Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Algebra Kubusia - rewolucja w logice matematycznej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 414, 415, 416  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36492
Przeczytał: 26 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:26, 27 Sty 2025    Temat postu:

Czy ma kto nadzieję, że Irbisol zacznie czytać post wyżej w celu obalenia calusieńkiej algebry Kubusia?

Irbisol napisał:
Ale co ty mi pierniczysz o trójkątach i sumach kwadratów?
Przedstaw formalny dowód, że czerwone zdanie jest fałszywe.


Irbisolu, wyżej masz kompletną teorię równoważności i naszego prawa Irbisa w zapisach formalnych, czyli oderwanych od jakiegokolwiek przykładu np. równoważności Pitagorasa.

Wznowimy dyskusję jak przeczytasz mój post wyżej, bo jest absolutnie pewne że ty logiki matematycznej w zapisach formalnych totalnie nie znasz.
Nasza 18-letnia dyskusja jest tego twardym dowodem.

Oczywiście żądam od ciebie przeczytania mojego postu wyżej ze zrozumieniem.
Jak czegoś nie będziesz rozumiał to napisz - będę cierpliwie wyjaśniał.
Oczywistym jest że masz prawo do obalania mojego postu wyżej.

Teraz uważaj:
Wystarczy, że udowodnisz iż dowolne zdanie z mojego postu wyżej jest FAŁSZEM i kasuję calusieńką algebrę Kubusia.

Czy ma kto nadzieję, że Irbisol zacznie czytać post wyżej w celu obalenia calusieńkiej algebry Kubusia?
:shock: :shock: :shock:


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 13:34, 27 Sty 2025, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15987
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Pon 13:30, 27 Sty 2025    Temat postu:

Chyba cię do cna pojebało.
Przedstaw dowód. Nie przyjmuję żadnych twoich wykładów nie na temat, które btw. dałoby się zapisać w 10 razy mniejszej objętości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36492
Przeczytał: 26 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:39, 27 Sty 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Chyba cię do cna pojebało.
Przedstaw dowód. Nie przyjmuję żadnych twoich wykładów nie na temat, które btw. dałoby się zapisać w 10 razy mniejszej objętości.

Nie da się zapisać teorii równoważności p<=>q w zapisach formalnych krócej.
Wyłącznie gówno-równoważność rodem z KRZ możesz zapisać w postaci tabeli zero-jedynkowej i na tym zakończyć wykład gówno-teorii matematycznej zwanej KRZ.

W algebrze Kubusia zera i jedynki w zero-jedynkowej definicji równoważności znaczą fundamentalnie co innego niż w gównie zwanym KRZ.
Zrozumiesz to jak dobrniesz do ostatniego rozdziału w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10325.html#829935
rafal3006 napisał:
Z dedykacją dla Irbisola, żądającego dyskusji w zapisach formalnych!

Nie mam zamiaru dyskutować z tobą o logice formalnej której TOTALNIE nie znasz, i co najgorsze - NIE CHCESZ POZNAĆ!

Zatem Pa,
Dopóki nie przeczytasz mojego postu w temacie logiki formalnej na przykładzie równoważności p<=>q.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 13:46, 27 Sty 2025, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15987
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Pon 14:16, 27 Sty 2025    Temat postu:

Ale ja ne chcę z tobą dyskutować o logice formalnej. Chcę, żebyś przedstawił dowód, iż zdanie czerwone jest fałszywe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36492
Przeczytał: 26 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:29, 27 Sty 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ale ja ne chcę z tobą dyskutować o logice formalnej. Chcę, żebyś przedstawił dowód, iż zdanie czerwone jest fałszywe.

W algebrze Kubusia przełożenie logiki formalnej p<=>q na logikę aktualną TP<=>SK masz w skali 1:1.
Zatem nie ma tu absolutnie żadnej różnicy - jak zrozumiesz logikę aktualną TP<=>SK to automatycznie zrozumiesz logikę formalną (i odwrotnie)

Dowód w logice aktualnej iż w opisie równoważności Pitagorasa TP<=>SK użycie zdań warunkowych ze spójnikiem "może" jest błędem czysto matematycznym tłumaczyła ci twoja matematyczka w 7 klasie szkoły podstawowej.
Czego z tego tłumaczenia nie rozumiesz?
W szczególności gdy na końcu masz link do dokładnie tego samego w zapisach formalnych!

Zatem - biegiem marsz na n-ty egzamin poprawkowy!
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10325.html#829883
rafal3006 napisał:
Czy Irbisol kiedykolwiek zrozumie test Nr.1 na poziomie 7 klasy szkoły podstawowej?
... ma kto taką nadzieję?

Irbisol napisał:
Nie wyjaśniłeś, dlaczego "może" oznaczać miałoby, iż znalezienie wspólnego elementu zbiorów p i q jest tożsame z relacją podzbioru =>

W mordę Jeża, ręce opadają!
Skup się do jasnej cholery.

To jest nasza wspólna definicja tożsamości zbiorów p=q:
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Czytamy:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem =>q i równocześnie zbiór q jest podzbiorem => zbioru p

Mój przykład w teście Nr.1 to tożsamość zbiorów TP=SK:
A1B3: TP=SK <=> (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1=1
Czytamy:
Dwa zbiory TP i SK są tożsame TP=SK wtedy i tylko wtedy gdy zbiór TP jest podzbiorem => zbioru SK (twierdzenie proste) i równocześnie zbiór SK jest podzbiorem => zbioru TP (twierdzenie odwrotne)

Oczywiście masz wolną wolę i możesz opisać relację podzbioru => z użyciem spójnika "może" ale takie zdanie będzie FAŁSZYWE!
Rozumiesz słówko FAŁSZYWE?

Dowód tego faktu na poziomie 7 klasy szkoły podstawowej masz w poniższym poście.
Nadal czekam na twoje rozwiązanie poniższego testu Nr.1 z twoim zrozumieniem!
Rozumiesz co znaczy "z twoim zrozumieniem?"

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10325.html#829809
rafal3006 napisał:
Czy Irbisol zdała zrozumieć matematyczne banały na poziomie ucznia 7 klasy SP?
Ma kto taką nadzieję?
:shock: :shock: :shock:

Irbisol napisał:
Wyżej masz odpowiedź.

Tu masz dowód tego, czego ni w ząb nie rozumiesz - tu musisz podać poprawną matematycznie odpowiedź!

... i najważniejsze:
Musisz ją zrozumieć!
Bo to jest twój problem schizofrenika Nr.1.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10300.html#829443

rafal3006 napisał:
Test egzaminacyjny na zakończenie szkoły podstawowej!
Czy ma kto nadzieję, że irbisol pozytywnie zaliczy test Nr.1?
:shock: :shock: :shock:

Irbisol napisał:
Znowu dałeś analogię z dupy. Mogę powiedzieć że może, ale nie mogę powiedzieć tylko tego.
Skoro to zdanie jest fałszywe, to wynika z niego to, co napisałem wyżej.

:shock: :shock: :shock:

Test - jaki jest, każdy widzi
Analogicznie jak:
Koń – jaki jest, każdy widzi – powszechnie znany początek adnotacji dotyczącej konia w późnobarokowej encyklopedii Nowe Ateny pióra Benedykta Chmielowskiego.

Test Nr.1
Dane są dwa, różne na mocy definicji ## twierdzenia Pitagorasa:
TP1.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to może zachodzić w nim suma kwadratów
##
TP2.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi w nim suma kwadratów

Gdzie:
## - twierdzenia różne na mocy definicji ##!

Z poniższych czterech możliwości wybierz poprawną wersję lub poprawne wersje.
1.
TP1 jest prawdziwe
"i"(*)
TP2 jest fałszywe
2.
TP1 jest fałszywe
"i"(*)
TP2 jest prawdziwe
3.
Oba twierdzenia są prawdziwe
4.
Oba twierdzenia są fałszywe

Podpowiedź dla czytelników:
Prędzej Irbisolowi kaktus na rączce wyrośnie niż odpowie na ten trywialny test ... co wszyscy za chwilkę zobaczymy.


P.S.
Masz wolną wolę i powiedzieć możesz co ci ślina na język przyniesie.

Pani matematyczka w 7 klasie szkoły podstawowej do swojego ucznia, Irbisola mówi:
Irbisolu poproszę o twierdzenie Pitagorasa.

Irbisol:
Jesli trójkąt jest prostokątny to może zachodzić w nim suma kwadratów

Pani:
To jest według ciebie twierdzenie Pitagorasa?

Irbisol:
Oczywiście że tak, bo podaję przykład, trójkąt o bokach: [3,4,5]
To jest zdanie prawdziwe, a pani jest głupia i nie zna się na matematyce!

Pani:
Twierdzenie Pitagorasa które wypowiedziałeś jest FAŁSZYWE!

Irbisol:
Nie może być fałszywe bo przecież istnieje trójkąt prostokątny o bokach: [3,4,5]
... a pani jest głupia i powinna zostać umieszczona w zakładzie zamkniętym bez klamek!

Pani:
Oj synku, przeholowałeś!

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/p-1-i-q-1-ale-p-q-0,10575-450.html#369345
Pani matematyczka napisał:
Ty jesteś naprawdę ograniczony - nie ma z tobą podstawowego kontaktu ... Nie wiem, jak do ciebie przemówić, bo twoja głupota przerasta wszystko, co do tej pory spotkałem na wielu forach

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-2018-cdn,10787-1050.html#415439
Pani matematyczka napisał:
Po prostu nie mam już słów na wyrażenie stopnia twojego upośledzenia, które nie pozwala ci tego pojąć.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-2018-cdn,10787-1150.html#418651
Pani matematyczka napisał:
Debil by zrozumiał, dlatego nie nazywam cię debilem, żeby debili nie obrażać.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/dowod-debila-oparty-na-dwoch-sprzecznych-zalozeniach,14695.html#484965
Pani matematyczka napisał:
Znajdźcie mi takiego drugiego debila.
Płaskoziemcy to profesorzy przy nim.


P.S.
Teorię formalną o co tu chodzi zawarłem w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10300.html#829465
rafal3006 napisał:
Irbisolu, widzę że przeżywasz męki piekielne więc ci podpowiem!

Jak przeczytasz poniższe definicje znaczków elementarnych (~~>, =>, ~>) to łatwo zrozumiesz, że znaczki te są różne na mocy definicji ##

... którego oczywiście nie czytałeś, bo twój gówno-dogmat ci tego zabrania:
"Ja Irbisol, gówna zwanego algebrą Kubusia nigdy nie będę czytał"
Zgadza się?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 14:31, 27 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15987
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Pon 14:50, 27 Sty 2025    Temat postu:

Nie pytam o równoważność Pitagorasa.
Pytam o dowód fałszywości zdania czerwonego.
Rozpisz wszystko tak, żeby pokazać iż wartość logiczna tego zdania to 0.

Oto to zdanie, bo już tradycyjnie kontekst tracisz:

Dwa zbiory p i q mogą być równe tylko wtedy, gdy każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q.

O tym zdaniu jest dyskusja, a nie o Pitagorasach czy egzaminach.


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Pon 14:53, 27 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36492
Przeczytał: 26 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:57, 27 Sty 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Nie pytam o równoważność Pitagorasa.
Pytam o dowód fałszywości zdania czerwonego.
Rozpisz wszystko tak, żeby pokazać iż wartość logiczna tego zdania to 0.

Oto to zdanie, bo już tradycyjnie kontekst tracisz:

Dwa zbiory p i q mogą być równe tylko wtedy, gdy każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q.

O tym zdaniu jest dyskusja, a nie o Pitagorasach czy egzaminach.


Znowu nie kapujesz o czym rozmawiasz:
Powinno być:
Dwa zbiory p i q mogą być tożsame p=q tylko wtedy, gdy każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q.

Czy zgadzasz się na to zdanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6875
Przeczytał: 121 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:04, 27 Sty 2025    Temat postu:

rafal3006 napisał:

Dwa zbiory p i q mogą być tożsame p=q tylko wtedy, gdy każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q.
Czy zgadzasz się na to zdanie?

Nie zgadzam się. Jest to definicja zawierania się (być może niewłaściwego) p w q.
Tożsamość to:
każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q.
AND
każdy element zbioru q jest również elementem zbioru p.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6875
Przeczytał: 121 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:04, 27 Sty 2025    Temat postu:

Wysłało sie 2 razy
do skasowania


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Pon 15:05, 27 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15987
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Pon 15:21, 27 Sty 2025    Temat postu:

Zdanie jest jakie jest.
Masz udowodnić, że jest fałszywe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6875
Przeczytał: 121 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:59, 27 Sty 2025    Temat postu:

do "mogą być" nie stosuje się "tylko wtedy"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15987
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Pon 16:16, 27 Sty 2025    Temat postu:

Andy72 napisał:
do "mogą być" nie stosuje się "tylko wtedy"

A to niby dlaczego coś nie może być "wtedy i tylko wtedy". Typowy warunek konieczny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6875
Przeczytał: 121 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:25, 27 Sty 2025    Temat postu:

wtedy i tylko wtedy gdy "jest"
a "może" to jest szerokie i głębokie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15987
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Pon 16:39, 27 Sty 2025    Temat postu:

No i jest. Możliwość.
Poczytaj trochę o warunku koniecznym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36492
Przeczytał: 26 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:53, 27 Sty 2025    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10350.html#830027
Irbisol napisał:
Andy72 napisał:
do "mogą być" nie stosuje się "tylko wtedy"

A to niby dlaczego coś nie może być "wtedy i tylko wtedy". Typowy warunek konieczny.

Powiedziało matematyczne, totalne ZERO zwane Irbisolem!

Irbisolu kiedy zrozumiesz iż twoja tożsamość:
wtedy i tylko wtedy = warunek konieczny
bo jedno wielkie, potwornie śmierdzące gówno.

Dowód masz na samym początku AK:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680049
Algebra Kubusia napisał:

2.3.3 Definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach

Definicja nadzbioru ~> w algebrze Kubusia:
Zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p zawiera co najmniej wszystkie elementy zbioru q
p~>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy relacja nadzbioru ~> jest (=1) spełniona
Inaczej:
p~>q =0 - wtedy i tylko wtedy gdy relacja nadzbioru ~> nie jest (=0) spełniona

Definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach:
Jeśli p to q
p~>q =1
Zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) nadzbiorem ~> zbioru q
Inaczej:
p~>q =0
Zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p nie jest (=0) nadzbiorem ~> zbioru q

Matematycznie zachodzi tożsamość logiczna:
Warunek konieczny ~> = relacja nadzbioru ~>

Definicja warunku koniecznego ~> dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego:
p~>q = p+~q

Przykład:
B1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 2 jest warunkiem koniecznym ~> dla jej podzielności przez 8 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór P2=[2,4,6,8..] jest nadzbiorem ~> zbioru P8=[8,16,24..]

W zapisie formalnym mamy tu:
p=P2=[2,4,6,8..] - zbiór liczb podzielnych przez 2
q=P8=[8,16,24..] - zbiór liczb podzielnych przez 8
Gdzie:
p - przyczyna (część zdania po "Jeśli …")
q - skutek (część zdania po "to…")

Podsumowując:
Kod:

Definicja warunku koniecznego ~>:
Zapis formalny:
B1: p~>q = p+~q
Zapis aktualny (przykład):
B1: p=P2
B1: q=P8
B1: P2~>P8=P2+~P8


Gdzie tu masz twoją posraną tożsamość?
wtedy i tylko wtedy = warunek konieczny
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock:


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 16:58, 27 Sty 2025, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36492
Przeczytał: 26 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:02, 27 Sty 2025    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10350.html#830033
Andy72 napisał:
wtedy i tylko wtedy gdy "jest"
a "może" to jest szerokie i głębokie

Irbisol napisał:
No i jest. Możliwość.
Poczytaj trochę o warunku koniecznym.

Irbisolu w moim poście wyzej masz dowód jak potwornie srasz na n-ty zagon.
Sraczka to twoje jedyne pojęcie o logice matematycznej.
ANDY72 myśli poprawnie, w przeciwieństwie do twojego mózgu utopionego w gównie zwanym teorią mnogości.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 17:02, 27 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36492
Przeczytał: 26 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:06, 27 Sty 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Zdanie jest jakie jest.
Masz udowodnić, że jest fałszywe.

Facet z Wikipedii się zesrał, a ja mam w to wdepnąć - TAK?

Irbisolu,
Wybij sobie raz na zawsze z głowy, że kiedykolwiek i z kimkolwiek będę rozmawiał o potwornie śmierdzącym gównie zwanym teorią mnogości.

Powód masz niżej.
Obalisz choć jedno zdanie z postu niżej, kasuję calusieńką algebrę Kubusia.
Czas START!

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10325.html#829907

rafal3006 napisał:
Formalne obalenie gówna zwanego teorią mnogości!

Matematyczny wniosek wszech czasów:
Definicja równoliczności zbiorów A~B rodem z aktualnej teorii mnogości to jedno, wielkie, potwornie śmierdzące gówno
(patrz koniec postu)

W niniejszym rozdziale indeksowanie pojęć będzie konsekwentnie zgodne z poniższą tabelą T0.
Kod:

T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
      A1B1:     A2B2:  |     A3B3:     A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
      ##        ##           ##        ##            ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5:  p+~q

Prawa Kubusia:        | Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
A1: p=>q = A2:~p~>~q  | A1: p=>q  = A4:~q=>~p
B1: p~>q = B2:~p=>~q  | B2:~p=>~q = B3: q=>p

Prawa Tygryska:       | Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
A1: p=>q = A3: q~>p   | A2:~p~>~q = A3: q~>p
B1: p~>q = B3: q=>p   | B1: p~>q  = B4:~q~>~p
Gdzie:
p=>q = ~p+q - definicja warunku wystarczającego =>
p~>q = p+~q - definicja warunku koniecznego ~>
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Definicja matematycznej schizofrenii:
Matematyczna schizofrenia to matematyczny opis naszego Wszechświata niezgodny z otaczającą nas rzeczywistością

Biedny Cantor, ojciec matematycznej schizofrenii w logice matematycznej:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/paradoks-warunku-wystarczajacego,3164-50.html#411425
Wikipedia napisał:

Pojęcie nieskończoności w umyśle może doprowadzić do jej destabilizacji. Georg Cantor zajmując się wyższą matematyką abstrakcyjną przeszedł załamanie nerwowe i zmarł w przytułku dla obłąkanych. Wprowadził on wielość nieskończoności, całą hierarchie, co spowodowało, że jego umysł zapełnił się od nich i nie wytrzymał. Widać umysł ludzki ma ograniczenia, które nie należy przekraczać.

Komentarz:
Cantor urodził się w 1845r zatem zdecydowanie przed erą bramek logicznych i dzisiejszych komputerów – to w pewnym sensie usprawiedliwia jego matematyczną schizofrenię w temacie logiki matematycznej.

Niniejszy artykuł dotyczy tłumaczenia tego tekstu z Wikipedii:
[link widoczny dla zalogowanych]

Google na bazie wiedzy dostępnej w Wikipedii przetłumaczył tekst z Wikipedii dobrze – to autor wpisu, podobnie jak Cantor, jest matematycznym schizofrenikiem co łatwo udowodnić.

Dowód:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał:

Pierwsze prace Cantora dotyczyły teorii liczb. Do stworzenia teorii mnogości doprowadziły go prowadzone przez niego badania dotyczące szeregów trygonometrycznych. Cantor zetknął się w nich z nieskończonymi zbiorami punktów i zwrócił uwagę na ich paradoksalne własności. Zauważył między innymi, że między każdym odcinkiem leżącym na prostej, a tą prostą istnieje wzajemnie jednoznaczna odpowiedniość. Zagadnienia te doprowadziły Cantora do wprowadzenia pojęć równoliczności i mocy zbioru (liczby kardynalnej)obecnie podstawowych terminów w teorii mnogości.

ok
Zaczynamy!

Na początek zapoznajmy się z kompletnym tłumaczeniem wpisu w Wikipedii autorstwa Google:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tłumacz Google napisał:

W matematyce zbiór jest definiowany jako kolekcja dobrze zdefiniowanych odrębnych obiektów. Różne obiekty tworzące zbiór nazywane są elementami zbioru. Zasadniczo elementy zbiorów można zapisać w dowolnej kolejności, ale nie powinny się powtarzać. Zbiór jest zwykle reprezentowany przez wielką literę. W podstawowej teorii zbiorów dwa zbiory mogą być równoważne, równe lub nierówne sobie. W tym artykule omówimy, co oznaczają równy i równoważny zbiór z przykładami, a także różnicę między nimi.

Definicja 1
Czym są zbiory równe?

Dwa zbiory p i q mogą być równe tylko wtedy, gdy każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q. Ponadto, jeśli dwa zbiory są podzbiorami siebie nawzajem, to mówi się, że są równe. Jest to reprezentowane przez:
p=q <=> (p=>q)*(q=>p)

Jeśli warunek omówiony powyżej nie jest spełniony, wówczas zbiory są nazywane nierównymi. Jest to reprezentowane przez:
p##q
Gdzie:
## - zbiory różne na mocy definicji


Przykład:
p=[Kubuś, Prosiaczek]
q=[Prosiaczek, Kubuś]
Wedle definicji 1 zachodzi oczywista tożsamość zbiorów p=q
(p=q) =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q są tożsame
Inaczej:
(p=q) =0

Definicja 2
Czym są zbiory równoważne?

Aby były równoważne, zbiory powinny mieć tę samą kardynalność. Oznacza to, że powinna istnieć jednoznaczna korespondencja między elementami obu zbiorów. Tutaj jednoznaczna korespondencja oznacza, że dla każdego elementu w zbiorze A istnieje element w zbiorze B, dopóki zbiory nie zostaną wyczerpane.

Definicja A: Jeżeli dwa zbiory A i B mają tę samą moc , to istnieje funkcja celu ze zbioru A do B.
Definicja B: Dwa zbiory A i B są równoważne, jeżeli mają tę samą moc, tj. n ( A ) = n ( B ) .

Ogólnie rzecz biorąc, możemy powiedzieć, że dwa zbiory są sobie równoważne, jeśli liczba elementów w obu zbiorach jest równa. I nie jest konieczne, aby miały te same elementy lub były podzbiorem siebie nawzajem.


Przykład:
p=[Kubuś, Prosiaczek]
q=[Kubuś, sraczka]
Wedle definicji 2 zachodzi równoważność zbiorów:
p<=>q =1 wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q są równoliczne, zawartość zbiorów p i q jest bez znaczenia
Inaczej:
p<=>q =0


Zróbmy dwa tłumaczenia pierwszej części (definicja 1) wpisu w anglojęzycznej Wikipedii:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tłumaczenie 1
Autorstwa Google który nie zna prawa Irbisa, bo co oczywiste, nigdzie tego prawa nie znajdzie w całym obszarze Wikipedii – teorii mnogości to zasługa.

Tłumaczenie 2
Autorstwa Rafała3006 i Irbisola, gdzie prawo Irbisa jest tymże ziemskim osobnikom doskonale znane i akceptowane.

Prawo Irbisa:
Dwa pojęcie/zdarzenia/zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q:
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1

Tłumaczenie 1 autorstwa Google:

Tłumacz Google napisał:

[link widoczny dla zalogowanych]
W matematyce zbiór jest definiowany jako kolekcja dobrze zdefiniowanych odrębnych obiektów. Różne obiekty tworzące zbiór nazywane są elementami zbioru. Zasadniczo elementy zbiorów można zapisać w dowolnej kolejności, ale nie powinny się powtarzać. Zbiór jest zwykle reprezentowany przez wielką literę. W podstawowej teorii zbiorów dwa zbiory mogą być równoważne, równe lub nierówne sobie. W tym artykule omówimy, co oznaczają równy i równoważny zbiór z przykładami, a także różnicę między nimi.

Definicja 1
Czym są zbiory równe?

Dwa zbiory p i q mogą być równe tylko wtedy, gdy każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q. Ponadto, jeśli dwa zbiory są podzbiorami siebie nawzajem, to mówi się, że są równe. Jest to reprezentowane przez:
p=q <=> (p=>q)*(q=>p)

Jeśli warunek omówiony powyżej nie jest spełniony, wówczas zbiory są nazywane nierównymi. Jest to reprezentowane przez:
p##q
Gdzie:
## - zbiory różne na mocy definicji

Przykład zestawu równego:
Jeśli P = { 1 , 3 , 9 , 5 , − 7 } i Q = { 5 , − 7 , 3 , 1 , 9 , }, to P = Q .
Należy również zauważyć, że bez względu na to, ile razy element powtarza się w zestawie, jest on liczony tylko raz. Ponadto kolejność elementów w zestawie nie ma znaczenia. Tak więc, aby sformułować to inaczej w kategoriach liczby kardynalnej, możemy powiedzieć, że:
Jeżeli A = B , to n ( A ) = n ( B ) i dla dowolnego x ∈ A , x ∈ B również


Tłumaczenie 2
Autorstwa Rafała3006 i Irbisola, gdzie prawo Irbisa jest tymże osobnikom doskonale znane i akceptowane.

Prawo Irbisa:
Dwa pojęcia/zdarzenia/zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q:
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1

[link widoczny dla zalogowanych]
Tłumacz Rafal3006 i Irbisol napisał:

W matematyce zbiór jest definiowany jako kolekcja dobrze zdefiniowanych odrębnych obiektów. Różne obiekty tworzące zbiór nazywane są elementami zbioru. Elementy zbiorów można zapisać w dowolnej kolejności, ale nie mogą się powtarzać.
Uwaga:
„Nie mogą się powtarzać” oznacza, że przed porównywaniem dwóch zbiorów p i q obowiązkowo musimy skorzystać z prawa algebry Boole’a, zastępując dowolną ilość pojęć tożsamych, jednym pojęciem. Podstawa matematyczna to prawo algebry Boole’a to działanie legalizujące.

Prawo algebry Boole’a:
Prawo redukcji/powielania dowolnego elementu w zbiorze.
a+a+…+a = a
Wniosek:
W logice matematycznej chodzi o rozpoznawalność pojęć w zbiorze a nie o algebraiczne liczenie elementów w zbiorze.

Definicja 1
Czym są zbiory tożsame?


Prawo Irbisa:
Dwa pojęcie/zdarzenia/zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1

Twierdzenie składowe A1 i B3 to:
A1.
Matematyczne twierdzenie proste:
Jeśli zajdzie p to na 100% => zajdzie q
A1: p=>q =1
Zajście p jest (=1) warunkiem wystarczającym => dla zajścia q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
##
B3.
Matematyczne twierdzenie odwrotne (względem A1):
Jeśli zajdzie q to na 100% => zajdzie p
B3: q=>p =1
Zajście q jest (=1) warunkiem wystarczającym => dla zajścia p wtedy i tylko wtedy gdy zbiór q jest podzbiorem => zbioru p
Gdzie:
## - twierdzenia różne na mocy definicji

Przykład zbiorów tożsamych z Wikipedii:
p = { 1 , 3 , 9 , 5 , − 7 }
q = { 5 , − 7 , 3 , 1 , 9 }
Doskonale tu widać spełnienie prawa Irbisa.

Wnioski:
1.
Z prawa Irbisa wynika, że dowolne dwa zbiory tożsame p=q mają identyczną liczbę elementów.
2.
Bezpośrednio z prawa Irbisa wynika również, że dowolne dwa zbiory nietożsame mają różną liczbę elementów


Koniec tłumaczenia 1 (Google) oraz tłumaczenie 2 (Rafal3006 i Irbisol)!

Tymczasem autor wpisu w Wikipedii matematyczny schizofrenik pisze:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tłumacz Google napisał:

Przykład zbiorów tożsamych:
Jeśli P = { 1 , 3 , 9 , 5 , − 7 } i Q = { 5 , − 7 , 3 , 1 , 9 , }, to P = Q .
Należy również zauważyć, że bez względu na to, ile razy element powtarza się w zestawie, jest on liczony tylko raz. Ponadto kolejność elementów w zestawie nie ma znaczenia. Tak więc, aby sformułować to inaczej w kategoriach liczby kardynalnej, możemy powiedzieć, że:
Jeżeli A = B , to n ( A ) = n ( B ) i dla dowolnego x ∈ A , x ∈ B również

Prawo Irbisa:
Dwa pojęcie/zdarzenia/zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q:
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1

Zauważmy, że na mocy prawa Irbisa wprowadzanie do logiki matematycznej równoliczności zbiorów p~q (znaczek równoliczności „~”) jest nikomu niepotrzebną sztuką dla sztuki.

Dowód:
Wprowadźmy oznaczenia zgodne z aktualną, matematyczną teorią zbiorów:
A – zbiór A
B – zbiór B
Na mocy prawa Irbisa możemy zapisać.

Twierdzenie proste A1 jest prawdziwe:
A1.
Jeśli dwa zbiory A i B są tożsame A=B to na 100% => są równoliczne A~B
A1: (A=B) => (A~B) =1
Na mocy prawa Irbisa tożsamość zbiorów A=B jest (=1) warunkiem wystarczającym => do tego, by zbiory te były równoliczne (A~B)
Nasz punkt odniesienia to:
p=(A=B) – zbiory tożsame „=”
q=(A~B) – zbiory równoliczne „~”
Stąd zdanie A1 w zapisach formalnych to:
p=>q =1

Twierdzenie odwrotne B3 również jest prawdziwe:
B3.
Jeśli dwa zbiory A i B są równoliczne A~B to na 100% => są to zbiory tożsame A=B
B3: (A~B) => (A=B) =1
To samo w zapisie formalnym:
B3: q=>p =1
Na mocy prawa Irbisa równoliczność zbiorów A~B jest (=1) warunkiem wystarczającym => do tego, by zbiory te były tożsame A=B

Prawo Irbisa:
Dwa pojęcie/zdarzenia/zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q:
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1

Po podstawieniu:
p=(A=B) – zbiory tożsame „=”
q=(A~B) – zbiory równoliczne „~”
prawo Irbisa przyjmuje postać:
A1B3: (A=B)=(A~B) <=> A1B3: (A=B) <=> (A~B) = (A1: (A=B)=>(A~B)*(B3: (A~B)=>(A=B) =1*1=1

Stąd mamy udowodnioną matematyczną tożsamość logiczną [=] pojęć:
Zbiory tożsame (A=B) [=] zbiory równoliczne (A~B)

Dla jaśniejszej prezentacji powyższej tożsamości:
A1B3: (A=B)=(A~B)
Możemy tu skorzystać z prawa kontrapozycji:
B3: q=>p = B2: ~p=>~q

Stąd prawo Irbisa przyjmuje postać tożsamą:
A1B2: (A=B)=(A~B) <=> A1B2: (A=B) <=> (A~B) = (A1: (A=B)=>(A~B)*(B2: ~(A=B)=>~(A~B) =1*1=1
Stąd:
Twierdzenie matematyczne B2 przyjmuje postać:
B2.
Jeśli dwa zbiory A i B nie są tożsame ~(A=B) to na 100% => nie są równoliczne ~(A~B)
B2: ~(A=B) => ~(A~B) =1
Na mocy prawa Irbisa brak tożsamości zbiorów ~(A=B) jest warunkiem wystarczającym => dla braku ich równoliczności ~(A~B)
To jest oczywista oczywistość dla każdego ucznia I klasy LO.

Stąd również mamy udowodnioną matematyczną tożsamość logiczną [=] pojęć:
Zbiory tożsame (A=B) [=] zbiory równoliczne (A~B)

Definicja tożsamości logicznej [=]:
Prawdziwość dowolnej strony tożsamości logicznej [=] wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony tożsamości logicznej [=] wymusza fałszywość drugiej strony

Wniosek:
Definicja zbiorów tożsamych A=B musi być identyczna jak definicja zbiorów równolicznych A~B.

Zauważmy, że na mocy prawa Irbisa w matematyce możemy używać pojęcia „tożsamość zbiorów A=B” wymiennie z pojęciem „równoliczność zbiorów A~B”.

Dowód:
D1.
Matematyczna definicja zbiorów równolicznych A~B:

Dwa zbiory A i B są równoliczne A1B3: A~B wtedy i tylko wtedy gdy zbiór A jest podzbiorem => zbioru B (twierdzenie proste) i równocześnie zbiór B jest podzbiorem => zbioru A (twierdzenie odwrotne)
Co matematycznie zapisujemy:
A1B3: A~B <=> (A1: A=>B)*(B3: B=>A) =1*1=1

Porównajmy to ze znaną każdemu matematykowi matematyczną definicją zbiorów tożsamych A=B.

D2.
Matematyczna definicja zbiorów tożsamych A=B:

Dwa zbiory A i B są tożsame A1B3: A=B wtedy i tylko wtedy gdy zbiór A jest podzbiorem => zbioru B (twierdzenie proste) i równocześnie zbiór B jest podzbiorem => zbioru A (twierdzenie odwrotne)
Co matematycznie zapisujemy:
A1B3: A=B <=> (A1: A=>B)*(B3: B=>A) =1*1=1

Prawe strony definicji D1 I D2 są tożsame co jest dowodem tożsamości pojęć:
Zbiory tożsame (A=B) [=] zbiory równoliczne (A~B)

Podsumowując:
W imię upraszczania matematyki pojęcie równoliczność zbiorów A~B należy wykopać w kosmos i o nim zapomnieć, bowiem jest to nikomu niepotrzebna sztuka dla sztuki.

Jednym słowem:
Pozwólmy tu zadziałać brzytwie Ockhama
[link widoczny dla zalogowanych]
Brzytwa Ockhama (nazywana także zasadą ekonomii myślenia[1]) – zasada, zgodnie z którą w wyjaśnianiu zjawisk należy dążyć do prostoty, wybierając takie wyjaśnienia, które opierają się na jak najmniejszej liczbie pojęć i założeń. Tradycyjnie wiązana jest z nazwiskiem Williama Ockhama.

Matematyczny wniosek wszech czasów:
Definicja równoliczności zbiorów A~B rodem z aktualnej teorii mnogości to jedno, wielkie, potwornie śmierdzące gówno

Co wyżej udowodniono.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 19:25, 27 Sty 2025, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15987
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Pon 17:21, 27 Sty 2025    Temat postu:

rafal3006 napisał:

Irbisolu kiedy zrozumiesz iż twoja tożsamość:
wtedy i tylko wtedy = warunek konieczny
bo jedno wielkie, potwornie śmierdzące gówno

To nie jest moja tożsamość. Znowu masz zwidy.

Co z tym dowodem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36492
Przeczytał: 26 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:34, 27 Sty 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:

Irbisolu kiedy zrozumiesz iż twoja tożsamość:
wtedy i tylko wtedy = warunek konieczny
bo jedno wielkie, potwornie śmierdzące gówno

To nie jest moja tożsamość. Znowu masz zwidy.

Jak zwykle wszystko jest owrotnie:
Irbisol napisał:
Andy72 napisał:
do "mogą być" nie stosuje się "tylko wtedy"

A to niby dlaczego coś nie może być "wtedy i tylko wtedy". Typowy warunek konieczny.
Andy72 ma rację a ty Irbisolu jesteś głupkiem :)

Irbisol napisał:

Co z tym dowodem?

Napisałem ci wyżej:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10350.html#830057
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Zdanie jest jakie jest.
Masz udowodnić, że jest fałszywe.

Facet z Wikipedii się zesrał, a ja mam w to wdepnąć - TAK?

Irbisolu,
Wybij sobie raz na zawsze z głowy, że kiedykolwiek i z kimkolwiek będę rozmawiał o potwornie śmierdzącym gównie zwanym teorią mnogości.

Powód masz niżej.
Obalisz choć jedno zdanie z postu niżej, kasuję calusieńką algebrę Kubusia.
Czas START!

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10325.html#829907

rafal3006 napisał:
Formalne obalenie gówna zwanego teorią mnogości!

Matematyczny wniosek wszech czasów:
Definicja równoliczności zbiorów A~B rodem z aktualnej teorii mnogości to jedno, wielkie, potwornie śmierdzące gówno
(patrz koniec postu)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 18:51, 27 Sty 2025, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15987
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Pon 19:22, 27 Sty 2025    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:

Irbisolu kiedy zrozumiesz iż twoja tożsamość:
wtedy i tylko wtedy = warunek konieczny
bo jedno wielkie, potwornie śmierdzące gówno

To nie jest moja tożsamość. Znowu masz zwidy.

Jak zwykle wszystko jest owrotnie:
Irbisol napisał:
Andy72 napisał:
do "mogą być" nie stosuje się "tylko wtedy"

A to niby dlaczego coś nie może być "wtedy i tylko wtedy". Typowy warunek konieczny.
Andy72 ma rację a ty Irbisolu jesteś głupkiem :)

"Może być wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym - a nie samo "wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym.
Nawet tak prostych zdań nie rozumiesz.

[quote="rafal3006"]
Irbisol napisał:

Co z tym dowodem?

Napisałem ci wyżej:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10350.html#830057
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Zdanie jest jakie jest.
Masz udowodnić, że jest fałszywe.

Facet z Wikipedii się zesrał, a ja mam w to wdepnąć - TAK?

Irbisolu,
Wybij sobie raz na zawsze z głowy, że kiedykolwiek i z kimkolwiek będę rozmawiał o potwornie śmierdzącym gównie zwanym teorią mnogości.

A wcześniej jakoś ci to nie przeszkadzało i rozmawiałeś - coś sprzeczny sam ze sobą jesteś.
Zresztą ja teraz nie pytam o teorię mnogości, tylko o dowód na fałszywość czerwonego zdania.

Czyli wg ciebie nie zachodzi równoważność pomiędzy zdaniami:
R = "Dwa zbiory p i q mogą być równe"
S = "każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36492
Przeczytał: 26 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:39, 27 Sty 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:

Irbisolu kiedy zrozumiesz iż twoja tożsamość:
wtedy i tylko wtedy = warunek konieczny
bo jedno wielkie, potwornie śmierdzące gówno

To nie jest moja tożsamość. Znowu masz zwidy.

Jak zwykle wszystko jest owrotnie:
Irbisol napisał:
Andy72 napisał:
do "mogą być" nie stosuje się "tylko wtedy"

A to niby dlaczego coś nie może być "wtedy i tylko wtedy". Typowy warunek konieczny.
Andy72 ma rację a ty Irbisolu jesteś głupkiem :)

"Może być wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym - a nie samo "wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym.
Nawet tak prostych zdań nie rozumiesz.

Myślisz, że jak będziesz dosrywał kolejne gówna, to gówno przestanie być gównem?
To twoje wytłuszczone zdanie to już Himalaje twojej głupoty - z którą nie zamierzam dyskutować.
Weź ty się lepiej Irbisolu za czytanie algebry Kubusia, bo póki co to od 18 lat srasz, srasz i tylko srasz.
Powód:
100% definicji w algebrze Kubusia jest innych niż w KRZ
Staram się jak mogę by ci to uświadomić, póki co bezskutecznie.

Prawda matematyczna jest taka:
Moja walka z twoją głupotą jest konstruktywna, czyli korzystana dla rozszyfrowywania algebry Kubusia - i za to dziękuję!
Serio!

Mnie się nigdy nie znudzi uzdrawianie twojego schizofrenicznego mózgu, bo dążę do twojego powrotu do świata ludzi normalnych 5-cio latków i humanistów - to jest moja misja na Ziemi.

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

Co z tym dowodem?

Napisałem ci wyżej:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10350.html#830057
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Zdanie jest jakie jest.
Masz udowodnić, że jest fałszywe.

Facet z Wikipedii się zesrał, a ja mam w to wdepnąć - TAK?

Irbisolu,
Wybij sobie raz na zawsze z głowy, że kiedykolwiek i z kimkolwiek będę rozmawiał o potwornie śmierdzącym gównie zwanym teorią mnogości.

A wcześniej jakoś ci to nie przeszkadzało i rozmawiałeś ...

Problem w tym, że dzięki tobie obaliłem potwornie śmierdzące gówno zwane teorią mnogości.
Od tej pory czekam na kamikaze który rzuci się z motyką na słońce i obali choćby jedno zdanie w tym dowodzie.

Chcesz spróbować?
Czas START!
Obalisz - kasuję calusieńką algebrę Kubusia.

Tu masz ten dowód wszech czasów do obalenia:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10325.html#829907

rafal3006 napisał:
Formalne obalenie gówna zwanego teorią mnogości!

Matematyczny wniosek wszech czasów:
Definicja równoliczności zbiorów A~B rodem z aktualnej teorii mnogości to jedno, wielkie, potwornie śmierdzące gówno
(patrz koniec postu)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 20:55, 27 Sty 2025, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15987
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Pon 22:09, 27 Sty 2025    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:

Irbisolu kiedy zrozumiesz iż twoja tożsamość:
wtedy i tylko wtedy = warunek konieczny
bo jedno wielkie, potwornie śmierdzące gówno

To nie jest moja tożsamość. Znowu masz zwidy.

Jak zwykle wszystko jest owrotnie:
Irbisol napisał:
Andy72 napisał:
do "mogą być" nie stosuje się "tylko wtedy"

A to niby dlaczego coś nie może być "wtedy i tylko wtedy". Typowy warunek konieczny.
Andy72 ma rację a ty Irbisolu jesteś głupkiem :)

"Może być wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym - a nie samo "wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym.
Nawet tak prostych zdań nie rozumiesz.

Myślisz, że jak będziesz dosrywał kolejne gówna, to gówno przestanie być gównem?
To twoje wytłuszczone zdanie to już Himalaje twojej głupoty - z którą nie zamierzam dyskutować.

Na razie piszę o tym, że nie odróżniasz dwóch RÓŻNYCH zdań. I popierdzieliło ci się
"Może być wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym
z
"wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym

I ktoś taki jak tym pisze o "Himalajach głupoty" :rotfl:

Wracając do "fałszywego zdania":
R = "Dwa zbiory p i q mogą być równe"
S = "każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q"

R <=> S - to wg ciebie jest fałsz.

Czyli wg ciebie, gdy każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q, to te dwa zbiory nie mogą być równe?
A może, gdy nie każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q, to te dwa zbiory mogą być równe?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36492
Przeczytał: 26 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:22, 27 Sty 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:

Irbisolu kiedy zrozumiesz iż twoja tożsamość:
wtedy i tylko wtedy = warunek konieczny
bo jedno wielkie, potwornie śmierdzące gówno

To nie jest moja tożsamość. Znowu masz zwidy.

Jak zwykle wszystko jest odwrotnie:
Irbisol napisał:
Andy72 napisał:
do "mogą być" nie stosuje się "tylko wtedy"

A to niby dlaczego coś nie może być "wtedy i tylko wtedy". Typowy warunek konieczny.
Andy72 ma rację a ty Irbisolu jesteś głupkiem :)

"Może być wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym - a nie samo "wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym.
Nawet tak prostych zdań nie rozumiesz.

Myślisz, że jak będziesz dosrywał kolejne gówna, to gówno przestanie być gównem?
To twoje wytłuszczone zdanie to już Himalaje twojej głupoty - z którą nie zamierzam dyskutować.

Na razie piszę o tym, że nie odróżniasz dwóch RÓŻNYCH zdań. I popierdzieliło ci się
"Może być wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym
z
"wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym


I ktoś taki jak tym pisze o "Himalajach głupoty" :rotfl:

W tym wytłuszczonym dosrałeś kolejne, trzecie już, tym razem kosmiczne gówno!
Radzę ci nie dosrywać więcej bo niedługo kosmosu ci zabraknie.

Jestem ciekaw ile kolejnych gówien będziesz tu dosrywał, bo twoja głupota zdaje się nie mieć końca - tylko tyle potrafisz.
Oczywistym jest że z twoją głupotą nie zamierzam dyskutować.

Masz płaskoziemco, zlituję się nad tobą, co byś wreszcie zrozumiał że warunek konieczny p~>q to fundamentalnie co innego niż równoważność p<=>q.

Warunek konieczny ~>:
p~>q = p+~q
##
Równoważność <=>:
p<=>q = p*q+~p*~q
Gdzie:
## - różne na mocy definicji

Jak zbudujesz te dwa układy w bramkach logicznych i połączysz ze sobą wyjścia to zobaczysz kupę dymu i smrodu, co jest dowodem różności na mocy definicji warunku koniecznego ~> i równoważności <=>.
Widziałeś kiedy na oczy bramkę logiczną?
Wiesz co to jest?
Gówno wiesz, bo jak byś wiedział to byś kosmosu nie zasrywał.
cnd

Niżej tłumaczę ci matematyczną wersję równoważności p<=>q.
Robię to w imię oczyszczania naszego kosmosu z twoich gówien - bo niedługo całe słońce byś Ziemianom zasłonił.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937-25.html#708559
Algebra Kubusia napisał:

16.0 Równoważność p<=>q w zbiorach

Bezdyskusyjnie najcenniejszą definicją w całym obszarze matematyki dla potrzeb matematyki klasycznej i programowania komputerów jest definicja równoważności p<=>q której istoty póki co ziemscy matematycy nie rozumieją, mimo że poprawnie matematycznie ją udowadniają.
Nie rozumieją dlatego, że nie znają kluczowych tu zero-jedynkowych definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>, praw Słonia, prawa Irbisa, oraz definicji kontrprzykładu dla zbiorów w interpretacji z algebry Kubusia.
Mówiąc dosadnie: 100% definicji rodem z Klasycznego Rachunku Zdań jest do bani.
Przykładowo:
Równoważność Pitagorasa TP<=>SK definiuje tożsamość zbiorów TP=SK (i odwrotnie) o czym matematycy nie wiedzą.

16.1 Podstawowa definicja równoważności p<=>q w zbiorach
Kod:

T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
      A1B1:     A2B2:  |     A3B3:     A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
      ##        ##           ##        ##            ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5:  p+~q

Prawa Kubusia:        | Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
A1: p=>q = A2:~p~>~q  | A1: p=>q  = A4:~q=>~p
B1: p~>q = B2:~p=>~q  | B2:~p=>~q = B3: q=>p

Prawa Tygryska:       | Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
A1: p=>q = A3: q~>p   | A2:~p~>~q = A3: q~>p
B1: p~>q = B3: q=>p   | B1: p~>q  = B4:~q~>~p
Gdzie:
p=>q = ~p+q - definicja warunku wystarczającego =>
p~>q = p+~q - definicja warunku koniecznego ~>
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Definicja równoważności p<=>q:
Równoważność p<=>q w logice dodatniej (bo q) to spełnienie zarówno warunku wystarczającego =>, jak i koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd mamy definicję równoważności p<=>q w równaniu logicznym:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1 =1
Czytamy:
Równoważność p<=>q w logice dodatniej (bo q) jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy
zajście p jest (=1) konieczne ~> (B1) i wystarczające => (A1) dla zajścia q
Innymi słowy:
Do tego by zaszło q potrzeba ~> (B1) i wystarcza => (A1) by zaszło p

Powyższa definicja równoważności znana jest wszystkim ludziom (nie tylko matematykom):
Dowód:
Klikamy na googlach:
„konieczne i wystarczające”
Wyników: kilkanaście tysięcy
"koniecznym i wystarczającym"
Wyników: kilkanaście tysięcy
„potrzeba i wystarcza”
Wyników: kilkanaście tysięcy


Podsumowując:
Do nauki płaskoziemco - weź się wreszcie za czytanie algebry Kubusia na serio i jej obalanie - przecież to jest twoim marzeniem.
Już NIE?
Już ci się odwidziło?
Przecież wystarczy że znajdziesz w AK dwa zdania wzajemnie sprzeczne i masz moją gwarancję matematyczną skasowania AK - nie możesz znaleźć? 1460 stron AK masz do dyspozycji!

Dlaczego nie mam zamiaru dyskutować z kimkolwiek na temat gówna zwanego teorią mnogości już ci napisałem - mam to powtarzać do nieskończoności?

Irbisolu,
Problem w tym, że dzięki tobie obaliłem potwornie śmierdzące gówno zwane teorią mnogości.
Od tej pory czekam na kamikaze który rzuci się z motyką na słońce i obali choćby jedno zdanie w tym dowodzie.

Chcesz spróbować?
Czas START!
Obalisz - kasuję calusieńką algebrę Kubusia.

Tu masz ten dowód wszech czasów do obalenia:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10325.html#829907

rafal3006 napisał:
Formalne obalenie gówna zwanego teorią mnogości!

Matematyczny wniosek wszech czasów:
Definicja równoliczności zbiorów A~B rodem z aktualnej teorii mnogości to jedno, wielkie, potwornie śmierdzące gówno
(patrz koniec postu)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 22:56, 27 Sty 2025, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15987
Przeczytał: 21 tematów


PostWysłany: Wto 9:36, 28 Sty 2025    Temat postu:

Ty naprawdę jesteś tak tępy, że nie odróżniasz tych dwóch zdań.
I nadal myślisz, że utożsamiam warunek konieczny z równoważnością.

"Może być wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym
vs
"wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym

Jakim trzeba być debilem, żeby tego nie odróżniać? I to jeszcze, gdy pisze się o tej różnicy WPROST :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36492
Przeczytał: 26 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:56, 28 Sty 2025    Temat postu:

Ostateczny pogrom gówna zwanego teorią mnogości!
Czy Irbisol kiedykolwiek zrozumie zwrot „dokładnie to samo”?
.. ma kto taka nadzieję?

W niniejszym poście indeksowanie pojęć tu użytych będzie zgodne z fundamentem jedynej poprawnej logiki matematycznej wszystkich 5-cio latków i humanistów – algebry Kubusia oczywiście!
Kod:

T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
      A1B1:     A2B2:  |     A3B3:     A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
      ##        ##           ##        ##            ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5:  p+~q

Prawa Kubusia:        | Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
A1: p=>q = A2:~p~>~q  | A1: p=>q  = A4:~q=>~p
B1: p~>q = B2:~p=>~q  | B2:~p=>~q = B3: q=>p

Prawa Tygryska:       | Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
A1: p=>q = A3: q~>p   | A2:~p~>~q = A3: q~>p
B1: p~>q = B3: q=>p   | B1: p~>q  = B4:~q~>~p
Gdzie:
p=>q = ~p+q - definicja warunku wystarczającego =>
p~>q = p+~q - definicja warunku koniecznego ~>
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10350.html#830111
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:

Irbisolu kiedy zrozumiesz iż twoja tożsamość:
wtedy i tylko wtedy = warunek konieczny
bo jedno wielkie, potwornie śmierdzące gówno

To nie jest moja tożsamość. Znowu masz zwidy.

Jak zwykle wszystko jest owrotnie:
Irbisol napisał:
Andy72 napisał:
do "mogą być" nie stosuje się "tylko wtedy"

A to niby dlaczego coś nie może być "wtedy i tylko wtedy". Typowy warunek konieczny.
Andy72 ma rację a ty Irbisolu jesteś głupkiem :)

"Może być wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym - a nie samo "wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym.
Nawet tak prostych zdań nie rozumiesz.

Myślisz, że jak będziesz dosrywał kolejne gówna, to gówno przestanie być gównem?
To twoje wytłuszczone zdanie to już Himalaje twojej głupoty - z którą nie zamierzam dyskutować.

Na razie piszę o tym, że nie odróżniasz dwóch RÓŻNYCH zdań. I popierdzieliło ci się
"Może być wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym
z
"wtedy i tylko wtedy" jest warunkiem koniecznym

I ktoś taki jak tym pisze o "Himalajach głupoty" :rotfl:

Irbisolu, skup się.
Zaczynamy!

Definicja równoważności p<=>q znana każdemu matematykowi:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q (Twierdzenie proste) i równocześnie zbiór q jest podzbiorem => zbioru q (Twierdzenie odwrotne)
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

Masz dokładnie tą samą definicję spójnika "wtedy i tylko wtedy" na przykładzie równoważności Pitagorasa TP<=>SK.

Równoważność Pitagorasa:
A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1=1

Stąd mamy:
A1.
Twierdzenie proste Pitagorasa (udowodnione wieki temu):
Jeśli trójkąt jest prostokątny TP to na 100% => zachodzi w nim suma kwadratów SK
A1: TP=>SK =1
To samo w zapisie formalnym:
A1: p=>q =1
Bycie trójkątem prostokątnym TP jest (=1) warunkiem wystarczającym => do tego, by zachodziła w nim suma kwadratów SK wtedy i tylko wtedy gdy zbiór TP jest podzbiorem => zbioru SK

Twierdzenie odwrotne Pitagorasa (względem A1 - również udowodnione wieki temu):
B3.
Jeśli w trójkącie zachodzi suma kwadratów SK to na 100% => ten trójkąt jest prostokątny TP
B3: SK=>TP =1
To samo w zapisie formalnym:
B3: q=>p =1
Bycie trójkątem ze spełnioną sumą kwadratów SK jest (=1) warunkiem wystarczającym => do tego by ten trójkąt był prostokątny TP wtedy i tylko wtedy gdy zbiór SK jest podzbiorem => zbioru TP

Stąd w absolutnie trywialny sposób dochodzimy do prawa Irbisa:
Prawo Irbisa:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1

Znaczenie składników w zapisach formalnych:
A1.
Matematyczne twierdzenie proste:
Jeśli zajdzie p to na 100% => zajdzie q
A1: p=>q =1
Zajście p jest (=1) warunkiem wystarczającym => do tego by zaszło q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
##
B3.
Matematyczne twierdzenie odwrotne (względem A1):
Jeśli zajdzie q to na 100% => zajdzie p
B3: q=>p =1
Zajście q jest (=1) warunkiem wystarczającym => do tego by zaszło p wtedy i tylko wtedy gdy zbiór q jest podzbiorem => zbioru p
Gdzie:
## - twierdzenia różne na mocy definicji

Dokładnie to samo na naszym przykładzie:

Prawo Irbisa:
Dwa zbiory TP i SK są tożsame TP=SK wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności TP<=>SK
A1B3: TP=SK <=> A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1 =1

Kluczowe pytanie:
Czy Irbisol kiedykolwiek zrozumie zwrot „dokładnie to samo”?
Ma kto taką nadzieję?

Weźmy teraz potwornie śmierdzące gówno zapisane przez matematycznego schizofrenika w Wikipedii.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tłumacz Google napisał:

W matematyce zbiór jest definiowany jako kolekcja dobrze zdefiniowanych odrębnych obiektów. Różne obiekty tworzące zbiór nazywane są elementami zbioru. Zasadniczo elementy zbiorów można zapisać w dowolnej kolejności, ale nie powinny się powtarzać. Zbiór jest zwykle reprezentowany przez wielką literę. W podstawowej teorii zbiorów dwa zbiory mogą być równoważne, równe lub nierówne sobie. W tym artykule omówimy, co oznaczają równy i równoważny zbiór z przykładami, a także różnicę między nimi.

Definicja 1
Czym są zbiory równe?

Dwa zbiory p i q mogą być równe tylko wtedy, gdy każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q. Ponadto, jeśli dwa zbiory są podzbiorami siebie nawzajem, to mówi się, że są równe. Jest to reprezentowane przez:
p=q <=> (p=>q)*(q=>p)

Jeśli warunek omówiony powyżej nie jest spełniony, wówczas zbiory są nazywane nierównymi. Jest to reprezentowane przez:
p##q
Gdzie:
## - zbiory różne na mocy definicji


Przykład:
p=[Kubuś, Prosiaczek]
q=[Prosiaczek, Kubuś]
Wedle definicji 1 zachodzi oczywista tożsamość zbiorów p=q
(p=q) =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q są tożsame
Inaczej:
(p=q) =0


Uwaga dla czytelników:
Od wielu stron biję się z Irbisolem o to czerwone zdanie wyżej:
Ja twierdzę, że to jest zdanie FAŁSZYWE!
Irbisol zaś twierdzi, że zdanie czerwone jest PRAWDZIWE!

W moim dowodzie fałszywości czerwonego zdania posłużę się prawem Irbisa na przykładzie równoważności Pitagorasa.
Prawo Irbisa:
Dwa zbiory TP i SK są tożsame TP=SK wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności TP<=>SK
A1B3: TP=SK <=> A1B3: TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1 =1
Bezdyskusyjnie zbiory TP i SK są równoliczne, czyli mają identyczną liczbę elementów – gwarantuje nam to prawo Irbisa!
Stąd:
Zbiory TP i SK są równe w rozumieniu teorii mnogości tzn. mają identyczną liczbę elementów.

Zapiszmy teraz to czerwone zdanie w interpretacji matematycznego schizofrenika z Wikipedii.

Matematyczne zero, czyli matematyczny schizofrenik z Wikipedii pisze tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tłumacz Google napisał:

Definicja 1
Czym są zbiory równe?

Dwa zbiory TP i SK mogą być równe tylko wtedy, gdy każdy element zbioru TP jest również elementem zbioru SK. Ponadto, jeśli dwa zbiory są podzbiorami siebie nawzajem, to mówi się, że są równe. Jest to reprezentowane przez:
TP=SK <=> (TP=>SK)*(SK=>TP)

Zdanie czerwone jest ewidentnie fałszywe, bo analogiczne zdanie matematycznie prawdziwe musi brzmieć:
Tłumacz Rafal3006 i Irbisol napisał:

Dwa zbiory TP i SK są równe (w rozumieniu TM) wtedy i tylko wtedy gdy zbiór TP jest podzbiorem => zbioru SK (twierdzenie proste) i równocześnie zbiór SK jest podzbiorem => zbioru TP (twierdzenie odwrotne)

Interpretacja 1
Poprawny zapis matematyczny tego zdania w matematyce klasycznej to:
TP=SK <=> (TP=>SK)*(SK=>TP)
Tożsamość zbiorów TP=SK oznacza tu:
Dla każdego elementu ze zbioru TP istnieje jeden i tylko jeden tożsamy odpowiednik w zbiorze SK (i odwrotnie)

Interpretacja 2
Zapis matematycznie tożsamy uwzględniający definicję równoliczności „~” z TM to:
TP~SK <=> (TP=>SK)*(SK=>TP)
Na mocy prawa Irbisa zbiór TP jest w oczywisty sposób równoliczny „~” ze zbiorem SK

Stąd mamy wyprowadzoną tożsamość pojęć:
Zbiór tożsamy TP=SK (prawo Irbisa) [=] Zbiór równoliczny TP~SK (również prawo irbisa)

Kluczowe pytanie do Irbisola:
Czy zgadzasz się na nasze, poprawne tłumaczenie tekstu matematycznego schizofrenika z Wikipedii?

Zauważ, ze dopisałem cię jako autora.
Jeśli się nie zgadzasz to napisz w którym miejscu zrobiliśmy błąd?

Czas START!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 11:22, 28 Sty 2025, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 414, 415, 416  Następny
Strona 415 z 416

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin