Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Algebra Kubusia - rewolucja w logice matematycznej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 424, 425, 426
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16115
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Śro 11:28, 12 Lut 2025    Temat postu:

A więc wiemy, że nie twierdzi - ty natomiast twierdzisz, że "czerwone zdanie" jest fałszywe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36739
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:40, 12 Lut 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
A więc wiemy, że nie twierdzi - ty natomiast twierdzisz, że "czerwone zdanie" jest fałszywe.

Twoje zdanie jest fałszywe przy narzucającej się tu relacji:
Zbiory równe z TM = Zbiory równoliczne z TM

Czy możesz założyć abstrakcyjnie powyższą relację i dojść do oczywistego wniosku, że przy tej tożsamości twoje zdanie jest FAŁSZEM!
Czy też twoje gówno zwane teorią mnogości, zakazuje ci abstrakcyjnego myślenia? :shock:

Definicja zbiorów równolicznych:
Zbiory równoliczne, to zbiory mające identyczną liczbę elementów, gdzie bez znaczenia jest fakt co te zbiory zawierają

Przykładowe zbiory równoliczne:
p=[Kubuś, Tygrysek]
q=[Tygrysek, sraczka]

W TM powyższe dwa zbiory są równoliczne p~q, co ma gówno wspólnego ze zbiorami tożsamymi p=q w rozumieniu matematyki na poziomie 7 klasy SP
Na 100% z powyższym się zgadzasz.

Przypominam o co się aktualnie bijemy.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10600.html#832407

rafal3006 napisał:
Aktualnie bijemy się tylko i wyłącznie o prawo Osiołka!

Irbisol napisał:
Już ci pisałem, że nikt nie twierdzi iż zbiory równe to zbiory równoliczne.

Bardzo dobrze że nie twierdzi, bo gdyby twierdził byłby matematycznym debilem.

Aktualnie bijemy się tylko i wyłącznie o prawo Osiołka!

Prawo Osiołka:
Irbisol jest przy zdrowych zmysłach wtedy i tylko wtedy gdy akceptuje poniższą tożsamość:
Zbiory równe z TM = Zbiory tożsame rodem z 7 klasy SP

Podsumowując:
Zgadzasz się na prawo Osiołka, czy wolisz być po wsze czasy matematycznym schizofrenikiem, totalnie błędnie widzącym otaczającą cię rzeczywistość.

Irbisolu, w rzeczywistości nie jesteś matematycznym schizofrenikiem - dowodem tego faktu jest nasze wspólne prawo Irbisa - totalnie nieznane ziemskim matematykom!

Czekam kiedy zrozumiesz to wytłuszczone wyżej.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10575.html#831951
rafal3006 napisał:
100% ziemskich matematyków, poza Rafałem3006 i Irbisolem, to matematyczni schizofrenicy!

Odwagi Irbisolu, czemu tak się przestraszyłeś twardego faktu, że wyłącznie my dwaj jesteśmy normalni bo znamy i akceptujemy prawo Irbisa.
100% ziemskich matematyków, poza nami dwoma, to matematyczni schizofrenicy!

Prawo Pytona:
Aktualnie 100% ziemskich matematyków to matematyczni schizofrenicy

Definicja matematycznego schizofrenika:
Matematyczny schizofrenik to człowiek opisujący otaczającą nas matematyczną rzeczywistość w sposób totalnie niezgodny ze stanem faktycznym

Do matematycznych schizofreników zaliczamy: fanatyków KRZ, fanatyków teorii mnogości, logik modalnych, logik relewantnych, logik intuicjonistycznych etc
Cechą charakterystyczną schizofrenii jest fakt, że dla chorego jego schizofreniczne rojenia są 100% rzeczywistością, o czym każdy psychiatra wie.
Doskonale to widać w filmie „Piękny umysł”, pokazującym na żywo urojony świat schizofrenika niedostępny dla ludzi zdrowych (urojone biuro szyfrów, postaci które widzi wyłącznie chory z którymi obcuje i rozmawia na żywo …)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 11:49, 12 Lut 2025, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16115
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Śro 11:52, 12 Lut 2025    Temat postu:

A skąd ci się ta relacja narzuciła?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36739
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:06, 12 Lut 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
A skąd ci się ta relacja narzuciła?

Nieistotne skąd.
Pytanie fundamentalne brzmi:
Czy wolno w twojej logice zrobić absolutnie dowolne założenie i sprawdzić co wynika z tego założenia!

Wolno/Nie wolno

Poproszę o odpowiedź.

P.S.
W odniesieniu do naszej dyskusji chodzi o założenie jak niżej.

Twoje zdanie jest fałszywe przy narzucającej się tu relacji:
Zbiory równe z TM = Zbiory równoliczne z TM

Zauważ, że schizofrenik z Wikipedii przy definicji zbiorów równych, zaczyna pierdolić o liczbach kardynalnych - czyli liczy elementy w zbiorch p i q!


Algebra Kubusia napisał:
Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
32.0 Dowód śmieciowości ziemskiej teorii mnogości

----

32.5 Definicja tożsamości zbiorów p=q nieskończonych w teorii mnogości

Zajmijmy się definicją 1 z powyższego cytatu:
[link widoczny dla zalogowanych]
@Anglojęzyczna Wikipedia
Definicja 1
Czym są zbiory równe?

Dwa zbiory p i q mogą być równe tylko wtedy, gdy każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q. Ponadto,
Jeśli dwa zbiory są podzbiorami siebie nawzajem, to mówi się, że są równe.
Jest to reprezentowane przez:
p=q <=> (p=>q)*(q=>p)

Jeśli warunek omówiony powyżej nie jest spełniony, wówczas zbiory są nazywane nierównymi. Jest to reprezentowane przez:
p##q
Gdzie:
## - zbiory różne na mocy definicji

Przykład zestawu równego
Jeśli P = { 1 , 3 , 9} i Q = { 3 , 1 , 9}, to P=Q .
Należy również zauważyć, że bez względu na to, ile razy element powtarza się w zestawie, jest on liczony tylko raz. Ponadto kolejność elementów w zestawie nie ma znaczenia.
Tak więc, aby sformułować to inaczej w kategoriach liczby kardynalnej, możemy powiedzieć, że:
Jeżeli A = B , to n ( A ) = n ( B ) i dla dowolnego x ∈ A , x ∈ B również.


Podsumowując:
Po chuj komukolwiek przy zdrowych zmysłach rozumiejącego pojęcie „zbiory równe” p=q o definicji z Wikipedii (w znaczeniu TM) liczyć jakiekolwiek elementy w zbiorach p i q (liczby kardynalne w cytacie z Wikipedii)
p=q = (p=>q)*(q=>p)

Irbisolu, na 100% zgodzisz się że idiotyzmem jest liczenie elementów w zbiorach w których mamy udowodnioną „równość zbiorów” p=q w znaczeniu TM.

Wniosek:
Idiotą jest matematyczny schizofrenik z Wikipedii, który po udowodnieniu prawdziwości zbiorów równych p=q pierdoli o liczbach kardynalnych – bezdyskusyjnie związanych z liczeniem elementów w zbiorach!

Zgadzasz się z tym faktem?
TAK/NIE


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 13:43, 12 Lut 2025, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16115
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Śro 13:37, 12 Lut 2025    Temat postu:

Istotne, skąd. Żeby sprawdzić, czy faktycznie takie założenie było uzasadnione, czy to tylko twoja schizofrenia się uaktywniła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36739
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:49, 12 Lut 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Istotne, skąd. Żeby sprawdzić, czy faktycznie takie założenie było uzasadnione, czy to tylko twoja schizofrenia się uaktywniła.

Bezdyskusyjnie schizofrenia się uaktywniła u autora wpisu w Wikipedii.

Dowód:
Uzasadniej koniecznność liczenia elementów w zbiorach (liczby kardynalne) po udowodnieniu iż zbiory p i q są równe w znaczeniu TM (wpis w Wikipedii)

Jak uzasadniesz niezbędnośc takiego liczenia, kasuję algebrę Kubusia.
Czas START!

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10625.html#832429

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
A skąd ci się ta relacja narzuciła?

Nieistotne skąd.
Pytanie fundamentalne brzmi:
Czy wolno w twojej logice zrobić absolutnie dowolne założenie i sprawdzić co wynika z tego założenia!

Wolno/Nie wolno

Poproszę o odpowiedź.

P.S.
W odniesieniu do naszej dyskusji chodzi o założenie jak niżej.

Twoje zdanie jest fałszywe przy narzucającej się tu relacji:
Zbiory równe z TM = Zbiory równoliczne z TM

Zauważ, że schizofrenik z Wikipedii przy definicji zbiorów równych, zaczyna pierdolić o liczbach kardynalnych - czyli liczy elementy w zbiorch p i q!


Algebra Kubusia napisał:
Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
32.0 Dowód śmieciowości ziemskiej teorii mnogości

----

32.5 Definicja tożsamości zbiorów p=q nieskończonych w teorii mnogości

Zajmijmy się definicją 1 z powyższego cytatu:
[link widoczny dla zalogowanych]
@Anglojęzyczna Wikipedia
Definicja 1
Czym są zbiory równe?

Dwa zbiory p i q mogą być równe tylko wtedy, gdy każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q. Ponadto,
Jeśli dwa zbiory są podzbiorami siebie nawzajem, to mówi się, że są równe.
Jest to reprezentowane przez:
p=q <=> (p=>q)*(q=>p)

Jeśli warunek omówiony powyżej nie jest spełniony, wówczas zbiory są nazywane nierównymi. Jest to reprezentowane przez:
p##q
Gdzie:
## - zbiory różne na mocy definicji

Przykład zestawu równego
Jeśli P = { 1 , 3 , 9} i Q = { 3 , 1 , 9}, to P=Q .
Należy również zauważyć, że bez względu na to, ile razy element powtarza się w zestawie, jest on liczony tylko raz. Ponadto kolejność elementów w zestawie nie ma znaczenia.
Tak więc, aby sformułować to inaczej w kategoriach liczby kardynalnej, możemy powiedzieć, że:
Jeżeli A = B , to n ( A ) = n ( B ) i dla dowolnego x ∈ A , x ∈ B również.


Podsumowując:
Po chuj komukolwiek przy zdrowych zmysłach rozumiejącego pojęcie „zbiory równe” p=q o definicji z Wikipedii (w znaczeniu TM) liczyć jakiekolwiek elementy w zbiorach p i q (liczby kardynalne w cytacie z Wikipedii)
p=q = (p=>q)*(q=>p)

Irbisolu, na 100% zgodzisz się że idiotyzmem jest liczenie elementów w zbiorach w których mamy udowodnioną „równość zbiorów” p=q w znaczeniu TM.

Wniosek:
Idiotą jest matematyczny schizofrenik z Wikipedii, który po udowodnieniu prawdziwości zbiorów równych p=q pierdoli o liczbach kardynalnych – bezdyskusyjnie związanych z liczeniem elementów w zbiorach!

Zgadzasz się z tym faktem?
TAK/NIE

Zobaczmy co w tym temacie ma do powiedzenia Wikpedia.
[link widoczny dla zalogowanych]

Moc zbioru, liczba kardynalna – uogólnienie pojęcia liczebności zbioru na dowolne zbiory, także nieskończone. i. i odwrotnie. Łączenie elementów w pary jest jedynym sposobem „porównania” zbiorów nieskończonych, nie można – tak jak dla zbiorów skończonych – policzyć elementów obu zbiorów.

Cały ten wpis wyzej, w szczególności to wytłuszczone, to jedno, wielkie, potwornie śmierdzące gówno Irbisolu, czego dowodem jest nasze wspólne prawo Irbisa (poziom 7 klasy SP!)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 13:54, 12 Lut 2025, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16115
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Śro 13:57, 12 Lut 2025    Temat postu:

Mowa jest o relacji równe = równoliczne którą sobie założyłeś.
Skąd to założenie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36739
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:10, 12 Lut 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Mowa jest o relacji równe = równoliczne którą sobie założyłeś.
Skąd to założenie?

Kurde - zero kontaktu.
Moje założenie jest uzasadnione na bazie tego, co schizofrenik z Wikipedii wypisuje w temacie zbiorów równych p=q w znaczeniu TM

Odpowiedz na pytanie:
1.
Skąd schizofrenikowi z Wikipedii przyszło do głowy by po udowodnieniu iż zbiory p i q są równe p=q w znaczeniu TM potrzebne jest dodatkowe liczenia elementów w zbiorze (liczby kardynalne)
Bałwan przy okazji definicji zbiorów równych p=q w znaczeniu TM wspomina tu o liczbach kardynalnych, a te z definicji dla zbiorów skończonych to najzwyklejsze liczenie elementów w zbiorze.
2.
Równie wielkim idiotyzmem schizofrenika z Wikipedii jest fakt, że wedle niego liczenie elementów w zbiorze (liczby kardynalne) potrzebne jest do czegokolwiek w czasie dowodu równości zbiorów p=q o znaczeniu w TM!

Mam nadzieję, że już rozumiesz kto tu jest schizofrenikiem – ten z Wikipedii który uzależnia dowód iż zbiory p i q są tożsame w znaczeniu TM od policzenia liczby elementów w zbiorach – te jego posrane do potęgi nieskończonej liczby kardynalne!

To mniej więcej tak, jakbyś zapytany przez panią matematyczkę o twierdzenie Pitagorasa, zaczął bredzić o np. twierdzeniu Talesa.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 14:29, 12 Lut 2025, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16115
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Śro 14:29, 12 Lut 2025    Temat postu:

No i cóż takiego on wypisuje, że ci wyszło iż utożsamia równe z równolicznymi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36739
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:33, 12 Lut 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
No i cóż takiego on wypisuje, że ci wyszło iż utożsamia równe z równolicznymi?

1.
Uzależnia dowód iż zbiory p i q są równe p=q w znaczeniu TM od policzenia elementów w tych zbiorach - te jego posrane liczby kardynalne przy okazji prezentowania definicji zbiorów równych p=q w znaczeniu TM, są tego dowodem.
2.
Po chuj mu liczyć elementy w zbiorach skończonych (liczby kardynalne)?
Tylko i wyłącznie po to, by stwierdzić czy badane zbiory są równoliczne/nierównoliczne.

Zgadzasz się z tym faktem?
TAk/NIE


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 15:02, 12 Lut 2025, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16115
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Śro 14:50, 12 Lut 2025    Temat postu:

Niczego nie uzależnia, schizofreniku. Podaje alternatywną definicję.
Zatem stąd nie mogłeś wywnioskować, że równe = równoliczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36739
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:58, 12 Lut 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Niczego nie uzależnia, schizofreniku. Podaje alternatywną definicję.
Zatem stąd nie mogłeś wywnioskować, że równe = równoliczne.

Mogłem,przeczytaj jeszcze raz.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10625.html#832461
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
No i cóż takiego on wypisuje, że ci wyszło iż utożsamia równe z równolicznymi?

1.
Uzależnia dowód iż zbiory p i q są równe p=q w znaczeniu TM od policzenia elementów w tych zbiorach - te jego posrane liczby kardynalne przy okazji prezentowania definicji zbiorów równych p=q w znaczeniu TM, są tego dowodem.
2.
Po chuj mu liczyć elementy w zbiorach skończonych (liczby kardynalne)?
Tylko i wyłącznie po to, by stwierdzić czy badane zbiory są równoliczne/nierównoliczne.

Zgadzasz się z tym faktem?
TAK/NIE


W szczególności odpowiedz na pytanie 2.
2.
Po chuj mu liczyć elementy w zbiorach skończonych (liczby kardynalne)?
Tylko i wyłącznie po to, by stwierdzić czy badane zbiory są równoliczne/nierównoliczne.

Zgadzasz się z tym faktem?
TAK/NIE


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 15:03, 12 Lut 2025, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16115
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Śro 15:21, 12 Lut 2025    Temat postu:

Pokazał zależność, analfabeto. Że JEŻELI zbiory są równe, to są też równoliczne. A nie że jedno jest tożsame z drugim. Masz to wprost napisane, a i tak do ciebie nie dociera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 424, 425, 426
Strona 426 z 426

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin