Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Algebra Kubusia - rewolucja w logice matematycznej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 434, 435, 436
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36993
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:11, 28 Lut 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:

BTW. Zmieniam taktykę. Będę liczył, ile razy uciekasz od tematu.
Bieżącym tematem są prawa Irbisa (fakt, iż piszesz masło maślane). Uciekasz w równoważność Pitagorasa.
Ucieczka #1.


Prawa Irbisa o które się bijemy to:

Prawo Irbisa Nr.1:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => (A1) i jednocześnie zbiór q jest podzbiorem => p (B3)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Stąd mamy tożsame prawo Irbisa.
Prawo Irbisa Nr.2:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Stąd mamy kolejne tożsame prawo Irbisa:
Prawo Irbisa Nr.3:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie)
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) <=> A1B3: p=q

Co to znaczy „Uciekasz w równoważność Pitagorasa”

Jak rozumiem według ciebie wszystkie trzy prawa Irbisa działają fenomenalnie wyłącznie w równoważności Pitagorasa TP<=>SK i załamują się poza tą równoważnością
TAK/NIE


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 8:32, 28 Lut 2025, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16255
Przeczytał: 15 tematów


PostWysłany: Pią 9:46, 28 Lut 2025    Temat postu:

To znaczy, że uciekasz od tematu, którym jest masło maślane w p.2 i 3, a częściowo też w p. 1.
Poza tym - patrząc na zapis matematyczny, #3 powinien brzmieć analogicznie jak #1. Ale to i tak szczegół w tym całym twoim burdelu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36993
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:36, 28 Lut 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
To znaczy, że uciekasz od tematu, którym jest masło maślane w p.2 i 3, a częściowo też w p. 1.
Poza tym - patrząc na zapis matematyczny, #3 powinien brzmieć analogicznie jak #1. Ale to i tak szczegół w tym całym twoim burdelu.

Irbisolu, oczekuję od ciebie precyzyjnej odpowiedzi na ostatnie pytanie w cytacie niżej.
Dasz radę?
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10875.html#834187

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

BTW. Zmieniam taktykę. Będę liczył, ile razy uciekasz od tematu.
Bieżącym tematem są prawa Irbisa (fakt, iż piszesz masło maślane). Uciekasz w równoważność Pitagorasa.
Ucieczka #1.


Prawa Irbisa o które się bijemy to:

Prawo Irbisa Nr.1:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => (A1) i jednocześnie zbiór q jest podzbiorem => p (B3)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Stąd mamy tożsame prawo Irbisa.
Prawo Irbisa Nr.2:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Stąd mamy kolejne tożsame prawo Irbisa:
Prawo Irbisa Nr.3:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie)
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) <=> A1B3: p=q

Co to znaczy „Uciekasz w równoważność Pitagorasa”

Jak rozumiem według ciebie wszystkie trzy prawa Irbisa działają fenomenalnie wyłącznie w równoważności Pitagorasa TP<=>SK i załamują się poza tą równoważnością
TAK/NIE
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16255
Przeczytał: 15 tematów


PostWysłany: Pią 10:50, 28 Lut 2025    Temat postu:

Ucieczka nr #2.
Działają o tyle, że to w większości masło maślane.
Trudno to nazwać perfekcją. Dodając moją uwagę w poprzednim poście, są one generalnie ułomne.
Poza równoważnością Pitagorasa się nie załamują, bo masło maślane nie może się załamać.


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Pią 10:51, 28 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36993
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:30, 28 Lut 2025    Temat postu:

Irbisolu, oczekuję od ciebie precyzyjnej odpowiedzi na ostatnie pytanie w cytacie niżej.
Dasz radę?
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10875.html#834187
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

BTW. Zmieniam taktykę. Będę liczył, ile razy uciekasz od tematu.
Bieżącym tematem są prawa Irbisa (fakt, iż piszesz masło maślane). Uciekasz w równoważność Pitagorasa.
Ucieczka #1.


Prawa Irbisa o które się bijemy to:

Prawo Irbisa Nr.1:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => (A1) i jednocześnie zbiór q jest podzbiorem => p (B3)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Stąd mamy tożsame prawo Irbisa.
Prawo Irbisa Nr.2:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Stąd mamy kolejne tożsame prawo Irbisa:
Prawo Irbisa Nr.3:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie)
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) <=> A1B3: p=q

Co to znaczy „Uciekasz w równoważność Pitagorasa”

Jak rozumiem według ciebie wszystkie trzy prawa Irbisa działają fenomenalnie wyłącznie w równoważności Pitagorasa TP<=>SK i załamują się poza tą równoważnością
TAK/NIE


Odpowiedź Irbisola!

Irbisol napisał:
Ucieczka nr #2.
Działają o tyle, że to w większości masło maślane.
Trudno to nazwać perfekcją.

Dodając moją uwagę w poprzednim poście, są one generalnie ułomne.
Poza równoważnością Pitagorasa się nie załamują, bo masło maślane nie może się załamać.

Sprecyzuj które prawo Irbisa nie działa absolutnie perfekcyjnie w równoważności Pitagorasa.
Innymi słowy:
Który z wniosków 1, 2 i 3 zapisanych w analizach równoważności Pitagorasa nie jest wnioskiem absolutnie perfekcyjnym?

Czas START!

Prawa Irbisa o które się bijemy to:

Prawo Irbisa Nr.1:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => (A1) zbioru q i jednocześnie zbiór q jest podzbiorem => p (B3)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Równoważność Pitagorasa:
A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) = A1B3: TP<=>SK
Czytamy:
Dwa zbiory TP i SK są tożsame TP=SK wtedy i tylko wtedy gdy zbiór TP jest podzbiorem => zbioru SK (A1) i jednocześnie zbiór SK jest podzbiorem => SK (B3)
Wniosek 1:
Prawo Irbisa Nr.1 działa w równoważności Pitagorasa perfekcyjnie!

Stąd mamy tożsame prawo Irbisa.
Prawo Irbisa Nr.2:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Równoważność Pitagorasa:
A1B3: TP=SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) = A1B3: TP<=>SK
Czytamy:
Dwa zbiory TP i SK są tożsame TP=SK wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności TP<=>SK (i odwrotnie)
Wniosek 2:
Prawo irbisa Nr.2 działa w równoważności Pitagorasa perfekcyjnie!

Stąd mamy kolejne tożsame prawo Irbisa:
Prawo Irbisa Nr.3:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie)
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) <=> A1B3: p=q

Równoważność Pitagorasa:
A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) = A1B3: TP=SK
Czytamy:
Prawdziwa równoważność Pitagorasa TP<=>SK definiuje tożsamość zbiorów TP=SK (i odwrotnie)

Wniosek 3:
Prawo irbisa Nr.3 działa w równoważności Pitagorasa perfekcyjnie!

P.S.
Irbisol napisał:
Ucieczka nr #2.
Działają o tyle, że to w większości masło maślane.
Trudno to nazwać perfekcją.
Dodając moją uwagę w poprzednim poście, są one generalnie ułomne.
Poza równoważnością Pitagorasa się nie załamują, bo masło maślane nie może się załamać.

Czekam kiedy zajarzysz, że prawa Irbisa dotyczą absolutnie każdej równoważności matematycznej p<=>q.

Jeśli twierdzisz, że prawa Irbisa w niektórych równoważnościach matematycznych są „generalnie ułomne”, to podaj konkretny przykład takiej równoważności.

Proponuję zacząć od równoważności Talesa rodem z 8 klasy szkoły podstawowej.
:shock: :shock: :shock:

Tu masz przykładowy wykład w temacie równoważności Talesa:
https://www.youtube.com/watch?v=gzCrBCUlrxE
Do nauki, nieuku! :)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 11:45, 28 Lut 2025, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16255
Przeczytał: 15 tematów


PostWysłany: Pią 11:48, 28 Lut 2025    Temat postu:

Ułomność nie dotyczy przykładu, lecz sposobu formułowania tych praw, które w większości niczego nie stwierdzają.
Odpowiedź na pytanie swoje dostałeś wyżej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36993
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:52, 28 Lut 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ułomność nie dotyczy przykładu, lecz sposobu formułowania tych praw, które w większości niczego nie stwierdzają.
Odpowiedź na pytanie swoje dostałeś wyżej.

Jednym słowem twierdzisz, że w absolutnie wszystkich równoważnościach matematycznych p<=>q prawdziwych wszystkie trzy prawa Irbisa działają fenomenalnie.

... tylko załamują się na twoich schizofrenicznych rojeniach!
Dziękuję, pozamiatane.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 11:52, 28 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16255
Przeczytał: 15 tematów


PostWysłany: Pią 12:08, 28 Lut 2025    Temat postu:

Piszesz o równoważnościach zbiorów czy zdań?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36993
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:53, 28 Lut 2025    Temat postu:

Ma kto nadzieję, że Irbisol zacznie czytać algebrę Kubusia w tym życiu?
:cry: :shock:

Irbisol napisał:
Piszesz o równoważnościach zbiorów czy zdań?

Piszę o matematycznej równoważności zbiorów p<=>q rodem z matematyki klasycznej np. równoważność Pitagorasa, Talesa etc.

W AK nie ma żadnych twoich posranych równoważności zdań!

W AK jest jeszcze teoria zdarzeń, którą na mocy prawa Orła łatwo sprowadzamy do teorii zbiorów - póki co to dla ciebie Irbisolu za wysokie progi, choć jestem pewien, że gdybyś zaczął czytać algebrę Kubusia to bez najmniejszego problemu zrozumiałbyś prawo Orła!

Więc?
Kiedy zaczynasz czytać algebrę Kubusia?
W tym życiu, czy w następnym?

Ma kto nadzieję, że Irbisol zacznie czytać algebrę Kubusia w tym życiu?
:cry: :shock:


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 14:03, 28 Lut 2025, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16255
Przeczytał: 15 tematów


PostWysłany: Pią 17:06, 28 Lut 2025    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Piszesz o równoważnościach zbiorów czy zdań?

Piszę o matematycznej równoważności zbiorów p<=>q rodem z matematyki klasycznej np. równoważność Pitagorasa, Talesa etc.

Wtedy działa twoje prawo #1, znane matematykom (i sam do niego się przyznaję) - bez masła maślanego w zapisie z równoważnością. Oraz pozostałe masła maślane, które nic nie wnoszą oprócz stwierdzenia, że jeżeli a=b, to b=a (czyli nadal nic nie wnoszą).

rafal3006 napisał:
W AK nie ma żadnych twoich posranych równoważności zdań!

Czyli nie ma równoważności
Trójkąt jest prostokątny <=> suma kwadratów przyprostokątnych równa jest kwadratowi przeciwprostokątnej
?

Co do czytania twojej upośledzonej algebry, to jest tu zasadniczy problem, polegający na tym, iż w celu sprawienia wrażenia bycia mądrym, nasrałeś spamu co najmniej 10x więcej niż trzeba. Głównie w kółko pierniczysz to samo.
Dlatego wybieram fragmenty i pokazuję ci, ile są warte.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36993
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:22, 28 Lut 2025    Temat postu:

Czy Irbisol kiedykolwiek przyzna się do czysto matematycznego błędu?
… ma kto taką nadzieję?

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Piszesz o równoważnościach zbiorów czy zdań?

Piszę o matematycznej równoważności zbiorów p<=>q rodem z matematyki klasycznej np. równoważność Pitagorasa, Talesa etc.

Wtedy działa twoje prawo #1, znane matematykom (i sam do niego się przyznaję) - bez masła maślanego w zapisie z równoważnością. Oraz pozostałe masła maślane, które nic nie wnoszą oprócz stwierdzenia, że jeżeli a=b, to b=a (czyli nadal nic nie wnoszą).


Od kilkudziesięciu postów bijemy się o matematyczną błahostkę, czyli o tożsamość wszystkich trzech prawa Irbisa:

Prawo Irbisa Nr.1:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => (A1) i jednocześnie zbiór q jest podzbiorem => p (B3)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Stąd mamy tożsame prawo Irbisa.
Prawo Irbisa Nr.2:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p)

Stąd mamy kolejne tożsame prawo Irbisa:
Prawo Irbisa Nr.3:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie)
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) <=> A1B3: p=q

Oznaczmy zgodnie z I prawem Irbisa do którego się przyznajesz (wreszcie!):
a=(A1B3: p=q)
b=((A1: p=>q)*(B3: q=>p))
c= (A1B3: p<=>q)

No wreszcie odkryłeś Amerykę (brawo!) że :) :
Prawo irbisa Nr.1
a=b=c
jest tym samym co:
Prawo Irbisa Nr.2
a=c=b
jest tym samym co:
Prawo Irbisa Nr.3
c=b=a

Przecież dokładnie to piszę ci do od kilkudziesięciu postów a ty bez przerwy bredzisz że pierwsze prawo irbisa to czcza deklaracja, zaś drugie i trzecie prawo Irbisa to fałsze, bo ty masz kontrprzykłady je obalające!
:shock: :shock: :shock:

Innymi słowy:
Swoją matematyczną schizofrenią obaliłeś totalnie całą matematykę bo podważasz prawo przemienności argumentów w równoważności zbiorów p<=>q i tożsamości zbiorów p=q
:shock: :shock: :shock:

P.S.
Cieszę się, że w twoim ostatnim cytacie wyżej dokładnie to zrozumiałaś!
a=b to to samo co b=a
etc
:szacunek: :* :pidu:

Dowód iż bredziłeś od kilkudziesięciu postów masz niżej:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10750.html#833217
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Postaw tezę do dyskusji - nie zadawaj mi pytań.

Moja teza jest taka, że wszystkie trzy tożsame prawa Irbisa są rzeczywiście tożsame.

Prawo Irbisa Nr.1:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => (A1) i jednocześnie zbiór q jest podzbiorem => p (B3)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Stąd mamy tożsame prawo Irbisa.
Prawo Irbisa Nr.2:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Stąd mamy kolejne tożsame prawo Irbisa:
Prawo Irbisa Nr.3:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie)
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) <=> A1B3: p=q

Znaczenie zdań składowych:

A1:
Matematyczne twierdzenie proste p=>q:


Jeśli zajdzie p to na 100% => zajdzie q
A1: p=>q =1
Czytamy:
Zajście p jest (=1) warunkiem wystarczającym => dla zajścia q wtedy i tylko wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q

##

B3:
Matematyczne twierdzenie odwrotne (względem A1):


Jeśli zajdzie q to na 100% => zajdzie p
B3: q=>p
Czytamy:
Zajście q jest (=1) warunkiem wystarczającym => dla zajścia p wtedy i tylko wtedy i tylko wtedy gdy zbiór q jest podzbiorem => zbioru p

Gdzie:
## - twierdzenia różne na mocy definicji

Kluczowe pytanie do Irbisola:
Czy zgadzasz się na trzy tożsame, wyżej zaprezentowane prawa Irbisa:
Prawo Irbisa Nr.1 [=] Prawo Irbisa Nr.2 [=] Prawo Irbisa Nr.3
Gdzie:
[=] - matematyczna tożsamość praw Irbisa

Przykład na poziomie 5-cio latka dla zbiorów skończonych.
Zdefiniujmy dwa zbiory tożsame p i q:
Przykład A1.
p=[Kubuś, Tygrysek]
q={Tygrysek, Kubuś]

Oczywistym jest, że wszystkie trzy prawa Irbisa działają tu fenomenalnie bo zbiór p jest podzbiorem => zbioru q (A1) i jednocześnie zbiór q jest podzbiorem => zbioru p (B3)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1

Prawo Irbisa Nr.1:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => (A1) i jednocześnie zbiór q jest podzbiorem => p (B3)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Stąd mamy tożsame prawo Irbisa.
Prawo Irbisa Nr.2:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q

Stąd mamy kolejne tożsame prawo Irbisa:
Prawo Irbisa Nr.3:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie)
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) <=> A1B3: p=q

Jak rozumiem Irbisolu twierdzisz, że prawo Irbisa Nr.3 jest fałszem?
Prawo Irbisa Nr.3:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie)
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) <=> A1B3: p=q

Mylisz się!
Po pierwsze dlatego że:
Jeśli uznajesz prawdziwość prawa Irbisa Nr.1 to twoim psim obowiązkiem jest uznać prawdziwość dwóch pozostałych, absolutnie tożsamych praw, inaczej jesteś matematycznym ZEREM!

Dowód tożsamy prawdziwości prawa irbisa Nr.3 to bezskuteczne (co oczywiste) poszukiwanie kontrprzykładu dla tej wersji prawa irbisa
Istota kontrprzykładu dla prawa Irbisa Nr.3:
Nie istnieje kontrprzykład gdzie równoważność jest prawdziwa:
p<=>q =1
i dla tego przypadku nie zachodzi tożsamość zbiorów:
(p=q) =0
Oczywiście jak podasz taki kontrprzykład to calusieńka algebra Kubusia legnie w gruzach.
Możesz zacząć poszukiwania :)

Jeśli chodzi o prawdziwość wszystkich trzech praw Irbisa dla zbiorów nieskończonych na przykładzie równoważności Pitagorasa to masz to wszystko pięknie opisane w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10750.html#833157

Odpowiedź Irbisola, matematycznego schizofrenika na powyższy mój post jest następująca:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10750.html#833223
Irbisol napisał:

1. Twoje "po pierwsze" to czcza deklaracja.
2. To, że nie widzisz kontrprzykładu nie oznacza, że go nie ma - to trzeba dopiero UDOWODNIĆ, że go nie ma.
3. Kontrprzykład ci już podawałem: redukcja funkcji falowej i obserwacja cząstki kwantowej. Relacja jest <=>, a jedno nie jest drugim.


Podsumowując:
Irbisolu, czy nadal podtrzymujesz swoją gówno-odpowiedź na mój post wyżej definiujący trzy absolutnie tożsame prawa Irbisa Nr.1, Nr.2 i Nr.3
TAK/NIE

Czy Irbisol kiedykolwiek przyzna się do czysto matematycznego błędu?
… ma kto taką nadzieję?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 18:37, 28 Lut 2025, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16255
Przeczytał: 15 tematów


PostWysłany: Pią 18:42, 28 Lut 2025    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Oznaczmy zgodnie z I prawem Irbisa do którego się przyznajesz (wreszcie!):

Co ty pierdolisz? To prawo jest powszechnie znane w KRZ. Nikt się nie musi do niego przyznawać, a tym bardziej "wreszcie".
Poza tym w twoim wykonaniu część pisana tego prawa i część symboliczna stwierdza co innego - dodatkowo dodajesz czynnik "c", o którym nie było mowy:

rafal3006 napisał:
a=(A1B3: p=q)
b=((A1: p=>q)*(B3: q=>p))
c= (A1B3: p<=>q)


rafal3006 napisał:
No wreszcie odkryłeś Amerykę (brawo!) że :) :
Prawo irbisa Nr.1
a=b=c
jest tym samym co:
Prawo Irbisa Nr.2
a=c=b
jest tym samym co:
Prawo Irbisa Nr.3
c=b=a

Ja masła maślanego nie odkrywam - to ty jesteś od tego specjalistą i jeszcze się tym chwalisz.

rafal3006 napisał:
Przecież dokładnie to piszę ci do od kilkudziesięciu postów a ty bez przerwy bredzisz że pierwsze prawo irbisa to czcza deklaracja, zaś drugie i trzecie prawo Irbisa to fałsze, bo ty masz kontrprzykłady je obalające!

Nie, funkcjonalny analfabeto z galopującą sklerozą. Stwierdziłem, że pierwsze jest prawdziwe (później zauważyłem dodatkowy gówniany zapis p<=>q), drugie to masło maślane, a trzecie jest fałszywe.
Fałszywe dlatego, że równoważność jest czym innym niż tożsamość. Ale ponieważ U CIEBIE są to synonimy, to wtedy - przy tak durnym założeniu - faktycznie fałszu nie ma. Jest tylko że "tuzin to dwanaście".

Ten zarzut "czczej deklaracji" z mojej strony odnosił się do twojej tezy wnioskującej iż "po pierwsze", a nie do pierwszego prawa. Sam do tego linki zamieszczasz, a czytać nie umiesz.

rafal3006 napisał:
Innymi słowy:
Swoją matematyczną schizofrenią obaliłeś totalnie całą matematykę bo podważasz prawo przemienności argumentów w równoważności zbiorów p<=>q i tożsamości zbiorów p=q

Znowu ci peron odjeżdża, schizofreniku. Gdzie tu była mowa o jakiejś przemienności?

rafal3006 napisał:
P.S.
Cieszę się, że w twoim ostatnim cytacie wyżej dokładnie to zrozumiałaś!
a=b to to samo co b=a

"Zrozumiałem"? Ja to rozumiem od dawna - tylko nie rozumiem, po kiego czymś tak "odkrywczym" się chwalić, jak to ty robisz. Trzeba być doprawdy gamoniem, by się obnosić z odkrywaniem, że jak coś jest czymś nazwanym inaczej, to coś nazwane inaczej jest tym czymś :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36993
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:57, 28 Lut 2025    Temat postu:

Irbisolu, wróćmy do równoważności Pitagorasa TP<=>SK, której ni w ząb nie rozumiesz!
Innymi słowy:
Znajdź jeden, jedyny błąd czysto matematyczny w poniższej interpretacji równoważności TP<=>SK.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10875.html#834247

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Oznaczmy zgodnie z I prawem Irbisa do którego się przyznajesz (wreszcie!):

Co ty pierdolisz? To prawo jest powszechnie znane w KRZ. Nikt się nie musi do niego przyznawać, a tym bardziej "wreszcie".
Poza tym w twoim wykonaniu część pisana tego prawa i część symboliczna stwierdza co innego - dodatkowo dodajesz czynnik "c", o którym nie było mowy:

rafal3006 napisał:
a=(A1B3: p=q)
b=((A1: p=>q)*(B3: q=>p))
c= (A1B3: p<=>q)


rafal3006 napisał:
No wreszcie odkryłeś Amerykę (brawo!) że :) :
Prawo irbisa Nr.1
a=b=c
jest tym samym co:
Prawo Irbisa Nr.2
a=c=b
jest tym samym co:
Prawo Irbisa Nr.3
c=b=a

Ja masła maślanego nie odkrywam - to ty jesteś od tego specjalistą i jeszcze się tym chwalisz.

rafal3006 napisał:
Przecież dokładnie to piszę ci do od kilkudziesięciu postów a ty bez przerwy bredzisz że pierwsze prawo irbisa to czcza deklaracja, zaś drugie i trzecie prawo Irbisa to fałsze, bo ty masz kontrprzykłady je obalające!

Nie, funkcjonalny analfabeto z galopującą sklerozą. Stwierdziłem, że pierwsze jest prawdziwe (później zauważyłem dodatkowy gówniany zapis p<=>q), drugie to masło maślane, a trzecie jest fałszywe.
Fałszywe dlatego, że równoważność jest czym innym niż tożsamość. Ale ponieważ U CIEBIE są to synonimy, to wtedy - przy tak durnym założeniu - faktycznie fałszu nie ma. Jest tylko że "tuzin to dwanaście".

Kurwa Mać!
Uparty jak stado osłów, albo i gorzej.

Wróćmy do równoważności Pitagorasa TP<=>SK, której ni w ząb nie rozumiesz!
Innymi słowy:
Znajdź jeden, jedyny błąd czysto matematyczny w poniższej interpretacji równoważności TP<=>SK.

Teraz uważaj:
Znajdziesz jeden błąd i natychmiast kasuję algebrą Kubusia w 100%!
Skup się na kluczowym, niebieskim tekście – tu masz znaleźć błąd!

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10850.html#834169

rafal3006 napisał:
Tragedia Irbisola, który ni w ząb nie rozumie równoważności Pitagorasa TP<=>SK!
Dowód w cytacie niżej!

… ale nie rozpaczaj Irbisolu!
Na pociesznie dodam, że żaden ziemski matematyk nie rozumie równoważności Pitagorasa.

Dowód:
Klikamy na Googlach:
„równoważność Pitagorasa”
Wyników 3, oto te wyniki:
1.
SFiNiA
http://www.sfinia.fora.pl › metodologia,12 › definicja-de...
13 lut 2020 — Stąd prawdziwa jest równoważność Pitagorasa: Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy zachodzi w nim suma kwadratów. TP<=>SK =(A1: TP ...
Jak to jest w KRZ? - ŚFiNiA
2.
SFiNiA
http://www.sfinia.fora.pl › jak-to-jest-w-krz,16007-25
Równoważność Pitagorasa dla trójkątów prostokątnych TP<=>SK wymusza równoważność Pitagorasa dla trójkątów nieprostokątnych ~TP<=>~SK Równoważność Pitagorasa ...
Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
3.
Matematyka.pl
[link widoczny dla zalogowanych] › ... › Kawiarnia Szkocka
24 gru 2022 — Równoważność Pitagorasa ¬TP⇔¬SK ¬ T P ⇔ ¬ S K dla trójkątów ... równoważność Pitagorasa TP⇔SK T P ⇔ S K ) jak to zrobiłem w moim ...


Sam widzisz Irbisolu, że nie jesteś jedynym koziołkiem matołkiem w temacie logika matematyczna.
Ulżyło ci?
Mam nadzieję, że tak.

Irbisol napisał:
Ok, skoro tak twierdzisz, to nie zapiszę.
Jak odróżniasz inkluzję od wynikania? A może u ciebie to też są synonimy?

Na twoje wypociny wyżej spuszczam zasłonę milczenia – bo przecież póki co rozmawiamy o równoważności Pitagorasa, a to jest poziom ucznia 7 klasy SP.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10850.html#834133
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
I co z tego, że jest pytanie? Mowa o tym, że te twoje pozostałe prawa to masło maślane.
Poza tym pisałem ci wyżej, żebyś nie próbował "dowodzić" praw ogólnych jednym przypadkiem.

Jaki jeden przypadek masz na myśli?

Matematyczny schizofreniku, masz do wyboru raptem dwa moje konkretne moje przykłady:

I.
Przykład działania genialnego prawa Irbisa na zbiorach minimalnych (skończonych):
p=[Kubuś, Tygrysek]
q=[Tygrysek, Kubuś]

II.
Przykład działania genialnego prawa Irbisa na zbiorach nieskończonych (równoważność Pitagorasa):
p=TP – zbiór trójkątów prostokątnych
q=SK – zbiór trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów

Wybiorę za ciebie przypadek zbiorów nieskończonych mając nadzieję, że twój mózg dobije wreszcie do poziomu ucznia 7 klasy SP (równoważność Pitagorasa)

Czas START!
Jedziemy do matematycznego raju, czyli do algebry Kubusia.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10850.html#834117

rafal3006 napisał:
Czy mózg Irbisola kiedykolwiek dorośnie do pięt mózgowi ucznia 7 klasy SP?
Ma kto taką nadzieję?

Podtemat:
Definicja równoliczności zbiorów (koniec postu).

Irbisol napisał:
Nie boi się, schizofreniku, lecz trzyma się tematu - czyli akceptacji twoich "praw Irbisa".
Z których pierwsze jest znane powszechnie, a pozostałe to masło maślane.
Od razu uprzedzam, że twoje "dowodzenie" prawa ogólnego na podstawie jednego przypadku jest w czołówce twoich urojeń.

Jak wszyscy widzą, płaskoziemca boi się bardziej niż diabeł święconej wody odpowiedzieć na pytanie o definicję równoważności p<=>q zarówno na zbiorach nieskończonych, jak i na zbiorach skończonych o których jest w moim poście wyżej.

ok
Zacznijmy od zbiorów nieskończonych na przykładzie równoważności Pitagorasa - poziom 7 klasy Szkoły Podstawowej do jasnej cholery!

Prawo Irbisa w zapisie formalnym (ogólnym):
Dwa zbiory p i q są tożsame wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

Weźmy twierdzenie proste Pitagorasa A1:
A1.
Jeśli dowolny trójkąt jest prostokątny TP to na 100% => zachodzi w nim suma kwadratów SK
A1: TP=>SK =1
To samo w zapisie formalnym po podstawieniu:
p=TP – zbiór wszystkich trójkątów prostokątnych
q=SK – zbiór wszystkich trójkątów ze spełnioną suma kwadratów
Stąd w zapisie formalnym mamy:
A1: p=>q =1
Czytamy:
Bycie trójkątem prostokątnym TP jest (=1) warunkiem wystarczającym => by zachodziła w nim suma kwadratów wtedy i tylko wtedy gdy zbiór TP jest podzbiorem => zbioru SK

Matematycznie zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = Relacja podzbioru =>

Twierdzenie proste Pitagorasa ludzkość udowodniła wieki temu i ten dowód oznacza dokładnie to, co po słówku „Czytamy” wyżej.
Czy płaskoziemca Irbisol kiedykolwiek to pojmie?

Weźmy twierdzenie odwrotne Pitagorasa B3:
B3.
Jeśli w dowolnym trójkącie spełniona jest suma kwadratów SK to na 100% => trójkąt ten jest prostokątny TP
B3: SK=>TP =1
To samo w zapisie formalnym:
B3: q=>p =1
Czytamy:
Bycie trójkątem ze spełnioną sumą kwadratów SK jest (=1) warunkiem wystarczającym => by ten trójkąt był prostokątny TP wtedy i tylko wtedy gdy zbiór SK jest podzbiorem => zbioru TP

Matematycznie zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = Relacja podzbioru =>

Twierdzenie odwrotne Pitagorasa ludzkość udowodniła wieki temu i ten dowód oznacza dokładnie to, co po słówku „Czytamy” wyżej.
Czy płaskoziemca Irbisol kiedykolwiek to pojmie?

Ogólna definicja równoważności:
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

Nasz przykład:
Spełniona jest definicja równoważności Pitagorasa:
A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1=1

Prawo Irbisa w zapisie formalnym (ogólnym):
Dwa zbiory p i q są tożsame wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

Wniosek:
Nasza równoważność Pitagorasa jest częścią prawa Irbisa:
A1B3: TP=SK <=> A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1=1

Co oznacza tożsamość zbiorów TP=SK?
TP=SK
Jeśli ze zbioru trójkątów prostokątnych TP wylosujemy dowolny trójkąt to mamy pewność absolutną (Boską przez duże B) iż ten trójkąt będzie miał jeden i tylko jeden odpowiednik w zbiorze trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów SK (i odwrotnie)

Wniosek:
Nieskończony zbiór trójkątów prostokątnych TP jest równoliczny z nieskończonym zbiorem trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów SK (i odwrotnie)
TP~SK =1
Innymi słowy, krócej:
Zbiór TP jest (=1) równoliczny ze zbiorem SK (i odwrotnie)
Gdzie:
„~” – używany w logice ziemskich matematyków znaczek równoliczności zbiorów

Definicja zbiorów równolicznych p~q:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają identyczną liczbę elementów
p~q =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają identyczną liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q nie mają identycznej liczby elementów


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 19:03, 28 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16255
Przeczytał: 15 tematów


PostWysłany: Pią 19:13, 28 Lut 2025    Temat postu:

Ucieczka #3.

Na jakiej podstawie twierdzisz, że tej równoważności nie rozumiem?
Zresztą - nawet pytałem cię wyżej, czy wg ciebie nie istnieje równoważność:

Trójkąt jest prostokątny <=> suma kwadratów przyprostokątnych równa jest kwadratowi przeciwprostokątnej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36993
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:36, 28 Lut 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ucieczka #3.

Na jakiej podstawie twierdzisz, że tej równoważności nie rozumiem?
Zresztą - nawet pytałem cię wyżej, czy wg ciebie nie istnieje równoważność:

Trójkąt jest prostokątny <=> suma kwadratów przyprostokątnych równa jest kwadratowi przeciwprostokątnej

Nie rozumiesz co jest istotą równoważności Pitagorasa TP<=>SK!

Podpowiadam:
Istotą równoważności Pitagorsa jest tożsamośc zbiorów TP=SK.
Szczegóły masz w niebieskiej części mojego postu wyżej.

Zgadzasz się z tym faktem?
TAK/NIE

Cytuję najważniejszą część mojego postu wyżej.
Znajdzisz błąd czysto matematyczny - kasuję algebrę Kubusia.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10850.html#834117
rafal3006 napisał:
Czy mózg Irbisola kiedykolwiek dorośnie do pięt mózgowi ucznia 7 klasy SP?
Ma kto taką nadzieję?

Podtemat:
Definicja równoliczności zbiorów (koniec postu).

Irbisol napisał:
Nie boi się, schizofreniku, lecz trzyma się tematu - czyli akceptacji twoich "praw Irbisa".
Z których pierwsze jest znane powszechnie, a pozostałe to masło maślane.
Od razu uprzedzam, że twoje "dowodzenie" prawa ogólnego na podstawie jednego przypadku jest w czołówce twoich urojeń.

Jak wszyscy widzą, płaskoziemca boi się bardziej niż diabeł święconej wody odpowiedzieć na pytanie o definicję równoważności p<=>q zarówno na zbiorach nieskończonych, jak i na zbiorach skończonych o których jest w moim poście wyżej.

ok
Zacznijmy od zbiorów nieskończonych na przykładzie równoważności Pitagorasa - poziom 7 klasy Szkoły Podstawowej do jasnej cholery!

Prawo Irbisa w zapisie formalnym (ogólnym):
Dwa zbiory p i q są tożsame wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

Weźmy twierdzenie proste Pitagorasa A1:
A1.
Jeśli dowolny trójkąt jest prostokątny TP to na 100% => zachodzi w nim suma kwadratów SK
A1: TP=>SK =1
To samo w zapisie formalnym po podstawieniu:
p=TP – zbiór wszystkich trójkątów prostokątnych
q=SK – zbiór wszystkich trójkątów ze spełnioną suma kwadratów
Stąd w zapisie formalnym mamy:
A1: p=>q =1
Czytamy:
Bycie trójkątem prostokątnym TP jest (=1) warunkiem wystarczającym => by zachodziła w nim suma kwadratów wtedy i tylko wtedy gdy zbiór TP jest podzbiorem => zbioru SK

Matematycznie zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = Relacja podzbioru =>

Twierdzenie proste Pitagorasa ludzkość udowodniła wieki temu i ten dowód oznacza dokładnie to, co po słówku „Czytamy” wyżej.
Czy płaskoziemca Irbisol kiedykolwiek to pojmie?

Weźmy twierdzenie odwrotne Pitagorasa B3:
B3.
Jeśli w dowolnym trójkącie spełniona jest suma kwadratów SK to na 100% => trójkąt ten jest prostokątny TP
B3: SK=>TP =1
To samo w zapisie formalnym:
B3: q=>p =1
Czytamy:
Bycie trójkątem ze spełnioną sumą kwadratów SK jest (=1) warunkiem wystarczającym => by ten trójkąt był prostokątny TP wtedy i tylko wtedy gdy zbiór SK jest podzbiorem => zbioru TP

Matematycznie zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = Relacja podzbioru =>

Twierdzenie odwrotne Pitagorasa ludzkość udowodniła wieki temu i ten dowód oznacza dokładnie to, co po słówku „Czytamy” wyżej.
Czy płaskoziemca Irbisol kiedykolwiek to pojmie?

Ogólna definicja równoważności:
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

Nasz przykład:
Spełniona jest definicja równoważności Pitagorasa:
A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1=1

Prawo Irbisa w zapisie formalnym (ogólnym):
Dwa zbiory p i q są tożsame wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

Wniosek:
Nasza równoważność Pitagorasa jest częścią prawa Irbisa:
A1B3: TP=SK <=> A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1=1

Co oznacza tożsamość zbiorów TP=SK?
TP=SK
Jeśli ze zbioru trójkątów prostokątnych TP wylosujemy dowolny trójkąt to mamy pewność absolutną (Boską przez duże B) iż ten trójkąt będzie miał jeden i tylko jeden odpowiednik w zbiorze trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów SK (i odwrotnie)

Wniosek:
Nieskończony zbiór trójkątów prostokątnych TP jest równoliczny z nieskończonym zbiorem trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów SK (i odwrotnie)
TP~SK =1
Innymi słowy, krócej:
Zbiór TP jest (=1) równoliczny ze zbiorem SK (i odwrotnie)
Gdzie:
„~” – używany w logice ziemskich matematyków znaczek równoliczności zbiorów

Definicja zbiorów równolicznych p~q:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają identyczną liczbę elementów
p~q =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają identyczną liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q nie mają identycznej liczby elementów


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 20:40, 28 Lut 2025, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16255
Przeczytał: 15 tematów


PostWysłany: Pią 21:22, 28 Lut 2025    Temat postu:

Czyli nie jest prawdą, że trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy, gdy suma kwadratów przyprostokątnych równa jest kwadratowi przeciwprostokątnej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36993
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:09, 28 Lut 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Czyli nie jest prawdą, że trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy, gdy suma kwadratów przyprostokątnych równa jest kwadratowi przeciwprostokątnej?

Ja o rybkach a ty o pipkach.
Ja mówię o równoważności Pitagorasa w przełożeniu na zbiory nieskończone.
Pokaż mi w całym Internecie oczywistą oczywistość iż równoważność Pitagorasa TP<=>SK definiuje tożsamość zbiorów TP=SK, co pociąga za sobą ich równoliczność - pokażesz, kasuję AK.

Szczegóły dlaczego tak jest masz w niebieskim tekście niżej - miałeś szukać błędu matematycznego w tym tekście.
... i co?
I gówno!
Bierzesz nogi za pas i spierdalasz od skomentowania niebieskiego tekstu szybciej niż Struś Pędziwiatr - od i cała prawa o tobie, matematyczny schizofreniku, matematyczny tchórzu. :rotfl:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10850.html#834117
rafal3006 napisał:
Czy mózg Irbisola kiedykolwiek dorośnie do pięt mózgowi ucznia 7 klasy SP?
Ma kto taką nadzieję?

Podtemat:
Definicja równoliczności zbiorów (koniec postu).

Irbisol napisał:
Nie boi się, schizofreniku, lecz trzyma się tematu - czyli akceptacji twoich "praw Irbisa".
Z których pierwsze jest znane powszechnie, a pozostałe to masło maślane.
Od razu uprzedzam, że twoje "dowodzenie" prawa ogólnego na podstawie jednego przypadku jest w czołówce twoich urojeń.

Jak wszyscy widzą, płaskoziemca boi się bardziej niż diabeł święconej wody odpowiedzieć na pytanie o definicję równoważności p<=>q zarówno na zbiorach nieskończonych, jak i na zbiorach skończonych o których jest w moim poście wyżej.

ok
Zacznijmy od zbiorów nieskończonych na przykładzie równoważności Pitagorasa - poziom 7 klasy Szkoły Podstawowej do jasnej cholery!

Prawo Irbisa w zapisie formalnym (ogólnym):
Dwa zbiory p i q są tożsame wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

Weźmy twierdzenie proste Pitagorasa A1:
A1.
Jeśli dowolny trójkąt jest prostokątny TP to na 100% => zachodzi w nim suma kwadratów SK
A1: TP=>SK =1
To samo w zapisie formalnym po podstawieniu:
p=TP – zbiór wszystkich trójkątów prostokątnych
q=SK – zbiór wszystkich trójkątów ze spełnioną suma kwadratów
Stąd w zapisie formalnym mamy:
A1: p=>q =1
Czytamy:
Bycie trójkątem prostokątnym TP jest (=1) warunkiem wystarczającym => by zachodziła w nim suma kwadratów wtedy i tylko wtedy gdy zbiór TP jest podzbiorem => zbioru SK

Matematycznie zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = Relacja podzbioru =>

Twierdzenie proste Pitagorasa ludzkość udowodniła wieki temu i ten dowód oznacza dokładnie to, co po słówku „Czytamy” wyżej.
Czy płaskoziemca Irbisol kiedykolwiek to pojmie?

Weźmy twierdzenie odwrotne Pitagorasa B3:
B3.
Jeśli w dowolnym trójkącie spełniona jest suma kwadratów SK to na 100% => trójkąt ten jest prostokątny TP
B3: SK=>TP =1
To samo w zapisie formalnym:
B3: q=>p =1
Czytamy:
Bycie trójkątem ze spełnioną sumą kwadratów SK jest (=1) warunkiem wystarczającym => by ten trójkąt był prostokątny TP wtedy i tylko wtedy gdy zbiór SK jest podzbiorem => zbioru TP

Matematycznie zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = Relacja podzbioru =>

Twierdzenie odwrotne Pitagorasa ludzkość udowodniła wieki temu i ten dowód oznacza dokładnie to, co po słówku „Czytamy” wyżej.
Czy płaskoziemca Irbisol kiedykolwiek to pojmie?

Ogólna definicja równoważności:
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

Nasz przykład:
Spełniona jest definicja równoważności Pitagorasa:
A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1=1

Prawo Irbisa w zapisie formalnym (ogólnym):
Dwa zbiory p i q są tożsame wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

Wniosek:
Nasza równoważność Pitagorasa jest częścią prawa Irbisa:
A1B3: TP=SK <=> A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1=1

Co oznacza tożsamość zbiorów TP=SK?
TP=SK
Jeśli ze zbioru trójkątów prostokątnych TP wylosujemy dowolny trójkąt to mamy pewność absolutną (Boską przez duże B) iż ten trójkąt będzie miał jeden i tylko jeden odpowiednik w zbiorze trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów SK (i odwrotnie)

Wniosek:
Nieskończony zbiór trójkątów prostokątnych TP jest równoliczny z nieskończonym zbiorem trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów SK (i odwrotnie)
TP~SK =1
Innymi słowy, krócej:
Zbiór TP jest (=1) równoliczny ze zbiorem SK (i odwrotnie)
Gdzie:
„~” – używany w logice ziemskich matematyków znaczek równoliczności zbiorów

Definicja zbiorów równolicznych p~q:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają identyczną liczbę elementów
p~q =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają identyczną liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q nie mają identycznej liczby elementów


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 22:12, 28 Lut 2025, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16255
Przeczytał: 15 tematów


PostWysłany: Pią 22:14, 28 Lut 2025    Temat postu:

Wiedziałem, że uciekniesz.
Masz więc:
Na jakiej podstawie twierdzisz to:
Warunek wystarczający => = Relacja podzbioru =>

skoro jest pełno przykładów, gdzie warunek wystarczający jest spełniony, ale relacji podzbioru nie ma?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36993
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:29, 28 Lut 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Wiedziałem, że uciekniesz.
Masz więc:
Na jakiej podstawie twierdzisz to:
Warunek wystarczający => = Relacja podzbioru =>

skoro jest pełno przykładów, gdzie warunek wystarczający jest spełniony, ale relacji podzbioru nie ma?


To jest świętość w algebrze Kubusia:
Warunek wystarczający => = Relacja podzbioru =>

W tym zakresie w algebrze Kubusia są wyłącznie relacje podzbioru => tożsame z warunkami wystarczającymi => zarówno w teorii zbiorów jak i w teorii zdarzeń.
Teorię zdarzeń można łatwo sprowadzić do teorii zbiorów na mocy prawa Orła - jak zaczniesz czytać AK to zrozumiesz.

Zresztą, masz tu odpowiedni fragment AK.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680049

rafal3006 napisał:
Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
2.0 Kwintesencja algebry Kubusia

Spis treści
2.2 Elementarne spójniki implikacyjne w zdarzeniach 1
2.2.1 Definicja zdarzenia możliwego ~~> 1
2.2.2 Definicja warunku wystarczającego => w zdarzeniach 2
2.2.3 Definicja warunku koniecznego ~> w zdarzeniach 3
2.2.4 Definicja kontrprzykładu w zdarzeniach 5


2.2 Elementarne spójniki implikacyjne w zdarzeniach

Cała logika matematyczna w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q” stoi na zaledwie trzech elementarnych znaczkach (~~>, =>, ~>) definiujących wzajemne relacje zdarzeń/zbiorów p i q

Formalna budowa zdania warunkowego:
Jeśli p to q
p – poprzednik, część zdania po „Jeśli …”
q – następnik, część zdania po „to…”

2.2.1 Definicja zdarzenia możliwego ~~>

Definicja zdarzenia możliwego ~~>:
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść q
p~~>q =p*q =1
Definicja zdarzenia możliwego ~~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy możliwe jest jednoczesne zajście zdarzeń p i q.
Inaczej:
p~~>q=p*q =[] =0

Decydujący w powyższej definicji jest znaczek zdarzenia możliwego ~~>, dlatego dopuszczalny jest zapis skrócony p~~>q.
Uwaga:
Na mocy definicji zdarzenia możliwego ~~> badamy możliwość zajścia jednego zdarzenia, nie analizujemy tu czy między p i q zachodzi warunek wystarczający => czy też konieczny ~>.
Kod:

Zero-jedynkowa definicja zdarzenia możliwego ~~>:
   p  q p~~>q = p*q + p*~q + ~p*~q + ~p*q
A: 1  1  =1
B: 1  0  =1
C: 0  0  =1
D: 0  1  =1
Interpretacja:
p~~>q=p*q=1 - wtedy i tylko wtedy
              gdy możliwe jest jednoczesne ~~> zajście zdarzeń p i q
Inaczej:
p~~>q=p*q=0

Przykład:
Jeśli jutro będzie pochmurno (CH) to może ~~> nie padać (~P)
CH~~>~P=CH*~P =1
Możliwe jest (=1) zdarzenie: są chmury (CH) i nie pada (~P)

2.2.2 Definicja warunku wystarczającego => w zdarzeniach

Definicja warunku wystarczającego => w zdarzeniach:
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
p=>q =1
Definicja warunku wystarczającego => jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zajście zdarzenia p jest wystarczające => dla zajścia zdarzenia q
Inaczej:
p=>q =0

Definicja warunku wystarczającego => dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego:
p=>q = ~p+q

Przykład:
A1.
Jeśli jutro będzie padało (P) to na 100% => będzie pochmurno (CH)
P=>CH =1
Padanie jest (=1) warunkiem wystarczającym => dla istnienia chmur bo zawsze gdy pada, są chmury

W zapisie formalnym mamy tu:
p=P (pada)
q=CH (chmurka)
Gdzie:
p - przyczyna (część zdania po "Jeśli …")
q - skutek (część zdania po "to…")

Podsumowując:
Kod:

Definicja warunku wystarczającego =>:
Zapis formalny:
A1: p=>q =~p+q
Zapis aktualny (przykład):
A1: p=P
A1: q=CH
A1: P=>CH=~P+CH

Można łatwo udowodnić, iż zdarzenie P (pada) jest podzbiorem => zdarzenia CH (chmury).

Dowód:
Matematycznie zachodzi tożsamość:
Warunek wystarczający => = relacja podzbioru =>
p=>q
1.
Prawo algebry Boole'a:
p=p*1
q=q*1
Stąd mamy:
p*1=>q*1
2.
Korzystamy z definicji wspólnej dziedziny dla p i q:
p+~p=D =1
q+~q=D =1
Stąd mamy wyprowadzone.
Prawo Orła:
p*(q+~q) => q*(p+~p)
3.
Wymnażamy wielomiany logiczne:
p*q + p*~q => p*q + ~p*q
Gdzie:
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Nasz przykład:
p=P(pada)
q=CH(chmury)
Podstawiając do 3 mamy:
4.
P*CH + P*~CH => P*CH + ~P*CH
Badamy możliwość ~~> wystąpienia wszystkich zdarzeń:
P*CH=1 - możliwe jest (=1) zdarzenie: P(pada) i są CH(chmury)
P*~CH=0 - niemożliwe jest (=0) zdarzenie: P(pada) i nie ma chmur (~CH)
~P*CH=1 - możliwe jest (=1) zdarzenie: nie pada (~P) i są chmury (CH)
Stąd:
P*CH => P*CH + ~P*CH
bo x+0=x - prawo algebry Boole'a
Doskonale tu widać, że zdarzenie P*CH jest podzbiorem => zdarzenia (P*CH + ~P*CH)

2.2.3 Definicja warunku koniecznego ~> w zdarzeniach

Definicja warunku koniecznego ~> w zdarzeniach:
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
p~>q =1
Definicja warunku koniecznego ~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zajście zdarzenia p jest konieczne ~> dla zajścia zdarzenia q
Inaczej:
p~>q =0

Definicja warunku koniecznego ~> dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego:
p~>q = p+~q

Przykład:
B1.
Jeśli jutro będzie pochmurno (CH) to może ~> padać (P)
CH~>P =1
Chmury (CH) są (=1) konieczne ~> dla padania (P), bo padać może wyłącznie z chmurki.

W zapisie formalnym mamy tu:
p=CH (chmurka)
q=P (pada)
Gdzie:
p - przyczyna (część zdania po "Jeśli …")
q - skutek (część zdania po "to…")

Podsumowując:
Kod:

Definicja warunku koniecznego ~>:
Zapis formalny:
B1: p~>q = p+~q
Zapis aktualny (przykład):
B1: p=CH
B1: q=P
B1: CH~>P=CH+~P

Można łatwo udowodnić, iż zdarzenie CH (chmury) jest nadzbiorem ~> zdarzenia P (pada)

Dowód:
Matematycznie zachodzi tożsamość:
Warunek konieczny ~> = relacja nadzbioru ~>
p~>q
1.
Prawo algebry Boole'a:
p=p*1
q=q*1
Stąd mamy:
p*1~>q*1
2.
Korzystamy z definicji wspólnej dziedziny dla p i q:
p+~p=D =1
q+~q=D =1
stąd mamy wyprowadzone.
Prawo Orła:
p*(q+~q) ~> q*(p+~p)
3.
Wymnażamy wielomiany logiczne:
p*q + p*~q ~> p*q + ~p*q
Gdzie:
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Nasz przykład:
p=CH(chmury)
q=P(pada)
Podstawiając do 3 mamy:
4.
CH*P + CH*~P ~> CH*P + ~CH*P
Badamy możliwość ~~> wystąpienia wszystkich zdarzeń:
CH*P=1 - możliwe jest (=1) zdarzenie: są chmury (CH) i pada (P)
CH*~P=1 - możliwe jest (=1) zdarzenie: są chmury (CH) i nie pada (~P)
~CH*P=0 - niemożliwe jest (=0) zdarzenie: nie ma chmur (~CH) i pada (P)
Stąd mamy:
5.
CH*P + CH*~P ~> CH*P
bo x+0=x
Doskonale tu widać, że zdarzenie (CH*P + CH*~P) jest nadzbiorem ~> zdarzenia CH*P

2.2.4 Definicja kontrprzykładu w zdarzeniach

Definicja kontrprzykładu w zdarzeniach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane zdarzeniem możliwym p~~>~q=p*~q
Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wymusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wymusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1
(i odwrotnie)

Przykład:
A1.
Jeśli jutro będzie padało (P) to na 100% => będzie pochmurno (CH)
P=>CH=1
Padanie jest warunkiem wystarczającym => dla istnienia chmur bo zawsze gdy pada, są chmury

Na mocy definicji kontrprzykładu prawdziwy warunek wystarczający A1: P=>CH=1 wymusza fałszywość kontrprzykładu A1' (i odwrotnie)
A1'
Jeśli jutro będzie padało (P) to może ~~> nie być pochmurno (~CH)
P~~>~CH = P*~CH=0
Dowód wprost:
Niemożliwe jest (=0) zdarzenie ~~>: pada (P) i nie jest pochmurno (~CH)
Dowód "nie wprost":
Na mocy definicji kontrprzykładu tego faktu nie musimy udowadniać, ale możemy, co wyżej uczyniliśmy.

Uwaga na standard w algebrze Kubusia:
Kontrprzykład dla warunku wystarczającego => A1 oznaczamy A1’


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 22:36, 28 Lut 2025, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16255
Przeczytał: 15 tematów


PostWysłany: Pią 22:30, 28 Lut 2025    Temat postu:

Twoja świętość jest gówno warta, skoro są kontrprzykłady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36993
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:47, 28 Lut 2025    Temat postu:

Czy Irbisol przyzna się, iż z 12 lat temu korzystał z prawa Orła!
… ma kto taką nadzieję?

Irbisol napisał:
Twoja świętość jest gówno warta, skoro są kontrprzykłady.

Twoje schizofreniczne majaczenia w temacie obalania algebry Kubusia mnie totalnie nie interesują.
Na ten moment masz obalić prawo Orła z AK pozwalające zamienić teorię zdarzeń na teorię zbiorów!
Tylko nie pierdol że nie rozumiesz, bo sam z tego prawa korzystałeś już z 12 lat temu - zgadza się, przyznajesz się do tego?

Niżej masz fragment mojego postu wyżej mówiący dokładnie o prawie Orła.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680049

rafal3006 napisał:
Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
2.0 Kwintesencja algebry Kubusia

2.2.2 Definicja warunku wystarczającego => w zdarzeniach

Definicja warunku wystarczającego => w zdarzeniach:
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
p=>q =1
Definicja warunku wystarczającego => jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zajście zdarzenia p jest wystarczające => dla zajścia zdarzenia q
Inaczej:
p=>q =0

Definicja warunku wystarczającego => dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego:
p=>q = ~p+q

Przykład:
A1.
Jeśli jutro będzie padało (P) to na 100% => będzie pochmurno (CH)
P=>CH =1
Padanie jest (=1) warunkiem wystarczającym => dla istnienia chmur bo zawsze gdy pada, są chmury

W zapisie formalnym mamy tu:
p=P (pada)
q=CH (chmurka)
Gdzie:
p - przyczyna (część zdania po "Jeśli …")
q - skutek (część zdania po "to…")

Podsumowując:
Kod:

Definicja warunku wystarczającego =>:
Zapis formalny:
A1: p=>q =~p+q
Zapis aktualny (przykład):
A1: p=P
A1: q=CH
A1: P=>CH=~P+CH

Można łatwo udowodnić, iż zdarzenie P (pada) jest podzbiorem => zdarzenia CH (chmury).

Dowód:
Matematycznie zachodzi tożsamość:
Warunek wystarczający => = relacja podzbioru =>
p=>q
1.
Prawo algebry Boole'a:
p=p*1
q=q*1
Stąd mamy:
p*1=>q*1
2.
Korzystamy z definicji wspólnej dziedziny dla p i q:
p+~p=D =1
q+~q=D =1
Stąd mamy wyprowadzone.
Prawo Orła:
p*(q+~q) => q*(p+~p)
3.
Wymnażamy wielomiany logiczne:
p*q + p*~q => p*q + ~p*q
Gdzie:
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Nasz przykład:
p=P(pada)
q=CH(chmury)
Podstawiając do 3 mamy:
4.
P*CH + P*~CH => P*CH + ~P*CH
Badamy możliwość ~~> wystąpienia wszystkich zdarzeń:
P*CH=1 - możliwe jest (=1) zdarzenie: P(pada) i są CH(chmury)
P*~CH=0 - niemożliwe jest (=0) zdarzenie: P(pada) i nie ma chmur (~CH)
~P*CH=1 - możliwe jest (=1) zdarzenie: nie pada (~P) i są chmury (CH)
Stąd:
P*CH => P*CH + ~P*CH
bo x+0=x - prawo algebry Boole'a
Doskonale tu widać, że zdarzenie P*CH jest podzbiorem => zdarzenia (P*CH + ~P*CH)

… i co, zatkało kakao? :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 434, 435, 436
Strona 436 z 436

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin