|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 36 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:24, 10 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Było.
Bierzesz konkretny przypadek - jeden z wielu - i na jego podstawie wnioskujesz o wzorze ogólnym. |
Co ty tak nałogowo kłamiesz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:56, 10 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Czy Irbisol obroni swój zapis ogólny podając jeden przykład potwierdzający jego prawdziwość?
Twierdzę że NIE!
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Czy Irbisol zdaje sobie sprawę z faktu, jak bardzo bredzi?
Test w niniejszym poście.
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Dowód w zapisach formalnych (ogólnych) iż takie podstawienie generuje wewnętrzną sprzeczność logiki matematycznej przedstawiłem w poście wyżej. |
W poście wyżej używałeś aksjomatów z AK, które nie obowiązują w KRZ.
Więc na gruncie KRZ niczego nie wykazałeś. |
Innymi słowy twierdzisz Irbisolu, że przykładowe, standardowe zadanie matematyczne na egzaminie wstępnym do I klasy LO w 100-milowym lesie … jest poza zasięgiem najwybitniejszych ziemskich matematyków? |
Nie - piszę o początku postu, o którym była mowa. |
Ja rozumiem Irbisolu, że zrozumienie przez ciebie dowodu w zapisach ogólnych może być dla ciebie zbyt trudne, dlatego w tym samym poście podałem ci dowody wewnętrznej sprzeczności twojego KRZ poprzez podanie kontrprzykładów w konkretnych zdaniach.
W drugiej części postu z którego niczym Urban wyciąłeś pojedyńcze zdanie masz konkretne kontrprzykłady, dowodzące iż twój KRZ jest wewnętrznie sprzeczny. |
Rzadko kiedy czytam "drugą część postu", bo zazwyczaj w owej drugiej części copy-paste'ujesz swoje trywializmy.
Cytat: | Dla każdego matematyka (nawet najsłabszego) jest oczywistym że:
P<=>CH =0 - twardy FAŁSZ! |
Było.
Bierzesz konkretny przypadek - jeden z wielu - i na jego podstawie wnioskujesz o wzorze ogólnym. |
Co do wytłuszczonego:
ok
Obaj zgadzamy się że formalnie w KRZ i AK zachodzi:
Definicja warunku wystarczającego p=>q z którą obaj z Irbisolem się zgadzamy:
Y = (p=>q) = ~p+q
co w logice jedynek (naturalna logika człowieka) oznacza:
Y=1 <=> ~p=1 lub q=1
Na mocy definicji spójnika "lub"(+) wystarczy że zajdzie cokolwiek ~p=1 lub q=1 i już funkcja logiczna Y przyjmie wartość logiczną jeden (Y=1)
Stąd mamy:
Definicja warunku wystarczającego p=>q w zbiorach/zdarzeniach niepustych i rozłącznych:
1.
Y = (p=>q) = A: p*q + C: ~p*~q + D: ~p*q
co w logice jedynek oznacza:
Y=1 <=> A: p=1 i q=1 lub C: ~p=1 i ~q=1 lub D: ~p=1 i q=1
Prawo rachunku zero-jedynkowego obowiązujące w KRZ i AK to:
p<=>q = p*q + ~p*~q
Irbisol podstawia to prawo (poprawne w KRZ i AK) do równania 1 otrzymując:
p=>q = p<=>q + ~p*q
To jest nasze sporne równanie gdzie ja twierdzę, że to równanie jest fałszywe w naszym Wszechświecie.
Co oznacza ta fałszywość?
Fałszywość ta oznacza, że błędem czysto matematycznym jest opisywanie zdań warunkowych "Jeśli p to q" spójnikami "i"(*) oraz "lub"(+)
Innymi słowy:
Błędem czysto matematycznym jest ziemskie prawo eliminacji warunku wystarczającego:
p=>q = ~p+q
(u ziemian zwane prawem eliminacji implikacji =>)
Amen!
Jedynymi znaczkami poprawnie opisującymi wszelkie zdania warunkowe "Jeśli p to q" gdzie o wewnętrznej sprzeczności mowy być nie może są znaczki:
=> warunek wystarczający
~> warunek konieczny
~~> - element wspólny zbiorów albo zdarzenie możliwe
Definicje => i ~> ciut niżej.
Jedziemy teraz po kolei Irbisolu:
Tożsamość warunku wystarczającego => w KRZ Irbisola:
Warunek wystarczający => = implikacja rodem z KRZ
Nie ma tu nic do rzeczy jaka to implikacja (irbisol twierdzi że logiczna) bo na mocy tożsamości Irbisola wolno mi korzystać tylko i wyłącznie z jej lewej strony … i tak będę robił do końca naszego Wszechświata, a nawet o jeden dzień dłużej.
Wolno mi? - oczywiście że wolno!
Definicję warunku wystarczającego => i równoważności <=> mamy wspólne z Irbisolem:
I.
Definicja warunku wystarczającego => w zbiorach w Irbisolowym KRZ i AK:
p=>q =1 - p jest wystarczające => dla q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
Inaczej:
p=>q =0
Przykład:
P8=>P2 - podzielność przez 8 jest wystarczająca => dla podzielności przez 2 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..] - co każdy matematyk bez trudu udowadnia.
II.
Definicja warunku wystarczającego => w zdarzeniach w Irbisolowym KRZ i AK:
p=>q =1 - p jest wystarczające => dla q wtedy i tylko wtedy gdy zajście p jest wystarczające => dla zajścia q
Inaczej:
p=>q =0
Przykład:
P=>CH=1 - padanie jest wystarczające => dla istnienia chmur, bo zawsze gdy pada, są chmury
.. o czym każdy 5-cio latek wie.
cnd
III.
Definicja równoważności wspólna w Irbisolowym KRZ i AK:
Równoważność p<=>q to warunek wystarczający => zachodzący w dwie strony
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Inaczej:
p<=>q =0
Przykład:
Równoważność Pitagorasa dla trójkątów Prostokątnych:
A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1=1
To samo w zapisach formalnych (ogólnych):
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Twierdzenie proste Pitagorasa (A1: TP=>SK) oraz twierdzenie odwrotne Pitagorasa (B3: SK=>TP) ludzkość udowodniła wieki temu, zatem równoważność Pitagorasa jest prawdziwa
cnd
Sporna tożsamość Irbisola:
p=>q = p<=>q + ~p*q
Gdzie:
p=>q - warunek wystarczający => o definicji I (zbiory) albo II (zdarzenia)
p<=>q - równoważność o definicji III
Zadanie na serio dla Irbisola:
Drogi Irbislolu, jak wszyscy widzą kwestionujesz moje kontrprzykłady obalające twoją tożsamość w naszym świecie rzeczywistym podane w moim poście wyżej.
ok
Twoje zadanie polega na tym, byś korzystając z naszych wspólnych definicji:
p=>q - warunku wystarczającego => - definicja I (zbiory) albo II (zdarzenia)
oraz definicji równoważności:
p<=>q - definicja III
Pokazał jeden, jedyny przykład potwierdzający twoją tożsamość.
Przypomnę:
Sporna tożsamość Irbisola:
p=>q = p<=>q + ~p*q
Gdzie:
p=>q - warunek wystarczający => o definicji I (zbiory) albo II (zdarzenia)
p<=>q - równoważność o definicji III
P.S.
Jedyne co możesz drogi Irbisolu to zrobić dowód w stylu Windziarza z ateisty.pl:
Rafał3006:
Jeśli pies jest różowy to krowa śpiewa w operze
Windziarz:
Udowodnij, że w innym Wszechświecie to niemożliwe, a widzisz, nie potrafisz dlatego to zdanie jest prawdziwe.
Pewne jest Irbisolu, że twoja obrona spornego zapisu ogólnego:
p=>q = p<=>q + ~p*q
będzie za chwilę identyczna jak u Windziarza tzn. mając do dyspozycji wszelkie środki masowego przekazu (literatura, RTV etc) i totalnie całą matematykę nie podasz konkretnego przykładu broniącego twój zapis ogólny:
p=>q = p<=>q + ~p*q
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 20:23, 10 Kwi 2023, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15707
Przeczytał: 42 tematy
|
Wysłany: Wto 7:53, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Znowu zaspamowałeś swój post czymś, co od dawna było ustalone, zamiast pisać na temat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:42, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol, pierwszy matematyk w historii matematyki który nie akceptuje kontrprzykładu?
Irbisolu, kontrprzykład to fundament matematyki … a ty go obalasz, co widać w naszych ostatnich postach.
Irbisol napisał: | Znowu zaspamowałeś swój post czymś, co od dawna było ustalone, zamiast pisać na temat. |
Irbisolu,
Nasz spór idzie o równanie logiczne w rachunku zero-jedynkowym poprawne zarówno w KRZ jak i w AK.
p=>q = p<=>q + ~p*q
To jest nasze sporne równanie gdzie ja twierdzę, że to równanie jest fałszywe w naszym Wszechświecie.
Najprostsze możliwe dowody fałszywości spornego równania to proste kontrprzykłady które wyżej podawałem dla przypadków P8=>P2 i P (pada) =>CH (chmury)
Weźmy teraz kontrprzykład na bazie równoważności p<=>q.
Równoważność Pitagorasa dla trójkątów prostokątnych udowodniona wieki temu:
A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP)=1*1=1
A1: TP=>SK =1 - bycie TP wystarcza => dla zachodzenie sumy kwadratów (SK), twierdzenie proste
B3: SK=>TP =1 - bycie SK wystarcza => (=1) by trójkąt był prostokątny (TP), twierdzenie odwrotne
To samo w zapisach formalnych (ogólnych):
Równoważność p<=>q to warunek wystarczający => zachodzący w dwie strony
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Stąd mamy:
p=TP
q=SK
Podstawmy elementy z równoważności Pitagorasa do spornego równania:
p=>q = p<=>q + ~p*q
Jedziemy:
TP=>SK = TP<=>SK + ~TP*SK
Oczywistym jest, że nie istnieje (=0) trójkąt nieprostokątny (~TP) w którym spełniona jest suma kwadratów (SK).
~TP*SK =[] =0 - bo zbiory ~TP i SK są rozłączne
Gdyby istniał taki trójkąt to twierdzenie odwrotne Pitagorasa B3: SK=>TP ległoby w gruzach.
cnd
Prawo algebry Boole'a:
0+x =x
Stąd sporne równanie Irbisola przyjmuje postać:
TP=>SK = TP<=>SK
to samo w zapisach ogólnych:
p=>q = ~p+q [=] p<=>q = p*q+~p*~q
Doskonale tu widać, że równanie Irbisola to Armagedon logiki matematycznej?
Nie, bowiem znaczenie fałszywości równania Irbisola jest następujące.
Co oznacza fałszywość równania Irbisola?
p=>q = p<=>q + ~p*q
Fałszywość ta oznacza, że błędem czysto matematycznym jest opisywanie zdań warunkowych "Jeśli p to q" spójnikami "i"(*) oraz "lub"(+)
Innymi słowy:
Błędem czysto matematycznym jest ziemskie prawo eliminacji warunku wystarczającego:
p=>q = ~p+q
(u ziemian zwane prawem eliminacji implikacji =>)
Wniosek:
Jedynymi znaczkami poprawnie opisującymi wszelkie zdania warunkowe "Jeśli p to q" gdzie o wewnętrznej sprzeczności mowy być nie może są znaczki:
=> warunek wystarczający
~> warunek konieczny
~~> - element wspólny zbiorów albo zdarzenie możliwe
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 8:50, 11 Kwi 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15707
Przeczytał: 42 tematy
|
Wysłany: Wto 10:40, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Nadal robisz błąd arcydebila polegający na tym, że szczególny przypadek przenosisz na ogólny wzór.
Nawet ci różne postacie tego ogólnego wzoru wychodzą, w zależności od tego, który szczególny przypadek akurat wybierzesz (np. trójkąty albo chmury i deszcz).
Podawałem ci też przykład na twierdzeniu sinusów, ile wart jest twój dowód.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 36 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:15, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Nadal robisz błąd arcydebila polegający na tym, że szczególny przypadek przenosisz na ogólny wzór.
Nawet ci różne postacie tego ogólnego wzoru wychodzą, w zależności od tego, który szczególny przypadek akurat wybierzesz (np. trójkąty albo chmury i deszcz).
Podawałem ci też przykład na twierdzeniu sinusów, ile wart jest twój dowód. |
Irbisolu, kilkakrotnie prosiłem cię o podanie jednego przypadku z naszego Wszechświata potwierdzającego prawdziwość twojego równania:
p=>q = p<=>q + ~p*q
.. i co?
Żadnego konkretnego przypadku potwierdzającego poprawność twojego wzorku wyżej do tej pory nie pokazałeś … i nie pokażesz go do końca naszego Wszechświata, bo przypadek potwierdzający prawdziwość twojego równania po prostu nie ISTNIEJE!
Czy rozumiesz co znaczy "nie istnieje"?
Poza tym w twoim wzorku jest błąd "idem per idem" bowiem nie da się udowodnić równoważności p<=>q w sposób bezpośredni, bez uprzedniego dowodu warunku wystarczającego p=>q.
Definicja równoważności p<=>q znana każdemu matematykowi:
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Podstawiając to do twojego równania mamy:
p=>q = (p=>q)*(q=>p) + ~p*q
Każdy widzi tu błąd "idem per idem" … czyżby z wyjątkiem Irbisola?
Do dowodu pojęcia p=>q używasz tego samego pojęcia p=>q
Innymi słowy:
Definiujesz warunek wystarczający p=>q widoczny po lewej stronie twojej tożsamości tym samym warunkiem wystarczającym p=>q z prawej strony … który musisz mieć już udowodniony!
Ciekawe czy i kiedy zauważysz tu swój błąd "idem per idem"
cnd
Na twój post o twierdzeniu sinusów odpowiedziałem jak niżej, co masz do zarzucenia mojej odpowiedzi?
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-2600.html#714379
rafal3006 napisał: | Jak Irbisol zabiera matematykom wszelkie twierdzenia matematyczne prawdziwe w jedną stronę?
Odpowiedź w niniejszym poście.
… tylko co matematykom po tej Irbisolowej wojnie zostanie?
… kilka twierdzeń równoważnościowych p<=>q?
.. na szczęście Irbisol nie ma żadnych szans, by tą wojnę z matematykami wygrać 😊
Irbisol napisał: | Wziąłeś jakiś przypadek szczególnych wartości, gdzie wyzerowała się równoważność i to przenosisz do wzoru ogólnego?
To jest idiotyzm stulecia.
Zrobię to samo, żeby "udowodnić" błąd we wzorze trygonometrycznym:
(sinα)^2 + (cosα)^2 = 1
Dla α = 0 mamy:
(0)^2 + (1)^2 = 1
0 + 1 = 1
usuwamy 0 ze wzoru i przechodzimy z powrotem do wzoru ogólnego:
(cosα)^2 = 1
Właśnie "udowodniłem" twoim sposobem debila, że co nie podstawisz za α, to kwadrat cosinusa z tego będzie 1. |
Twój rzeczywisty dowód debila w przełożeniu na logikę matematyczną wygląda tak:
A1
Jeśli dowolne liczba jest podzielna przez 8 to na 100% => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Debil pokazuje tu jeden element wspólny zbiorów P8=[8,16,24..] i P2=[2,4,6,8..] np. 8 i na tej podstawie pisze na kartkówce z matematyki iż w twierdzeniu A1 spełniony jest warunek wystarczający =>
Czujesz bluesa?
Pokazuję i wyjaśniam!
Nie wziąłem żadnego przypadku szczególnego!
Mój przykład to przypadek ogólny gdzie zbiór p jest podzbiorem zbioru q i nie jest tożsamy ze zbiorem q - omówiony w moim poście wyżej!
Takich przypadków, czyli twierdzeń matematycznych => prawdziwych w jedną stronę jest w matematyce nieskończenie wiele! … i dotyczy to tez teorii zdarzeń np. P(pada) => CH (chmury) =1
A1.
Jeśli jutro będzie padało to na 100% => będzie pochmurno
P=>CH =1
Padanie jest warunkiem wystarczającym dla istnienia chmur, bo zawsze gdy pada są chmury
Zapis Irbisola zgodny z algebrą Kubusia jest tu taki:
P=>CH = ~P+CH = P*CH + ~P*~CH + ~P*CH
Irbisol podstawia:
P<=>CH = P*CH + ~P*~CH
Stąd irbisol otrzymuje:
P=>CH = ~P+CH = P<=>CH + ~P*CH
Nawet najbardziej lichy matematyk wie że:
P<=>CH =0
Stąd Irbisol musi zapisać (nie ma przeproś):
P=>CH = ~P+CH = ~P*CH
To samo w zapisach ogólnych:
p=>q = ~p+q = ~p*q
Sam widzisz Irbisolu, że twoja gówno-matematyka jest wewnętrznie sprzeczna bo zapisujesz:
~p+q = ~p*q
cnd
Irbisolu, tu masz dowód jak bardzo bredzisz w wykonaniu moderatora matematyki.pl, Rogala.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-2525.html#713327
rafal3006 napisał: |
[link widoczny dla zalogowanych]
Rogal - moderator matematyki.pl (aktualnie na emeryturze) napisał: |
Problem mój panie polega na tym, że większość twierdzeń to są implikacje, których NIE DA się odwrócić. Bo odwrotna jest nieprawdziwa. O tym mówił mój post.
Twierdzenia, które są równoważnościami są dość rzadkie.
Więc cały ten szum matematyków nie tyka, bo naturalnie operują oni na implikacjach, zaś równoważności są rzadkie, więc mówi się o nich jak o implikacjach w obie strony, bo tak jest najwygodniej.
Twierdzenie Pitagorasa akurat jest równoważnością,
ale nie wynika to z żadnych rozważań logicznych, tylko z układu aksjomatów Euklidesa! Na sferze analogiczne twierdzenie nie zachodzi. |
Algebra Kubusia:
W świecie rzeczywistym równoważność p<=>q to kropla w morzu implikacji prostej p|=>q, implikacji odwrotnej p|~>q i chaosu p|~~>q (patrz mój ostatni post)
[link widoczny dla zalogowanych]
Rogal - moderator matematyki.pl (aktualnie na emeryturze) napisał: |
Nie da się zrozumieć żadnego z Twoich "dowodów" faktu tego, że
twierdzenie Pitagorasa jest implikacją w obie strony,
gdyż nie wynika to z niczego innego, tylko z pięciu postulatów Euklidesa, a Ty z nich nigdzie nie korzystasz. Więc niczego nie dowodzisz.
O rzekomym traktowaniu twierdzenia Pitagorasa jako implikacji już Ci pisałem, więc nie masz o co kruszyć kopii - trzeba tylko przeczytać ze zrozumieniem to, co tam napisałem.
Co do kwestii "ruszania" - tak, matematyków nie rusza to, co tutaj wypisujesz, gdyż im żadne prawa Kubusia nie są potrzebne, gdyż KAŻDY matematyk funkcjonuje na zasadzie:
1. Twierdzenie dane implikacją jest prawdziwe.
2. Czy da się odwrócić?
3a) Nie da się, dajemy kontrprzykład.
3b) Da się, dowodzimy implikacji odwrotnej."
Tak było, jest i będzie. Nie potrzeba matematyce niczego ponadto, co jest.
|
|
Prawda jest taka że:
W świecie rzeczywistym równoważność p<=>q to kropla w morzu implikacji prostej p|=>q (opis w bramkach logicznych w moim poście wyżej), implikacji odwrotnej p|~>q i chaosu p|~~>q.
Innymi słowy Irbisolu, postulujesz by wszelkie twierdzenia matematyczne => (warunki wystarczające =>) prawdziwe w jedną stronę wywalić w kosmos bo co?
… bo to jest szczególny przypadek obalający twoją gówno-matematykę?
Twój napastliwy post wyżej na to wskazuje, to co, zabieramy matematykom wszelkie twierdzenia matematyczne prawdziwe w jedną stronę?
… tylko co im wtedy zostanie?
Na to pytanie proszę o odpowiedź na serio! |
Co oznacza fałszywość równania Irbisola?
p=>q = p<=>q + ~p*q
Fałszywość ta oznacza, że błędem czysto matematycznym jest opisywanie zdań warunkowych "Jeśli p to q" spójnikami "i"(*) oraz "lub"(+)
Innymi słowy:
Błędem czysto matematycznym jest ziemskie prawo eliminacji warunku wystarczającego:
p=>q = ~p+q
(u ziemian zwane prawem eliminacji implikacji =>)
Wniosek:
Jedynymi znaczkami poprawnie opisującymi wszelkie zdania warunkowe "Jeśli p to q" gdzie o wewnętrznej sprzeczności mowy być nie może są znaczki:
=> warunek wystarczający
~> warunek konieczny
~~> - element wspólny zbiorów albo zdarzenie możliwe
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 11:50, 11 Kwi 2023, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15707
Przeczytał: 42 tematy
|
Wysłany: Wto 11:47, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Sam dostarczyłeś przykładów na potwierdzenie mojego równania. Wszystkie twoje przykłady owo równanie potwierdzają.
Nie ma natomiast na świecie drugiego takiego, co po redukcji wzoru na podstawie konkretnego przypadku wnioskuje, że taka ma być postać ogólna wzoru.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:56, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Sam dostarczyłeś przykładów na potwierdzenie mojego równania. Wszystkie twoje przykłady owo równanie potwierdzają.
Nie ma natomiast na świecie drugiego takiego, co po redukcji wzoru na podstawie konkretnego przypadku wnioskuje, że taka ma być postać ogólna wzoru. |
Po pierwsze:
Kłamiesz bo wszystkie moje kontrprzykłady dotyczą nieskończonej ilości twierdzeń matematycznych.
Ja nie rozumiem, ani żaden matematyk nie zrozumie że twoim zdaniem istnieje tylko i wyłącznie jedno twierdzenie matematyczne prawdziwe w jedną stronę np. P8=>P2
Po drugie:
Kłamiesz, absolutnie wszystkie moje przykłady udowadniają FAŁSZYWOŚĆ twojego równania:
p=>q = p<=>q +~p*q
... wszystko ci się pomieszało, co każdy uczeń I klasy LO widzi.
Uzupełniłem przed chwilką początek mojego postu wyżej:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-2700.html#716615
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Nadal robisz błąd arcydebila polegający na tym, że szczególny przypadek przenosisz na ogólny wzór.
Nawet ci różne postacie tego ogólnego wzoru wychodzą, w zależności od tego, który szczególny przypadek akurat wybierzesz (np. trójkąty albo chmury i deszcz).
Podawałem ci też przykład na twierdzeniu sinusów, ile wart jest twój dowód. |
Irbisolu, kilkakrotnie prosiłem cię o podanie jednego przypadku z naszego Wszechświata potwierdzającego prawdziwość twojego równania:
p=>q = p<=>q + ~p*q
.. i co?
Żadnego konkretnego przypadku potwierdzającego poprawność twojego wzorku wyżej do tej pory nie pokazałeś … i nie pokażesz go do końca naszego Wszechświata, bo przypadek potwierdzający prawdziwość twojego równania po prostu nie ISTNIEJE!
Czy rozumiesz co znaczy "nie istnieje"?
Poza tym w twoim wzorku jest błąd "idem per idem" bowiem nie da się udowodnić równoważności p<=>q w sposób bezpośredni, bez uprzedniego dowodu warunku wystarczającego p=>q.
Definicja równoważności p<=>q znana każdemu matematykowi:
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Podstawiając to do twojego równania mamy:
p=>q = (p=>q)*(q=>p) + ~p*q
Każdy widzi tu błąd "idem per idem" … czyżby z wyjątkiem Irbisola?
Do dowodu pojęcia p=>q używasz tego samego pojęcia p=>q
Innymi słowy:
Definiujesz warunek wystarczający p=>q widoczny po lewej stronie twojej tożsamości tym samym warunkiem wystarczającym p=>q z prawej strony … który musisz mieć już udowodniony!
Ciekawe czy i kiedy zauważysz tu swój błąd "idem per idem"
cnd |
Poproszę cię teraz udowodnienie iż nie robisz trywialnego błędu "idem per idem" co zarzucam ci w drugiej części cytatu.
Mówiąc po chłopsku:
Udowadniasz coś, co z góry musisz mieć wcześniej udowodnione - po co komu taki dowód?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 12:02, 11 Kwi 2023, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15707
Przeczytał: 42 tematy
|
Wysłany: Wto 12:02, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
To który przykład zwraca co innego niż powinien?
I mieszają ci się pojęcia - ja nie udowadniam i nie definiuję, lecz wskazuję zależności.
Natężenie, napięcie i opór - każde da się wyliczyć z 2 pozostałych dla prądu stałego. I żadnego per idem tu nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 36 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:04, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | To który przykład zwraca co innego niż powinien?
I mieszają ci się pojęcia - ja nie udowadniam i nie definiuję, lecz wskazuję zależności.
Natężenie, napięcie i opór - każde da się wyliczyć z 2 pozostałych dla prądu stałego. I żadnego per idem tu nie ma. |
Co ty tak nałogowo łżesz? Wyssałeś to z mlekiem matki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:43, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Kiedy Irbisol zrozumie, że moje kontrprzykłady dotyczą wszystkich możliwych twierdzeń matematycznych!
… których jest nieskończenie wiele.
Irbisol napisał: | To który przykład zwraca co innego niż powinien? |
Wszystkie moje kontrprzykłady zwracają ci sprzeczność, co oznacza iż twoje równanie jest fałszywe w naszym Wszechświecie.
Wszystkie kontrprzykłady których używałem udowadniają fałszywość twojego równania w naszym świecie rzeczywistym.
Równanie Irbisola:
p=>q = p<=>q + ~p*q
Jedziemy po kolei:
1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to na 100% => jest podzielna przez 8
P8=>P2 =1 - bo zbiór P8 jest podzbiorem => P2
To samo w zapisach ogólnych:
p=>q =1
p=P8
q=P2
Podstawmy do wzorku Irbisola:
P8=>P2 = P8<=>P2 + ~P8*P2
Każdy matematyk wie że zapisana wyżej równoważność jest fałszem:
P8<=>P2 = (A1: P8=>P2)*(B3: P2=>P8)=1*0=0
Stąd mamy udowodnioną fałszywość wzorku Irbisola:
P8=>P2 = 0+ ~P8*P2 = ~P8*P2
To samo w zapisie ogólnym:
p=>q = ~p+q [=]? ~p*q
cnd
Uważaj Irbisolu, skup się!
Twój koronny argument, jakobym brał tu tylko i wyłącznie pojedyncze twierdzenie matematyczne P8=>P2 leży, kwiczy i błaga o litość, bo:
W swoim kontrprzykładzie ja biorę pod uwagę absolutnie wszystkie twierdzenia matematyczne prawdziwe w jedną stronę których jest nieskończenie wiele.
Czy rozumiesz co znaczy "nieskończenie wiele"?
2.
Weźmy równoważność Pitagorasa:
A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1=1
To samo w zapisach ogólnych:
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)(B3: q=>p) =1*1=1
Stąd mamy:
p=TP
q=SK
Podstawmy to do wzorku Irbisola:
TP=>SK = TP<=>SK + ~TP*SK
Oczywistym jest że nie istnieje (=0) trójkąt nieprostokątny w którym spełniona jest suma kwadratów (SK)
~TP*SK =[] =0 - gdyby taki trójkąt istniał to twierdzenie odwrotne Pitagorasa leży w gruzach.
Stąd równanie Irbisola przyjmuje tu postać:
TP=>SK = (TP<=>SK) +0 = TP<=>SK
i znów mamy udowodnioną fałszywość wzorku Irbisola:
TP=>SK = TP<=>SK
to samo z zapisie ogólnym:
p=>q =~p+q [=]? p<=>q = p*q+~p*~q
cnd
Uważaj Irbisolu, skup się!
Twój koronny argument, jakobym brał tu tylko i wyłącznie pojedyńczą równoważność TP<=>SK leży, kwiczy i błaga o litość, bo!
W swoim kontrprzykładzie ja biorę pod uwagę absolutnie wszystkie twierdzenia matematyczne prawdziwe w dwie strony (równoważności) których jest nieskończenie wiele.
Czy rozumiesz co znaczy "nieskończenie wiele"?
Co oznacza fałszywość równania Irbisola?
p=>q = p<=>q + ~p*q
Fałszywość ta oznacza, że błędem czysto matematycznym jest opisywanie zdań warunkowych "Jeśli p to q" spójnikami "i"(*) oraz "lub"(+)
Innymi słowy:
Błędem czysto matematycznym jest ziemskie prawo eliminacji warunku wystarczającego:
p=>q = ~p+q
(u ziemian zwane prawem eliminacji implikacji =>)
Wniosek:
Jedynymi znaczkami poprawnie opisującymi wszelkie zdania warunkowe "Jeśli p to q" gdzie o wewnętrznej sprzeczności mowy być nie może są znaczki:
=> warunek wystarczający
~> warunek konieczny
~~> - element wspólny zbiorów albo zdarzenie możliwe
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 12:43, 11 Kwi 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15707
Przeczytał: 42 tematy
|
Wysłany: Wto 12:46, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Coś widzę, że nie przeskoczysz tego.
Może inaczej: od kiedy to oba składniki alternatywy muszą zwracać 1, bo inaczej alternatywę można zredukować do jednego składnika?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 36 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:49, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Coś widzę, że nie przeskoczysz tego.
Może inaczej: od kiedy to oba składniki alternatywy muszą zwracać 1, bo inaczej alternatywę można zredukować do jednego składnika? |
Znowu łżesz. To już nałogowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:15, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Prawo Absolutu!
Irbisol napisał: |
Coś widzę, że nie przeskoczysz tego.
Może inaczej: od kiedy to oba składniki alternatywy muszą zwracać 1, bo inaczej alternatywę można zredukować do jednego składnika? |
Moja riposta jest taka:
Twoje równanie dla warunku wystarczającego P8=>P2:
P8=>P2 = P8<=>P2 + ~P8*P2
Od kiedy to twardy fałsz (=0) w twojej sumie logicznej:
P8<=>P2 =0 - twardy fałsz
ma prawo zwrócić ci 1?
Ja natomiast widzę, że ty nie przeskoczysz banałów na poziomie I klasy LO, czyli nigdy nie zrozumiesz że ja podając kontrprzykład obalający twoje równanie dla konkretnego twierdzenia matematycznego prawdziwego w jedną stronę, podaję kontrprzykład dla absolutnie wszystkich twierdzeń matematycznych prawdziwych w jedną stronę - wszystkie te twierdzenia roznoszą w puch twoje równie czyniąc go wewnętrznie sprzecznym.
Kod: |
T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
A1B1: A2B2: | A3B3: A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
## ## ## ## ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5: p+~q
Prawa Kubusia: | Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
A1: p=>q = A2:~p~>~q | A1: p=>q = A4:~q=>~p
B1: p~>q = B2:~p=>~q | B2:~p=>~q = B3: q=>p
Prawa Tygryska: | Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
A1: p=>q = A3: q~>p | A2:~p~>~q = A3: q~>p
B1: p~>q = B3: q=>p | B1: p~>q = B4:~q~>~p
Gdzie:
p=>q = ~p+q - definicja warunku wystarczającego =>
p~>q = p+~q - definicja warunku koniecznego ~>
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
|
Prawo Absolutu:
Poprawna logika matematyczna nie ma prawa zmienić rzeczywistości którą opisuje, która pod nią podlega.
Dla potrzeby aktualnej dyskusji z Irbisolem wyjaśniam o co chodzi w prawie Absolutu dla implikacji prostej p|=>q (w następnej kolejności zajmiemy się równoważnością p<=>q)
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kompendium-algebry-kubusia,21937-25.html#708555
Algebra Kubusia napisał: |
I.
Definicja implikacji prostej p|=>q w zbiorach:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q i nie jest tożsamy ze zbiorem q
Dziedzina musi być szersza do sumy logicznej zbiorów p+q bowiem wtedy i tylko wtedy wszystkie pojęcia p, ~p, q i ~q będą rozpoznawalne, co widać na diagramie DIP niżej
A1: p=>q =1 - zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q (z definicji)
B1: p~>q =0 - zbiór p nie (=0) jest nadzbiorem ~> zbioru q (z definicji)
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q) =1*~(0) = 1*1 =1
Czytamy:
Definicja implikacji prostej p|=>q w zbiorach jest spełniona wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q (A1), ale nie jest nadzbiorem ~> zbioru q (B1)
Wniosek:
p ## q - zbiór p musi być różny na mocy definicji ## od zbioru q (nie mogą to być zbiory tożsame)
Na mocy powyższej definicji rysujemy diagram implikacji prostej p|=>q w zbiorach.
Kod: |
DIP
Diagram implikacji prostej p|=>q w zbiorach
----------------------------------------------------------------------
| p | ~p |
|------------------------|-------------------------------------------|
| q | ~q |
|--------------------------------------------|-----------------------|
| A1: p=>q=1 (p*q=1) |B2’: ~p~~>q=~p*q=1 |A2:~p~>~q=1 (~p*~q=1) |
----------------------------------------------------------------------
| Dziedzina: |
| D=A1: p*q+A2:~p*~q+B2’:~p*q (suma logiczna zbiorów niepustych) |
| A1’: p~~>~q=p*~q=[] - zbiór pusty |
|--------------------------------------------------------------------|
| Diagram implikacji prostej p|=>q w zbiorach |
----------------------------------------------------------------------
Gdzie:
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
Prawo Słonia:
Warunek wystarczający => = relacja podzbioru =>
Warunek konieczny ~> = relacja nadzbioru ~>
|
Prawo Pantery:
W teorii zbiorów warunkiem koniecznym przynależności zdania warunkowego "Jeśli p to q" do operatora implikacyjnego jest, by suma logiczna zbiorów definiowanych w poprzedniku p i następniku q była mniejsza od przyjętej, wspólnej dziedziny.
p+q <D (dziedzina)
Z diagramu DIP odczytujemy:
p+q =q < D=p+~p
Prawo Pantery jest spełnione.
cnd |
Definicja dziedziny fizycznej Df:
Dziedzina fizyczna to suma logiczna zbiorów niepustych i rozłącznych dla danego tworu matematycznego.
Dla implikacji prostej p|=>q dziedziną fizyczną jest jedyny prawdziwy tu warunek wystarczający p=>q.
Y = (p=>q) = ~p+q
co w logice jedynek oznacza:
Y=1 <=> ~p=1 lub q=1
Na mocy definicji spójnika "lub"(+) wystarczy, że którykolwiek składnik sumy logicznej jest równy 1 i już mamy Y=1.
Stąd mamy wyznaczoną dziedzinę fizyczną Df zgodną z diagramem DIP, czyli:
Wszystkie możliwe zbiory niepuste i rozłączne w implikacji prostej p|=>q to (na mocy diagramu DIP):
Y = (p=>q) = A1: p*q + A2: ~p*~q + B2': ~p*q
Co w logice jedynek oznacza:
Y=1 <=> A1: p=1 i q=1 lub A2: ~p=1 i ~q=1 lub B2': ~p=1 i q=1
Weźmy teraz absolutnie dowolne twierdzenie matematyczne p=>q prawdziwe w jedną stronę.
Wybieram nasze sztandarowe twierdzenie proste P8=>P2 prawdziwe w jedną stronę - równie dobrze mógłbym wybrać inne, z nieskończonej liczby twierdzeń matematycznych prawdziwych w jedną stronę.
To kompletnie bez znaczenia!
Czy rozumiesz zwrot "kompletnie bez znaczenia"?
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to na 100% => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
W zapisie ogólnym:
p=>q =1
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
cnd
Twierdzenie odwrotne jest tu oczywiście fałszywe:
B3.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to na 100% => jest podzielna przez 8
P2=>P8 =0 - bo kontrprzykład: np. 2
W zapisie ogólnym:
q=>p =0
Prawo Tygryska:
B3: q=>p = B1: p~>q
Stąd mamy zdanie tożsame do B3.
B1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to na 100% ~> jest podzielna przez 2
P8~>P2 =0
W zapisie ogólnym:
p~>q =0
Podzielność dowolnej liczby przez 8 nie jest (=0) konieczna ~> dla jej podzielności przez 2 bo zbiór P8=[8,16,24..] nie jest (=0) nadzbiorem ~> P2=[2,4,6,8..]
cnd
Na podstawie teorii czysto matematycznej wyprowadzonej wyżej mamy zdefiniowaną dziedzinę fizyczną Df dla implikacji prostej p|=>q.
Y = (p=>q) = A1: p*q + A2: ~p*~q + B2': ~p*q
Podstawiamy nasz przykład:
p=P8
q=P2
Stąd mamy:
Y = (P8=>P2) = A1: P8*P2 + A2: ~P8*~P2 + B2': ~P8*P2
Sprawdzamy poprawność definicji fizycznej Df czyli dowodzimy niepustości zbiorów po prawej stronie:
A1: P8*P2 =1 - bo 8
A2: ~P8*~P2=1 - bo 3
B2': ~P8*P2=1 - bo 2
cnd
Jeżeli dziedzina fizyczna Df jest poprawna to ostatni możliwy zbiór musi być fałszem (zbiorem pustym):
Sprawdzenie:
1.
Y =(p=>q) = ~p+q
.. a kiedy zajdzie ~Y?
Negujemy równanie 1 stronami:
~Y = p*~q
Nasz przykład:
~Y = A1': P8*~P2 =0 - bo zbiory p=P8 i ~q=~P2 są rozłączne (patrz diagram DIP)
Czytamy:
Nie istnieje (~Y) element wspólny zbiorów P8=[8,16,24..] 9 ~P2=1,3,5,7..] bo dowolny zbiór licz parzystych (P8) jest rozłączny z dowolnym zbiorem liczb nieparzystych (~P2)
cnd
Jak widzimy, nasza teoria poprawnie wyznaczyła dziedzinę fizyczną Df.
Prawo Absolutu:
Poprawna logika matematyczna nie ma prawa zmienić rzeczywistości którą opisuje, która pod nią podlega.
Zajmijmy się teraz równaniem Irbisola:
p=>q = p<=>q + ~p*q
Podstawiamy absolutnie dowolne twierdzenie matematyczne prawdziwe w jedną stronę - dla łatwiejszego rozumienia wybieramy nasze twierdzenie A1: P8=>P2 co jest totalnie bez znaczenia!
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to na 100% => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
W zapisie ogólnym:
p=>q =1
Podstawmy twierdzenie A1: P8=>P2=1 do równania Irbisola:
Mamy:
p=P8
q=P2
stąd równanie Irbisola przyjmuje postać:
P8=>P2 = P8<=>P2 + ~P8*P2
Nawet najsłabszy matematyk wie że:
P8<=>P2 = (A1: P8=>P2)*(B3: P2=>P8) = 1*0=0 - ta równoważność jest fałszywa
Prawo algebry Boole'a:
0+x =x
stąd równanie Irbisola przybiera postać:
P8=>P2 [=]? ~P8*P2
Wracamy do zapisu ogólnego:
p=>q = ~p+q [=]? ~p*q
Jak widzimy, nasz Irbisol obudził się z ręką w nocniku, czyli udowodniona została wewnętrzna sprzeczność jego równania.
cnd
Prawo Absolutu:
Poprawna logika matematyczna nie ma prawa zmienić rzeczywistości którą opisuje, która pod nią podlega
Gwałt na prawie Absolutu widać tu jak na dłoni.
Logika "matematyczna" Irbisola zredukowała nam tu trzy zbiory niepuste:
Y = (P8=>P2) = A1: P8*P2 + A2: ~P8*~P2 + B2': ~P8*P2
do jednego zbioru niepustego:
B2': ~P8*P2
cnd
Co oznacza fałszywość równania Irbisola?
p=>q = p<=>q + ~p*q
Fałszywość ta oznacza, że błędem czysto matematycznym jest opisywanie zdań warunkowych "Jeśli p to q" spójnikami "i"(*) oraz "lub"(+)
Innymi słowy:
Błędem czysto matematycznym jest ziemskie prawo eliminacji warunku wystarczającego:
p=>q = ~p+q
(u ziemian zwane prawem eliminacji implikacji =>)
Wniosek:
Jedynymi znaczkami poprawnie opisującymi wszelkie zdania warunkowe "Jeśli p to q" gdzie o wewnętrznej sprzeczności mowy być nie może są znaczki:
=> warunek wystarczający
~> warunek konieczny
~~> - element wspólny zbiorów albo zdarzenie możliwe
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 15:48, 11 Kwi 2023, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15707
Przeczytał: 42 tematy
|
Wysłany: Wto 15:45, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Coś widzę, że nie przeskoczysz tego.
Może inaczej: od kiedy to oba składniki alternatywy muszą zwracać 1, bo inaczej alternatywę można zredukować do jednego składnika? |
Ja natomiast widzę, że ty nie przeskoczysz banałów na poziomie I klasy LO, czyli nigdy nie zrozumiesz że ja podając kontrprzykład obalający twoje równanie dla konkretnego twierdzenia matematycznego prawdziwego w jedną stronę, podaję kontrprzykład dla absolutnie wszystkich twierdzeń matematycznych prawdziwych w jedną stronę - wszystkie te twierdzenia roznoszą w puch twoje równie czyniąc go wewnętrznie sprzecznym. |
Byłoby tak, gdyby podanie przykładu zerującego jeden ze składników alternatywy wymuszało zmianę tej alternatywy na drugi składnik.
Tymczasem dla:
X = A + B
Jeżeli dla jakichś przypadków stwierdzisz, że A = 0, to NIE upoważnia cię to do zapisania wzoru ogólnego:
X = B
Bo wzór ogólny jest dla WSZYSTKICH przypadków, a nie tylko dla wybranych, a NIE WSZYSTKIE przypadki zerują A.
Podobnie nie masz prawa napisać, że wzór na obwód prostokąta to P = 4*a tylko dlatego, że poznajdywałeś przypadki, gdzie taka postać wzoru działa.
I nie zanudzaj swoją algebrą, gdy mowa jest o KRZ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:50, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Coś widzę, że nie przeskoczysz tego.
Może inaczej: od kiedy to oba składniki alternatywy muszą zwracać 1, bo inaczej alternatywę można zredukować do jednego składnika? |
Ja natomiast widzę, że ty nie przeskoczysz banałów na poziomie I klasy LO, czyli nigdy nie zrozumiesz że ja podając kontrprzykład obalający twoje równanie dla konkretnego twierdzenia matematycznego prawdziwego w jedną stronę, podaję kontrprzykład dla absolutnie wszystkich twierdzeń matematycznych prawdziwych w jedną stronę - wszystkie te twierdzenia roznoszą w puch twoje równie czyniąc go wewnętrznie sprzecznym. |
Byłoby tak, gdyby podanie przykładu zerującego jeden ze składników alternatywy wymuszało zmianę tej alternatywy na drugi składnik.
Tymczasem dla:
X = A + B
Jeżeli dla jakichś przypadków stwierdzisz, że A = 0, to NIE upoważnia cię to do zapisania wzoru ogólnego:
X = B
Bo wzór ogólny jest dla WSZYSTKICH przypadków, a nie tylko dla wybranych, a NIE WSZYSTKIE przypadki zerują A.
Podobnie nie masz prawa napisać, że wzór na obwód prostokąta to P = 4*a tylko dlatego, że poznajdywałeś przypadki, gdzie taka postać wzoru działa.
I nie zanudzaj swoją algebrą, gdy mowa jest o KRZ. |
Mowa jest o logice matematycznej ziemian (tej ze szkoły podstawowej i średniej) a nie o KRZ, bo KRZ-tu to ty nie kumasz.
Dowód to twój dogmat:
Warunek wystarczający => = implikacja => rodem z KRZ
W prawdziwym KRZ twój dogmat jest twardym fałszem ... ale tego pewnie nigdy nie zrozumiesz.
W poście wyżej dopisałem to:
rafal3006 napisał: | Prawo Absolutu!
Irbisol napisał: |
Coś widzę, że nie przeskoczysz tego.
Może inaczej: od kiedy to oba składniki alternatywy muszą zwracać 1, bo inaczej alternatywę można zredukować do jednego składnika? |
Moja riposta jest taka:
Weźmy twoje równanie dla warunku wystarczającego P8=>P2 prawdziwego w jedną stronę.
P8=>P2 = P8<=>P2 + ~P8*P2
Od kiedy to twardy fałsz (=0) w twojej sumie logicznej:
P8<=>P2 =0 - twardy fałsz
ma prawo zwrócić ci 1? |
Do mojej riposty się odnieś!
Prawo Absolutu:
Poprawna logika matematyczna nie ma prawa zmienić rzeczywistości którą opisuje, która pod nią podlega
Gwałt na prawie Absolutu widać tu jak na dłoni.
Logika "matematyczna" Irbisola zredukowała nam tu trzy zbiory niepuste:
Y = (P8=>P2) = A1: P8*P2 + A2: ~P8*~P2 + B2': ~P8*P2
do jednego zbioru niepustego:
B2': ~P8*P2
cnd
Co oznacza fałszywość równania Irbisola?
p=>q = p<=>q + ~p*q
Fałszywość ta oznacza, że błędem czysto matematycznym jest opisywanie zdań warunkowych "Jeśli p to q" spójnikami "i"(*) oraz "lub"(+)
Innymi słowy:
Błędem czysto matematycznym jest ziemskie prawo eliminacji warunku wystarczającego:
p=>q = ~p+q
(u ziemian zwane prawem eliminacji implikacji =>)
Wniosek:
Jedynymi znaczkami poprawnie opisującymi wszelkie zdania warunkowe "Jeśli p to q" gdzie o wewnętrznej sprzeczności mowy być nie może są znaczki:
=> warunek wystarczający
~> warunek konieczny
~~> - element wspólny zbiorów albo zdarzenie możliwe
P.S.
Dalej nie pokazałeś nam ani jednego przykładu potwierdzającego prawdziwość twojego gówno-równania:
p=>q = p<=>q + ~p*q
Ja natomiast przykładów obalających twoje równanie pokazałem nieskończoność do potęgi drugiej - czyli obaliłem twoje równanie nieskończoną ilością twierdzeń prawdziwych w jedną stronę, oraz nieskończoną ilością twierdzeń prawdziwych w dwie strony (równoważność)
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 16:11, 11 Kwi 2023, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15707
Przeczytał: 42 tematy
|
Wysłany: Wto 18:28, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Coś widzę, że nie przeskoczysz tego.
Może inaczej: od kiedy to oba składniki alternatywy muszą zwracać 1, bo inaczej alternatywę można zredukować do jednego składnika? |
Ja natomiast widzę, że ty nie przeskoczysz banałów na poziomie I klasy LO, czyli nigdy nie zrozumiesz że ja podając kontrprzykład obalający twoje równanie dla konkretnego twierdzenia matematycznego prawdziwego w jedną stronę, podaję kontrprzykład dla absolutnie wszystkich twierdzeń matematycznych prawdziwych w jedną stronę - wszystkie te twierdzenia roznoszą w puch twoje równie czyniąc go wewnętrznie sprzecznym. |
Byłoby tak, gdyby podanie przykładu zerującego jeden ze składników alternatywy wymuszało zmianę tej alternatywy na drugi składnik.
Tymczasem dla:
X = A + B
Jeżeli dla jakichś przypadków stwierdzisz, że A = 0, to NIE upoważnia cię to do zapisania wzoru ogólnego:
X = B
Bo wzór ogólny jest dla WSZYSTKICH przypadków, a nie tylko dla wybranych, a NIE WSZYSTKIE przypadki zerują A.
Podobnie nie masz prawa napisać, że wzór na obwód prostokąta to P = 4*a tylko dlatego, że poznajdywałeś przypadki, gdzie taka postać wzoru działa.
I nie zanudzaj swoją algebrą, gdy mowa jest o KRZ. |
Weźmy twoje równanie dla warunku wystarczającego P8=>P2 prawdziwego w jedną stronę.
P8=>P2 = P8<=>P2 + ~P8*P2
Od kiedy to twardy fałsz (=0) w twojej sumie logicznej:
P8<=>P2 =0 - twardy fałsz
ma prawo zwrócić ci 1? |
A dlaczego miałby zwracać 1?
Cytat: | Logika "matematyczna" Irbisola zredukowała nam tu trzy zbiory niepuste:
Y = (P8=>P2) = A1: P8*P2 + A2: ~P8*~P2 + B2': ~P8*P2
do jednego zbioru niepustego:
B2': ~P8*P2 |
To jest wynik twoich definicji operacji na zbiorach, gdzie:
1. Do tej pory nie odpowiedziałeś, co zwraca operator <=> na zbiorach.
2. Znowu mieszasz <=> dla zbiorów i dla zdań.
Cytat: | Dalej nie pokazałeś nam ani jednego przykładu potwierdzającego prawdziwość twojego gówno-równania:
p=>q = p<=>q + ~p*q
Ja natomiast przykładów obalających twoje równanie pokazałem nieskończoność do potęgi drugiej - czyli obaliłem twoje równanie nieskończoną ilością twierdzeń prawdziwych w jedną stronę, oraz nieskończoną ilością twierdzeń prawdziwych w dwie strony (równoważność)
|
Ty podałeś te przykłady - już ci pisałem. Wszystkie zwracają to, co trzeba.
Np.:
TP=>SK = TP<=>SK + ~TP*SK
TP=>SK = 1 + coś = 1
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 36 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:51, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Same kłamstwa. To już nałogowiec
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:16, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisolu, czemu rżniesz głupa?
Od ładnych kilku postów (z niniejszym włącznie) udowodniam ci że twoje gówno-równanie:
p=>q = p<=>q + ~p*q
Jest wewnętrznie sprzeczne zarówno dla nieskończonej ilości twierdzeń matematycznych prawdziwych w jedną stronę, jak i nieskończonej ilości twierdzeń matematycznych prawdziwych w dwie strony (równoważność).
Twoim zadaniem jest "nie rżnąć głupa", ale pokazać jedno, jedyne twierdzenia czysto matematyczne gdzie twoje gówno-równanie jest prawdziwe - może na twierdzeniu Talesa spróbuj?
Chcemy zobaczyć konkretne twierdzenie a nie twoje bazgroły, których nie rozumiesz, czego dowód również w niniejszym poście (np. to twoje "coś" w równoważności Pitagorasa!)
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: |
Weźmy twoje równanie dla warunku wystarczającego P8=>P2 prawdziwego w jedną stronę.
P8=>P2 = P8<=>P2 + ~P8*P2
Od kiedy to twardy fałsz (=0) w twojej sumie logicznej:
P8<=>P2 =0 - twardy fałsz
ma prawo zwrócić ci 1? |
A dlaczego miałby zwracać 1? |
Sęk w tym, że nigdy nie zwróci ci 1 - twarde zero pozostanie twardym zerem od minus do plus nieskończoności, a ty dostajesz dowód iż twoje równanie jest gówno-równaniem, czyli równaniem wewnętrznie sprzecznym, bo:
P8=>P2 [=] 0 + ~P8*P2 = ~P8*P2
To samo w zapisach ogólnych:
p=>q =~p+q [=] ~p*q
Dziękuję, wewnętrzna sprzeczność twojego równania dla absolutnie wszystkich twierdzeń matematycznych prawdziwych w jedną stronę, których jest nieskończenie wiele, została udowodniona.
Irbisol napisał: |
Cytat: | Logika "matematyczna" Irbisola zredukowała nam tu trzy zbiory niepuste:
Y = (P8=>P2) = A1: P8*P2 + A2: ~P8*~P2 + B2': ~P8*P2
do jednego zbioru niepustego:
B2': ~P8*P2 |
To jest wynik twoich definicji operacji na zbiorach, gdzie:
1. Do tej pory nie odpowiedziałeś, co zwraca operator <=> na zbiorach.
2. Znowu mieszasz <=> dla zbiorów i dla zdań. |
Nie, to jest wynik twojego gówno-równania:
p=>q = p<=>q + ~p*q
Podstawiam nasz przykład:
p=P8
q=P2
i otrzymuję:
P8=>P2 = P8<=>P2 + ~P8*P2
Każdy matematyk wie że ta równoważność P8<=>P2 w środku jest twardym fałszem:
P8<=>P2 = (A1: P8=>P2)*(B3: P2=>P8) =1*0 =0
Stąd masz:
P8=>P2 [=] 0 + ~P8*P2 = ~P8*P2
To samo w zapisach ogólnych:
p=>q =~p+q [=] ~p*q
Dziękuję, wewnętrzna sprzeczność twojego równania dla absolutnie wszystkich twierdzeń matematycznych prawdziwych w jedną stronę, których jest nieskończenie wiele, została udowodniona.
Irbisol napisał: |
Cytat: | Dalej nie pokazałeś nam ani jednego przykładu potwierdzającego prawdziwość twojego gówno-równania:
p=>q = p<=>q + ~p*q
Ja natomiast przykładów obalających twoje równanie pokazałem nieskończoność do potęgi drugiej - czyli obaliłem twoje równanie nieskończoną ilością twierdzeń prawdziwych w jedną stronę, oraz nieskończoną ilością twierdzeń prawdziwych w dwie strony (równoważność)
|
Ty podałeś te przykłady - już ci pisałem. Wszystkie zwracają to, co trzeba.
Np.:
TP=>SK = TP<=>SK + ~TP*SK
TP=>SK = 1 + coś = 1 |
Irbisolu, czemuż to rżniesz głupa?
Ty na serio nie wiesz iż zbiór ~TP*SK jest zbiorem pustym?
Ty na serio nie wiesz że w absolutnie każdej równoważności p<=>q to twoje "coś" jest zbiorem pustym []=0!
~TP*SK =[] =0 - twarde zero, które nigdy nie zwróci ci jedynki!
Innymi słowy:
Nie istnieje (=0) trójkąt nieprostokątny (~TP) w którym spełniona jest suma kwadratów SK.
Gdyby istniał to twierdzenie odwrotne Pitagorasa leży w gruzach.
Wniosek:
To twoje "coś" jest zbiorem/zdarzeniem pustym w absolutnie każdej równoważności p<=>q!
Co oznacza, iż twoje równanie jest wewnętrznie sprzeczne dla nieskończonej liczby twierdzeń matematycznych prawdziwych w dwie strony (równoważność)
Dowód:
TP=>SK [=] TP<=>SK +0 = TP<=>SK
To samo w zapisach ogólnych:
p=>q = ~p+q [=] p<=>q = p*q+~p*~q
Witamy w świecie wewnętrznej sprzeczności dla nieskończonej liczby twierdzeń matematycznych prawdziwych w dwie strony (równoważność).
cnd
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 19:35, 11 Kwi 2023, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15707
Przeczytał: 42 tematy
|
Wysłany: Wto 19:27, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: |
Stąd masz:
P8=>P2 [=] 0 + ~P8*P2 = ~P8*P2
To samo w zapisach ogólnych:
p=>q =~p+q [=] ~p*q |
A dlaczego "to samo w zapisach ogólnych", skoro wziąłeś szczególny przypadek?
Cytat: | Cytat: | Ty podałeś te przykłady - już ci pisałem. Wszystkie zwracają to, co trzeba.
Np.:
TP=>SK = TP<=>SK + ~TP*SK
TP=>SK = 1 + coś = 1 |
Irbisolu, czemuż to rżniesz głupa?
Ty na serio nie wiesz iż zbiór ~TP*SK jest zbiorem pustym? |
Nie ma różnicy, czy jest zbiorem pustym, czy nie, bo wcześniej jest jedynka w alternatywie.
Poza tym odwal się od tych swoich zbiorów, które sam wprowadziłeś nie wiadomo po co i jeszcze nie potrafisz zdefiniować dla nich operatorów. Ja piszę o zdaniach, a nie o zbiorach.
Tak czy owak - implikacja jest prawdziwa i zgadza się to z moim wzorem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 36 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:29, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Znowu kłamiesz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:59, 11 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
Czy Irbisol kiedykolwiek zrozumie iż pisze matematyczne brednie?
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: |
Stąd masz:
P8=>P2 [=] 0 + ~P8*P2 = ~P8*P2
To samo w zapisach ogólnych:
p=>q =~p+q [=] ~p*q |
A dlaczego "to samo w zapisach ogólnych", skoro wziąłeś szczególny przypadek? |
Nie wziąłem żadnego szczególnego przypadku, bowiem mój dowód wewnętrznej sprzeczności twojego gówno-równania jest prawdziwy dla nieskończonej ilości twierdzeń matematycznych prawdziwych w jedną stronę.
Masz wszystko w zapisach ogólnych, jak obalisz kasuję AK.
Twoje gówno-równanie:
p=>q = p<=>q +~p*q
Jeśli twierdzenie matematyczne prawdziwe jest w jedną stronę to oczywistym nawet dla matematycznego matoła jest że:
p<=>q =0 - tu masz twarde zero od minus do plus nieskończoności które nigdy nie przyjmie wartości logicznej równej 1
Stąd masz:
p=>q =~p+q [=] ~p*q
cnd
Wszyscy widzą, że dla nieskończonej ilości twierdzeń matematycznych prawdziwych w jedną stronę twoje gówno-równanie jest wewnętrznie sprzeczne.
Gdzie tu masz szczególny przypadek?!
Szczególnym przypadkiem to możesz udowodnić prawdziwość swojego gówno-równania (kontrprzykład) - wtedy kasuję całą AK!
Irbisol napisał: |
Cytat: | Cytat: | Ty podałeś te przykłady - już ci pisałem. Wszystkie zwracają to, co trzeba.
Np.:
TP=>SK = TP<=>SK + ~TP*SK
TP=>SK = 1 + coś = 1 |
Irbisolu, czemuż to rżniesz głupa?
Ty na serio nie wiesz iż zbiór ~TP*SK jest zbiorem pustym? |
Nie ma różnicy, czy jest zbiorem pustym, czy nie, bo wcześniej jest jedynka w alternatywie. |
Teraz uważaj:
Ta twarda jedynka w alternatywie jest tu właśnie kluczowa i jest dowodem wewnętrznej sprzeczności twojego gówno-równania dla nieskończonej ilości twierdzeń matematycznych prawdziwych w dwie strony (równoważność)
Masz to samo w zapisach ogólnych.
Irbisolowe gówno-równanie w zapisach ogólnych:
p=>q = p<=>q + ~p*q
Twierdzenie Wiewiórki:
Jeśli prawdziwa jest równoważność p<=>q=1 to na 100% => zbiór ~p*q jest zbiorem pustym:
~p*q =[] =0 - twarde zero które nigdy nie przyjmie wartości logicznej 1 od minus do plus nieskończoności
Teraz uważaj Irbisolu:
Dla udowodnienia fałszywości twierdzenia Wiewiórki wystarczy podać jeden kontrprzykład … może na równoważności Talesa spróbuj?
Znajdziesz jeden kontrprzykład i natychmiast kasuję AK - powodzenia!
Stąd mamy w zapisach ogólnych:
p=>q = ~p+q [=] p<=>q = p*q+~p*~q
Wszyscy widzą, że dla nieskończonej ilości twierdzeń matematycznych prawdziwych w dwie strony (równoważność) twoje gówno-równanie jest wewnętrznie sprzeczne.
Gdzie tu masz szczególny przypadek?
Szczególnym przypadkiem to możesz udowodnić prawdziwość swojego gówno-równania (kontrprzykład) - wtedy kasuję całą AK!
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 20:13, 11 Kwi 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15707
Przeczytał: 42 tematy
|
Wysłany: Śro 9:45, 12 Kwi 2023 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: |
Stąd masz:
P8=>P2 [=] 0 + ~P8*P2 = ~P8*P2
To samo w zapisach ogólnych:
p=>q =~p+q [=] ~p*q |
A dlaczego "to samo w zapisach ogólnych", skoro wziąłeś szczególny przypadek? |
Nie wziąłem żadnego szczególnego przypadku, bowiem mój dowód wewnętrznej sprzeczności twojego gówno-równania jest prawdziwy dla nieskończonej ilości twierdzeń matematycznych prawdziwych w jedną stronę. |
Ale istnieją przypadki, gdzie p<=>q się nie zeruje, dlatego nie masz prawa tego czynnika usuwać tylko dlatego, że dla JAKICHŚ przypadków akurat się zeruje. Nawet jeżeli tych przypadków jest nieskończenie wiele, a przypadek niezerowania jest tylko jeden.
Czynnik zerujący się masz prawo usunąć wtedy i tylko wtedy, gdy dla WSZYSTKICH możliwych przypadków się on zeruje.
Że też trzeba ci tłumaczyć podstawy podstaw.
Cytat: | Twierdzenie Wiewiórki:
Jeśli prawdziwa jest równoważność p<=>q=1 to na 100% => zbiór ~p*q jest zbiorem pustym |
Ale kogo to obchodzi, skoro to niczego nie zmienia w omawianym temacie?
Chciałeś przykład - dostałeś wyżej.
TP=>SK = TP<=>SK + ~TP*SK
TP=>SK = 1
TP<=>SK + ~TP*SK = 1 + 0 = 1
1 = 1
O kasowaniu AK przestań pierdzielić, bo już co najmniej 2 razy tej obietnicy nie dotrzymałeś. Jeszcze pisałeś, że to była groźba i masz prawo jej nie spełnić, bo matematyka poniosłaby niepowetowaną stratę.
I to pisze facet, który kasuje czynnik równania, mimo że nie dla wszystkich przypadków ten czynnik się zeruje (czy też ogólniej zamiast "zeruje" - przybiera wartość neutralną) ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|