Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Algebra Kubusia - rewolucja w logice matematycznej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 252, 253, 254 ... 370, 371, 372  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:53, 10 Kwi 2024    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Dlaczego KRZ nie rozpoznaje czasu w logice matematycznej?


Dlatego że KRZ jest niemodalnym rachunkiem zdań i nie jest od rozpoznawania czasu, kształtu, liczebności, smrodu, ani innych rzeczy ani znaczeń. KRZ może być metateorią dla teorii opisującej czas, np. być metateorią teorii w fizyce (co ma zresztą miejsce). Ale tłumaczenie Tobie tego, to jak tłumaczenie że kilogram stali waży tyle co kilogram puchu komuś kto od lat nie może pojąć jak to możliwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:52, 10 Kwi 2024    Temat postu:

szaryobywatel napisał:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-6275.html#792423
rafal3006 napisał:
Dlaczego KRZ nie rozpoznaje czasu w logice matematycznej?


Dlatego że KRZ jest niemodalnym rachunkiem zdań i nie jest od rozpoznawania czasu, kształtu, liczebności, smrodu, ani innych rzeczy ani znaczeń. KRZ może być metateorią dla teorii opisującej czas, np. być metateorią teorii w fizyce (co ma zresztą miejsce). Ale tłumaczenie Tobie tego, to jak tłumaczenie że kilogram stali waży tyle co kilogram puchu komuś kto od lat nie może pojąć jak to możliwe.

Masz w moim poście wyżej twardy dowód czysto matematyczny iz w algebrze Kubusia, zarowno w teorii bramek logicznych, jak i w teorii zbiorów nieskończonych czas jest zdefiniowany i rozpoznawalny.

Gówno zwane KRZ nie rozpoznaje czasu bo jego dowód przez iterowanie prawdziwości warunku wystarczającego => wymaga przeiterowania całego, nieskończonego zbioru liczb naturalnych (dla mojego przykładu w poście wyżej).

Idea KRZ jest po prostu potwornie śmierdzącym gównem, wymyślonym przez jakiegś matematycznego jełopa tzn. Bretranda Russella - fanatycznego ateistę, podobnego tobie.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 20:54, 10 Kwi 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:28, 10 Kwi 2024    Temat postu:

Dowód błędności definicji funkcji tożsamościowej z Wikipedii!

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-6275.html#792387
Irbisol napisał:
To może nie ustalaj, tylko przedstaw ten dowód, że definicja funkcji tożsamościowej w Wikipedii jest błędna.

ok
Udowodnię to w kilku kolejnych lekcjach - nie interesuje mnie czy będziesz czytał, czy nie będziesz.
Piszę to dla tych którzy będą czytać i proszę mi nie przerywać moich lekcji twoim w koło Macieju:
Odpowiedz na moje pytanie, dopóki nie skończę, co oczywiście zasygnalizuję, pisząc uroczyście:
KONIEC!

Lekcja 1

Sensowne w logice matematycznej jest tylko i wyłącznie pojęcie równoważności tożsamościowej a<=>a której definicję podawałem wyżej.

Przypomnę:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-6250.html#792251
rafal3006 napisał:
Czy Irbisol zaakceptuje wielkie prawo Irbisa?

Tytułowe pytanie dotyczy prawa Irbisa, które to prawo Irbisol akceptuje.
Czy ktoś ma nadzieję, że Irbisol wypowie się w temacie wielkiego prawa Irbisa?

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Co ty bredzisz płaskoziemco?
Od kiedy to warunek wystarczający => spełniony w jedną stronę jest tożsamy z równoważnością?

A gdzie ja twierdzę, że jest tożsamy z równoważnością?
Z tobą naprawdę nie ma kontaktu.

Brawo, teraz sprawdzimy czy z tobą jest kontakt.
Jak wszyscy widzimy Irbisol doskonale wie, że warunek wystarczający p=>q to fundamentalnie co innego niż równoważność p<=>q, co wynika z prawa Irbisa.

Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q=1 definiuje tożsamość pojęć (zdarzeń, zbiorów etc) p=q
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) <=> p=q

Wielkie prawo Irbisa:
Prawo Irbisa definiuje tożsamość matematyczną i logiczną:
p=q
niezależnie od tego:
I.
Czy jest to równoważność tożsamościowa p<=>q

gdzie zapisy po obu stronach znaczka <=> są identyczne zapisy z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka, czyli:
p=a
q=a
Gdzie:
a - dowolny zapis słowny
Przykłady:
a=2
a=x
a=suche majtki na dnie morza
a<=>a - tu oczywiście równoważność tożsamościowa jest spełniona

II.
Czy też jest to równoważność nie tożsamościowa

gdzie p i q to nie są identyczne zapisy z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka
Przykład to równoważność Pitagorasa:
TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B1: TP~>SK) =1*1=1
Tu po obu stronach znaczka <=> nie mamy identycznych zapisów słownych a mimo wszystko na podstawie prawa Irbisa zachodzi tożsamość zbiorów:
TP=SK

Wniosek z wielkiego prawa Irbisa:
Równoważność tożsamościowa p<=>q gdzie p=a i q=a (a = zapisy identyczne) generuje identyczną tabelę zero-jedynkową równoważności p<=>q jak równoważność nie tożsamościowa p<=>q gdzie po obu stronach znaczka <=> zapisy nie są identyczne.

Kwadratura koła dla Irbisa:
Czy zgadzasz się na „Wielkie prawo Irbisa” oraz z wnioskiem wynikającym z tego prawa?
TAK/NIE


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 22:46, 10 Kwi 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:11, 10 Kwi 2024    Temat postu:

rafal3006 napisał:

Gówno zwane KRZ nie rozpoznaje czasu bo jego dowód przez iterowanie prawdziwości warunku wystarczającego => wymaga przeiterowania całego, nieskończonego zbioru liczb naturalnych (dla mojego przykładu w poście wyżej).


Uwielbiasz używać słów których nie rozumiesz do budowania z nich zdań poznawionych sensu, na tematy których nie rozumiesz.
Jeszcze raz: KRZ nie tylko nie rozpoznaje czasu, nie rozpoznaje w ogóle niczego poza zmiennymi zdaniowymi i relacjami pomiędzy nimi, bo jest niemodalnym rachunkiem zdań. "Wczoraj padało", "2+2=4", to nie są zdania KRZ, to są wyrażenia języka w którym potencjalnie można sformułować teorię (podzbiór języka) dla której potencjalnie metateorią będzie KRZ. Mówiąc "jeśli wczoraj padało, to wczoraj było pochmurno" formuuję teorię w której czas został ujęty, a metateorią dla niej jest KRZ. Albo metateorią jest jakiś modalny rachunek zdań w którym jest funktor "wczoraj", a z kolei dla niego KRZ jest metateorią. W KRZ nie ma żadnych zbiorów liczb naturalnych, to są części teorii matematycznych dla których KRZ jest metateorią. To raz, dwa: Ty masz problem ze zrozumieniem implikacji materialnej. Zdanie "jeśli wczoraj padało, to wczoraj było pochmurno" nie jest wadliwe w żaden sposób, nie świadczy o wadliwości teorii która to zdanie zawiera, ani o wadliwości KRZ który jest podstawą tej teorii. Podobnie zdanie: "jeśli 2+2=5, to 2+2=4" (żadna spójna teoria arytmetyki nie zawiera jednocześnie zdania "2+2=5" i "2+2=4"). Na implikację należy patrzeć jak na obietnicę: nie można nigdy złamać obietnicy jeśli przesłanka nigdy nie zachodzi, więc obietnica jest niezłamana = prawdziwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:43, 10 Kwi 2024    Temat postu:

Dowód błędności definicji funkcji tożsamościowej z Wikipedii!

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-6275.html#792387
Irbisol napisał:
To może nie ustalaj, tylko przedstaw ten dowód, że definicja funkcji tożsamościowej w Wikipedii jest błędna.

ok
Udowodnię to w kilku kolejnych lekcjach.

Lekcja 2

Geneza błędu czysto matematycznego w KRZ

Rozważmy warunek wystarczający =>:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
co oczywiście każdy matematyk udowodni.

W KRZ każdy zapis zdania warunkowego „jeśli p to q” bez względu na treść p i q nosi nazwę implikacji - z warunkiem wystarczającym A1 z algebry Kubusia mającym zero wspólnego.
Mniejsza z tym, to nie jest istotne w genezie błędu czysto matematycznego w KRZ który zamierzam udowodnić.
Kod:

T1
Tabela zero-jedynkowa implikacji => w ziemskiej logice matematycznej
   p  q  Y=(p=>q) |Zapis wejścia p i q w postaci symbolicznej
A: 1  1  =1       | p* q =1
B: 1  0  =0       | p*~q =0
C: 0  0  =1       |~p*~q =1
D: 0  1  =1       |~p* q =1

Weźmy teraz twierdzenie Pitagorasa wypowiedziane w formie ziemskiej implikacji.
A1.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi w nim suma kwadratów
TP=>SK =1
na mocy definicji implikacji w KRZ zdanie A1 jest implikacją definiowaną tabelą zero-jedynkową T1.
Dziedziną dla implikacji A1 jest oczywiście:
ZWT - zbiór wszystkich trójkątów

Sprawdźmy to przez iterowanie rodem z KRZ.
Dla ułatwienia podstawmy naszą implikację A1 do tabeli prawdy T1:
Kod:

T2
Tabela zero-jedynkowa implikacji => w ziemskiej logice matematycznej
   TP  SK  Y=(TP=>SK) |Zapis wejścia TP i SK w postaci symbolicznej
A: 1  1  =1           | TP* SK =1
B: 1  0  =0           | TP*~SK =0
C: 0  0  =1           |~TP*~SK =1
D: 0  1  =1           |~TP* SK =1

Idea dowodu prawdziwości implikacji na gruncie KRZ polega na tym, że bierzemy kolejne trójkąty ze zbioru wszystkich trójkątów i „wrzucamy” je do tabeli T2.
Ziemska implikacja TP=>SK będzie prawdziwa wtedy i tylko wtedy gdy nie zwróci nam jedynki w linii B.
Linia B:
Oczywiście nie istnieje trójkąt prostokątny TP w którym spełniona jest suma kwadratów, stąd po przeiterowaniu całej dziedziny ZWZ mamy dowód, że badana implikacja jest prawdziwa:
A1: TP=>SK =1
Uwaga:
Ani grama wcześniej!

Gdzie tu jest dowód wewnętrznej sprzeczności KRZ?

Pokazuję i objaśniam:
A.
Jedynka w linii A jest oczywistością:
TP*SK =1 - istnieje (=1) trójkąt prostokątny w którym spełniona jest suma kwadratów [3,4,5]
C.
Jedynka w linii C również jest oczywista:
~TP*~SK=1 - istnieje (=1) trójkąt nieprostokątny ~TP w którym suma kwadratów nie jest spełniona [3,4,6]

Uwaga:
Błąd czysto matematyczny na gruncie KRZ mamy tu w linii D!
D.
~TP*SK=1 - istnieje (=1) trójkąt nieprostokątny ~TP w którym spełniona jest suma kwadratów SK
Oczywiście każdy matematyk wie, że tu powinno bić 0 - nie istnieje (=0) taki trójkąt.

Jak z tego błędu czysto matematycznego wyjść z twarzą?
Z twarzą wyjść oczywiście nie sposób, ale kombinować jak uzasadnić ta jedynkę w linii D można.

Przytoczę dwa najciekawsze uzasadnienia tej jedynki w linii D:
Windziarza z ateisty.pl:
Udowodnij że w innym Wszechświecie to niemożliwe - a widzisz, nie potrafisz, dlatego jest jedynka w linii D.
Matematyk z matematyki.pl:
Ta jedynka niczemu tu nie przeszkadza, gdyby taki trójkąt istniał, to ta jedyna tu by była
etc

W kolejnej lekcji udowodnię, dlaczego ta jedynka w linii D jest gwoździem do trumny z napisem Klasyczny Rachunek Zdań.

Uważaj Irbisolu:
Będzie to miało związek z brednią zwaną funkcja tożsamościową z Wikipedii!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 22:48, 10 Kwi 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:53, 10 Kwi 2024    Temat postu:

Cytat:
Udowodnię to w kilku kolejnych lekcjach.


Nigdy niczego nie udowodnisz. Z takimi brakami w rozumowaniu nie pojmiesz w ogóle czym jest dowód.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Śro 23:54, 10 Kwi 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:10, 11 Kwi 2024    Temat postu:

Dowód błędności definicji funkcji tożsamościowej z Wikipedii!

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-6275.html#792387
Irbisol napisał:
To może nie ustalaj, tylko przedstaw ten dowód, że definicja funkcji tożsamościowej w Wikipedii jest błędna.

ok
Udowodnię to w kilku kolejnych lekcjach.

Lekcja 3
Wyjaśnienie najsłynniejszego paradoksu w logice matematycznej ziemskich matematyków!

2024-04-01 Końcowa, pełna wersja algebry Kubusia po n liftingach:
"Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego" w pdf (Stron: 1076):
[link widoczny dla zalogowanych]
Kod:
https://www.dropbox.com/s/hy14p42kup25c32/Kompendium%20algebry%20Kubusia.pdf?dl=0


Algebra Kubusia napisał:

11.3.3 Równoważność p<=>q w bramkach logicznych

3.
Równoważność p<=>q:

Równoważność p<=>q w logice dodatniej (bo q) to zachodzenie zarówno warunku wystarczającego => jak i koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: p=>q =1 zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd mamy:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1 =1
Gdzie:
<=> - spójnik „wtedy i tylko wtedy” z języka potocznego
Lewą stronę czytamy:
Zajdzie p wtedy i tylko wtedy gdy zajdzie q
Prawą stronę czytamy:
Zajście p jest (=1) konieczne ~> (B1) i wystarczające => (A1) dla zajścia q
Innymi słowy:
Do tego by zaszło q jest (=1) potrzebne ~> (B1) i wystarczające => (A1) by zaszło p

Powyższa definicja równoważności znana jest każdemu człowiekowi, nie tylko matematykom.
Dowód:
Klikamy na googlach:
„konieczne i wystarczające”
Wyników: 8 080
„potrzebne i wystarczające”
Wyników: 1 320
cnd

Prawo Irbisa (mówiące o tożsamości pojęć/zbiorów):
Dwa pojęcia/zbiory są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q
p=q <=> (A1: p=>q)*(B1: p~>q) = p<=>q

Definicja warunku wystarczającego => w spójnikach „i”(*) i „lub”(+):
p=>q = ~p+q
##
Definicja warunku koniecznego w spójniach „i”(*) i „lub”(+):
p~>q = p+~q
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
Stąd:
Równoważność p<=>q w spójnikach „i”(*) i „lub”(+):
A1B1:
p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q)=(~p+q)*(p+~q)=~p*p+~p* ~q+q* p+q*~q =p*q+~p*~q
Do zapamiętania:
p<=>q = p*q+~p*~q

Realizacja równoważności p<=>q w bramkach warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
Kod:

A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q)=1*1 =1

Fizyczna realizacja równoważności p<=>q w bramkach logicznych:
        ------------                   -----------
p ------|o  =>     | Y=(p=>q)=~p+q     |         |
        |          |-------------------|         | Y=
q ------|          |                   | Bramka: | p<=>q=(p=>q)*(p~>q)
        ------------                   | „i”(*)  |---------------------->
        ------------                   |         | p<=>q=(~p+q)*(p+~q)
p ------|   ~>     | Y=(p~>q)=p+~q     |         | p<=>q=p*q+~p*~q
        |          |-------------------|         |
q ------|o         |                   |         |
        ------------                   -----------
Gdzie:
o - symbol negatora (~)

Fizyczna realizacja równoważności p<=>q w bramkach logicznych:
p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q)=1*1=1

Dokładnie to samo w rachunku zero-jedynkowym:
Definicje => i ~>    | Dowód zero-jedynkowy
         Y=   | Y=   | Y=
   p  q  p=>q | p~>q | p<=>q=(p=>q)*(p~>q) ~p ~q  p*q ~p*~q p<=>q=p*q+~p*~q
A: 1  1   1   |  1   |   1                  0  0   1    0     1
B: 1  0   0   |  1   |   0                  0  1   0    0     0
C: 0  1   1   |  0   |   0                  1  0   0    0     0
D: 0  0   1   |  1   |   1                  1  1   0    1     1
   1  2   3      4       5                  6  7   8    9    10
Doskonale widać zachodzącą tożsamość kolumn zero-jedynkowych:
5: p<=>q = (p=>q)*(p~>q) [=] 10: p<=>q = p*q+~p*~q
cnd

Analiza tabeli zero-jedynkowej emulatora równoważności w bramkach logicznych:
1.
Zauważmy, że w świecie rzeczywistym mamy dostęp tylko i wyłącznie do wyjścia Y o definicji w warunku wystarczającym => i koniecznym ~>:
Y = (p<=>q)=(p=>q)*(p~>q)=1*1=1
Dokładnie z tego powodu jeśli na wejściu układu równoważności p<=>q ustawimy matrycę wszystkich możliwych wartościowań sygnałów p i q widoczną w kolumnach ABCD12 to na jedynym dostępnym w naszym Wszechświecie wyjściu Y dostaniemy tabelę zero-jedynkową równoważności p<=>q widoczną w kolumnach ABCD125.
Y = (p<=>q)=(p=>q)*(p~>q)=p*q+~p*~q
2.
Zauważmy że w naszym Wszechświecie nie mamy bezpośredniego dostępu do zero-jedynkowej definicji warunku wystarczającego => zdefiniowanego tabelą zero-jedynkową w kolumnach ABCD123:
Y = (p=>q) =~p+q
3.
Zauważmy, że w naszym Wszechświecie nie mamy również bezpośredniego dostępu do zero-jedynkowej definicji warunku koniecznego ~> zdefiniowanego tabelą zero-jedynkową w kolumnach ABCD124:
Y = (p~>q) =p+~q
4.
Uwaga:
W naszym Wszechświecie nie mamy bezpośredniego dostępu ani do tabeli zero-jedynkowej warunku wystarczającego => (ABCD123), ani też do tabeli zero-jedynkowej warunku koniecznego ~> (ABCD124)
ALE!
Budując emulator równoważności p<=>q w bramkach logicznych możemy w naszym Wszechświecie udowodnić iż w sposób pośredni mamy dostęp zarówno do zero-jedynkowej definicji warunku wystarczającego => (ABCD123) jak i do zero-jedynkowej definicji warunku koniecznego ~> (ABCD124)
5.
Zbudowany emulator równoważności p<=>q w bramkach logicznych możemy tu traktować jako przyrząd pomiarowy pozwalający zaobserwować w naszym Wszechświecie zarówno zero-jedynkową definicję warunku wystarczającego => (ABCD123) jak i zero-jedynkową definicje warunku koniecznego ~> (ABCD124)

Stąd mamy:
Wyjaśnienie paradoksu logiki matematycznej w równoważności p<=>q!

O co chodzi w tym paradoksie?
Cytuje lekcję 2 w całości:
Rafal3006 napisał:

Lekcja 2

Geneza błędu czysto matematycznego w KRZ

Rozważmy warunek wystarczający =>:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
co oczywiście każdy matematyk udowodni.

W KRZ każdy zapis zdania warunkowego „jeśli p to q” bez względu na treść p i q nosi nazwę implikacji - z warunkiem wystarczającym A1 z algebry Kubusia mającym zero wspólnego.
Mniejsza z tym, to nie jest istotne w genezie błędu czysto matematycznego w KRZ który zamierzam udowodnić.
Kod:

T1
Tabela zero-jedynkowa implikacji => w ziemskiej logice matematycznej
   p  q  Y=(p=>q) |Zapis wejścia p i q w postaci symbolicznej
A: 1  1  =1       | p* q =1
B: 1  0  =0       | p*~q =0
C: 0  0  =1       |~p*~q =1
D: 0  1  =1       |~p* q =1

Weźmy teraz twierdzenie Pitagorasa wypowiedziane w formie ziemskiej implikacji.
A1.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi w nim suma kwadratów
TP=>SK =1
na mocy definicji implikacji w KRZ zdanie A1 jest implikacją definiowaną tabelą zero-jedynkową T1.
Dziedziną dla implikacji A1 jest oczywiście:
ZWT - zbiór wszystkich trójkątów

Sprawdźmy to przez iterowanie rodem z KRZ.
Dla ułatwienia podstawmy naszą implikację A1 do tabeli prawdy T1:
Kod:

T2
Tabela zero-jedynkowa implikacji => w ziemskiej logice matematycznej
   TP  SK  Y=(TP=>SK) |Zapis wejścia TP i SK w postaci symbolicznej
A: 1  1  =1           | TP* SK =1
B: 1  0  =0           | TP*~SK =0
C: 0  0  =1           |~TP*~SK =1
D: 0  1  =1           |~TP* SK =1

Idea dowodu prawdziwości implikacji na gruncie KRZ polega na tym, że bierzemy kolejne trójkąty ze zbioru wszystkich trójkątów i „wrzucamy” je do tabeli T2.
Ziemska implikacja TP=>SK będzie prawdziwa wtedy i tylko wtedy gdy nie zwróci nam jedynki w linii B.
Linia B:
Oczywiście nie istnieje trójkąt prostokątny TP w którym spełniona jest suma kwadratów, stąd po przeiterowaniu całej dziedziny ZWZ mamy dowód, że badana implikacja jest prawdziwa:
A1: TP=>SK =1
Uwaga:
Ani grama wcześniej!

Gdzie tu jest dowód wewnętrznej sprzeczności KRZ?

Pokazuję i objaśniam:
A.
Jedynka w linii A jest oczywistością:
TP*SK =1 - istnieje (=1) trójkąt prostokątny w którym spełniona jest suma kwadratów [3,4,5]
C.
Jedynka w linii C również jest oczywista:
~TP*~SK=1 - istnieje (=1) trójkąt nieprostokątny ~TP w którym suma kwadratów nie jest spełniona [3,4,6]

Uwaga:
Błąd czysto matematyczny na gruncie KRZ mamy tu w linii D!
D.
~TP*SK=1 - istnieje (=1) trójkąt nieprostokątny ~TP w którym spełniona jest suma kwadratów SK
Oczywiście każdy matematyk wie, że tu powinno bić 0 - nie istnieje (=0) taki trójkąt.

Jak z tego błędu czysto matematycznego wyjść z twarzą?
Z twarzą wyjść oczywiście nie sposób, ale kombinować jak uzasadnić ta jedynkę w linii D można.

Przytoczę dwa najciekawsze uzasadnienia tej jedynki w linii D:
Windziarza z ateisty.pl:
Udowodnij że w innym Wszechświecie to niemożliwe - a widzisz, nie potrafisz, dlatego jest jedynka w linii D.
Matematyk z matematyki.pl:
Ta jedynka niczemu tu nie przeszkadza, gdyby taki trójkąt istniał, to ta jedyna tu by była
etc


Wyjaśnienie najsłynniejszego paradoksu w logice matematycznej ziemskich matematyków!

Analiza emulatora równoważności p<=>q w bramkach logicznych wyjaśnia dlaczego iterując zbiór wszystkich możliwych trójkątów element po elemencie nie ma prawa wpaść do pudełka D choćby jeden element co wymusza fałszywość linii D.
Stąd mamy poprawne wartościowanie linii D:
D: ~TP*SK =0 - nie istnieje (=0) trójkąt nieprostokątny ~TP w którym spełniona jest suma kwadratów SK

W ten oto sposób wbity został kolejny gwóźdź do trumny z napisem Klasyczny Rachunek Zdań.
KRZ to jedno wielkie potwornie śmierdzące gówno.

Uwaga:
Od dnia dzisiejszego matematycy przestaną rżnąć głupa przed dociekliwymi uczniami I klasy LO pytającymi:
Dlaczego do jasnej cholery w KRZ jest jedynka w linii D, gdy wszyscy wiemy że musi tu być ZERO!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 8:25, 11 Kwi 2024, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:13, 11 Kwi 2024    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Cytat:
Udowodnię to w kilku kolejnych lekcjach.

Nigdy niczego nie udowodnisz. Z takimi brakami w rozumowaniu nie pojmiesz w ogóle czym jest dowód.

... a jednak udowodniłem iż KRZ to jedno, wielkie, potwornie śmierdzące gówno - patrz mój post wyżej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 12:04, 11 Kwi 2024    Temat postu:

Ty na pewno odróżniasz, czym jest stwierdzenie faktu, iż funkcja może przyjmować różne wartości wraz z upływem czasu od wyniku funkcji zależnej od tej wartości ORAZ od czasu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:36, 11 Kwi 2024    Temat postu:

Dwa fundamentalne błędy w definicji funkcji tożsamościowej w Wikipedii!

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-6275.html#792387
Irbisol napisał:
To może nie ustalaj, tylko przedstaw ten dowód, że definicja funkcji tożsamościowej w Wikipedii jest błędna.

ok

Lekcja 4 - finałowa!

Geneza błędu definicji funkcji tożsamościowej w Wikipedii.
Bezdyskusyjnie błąd tu występujący jest identyczny jak w ziemskiej logice matematycznej gdzie w rachunku zero-jedynkowym matematycy wykopują w kosmos wszelkie funkcje logiczne Y, zarówno w logice dodatniej (bo Y) jak i w logice ujemnej (bo ~Y).
Prowadzi to do wewnętrznej sprzeczności wszelkich ziemskich logik matematycznych w postaci prawa Grzechotnika, udowodnionego na poziomie 5-cio latka w punkcie 1.7.
Cytuję fragment:
Algebra Kubusia napisał:

1.7 Prawo Grzechotnika:
Aktualna, ziemska algebra Boole'a która nie widzi funkcji logicznych w logice dodatniej (bo Y) i ujemnej (bo ~Y) jest wewnętrznie sprzeczna na poziomie funkcji logicznych.
Dowód:
Aktualny rachunek zero-jedynkowy ziemskich matematyków operuje tylko i wyłącznie na wyrażeniach algebry Boole’a, czyli na prawych stronach funkcji logicznych Y i ~Y.
Innymi słowy:
Ziemscy matematycy operując w rachunku zero-jedynkowym wyłącznie na prawych stronach funkcji logicznej w logice dodatniej (bo Y) i ujemnej (bo ~Y) z definicji usuwają zewsząd wszelkie funkcje Y i ~Y.

Z chwilą zaakceptowania przez ziemskich matematyków algebry Kubusia która widzi funkcje logiczne w logice dodatniej (bo Y) i ujemnej (bo ~Y) prawo Grzechotnika zostanie zastąpione prawem Sokoła.

Prawo Sokoła:
Algebra Kubusia, która widzi funkcje logiczne w logice dodatniej (bo Y) i ujemnej (bo ~Y) jest wewnętrznie niesprzeczna na poziomie funkcji logicznych.


Weźmy tą nieszczęsną definicję funkcji tożsamościowej z Wikipedii.

[link widoczny dla zalogowanych]
Kod:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Funkcja_to%C5%BCsamo%C5%9Bciowa

Definicja funkcji tożsamościowej według Wikipedii:
Wikipedia napisał:
Funkcja tożsamościowa (funkcja identycznościowa, tożsamość, identyczność) – funkcja danego zbioru w siebie, która każdemu argumentowi przypisuje jego samego. Intuicyjnie: funkcja, która „nic nie zmienia”.
Przykład:
Funkcja liniowa postaci
x=>x jest tożsamością na zbiorze liczb rzeczywistych
Zobaczmy sobie jak sobie autor wpisu wyobraża funkcję tożsamościowa z Wikipedii:


Kluczowe dla obalenia definicji funkcji tożsamościowej jest wytłuszczone zdanie.
Nie jest prawdą, że definicji się nie obala - jak twierdzą co niektóre, matematyczne jełopy, broniąc potwornie śmierdzącego gówna zwanego KRZ.

Zauważmy, że funkcja tożsamościowa definiowana w Wikipedii operuje tylko i wyłącznie na liczbach rzeczywistych na dowolnej prostej.
Każdy element na tej prostej na mocy definicji funkcji tożsamościowej odwzorowuje się w dokładnie ten sam element.
Innymi słowy:
Mamy tu do czynienia z równoważnością x<=>x czyli wynikaniem w dwie strony dla tego samego elementu x, bo w definicji funkcji tożsamościowej zawsze jest mowa o tym samym elemencie zbioru.

Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q=1 definiuje tożsamość pojęć (zdarzeń, zbiorów etc) p=q
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) <=> p=q

Wielkie prawo Irbisa:
Prawo Irbisa definiuje tożsamość matematyczną i logiczną:
p=q
niezależnie od tego:
I.
Czy jest to równoważność tożsamościowa p<=>q

gdzie zapisy po obu stronach znaczka <=> są identyczne zapisy z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka, czyli:
p=a
q=a
Gdzie:
a - dowolny zapis słowny
Przykłady:
a=2
a=x
a=suche majtki na dnie morza
a<=>a - tu oczywiście równoważność tożsamościowa jest spełniona

II.
Czy też jest to równoważność nie tożsamościowa

gdzie p i q to nie są identyczne zapisy z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka
Przykład to równoważność Pitagorasa:
TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B1: TP~>SK) =1*1=1
Tu po obu stronach znaczka <=> nie mamy identycznych zapisów słownych a mimo wszystko na podstawie prawa Irbisa zachodzi tożsamość zbiorów:
TP=SK

Wniosek z wielkiego prawa Irbisa:
Równoważność tożsamościowa p<=>q gdzie p=a i q=a (a = zapisy identyczne) generuje identyczną tabelę zero-jedynkową równoważności p<=>q jak równoważność nie tożsamościowa p<=>q gdzie po obu stronach znaczka <=> zapisy nie są identyczne.

Istota błędów czysto matematycznych w definicji funkcji tożsamościowej z Wikipedii!

Błąd 1
Definicja funkcji tożsamościowej z Wikipedii mówi o odwzorowaniu dowolnego elementu x w ten sam element w jedną tylko stronę:
x=>x
co na mocy prawa Irbisa (wyżej) jest błędem czysto matematycznym.

Dowód:
Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q=1 definiuje tożsamość pojęć (zdarzeń, zbiorów etc) p=q
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) <=> p=q

Definicja równoważności tożsamościowej a<=>a:
W równoważności tożsamościowej a<=>a po obu stronach znaczka <=> mamy identyczne zapisy z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka, czyli:
p=a
q=a
Gdzie:
a - dowolny zapis słowny
Przykłady:
a=2
a=x
a=suche majtki na dnie morza
a<=>a - tu oczywiście równoważność tożsamościowa jest spełniona

Podstawmy do prawa Irbisa w sposób jawny dwa tożsame zapisy „a”:
p=a
q=a
Stąd prawo Irbisa przyjmuje postać:
A1B1: a<=>a = (A1: a=>a)*(B1: a~>a) <=> a=a
Równoważność jest tu oczywista bo każde pojęcie a jest jednocześnie podzbiorem => (A1) i nadzbiorem ~> (B1) siebie samego.
cnd

Oczywistym jest że:
Równoważność tożsamościowa A1B1: a<=>a jest fundamentalnie czym innym niż wynikanie w jedną stronę A1: a=>a.
Dokładnie na tym polega błąd czysto matematyczny w definicji funkcji tożsamościowej w Wikipedii rozumianej jako wynikanie w jedną stronę a=>a
W logice matematycznej możemy mówić tylko i wyłącznie o równoważności tożsamościowej a<=>a definiowanej jak wyżej.
Mówienie tylko i wyłącznie o wynikaniu w jedną stronę na tych samych elementach dowolnego zbioru a=>a jest błędem czysto matematycznym.

Błąd 2
Kolejny błąd w definicji równoważności tożsamościowej a<=>a (poprawiony błąd z Wikipedii) to brak układu Kartezjańskiego.
Weźmy ten przykład z Wikipedii:
Zobaczmy sobie jak sobie autor wyobraża funkcję tożsamościowa z Wikipedii:

Zauważmy, że autor narysował tu jednoznaczną prostą w układzie Kartezjańskim o definicji:
Y=x
W definicji funkcji tożsamościowej z Wikipedii nie mamy nic o osi rzędnych Y, zatem prostą zdefiniowaną równoważnością tożsamościową x<=>x możemy sobie losowo wrzucić w dowolne miejsce układu Kartezjańskiego.

Dokładnie ten sam błąd ziemscy matematycy popełniają w logice matematycznej operując na wyrażeniach algebry Boole’a, czyli na prawych stronach funkcji logicznych Y i ~Y.
W logice matematycznej prowadzi to do wewnętrznej sprzeczności wszelkich ziemskich logik matematycznych które w rachunku zero-jedynkowym z definicji wywalają w kosmos wszelkie funkcje logiczne Y i ~Y
Można tylko podejrzewać, że jakiś matematyk wzorował się tu na rachunku zero-jedynkowym z aktualnej logiki matematycznej ziemskich matematyków.

W matematyce klasycznej jednoznacznie zdefiniowana funkcja algebraiczna musi być zdefiniowana w postaci funkcji, na przykład:
Y=x - to jest funkcja algebraiczna Y
… a nie tylko samego x
x - to nie jest funkcja algebraiczna Y

Oczywistym jest, że prawo Irbisa działa także dla poprawnie zdefiniowanych, jednoznacznych funkcjach algebraicznych Y.

Tożsamościowe prawo Irbisa:
A1B1: a<=>a = (A1: a=>a)*(B1: a~>a) <=> a=a
Równoważność jest tu oczywista bo każde pojęcie „a” jest jednocześnie podzbiorem => (A1) i nadzbiorem ~> (B1) siebie samego.

Pod „a” możemy tu sobie podstawić precyzyjnie zdefiniowaną funkcję algebraiczną Y.
Przykłady:
a [=] Y= x
a [=] Y= 2x-4
a [=] Y= x^2
a [=] Y= x^2+x-4
etc
Zauważmy, że dzięki uwzględnieniu osi rzędnych Y nie możemy sobie rzucać losowo wyrażenia po prawej stronie funkcji Y w dowolne miejsce układu kartezjańskiego,
Każda z powyższych funkcji algebraicznych Y ma swoje precyzyjne i jedyne ulokowanie w układzie Kartezjańskim.

Matematyka jest jednoznaczna!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 14:27, 11 Kwi 2024, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:47, 11 Kwi 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ty na pewno odróżniasz, czym jest stwierdzenie faktu, iż funkcja może przyjmować różne wartości wraz z upływem czasu od wyniku funkcji zależnej od tej wartości ORAZ od czasu?

Podejrzewam, że wyobrażasz sobie np. sinusoidę i robisz analogię do logiki matematycznej?
Czas w logice matematycznej to jest coś absolutnie banalnego … jeśli się miało do czynienia z bramkami logicznymi w laboratorium techniki cyfrowej.
Czas w logice matematycznej to jest poziom 5-cio latka, zatem na tym poziomie będzie tłumaczenie.

Prawo Jaskółki
Dla dowolnej funkcji logicznej n-argumentowej istnieją cztery i tylko cztery zbiory/zdarzenia wzajemnie rozłączne uzupełniające się wzajemnie do dziedziny D.
To są właśnie przedziały czasowe, łatwo obserwowalne w laboratorium bramek logicznych.

O co tu chodzi, mamy wyjaśnienie w algebrze Kubusia.
Mam nadzieję Irbisolu że przeczytasz i zaakceptujesz w 100% … bo innego wyjścia nie masz.

II.
2024-04-01 Końcowa, pełna wersja algebry Kubusia po n liftingach:

"Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego" w pdf (Stron: 1076):
[link widoczny dla zalogowanych]
Kod:
https://www.dropbox.com/s/hy14p42kup25c32/Kompendium%20algebry%20Kubusia.pdf?dl=0

Algebra Kubusia napisał:

1.12 Definicja spójnika „lub”(+)

Definicja spójnika „lub”(+):
Definicja spójnika „lub"(+) to odpowiedź na pytanie kiedy zajdzie Y?
Y=p+q
co w logice jedynek oznacza:
Y=1 <=> p=1 lub q=1

1.12.1 Definicja operatora „lub”(+)

Definicja operatora „lub"(|+):
Operator „lub”(|+) to złożenie funkcji logicznej 1: Y=p+q w logice dodatniej (bo Y) oraz funkcji logicznej 2: ~Y=~p*~q w logice ujemnej (bo ~Y) dające odpowiedź na pytania o Y i ~Y

Kiedy zajdzie Y?
1.
Y=p+q
co w logice jedynek oznacza:
Y=1 <=> p=1 lub q=1
Innymi słowy:
Wystarczy, że zajdzie którekolwiek zdarzenie p lub q i już funkcja logiczna Y przybierze wartość logiczną 1, czyli:
Y = p*q + p*~q + ~p*q

#

.. a kiedy zajdzie ~Y?
Negujemy równanie 1 stronami:
2: ~Y=~(p+q)=~p*~q - prawo De Morgana
Stąd mamy:
2.
~Y=~p*~q
co w logice jedynek oznacza:
~Y=1 <=> ~p=1 i ~q=1
Gdzie:
# - różne, w znaczeniu iż dowolna strona znaczka # jest negacją drugiej strony

1.12.2 Diagram operatora „lub"(|+) w zdarzeniach niepustych i rozłącznych
Kod:

D0
Diagram operatora „lub"(|+) A1: Y|=p+q w zdarzeniach
--------------------------------------------------------------------------
| D=p*q+p*~q+~p*q+~p*~q=1 - dziedzina, suma logiczna zdarzeń rozłącznych |
--------------------------------------------------------------------------
| p                               |
------------------------------------------------------
                  | q                                |
--------------------------------------------------------------------------
| B: Yb=p*~q      | A: Ya=p*q     | C: Yc=~p*q       | D:~Yd=~p*~q       |
--------------------------------------------------------------------------

Kiedy zajdzie Y?
1.
Y = p+q
co w logice jedynek oznacza:
Y=1 <=> p=1 lub q=1
Innymi słowy:
Wystarczy że zajdzie cokolwiek (p=1) lub (q=1) i już funkcja logiczna Y przyjmie wartość logiczną (Y=1).
Z diagramu odczytujemy:
Y=Ya+Yb+Yc
Po rozwinięciu mamy:
1": Y = A: p*q + B: p*~q + C: ~p*q
Matematycznie zachodzi tożsamość logiczna [=]:
1. Y = p+q [=] 1”: Y = A: p*q + B: p*~q + C: ~p*q
Doskonale to widać z diagramu D0.

Można to też udowodnić w sposób czysto matematyczny:
1. Y = p+q [=] 1”: Y = A: p*q + B: p*~q + C: ~p*q
Minimalizujemy prawą stronę:
Y = p*q + p*~q + ~p*q
Y = p*(q+~q) + ~p*q
Prawa algebry Boole’a:
q+~q=1
p*1=p
Y = p+(~p*q)
Przejście do logiki ujemnej (bo ~Y) poprzez negacją zmiennych i wymianę spójników:
~Y = ~p*(p+~q)
~Y = ~p*p + ~p*~q
Prawa algebry Boole’a:
wymnożenie wielomianu logicznego
~p*p=0
0+x=x
~Y=~p*~q
Powrót do logiki dodatniej (bo Y) poprzez negację zmiennych i wymianę spójników:
1: Y=p+q
stąd mamy:
1. Y = p+q [=] 1”: Y = A: p*q + B: p*~q + C: ~p*q
cnd


#

… a kiedy zajdzie ~Y?
Negujemy dwustronnie równanie 1.
~Y = ~(p+q) = ~p*~q - prawo De Morgana
Stąd mamy:
2.
~Y=~p*~q
co w logice jedynek oznacza:
~Y=1 <=> ~p=1 i ~q=1

Gdzie:
# - różne, w znaczeniu iż dowolna strona znaczka # jest negacją drugiej strony

1.12.3 Definicja spójnika „lub”(+) w zdarzeniach rozłącznych

Do zapamiętania:
Definicja spójnika “lub”(+) w zdarzeniach rozłącznych (patrz wyżej):
p+q = p*q + p*~q + ~p*q

1.12.4 Przykład operatora „lub"(|+) w zdarzeniach niepustych i rozłącznych

Definicja operatora „lub”(|+):
Operator „lub”(|+) to złożenie funkcji logicznej 1: Y=p+q w logice dodatniej (bo Y) oraz funkcji logicznej 2: ~Y=~p*~q w logice ujemnej (bo ~Y) dające odpowiedź na pytania o Y i ~Y

Pani przedszkolanka:
1.
Jutro pójdziemy do kina (K=1) lub do teatru (T=1)
Y=K+T
co w logice jedynek oznacza:
Y=1 <=> K=1 lub T=1
Czytamy:
Pani dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro pójdziemy do kina (K=1) lub do teatru (T=1)
Innymi słowy:
Prawdą jest (=1), że pani dotrzyma słowa (Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro pójdziemy do kina (K=1) lub do teatru (T=1)

Definicja spójnika „lub”(+) w zdarzeniach rozłącznych:
p+q = p*q + p*~q + ~p*q
Podstawiając nasze zdanie 1 mamy:
p=K (kino)
q=T (teatr)
1”: Y = K+T + A: K*T + B: K*~T + C: ~K*T
co w logice jedynek (bo funkcja alternatywno-koniunkcyjna) oznacza:
1”: Y=1 <=> A: K=1 i T=1 lub B: K=1 i ~T=1 lub C: ~K=1 i T=1
Czytamy:
Pani dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy:
A: Ya = K*T=1*1=1 - jutro pójdziemy do kina (K=1) i pójdziemy do teatru (T=1)
lub
B: Yb = K*~T =1*1 =1 - jutro pójdziemy do kina (K=1) i nie pójdziemy do teatru (~T=1)
lub
C: Yc = ~K*T =1*1 =1 - jutro nie pójdziemy do kina (~K=1) i pójdziemy do teatru (T=1)

Stąd mamy:
Y = Yb+Yc+Yd – funkcja logiczna Y jest sumą logiczną funkcji cząstkowych Ya, Yb, Yc

#
… a kiedy pani nie dotrzyma słowa (~Y=1) = pani skłamie (S=~Y)?
Negujemy równanie 1 dwustronnie:
2: ~Y=~(K+T) = ~K*~T - prawo De Morgana
Stąd mamy:
2.
~Y=~K*~T
co w logice jedynek oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1
Czytamy:
Pani nie dotrzyma słowa (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdziemy do kina (~K=1) i nie pójdziemy do teatru (~T=1)
Innymi słowy:
Prawdą jest (=1), że pani nie dotrzyma słowa (~Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdziemy do kina (~K=1) i nie pójdziemy do teatru (~T=1)

Gdzie:
# - różne, w znaczeniu iż dowolna strona znaczka # jest negacją drugiej strony
Kod:

D1
Diagram operatora "lub"(|+) A1: Y|=K+T w zdarzeniach
--------------------------------------------------------------------------
| D=K*T+K*~T+~K*T+~K*~T=1 - dziedzina, suma logiczna zdarzeń możliwych   |
--------------------------------------------------------------------------
| p=[K]                           |
------------------------------------------------------
                  | q=[T]                            |
--------------------------------------------------------------------------
| B: Yb=p*~q= K*~T| A: Ya=p*q=K*T | C: Yc=~p*q=~K*T  | D:~Yd=~p*~q=~K*~T |
--------------------------------------------------------------------------

Zauważmy, że wszystkie możliwe zdarzenia ABCD są rozłączne i niepuste oraz uzupełniają się wzajemnie do dziedziny.

Dziedziną dla naszego przykładu jest zbiór wszystkich możliwych zdarzań niepustych i rozłącznych które jutro mogą wystąpić:
D = |Ya|+|Yb|+|Yc|+|Yd|
Gdzie:
|Yx| - funkcja logiczna Yx z pominięciem przeczenia
Stąd mamy:
Y = A: p*q + B: p*~q + C: ~p*q + D: ~p*~q
Minimalizujemy:
Y = p*(q+~q) + ~p*(q+~q)
Y = p+~p =1
Dziedzina jest poprawna.
cnd

W dniu jutrzejszym ma szansę wystąpić wyłącznie jedno z powyższych zdarzeń niepustych i rozłącznych.
Dla naszego przykładu mamy:
1.
Kiedy jutro pani dotrzyma słowa (Y) = pani nie skłamie (Y=~S)?
Y=Ya+Yb+Yc
Zdarzenia cząstkowe to:
Ya = K*T =1*1=1
Możliwe jest (=1) zdarzenie: jutro pójdziemy do kina (K=1) i do teatru (T=1)
Pani dotrzyma słowa (Ya=1)
lub
B:
Yb = K*~T=1*1=1
Możliwe jest (=1) zdarzenie: jutro pójdziemy do kina (K=1) i nie pójdziemy do teatru (~T=1)
Pani dotrzyma słowa (Yb=1)
lub
C:
Yc = ~K*T =1*1=1
Możliwe jest (=1) zdarzenie: jutro nie pójdziemy do kina (~K=1) i pójdziemy do teatru (T=1)
Pani dotrzyma słowa (Yc=1)

… a kiedy pani nie dotrzyma słowa (~Y=1)?
2.
Pani nie dotrzyma słowa (~Y=1) tylko w jednym przypadku:
D:
~Yd = ~K*~T =1*1=1
Możliwe jest (=1) zdarzenie: jutro nie pójdziemy do kina (~K=1) i nie pójdziemy do teatru (~T=1)
Pani nie dotrzyma słowa (~Yd=1)

Doskonale widać, że zdarzenia A, B, C i D są niepuste i rozłączne tzn. żadne z tych zdarzeń nie może zajść jednocześnie z innym zdarzeniem.


Zauważmy że jeśli jest pojutrze i zajdzie przykładowo zdarzenie C:
C:
Yc = ~K*T =1*1=1 - wczoraj nie byliśmy w kinie (~K=1) i byliśmy w teatrze (T=1)
To prawdziwe będzie wyłącznie zdanie C jak wyżej, zaś pozostałe zdania A, B i D będą fałszywe.

Szary obywatel potwornie tu bredzi, co widać w cytacie niżej.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-6275.html#792397
szaryobywatel napisał:
On nie ma pojęcia o czym mówi. Jeżeli dla kogoś zdanie: "jeśli wczoraj padało, to było pochmurno" jest błędne bo... wczoraj nie było pochmurno... to tutaj braki rozumowe są tak poważne że chyba żaden korepetytor by nie pomógł, nawet taki który się specjalizuje w nauczaniu specjalnym.

Nie wiem jak trzeba mieć sprany mózg by twierdzić, że zdanie wypowiedziane:
A1.
Jeśli wczoraj padało to było pochmurno
P=>CH =1
Jest prawdziwe dla zaistniałego i znanego faktu związanego z tym zdaniem w postaci „wczoraj nie padało i nie było pochmurno”.
Zdanie A1 dla znanego faktu jak wyżej jest FAŁSZYWE.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 17:58, 11 Kwi 2024    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Błąd 1
Definicja funkcji tożsamościowej z Wikipedii mówi o odwzorowaniu dowolnego elementu x w ten sam element w jedną tylko stronę:
x=>x
co na mocy prawa Irbisa (wyżej) jest błędem czysto matematycznym.

x => x nie oznacza, że odwzorowanie w drugą stronę jest niemożliwe.
A zatem nie jest to żaden błąd.

Cytat:

Błąd 2
Kolejny błąd w definicji równoważności tożsamościowej a<=>a (poprawiony błąd z Wikipedii) to brak układu Kartezjańskiego.
Weźmy ten przykład z Wikipedii:
Zobaczmy sobie jak sobie autor wyobraża funkcję tożsamościowa z Wikipedii:

Zauważmy, że autor narysował tu jednoznaczną prostą w układzie Kartezjańskim o definicji:
Y=x
W definicji funkcji tożsamościowej z Wikipedii nie mamy nic o osi rzędnych Y

To ty piszesz o tym Y, po czym masz pretensje do innych, że nie napisali co to znaczy, jak by tego używali.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:33, 11 Kwi 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Błąd 1
Definicja funkcji tożsamościowej z Wikipedii mówi o odwzorowaniu dowolnego elementu x w ten sam element w jedną tylko stronę:
x=>x
co na mocy prawa Irbisa (wyżej) jest błędem czysto matematycznym.

x => x nie oznacza, że odwzorowanie w drugą stronę jest niemożliwe.
A zatem nie jest to żaden błąd.

Prawo Irbisa:
A1B1: a<=>a = (A1: a=>a)*(B1: a~>a) <=> a=a
To jest błąd, bo w definicji równoważności tożsamościowej a<=>a w naszym Wszechświecie nie masz dostępu ani do A1, ani tez do B1 - w naszym Wszechświecie masz tylko i wyłacznie dostępną równoważność a<=>a.
Po kiego diabła tu cokolwiek odwzorowywać jak sam zapis a<=>a mówi, wszysko, mówi że to jest równoważność tożsamościowa tu nic a nic nie trzeba udowadniać - no, chyba że ktoś jest idiotą.

Tu sobie o tym poczytaj - definicja równoważności p<=>q w bramkach logicznych się kłania.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-6300.html#792455
rafal3006 napisał:
Dowód błędności definicji funkcji tożsamościowej z Wikipedii!

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Błąd 2
Kolejny błąd w definicji równoważności tożsamościowej a<=>a (poprawiony błąd z Wikipedii) to brak układu Kartezjańskiego.
Weźmy ten przykład z Wikipedii:
Zobaczmy sobie jak sobie autor wyobraża funkcję tożsamościowa z Wikipedii:

Zauważmy, że autor narysował tu jednoznaczną prostą w układzie Kartezjańskim o definicji:
Y=x
W definicji funkcji tożsamościowej z Wikipedii nie mamy nic o osi rzędnych Y

To ty piszesz o tym Y, po czym masz pretensje do innych, że nie napisali co to znaczy, jak by tego używali.

Przeczytaj uważnie ten post, bo czytasz i nie rozumiesz.
Bez tego Y masz totalny chaos:
Przykładowe wyrażenie algebraiczne:
x^2-4
możesz sobie rzucać w dowolne miejsce ukałdu Karteznańskiego, a takich miejsc jest nieskończenie wiele.

Dopiero zapis tego wyrażenia algebraicznego w postaci funkcji algebraicznej:
Y= x^2-4
powoduje, że o żadnej losowej wrzutce do ukladu Kartezjańskiego mowy być nie może - tą funkcje możesz umieścić w unikalnym, jednym miejscu układu Kartezjańskiego

Tylko taka matematyka jest jednoznaczana!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 18:39, 11 Kwi 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:39, 11 Kwi 2024    Temat postu:

rafal3006 napisał:

Szary obywatel potwornie tu bredzi, co widać w cytacie niżej.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-6275.html#792397
szaryobywatel napisał:
On nie ma pojęcia o czym mówi. Jeżeli dla kogoś zdanie: "jeśli wczoraj padało, to było pochmurno" jest błędne bo... wczoraj nie było pochmurno... to tutaj braki rozumowe są tak poważne że chyba żaden korepetytor by nie pomógł, nawet taki który się specjalizuje w nauczaniu specjalnym.

Nie wiem jak trzeba mieć sprany mózg by twierdzić, że zdanie wypowiedziane:
A1.
Jeśli wczoraj padało to było pochmurno
P=>CH =1
Jest prawdziwe dla zaistniałego i znanego faktu związanego z tym zdaniem w postaci „wczoraj nie padało i nie było pochmurno”.
Zdanie A1 dla znanego faktu jak wyżej jest FAŁSZYWE.


Ale jak może być fałszywe, skoro mówi o tym co było jeśli padało, a nie padało? W ogólności jest to zdanie które stwierdza co było wczoraj, jeśli wczoraj zaszło X. W tym przypadku X = padało. Jest to zdanie poprawnie opisujące rzeczywistość, bo zawsze prawdą jest że jeśli wczoraj padało, to było pochmurno. Ponieważ Ty masz problem ze zrozumieniem rzeczy tak prostych, tłumaczenie Ci dowolnych bardziej złożonych zagadnień mija się z celem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 19:53, 11 Kwi 2024    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Błąd 1
Definicja funkcji tożsamościowej z Wikipedii mówi o odwzorowaniu dowolnego elementu x w ten sam element w jedną tylko stronę:
x=>x
co na mocy prawa Irbisa (wyżej) jest błędem czysto matematycznym.

x => x nie oznacza, że odwzorowanie w drugą stronę jest niemożliwe.
A zatem nie jest to żaden błąd.

Prawo Irbisa:
A1B1: a<=>a = (A1: a=>a)*(B1: a~>a) <=> a=a
To jest błąd, bo w definicji równoważności tożsamościowej a<=>a w naszym Wszechświecie nie masz dostępu ani do A1, ani tez do B1 - w naszym Wszechświecie masz tylko i wyłacznie dostępną równoważność a<=>a.
Po kiego diabła tu cokolwiek odwzorowywać jak sam zapis a<=>a mówi, wszysko, mówi że to jest równoważność tożsamościowa tu nic a nic nie trzeba udowadniać - no, chyba że ktoś jest idiotą.

Bo na tym polega funkcja - że odwzorowuje.
Nawet dopisali w opisie, że funkcja ta jest "wzajemnie jednoznaczna".

Cytat:
rafal3006 napisał:
Dowód błędności definicji funkcji tożsamościowej z Wikipedii!

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Błąd 2
Kolejny błąd w definicji równoważności tożsamościowej a<=>a (poprawiony błąd z Wikipedii) to brak układu Kartezjańskiego.
Weźmy ten przykład z Wikipedii:
Zobaczmy sobie jak sobie autor wyobraża funkcję tożsamościowa z Wikipedii:

Zauważmy, że autor narysował tu jednoznaczną prostą w układzie Kartezjańskim o definicji:
Y=x
W definicji funkcji tożsamościowej z Wikipedii nie mamy nic o osi rzędnych Y

To ty piszesz o tym Y, po czym masz pretensje do innych, że nie napisali co to znaczy, jak by tego używali.

Przeczytaj uważnie ten post, bo czytasz i nie rozumiesz.
Bez tego Y masz totalny chaos:
Przykładowe wyrażenie algebraiczne:
x^2-4
możesz sobie rzucać w dowolne miejsce ukałdu Karteznańskiego, a takich miejsc jest nieskończenie wiele.

Przecież napisali, co jest odwzorowywane w co, analfabeto.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:51, 12 Kwi 2024    Temat postu:

KRZ, idea, której na poziomie równań logicznych sami matematycy nie znają!
Dowód w niniejszym poście.

szaryobywatel napisał:
rafal3006 napisał:

Szary obywatel potwornie tu bredzi, co widać w cytacie niżej.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-6275.html#792397
szaryobywatel napisał:
On nie ma pojęcia o czym mówi. Jeżeli dla kogoś zdanie: "jeśli wczoraj padało, to było pochmurno" jest błędne bo... wczoraj nie było pochmurno... to tutaj braki rozumowe są tak poważne że chyba żaden korepetytor by nie pomógł, nawet taki który się specjalizuje w nauczaniu specjalnym.

Nie wiem jak trzeba mieć sprany mózg by twierdzić, że zdanie wypowiedziane:
A1.
Jeśli wczoraj padało to było pochmurno
P=>CH =1
Jest prawdziwe dla zaistniałego i znanego faktu związanego z tym zdaniem w postaci „wczoraj nie padało i nie było pochmurno”.
Zdanie A1 dla znanego faktu jak wyżej jest FAŁSZYWE.


Ale jak może być fałszywe, skoro mówi o tym co było jeśli padało, a nie padało? W ogólności jest to zdanie które stwierdza co było wczoraj, jeśli wczoraj zaszło X. W tym przypadku X = padało. Jest to zdanie poprawnie opisujące rzeczywistość, bo zawsze prawdą jest że jeśli wczoraj padało, to było pochmurno. Ponieważ Ty masz problem ze zrozumieniem rzeczy tak prostych, tłumaczenie Ci dowolnych bardziej złożonych zagadnień mija się z celem.

Ktoś na śfinii powiedział, że jesteś matematykiem, z tego co piszesz na temat logiki matematycznej widzę, że tak jest w istocie - dlatego dyskusja miedzy nami może być ciekawa, co zależy wyłącznie od ciebie.
Czy to prawda, że jesteś matematykiem?
Weźmy zdanie A1 w czasie przyszłym będzie mi łatwiej ci wytłumaczyć fundamentalne różnice między dwoma, fundamentalnie innymi ideami matematycznymi.
W tym poście skupię się wyłącznie na KRZ, nie będzie nawet jednym słowem na temat algebry Kubusia.

Wstęp:
Nie przez przypadek podpiąłem się w kawiarni Szkockiej na matematyce.pl z algebrą Kubusia jako nową ideą matematyczną, co jak widzę jest to zrozumiałe i nikt mnie nie wywala z matematyki.pl. W przeszłości gdy AK była dzieckiem jeszcze tzn. w trakcie rozpracowywania matematycy rzucali się na AK jak młode wilki i ją rozszarpywali.

Ja doskonale rozumiem że u ciebie, w KRZ zdanie A1 będzie zawsze prawdziwe, bo KRZ obligatoryjnie korzysta z prawa do eliminacji ziemskiej implikacji, z prawa którego sam KRZ na poziomie symbolicznym nie rozumie!
Wytłumaczę ci twoją własną KRZ w sposób ci nieznany - nie ma tych banałów w żadnym podręczniku ziemskiej matematyki.

Definicję implikacji w KRZ podał dawno temu jeden z najlepszych matematyków z którymi dyskutowałem, Macjan, mam nadzieję, ze znasz tą definicję.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/elementarz-algebry-boole-a-irbisol-macjan-str-10,2605-240.html#55877
macjan napisał:
Zrozum - treść zdania, czyli to, o czym ono mówi, nie może w żaden sposób wpływać na jego zapis symboliczny. Zdanie "... i ..." jest koniunkcją niezależnie od tego, co wstawimy w wykropkowane miejsca. Tak samo zdanie "jeśli ... to ..." jest implikacją.


Weźmy zdanie A1 w czasie przyszłym.
A1.
Jeśli jutro będzie padało to będzie pochmurno
P=>CH=1
1.
Problem w tym, że KRZ widzie tu znaczek => jako implikację o definicji wyżej
2.
Problem w tym, że KRZ obligatoryjnie korzysta z prawa eliminacji implikacji
Y =(p=>q) = ~p+q
… i wychodzi mu że zdanie A1 jest zawsze prawdziwe tzn. nigdy nie będzie fałszywe.

Dowód na gruncie KRZ w równaniach algebry Boole’a w sposób banalny, ale nieznany ziemskim matematykom - ciekaw jestem czy zrozumiesz swoją własną KRZ na tym poletku.

Zastosujmy prawo eliminacji implikacji do zdania A1:
A1: Y = (P=>CH) = ~P+CH
Ponieważ to jest prawo eliminacji znaczka => to zgodnie z nazwą, zostawiamy wyłącznie funkcję logiczną Y.
Y=~P+CH

W dalszej części będziemy rozmawiali wyłącznie o funkcji logicznej Y jak niżej
A1: Y=~P+CH
Zadajmy sobie teraz pytanie:
Kiedy zdanie A1 będzie prawdziwe (Y=1)?
Y=~P+CH
co w logice jedynek oznacza:
Y=1 <=> ~P=1 lub CH=1
Czytamy:
Prawdą jest (=1) że zdanie A1 będzie prawdziwe (Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie będzie padało (~P=1) lub będzie pochmurno (CH=1)
Oczywiście, dobry matematyk potrafi zrozumieć o co tu chodzi, ale 5-cio latek ni w ząb nie zrozumie zdania A1.

Jak spowodować, by zdanie A1 rozumiał każdy 5-cio latek?
Odpowiedź:
Wystarczy logicznie pomyśleć na poziomie co najwyżej I klasy LO.

Definicja sumy logicznej (+):
Y=p+q
co w logice jedynek oznacza:
Y=1 <=> p=1 lub q=1
Innymi słowy:
Wystarczy, że którykolwiek składnik sumy logicznej przyjmie wartość logiczną 1 i już funkcja logiczne Y przyjmie wartość logiczną 1
Stąd mamy wyprowadzą definicję spójnika „lub”(+) w zdarzeniach rozłącznych:
Y = p*q + p*~q + ~p*q
co w logice jedynek (bo funkcja alternatywno-koniunkcyjna) oznacza:
Y=1 <=> p=1 i q=1 lub p=1 i ~q=1 lub ~p=1 i q=1

Na mocy powyższego rozpisujemy zdanie A1 w zdarzeniach rozłącznych:
Mamy:
Y = ~P+CH
Definicja spójnika „lub”(+) w zdarzeniach rozłącznych:
p+q = p*q +p*~q +~p*q

Nasz przykład:
Y = ~P+CH
Podstawmy:
p=~P (nie pada)
q=CH (chmury)
Stąd mamy:
Y = ~P+CH = (~P)*(CH) + (~P)*~(CH) + ~(~P)*(CH) = ~P*CH + ~P*~CH + P*CH
Stąd mamy nasz przykład w wersji zrozumiałej przez każdego 5-cio latka!
A1.
Y = A: P*CH + C: ~P*~CH + D: ~P*CH
co w logice jedynek (bo funkcja alternatywno-koniunkcyjna oznacza:
Y=1 <=> A: P=1 i CH=1 lub C: ~P=1 i ~CH=1 lub D: ~P*CH
Czytamy:
Prawdą jest (=1) że zdanie A1 będzie prawdziwe (Y) wtedy i tylko wtedy gdy:
Ya = A: P*CH=1*1=1 - jutro będzie padało (P=1) i będzie pochmurno (CH=1)
lub
Yc = C: ~P*~CH=1*1=1 - jutro nie będzie padało (~P=1) i nie będzie pochmurno (~CH=1)
lub
Yd = D: ~P*CH=1*1=1 - jutro nie będzie padało (~P=1) i będzie pochmurno (CH=1)
Gdzie funkcja logiczna Y jest sumą logiczną funkcji czastkowych:
Y = Ya+Yc+Yd

Zauważmy, że ostatnie tu możliwe zdarzenie rozłączne przyjmie wartość logiczną 0.
Dowód:
B: P*~CH =0 - niemożliwe jest (=0) zdarzenie: pada (P) i nie jest pochmurno (~CH)
Stąd zdanie A1 jest zdaniem zawsze prawdziwym, opisuje wszystkie możliwe zdarzenia rozłączne Ya, Yc, Yd jakie w przyszłości mogą zajść.

Zauważmy, że nasze zdanie w rozpisce na zdarzenia rozłączne:
Y = A: P*CH + C: ~P*~CH + D: ~P*CH
rozumie każdy 5-cio latek.
cnd

Zauważmy, że tożsamość funkcji logicznej Y:
1: Y=~p+q
oraz tej samej funkcji w rozpisce na serię zdarzeń rozłącznych:
1” Y=p*q + p*~q + ~p*q
można łatwo udowodnić w sposób formalny.

Dowód:
Minimalizujemy funkcję logiczną 1”:
Y= p*q + p*~q + ~p*q
Y= p*(q+~q)+~p*q
Y= p+(~p*q)
Przejście do logiki ujemnej (~Y) poprzez negację zmiennych i wymianę spójników na przeciwne
~Y=~p*(p+~q)
~Y=~p*p + ~p*~q
~Y=~p*~q
Powrót do logiki dodatniej (Y) poprzez negację zmiennych i wymianę spójników na przeciwne
1”: Y = p+q
Stąd mamy dowód poprawności rozpiski sumy logicznej p+q na serię zdarzeń rozłącznych
p+q = p*q + p*~q + ~p*q
cnd

Podsumowanie:
Na mocy powyższego nasze zdanie A1 będzie zdaniem zawsze prawdziwym:
Nie ma tu matematycznej możliwości by zdanie A1 kiedykolwiek było fałszywe.
A1.
Y = A: P*CH + C: ~P*~CH + D: ~P*CH

Pytania do szaregoobywatela:
1.
Czy rozumiesz rozpiskę spójnika „lub”(+) na serię zdarzeń niepustych i rozłącznych?
p+q = p*q +p*~q +~p*q
2.
Czy rozumiesz analizę zdania A1 w zdarzeniach rozłącznych?
Y = A: P*CH + C: ~P*~CH + D: ~P*CH


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 8:32, 12 Kwi 2024, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:57, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Błąd 1
Definicja funkcji tożsamościowej z Wikipedii mówi o odwzorowaniu dowolnego elementu x w ten sam element w jedną tylko stronę:
x=>x
co na mocy prawa Irbisa (wyżej) jest błędem czysto matematycznym.

x => x nie oznacza, że odwzorowanie w drugą stronę jest niemożliwe.
A zatem nie jest to żaden błąd.

Prawo Irbisa:
A1B1: a<=>a = (A1: a=>a)*(B1: a~>a) <=> a=a
To jest błąd, bo w definicji równoważności tożsamościowej a<=>a w naszym Wszechświecie nie masz dostępu ani do A1, ani tez do B1 - w naszym Wszechświecie masz tylko i wyłacznie dostępną równoważność a<=>a.
Po kiego diabła tu cokolwiek odwzorowywać jak sam zapis a<=>a mówi, wszysko, mówi że to jest równoważność tożsamościowa tu nic a nic nie trzeba udowadniać - no, chyba że ktoś jest idiotą.

Bo na tym polega funkcja - że odwzorowuje.
Nawet dopisali w opisie, że funkcja ta jest "wzajemnie jednoznaczna".

Weźmy równoważnosć tożsamościową a<=>a.
Taka równoważność jest prawdziwa z definicji - tu nie ma nic do udowadniania.

Dowód.
Podstawmy:
a=SGM (suche gacie na dnie morza)
Stąd mamy:
A1B1: SGM<=>SGM = (A1: SGM=>SGM)*(B1: SGM~>SGM) <=> SGM=SGM

A1: SGM=>SGM =1 - bo każde pojęcie jest podzbiorem => siebie samego
B1: SGM~>SGM =1 - bo każde pojęcie jest nadzbiorem ~> siebie samego

Stąd mamy udowodnioną tożsamość pojęć:
[suche gacie na dnie morza] = [suche gacie na dnie morza]

Pytanie do Irbisola:
Zgadzasz się z tym dowodem czy go kwestionujesz

Zauważ, że sama równoważność tożsamościowa a<=>a definiuje tożsamość pojęć a=a
Po kiego grzyba ci tu cokolwiek udowadniać!


Irbisol napisał:

Cytat:
rafal3006 napisał:
Dowód błędności definicji funkcji tożsamościowej z Wikipedii!

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Błąd 2
Kolejny błąd w definicji równoważności tożsamościowej a<=>a (poprawiony błąd z Wikipedii) to brak układu Kartezjańskiego.
Weźmy ten przykład z Wikipedii:
Zobaczmy sobie jak sobie autor wyobraża funkcję tożsamościowa z Wikipedii:

Zauważmy, że autor narysował tu jednoznaczną prostą w układzie Kartezjańskim o definicji:
Y=x
W definicji funkcji tożsamościowej z Wikipedii nie mamy nic o osi rzędnych Y

To ty piszesz o tym Y, po czym masz pretensje do innych, że nie napisali co to znaczy, jak by tego używali.

Przeczytaj uważnie ten post, bo czytasz i nie rozumiesz.
Bez tego Y masz totalny chaos:
Przykładowe wyrażenie algebraiczne:
x^2-4
możesz sobie rzucać w dowolne miejsce ukałdu Karteznańskiego, a takich miejsc jest nieskończenie wiele.

Przecież napisali, co jest odwzorowywane w co, analfabeto.


Prawo Irbisa:
A1B1: a<=>a = (A1: a=>a)*(B1: a~>a) <=> a=a

Bezsens dowodu cząskowego iż:
A1: a=>a =1 - bo każde pojęcie a jest podzbiorem => siebie samego
Pokazałem ci wyżej.
Temat równowazności tożsamościowej a<=>a uważam z zakończony.

Dowód beznadziejności wspóczesnej logiki matematycznej:

Matematycy zwalczają pojęcie jakiejkolwiek równoważności
Przykałd to równoważność Pitagorasa.

Dowód:
Klikam na googlach:
"równoważność Pitagorasa"
Wyników: 1 - skierowanie na śfinię do algebry Kubusia

Klikam na googlach:
"twierdzenie Pitagorasa"
Wyników: Zabrakło licznika :)
Czyli prawie nieskończenie wiele, możesz sobie klikać w "pokaż więcej" w niskończoność

Ciekawostka:
Kompletna odpowiedź googla na pytanie "równoważność Pitagorasa":

Równoważność dla LO - Rewolucja! - ŚFiNiA

ŚFiNiA
http://www.sfinia.fora.pl › forum-kubusia,60 › rownowa...
26 paź 2018 — Najcenniejsze twierdzenia matematyczne to równoważności. Równoważność Pitagorasa ma wielką ilość praktycznych zastosowań w matematyce i fizyce, ...
Definicja definicji w logice matematycznej
13 lut 2020
Szach-mat który przejdzie do historii matematyki!
30 mar 2020
Algebra Kubusia - rewolucja w logice matematycznej
23 mar 2023
Algebra Kubusia '2018 cdn
7 sie 2018
Więcej wyników ze strony www.sfinia.fora.pl

Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego

Matematyka.pl
[link widoczny dla zalogowanych] › ... › Kawiarnia Szkocka
24 gru 2022 — ... ∗(SK⇒TP) T P ⇔ S K = ( T P ⇒ S K ) ∗ ( S K ⇒ T P ) Równoważność Pitagorasa TP⇔SK T P ⇔ S K dla trójkątów prostokątnych (TP ...

Ostatni wpis to coś na prawdę śmiesznego:
google znalazło mój wpis ma matematyce.pl w temacie "równowazność Pitagorasa" :)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 9:16, 12 Kwi 2024, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 10:38, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Przedstawiłem ci argumenty. W ogóle zrozumiałeś z nich cokolwiek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:53, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Przedstawiłem ci argumenty. W ogóle zrozumiałeś z nich cokolwiek?

Temat równoważności tożsamościowej zamknąłem w poście wyżej.
Jesli nie rozumiesz co piszę to twój ból.
Nic więcej w temacie równoważności tożsamościowej a<=>a nie napiszę.
Czy rozumiesz co do ciebie piszę?

Istotę równoważności tożsamościowej a<=>a masz w moim poście wyżej.
A1B1: a<=>a = (A1: a=>a)*(B1: a~>a) <=>a=a

Ty twierdzisz, że dla udowodnienia prawdziwości równoważności tożsamościowej a<=>a konieczne jest udowodnienie iż:
A1: a=>a =1 - pojęcie/zdarzenie/zbiór „a” jest podzbiorem => pojęcia/zdarzenia/zbioru „a”

Ja natomiast twierdzę że to gówno-prawda, tu nic a nic nie musisz udowadniać!

Czy rozumiesz pojęcie:
Nic a nic nie musisz udowadniać?

Dowód:
Podstawmy:
a=suche gacie na dnie morza

Stąd bez żadnego dowodu, na mocy definicji równoważności tożsamościowej a<=>a zapisuję tożsamość matematyczną pojęć:
[suche gacie na dnie morza] = [suche gacie na dnie morza]

To samo masz w zbiorach:
P8=[8,16,24..] - zbiór liczb podzielnych przez 8
Podstawiamy do równoważności tożsamościowej a<=>a:
a=P8
Stąd mamy:
A1B1: P8<=>P8 = (A1: P8=>P8)*(B1: P8~>P8) <=>P8=P8
Jeśli wiesz na mocy definicji równoważności tożsamościowej a<=>a że prawdziwa jest równoważność:
A1B1: P8<=>P8
To po kiego grzyba ci udowadniać że:
A1: P8=>P8=1 - zbiór P8 jest podzbiorem => zbioru P8
Co tu udowadniać?
Z definicji masz, że każde pojęcie/zdarzenie/zbiór jest podzbiorem sienie samego

Zgadzasz się z powyższym?
TAK/NIE

Oczywiście mam zero nadziei że odpowiesz na moje pytanie bo właśnie włączyłeś swoje "w koło Macieju"

Zatem żegnam Irbioslu, pa.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 11:35, 12 Kwi 2024, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 11:53, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Ale ja nic nie pisałem, że chcę cokolwiek udowadniać.
Pisałem, że w Wikipedii nie ma błędu.
Nie ma z tobą kontaktu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:30, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ale ja nic nie pisałem, że chcę cokolwiek udowadniać.
Pisałem, że w Wikipedii nie ma błędu.
Nie ma z tobą kontaktu.

Błędu formalnego w Wikipedii nie ma, ale jest błąd idioty.

Zauważ, że w Wikipedii w funkcji tożamościowej mowa jest o odwzorowaniu dowolnego abioru a w ten sam zbiór a.

Z założenia masz tu zatem do czynienia z równowaznością a<=>a.

Istotę równoważności tożsamościowej a<=>a masz w moim poście wyżej.
A1B1: a<=>a = (A1: a=>a)*(B1: a~>a) <=>a=a

Weźmy konkretny zbiór:
P8=[8,16,24..] - zbiór liczb podzielnych przez 8
Podstawiamy do równoważności tożsamościowej a<=>a:
a=P8
Stąd mamy:
A1B1: P8<=>P8 = (A1: P8=>P8)*(B1: P8~>P8) <=>P8=P8
Jeśli wiesz na mocy definicji równoważności tożsamościowej a<=>a że prawdziwa jest równoważność:
A1B1: P8<=>P8
To po kiego grzyba ci udowadniać że:
A1: P8=>P8=1 - zbiór P8 jest podzbiorem => zbioru P8
Co tu udowadniać?
Z definicji masz, że każde pojęcie/zdarzenie/zbiór jest podzbiorem sibie samego

Oczywiście formalnie nikt nie zabroni idicie dowodzenia element po elemencie iż kazdy element zbioru P8 ma swój odpowiednik w tym samym zbiorze P8 (wynikanie w jedną stronę)
Czyli:
P8=>P8 =1
Nie da się zabronić idiocie by sprawdzał iż każdy eldment zbioru P8 ma swój odpowiednie w tym samym zbiorze P8 (wynikanie w jedną stronę)

Podsumowując:
Formalnie w Wikipedii nie ma błędu idioci mogą sobie udowadniać iż każdy element zbioru P8 ma swój odpowiednik w tym samym zbiorze P8 (wynikanie w jedną stronę)

Nikt nikomu nie zabroni bycia idiotą.
Zgadzasz się z tym faktem?

Irbisolu:
Czy należysz do świata Idiotów i bedziesz udowadniał iz każdy element zbioru P8 ma swój odpowiednik w zbiorze P8 (wynikanie w jedną stronę)
P8=>P8=1

P.S.
Masz tu cytat IDIOTY z Wikipedii:
[link widoczny dla zalogowanych]
Kod:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Funkcja_to%C5%BCsamo%C5%9Bciowa

Definicja funkcji tożsamościowej według Wikipedii:
Wikipedia napisał:
Funkcja tożsamościowa (funkcja identycznościowa, tożsamość, identyczność) – funkcja danego zbioru w siebie, która każdemu argumentowi przypisuje jego samego. Intuicyjnie: funkcja, która „nic nie zmienia”.
Przykład:
Funkcja liniowa postaci
x=>x jest tożsamością na zbiorze liczb rzeczywistych
Zobaczmy sobie jak sobie autor wpisu wyobraża funkcję tożsamościowa z Wikipedii:


Kwintesencją idioty jest to czerwone zdanie.
Oczywiście matematycznie dozwolone jest wynikanie w jedną stronę czyli sprawdzanie czy kazdy element zbioru P8 należy do tego samego zbioru (wynikanie w jedną stronę)
A1: P8=>P8 =1
Idiota mówi:
Własnie przeiterowałem zbiór P8 i stwierdzam iż każdy element zbioru P8 należy => do zbioru P8.
Oczywiście iterowałem przy pomocy najmocniejszego ziemskiego komputera przez 12 miesięcy - po tym okresie komputer mi napisał że nie znalazł choćby jednego elementu ze zbioru P8 którego nie byłoby w zbiorze P8.
Z tego ja, idiota, wnioskuję, że realcja pozbioru P8=>P8 jest prawdziwa.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 12:41, 12 Kwi 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 12:37, 12 Kwi 2024    Temat postu:

To, że jest odwzorowanie tego samego zbioru w ten sam zbiór nie wystarczy, by funkcja była tożsamościowa.
Poza tym w Wikipedii nikt niczego nie udowadnia. A ty masz pretensje o jakieś udowadnianie.


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Pią 12:38, 12 Kwi 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:48, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
To, że jest odwzorowanie tego samego zbioru w ten sam zbiór nie wystarczy, by funkcja była tożsamościowa.
Poza tym w Wikipedii nikt niczego nie udowadnia. A ty masz pretensje o jakieś udowadnianie.

Wystarczy, by udowodnić równowazność tożsamościową x<=>x!
Dowód:
Niech będzie dany dowolny zbiór x.
Wyłącznie Idiota (przez duże I) sprawdza odwzorowanie:
x=>x =1
Funkcja tożsamościowa sprawdza, czy każdy element zbioru x należy do => zbioru x.
Jesli tak, to to jest wystarczający dowód prawdziwości równoważności tozsamościowej x<=>x.

To jest wystarczajacy dowód iż zachodzi tu równoważność tozsamościowa:
A1B1: x<=>x = (A1: x=>x)*(B1: x~>x) <=>x=x
cnd


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 13:02, 12 Kwi 2024, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 12:56, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Nie rozumiesz, schizofreniku, że tu nikt niczego nie sprawdza?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:12, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Nie rozumiesz, schizofreniku, że tu nikt niczego nie sprawdza?

Typowy objaw schizofrenii to patrzysz co pisze w Wikipedii i widzisz co innego niż to, co jest napisane w rzeczywistości.

Masz tu cytat z Wikipedii:
[link widoczny dla zalogowanych]
Kod:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Funkcja_to%C5%BCsamo%C5%9Bciowa

Definicja funkcji tożsamościowej według Wikipedii:
Wikipedia napisał:
Funkcja tożsamościowa (funkcja identycznościowa, tożsamość, identyczność) – funkcja danego zbioru w siebie, która każdemu argumentowi przypisuje jego samego. Intuicyjnie: funkcja, która „nic nie zmienia”.
Przykład:
Funkcja liniowa postaci
x=>x jest tożsamością na zbiorze liczb rzeczywistych
Zobaczmy sobie jak sobie autor wpisu wyobraża funkcję tożsamościowa z Wikipedii:


Zwróć uwagę na wytłuszczone zdanie, w szczególności na to czerwone.
Oczywistym jest, że funkcja która odwzorowuje zbiór P8 w ten sam zbiór P8 nic nie zmienia - co pisze ci w tym czerwonym.

Czekam na twój algorytm udowodnienia iż każdy element zbioru x ma swoje odwzorowanie w zbiorze x
Rozumiesz co znaczy słowo "KAŻDY"?

Oczywiście się nie doczekam .. co wszyscy za chwilkę zobaczą.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 13:14, 12 Kwi 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 252, 253, 254 ... 370, 371, 372  Następny
Strona 253 z 372

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin