdzenie matematyczne które w twojej posranej logice raz ci działa a czasami nie działa.
Zauważ, że absolutnie wszystkie twierdzenia matematyczne z definicji operują na zbiorach nieskończonych.
Zapierdalaj - policz ilość elementów w choćby jednym twierdzeniu matematycznym.
Czas START!

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9850.html#825519
Rafal3006 napisał:

Irbisolu, Ziemia, tu Ziemia - czy mnie słyszysz?

Irbisol napisał:
Bardzo często widuję dzieci w kamizelkach odblaskowych na wycieczkach.

Ciekawe kiedy zrozumiesz, że twoje "kamizelki odblaskowe" mają tu gówno do rzeczy tzn. są bez związku z twoim od zawsze twierdzeniem, że muszę policzyć dzieci przed spacerem i po spacerze bo liczenie dzieci jest twoim zdaniem warunkiem koniecznym rozstrzygnięcia o tożsamości zbiorów a=b w cytacie niżej.

Irbisolu, Ziemia, tu Ziemia - czy mnie słyszysz?

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9850.html#825495
Rafal3006 napisał:

Czy kto ma nadzieję, ze Irbisol odpowie?

Irbisol napisał:
Nie, schizofreniku.
Chcę porównywać liczność tych zbiorów, które podałem.

Co do dzieci, to jak wysiadają z autokaru w kamizelkach odblaskowych, to jeżeli ich liczba się zgadza, to raczej mało prawdopodobne, że któreś zostało podmienione.

Pomysłowość dzieci nie zna granic.
Oglądałeś film "O dwóch takich co ukradli Księżyc" jak bracia Kaczyńscy zrobili w balona sędziów i wygrali bieg?

Irbisolu, tu ziemia, tu ziemia.
Dyskutujemy o matematyce a nie o twoich schizofrenicznych majaczeniach - kamizelkach odblaskowych. :)

Od zawsze twierdziłeś i twierdzisz, że muszę policzyć dzieci po spacerze, bo to jest warunek konieczny bym mógł rozstrzygnąć o tożsamości zbiorów a=b
Gdzie:
a=[ilość dzieci przed spacerem] =[załóżmy że 10] - to pani ma zapisane w mózgu
b=[ilość dzieci po spacerze =[?] - tu pani jest w trakcie liczenia

Podtrzymujesz swoje twierdzenie jak wyżej?
TAK/NIE

Czy kto ma nadzieję, ze Irbisol odpowie?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 18:37, 20 Gru 2024, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16098
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pią 19:46, 20 Gru 2024    Temat postu:

Nic takiego nie twierdzę, schizofreniku. Powycinałeś fragmenty mojej wypowiedzi z różnych kontekstów i pozlepiałeś sobie na nowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:40, 20 Gru 2024    Temat postu:

Czy Irbisol zauważy swoją matematyczną głupotę wyróżnioną na czerwono?
... ma kto taką nadzieję?

Irbisol napisał:
Nic takiego nie twierdzę, schizofreniku. Powycinałeś fragmenty mojej wypowiedzi z różnych kontekstów i pozlepiałeś sobie na nowo.

W cytatach niżej żadnych manipulacji nie robiłem (to twój zwyczaj) bo zacytowałem twoje odpowiedzi na moje posty w całości.

W cytacie niżej masz dowód, iż jednak twierdzisz jakoby liczenie dzieci po spacerze JEST warunkiem koniecznym dla stwierdzenia tożsamości zbiorów dzieci przed, i po spacerze.
Innymi słowy:
Na mocy definicji warunku koniecznego jeśli nie policzę dzieci po spacerze to wykluczone jest, bym mógł stwierdzić czy któregoś z dzieciaków nie brakuje.
Dowodem prawdziwości powyższego jest ta twoja pewność absolutna, którą zapisałem ci wielkimi czerwonymi literami - byś wreszcie zauważył … swoją matematyczną głupotę.

Wszyscy widzą, że dokładnie to twierdzisz w cytacie niżej:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9850.html#825463
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
To twoje "obalenie" wyżej już obaliłem i nie próbowałeś się bronić.
Znajdź sobie.

Gówno obaliłeś.
Masz, znalazłem to twoje "obalanie" :)
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9825.html#825363
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9825.html#825345
Irbisol napisał:
Więc ci napisałem wyżej, schizofreniku, jakie są konsekwencje braku pojęcia równoliczności zbiorów.
Nie będziesz w stanie sprawdzić, czy każdy uczestnik wycieczki ma bilet.
Nie będziesz w stanie sprawdzić, czy zgadza się liczba wniosków z liczbą wydanych zaświadczeń.
Nie będziesz w stanie sprawdzić, czy zgadza się liczba użytych śrubek z liczbą śrubek w projekcie.
Wszystko się będzie pierdzielić przy używaniu twojej algebry.

Dostałeś potwornej sraczki w postaci swojego gówna zwanego równolicznością.

Ad.1.
Nie będziesz w stanie sprawdzić, czy każdy uczestnik wycieczki ma bilet.
Nie zgodność ilości biletów jest tu ważna, ale sprawdzenie czy to co liczysz jest rzeczywiście biletem o który ci chodzi.
Jeśli nie interesuje cię zwartość biletów - to jesteś łatwym łupem w świecie rzeczywistym, gdzie roi się od oszustów np takich:
[link widoczny dla zalogowanych]
Bernard Lawrence Madoff (wym. [ˈmeɪd-ɑf]; ur. 29 kwietnia 1938 w Nowym Jorku, zm. 14 kwietnia 2021 w Butner) – amerykański finansista, twórca piramidy finansowej znanej jako Piramida Madoffa, w której poszkodowanych zostało ok. 13 500 indywidualnych inwestorów i organizacji. Łączne straty oszukanych są różnie szacowane – początkowo sądzono, że to nawet ok. 65 miliardów dolarów amerykańskich, lecz z biegiem czasu te szacunki znacznie zmalały. W 2009 roku został za to skazany na karę 150 lat pozbawienia wolności[1][2].

Ad2.
Nie będziesz w stanie sprawdzić, czy zgadza się liczba wniosków z liczbą wydanych zaświadczeń.
Tu dałeś popis swojego idiotyzmu, nie zgodność liczby jest tu ważna, ale co te wnioski i zaświadczenia zawierają - przykładem są tu afery PIS gdzie liczba wniosków i przyznanych dotacji się w 100% zgadza .. ale dotacje płynęły wyłącznie do swoich np. Rydzyka, kumpli, podstawinych znajomych etc.

Ad.3
Nie będziesz w stanie sprawdzić, czy zgadza się liczba użytych śrubek z liczbą śrubek w projekcie.
Debilizmu ciąg dalszy, oczywiście debila nie interesuje jakość wykonanej roboty, on se liczy tylko czy ilość śrubek mu się zgadza ... a jakość pracy gówno go obchodzi.

etc, etc ...

Jak zwykle ledwo twój rozumek zipie.
Wiem, że samo liczenie nie wystarcza - ale jest ono konieczne. Ja jednak - przy spełnieniu dodatkowych warunków - będę mógł wszystko posprawdzać.

U ciebie to nie będzie możliwe, bo wywalasz warunek konieczny: równoliczność zbiorów.
Mowa jest o konsekwencjach wywalenia równoliczności zbiorów u ciebie - i tu się nawet nie próbowałeś bronić.
A co ja mam robić u siebie, to wiem dobrze - twoich rad nie potrzebuję.

Oba wyróżnione zdania to dowód twojej kosmicznej głupoty, to twardy dowód, że nie znasz definicji warunku koniecznego.

Dowód iż nie znasz definicji warunku koniecznego potwierdziłeś w ciut wcześniej napisanym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9825.html#825363
Irbisol napisał:

Jak zwykle ledwo twój rozumek zipie.
Wiem, że samo liczenie nie wystarcza - ale jest ono konieczne. Ja jednak - przy spełnieniu dodatkowych warunków - będę mógł wszystko posprawdzać.

U ciebie to nie będzie możliwe, bo wywalasz warunek konieczny: równoliczność zbiorów.
Mowa jest o konsekwencjach wywalenia równoliczności zbiorów u ciebie - i tu się nawet nie próbowałeś bronić.
A co ja mam robić u siebie, to wiem dobrze - twoich rad nie potrzebuję.

Wszyscy widzą, że płaskoziemca musi znać ilość elementów w zbiorze by udowodnić tożsamość zbiorów p=q.
Dawaj zatem płakoziemco, policz ile jest elementów w dowolnym zbiorze nieskończonym o czym mówią absolutnie wszystkie twierdzenia matematyczne!

Przykład:
Równoważność Pitagorasa TP<=>SK na mocy twojego Irbisolu prawa Irbisa, definiuje tożsamość zbiorów TP=SK.
Wszyscy widzą, że nie znasz definicji warunku koniecznego bo twierdzisz, że policzenie elementów w zbiorze trójkątów ze spełniona sumą kwadratów SK jest u ciebie warunkiem koniecznym dla stwierdzenie tożsamości zbiorów TP=SK.
Więc?
Kiedy zaczynasz liczenie ile jest trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów?
W tym życiu, czy w następnym?
:shock: :shock: :shock:


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 21:00, 20 Gru 2024, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:47, 20 Gru 2024    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 22:03, 20 Gru 2024, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16098
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Pią 21:49, 20 Gru 2024    Temat postu:

Przecież zacytowałeś fragment dotyczący przykładów, gdzie nie było nic o liczeniu dzieci.
Straciłeś już kontakt z rzeczywistością, schizofreniku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36704
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:27, 20 Gru 2024    Temat postu:

Rzeczywistość z punktu odniesienia zbiorów równolicznych!
Czyli posłanie do piekła na wieczne piekielne męki gówna zwanego „Teorią Mnogości”!

Irbisolu, spróbujmy dojść do porozumienia

Z punktu widzenia zbiorów równolicznych (a~b) najważniejszym zdaniem w drugim cytacie jest warunek wystarczający => B2.
B2.
Jeśli zbiory a i b nie są równoliczne ~(a~b)=1 to na 100% => nie są to zbiory tożsame ~(a=b)=1
~(a~b)=1 => ~(a=b) =1
Czytamy:
~(a~b)=1
Prawdą jest (=1), że jeśli zbiory a i b nie są równoliczne ~(a~b)
to na 100% =>
~(a=b)=1
Prawdą jest (=1), że zbiory a i b nie są tożsame ~(a=b)

Prawa Prosiaczka:
[~(a~b)=1] = [(a~b)=0]
[~(a=b)=1] = [(a=b)=0]
Stąd mamy zdanie tożsame w logice dodatniej (bo brak przeczenia):
Brak równoliczności zbiorów a i b (a~b)=0 jest warunkiem wystarczającym => by te zbiory nie były tożsame (a=b)=0

Z warunku wystarczającego => B2 wynika, że najszybszą metodą rozstrzygnięcia iż zbiory a i b nie są tożsame jest dowód iż zbiory a i b nie są równoliczne.
Oczywistym jest, że to działa wyłącznie na zbiorach skończonych typu liczenie dzieci przed spacerem (a=?) i po spacerze (b=?), gdzie dzieci w zbiorach a i b muszą być tymi samymi dziećmi z definicji!

Oczywistym jest, że leży tu i kwiczy teoria mnogości którą nie interesuje czy w zbiorach a i b są te same dzieci.
Teorię mnogości totalnie nic nie interesuje – w teorii mnogości mamy prawo porównywać zbiór dzieci przed spacerem (np. a=10) ze zbiorem ogórków kiszonych po spacerze (np. b=10)

Irbisolu,
Czy zgadzasz się z faktem, iż tak jest w istocie w teorii mnogości?
TAK/NIE

Oczywistym jest również, że ten sposób rozstrzygnięcia o braku tożsamości zbiorów a i b załamuje się na zbiorach nieskończonych.

Uwaga:
W przypadku zbiorów nieskończonych tożsamość zbiorów p=q definiowana jest spełnioną definicją równoważności p<=>q, o czym mówi prawo Irbisa.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680049
Algebra Kubusia napisał:


Spis treści
2.9 Prawo Irbisa 2
2.9.1 Prawo Irbisa dla zbiorów 2
2.9.2 Prawo Irbisa dla zdarzeń 4


2.9 Prawo Irbisa
Kod:

T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
      A1B1:     A2B2:  |     A3B3:     A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
      ##        ##           ##        ##            ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5:  p+~q

Prawa Kubusia:        | Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
A1: p=>q = A2:~p~>~q  | A1: p=>q  = A4:~q=>~p
B1: p~>q = B2:~p=>~q  | B2:~p=>~q = B3: q=>p

Prawa Tygryska:       | Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
A1: p=>q = A3: q~>p   | A2:~p~>~q = A3: q~>p
B1: p~>q = B3: q=>p   | B1: p~>q  = B4:~q~>~p
Gdzie:
p=>q = ~p+q - definicja warunku wystarczającego =>
p~>q = p+~q - definicja warunku koniecznego ~>
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia


2.9.1 Prawo Irbisa dla zbiorów

Definicja równoważności p<=>q:
Równoważność p<=>q w logice dodatniej (bo q) to spełnienie zarówno warunku wystarczającego =>, jak i koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd mamy definicję równoważności p<=>q w równaniu logicznym:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1 =1
Lewą stronę czytamy:
Zajdzie p wtedy i tylko wtedy gdy zajdzie q
Prawą stronę czytamy:
Zajście p jest (=1) warunkiem koniecznym ~> (B1) i wystarczającym => (A1) dla zajścia q
Innymi słowy:
Do tego by zaszło q potrzeba ~> (B1) i wystarcza => (A1) by zaszło p

Ta wersja równoważności jest powszechnie znana.

I Prawo Słonia dla zbiorów:
W algebrze Kubusia w zbiorach zachodzi tożsamość [=] pojęć:
A1: p=>q - warunek wystarczający => [=] A1: p=>q - relacja podzbioru => [=] A1: p=>q - matematyczne twierdzenie proste
Y = A1: p=>q = ~p+q
##
II Prawo Słonia dla zbiorów:
B1: p~>q - warunek konieczny ~> [=] B1: p~>q - relacja nadzbioru ~> [=] B3: q=>p - matematyczne twierdzenie odwrotne (w odniesieniu do A1)
Prawo Tygryska:
Y = B1: p~>q = B3: q=>p = p+~q

Gdzie:
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q musi być wszędzie tymi samymi p i q, inaczej błąd podstawienia
[=], „=”, <=> - tożsame znaczki tożsamości logicznej

Na mocy prawa Słonia oraz tabeli T0 możemy wygenerować dużą ilość tożsamych definicji równoważności p<=>q.

Przykładowe, najbardziej użyteczne definicje to:
1.
Matematyczna definicja równoważności p<=>q (znana każdemu matematykowi):

Równoważność p<=>q to jednoczesna prawdziwość matematycznego twierdzenia prostego A1: p=>q i matematycznego twierdzenia odwrotnego B3: q=>p
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q, twierdzenie proste A1.
B3: q=>p =1 - zajście q jest (=1) wystarczające => dla zajścia p, twierdzenie odwrotne (względem A1)
Stąd mamy:
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

2.
Definicja równoważności wyrażona relacjami podzbioru =>

Równoważność p<=>q to relacja podzbioru => zachodząca w dwie strony
A1: p=>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q
B3: q=>p =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór q jest (=1) podzbiorem => zbioru p
Stąd mamy:
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

Stąd mamy:

Prawo Irbisa dla zbiorów:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q (A1) i jednocześnie zbiór q jest podzbiorem => zbioru p (B3)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p)= A1B3: p<=>q
Prawo Irbisa znane jest każdemu matematykowi.

Innymi słowy:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie)
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) <=> A1B3: p=q

Prawo Irbisa w relacjach podzbioru => i nadzbioru ~>.

Prawo Irbisa dla zbiorów:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q (A1) i jednocześnie zbiór p jest (=1) nadzbiorem ~> zbioru q (B1)
A1: p=>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q
B1: p~>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) nadzbiorem ~> zbioru q
Stąd mamy:
A1B1: p=q <=> (A1: p=>q)*(B1: p~>q) = A1B1: p<=>q
Dowód:
Oczywistość, bo na mocy definicji podzbioru => i nadzbioru ~> każdy zbiór jest jednocześnie podzbiorem => i nadzbiorem ~> siebie samego.

Korzystając z prawa Słonia prawo Irbisa możemy też zapisać w warunkach koniecznym ~> (B1) i wystarczającym => (A1).

Prawo Irbisa dla zbiorów:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zajście p jest konieczne ~> (B1) i wystarczające => (A1) dla zajścia q
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd mamy:
A1B1: p=q <=> (A1: p=>q)*(B1: p~>q) = A1B1: p<=>q

Stąd mamy tabelę prawdy równoważności p<=>q z uwzględnieniem prawa Irbisa.
Kod:

TR
Definicja równoważności:
Równoważność to jednocześnie zachodzący warunek wystarczający => i konieczny ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
Dla kolumny A1B1 mamy:
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd mamy:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1 =1

       A1B1:       A2B2:      |     A3B3:       A4B4:
A:  1: p=>q=1  = 2:~p~>~q=1  [=] 3: q~>p=1  = 4:~q=>~p=1  [=] 5: ~p+q =1
       ##           ##              ##           ##               ##
B:  1: p~>q=1  = 2:~p=>~q=1  [=] 3: q=>p=1  = 4:~q~>~p=1  [=] 5:  p+~q=1
-----------------------------------------------------------------------
Równoważność <=>:             |     Równoważność <=>:
AB: 1: p<=>q=1 = 2:~p<=>~q=1 [=] 3: q<=>p=1 = 4:~q<=>~p=1 [=] 5: p*q+~p*~q
definiuje tożsamość zbiorów:  |     definiuje tożsamość zbiorów:
AB: 1: p=q     # 2:~p=~q      |  3: q=p     # 4:~q=~p
Gdzie:
# - różne w znaczeniu iż jedna strona znaczka # jest negacją drugiej strony
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
"=",[=],<=> - znaczki tożsamości logicznej


2.9.2 Prawo Irbisa dla zdarzeń

Prawo Irbisa dla zdarzeń:
Dwa zdarzenia p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zajście zdarzenia p jest konieczne ~> (B1) i wystarczające => (A1) dla zajścia zdarzenia q
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd mamy:
A1B1: p=q <=> (A1: p=>q)*(B1: p~>q) = A1B1: p<=>q

Przykład:
Pani w przedszkolu:
A1.
Jutro pójdziemy do kina
Y=K
co w logice jedynek oznacza:
Y=1 <=> K=1
Czytamy:
Pani dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro pójdziemy do kina (K=1)

Na mocy prawa Irbisa zachodzi tożsamość pojęć:
Y=K <=> (A1: Y=>K)*(B1: Y~>K) = Y<=>K
Lewą stronę czytamy:
Pojęcie „pani dotrzyma słowa” (Y) jest tożsame „=” z pojęciem „pójdziemy do kina” (K)
Środek czytamy:
Do tego by dzieci poszły do kina (K) potrzeba ~> (B1) i wystarcza => (A1) by pani dotrzymała słowa (Y)
Prawą stronę czytamy:
Pani dotrzyma słowa (Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro pójdziemy do kina (K)


Oto absolutnie kluczowy post w naszej dyskusji którego nasz Irbisol nigdy nie przeczyta ze zrozumieniem bo ma swój dogmat, ma swoje w koło Macieju „niezamówionego gówna nie czytam”
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9775.html#825027
Rafal3006 napisał:

Czy możliwe jest przywrócenie Irbisola do świata ludzi normalnych?
Irbisol jest do bólu przewidywalny, bo schizofrenia odbiera człowiekowi zarówno wolną wolę, jak i rozum.
Oto co na 100% usłyszymy od Irbisola:
Niezamówionego gówna nie czytam
Ma kto nadzieję, że będzie inaczej?

Irbisol napisał:
Wracaj do tematu, spierdalaczu. A nie znowu jakieś zadania mi stawiasz.

ok
Nie będzie żadnych pytań do ciebie.
Ja ci przedstawię matematyczną sytuację z punktu widzenia zbiorów równolicznych (a~b) oraz zbiorów nierównolicznych ~(a~b), a ty mi napisz czego nie rozumiesz!

Wykład zacząłem w tym linku:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9775.html#824981
który skomentowałeś jako:
Irbisol napisał:
Ale po co mi tłumaczysz trywializmy?

Mój dalszy ciąg tego trywialnego dla ciebie postu będzie na poziomie co najwyżej 5-cio letniego dziecka, tak więc wszyscy mamy nadzieję Irbisolu … że zrozumiesz, bo przecież nie możesz być głupszy od 5-cio latka.
Powtórzę zatem ten trywialny dla ciebie post, odpowiadając na końcowe pytanie do ciebie skierowane.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9775.html#824981
rafal3006 napisał:
Brawo Irbisolu - wreszcie nawiązujemy kontakt na poziomie ludzi normalnych!
Ma kto taką nadzieję? :think:

Irbisol napisał:
Piszę o porównywaniu liczności zbiorów - to wg ciebie chuj kogo obchodzi.

Jeśli dwa zbiory a i b są równoliczne (a~b) to mogą ~> być tożsame (a=b) lub mogą ~~> nie być tożsame ~(a=b)
Innymi słowy:
Patrząc na problem od strony równoliczności zbiorów (a~b) nie mamy żadnej gwarancji matematycznej => - mamy tu tylko i wyłącznie najzwyklejsze rzucanie monetą.
Matematycznie zachodzi tożsamość pojęć:
Gwarancja matematyczna => = Warunek wystarczający =>
Pytanie do Irbisola:
Kogo interesuje „rzucanie monetą”?

Rozumiem Irbisolu, że chcesz spojrzeć na problem od strony równoliczności zbiorów (a~b).
Bardzo proszę!
Kod:

T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
      A1B1:     A2B2:  |     A3B3:     A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
      ##        ##           ##        ##            ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5:  p+~q

Prawa Kubusia:        | Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
A1: p=>q = A2:~p~>~q  | A1: p=>q  = A4:~q=>~p
B1: p~>q = B2:~p=>~q  | B2:~p=>~q = B3: q=>p

Prawa Tygryska:       | Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
A1: p=>q = A3: q~>p   | A2:~p~>~q = A3: q~>p
B1: p~>q = B3: q=>p   | B1: p~>q  = B4:~q~>~p
Gdzie:
p=>q = ~p+q - definicja warunku wystarczającego =>
p~>q = p+~q - definicja warunku koniecznego ~>
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Definicja znaczków:
a=b =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory a i b są tożsame „=”
a~b =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory a i b są równoliczne „~”

Wypowiedzmy następujące zdanie warunkowe „Jeśli p to q”
B1.
Jeśli dwa zbiory a i b są równoliczne a~b to mogą ~> być tożsame a=b
(a~b)~>(a=b) =1
Na mocy prawa Kłapouchego nasz punkt odniesienia dla tabeli T0 to:
p=(a~b) =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory a i b są równoliczne (a~b)
q=(a=b) =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory a i b są tożsame (a=b)
Bycie zbiorem równolicznym (a~b) jest warunkiem koniecznym ~> by zachodziła tożsamość (a=b), bo jak zbiory nie są równoliczne ~(a~b) to na 100% => nie są tożsame ~(a=b)
Zauważmy, że prawo Kubusia samo nam tu wyskoczyło:
B1: p~>q = B2: ~p=>~q
Przykład dla zdania B1:
a=[Kubuś, Tygrysek]
b=[Kubuś, Tygrysek]

Zauważmy, że warunek wystarczający => A1 z tabeli T0 jest tu fałszem.
Jedziemy!
A1.
Jeśli dwa zbiory a i b są równoliczne a~b to na 100% => są tożsame a=b
(a~b)=>(a=b) =0
Dowód fałszywości warunku wystarczającego => A1 przez podanie kontrprzykładu:
a=[Kubuś, Tygrysek]
b=[Mydło, Powidło]
cnd

Stąd mamy dowód iż zdanie B1 jest częścią Implikacji odwrotnej p|~>q.

Definicja implikacji odwrotnej p|~>q:
Implikacja odwrotna p|~>q to spełniony wyłącznie warunek konieczny ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku.
A1: p=>q =0 - p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd:
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q) = ~(0)*1=1*1=1
Czytamy:
Implikacja odwrotna p|~>q w logice dodatniej (bo q) jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zajście p jest konieczne ~> dla zajścia q (B1: p~>q=1), ale nie jest wystarczające => dla zajścia q (A1: p=>q=0)

Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane elementem wspólnym zbiorów p~~>~q=p*~q
Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1 (i odwrotnie)

Podstawmy definicję implikacji odwrotnej p|~>q do matematycznych związków warunku wystarczającego => i koniecznego ~> z uwzględnieniem definicji kontrprzykładu, obowiązującego wyłącznie w warunku wystarczającym =>.
Kod:

IO:
Implikacja odwrotna p|~>q:
A1: p=>q =0 - p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q) = ~(0)*1=1*1=1
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
w implikacji odwrotnej p|~>q
       A1B1:         A2B2:      |     A3B3:           A4B4:
A:  1: p=>q  =0  = 2:~p~>~q =0 [=] 3: q~>p  =0  =  4:~q=>~p =0
A': 1: p~~>~q=1                [=]                 4:~q~~>p =1
       ##             ##              ##              ##
B:  1: p~>q  =1  = 2:~p=>~q =1 [=] 3: q=>p  =1  =  4:~q~>~p =1
B':                2:~p~~>q =0 [=] 3: q~~>~p=0   
Gdzie:
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Prawa Sowy:
Prawdziwość dowolnego zdania serii Bx wymusza prawdziwość pozostałych zdań
Fałszywość dowolnego zdania serii Ax wymusza fałszywość pozostałych zdań

Definicja operatora implikacji odwrotnej p||~>q:
Operator implikacji odwrotnej p||~>q to układ równań A1B1 i A2B2 dający odpowiedź na pytanie o p (A1B1) i ~p (A2B2)
Kolumna A1B1:
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
Kolumna A2B2:
A2B2: ~p|=>~q = ~(A2:~p~>~q)*(B2: ~p=>~q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?

A1B1:
Kolumna A1B1 odpowiada nam na pytanie:

Co może się wydarzyć, jeśli zbiory a i b będą równoliczne (a~b)?

B1.
Jeśli dwa zbiory a i b są równoliczne a~b to mogą ~> być tożsame a=b
(a~b)~>(a=b) =1
Na mocy prawa Kłapouchego nasz punkt odniesienia dla tabeli T0 to:
p=(a~b) =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory a i b są równoliczne (a~b)
q=(a=b) =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory a i b są tożsame (a=b)
Stąd mamy to samo w zapisach formalnych:
p~>q =1
Bycie zbiorem równolicznym (a~b) jest warunkiem koniecznym ~> by zachodziła tożsamość (a=b), bo jak zbiory nie są równoliczne ~(a~b) to na 100% => nie są tożsame ~(a=b)
Zauważmy, że prawo Kubusia samo nam tu wyskoczyło:
B1: p~>q = B2: ~p=>~q
Przykład dla zdania B1:
a=[Kubuś, Tygrysek]
b=[Kubuś, Tygrysek]

LUB

A1’.
Jeśli dwa zbiory a i b są równoliczne a~b to mogą ~~> nie być tożsame ~(a=b)
(a~b)~~>~(a=b)=(a~b)*~(a=b) =1
To samo w zapisach formalnych:
p~~>~q = p*~q =1
Czytamy:
Możliwy jest (=1) przypadek, że zbiory a i b są równoliczne (a~b)=1 i nie są tożsame ~(a=b)=1
Przykład:
a=[Kubuś, Tygrysek]
b=[Kubuś, Prosiaczek]

Uwagi:
1.
Zauważmy, że rozpatrzyliśmy już wszystkie możliwe przypadki po stronie zbiorów równolicznych (a~b)
2.
Przykład A1’ jest dowodem, iż nie wystarczy policzyć dzieci przed spacerem i po spacerze.
Dodatkowo pani przedszkolanka musi rozstrzygnąć czy ktoś przypadkiem nie podmienił jej choćby jednego dzieciaka – w zdaniu A1’ ktoś w trakcie spaceru ewidentnie w miejsce Tygryska wstawił Prosiaczka
Innymi słowy:
Pani przedszkolanka musi sprawdzić tożsamość zbiorów o czym mówi zdanie B1.

A2B2:
Kolumna A2B2 odpowiada nam na pytanie:

Co może się wydarzyć, jeśli zbiory a i b nie będą równoliczne ~(a~b)?

B2.
Jeśli zbiory a i b nie są równoliczne ~(a~b)=1 to na 100% => nie są to zbiory tożsame ~(a=b)=1
~(a~b)=1 => ~(a=b) =1
To samo w zapisach formalnych
~p=>~q =1
Ten warunek wystarczający => jest tu oczywisty dla każdego 5-cio latka
Matematycznie zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = Gwarancja matematyczna =>
Przykład:
a=[Kubuś, Tygrysek]
b=[Kubuś]

Na mocy definicji kontrprzykładu prawdziwy warunek wystarczający B2: ~p=>~q =1 wymusza fałszywy kontrprzykład B2’: ~p~~>q =0.
Tego faktu nie musimy udowadniać, ale możemy.
Jedziemy:
B2’.
Jeśli zbiory a i b nie są równoliczne ~(a~b) to mogą ~~> być tożsame (a=b)
~(a~>b) ~~> (a=b) = ~(a~b)*(a=b) =0
To samo w zapisach formalnych:
~p~~>q = ~p*q =0
Niemożliwy ~~> jest (=0) przypadek, że zbiory a i b nie są równoliczne ~(a~b)=1 i równocześnie są tożsame (a=b)=1
O czym każdy 5-cio latek wie.

Podsumowanie:
Jak widzimy, istotą operatora implikacji odwrotnej p||~>q jest „rzucanie monetą” w sensie „na dwoje babka wróżyła” po stronie p (zdania B1 i A1’), oraz gwarancja matematyczna => po stronie ~p (zdanie B2)

Zauważmy że:
a)
Układ równań logicznych jest przemienny, stąd mamy:
Operator implikacji prostej ~p||=>~q to układ równań logicznych:
A2B2: ~p|=>~q = ~(A2:~p~>~q)*(B2: ~p=>~q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
Doskonale widać, że analiza matematyczna operatora implikacji prostej A2B2: ~p||=>~q w logice ujemnej (bo ~q) będzie identyczna jak operatora implikacji odwrotnej A1B1: p||~>q w logice dodatniej (bo q) z tym, że zaczynamy od kolumny A2B2 kończąc na kolumnie A1B1.
b)
Także kolejność wypowiadanych zdań jest dowolna, tak więc zdania z powyższej analizy B1, A1’, B2, B2’ możemy wypowiadać w sposób losowy - matematycznie to bez znaczenia.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 9:51, 21 Gru 2024, w całości zmieniany 14 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16098
Przeczytał: 22 tematy


PostWysłany: Sob 9:47, 21 Gru 2024    Temat postu:

Dokończ temat. Ubzdurałeś sobie że coś twierdzę, więc teraz to udowodnij.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 394, 395, 396 ... 423, 424, 425  Następny
Strona 395 z 425

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin