Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Algebra Kubusia - rewolucja w logice matematycznej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 390, 391, 392 ... 394, 395, 396  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15704
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Nie 13:42, 15 Gru 2024    Temat postu:

Ale mnie nie obchodzi "dlaczego", lecz "czy". I to udowodniłem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:44, 15 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ale mnie nie obchodzi "dlaczego", lecz "czy". I to udowodniłem.
Znów Urbanologia stosowana z ciebie wychodzi.
Napisz całym zdaniem o co ci chodzi w tym "czy"?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 13:45, 15 Gru 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15704
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Nie 13:52, 15 Gru 2024    Temat postu:

Czy występuje u ciebie pojęcie oznaczające liczbę elementów w zbiorze.
Cały czas jest o tym mowa, sklerotyku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:32, 15 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Czy występuje u ciebie pojęcie oznaczające liczbę elementów w zbiorze.
Cały czas jest o tym mowa, sklerotyku.

Oczywiście że występuje, ale pojęcie "liczba elementów w zbiorze" ma zero wspólnego z logiką matematyczną.

Wszystko rozbija się tu o poprawną matematycznie DEFINICJĘ logiki matematycznej.
Tłumaczyłem ci dokładnie o co chodzi w definicji logiki matematycznej na przykładzie programowania komputerów, ale ty, programista podobno, uciekłeś od tego postu w krzaki szybciej niż Struś Pędziwiatr warcząc pod nosem swoje "w koło Macieju" - gówna nie będę czytał, gówna nie będę czytał, gówna nie będę czytał ...
Szaryobywatel siedzący od dawna w krzakach, z zapartym tchem obserwujący naszą dyskusję, był tego naocznym świadkiem.
Czy mam rację Szaryobywatelu?

Podsumowując:
Cytuję po raz wtóry o co chodzi w definicji logiki matematycznej na przykładzie pisania programów - mam nadzieję, ze jesteś dobrym programistą i bez trudu zrozumiesz jedną poprawną definicję logiki matematycznej niżej zaprezentowaną.

Jak masz jakieś pytania do postu niżej to śmiało wal - będę cierpliwie wyjaśniał.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9725.html#824645

rafal3006 napisał:
Czy Irbisol jest dobrym programistą?
Nie wiem - to zależy jak zareaguje na niniejszy post.

Irbisol napisał:
Na razie mowa jest o tym, że nie chcesz porównywać, czy dzieci jest tyle co być powinno.

Nic takiego nigdzie nie napisałem.
Napisałem ci że liczenie elementów w zbiorze to nie jest logika matematyczna.
Logiką matematyczną w przypadku twoich dzieci jest relacja tożsamości definiowana twoim prawem Irbisa.
Ciekawe kiedy zajarzysz różnicę między prawem Irbisa definiującym tożsamość zbiorów p=q a gównem zwanym teorią mnogości gdzie mowa jest o równoliczności zbiorów p i q, tak więc tu z definicji tożsamość zbiorów p=q nie jest wymagana, co czyni teorię mnogości jednym wielkim potwornie śmierdzącym gównem.

Ty na serio widzisz sens w porównywaniu zbioru dzieci przed spacerem (p=10) ze zbiorem ogórków kiszonych również 10 elementowym (q=10) po spacerze?
Jeśli dla ciebie porównywanie zbioru dzieci (p=10) ze zbiorem ogórków kiszonych (q=10) ma matematyczny sens bo te zbiory są równoliczne ... to sam jesteś ogórkiem kiszonym! :)

Podobno jesteś programistą?
Kolejny raz sprawdzam czy dobrym, czy tylko gówno-programistą.
Każdy programista przed napisaniem programu rysuje sobie schemat blokowy działania programu gdzie rozróżniamy bloki funkcjonalne (przygotowawcze) i bloki warunkowe, gdzie przy pomocy rozkazów skoków warunkowych podejmowana jest decyzja którą część programu należy dalej wykonać.
Logiką matematyczną są tylko i wyłącznie bloki warunkowe (rozkazy warunkowe) a nie bloki funkcjonalne (przygotowawcze).
Jeśli uważasz, że logika matematyczna (rozkazy warunkowe) w pisaniu programów jest zbędna to zabieram ci wszystkie możliwe rozkazy warunkowe, a ty mi napisz najprostszy nawet program komputerowy.
Jeśli odpowiesz że to jest możliwe i logikę matematyczną (rozkazy warunkowe) masz w dupie ... to jesteś tylko biednym, chorym schizofrenikiem żyjącym w swoich chorobowych rojeniach, z zerowym związkiem z rzeczywistością.

Na zakończenie uważaj programisto:
Jeśli nie widzisz fundamentalnej różnicy między blokami funkcjonalnymi (przygotowawczymi) a blokami warunkowymi gdzie podejmowana jest BINARNA decyzja co dalej robić, to jesteś gówno-programistą.

Zgadzasz się z tym faktem?
Czy ma kto nadzieję, że Irbisol odpowie?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 14:44, 15 Gru 2024, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15704
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Nie 18:47, 15 Gru 2024    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Czy występuje u ciebie pojęcie oznaczające liczbę elementów w zbiorze.
Cały czas jest o tym mowa, sklerotyku.

Oczywiście że występuje



A wcześniej schizofrenik napisał:

Irbisol napisał:
Czyli u ciebie nie występuje pojęcie oznaczające liczbę elementów w zbiorze?

NIGDY!
Przenigdy!


Schizofrenia level master :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:31, 15 Gru 2024    Temat postu:

Czego nie rozumiesz koziołku-matołku?
... zatkało kakao?

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Czy występuje u ciebie pojęcie oznaczające liczbę elementów w zbiorze.
Cały czas jest o tym mowa, sklerotyku.

Oczywiście że występuje

A wcześniej schizofrenik napisał:

Irbisol napisał:
Czyli u ciebie nie występuje pojęcie oznaczające liczbę elementów w zbiorze?

NIGDY!
Przenigdy!


Schizofrenia level master :rotfl:

Ile razy mam ci powtarzać fanatyku Urbanologii, byś do moich cytatów podawał linki skąd one pochodzą.
Bardzo łatwo udowodnię ci twoją fanatycznę Urbanologię jak podasz linki do w/w cytatów.

Strach cię obleciał i gacie ci spadły tzn. nigdy nie podasz linków do powyższych cytatów bo jesteś po prostu fanatycznym manipulatorem, nosząncym na głowie czapkę z napisem "Urbanolog"
cnd

Tu masz całą prawdę o sobie, manipulatorze:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9725.html#824685
rafal3006 napisał:
Irbisol = fanatyczny wyznawca Urbanologii stosowanej!

[link widoczny dla zalogowanych]
Jerzy Urban był jednym z tych ludzi, którzy odkryli, że kłamstwo staje się prawdą, gdy powiedziane jest z uprzywilejowanej pozycji i opakowane w atrakcje - żartobliwe bon moty, zdania szpikulce.
W przypadku AK opakowane w szmatławca zwanego Wikipedią :)


Na drugi cytat już ci wyczerpująco odpowiedziałem.
Czego nie rozumiesz koziołku-matołku z cytatu niżej?

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9725.html#824719

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9725.html#824535

rafal3006 napisał:
Teoria mnogości to logika matematycznych Idiotów!
... to trzeba nazwać po imieniu, aż tak dosadnie!

Irbisol napisał:
Czyli u ciebie nie występuje pojęcie oznaczające liczbę elementów w zbiorze?

NIGDY!
Przenigdy!

Jesteś przewidywalny do bólu, czyli jesteś fanatycznym wyznawcą Urbanologii stosowanej.
Gdybyś zacytował przynajmniej jedno zdanie więcej to byłbyś już tylko wyznawcą Urbanologii stosowanej (nie fanatycznym).
W dalszej części postu masz wyjaśnienie dlaczego logika matematyczna nie zajmuje się liczeniem (w sensie algebraicznym) elementów w zbiorze.

Podsumowując:
Mój króciutki post niżej trzeba zrozumieć w całości, a nie ograniczać się, jak ty to robisz do dowolnych zdań wyrwanych z tego postu i oddzielnego ich analizowania.

Kluczowa sprawa Irbisolu:
Ty nie akceptujesz faktu, że nie ma zero-jedynkowej definicji znaczka dodawania algebraicznego w rachunku zero-jedynkowym ... i na tym polega twoja tragedia w rozumieniu logiki matematycznej, ale to jest uleczalne popracujemy nad tym :)

Pytanie kluczowe do ciebie:
Napisz proszę czego nie rozumiesz w tym króciuteńkim poście, czyli która część tego postu jest sprzeczna z inną jego częścią?
Moja cierpliwość jest nieskończona i będę wyjaśniał.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9725.html#824535
rafal3006 napisał:
Teoria mnogości to logika matematycznych Idiotów!
... to trzeba nazwać po imieniu, aż tak dosadnie!

Irbisol napisał:
Czyli u ciebie nie występuje pojęcie oznaczające liczbę elementów w zbiorze?

NIGDY!
Przenigdy!
Bowiem liczenie elementów w zbiorze to nie jest logika matematyczna!

Czym zajmuje się logika matematyczna?
Logika matematyczna w zbiorach zajmuje się rozpoznawalnością pojęć, nigdy algebraicznym liczeniem pojęć w zbiorze

Dowodem są powszechnie znane prawa algebry Boole'a:

1.
Prawo powielania jednego pojęcia do dowolnej ilości tych samych pojęć:
p=p+p+p+...p
Przykład:
Tygrysek = Tygrysek + Tygrysek + ... Tygrysek

2.
Prawo redukcji dowolnej ilości tych samych pojęć do jednego pojęcia:
p+p+p+..p =p
Przykład:
Tygrysek + Tygrysek + ... Tygrysek = Tygrysek

Oczywiście użyty tu znaczek plus (+) ma gówno wspólnego z matematyką klasyczną i jakimkolwiek algebraicznym liczeniem elementów w zbiorze.
Po chuj komu liczyć elementy w zbiorze z wyjątkiem matematycznych koziołków matołków babrających się w potwornie śmierdzącym gównie dla niepoznaki zwanym teorią mnogości?

Przykład:
Niech będą dane dwa zbiory:
p=[Kubuś, Tygrysek]
q=[Mydło, Powidło]

Po chuj komu wiedza, że zbiory p i q są tu równoliczne?
Poprawna odpowiedź:
Ta wiedza jest potrzebna matematycznym Idiotom (to trzeba nazwać aż tak dosadnie) mającym zerowe pojęcie o logice matematycznej.


Na pierwszy cytat również wyczerpująco ci odpowiedziałem.
Czego nie rozumiesz koziołku-matołku z cytatu niżej?

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9750.html#824745

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Czy występuje u ciebie pojęcie oznaczające liczbę elementów w zbiorze.
Cały czas jest o tym mowa, sklerotyku.

Oczywiście że występuje, ale pojęcie "liczba elementów w zbiorze" ma zero wspólnego z logiką matematyczną.

Wszystko rozbija się tu o poprawną matematycznie DEFINICJĘ logiki matematycznej.
Tłumaczyłem ci dokładnie o co chodzi w definicji logiki matematycznej na przykładzie programowania komputerów, ale ty, programista podobno, uciekłeś od tego postu w krzaki szybciej niż Struś Pędziwiatr warcząc pod nosem swoje "w koło Macieju" - gówna nie będę czytał, gówna nie będę czytał, gówna nie będę czytał ...
Szaryobywatel siedzący od dawna w krzakach, z zapartym tchem obserwujący naszą dyskusję, był tego naocznym świadkiem.
Czy mam rację Szaryobywatelu?

Podsumowując:
Cytuję po raz wtóry o co chodzi w definicji logiki matematycznej na przykładzie pisania programów - mam nadzieję, ze jesteś dobrym programistą i bez trudu zrozumiesz jedną poprawną definicję logiki matematycznej niżej zaprezentowaną.

Jak masz jakieś pytania do postu niżej to śmiało wal - będę cierpliwie wyjaśniał.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9725.html#824645

rafal3006 napisał:
Czy Irbisol jest dobrym programistą?
Nie wiem - to zależy jak zareaguje na niniejszy post.

Irbisol napisał:
Na razie mowa jest o tym, że nie chcesz porównywać, czy dzieci jest tyle co być powinno.

Nic takiego nigdzie nie napisałem.
Napisałem ci że liczenie elementów w zbiorze to nie jest logika matematyczna.
Logiką matematyczną w przypadku twoich dzieci jest relacja tożsamości definiowana twoim prawem Irbisa.
Ciekawe kiedy zajarzysz różnicę między prawem Irbisa definiującym tożsamość zbiorów p=q a gównem zwanym teorią mnogości gdzie mowa jest o równoliczności zbiorów p i q, tak więc tu z definicji tożsamość zbiorów p=q nie jest wymagana, co czyni teorię mnogości jednym wielkim potwornie śmierdzącym gównem.

Ty na serio widzisz sens w porównywaniu zbioru dzieci przed spacerem (p=10) ze zbiorem ogórków kiszonych również 10 elementowym (q=10) po spacerze?
Jeśli dla ciebie porównywanie zbioru dzieci (p=10) ze zbiorem ogórków kiszonych (q=10) ma matematyczny sens bo te zbiory są równoliczne ... to sam jesteś ogórkiem kiszonym! :)

Podobno jesteś programistą?
Kolejny raz sprawdzam czy dobrym, czy tylko gówno-programistą.
Każdy programista przed napisaniem programu rysuje sobie schemat blokowy działania programu gdzie rozróżniamy bloki funkcjonalne (przygotowawcze) i bloki warunkowe, gdzie przy pomocy rozkazów skoków warunkowych podejmowana jest decyzja którą część programu należy dalej wykonać.
Logiką matematyczną są tylko i wyłącznie bloki warunkowe (rozkazy warunkowe) a nie bloki funkcjonalne (przygotowawcze).
Jeśli uważasz, że logika matematyczna (rozkazy warunkowe) w pisaniu programów jest zbędna to zabieram ci wszystkie możliwe rozkazy warunkowe, a ty mi napisz najprostszy nawet program komputerowy.
Jeśli odpowiesz że to jest możliwe i logikę matematyczną (rozkazy warunkowe) masz w dupie ... to jesteś tylko biednym, chorym schizofrenikiem żyjącym w swoich chorobowych rojeniach, z zerowym związkiem z rzeczywistością.

Na zakończenie uważaj programisto:
Jeśli nie widzisz fundamentalnej różnicy między blokami funkcjonalnymi (przygotowawczymi) a blokami warunkowymi gdzie podejmowana jest BINARNA decyzja co dalej robić, to jesteś gówno-programistą.

Zgadzasz się z tym faktem?
Czy ma kto nadzieję, że Irbisol odpowie?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 19:45, 15 Gru 2024, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15704
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Nie 20:56, 15 Gru 2024    Temat postu:

I to wszystko trzeba przeczytać, żeby twoje "nigdy przenigdy" zamieniło się na "oczywiście"? :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:59, 15 Gru 2024    Temat postu:

Definicja logiki matematycznej!

Irbisol napisał:
I to wszystko trzeba przeczytać, żeby twoje "nigdy przenigdy" zamieniło się na "oczywiście"? :rotfl:

Irbisolu, czemuż tak cię przeraża przeczytanie ze zrozumieniem kilku linijek tekstu na poziomie ucznia 7 klasy SP?
Idąc twoim tropem uczeń 7 klasy SP na lekcji w temacie twierdzenia Pitagorasa może powiedzieć.
„I to wszystko trzeba przeczytać by zrozumieć dowód twierdzenia Pitagorasa?
Przy podejściu jak wyżej nigdy nie wydostaniesz się ze szpitala psychiatrycznego gdzie bogiem jest logika matematyczna ze szmatławca zwanego Wikipedią.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9725.html#824535
rafal3006 napisał:
Teoria mnogości to logika matematycznych Idiotów!
... to trzeba nazwać po imieniu, aż tak dosadnie!

Irbisol napisał:
Czyli u ciebie nie występuje pojęcie oznaczające liczbę elementów w zbiorze?

NIGDY!
Przenigdy!
Bowiem liczenie elementów w zbiorze to nie jest logika matematyczna!

Czym zajmuje się logika matematyczna?
Logika matematyczna w zbiorach zajmuje się rozpoznawalnością pojęć, nigdy algebraicznym liczeniem pojęć w zbiorze

W cytacie wyżej mamy dowód dlaczego algebraiczne liczenie elementów nie jest logiką matematyczną.
Algebra Kubusia zna pojęcie „liczba elementów w zbiorze”, ale sama znajomość tego pojęcia również nie jest logiką matematyczną - przy definicji logiki matematycznej zaczerpniętej z programowania komputerów.

Definicja logiki matematycznej:
Logika matematyczna to wybór jednej z dwóch możliwości, który to wybór jest odpowiednikiem bloków decyzyjnych (rozkazy warunkowe) w programowaniu komputerów

Uwaga:
Nie są logiką matematyczną działania przygotowawcze konieczne dla dokonania powyższego wyboru, będące odpowiednikiem bloków funkcjonalnych w programowaniu komputerów

W nawiązaniu do naszego przykładu odpowiedzmy sobie na kluczowe pytanie:
1.
Czy pani przedszkolanka licząc dzieci przed spacerem i po spacerze korzysta z logiki matematycznej o definicji jak wyżej?
Nie, bo w liczeniu dzieci na poczet przyszłego rozstrzygnięcia o zgubieniu dziecka nie podejmuje jakiejkolwiek decyzji binarnej - po prostu zlicza ilość dzieci na poziomie ucznia I klasy Szkoły Podstawowej.
W przełożeniu na programowanie komputerów liczenie dzieci jest odpowiednikiem bloku funkcjonalnego, gdzie żadnej decyzji na TAK/NIE się nie podejmuje.

1a.
Przed spacerem pani zlicza dzieci i zapamiętuje wynik końcowy:
p1+p2+p3+.... =p=10
Przed wyruszeniem na spacer mam 10-cioro maluchów.
1b.
Po spacerze robi dokładnie to samo:
q1+q2+q3+ ... = q=9
Po powrocie ze spaceru mam 9-cioro maluchów

Dopiero w tym momencie potrzebna jest pani logika matematyczna o definicji jak wyżej.

Oczywistym jest Irbisolu, że tu do akcji wkracza twoje (i moje) prawo Irbisa, o którym póki co, największym ziemskim matematykom się nie śniło!

Prawo Irbisa:
Dowolna tożsamość p=q to relacja równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q
Oznaczmy:
p - ilość dzieci przed spacerem (p=10)
q - ilość dzieci po spacerze (q=?)
Dowód:
Załóżmy:
p=10, q=9
p<=>q=0
Załóżmy:
p=10, q=11
p<=>q=0
Załóżmy:
p=10, q=10
p<=>q=1
cnd

Zauważmy, że tylko i wyłącznie dla p=q relacja równoważności p<=>q będzie tu spełniona

W naszym przykładzie pani ma:
p=10 - przed wyruszeniem na spacer miałam 10-cioro dzieci
q=9 - po powrocie ze spaceru mam 9-cioro dzieci

Oczywistym jest, że mózg pani przedszkolanki korzysta tu Irbisolu z twojego (i mojego) prawa Irbisa i wychodzi mu że:
Dla p=10 i q=9 mamy:
p=q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = 0*0=0 - brakuje mi dzieci, tu akurat jednego dziecka.

Oczywistym jest że przerażona pani przedszkolanka podnosi tu alarm zatrudniając (w przypadkach ciężkich np. zgubienie w lesie) policję, strażaków i wszystkich chętnych do poszukiwania zaginionego dziecka.

P.S.
Przykład z życia wzięty:
[link widoczny dla zalogowanych]
Policjanci odnaleźli wystraszoną i wyczerpaną 22-latkę, która zgubiła się w lesie koło Ostrowca Świętokrzyskiego. Młoda kobieta wracała z przyjęcia urodzinowego, straciła orientację w terenie i zabłądziła. Po drodze w błotnistym terenie zgubiła buty. Z lasu na rękach wynieśli ją policjanci.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 7:28, 16 Gru 2024, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15704
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pon 9:26, 16 Gru 2024    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Definicja logiki matematycznej!

Irbisol napisał:
I to wszystko trzeba przeczytać, żeby twoje "nigdy przenigdy" zamieniło się na "oczywiście"? :rotfl:

Irbisolu, czemuż tak cię przeraża przeczytanie ze zrozumieniem kilku linijek tekstu na poziomie ucznia 7 klasy SP?

Nie przeraża - po prostu wiem, że próbujesz głosić i wykładać.
Większość albo wszystko, co piszesz, nie ma nic wspólnego z tematem - dlatego po prostu tego nie czytam gdy widzę, że się znowu obsrałeś i naspamowałeś.
I tak tego nie zapamiętasz i będziesz robił to samo i pytał o to samo.

Póki co - niczym schizofrenik - na to samo pytanie odpowiadasz "nigdy przenigdy" albo "oczywiście".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:56, 16 Gru 2024    Temat postu:

Niniejszym zawieszam naszą dyskusję bo z fanatykiem Urbanologii nie ma sensu dyskutować!

Tu masz całą prawdę o sobie, manipulatorze:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9725.html#824685
rafal3006 napisał:
Irbisol = fanatyczny wyznawca Urbanologii stosowanej!

[link widoczny dla zalogowanych]
Jerzy Urban był jednym z tych ludzi, którzy odkryli, że kłamstwo staje się prawdą, gdy powiedziane jest z uprzywilejowanej pozycji i opakowane w atrakcje - żartobliwe bon moty, zdania szpikulce.
W przypadku AK opakowane w szmatławca zwanego Wikipedią :)


Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Definicja logiki matematycznej!

Irbisol napisał:
I to wszystko trzeba przeczytać, żeby twoje "nigdy przenigdy" zamieniło się na "oczywiście"? :rotfl:

Irbisolu, czemuż tak cię przeraża przeczytanie ze zrozumieniem kilku linijek tekstu na poziomie ucznia 7 klasy SP?

Nie przeraża - po prostu wiem, że próbujesz głosić i wykładać.
Większość albo wszystko, co piszesz, nie ma nic wspólnego z tematem - dlatego po prostu tego nie czytam gdy widzę, że się znowu obsrałeś i naspamowałeś.
I tak tego nie zapamiętasz i będziesz robił to samo i pytał o to samo.

Póki co - niczym schizofrenik - na to samo pytanie odpowiadasz "nigdy przenigdy" albo "oczywiście".


Na ostatnie pytanie masz superprecyzyjną odpowiedź o co tu chodzi w tych dwóch moich postach:
1.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9750.html#824775
rafal3006 napisał:
Czego nie rozumiesz koziołku-matołku?
... zatkało kakao?

2.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9750.html#824791
rafal3006 napisał:
Definicja logiki matematycznej!

Dalsza nasza dyskusja będzie sensowna wtedy tylko wtedy gdy napiszesz z czym się nie zgadzasz?
By to napisać trzeba niestety przeczytać moje posty wyżej ze zrozumieniem, a nie bawić się w Urbanologię wyrywając z kontekstu dwa słówka:
"nigdy przenigdy" oraz "oczywiście"
Irbisolu, nie jesteś w stanie przeczytać kilku linijek tekstu ze zrozumieniem? - twój ból, twoja małpa.

Podsumowując:
Poczekam aż zmądrzejesz i przestaniesz bawić się w Urbana
Niniejszym zawieszam naszą dyskusję bo z fanatykiem Urbanologii nie ma sensu dyskutować.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 10:05, 16 Gru 2024, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15704
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pon 10:33, 16 Gru 2024    Temat postu:

W AK "nigdy przenigdy" oznacza to samo co "oczywiście", pani w przedszkolu chuj obchodzi, czy liczba dzieci po wycieczce jest taka sama jak przed wycieczką, a tygrysek składa się jednocześnie z różnej liczby elementów zależnej od tego, do jakiego zbioru się go przypisze.

No i byłbym zapomniał - "superprecyzyjność" to w AK nasranie tony spamu nie na temat. Bo tam każda linijka jest istotna :rotfl:


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Pon 10:35, 16 Gru 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:15, 16 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
W AK "nigdy przenigdy" oznacza to samo co "oczywiście", pani w przedszkolu chuj obchodzi, czy liczba dzieci po wycieczce jest taka sama jak przed wycieczką, a tygrysek składa się jednocześnie z różnej liczby elementów zależnej od tego, do jakiego zbioru się go przypisze.
No i byłbym zapomniał - "superprecyzyjność" to w AK nasranie tony spamu nie na temat. Bo tam każda linijka jest istotna :rotfl:

W tym wytłuszczonym zademonstrowałeś schizofrenię czystej wody zwaną Urbanologią.

Irbisolu, o jakości twojej "logiki matematycznej" świadczy fakt, że w pierwszym naszym starciu na śmierć i życie :) (pamiętasz) z 16 lat temu, udowadniałeś mi swój idiotyzm jakoby w języku polskim matematycznie zachodziła tożsamość:

nigdy nie chodzę do kina = zawsze chodzę do kina

Podtrzymujesz ten swój czysto matematyczny dowód (nie chce mi się szukać)
TAK/NIE


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 11:41, 16 Gru 2024, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15704
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pon 11:56, 16 Gru 2024    Temat postu:

Schizo, bronisz się jakoś przed zarzutami wyżej, czy już tylko zmiany tematu ci pozostały?
Pomijając fakt, że i w tym nowym temacie byś dostał bęcki i musiałbyś zmieniać na inny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:02, 16 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Schizo, bronisz się jakoś przed zarzutami wyżej, czy już tylko zmiany tematu ci pozostały?
Pomijając fakt, że i w tym nowym temacie byś dostał bęcki i musiałbyś zmieniać na inny.

Pochwal się tym swoim gówno-dowodem w temacie jak niżej :)

Irbisolu, o jakości twojej "logiki matematycznej" świadczy fakt, że w pierwszym naszym starciu na śmierć i życie :) (pamiętasz) z 16 lat temu, udowadniałeś mi swój idiotyzm jakoby w języku polskim matematycznie zachodziła tożsamość:

nigdy nie chodzę do kina = zawsze chodzę do kina

Podtrzymujesz ten swój czysto matematyczny dowód (nie chce mi się szukać)
TAK/NIE


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 12:02, 16 Gru 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:14, 16 Gru 2024    Temat postu:

Dotrze to kiedy do koziołka matołka?

Irbisol napisał:
W AK "nigdy przenigdy" oznacza to samo co "oczywiście"

W przełożeniu na programowanie komputerów nie są logiką bloki funkcjonalne i nigdy nie będą!
Dotrze to kiedy do koziołka matołka, który podobno programistą jest?
Wszycy widzą ze gównianym bo nie rozumie abecadła programowania :)

Irbisoiu, odpowiedni cytat dowodzący iż jesteś Urbanologiem masz wyżej:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9750.html#824791
rafal3006 napisał:
Definicja logiki matematycznej!

Definicja logiki matematycznej:
Logika matematyczna to wybór jednej z dwóch możliwości, który to wybór jest odpowiednikiem bloków decyzyjnych (rozkazy warunkowe) w programowaniu komputerów

Uwaga:
Nie są logiką matematyczną działania przygotowawcze konieczne dla dokonania powyższego wyboru, będące odpowiednikiem bloków funkcjonalnych w programowaniu komputerów

W nawiązaniu do naszego przykładu odpowiedzmy sobie na kluczowe pytanie:
1.
Czy pani przedszkolanka licząc dzieci przed spacerem i po spacerze korzysta z logiki matematycznej o definicji jak wyżej?
Nie, bo w liczeniu dzieci na poczet przyszłego rozstrzygnięcia o zgubieniu dziecka nie podejmuje jakiejkolwiek decyzji binarnej - po prostu zlicza ilość dzieci na poziomie ucznia I klasy Szkoły Podstawowej.
W przełożeniu na programowanie komputerów liczenie dzieci jest odpowiednikiem bloku funkcjonalnego, gdzie żadnej decyzji na TAK/NIE się nie podejmuje.

1a.
Przed spacerem pani zlicza dzieci i zapamiętuje wynik końcowy:
p1+p2+p3+.... =p=10
Przed wyruszeniem na spacer mam 10-cioro maluchów.
1b.
Po spacerze robi dokładnie to samo:
q1+q2+q3+ ... = q=9
Po powrocie ze spaceru mam 9-cioro maluchów

Dopiero w tym momencie potrzebna jest pani logika matematyczna o definicji jak wyżej.

Oczywistym jest Irbisolu, że tu do akcji wkracza twoje (i moje) prawo Irbisa, o którym póki co, największym ziemskim matematykom się nie śniło!

Prawo Irbisa:
Dowolna tożsamość p=q to relacja równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q
Oznaczmy:
p - ilość dzieci przed spacerem (p=10)
q - ilość dzieci po spacerze (q=?)
Dowód:
Załóżmy:
p=10, q=9
p<=>q=0
Załóżmy:
p=10, q=11
p<=>q=0
Załóżmy:
p=10, q=10
p<=>q=1
cnd

Zauważmy, że tylko i wyłącznie dla p=q relacja równoważności p<=>q będzie tu spełniona

W naszym przykładzie pani ma:
p=10 - przed wyruszeniem na spacer miałam 10-cioro dzieci
q=9 - po powrocie ze spaceru mam 9-cioro dzieci

Oczywistym jest, że mózg pani przedszkolanki korzysta tu Irbisolu z twojego (i mojego) prawa Irbisa i wychodzi mu że:
Dla p=10 i q=9 mamy:
p=q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = 0*0=0 - brakuje mi dzieci, tu akurat jednego dziecka.

Oczywistym jest że przerażona pani przedszkolanka podnosi tu alarm zatrudniając (w przypadkach ciężkich np. zgubienie w lesie) policję, strażaków i wszystkich chętnych do poszukiwania zaginionego dziecka.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 12:58, 16 Gru 2024, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15704
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pon 12:17, 16 Gru 2024    Temat postu:

Więc wskaż te fragmenty, które dowodzą iż to nie jest to samo.
Czyli wyfiltruj ze spamu to, co jest na temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:23, 16 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Więc wskaż te fragmenty, które dowodzą iż to nie jest to samo.
Czyli wyfiltruj ze spamu to, co jest na temat.

NIE! - to ty masz wskazać wewnętrzną sprzeczność w moim poście wyżej

Komentarz dodatkowy do mojego postu wyżej:
Oczywiście jak ktoś się uprze to może zrobić z igły widły, czyli ze zwykłego liczenia dzieci przed i po spaerze zrobić kosmiczny problem, jak ten koziołek-matołek, jeden z twórców gówna zwanego KRZ.

http://www.sfinia.fora.pl/metodologia,12/2-2-4,3832.html#76453
konrado5 napisał:
Ja słyszałem, że Russell podał jakiś dowód na to, że "2+2=4", który zajmował 200 stron i zawierał jeden błąd. Na czym ten dowód polegał?


P.S.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9750.html#824823

rafal3006 napisał:
Dotrze to kiedy do koziołka matołka?

Irbisol napisał:
W AK "nigdy przenigdy" oznacza to samo co "oczywiście"

W przełożeniu na programowanie komputerów nie są logiką bloki funkcjonalne i nigdy nie będą!
Dotrze to kiedy do koziołka matołka, który podobno programistą jest?
Wszycy widzą ze gównianym bo nie rozumie abecadła programowania :)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 12:58, 16 Gru 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15704
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pon 13:58, 16 Gru 2024    Temat postu:

Ja nie piszę o liczeniu dzieci, schizofreniku, lecz o porównywaniu liczności zbiorów.
Ty stwierdziłeś, że chuj kogo obchodzi czy zbiory są równoliczne. Czyli panią przedszkolankę chuj obchodzi czy ma tyle samo dzieci przed i po wycieczce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:09, 16 Gru 2024    Temat postu:

Leżymy, kwiczymy i błagamy o litość!

Irbisol napisał:
Ja nie piszę o liczeniu dzieci, schizofreniku, lecz o porównywaniu liczności zbiorów.
Ty stwierdziłeś, że chuj kogo obchodzi czy zbiory są równoliczne. Czyli panią przedszkolankę chuj obchodzi czy ma tyle samo dzieci przed i po wycieczce.

Odróżniasz dwa fundementalnie różne pojęcia?
Tożsamość zbiorów p=q ## równoliczność zbiorów p~q
Gdzie:
## - różne na mocy definicji

Podaj matematyczną definicję równoliczności.
Leżymy, kwiczymy i błagamy o litość!
Bo takiej definicji na 100% nie ma!

Matematyczna jest tylko i wyłącznie definicja tożsamości zbiorów p=q o której mówi twoje (i moje) prawo Irbisa.

Prawo Irbisa:
Dowolna tożsamość p=q to relacja równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q
Oznaczmy:
p - ilość dzieci przed spacerem (p=10)
q - ilość dzieci po spacerze (q=?)
Dowód:
Załóżmy:
p=10, q=9
p<=>q=0
Załóżmy:
p=10, q=11
p<=>q=0
Załóżmy:
p=10, q=10
p<=>q=1
cnd

Zauważmy, że tylko i wyłącznie dla p=q relacja równoważności p<=>q będzie tu spełniona

P.S.
Potwornie śmierdzące gówno z anglojęzycznego (uwielbiane przez Irbisola) szmatławca zwanego Wikipedią:
[link widoczny dla zalogowanych]
Koziołek matołek napisał:

Czym są zbiory równoważne?

Aby były równoważne, zbiory powinny mieć tę samą kardynalność. Oznacza to, że powinna istnieć jednoznaczna korespondencja między elementami obu zbiorów. Tutaj jednoznaczna korespondencja oznacza, że ​​dla każdego elementu w zbiorze A istnieje element w zbiorze B, dopóki zbiory nie zostaną wyczerpane.

Definicja 1: Jeżeli dwa zbiory A i B mają tę samą moc , to istnieje funkcja celu ze zbioru A do B.

Definicja 2: Dwa zbiory A i B są równoważne, jeżeli mają tę samą moc, tj. n ( A ) = n ( B ) .

Ogólnie rzecz biorąc, możemy powiedzieć, że dwa zbiory są sobie równoważne, jeśli liczba elementów w obu zbiorach jest równa. I nie jest konieczne, aby miały te same elementy lub były podzbiorem siebie nawzajem.

To czerwone jest dowodem iz autor tego wpisu to koziołek-matołek - pacjent zakładu zamkniętego bez klamek z napisem Pacanowo.
Zauważ Irbisolu, że ten czerwony gówno-tekst jest sprzeczny z twoim (i moim) prawem Irbisa.
Prawo Irbisa to krystalicznie czysta matematyka potwierdzona rachunkiem zero-jedynkowym!

Podsumowując:
Irbisolu, czy już rozumiesz dlaczego twoje (i moje) prawo Irbisa posyła do piekła na wieczne piekielne męki totalnie wszystkie ziemskie logiki matematyczne?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 19:49, 16 Gru 2024, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15704
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pon 22:15, 16 Gru 2024    Temat postu:

Przedszkolankę chuj obchodzi, czy zbiory dzieci przed wycieczką i po wycieczce są równoliczne. Zgadza się?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:41, 16 Gru 2024    Temat postu:

Irbisolu, kiedy zaczniesz odróżniać zapach kwiatów od potwornie śmierdzącego gówna?[

Irbisol napisał:

Przedszkolankę chuj obchodzi, czy zbiory dzieci przed wycieczką i po wycieczce są równoliczne. Zgadza się?

Oficjalna definicja równoliczności nie wymaga od pani przedszkolanki porównywania zbioru dzieci przed spacerem ze zbiorem dzieci po spacerze.
Równie dobrze pani przedszkolanka może porównywać zbiór dzieci przed spacerem ze zbiorem ogórków kiszonych po spacerze.
Czekam Irbisolu kiedy zrozumiesz potworny idiotyzm definicji równoliczności ziemskich "matematyków".
Definicję równoliczności wymyślił średniowieczny matematyk, Georg Cantor.
Oczywiście można mu wybaczyć, chciał dobrze, ciężko pracował, a wyszło co wyszło - czyli gówno śmierdzące wyszło zwane teorią mnogości.
Cytaty z Wikipedii napisał:

Współczesne badania nad teorią mnogości zapoczątkowali niemieccy matematycy Richard Dedekind i Georg Cantor w latach 70. XIX wieku. W szczególności Georg Cantor jest powszechnie uważany za twórcę teorii mnogości.
Georg Cantor był matematykiem pochodzenia rosyjskiego, którego można uznać za założyciela teorii mnogości i który wprowadził pojęcie liczb nieskończonych wraz z odkryciem liczb kardynalnych
Przekonanie Cantora, że jest prześladowany przez Kroneckera z powodu swoich poglądów matematycznych, doprowadziło w 1884 r. do całkowitego załamania nerwowego.

[link widoczny dla zalogowanych]
Szmatławiec Wikipedia napisał:

Czym są zbiory równoważne?

Aby były równoważne, zbiory powinny mieć tę samą kardynalność. Oznacza to, że powinna istnieć jednoznaczna korespondencja między elementami obu zbiorów. Tutaj jednoznaczna korespondencja oznacza, że dla każdego elementu w zbiorze A istnieje element w zbiorze B, dopóki zbiory nie zostaną wyczerpane.

Definicja 1: Jeżeli dwa zbiory A i B mają tę samą moc , to istnieje funkcja celu ze zbioru A do B.

Definicja 2: Dwa zbiory A i B są równoważne, jeżeli mają tę samą moc, tj. n ( A ) = n ( B ) .

Ogólnie rzecz biorąc, możemy powiedzieć, że dwa zbiory są sobie równoważne, jeśli liczba elementów w obu zbiorach jest równa. I nie jest konieczne, aby miały te same elementy lub były podzbiorem siebie nawzajem.

To czerwone jest dowodem iz autor tego wpisu to koziołek-matołek - pacjent zakładu zamkniętego bez klamek z napisem Pacanowo.
Zauważ Irbisolu, że ten czerwony gówno-tekst jest sprzeczny z twoim (i moim) prawem Irbisa.
Prawo Irbisa to krystalicznie czysta matematyka potwierdzona rachunkiem zero-jedynkowym!

Podsumowując:
1.
Irbisolu, czy już rozumiesz dlaczego twoje (i moje) prawo Irbisa posyła do piekła na wieczne piekielne męki totalnie wszystkie ziemskie logiki matematyczne?

2.
Irbisolu, zajrzyj do algebry Kubusia (pkt 2.4):
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680049
2.4 Rachunek zero-jedynkowy warunków wystarczających => i koniecznych ~>

Masz tu dowód, że w naszej definicji równoważności p<=>q p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q (inaczej błąd podstawienia!), stąd pani musi zliczać te same dzieci, zarówno przed spacerem, jak i po spacerze.
Ogórki kiszone (jak w równoliczności) nie wchodzą tu w grę.

Prawo Irbisa:
Dowolna tożsamość p=q to relacja równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q
Oznaczmy:
p - ilość dzieci przed spacerem (p=10)
q - ilość dzieci po spacerze (q=?)
Dowód:
Załóżmy:
p=10, q=9
p<=>q=0
Załóżmy:
p=10, q=11
p<=>q=0
Załóżmy:
p=10, q=10
p<=>q=1
cnd

Zauważmy, że tylko i wyłącznie dla p=q relacja równoważności p<=>q będzie tu spełniona

Irbisolu, kiedy zaczniesz odróżniać zapach kwiatów od potwornie śmierdzącego gówna?
Czyli:
Czy już odróżniasz zapach kwiatów w algebrze Kubusia od potwornie śmierdzącego gówna zwanego dla niepoznaki teorią mnogości?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 13:39, 17 Gru 2024, w całości zmieniany 14 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15704
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 9:33, 17 Gru 2024    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

Przedszkolankę chuj obchodzi, czy zbiory dzieci przed wycieczką i po wycieczce są równoliczne. Zgadza się?

Oficjalna definicja równoliczności nie wymaga od pani przedszkolanki porównywania zbioru dzieci przed spacerem ze zbiorem dzieci po spacerze.
Równie dobrze pani przedszkolanka może porównywać zbiór dzieci przed spacerem ze zbiorem ogórków kiszonych po spacerze.

Może, ale nie musi.
Tymczasem twoje "chuj obchodzi" powoduje, że w ogóle nie może porównywać liczności zbiorów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:36, 17 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

Przedszkolankę chuj obchodzi, czy zbiory dzieci przed wycieczką i po wycieczce są równoliczne. Zgadza się?

Oficjalna definicja równoliczności nie wymaga od pani przedszkolanki porównywania zbioru dzieci przed spacerem ze zbiorem dzieci po spacerze.
Równie dobrze pani przedszkolanka może porównywać zbiór dzieci przed spacerem ze zbiorem ogórków kiszonych po spacerze.

Może, ale nie musi.
Tymczasem twoje "chuj obchodzi" powoduje, że w ogóle nie może porównywać liczności zbiorów.

To ostatnie zdanie to twoja schizofrenia, czyli potwornie śmierdzące gówno.
Pisaliśmy jednocześnie, dopisałem podsumowanie w poście wyżej i oczekuję twojego komentarza do tego podsumowania.
Twoje "może" jest tu potwornie śmierdzącym gównem - na serio nie czujesz zapachu gówna?

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9750.html#824869
rafal3006 napisał:
Irbisolu, kiedy zaczniesz odróżniać zapach kwiatów od potwornie śmierdzącego gówna?[

Podsumowując:
1.
Irbisolu, czy już rozumiesz dlaczego twoje (i moje) prawo Irbisa posyła do piekła na wieczne piekielne męki totalnie wszystkie ziemskie logiki matematyczne?

2.
Irbisolu, zajrzyj do algebry Kubusia (pkt 2.4):
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680049
2.4 Rachunek zero-jedynkowy warunków wystarczających => i koniecznych ~>

Masz tu dowód, że w naszej definicji równoważności p<=>q p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q, stąd pani musi zliczać te same dzieci, zarówno przed spacerem, jak i po spacerze.
Ogórki kiszone (jak w równoliczności) nie wchodzą tu w grę.

Prawo Irbisa:
Dowolna tożsamość p=q to relacja równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q
Oznaczmy:
p - ilość dzieci przed spacerem (p=10)
q - ilość dzieci po spacerze (q=?)
Dowód:
Załóżmy:
p=10, q=9
p<=>q=0
Załóżmy:
p=10, q=11
p<=>q=0
Załóżmy:
p=10, q=10
p<=>q=1
cnd

Zauważmy, że tylko i wyłącznie dla p=q relacja równoważności p<=>q będzie tu spełniona

Irbisolu, kiedy zaczniesz odróżniać zapach kwiatów od potwornie śmierdzącego gówna?
Czyli:
Czy już odróżniasz zapach kwiatów w algebrze Kubusia od potwornie śmierdzącego gówna zwanego dla niepoznaki teorią mnogości?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 9:41, 17 Gru 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15704
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 9:38, 17 Gru 2024    Temat postu:

Jak musi zliczać, skoro ją to chuj obchodzi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:43, 17 Gru 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Jak musi zliczać, skoro ją to chuj obchodzi?


Wszyscy widzą, że na schizofrenika nie ma mocnych.
Nasz Irbisol czepił się gówna "równoliczność" i gotów jest oddać swoje życie w jego obronie - dokładnie tak wygląda schizofrenia, o czym większość zdrowych na umysle nie ma pojęcia.

Aktualnie psychiatria wedle Wikipedii twierdzi co następuje:
Większość osób ze schizofrenią z czasem czuje się lepiej, a nie gorzej. Na pięć osób, u których rozwinie się schizofrenia: Jedna poczuje się lepiej w ciągu pięciu lat od wystąpienia pierwszych objawów . Trzy poczują się lepiej, ale nadal będą okresy, gdy objawy się pogorszą.

Komentarz do wytłuszczonego:
Zdarzają się przypadki, że chory z ciężkiej schizofrenii wraca do 100% zdrowia i do końca życia jest w świetnej formie - opisuje to Antonii Kępiński w swojej księdze "Schizofrenia".
[link widoczny dla zalogowanych]
Są to przypadki niesłychanie rzadkie - ale są!
Miejmy nadzieję, że Irbisol się tu załapie.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9750.html#824869
rafal3006 napisał:
Irbisolu, kiedy zaczniesz odróżniać zapach kwiatów od potwornie śmierdzącego gówna?[

Podsumowując:
1.
Irbisolu, czy już rozumiesz dlaczego twoje (i moje) prawo Irbisa posyła do piekła na wieczne piekielne męki totalnie wszystkie ziemskie logiki matematyczne?

2.
Irbisolu, zajrzyj do algebry Kubusia (pkt 2.4):
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680049
2.4 Rachunek zero-jedynkowy warunków wystarczających => i koniecznych ~>

Masz tu dowód, że w naszej definicji równoważności p<=>q p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q (inaczej błąd podstawienia!), stąd pani musi zliczać te same dzieci, zarówno przed spacerem, jak i po spacerze.
Ogórki kiszone (jak w równoliczności) nie wchodzą tu w grę.

Prawo Irbisa:
Dowolna tożsamość p=q to relacja równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q
Oznaczmy:
p - ilość dzieci przed spacerem (p=10)
q - ilość dzieci po spacerze (q=?)
Dowód:
Załóżmy:
p=10, q=9
p<=>q=0
Załóżmy:
p=10, q=11
p<=>q=0
Załóżmy:
p=10, q=10
p<=>q=1
cnd

Zauważmy, że tylko i wyłącznie dla p=q relacja równoważności p<=>q będzie tu spełniona

Irbisolu, kiedy zaczniesz odróżniać zapach kwiatów od potwornie śmierdzącego gówna?
Czyli:
Czy już odróżniasz zapach kwiatów w algebrze Kubusia od potwornie śmierdzącego gówna zwanego dla niepoznaki teorią mnogości?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 14:32, 17 Gru 2024, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 390, 391, 392 ... 394, 395, 396  Następny
Strona 391 z 396

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin