 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:29, 14 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Czyli nakryć będzie finalnie tyle samo, co osób? Ciekawe ... |
1.
Niekoniecznie, bo np. w trakcie wesela nikt nie usuwa nakryć ustawionych dla gości których nie ma - być może przyjdą spóźnieni bo np. samochód im się popsuł.
2.
Drugi przypadek do moja dostawka dla dwóch niespodziewanych gości, ja nie wykluczam dalszych przypadków i dalszych dostawek obiadowych mając w Dupie twoją równoliczność Irbisolu.
W tym przypadku po fakcie możemy powiedzieć że summa summarum nakryć było tyle ile gości.
Tu Irbisolu, jesteś lata świetlne do tyłu z twoją definicją logiki matematycznej bo jedyna poprawna definicja jest w algebrze Kubusia.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680043
algebra Kubusia napisał: |
1.2.3 Ogólna definicja logiki matematycznej
Ogólna definicja logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanego tzn. nieznanej przyszłości albo nieznanej przeszłości.
Nie wszystko w czasie przeszłym jest nam wiadome - logika matematyczna służy tu do ustalenia co się w przeszłości zdarzyło
Przykład:
Poszukiwanie mordercy
Po długich poszukiwaniach mordercy, Kowalskiemu udowodniono zabójstwo x-a, i się do tego przyznał.
Po co komu potrzebna jest tu dalsza logika matematyczna prowadząca do wykrycia znanego już wszystkim zabójcy x-a?
Stąd mamy:
Prawo Nietoperza:
Jeśli znamy zaistniałe w przeszłości fakty to żadna logika matematyczna ich nie zmieni, jest psu na budę potrzebna.
Przykład:
Hitler - wiemy kim był i co zrobił, to jest fakt, którego żadna logika matematyczna nie zmieni
Nie możemy cofnąć czasu i spowodować by Hitler zginął w zamachu na jego życie przed wybuchem II Wojny Światowej.
|
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 19:46, 14 Sty 2025, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16324
Przeczytał: 13 tematów
|
Wysłany: Śro 9:19, 15 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Czyli nakryć będzie finalnie tyle samo, co osób? Ciekawe ... |
1.
Niekoniecznie, bo np. w trakcie wesela nikt nie usuwa nakryć ustawionych dla gości których nie ma - być może przyjdą spóźnieni bo np. samochód im się popsuł. |
To jest kwestia wesela - ja piszę o obiadku domowym.
rafal3006 napisał: | 2.
Drugi przypadek do moja dostawka dla dwóch niespodziewanych gości, ja nie wykluczam dalszych przypadków i dalszych dostawek obiadowych mając w Dupie twoją równoliczność Irbisolu. |
Właśnie to, że dostosowujesz dynamicznie liczbę nakryć do liczby gości oznacza, że nie masz tej równoliczności w dupie.
-------
Kolejny przykład z programowania: operator == porównujący 2 kontenery.
Na początku wystarczy sprawdzić, czy nie są równoliczne, by od razu zwrócić false. Wg AK trzeba sprawdzać mozolnie czy jeden kontener jest podzbiorem drugiego i vice versa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:35, 15 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | 2.
Drugi przypadek do moja dostawka dla dwóch niespodziewanych gości, ja nie wykluczam dalszych przypadków i dalszych dostawek obiadowych mając w Dupie twoją równoliczność Irbisolu. |
Właśnie to, że dostosowujesz dynamicznie liczbę nakryć do liczby gości oznacza, że nie masz tej równoliczności w dupie. |
Irbisolu, to co napisałeś jest twardym dowodem iż jesteś gówno-matematykiem, bo zakładasz przewidywalność tego, co jest nieprzewidywalne np. pojawienie się niespodziewanych gości w moim przypadku.
Tu biedny Irbisolu, jesteś lata świetlne do tyłu z twoją definicją logiki matematycznej bo jedyna poprawna definicja jest w algebrze Kubusia.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680043
algebra Kubusia napisał: |
1.2.3 Ogólna definicja logiki matematycznej
Ogólna definicja logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanego tzn. nieznanej przyszłości albo nieznanej przeszłości.
Nie wszystko w czasie przeszłym jest nam wiadome - logika matematyczna służy tu do ustalenia co się w przeszłości zdarzyło
Przykład:
Poszukiwanie mordercy
Po długich poszukiwaniach mordercy, Kowalskiemu udowodniono zabójstwo x-a, i się do tego przyznał.
Po co komu potrzebna jest tu dalsza logika matematyczna prowadząca do wykrycia znanego już wszystkim zabójcy x-a?
Stąd mamy:
Prawo Nietoperza:
Jeśli znamy zaistniałe w przeszłości fakty to żadna logika matematyczna ich nie zmieni, jest psu na budę potrzebna.
Przykład:
Hitler - wiemy kim był i co zrobił, to jest fakt, którego żadna logika matematyczna nie zmieni
Nie możemy cofnąć czasu i spowodować by Hitler zginął w zamachu na jego życie przed wybuchem II Wojny Światowej.
|
Rafal3006 napisał: | Kolejny przykład z programowania: operator == porównujący 2 kontenery.
Na początku wystarczy sprawdzić, czy nie są równoliczne, by od razu zwrócić false. Wg AK trzeba sprawdzać mozolnie czy jeden kontener jest podzbiorem drugiego i vice versa. |
W AK przy zbiorach skończonych by wykazać tożsamość zbiorów p=q badamy czy każdy element zbioru p istnieje w zbiorze q i odwrotnie.
To jest klasyka matematyki, znana każdemu matematykowi - teoretycznie, bo w praktyce ”Teoria mnogości” sprowadza problem tożsamości zbiorów p=q do poziomu rynsztoka.
Nie wiem co to jest kontener.
Operujmy na zbiorach.
Mamy dwa zbiory p i q które nie są równoliczne.
W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne.
Jeśli nie są to zwrotnie dostajemy false (p=q)=0
Jest oczywistym, że jeśli zbiory p i q zmieniają się dynamicznie i poszukujemy tożsamości tych zbiorów (p=q)=1 to rozstrzygnięcie iż zbiory p i q nie są równoliczne daje nam gwarancję matematyczną braku tożsamości tych zbiorów (p=q)=0 (false)
Więc nie widzę tu żadnych problemów ze strony AK.
To co napisałeś jest w 100% zgodne z AK!
Zgadzasz się z tym faktem?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 10:33, 15 Sty 2025, w całości zmieniany 10 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16324
Przeczytał: 13 tematów
|
Wysłany: Śro 11:48, 15 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: |
2.
Drugi przypadek do moja dostawka dla dwóch niespodziewanych gości, ja nie wykluczam dalszych przypadków i dalszych dostawek obiadowych mając w Dupie twoją równoliczność Irbisolu. | Właśnie to, że dostosowujesz dynamicznie liczbę nakryć do liczby gości oznacza, że nie masz tej równoliczności w dupie. | Irbisolu, to co napisałeś jest twardym dowodem iż jesteś gówno-matematykiem, bo zakładasz przewidywalność tego, co jest nieprzewidywalne np. pojawienie się niespodziewanych gości w moim przypadku. |
To ty napisałeś, co robisz w przypadku niespodziewanych gości - nie ja. Zatem twój komentarz o gówno-matematyku dotyczy ciebie. Ja tylko opisałem konsekwencje twojego postępowania. Ty to swoje postępowanie dodatkowo zakwalifikowałeś
rafal3006 napisał: |
W AK przy zbiorach skończonych by wykazać tożsamość zbiorów p=q badamy czy każdy element zbioru p istnieje w zbiorze q i odwrotnie.
To jest klasyka matematyki, znana każdemu matematykowi - teoretycznie, bo w praktyce ”Teoria mnogości” sprowadza problem tożsamości zbiorów p=q do poziomu rynsztoka. |
Podobnie jak wszystkie inne teorie, które nie zajmują się tożsamością zbiorów - zgadza się?
rafal3006 napisał: |
W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne. |
Jak to twoje stwierdzenie ma się do twojego dowodu, iż "równoliczność jest na chuj komu potrzebna"?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:47, 15 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: |
2.
Drugi przypadek do moja dostawka dla dwóch niespodziewanych gości, ja nie wykluczam dalszych przypadków i dalszych dostawek obiadowych mając w Dupie twoją równoliczność Irbisolu. | Właśnie to, że dostosowujesz dynamicznie liczbę nakryć do liczby gości oznacza, że nie masz tej równoliczności w dupie. | Irbisolu, to co napisałeś jest twardym dowodem iż jesteś gówno-matematykiem, bo zakładasz przewidywalność tego, co jest nieprzewidywalne np. pojawienie się niespodziewanych gości w moim przypadku. |
To ty napisałeś, co robisz w przypadku niespodziewanych gości - nie ja. Zatem twój komentarz o gówno-matematyku dotyczy ciebie. Ja tylko opisałem konsekwencje twojego postępowania. Ty to swoje postępowanie dodatkowo zakwalifikowałeś
|
Najprostszy dowód że bredzisz:
Irbisolu, jesteś matematycznym idiotą bo twierdzisz, że istnieją dwie wzajemnie sprzeczne logiki matematyczne w temacie zbiorów – jedna dla zbiorów wieloelementowych (np. wesele) i druga dla zbioru jednoelementowego (Ja).
Wzajemnie sprzeczne bo twierdzisz że równoliczność dla zbioru wieloelementowego (wesele) można obalić, zaś dla zbioru jednoelementowego (mój obiad) nie da się obalić – dokładnie na tym polega twój idiotyzm czysto-matematyczny.
Innymi słowy twierdzisz że:
p=[Kubuś, Tygrysek]
q=[mydło, powidło]
Równoliczność zbiorów p~q można tu obalić, bo zbiory p i q są wieloelementowe
Natomiast poniższej równoliczności zbiorów p~q nie da się obalić bo zbiory p i q są jednoelementowe:
p=[Kubuś]
q=[mydło]
Wracając do zbioru jednoelementowego:
Oczywistym jest, że nie znam przyszłości i nie wiem czy zawitają do mnie niespodziewani goście czy nie zawitają – nie ma tu znaczenia moja deklaracja jak ja się zachowam w przypadku wizyty niespodziewanych gości.
Równie dobrze mogę powiedzieć do znajomych:
Fajnie że jesteście, mam przygotowany obiad dla 1 osoby (dla mnie), chodźmy zatem do restauracji a ten przygotowany obiad schowam sobie do lodówki na jutro.
Sam widzisz jak łatwo jest posłać do piekła twoją obiadową równoliczność w kosmos.
cnd
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: |
W AK przy zbiorach skończonych by wykazać tożsamość zbiorów p=q badamy czy każdy element zbioru p istnieje w zbiorze q i odwrotnie.
To jest klasyka matematyki, znana każdemu matematykowi - teoretycznie, bo w praktyce ”Teoria mnogości” sprowadza problem tożsamości zbiorów p=q do poziomu rynsztoka. |
Podobnie jak wszystkie inne teorie, które nie zajmują się tożsamością zbiorów - zgadza się? |
Co ty pierdolisz?
Napisałem że KRZ to gówno i gównem jest wszystko zbudowane na fundamencie KRZ, z teorią mnogości na czele.
Definicją równoliczności z Teorii mnogości się aktualnie zajmujemy i w tym temacie leżysz i kwiczysz i błagasz o litość – co każdy czytelnik przy zdrowych zmysłach widzi.
Nigdy nie napisałem, że wszystkie inne teorię – bo musiałbym obalić algebrę Kubusia, a to jest fizycznie niemożliwe.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 14:06, 15 Sty 2025, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16324
Przeczytał: 13 tematów
|
Wysłany: Czw 9:41, 16 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: |
2.
Drugi przypadek do moja dostawka dla dwóch niespodziewanych gości, ja nie wykluczam dalszych przypadków i dalszych dostawek obiadowych mając w Dupie twoją równoliczność Irbisolu. | Właśnie to, że dostosowujesz dynamicznie liczbę nakryć do liczby gości oznacza, że nie masz tej równoliczności w dupie. | Irbisolu, to co napisałeś jest twardym dowodem iż jesteś gówno-matematykiem, bo zakładasz przewidywalność tego, co jest nieprzewidywalne np. pojawienie się niespodziewanych gości w moim przypadku. |
To ty napisałeś, co robisz w przypadku niespodziewanych gości - nie ja. Zatem twój komentarz o gówno-matematyku dotyczy ciebie. Ja tylko opisałem konsekwencje twojego postępowania. Ty to swoje postępowanie dodatkowo zakwalifikowałeś
|
Najprostszy dowód że bredzisz:
Irbisolu, jesteś matematycznym idiotą bo twierdzisz, że istnieją dwie wzajemnie sprzeczne logiki matematyczne w temacie zbiorów – jedna dla zbiorów wieloelementowych (np. wesele) i druga dla zbioru jednoelementowego (Ja). |
Nie twierdzę niczego takiego, schizofreniku. Po prostu podaję przykład, gdzie równoliczność się przydaje. A ty znowu podajesz "kontrprzykład", który niczego nie zmienia. Bo dowolna liczba twoich przykładów niczego nie dowodzi, a jeden przykład ode mnie obala twoją teorię.
Poza tym teraz mowa była o tym, że sam stosujesz równoliczność, nazywając przy okazji samego siebie gówno-matematykiem.
rafal3006 napisał: | Równie dobrze mogę powiedzieć do znajomych:
Fajnie że jesteście, mam przygotowany obiad dla 1 osoby (dla mnie), chodźmy zatem do restauracji a ten przygotowany obiad schowam sobie do lodówki na jutro.
Sam widzisz jak łatwo jest posłać do piekła twoją obiadową równoliczność w kosmos.
cnd |
Liczy się to, że PRZYGOTOWAŁEŚ tyle obiadów, ilu spodziewałeś się "konsumentów". Czyli zastosowałeś równoliczność - niczym rasowy gówno-matematyk (stosując twoje wartościowanie).
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: |
W AK przy zbiorach skończonych by wykazać tożsamość zbiorów p=q badamy czy każdy element zbioru p istnieje w zbiorze q i odwrotnie.
To jest klasyka matematyki, znana każdemu matematykowi - teoretycznie, bo w praktyce ”Teoria mnogości” sprowadza problem tożsamości zbiorów p=q do poziomu rynsztoka. |
Podobnie jak wszystkie inne teorie, które nie zajmują się tożsamością zbiorów - zgadza się? |
Co ty pierdolisz?
Napisałem że KRZ to gówno i gównem jest wszystko zbudowane na fundamencie KRZ, z teorią mnogości na czele. |
Skup się.
Wg ciebie teoria mnogości to gówno, bo nie zajmuje się równoważnością zbiorów - zgadza się?
Czyli zastosowałeś wartościowanie: "jeżeli teoria X nie zajmuje się równoważnością zbiorów, to jest gównem" (być może u ciebie jest to nawet równoważność).
Zgadza się?
No i zapomniałeś - jak to zawsze bywa gdy dostajesz łomot - o twoim przyznaniu, iż AK porównuje liczność zbiorów przy sprawdzaniu, czy są tożsame. Czyli AK korzysta z równoliczności, która jednocześnie wg ciebie jest "na chuj komu potrzebna".
Ale zaraz będziesz pisał, że ty na wszystko odpowiadasz na bieżąco, wyczerpująco i precyzyjnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:07, 16 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Definicja równoważności p<=>q na poziomie szkoły podstawowej!
Fragment z algebry Kubusia:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#695273
Algebra Kubusia napisał: |
Spis treści
6.6 Sztandarowy przykład równoważności A<=>S 1
6.6.1 Operator równoważności A|<=>S w zdarzeniach 6
6.6.2 Diagram równoważności A<=>S w zapisie formalnym i aktualnym 9
6.6 Sztandarowy przykład równoważności A<=>S
Niech będzie dany schemat elektryczny:
Kod: |
S1 Schemat 1
S A
------------- ______
-----| Żarówka |-------o o-----
| ------------- |
| |
______ |
___ U (źródło napięcia) |
| |
| |
------------------------------------
|
Zadanie W1
Zbadaj w skład jakiego operatora implikacyjnego wchodzi zdanie wypowiedziane:
W1.
Jeśli przycisk A jest wciśnięty to może się świecić żarówka S
Sprawdzamy warunek konieczny stosowalności algorytmu Puchacza:
1.
Na mocy prawa Kłapouchego wspólny dla wszystkich ludzi punkt odniesienia to:
p=A (przycisk A)
q=S ( żarówka S)
Prawo Kłapouchego lokalizuje nas w kolumnie A1B1, gdzie mamy brak zaprzeczonego poprzednika p.
2.
Istnieje związek między wciśnięciem przycisku A a świeceniem żarówki S, zatem wspólna dziedzina dla p i q jest spełniona..
Dziedzina matematyczna Dm to zbiór wszystkich możliwych zdarzeń rozłącznych bez analizy prawdziwości/fałszywości tych zdarzeń.
Dm=A*S + A*~S + ~A*~S + ~A*S
Dziedzina fizyczna D to zbiór zdarzeń fizycznie możliwych, jakie mogą zajść.
Dziedzina fizyczna D wyskoczy nam w czasie analizy matematycznej zdania wypowiedzianego W
3.
Zbiory/zdarzenia p, q, ~p, ~q muszą być niepuste, bowiem z definicji nie możemy operować na zbiorach/zdarzeniach pustych.
p=A =1 - możliwe jest (=1) zdarzenie: wciśnięty przycisk A (A=1)
q=S =1 - możliwe jest (=1) zdarzenie: żarówka S świeci się (S=1)
;
~p=~A =1 - możliwe jest (=1) zdarzenie: przycisk A nie jest wciśnięty (~A=1)
Zapis tożsamy:
Prawo Prosiaczka: (~A=1)=(A=0) - możliwe jest ~~> (=1) zdarzenie: klawisz A nie jest wciśnięty (A=0)
;
~q=~S =1 - możliwe jest zdarzenie: żarówka nie świeci się (~S=1)
Zapis tożsamy:
Prawo Prosiaczka: (~S=1)=(S-0) - możliwe jest ~~> (=1) zdarzenie: żarówka nie świeci się (S=0)
4.
Wniosek:
Spełnione są warunki konieczne stosowalności algorytmu Puchacza
Analiza podstawowa (punkty 6 i 7 w algorytmie Puchacza):
Kod: |
T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
A1B1: A2B2: | A3B3: A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
## ## ## ## ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5: p+~q
Prawa Kubusia: | Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
A1: p=>q = A2:~p~>~q | A1: p=>q = A4:~q=>~p
B1: p~>q = B2:~p=>~q | B2:~p=>~q = B3: q=>p
Prawa Tygryska: | Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
A1: p=>q = A3: q~>p | A2:~p~>~q = A3: q~>p
B1: p~>q = B3: q=>p | B1: p~>q = B4:~q~>~p
Gdzie:
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
|
Kod: |
S1 Schemat 1
S A
------------- ______
-----| Żarówka |-------o o-----
| ------------- |
| |
______ |
___ U (źródło napięcia) |
| |
| |
------------------------------------
|
Badamy prawdziwość/fałszywość warunku wystarczającego => A1.
A1.
Jeśli przycisk A jest wciśnięty to na 100% => świeci się żarówka S
A=>S =1
Na mocy prawa Kłapouchego zdanie A1 przyjmujemy za punkt odniesienia:
p= A (klawisz A)
q= S (żarówka S
Stąd to samo w zapisie formalnym:
p=>q =1
Wciśnięcie przycisku A jest (=1) warunkiem wystarczającym => dla świecenia się żarówki S bo w układzie nie ma przycisku C (zmienna wolna) połączonego szeregowo z A który by gwałcił warunek wystarczający =>.
Wciśnięcie przycisku A daje nam gwarancję matematyczną => świecenia się żarówki S
Oczywistość na mocy schematu S1
Zachodzi tożsamość pojęć:
Na 100% => = warunek wystarczający => = gwarancja matematyczna => …
etc
Pozostało nam wybrać dowolne zdanie z linii Bx i udowodnić jego prawdziwość/fałszywość.
Tu jest obojętne które zdanie z linii Bx wybierzemy, bo wszystkie dowody wprost są trywialne.
Wybierzmy zdanie B1
B1.
Jeśli przycisk A jest wciśnięty to na 100% ~> świeci się żarówka S
A~>S =1
To samo w zapisie formalnym:
p~>q =1
Wciśnięcie przycisku A jest konieczne ~> dla świecenia się żarówki S, bo nie ma tu zmiennej wolnej, czyli przycisku B połączonego równolegle z A który by zaświecił żarówkę S, niezależnie od stanu przycisku A.
Wciśnięcie przycisku A (A=1) jest (=1) warunkiem koniecznym ~> świecenia się żarówki S (S=1), bo jak przycisk A nie jest wciśnięty (~A=1) to żarówka na 100% => nie świeci się (~S=1)
Jak widzimy prawo Kubusia samo nam tu wyskoczyło:
B1: A~>S = B2: ~A=>~S
To samo w zapisie formalnym:
B1: p~>q = B2: ~p=>~q
Stąd mamy:
Prawo Kameleona:
Dwa zdania brzmiące identycznie z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka nie muszą być matematycznie tożsame.
Doskonale widać, że zdania A1 i B1 brzmią identycznie z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka a mimo to są zdania różne na mocy definicji ## warunku wystarczającego => i koniecznego ~>.
A1: p=>q=~p+q ## B1: p~>q=p+~q
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
Różność zdań A1 i B1 rozpoznajemy po znaczkach warunku wystarczającego => i koniecznego ~> wplecionych w treść zdań.
Stąd mamy dowód iż układ S1 spełnia definicję równoważności.
Definicja równoważności p<=>q:
Równoważność p<=>q w logice dodatniej (bo q) to spełnienie zarówno warunku wystarczającego =>, jak i koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1 =1
Na mocy prawa Kłapouchego mamy:
p=A (przycisk)
q=S ( żarówka)
Stąd mamy:
Definicja równoważności A<=>S:
Równoważność A<=>S w logice dodatniej (bo S) to spełnienie zarówno warunku wystarczającego =>, jak i koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: A=>S =1 - wciśnięcie A jest (=1) wystarczające => dla świecenia żarówki S
B1: A~>S =1 - wciśnięcie A jest (=1) konieczne ~> dla świecenia żarówki S
Stąd mamy definicję równoważności A<=>S w równaniu logicznym:
A1B1: A<=>S = (A1: A=>S)*(B1: A~>S) =1*1 =1
Nanieśmy tą definicję na schemat S1.
Kod: |
S1 Schemat 1
Fizyczna realizacja równoważności A<=>S w zdarzeniach:
A1: A=>S =1 - wciśnięcie A jest (=1) wystarczające => dla świecenia S
B1: A~>S =1 - wciśnięcie A jest (=1) konieczne ~> dla świecenia S
A<=>S=(A1: A=>S)*(B1: A~>S)=1*1=1
S A
------------- ______
-----| Żarówka |-------o o-----
| ------------- |
| |
______ |
___ U (źródło napięcia) |
| |
| |
------------------------------------
Zmienne związane definicją: A, S
Zmienna wolna: brak, nie ma żadnych innych przycisków z wyjątkiem A
Istotą równoważności jest brak zmiennych wolnych
|
Definicja zmiennej związanej:
Zmienna związana to zmienna występujące w układzie uwzględniona w opisie matematycznym układu.
Zmienna związana z definicji jest ustawiana na 0 albo 1 przez człowieka.
Definicja zmiennej wolnej:
Zmienna wolna to zmienna występująca w układzie, ale nie uwzględniona w opisie matematycznym układu.
Zmienna wolna z definicji może być ustawiana na 0 albo 1 poza kontrolą człowieka.
W układzie S1 nie ma zmiennej wolnej.
Matematycznie jest kompletnie bez znaczenia czy zmienna związana A będzie pojedynczym przyciskiem, czy też dowolną funkcją logiczną f(x) zbudowaną z n przycisków, byleby dało się ustawić:
f(x) =1
oraz
f(x)=0
bowiem z definicji funkcja logiczna f(x) musi być układem zastępczym pojedynczego przycisku A, gdzie daje się ustawić zarówno A=1 jak i A=0.
Przykład:
f(x) = C+D*(E+~F)
Gdzie:
C, D, E - przyciski normalnie rozwarte
~F - przycisk normalnie zwarty
Nanieśmy naszą równoważność A<=>S do tabeli prawdy warunków wystarczających => i koniecznych ~> z uwzględnieniem definicji kontrprzykładu i prawa Irbisa.
Definicja kontrprzykładu w zdarzeniach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane zdarzeniem możliwym p~~>~q=p*~q
Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1
(i odwrotnie)
Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zdarzeń p=q (i odwrotnie)
Kod: |
TR
Tabela prawdy równoważności p<=>q z uwzględnieniem prawa Irbisa
Kolumna A1B1 to punkt odniesienia w zapisie formalnym {p, q}:
A1: p=>q =1 - p jest (=1) wystarczające => dla q
B1: p~>q =1 - p jest (=1) konieczne ~> dla q
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1=1
Przyjęty na mocy prawa Kłapouchego punkt odniesienia to:
p=A (przycisk A)
q=S (żarówka S)
Punkt odniesienia A1B1 w zapisie aktualnym {A, S}:
A1: A=>S =1 - wciśnięcie A jest (=1) wystarczające => dla świecenia S
B1: A~>S =1 - wciśnięcie A jest (=1) konieczne ~> dla świecenia S
A1B1: A<=>S=(A1: A=>S)*(B1: A~>S)=1*1=1
A1B1: A2B2: | A3B3: A4B4:
Zapis formalny:
A: 1: p=>q =1 = 2:~p~>~q =1 [=] 3: q~>p =1 = 4:~q=>~p =1
A': 1: p~~>~q=0 [=] 4:~q~~>p =0
Zapis aktualny:
A: 1: A=>S =1 = 2:~A~>~S =1 [=] 3: S~>A =1 = 4:~S=>~A =1
A': 1: A~~>~S=0 [=] 4:~S~~>A =0
## ## ## ##
Zapis formalny:
B: 1: p~>q =1 = 2:~p=>~q =1 [=] 3: q=>p =1 = 4:~q~>~p =1
B': 2:~p~~>q =0 [=] 3: q~~>~p=0
Zapis aktualny:
B: 1: A~>S =1 = 2:~A=>~S =1 [=] 3: S=>A =1 = 4:~S~>~A =1
B': 2:~A~~>S =0 [=] 3: S~~>~A=0
-----------------------------------------------------------------------
Równoważność <=>: | Równoważności <=> definiuje:
AB: 1: p<=>q=1 = 2:~p<=>~q=1 [=] 3: q<=>p=1 = 4:~q<=>~p=1
definiuje tożsamość zdarzeń: | definiuje tożsamość zdarzeń:
AB: 1: p=q # 2:~p=~q | 3: q=p # 4:~q=~p
Gdzie:
# - różne w znaczeniu iż jedna strona znaczka # jest negacją drugiej strony
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
"=",[=],<=> - tożsame znaczki tożsamości logicznej
|
Prawo Sowy dla równoważności p<=>q:
Prawdziwość dowolnego zdania serii Ax wymusza prawdziwość wszystkich zdań w linii A
Prawdziwość dowolnego zdania serii Bx wymusza prawdziwość wszystkich zdań w linii B
Innymi słowy:
Po udowodnieniu iż zdanie warunkowe „Jeśli p to q” jest częścią równoważności A1B1: p<=>q w logice dodatniej (bo q) nic więcej nie musimy udowadniać, bowiem mamy zdeterminowaną prawdziwość/fałszywość wszelkich zdań warunkowych „Jeśli p to q” widniejących w tabeli równoważności TR
Definicję równoważności A<=>S mamy w kolumnie A1B1:
Równoważność A<=>S w logice dodatniej (bo S) to zachodzący zarówno warunek konieczny ~> (B1) jak i wystarczający => (A1) między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: A=>S =1 - wciśnięcie przycisku A jest (=1) warunkiem wystarczającym => dla świecenia S
B1: A~>S =1 - wciśnięcie przycisku A jest (=1) warunkiem koniecznym ~> dla świecenia S
A1B1: A<=>S = (A1: A=>S)*(B1: A~>S)=1*1=1
6.6.1 Operator równoważności A|<=>S w zdarzeniach
Definicja operatora równoważności p|<=>q w zapisie formalnym:
Operator równoważności p|<=>q to układ równań A1B1 i A2B2 dający odpowiedź na pytanie o p (A1B1) i ~p (A2B2).
Kolumna A1B1:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
Kolumna A2B2:
A2B2: ~p<=>~q = (A2:~p~>~q)*(B2: ~p=>~q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
Na mocy prawa Kłapouchego nasz punkt odniesienia:
p=A (przycisk A)
q=S ) żarówka S)
Stąd mamy:
Definicja operatora równoważności A|<=>S w zapisie aktualnym:
Operator równoważności A|<=>S w logice dodatniej (bo S) to układ równań A1B1 i A2B2 dający odpowiedź na pytanie o wciśnięty przycisk A (A) oraz o nie wciśnięty przycisk A (~A)
Kolumna A1B1:
A1B1: A<=>S = (A1: A=>S)*(B1: A~>S) - co może się wydarzyć jeśli A jest wciśnięty (A=1)?
Kolumna A2B2:
A2B2: ~A<=>~S = (A2:~A~>~S)*(B2: ~A=>~S) - co może się wydarzyć jeśli A nie jest wciśnięty (~A=1)?
A1B1:
Kiedy przycisk A jest wciśnięty (A=1)?
Kolumna A1B1
Fizyczna realizacja równoważności A<=>S w logice dodatniej (bo S) w zdarzeniach:
A1: A=>S =1 - wciśnięcie A jest wystarczające => dla świecenia S
B1: A~>S =1 - wciśnięcie A jest konieczne ~> dla świecenia S
A1B1: A<=>S=(A1: A=>S)*(B1: A~>S)=1*1=1
Lewą stronę czytamy:
Przycisk A jest wciśnięty (A=1) wtedy i tylko wtedy gdy żarówka świeci się (S=1)
Całość czytamy:
Równoważność A<=>S jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy wciśnięcie przycisku A (A=1) jest konieczne ~> (B1) i wystarczające => (A1) do tego, by żarówka świeciła się (S=1)
Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zdarzeń p=q (i odwrotnie)
Na mocy prawa Irbisa równoważność A1B1: A<=>S definiuje tożsamość pojęć A1B1: A=S:
A1B1: A=S <=> (A1: A=>S)*(B1: A~>S) = A1B1: A<=>S
Czytamy:
Pojęcie "przycisk A wciśnięty" (A=1) jest tożsame "=" z pojęciem "żarówka S świeci" (S=1) wtedy i tylko wtedy gdy wciśnięcie przycisku A (A=1) jest konieczne ~> i wystarczające => dla świecenia się żarówki S (S=1)
Powyższe zdanie to dowód poprawności prawa Irbisa, bowiem na mocy schematu S1 to fizyczna oczywistość.
Matematycznie zachodzi tu relacja:
A=S # ~A=~S
Gdzie:
# - dowolna strona znaczka # jest negacją drugiej strony
Tożsamość pojęć A=S wymusza tożsamość pojęć ~A=~S (i odwrotnie)
Odpowiedź na pytanie co może się wydarzyć jeśli przycisk A będzie wciśnięty (A=1) w zdaniach warunkowych „Jeśli p to q” jest następująca:
A1.
Jeśli przycisk A jest wciśnięty (A=1) to żarówka na 100% => świeci się (S=1)
A=>S =1
To samo w zapisie formalnym:
p=>q =1
Wciśnięcie przycisku A jest warunkiem wystarczającym => dla świecenia się żarówki S
Wciśnięcie przycisku A daje nam gwarancję matematyczną => świecenia się żarówki S
Zawsze gdy wciśniemy przycisk A zaświeci się żarówka S
Zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = Gwarancja matematyczna =>
Dowód "nie wprost" fałszywości zdania A1'.
Prawdziwy warunek wystarczający A1 wymusza fałszywość kontrprzykładu A1’ (i odwrotnie)
A1’.
Jeśli przycisk A jest wciśnięty (A=1) to żarówka może ~~> się nie świecić (~S=1)
A~~>~S = A*~S =0
To samo w zapisie formalnym:
p~~>~q = p*~q =0
Dowód wprost:
Niemożliwe jest (=0) zdarzenie: przycisk A jest wciśnięty (A=1) i żarówka nie świeci się (~S=1)
Dla schematu S1 to fizyczna oczywistość
A2B2:
Kiedy przycisk A nie jest wciśnięty (~A=1)?
Kolumna A2B2
Fizyczna realizacja równoważności ~A<=>~S w logice ujemnej (bo ~S) w zdarzeniach:
A2: ~A~>~S =1 - nie wciśnięcie A (~A=1) jest (=1) konieczne ~> dla nie świecenia żarówki S (~S=1)
B2: ~A=>~S =1 - nie wciśnięcie A (~A=1) jest (=1) wystarczające => dla nie świecenia żarówki S (~S=1)
A2B2: ~A<=>~S = (A2: ~A~>~S)*(B2: ~A=>~S)=1*1=1
Lewą stronę czytamy:
Klawisz A nie jest wciśnięty (~A=1) wtedy i tylko wtedy gdy żarówka nie świeci się (~S=1)
Całość czytamy:
Równoważność ~A<=>~S jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy nie wciśnięcie przycisku A (~A=1) jest konieczne ~> (A2) i wystarczające => (B2) dla braku świecenia się żarówki S (~S=1)
Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zdarzeń p=q (i odwrotnie)
Na mocy prawa Irbisa równoważność A2B2: ~A<=>~S definiuje tożsamość pojęć A2B2: ~A=~S:
A2B2: ~A=~S <=> (A2: ~A~>~S)*(B2: ~A=>~S) = A2B2: ~A<=>~S
Czytamy:
Pojęcie "przycisk A nie jest wciśnięty" (~A=1) jest tożsame "=" z pojęciem "żarówka S nie świeci się" (~S=1) wtedy i tylko wtedy gdy nie wciśnięcie przycisku A (~A=1) jest konieczne ~> (A2) i wystarczające => (B2) dla nie świecenia się żarówki S (~S=1)
Powyższe zdanie to dowód poprawności prawa Irbisa, bowiem na mocy schematu S1 to fizyczna oczywistość.
Matematycznie zachodzi tu relacja:
A2B2: ~A=~S # A1B1: A=S
Gdzie:
# - dowolna strona znaczka # jest negacją drugiej strony
Tożsamość pojęć ~A=~S wymusza tożsamość pojęć A=S (i odwrotnie)
A2B2:
Odpowiedź na pytanie co może się wydarzyć jeśli przycisk A nie jest wciśnięty (~A=1) w zdaniach warunkowych „Jeśli p to q” mamy w kolumnie A2B2:
B2.
Jeśli przycisk A nie jest wciśnięty (~A=1) to żarówka na 100% => nie świeci się (~S=1)
~A=>~S =1
To samo w zapisie formalnym:
~p=>~q =1
Brak wciśnięcia przycisku A (~A=1) jest warunkiem wystarczającym => dla braku świecenia żarówki S (~S=1)
Brak wciśnięcia przycisku A (~A=1) daje nam gwarancję matematyczną => braku świecenia się żarówki S (~S=1)
Zawsze, gdy przycisk A nie jest wciśnięty (~A=1), żarówka nie świeci się (~S=1)
Zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = Gwarancja matematyczna => = na 100% => etc
Dowód "nie wprost" fałszywości zdania B2'.
Prawdziwy warunek wystarczający B2 wymusza fałszywość kontrprzykładu B2’ (i odwrotnie)
B2’.
Jeśli przycisk A nie jest wciśnięty (~A=1) to żarówka może ~~> się świecić (S=1)
~A~~>S = ~A*S =0
To samo w zapisie formalnym:
~p~~>q = ~p*q =0
Dowód wprost:
Niemożliwe jest zdarzenie: przycisk A nie jest wciśnięty (~A=1) i żarówka S świeci się (S=1)
Dla schematu S1 to fizyczna oczywistość
Zauważmy że:
Prawdziwości/fałszywości powyższych zdań dowodzimy na gruncie fizyki teoretycznej.
Jakiekolwiek iterowanie nie ma tu sensu, bowiem wcześniej czy później żarówka spali się i nie będziemy mieli fizycznego potwierdzenia prawdziwości/fałszywości powyższych zdań.
Podsumowanie:
Jak widzimy, istotą operatora równoważności A|<=>S jest gwarancja matematyczna => po stronie wciśniętego przycisku A (A=1) - zdanie A1, jak również gwarancja matematyczna => po stronie nie wciśniętego przycisku A (~A=1) - zdanie B2.
W przeciwieństwie do operatora implikacji zarówno prostej p||=>q jak i odwrotnej p||~>q nie ma tu miejsca na jakiekolwiek „rzucanie monetą” w sensie „na dwoje babka wróżyła”.
Zauważmy że:
a)
Układ równań logicznych jest przemienny, stąd mamy:
Operator równoważności ~A|<=>~S to układ równań logicznych:
A2B2:~A<=>~S=(A2:~A~>~S)*(B2:~A=>~S) - co się stanie gdy przycisk A nie jest wciśnięty (~A=1)
A1B1: A<=>S =(A1: A=>S)* (B1: A~>S) - co się stanie gdy przycisk A jest wciśnięty (A=1)?
Doskonale widać, że analiza matematyczna operatora równoważności A2B2: ~A|<=>~S w logice ujemnej (bo ~S) będzie identyczna jak operatora równoważności A1B1: A|<=>S w logice dodatniej (bo S) z tym, że zaczynamy od kolumny A2B2 kończąc na kolumnie A1B1.
b)
Także kolejność wypowiadanych zdań jest dowolna, tak więc zdania z powyższej analizy A1, A1’, B2, B2’ możemy wypowiadać w sposób losowy - matematycznie to bez znaczenia.
6.6.2 Diagram równoważności A<=>S w zapisie formalnym i aktualnym
Na mocy powyższego zapisujemy diagram równoważności A<=>S w zapisie formalnym i aktualnym (przykład):
Kod: |
DR
Diagram równoważności p<=>q wspólny dla teorii zdarzeń i teorii zbiorów
--------------------------------------------------------------------------
| p=A | ~p=~A |
|----------------------------------|--------------------------------------|
| q=S | ~q=~S |
|----------------------------------|--------------------------------------|
|Zapis formalny: [=] Zapis formalny: |
|Równoważność A1B1: [=] Równoważność A2B2: |
|A1B1: p<=>q=(A1: p=>q)*(B1: p~>q)[=] A2B2:~p<=>~q=(A2:~p~>~q)*(B2:~p=>~q)|
| A1: p=>q=1 (p*q=1) | A2:~p~>~q=1 (~p*~q=1) |
| B1: p~>q=1 (p*q=1) | B2:~p=>~q=1 (~p*~q=1) |
|Definiuje tożsamość zdarzeń: | Definiuje tożsamość zdarzeń: |
| p=q # ~p=~q |
|-------------------------------------------------------------------------|
|Zapis aktualny [=] Zapis aktualny: |
|Punkt odniesienia: p=A, q=S [=] Punkt odniesienia: p=A. q=S |
|Równoważność A1B1: [=] Równoważność A2B2: |
|A1B1: A<=>S=(A1: A=>S)*(B1: A~>S)[=] A2B2:~A<=>~S=(A2:~A~>~S)*(B2:~A=>~S)|
| A1: A=>S=1 (A*S=1) | A2:~A~>~S=1 (~A*~S=1) |
| B1: A~>S=1 (A*S=1) | B2:~A=>~S=1 (~A*~S=1) |
|Definiuje tożsamość zdarzeń: | Definiuje tożsamość zdarzeń: |
| A=S # ~A=~S |
|-------------------------------------------------------------------------|
| Zapisy formalne: |
| Dziedzina D - suma logiczna zbiorów/zdarzeń możliwych A1, B2 |
| D=A1: p*q+ B2:~p*~q |
| A1’: p~~>~q=p*~q=[]=0 - zbiór pusty/zdarzenie niemożliwe |
| B2’: ~p~~>q =~p*q=[]=0 - zbiór pusty/zdarzenie niemożliwe |
| Diagram równoważności p<=>q w zbiorach/zdarzeniach definiujący |
| tożsamości zbiorów/zdarzeń p=q i ~p=~q |
|-------------------------------------------------------------------------|
| Zapisy aktualne: |
| Dziedzina D - suma logiczna zdarzeń możliwych A1, B2 |
| D=A1: A*S+ B2:~A*~S |
| A1’: A~~>~S=A*~S=[]=0 - zdarzenie niemożliwe |
| B2’: ~A~~>S =~A*S=[]=0 - zdarzenie niemożliwe |
| Diagram równoważności A<=>S w zdarzeniach definiujący |
| tożsamości zdarzeń A=S i ~A=~S |
---------------------------------------------------------------------------
Gdzie:
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:38, 16 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Równie dobrze mogę powiedzieć do znajomych:
Fajnie że jesteście, mam przygotowany obiad dla 1 osoby (dla mnie), chodźmy zatem do restauracji a ten przygotowany obiad schowam sobie do lodówki na jutro.
Sam widzisz jak łatwo jest posłać do piekła twoją obiadową równoliczność w kosmos.
cnd |
Liczy się to, że PRZYGOTOWAŁEŚ tyle obiadów, ilu spodziewałeś się "konsumentów". Czyli zastosowałeś równoliczność - niczym rasowy gówno-matematyk (stosując twoje wartościowanie). |
Nie znasz definicji logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości.
Zauważ, ze operujesz czasem przeszłym, gdzie jeśli znasz zaistniałe fakty to tych faktów nie możesz zmienić.
Logika matematyczna w przypadku twoich obiadów to odpowiedź na takie pytanie:
Czy w obszarze serwowania obiadów ilość przygotowanych zastaw jest zawsze tożsama z przewidywaną ilością gości deklarujących swoje przybycie którzy na 100% przyjdą i skonsumują swój posiłek?
TAK/NIE
Zauważ, że twoja gówno-matematyka zmusza wszystkich gości zaproszonych na obiad do przyjścia i skonsumowania obiadu.
Czy czujesz już swoją potworną, matematyczną głupotę?
Sam widzisz Irbisolu, jakim matematycznym osiołkiem jesteś.
Zauważ Irbisolu, ze zapomniałeś tu definciji równoważności p<=>q którą uczyła cię twoja mamusia w wieku 9 miesięcy.
Szczegóły matematyczne masz w moim poście wyżej:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10200.html#828631
rafal3006 napisał: | Definicja równoważności p<=>q na poziomie szkoły podstawowej! |
Irbisolu, pamiętasz zabawę z pstryczkiem elektryczkiem włączającym światło w twoim pokoiku?
Tu oczywiście bezdyskusyjnie zachodzi tożsamość pojęć:
Przycisk P wciśnięty = żarówka S świeci się
zawsze i wszędzie, w całym naszym Wszechświecie.
Prawo Irbisa:
A1B2: (P=S) <=> A1B2: P<=>S = (A1: P=>S)*(B2: ~P=>~S) =1*1=1
Gdzie:
A1.
Jeśli przycisk A jest wciśnięty to żarówka na 100% => S świecie się
A=>S =1
Wciśniecie przycisku A jest warunkiem wystarczającym => dla świecenia się żarówki S
Oczywiście nie chodzi tu o nieskończone pstrykanie pstryczkiem jak to sądzą co niektórzy gówno-matematycy, ale o prawa fizyczne na poziomie I klasy LO
##
B1.
Jeśli przycisk P nie jest wciśnięty (~P) to na 100% => żarówka nie świeci się (~S)
~A=>~S =1
Nie wciśnięcie przycisku A (~A) jest warunkiem wystarczającym => dla nie świecenie się żarówki S (S)
Oczywiście nie chodzi tu o nieskończone pstrykanie pstryczkiem jak to sądzą co niektórzy gówno-matematycy, ale o prawa fizyczne na poziomie I klasy LO
Gdzie:
## - twierdzenia matematyczne różne na mocy definicji
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: |
W AK przy zbiorach skończonych by wykazać tożsamość zbiorów p=q badamy czy każdy element zbioru p istnieje w zbiorze q i odwrotnie.
To jest klasyka matematyki, znana każdemu matematykowi - teoretycznie, bo w praktyce ”Teoria mnogości” sprowadza problem tożsamości zbiorów p=q do poziomu rynsztoka. |
Podobnie jak wszystkie inne teorie, które nie zajmują się tożsamością zbiorów - zgadza się? |
Co ty pierdolisz?
Napisałem że KRZ to gówno i gównem jest wszystko zbudowane na fundamencie KRZ, z teorią mnogości na czele. |
Skup się.
Wg ciebie teoria mnogości to gówno, bo nie zajmuje się równoważnością zbiorów - zgadza się?
Czyli zastosowałeś wartościowanie: "jeżeli teoria X nie zajmuje się równoważnością zbiorów, to jest gównem" (być może u ciebie jest to nawet równoważność).
Zgadza się?
No i zapomniałeś - jak to zawsze bywa gdy dostajesz łomot - o twoim przyznaniu, iż AK porównuje liczność zbiorów przy sprawdzaniu, czy są tożsame. Czyli AK korzysta z równoliczności, która jednocześnie wg ciebie jest "na chuj komu potrzebna".
Ale zaraz będziesz pisał, że ty na wszystko odpowiadasz na bieżąco, wyczerpująco i precyzyjnie  |
To twoje wytłuszczone to kolejne twoje sranie na n-ty zagon.
Infromuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna!
Dotrze to kiedy do osiołka, czy nigdy?
Wynika to z prawa Irbisa nazwanego na cześć Irbisola.
Prawo Irbisa:
Dwa pojęcia/zdarzenia/zbiory p i q są tożsame wtedy i tylko wtedy gdy są w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B2: p=q <=> A1B2: p<=>q = (A1:p=>q)*(B2: ~p=>~q) = 1*1=1
Patrz osiołku przykład z pstryczkiem elektryczkiem wyżej.
Podpowiedź:
Jak chcesz badać równoliczność p~q zbiorów tożsamych p=q to bardzo proszę o policzenie ile jest elementów TP i SK w tożsamości Pitagorasa TP=SK:
A1B2: TP=SK <=> A1B2: TP<=>SK = (A1:TP=>SK)*(B2: ~TP=>~SK) = 1*1=1
Zaczynaj liczyć:
Czas START!
Czy kto ma nadzieję, że Irbisol zajęty liczeniem elementów w zbiorach TP i SK kiedykolwiek wróci na śfinię?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 13:10, 16 Sty 2025, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16324
Przeczytał: 13 tematów
|
Wysłany: Czw 13:46, 16 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Liczy się to, że PRZYGOTOWAŁEŚ tyle obiadów, ilu spodziewałeś się "konsumentów". Czyli zastosowałeś równoliczność - niczym rasowy gówno-matematyk (stosując twoje wartościowanie). |
Nie znasz definicji logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości. |
To kolejna durnota, ale nie zmieniaj tematu.
Twoja definicja logiki matematycznej nie zmienia faktu, iż zastosowałeś równoliczność - czyli zachowałeś się - wedle własnych słów - jak gówno-matematyk.
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | W AK przy zbiorach skończonych by wykazać tożsamość zbiorów p=q badamy czy każdy element zbioru p istnieje w zbiorze q i odwrotnie.
To jest klasyka matematyki, znana każdemu matematykowi - teoretycznie, bo w praktyce ”Teoria mnogości” sprowadza problem tożsamości zbiorów p=q do poziomu rynsztoka. | Podobnie jak wszystkie inne teorie, które nie zajmują się tożsamością zbiorów - zgadza się? | Co ty pierdolisz?
Napisałem że KRZ to gówno i gównem jest wszystko zbudowane na fundamencie KRZ, z teorią mnogości na czele. | Skup się.
Wg ciebie teoria mnogości to gówno, bo nie zajmuje się równoważnością zbiorów - zgadza się?
Czyli zastosowałeś wartościowanie: "jeżeli teoria X nie zajmuje się równoważnością zbiorów, to jest gównem" (być może u ciebie jest to nawet równoważność).
Zgadza się?
No i zapomniałeś - jak to zawsze bywa gdy dostajesz łomot - o twoim przyznaniu, iż AK porównuje liczność zbiorów przy sprawdzaniu, czy są tożsame. Czyli AK korzysta z równoliczności, która jednocześnie wg ciebie jest "na chuj komu potrzebna".
Ale zaraz będziesz pisał, że ty na wszystko odpowiadasz na bieżąco, wyczerpująco i precyzyjnie  | To twoje wytłuszczone to kolejne twoje sranie na n-ty zagon.
Infromuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
Więc dlaczego wcześniej napisałeś, schizofreniku:
Cytat: | W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
?
Poza tym teraz uciekasz od tematu, na który wcześniej odpowiadałeś - tego "niewytłuszczonego".
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:06, 16 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Liczy się to, że PRZYGOTOWAŁEŚ tyle obiadów, ilu spodziewałeś się "konsumentów". Czyli zastosowałeś równoliczność - niczym rasowy gówno-matematyk (stosując twoje wartościowanie). |
Nie znasz definicji logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości. |
To kolejna durnota, ale nie zmieniaj tematu.
Twoja definicja logiki matematycznej nie zmienia faktu, iż zastosowałeś równoliczność - czyli zachowałeś się - wedle własnych słów - jak gówno-matematyk. |
Naucz się czytać ze zrozumieniem.
Fakt, że na weselu jest przygotowywane dokładnie tyle miejsc ile jest zaproszonych gości nie gwarantuje że wszyscy goście przyjdą i skonsumują swój posiłek.
Jak wszyscy przyjdą to spełniona zostanie tu twoja równoliczność p~q mająca zero-wspólnego z tożsamością zbiorów p=q, bo na 100% we wszystkich możliwych weselach na całym świecie znajdzie się jeden, jedyny kontrprzykład, gdzie któryś z zaproszonych gości nie przyjdzie - wtedy twoja równoliczność leży, kwiczy i błaga litość, czyli nie zajdzie w naszym świecie rzeczywistym!
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | W AK przy zbiorach skończonych by wykazać tożsamość zbiorów p=q badamy czy każdy element zbioru p istnieje w zbiorze q i odwrotnie.
To jest klasyka matematyki, znana każdemu matematykowi - teoretycznie, bo w praktyce ”Teoria mnogości” sprowadza problem tożsamości zbiorów p=q do poziomu rynsztoka. | Podobnie jak wszystkie inne teorie, które nie zajmują się tożsamością zbiorów - zgadza się? | Co ty pierdolisz?
Napisałem że KRZ to gówno i gównem jest wszystko zbudowane na fundamencie KRZ, z teorią mnogości na czele. | Skup się.
Wg ciebie teoria mnogości to gówno, bo nie zajmuje się równoważnością zbiorów - zgadza się?
Czyli zastosowałeś wartościowanie: "jeżeli teoria X nie zajmuje się równoważnością zbiorów, to jest gównem" (być może u ciebie jest to nawet równoważność).
Zgadza się?
No i zapomniałeś - jak to zawsze bywa gdy dostajesz łomot - o twoim przyznaniu, iż AK porównuje liczność zbiorów przy sprawdzaniu, czy są tożsame. Czyli AK korzysta z równoliczności, która jednocześnie wg ciebie jest "na chuj komu potrzebna".
Ale zaraz będziesz pisał, że ty na wszystko odpowiadasz na bieżąco, wyczerpująco i precyzyjnie  | To twoje wytłuszczone to kolejne twoje sranie na n-ty zagon.
Infromuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
Więc dlaczego wcześniej napisałeś, schizofreniku:
Cytat: | W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
|
To co napisałem jest prawdą.
Znowu nie doczytałeś mojego postu wyżej, cytuję fragment mojej odpowiedzi wyżej:
Rafal3006 napisał: |
Infromuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
Kiedy zaczniesz czytać ze zrozumieniem?
Czy już rozumiesz dlaczego równoliczność p~q w rozstrzyganiu o tożsamości zbiorów p=q to jedno, wielkie potwornie śmierdzące gówno na chuj komu potrzebne!
Irbisol napisał: |
Poza tym teraz uciekasz od tematu, na który wcześniej odpowiadałeś - tego "niewytłuszczonego". |
Nie mam zamiaru zgadywać o co ci tym razem w twoim schizofrenicznym (nieobliczalnym) mózgu chodzi - zapisz to jasno i precyzyjnie, inaczej nie ma tematu!
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 14:12, 16 Sty 2025, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16324
Przeczytał: 13 tematów
|
Wysłany: Czw 14:43, 16 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Liczy się to, że PRZYGOTOWAŁEŚ tyle obiadów, ilu spodziewałeś się "konsumentów". Czyli zastosowałeś równoliczność - niczym rasowy gówno-matematyk (stosując twoje wartościowanie). |
Nie znasz definicji logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości. | To kolejna durnota, ale nie zmieniaj tematu.
Twoja definicja logiki matematycznej nie zmienia faktu, iż zastosowałeś równoliczność - czyli zachowałeś się - wedle własnych słów - jak gówno-matematyk. | Naucz się czytać ze zrozumieniem.
Fakt, że na weselu jest przygotowywane dokładnie tyle miejsc ile jest zaproszonych gości nie gwarantuje że wszyscy goście przyjdą i skonsumują swój posiłek. |
A gdzie ja piszę, że taka gwarancja jest?
Piszę o tym, że przygotowując "stanowiska", przygotowujesz ich tyle, ilu gości się spodziewasz.
Czyli - wg twoich własnych słów - zachowujesz się niczym gówno-matematyk.
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | W AK przy zbiorach skończonych by wykazać tożsamość zbiorów p=q badamy czy każdy element zbioru p istnieje w zbiorze q i odwrotnie.
To jest klasyka matematyki, znana każdemu matematykowi - teoretycznie, bo w praktyce ”Teoria mnogości” sprowadza problem tożsamości zbiorów p=q do poziomu rynsztoka. |
Podobnie jak wszystkie inne teorie, które nie zajmują się tożsamością zbiorów - zgadza się? | Co ty pierdolisz?
Napisałem że KRZ to gówno i gównem jest wszystko zbudowane na fundamencie KRZ, z teorią mnogości na czele. |
Skup się.
Wg ciebie teoria mnogości to gówno, bo nie zajmuje się równoważnością zbiorów - zgadza się?
Czyli zastosowałeś wartościowanie: "jeżeli teoria X nie zajmuje się równoważnością zbiorów, to jest gównem" (być może u ciebie jest to nawet równoważność).
Zgadza się?
No i zapomniałeś - jak to zawsze bywa gdy dostajesz łomot - o twoim przyznaniu, iż AK porównuje liczność zbiorów przy sprawdzaniu, czy są tożsame. Czyli AK korzysta z równoliczności, która jednocześnie wg ciebie jest "na chuj komu potrzebna".
Ale zaraz będziesz pisał, że ty na wszystko odpowiadasz na bieżąco, wyczerpująco i precyzyjnie  |
To twoje wytłuszczone to kolejne twoje sranie na n-ty zagon.
Infromuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
Więc dlaczego wcześniej napisałeś, schizofreniku:
Cytat: | W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
|
To co napisałem jest prawdą.
Znowu nie doczytałeś mojego postu wyżej, cytuję fragment mojej odpowiedzi wyżej:
Rafal3006 napisał: | Infromuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
|
Właśnie w związku z tym, że to przeczytałem, zadałem ci pytanie:
Więc dlaczego wcześniej napisałeś, schizofreniku:
Cytat: | W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
?
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Poza tym teraz uciekasz od tematu, na który wcześniej odpowiadałeś - tego "niewytłuszczonego". | Nie mam zamiaru zgadywać o co ci tym razem w twoim schizofrenicznym (nieobliczalnym) mózgu chodzi - zapisz to jasno i precyzyjnie, inaczej nie ma tematu! |
Jest napisane jasno i precyzyjnie również w tym poście.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:54, 16 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Liczy się to, że PRZYGOTOWAŁEŚ tyle obiadów, ilu spodziewałeś się "konsumentów". Czyli zastosowałeś równoliczność - niczym rasowy gówno-matematyk (stosując twoje wartościowanie). |
Nie znasz definicji logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości. | To kolejna durnota, ale nie zmieniaj tematu.
Twoja definicja logiki matematycznej nie zmienia faktu, iż zastosowałeś równoliczność - czyli zachowałeś się - wedle własnych słów - jak gówno-matematyk. | Naucz się czytać ze zrozumieniem.
Fakt, że na weselu jest przygotowywane dokładnie tyle miejsc ile jest zaproszonych gości nie gwarantuje że wszyscy goście przyjdą i skonsumują swój posiłek. |
A gdzie ja piszę, że taka gwarancja jest?
Piszę o tym, że przygotowując "stanowiska", przygotowujesz ich tyle, ilu gości się spodziewasz.
Czyli - wg twoich własnych słów - zachowujesz się niczym gówno-matematyk. |
Skąd twoja pewność że przyjdą wszyscy np. na przyjęcie weselne i skonsumują należny im posiłek?
Gdyby w całym naszym świecie na wszystkie weselne przyjęcia przychodzili wszyscy zaproszeni goście i spożyli swój posiłek to wtedy zachodziłaby matematyczna tożsamość:
Ilość nakryć weselnych = ilość zapowiedzianych gości którzy przyjdą i skonsumują posiłek
Na serio wierzysz w tą swoją gówno-logikę?
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | W AK przy zbiorach skończonych by wykazać tożsamość zbiorów p=q badamy czy każdy element zbioru p istnieje w zbiorze q i odwrotnie.
To jest klasyka matematyki, znana każdemu matematykowi - teoretycznie, bo w praktyce ”Teoria mnogości” sprowadza problem tożsamości zbiorów p=q do poziomu rynsztoka. |
Podobnie jak wszystkie inne teorie, które nie zajmują się tożsamością zbiorów - zgadza się? | Co ty pierdolisz?
Napisałem że KRZ to gówno i gównem jest wszystko zbudowane na fundamencie KRZ, z teorią mnogości na czele. |
Skup się.
Wg ciebie teoria mnogości to gówno, bo nie zajmuje się równoważnością zbiorów - zgadza się?
Czyli zastosowałeś wartościowanie: "jeżeli teoria X nie zajmuje się równoważnością zbiorów, to jest gównem" (być może u ciebie jest to nawet równoważność).
Zgadza się?
No i zapomniałeś - jak to zawsze bywa gdy dostajesz łomot - o twoim przyznaniu, iż AK porównuje liczność zbiorów przy sprawdzaniu, czy są tożsame. Czyli AK korzysta z równoliczności, która jednocześnie wg ciebie jest "na chuj komu potrzebna".
Ale zaraz będziesz pisał, że ty na wszystko odpowiadasz na bieżąco, wyczerpująco i precyzyjnie  |
To twoje wytłuszczone to kolejne twoje sranie na n-ty zagon.
Infromuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
Więc dlaczego wcześniej napisałeś, schizofreniku:
Cytat: | W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
|
To co napisałem jest prawdą.
Znowu nie doczytałeś mojego postu wyżej, cytuję fragment mojej odpowiedzi wyżej:
Rafal3006 napisał: |
Infromuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
|
Właśnie w związku z tym, że to przeczytałem, zadałem ci pytanie:
Więc dlaczego wcześniej napisałeś, schizofreniku:
Cytat: | W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
? |
Dostałeś precyzyjną odpowiedź:
Każdy zbiór tożsamy p=q z definicji jest równoliczny p~q, ale odwrotnie tu nie zachodzi, dlatego równoliczność p~q to matematyczne gówno, nic więcej.
Innymi słowy:
Jeśli zbiór jest równoliczny p~q to może ~> to być zbiór tożsamy p=q lub może ~~> nie być tożsamy ~(p=q)
Masz "rzucanie monetą", czyli zero jakiejkolwiek gwarancji matematycznej => dla zbioru równolicznego p~q w odniesieniu do tożsamości p=q
Przykład zbiorów równolicznych p~q gdzie spełniona jest tożsamość p=q:
p=[Kubuś, Tygrysek]
q=[Tygrysek, Kubuś]
Przykład zbiorów równolicznych p~q gdzie nie jest spełniona tożsamość ~(p=q)
p=[Kubuś, Tygrysek]
q=[Tygrysek, sraczka]
Amen
Powtórzę:
Informuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna!
P.S.
Widzę Irbisolu, że nie rozumiesz co znaczy zwrot "sztuka dla sztuki"
Cytuję WSJP:
"sztuka dla sztuki"
działanie, które nie przynosi żadnego konkretnego rezultatu i jest zupełnie nieprzydatne z praktycznego puntu widzenia
Dotarło?
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Poza tym teraz uciekasz od tematu, na który wcześniej odpowiadałeś - tego "niewytłuszczonego". | Nie mam zamiaru zgadywać o co ci tym razem w twoim schizofrenicznym (nieobliczalnym) mózgu chodzi - zapisz to jasno i precyzyjnie, inaczej nie ma tematu! |
Jest napisane jasno i precyzyjnie również w tym poście. |
Zacytuj precyzyjnie o co ci chodzi inaczej odznaczam twój problem jako niebyły.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 15:23, 16 Sty 2025, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16324
Przeczytał: 13 tematów
|
Wysłany: Czw 16:27, 16 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Liczy się to, że PRZYGOTOWAŁEŚ tyle obiadów, ilu spodziewałeś się "konsumentów". Czyli zastosowałeś równoliczność - niczym rasowy gówno-matematyk (stosując twoje wartościowanie). | Nie znasz definicji logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości. |
To kolejna durnota, ale nie zmieniaj tematu.
Twoja definicja logiki matematycznej nie zmienia faktu, iż zastosowałeś równoliczność - czyli zachowałeś się - wedle własnych słów - jak gówno-matematyk. |
Naucz się czytać ze zrozumieniem.
Fakt, że na weselu jest przygotowywane dokładnie tyle miejsc ile jest zaproszonych gości nie gwarantuje że wszyscy goście przyjdą i skonsumują swój posiłek. |
A gdzie ja piszę, że taka gwarancja jest?
Piszę o tym, że przygotowując "stanowiska", przygotowujesz ich tyle, ilu gości się spodziewasz.
Czyli - wg twoich własnych słów - zachowujesz się niczym gówno-matematyk. |
Skąd twoja pewność że przyjdą wszyscy np. na przyjęcie weselne i skonsumują należny im posiłek? |
Znowu widzisz jakąś moją pewność, schizofreniku, której nie mam i która do niczego nie jest mi potrzebna.
Piszę o tym, że przygotowując "stanowiska", przygotowujesz ich tyle, ilu gości się spodziewasz.
Czyli - wg twoich własnych słów - zachowujesz się niczym gówno-matematyk.
rafal3006 napisał: |
Informuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
Dopiero co pisałeś co innego, schizofreniku:
Cytat: | W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
Wyróżniam kluczowe, sprzeczne ze sobą fragmenty - może załapiesz:
nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne
vs
wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne
rafal3006 napisał: | Zacytuj precyzyjnie o co ci chodzi inaczej odznaczam twój problem jako niebyły. |
Masz, sklerozo:
Wg ciebie teoria mnogości to gówno, bo nie zajmuje się równoważnością zbiorów - zgadza się?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:55, 16 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Liczy się to, że PRZYGOTOWAŁEŚ tyle obiadów, ilu spodziewałeś się "konsumentów". Czyli zastosowałeś równoliczność - niczym rasowy gówno-matematyk (stosując twoje wartościowanie). | Nie znasz definicji logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości. |
To kolejna durnota, ale nie zmieniaj tematu.
Twoja definicja logiki matematycznej nie zmienia faktu, iż zastosowałeś równoliczność - czyli zachowałeś się - wedle własnych słów - jak gówno-matematyk. |
Naucz się czytać ze zrozumieniem.
Fakt, że na weselu jest przygotowywane dokładnie tyle miejsc ile jest zaproszonych gości nie gwarantuje że wszyscy goście przyjdą i skonsumują swój posiłek. |
A gdzie ja piszę, że taka gwarancja jest?
Piszę o tym, że przygotowując "stanowiska", przygotowujesz ich tyle, ilu gości się spodziewasz.
Czyli - wg twoich własnych słów - zachowujesz się niczym gówno-matematyk. |
Skąd twoja pewność że przyjdą wszyscy np. na przyjęcie weselne i skonsumują należny im posiłek? |
Znowu widzisz jakąś moją pewność, schizofreniku, której nie mam i która do niczego nie jest mi potrzebna.
Piszę o tym, że przygotowując "stanowiska", przygotowujesz ich tyle, ilu gości się spodziewasz.
Czyli - wg twoich własnych słów - zachowujesz się niczym gówno-matematyk. |
Zgoda,
Opisując nieznaną przyszłość, bo wyłącznie tym zajmuje się logika matematyczna, na przyjęcie weselne przygotowuję tyle talerzy, ilu jest spodziewanych gości.
Przejdźmy na matematyczną teorię zbiorów gdzie dwa potrzebne nam zbiory oznaczane są dużymi literami A i B
Pytanie jest takie:
Skąd twoja pewność, że na wesele przyjdzie 100% zaproszonych gości?
Nie masz takiej pewności, z tym na 100% się zgadzamy.
Oznaczmy:
A =IT (ilość talerzy)
B= IG (ilość gości)
Innymi słowy matematycznie:
W rzeczywistości przy spełnionej równoliczności A~B może ~> zajść tożsamość zbiorów A=B gdy przyjdą wszyscy goście lub może ~~> nie zajść tożsamość zbiorów ~(A=B), gdy co najmniej jeden zaproszony gość nie przyjdzie.
Podsumowując:
W rzeczywistości tożsamość zbiorów A=B jest Irbisolu twoim założonym pobożnym życzeniem – ani grama więcej.
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: |
Informuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
Dopiero co pisałeś co innego, schizofreniku:
Cytat: | W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
Wyróżniam kluczowe, sprzeczne ze sobą fragmenty - może załapiesz:
nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne
vs
wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne
|
Odnośnie wytłuszczonego, bo znowu bawisz się w Urbana.
Napisałem to:
rafal3006 napisał: |
Informuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
Przejdźmy chwilowo na oznaczenia dwóch potrzebnych nam zbiorów zgodne z matematyką ziemskich matematyków przy użyciu dużych liter A i B – będzie nam łatwiej rozmawiać o czym mówimy.
Dlaczego badanie równoliczności zbiorów A~B jest sztuką dla sztuki?
Oczywistym jest, że wystarczy udowodnić iż dwa zbiory A i B nie są równoliczne ~(A~B) by mieć 100% pewność, iż zbiory te nie są tożsame ~(A=B)
Ustalmy Irbisolu co jest celem logiki matematycznej:
1.
Jeśli celem logiki matematycznej jest udowodnienie tożsamości zbiorów A=B na mocy prawa Irbisa to twoje żądanie odpowiedzi na pytanie kiedy zbiory nie będą tożsame ~(A=B) przy wykorzystaniu badania braku równoliczności zbiorów ~(A~B) jak wyżej jest odpowiedzią matematycznego idioty bo nierównoliczne zbiory A i B ~(A~B) wykluczają badaną tożsamość zbiorów A=B - mamy tu więc czysto matematyczną sprzeczność
Prawo Irbisa:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Gdzie:
A1:p=>q – matematyczne twierdzenie proste
##
B3: q=>p – matematyczne twierdzenie odwrotne
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
2.
Jeśli celem logiki matematycznej jest udowodnienie braku tożsamości zbiorów ~(p=q) to oczywistym jest, że wystarczy udowodnić brak równoliczności zbiorów ~(p~q)
Cel Nr.2 to cel matematycznego idioty.
Zgadzasz się z tym faktem?
Dowód głupoty:
Równoważność Pitagorasa determinuje tożsamość zbiorów:
TP=SK
#
Oraz tożsamość zbiorów:
~TP=~SK
Gdzie:
# - dowolna strona znaczka # jest negacją drugiej strony
Kluczowe pytanie:
Potrafisz udowodnić iż zbiory TP i SK nie są tożsame ~(TP=SK)? … bo dokładnie tego faktu chcesz dowodzić wykazując brak równoliczności zbiorów TP i SK ~(TP~SK).
Czas START.
Jak skończysz liczyć to wróć na śfinię.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 6:06, 17 Sty 2025, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16324
Przeczytał: 13 tematów
|
Wysłany: Pią 9:30, 17 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Znowu widzisz jakąś moją pewność, schizofreniku, której nie mam i która do niczego nie jest mi potrzebna.
Piszę o tym, że przygotowując "stanowiska", przygotowujesz ich tyle, ilu gości się spodziewasz.
Czyli - wg twoich własnych słów - zachowujesz się niczym gówno-matematyk. |
Zgoda,
Opisując nieznaną przyszłość, bo wyłącznie tym zajmuje się logika matematyczna, na przyjęcie weselne przygotowuję tyle talerzy, ilu jest spodziewanych gości.
Przejdźmy na matematyczną teorię zbiorów gdzie dwa potrzebne nam zbiory oznaczane są dużymi literami A i B
Pytanie jest takie:
Skąd twoja pewność, że na wesele przyjdzie 100% zaproszonych gości?
Nie masz takiej pewności, z tym na 100% się zgadzamy.
Oznaczmy:
A =IT (ilość talerzy)
B= IG (ilość gości)
Innymi słowy matematycznie:
W rzeczywistości przy spełnionej równoliczności A~B może ~> zajść tożsamość zbiorów A=B gdy przyjdą wszyscy goście lub może ~~> nie zajść tożsamość zbiorów ~(A=B), gdy co najmniej jeden zaproszony gość nie przyjdzie.
Podsumowując:
W rzeczywistości tożsamość zbiorów A=B jest Irbisolu twoim założonym pobożnym życzeniem – ani grama więcej. |
Nie jest, schizofreniku - bo ja w ogóle nie rozpatruję zbioru B. U mnie (i u ciebie też) drugim zbiorem jest liczba SPODZIEWANYCH gości, a nie rzeczywistych.
Tu stosujesz równoliczność, niczym rasowy gówno-matematyk.
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: |
Informuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
Dopiero co pisałeś co innego, schizofreniku:
Cytat: | W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
Wyróżniam kluczowe, sprzeczne ze sobą fragmenty - może załapiesz:
nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne
vs
wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne
|
Odnośnie wytłuszczonego, bo znowu bawisz się w Urbana.
Napisałem to:
rafal3006 napisał: |
Informuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
|
Po czym sam przyznajesz, że w celu testu braku tożsamości zbiorów WYSTARCZY stwierdzić brak równoliczności zbiorów.
Czyli pojęcie równoliczności się przydaje - a jednocześnie wg ciebie jest na chuj komu potrzebne.
rafal3006 napisał: | Jeśli celem logiki matematycznej jest udowodnienie braku tożsamości zbiorów ~(p=q) to oczywistym jest, że wystarczy udowodnić brak równoliczności zbiorów ~(p~q)
Cel Nr.2 to cel matematycznego idioty.
Zgadzasz się z tym faktem?
Dowód głupoty:
Równoważność Pitagorasa determinuje tożsamość zbiorów:
TP=SK |
Czy ty znowu, niczym rasowy debil, próbujesz udowodnić absolutną rację swojej tezy na podstawie jednego, wybranego przykładu?
P. S.
Dopytywałeś się o moje pytanie, o którym zapomniałeś.
Napisałem ci to pytanie. Od razu o nim zapomniałeś
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:09, 17 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Znowu widzisz jakąś moją pewność, schizofreniku, której nie mam i która do niczego nie jest mi potrzebna.
Piszę o tym, że przygotowując "stanowiska", przygotowujesz ich tyle, ilu gości się spodziewasz.
Czyli - wg twoich własnych słów - zachowujesz się niczym gówno-matematyk. |
Zgoda,
Opisując nieznaną przyszłość, bo wyłącznie tym zajmuje się logika matematyczna, na przyjęcie weselne przygotowuję tyle talerzy, ilu jest spodziewanych gości.
Przejdźmy na matematyczną teorię zbiorów gdzie dwa potrzebne nam zbiory oznaczane są dużymi literami A i B
Pytanie jest takie:
Skąd twoja pewność, że na wesele przyjdzie 100% zaproszonych gości?
Nie masz takiej pewności, z tym na 100% się zgadzamy.
Oznaczmy:
A =IT (ilość talerzy)
B= IG (ilość gości)
Innymi słowy matematycznie:
W rzeczywistości przy spełnionej równoliczności A~B może ~> zajść tożsamość zbiorów A=B gdy przyjdą wszyscy goście lub może ~~> nie zajść tożsamość zbiorów ~(A=B), gdy co najmniej jeden zaproszony gość nie przyjdzie.
Podsumowując:
W rzeczywistości tożsamość zbiorów A=B jest Irbisolu twoim założonym pobożnym życzeniem – ani grama więcej. |
Nie jest, schizofreniku - bo ja w ogóle nie rozpatruję zbioru B. U mnie (i u ciebie też) drugim zbiorem jest liczba SPODZIEWANYCH gości, a nie rzeczywistych.
Tu stosujesz równoliczność, niczym rasowy gówno-matematyk. |
Czytasz i nie rozumiesz co czytasz - niestety.
Logika matematyczna to matematyczny, precyzyjny opis przyszłości, czyli tu i teraz musisz precyzyjnie napisać czy twój zbiór talerzy będzie równoliczny z zaproszonymi gośćmi w przyszłości!
Jak zapiszesz matematycznie ilu gości przyjdzie na zaplanowane przyjęcie weselne i nie pomylisz się choćby o jednego człowieka to dopiero wówczas będziesz miał do czynienia z logiką matematyczną - akurat w tym przypadki z równoważnością A<=>B o ile każdy z organizatorów różnych wesel przewidzi dokładnie to co ty Irbisolu.
Możliwe, że uda ci się zgadnąć i zajdzie równoliczność A~B oczywista w równoważności A<=>B, ale to będzie tylko twój ślepy los, twoje ślepe trafienie
Prawo Irbisa:
Dowolna równoważność prawdziwa A<=>B definiuje tożsamość zbiorów A=B (i odwrotnie)
A1B3: A<=>B [=] A1B3: A=B [=] (A1: A=>B)(B3: B=>A) =1*1=1
Gdzie:
A1: A=>B – matematyczne twierdzenie proste
B3: B=>A – matematyczne twierdzenie odwrotne
[=] – tożsamość logiczna
Definicja tożsamości logicznej [=]:
Prawdziwość dowolnej strony tożsamości logicznej [=] wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony tożsamości logicznej [=] wymusza fałszywość drugiej strony
Twoja wizja logiki matematycznej jest mniej więcej taka Irbisolu:
Jutro jest mój szczęśliwy dzień, zatem jak zagram w totka to na 100% wygram 1mln zł.
Ot, i cała twoja “logika”
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: |
Informuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
Dopiero co pisałeś co innego, schizofreniku:
Cytat: | W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
Wyróżniam kluczowe, sprzeczne ze sobą fragmenty - może załapiesz:
nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne
vs
wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne
|
Odnośnie wytłuszczonego, bo znowu bawisz się w Urbana.
Napisałem to:
rafal3006 napisał: |
Informuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
|
Po czym sam przyznajesz, że w celu testu braku tożsamości zbiorów WYSTARCZY stwierdzić brak równoliczności zbiorów.
Czyli pojęcie równoliczności się przydaje - a jednocześnie wg ciebie jest na chuj komu potrzebne.
rafal3006 napisał: | Jeśli celem logiki matematycznej jest udowodnienie braku tożsamości zbiorów ~(p=q) to oczywistym jest, że wystarczy udowodnić brak równoliczności zbiorów ~(p~q)
Cel Nr.2 to cel matematycznego idioty.
Zgadzasz się z tym faktem?
Dowód głupoty:
Równoważność Pitagorasa determinuje tożsamość zbiorów:
TP=SK |
Czy ty znowu, niczym rasowy debil, próbujesz udowodnić absolutną rację swojej tezy na podstawie jednego, wybranego przykładu?
|
Znowu czytasz i zero rozumiesz - ja nie piszę o jednym konkretnym przypadku - piszę o logice matematycznej formalnej, czyli obowiązującej dla wszystkich przypadków.
Ten fragment jest w moim poście najważniejszy, dowodzący dlaczego równoliczność w logice matematycznej jest gównem - wyróżniłem ci na czerwono.
Ustalmy Irbisolu co jest celem logiki matematycznej:
1.
Jeśli celem logiki matematycznej jest udowodnienie tożsamości zbiorów A=B na mocy prawa Irbisa to twoje żądanie odpowiedzi na pytanie kiedy zbiory nie będą tożsame ~(A=B) przy wykorzystaniu badania braku równoliczności zbiorów ~(A~B) jak wyżej jest odpowiedzią matematycznego idioty bo nierównoliczne zbiory A i B ~(A~B) wykluczają badaną tożsamość zbiorów A=B - mamy tu więc czysto matematyczną sprzeczność
Prawo Irbisa:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Gdzie:
A1:p=>q – matematyczne twierdzenie proste
##
B3: q=>p – matematyczne twierdzenie odwrotne
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 19:48, 17 Sty 2025, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16324
Przeczytał: 13 tematów
|
Wysłany: Pią 20:07, 17 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Znowu widzisz jakąś moją pewność, schizofreniku, której nie mam i która do niczego nie jest mi potrzebna.
Piszę o tym, że przygotowując "stanowiska", przygotowujesz ich tyle, ilu gości się spodziewasz.
Czyli - wg twoich własnych słów - zachowujesz się niczym gówno-matematyk. |
Zgoda,
Opisując nieznaną przyszłość, bo wyłącznie tym zajmuje się logika matematyczna, na przyjęcie weselne przygotowuję tyle talerzy, ilu jest spodziewanych gości.
Przejdźmy na matematyczną teorię zbiorów gdzie dwa potrzebne nam zbiory oznaczane są dużymi literami A i B
Pytanie jest takie:
Skąd twoja pewność, że na wesele przyjdzie 100% zaproszonych gości?
Nie masz takiej pewności, z tym na 100% się zgadzamy.
Oznaczmy:
A =IT (ilość talerzy)
B= IG (ilość gości)
Innymi słowy matematycznie:
W rzeczywistości przy spełnionej równoliczności A~B może ~> zajść tożsamość zbiorów A=B gdy przyjdą wszyscy goście lub może ~~> nie zajść tożsamość zbiorów ~(A=B), gdy co najmniej jeden zaproszony gość nie przyjdzie.
Podsumowując:
W rzeczywistości tożsamość zbiorów A=B jest Irbisolu twoim założonym pobożnym życzeniem – ani grama więcej. |
Nie jest, schizofreniku - bo ja w ogóle nie rozpatruję zbioru B. U mnie (i u ciebie też) drugim zbiorem jest liczba SPODZIEWANYCH gości, a nie rzeczywistych.
Tu stosujesz równoliczność, niczym rasowy gówno-matematyk. |
Czytasz i nie rozumiesz co czytasz - niestety.
Logika matematyczna to matematyczny, precyzyjny opis przyszłości, czyli tu i teraz musisz precyzyjnie napisać czy twój zbiór talerzy będzie równoliczny z zaproszonymi gośćmi w przyszłości! |
A co to zmienia w fakcie, że zastosowałeś równoliczność - czyli zachowałeś się niczym gówno-matematyk?
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: |
Informuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
Dopiero co pisałeś co innego, schizofreniku:
Cytat: | W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
Wyróżniam kluczowe, sprzeczne ze sobą fragmenty - może załapiesz:
nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne
vs
wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne
|
Odnośnie wytłuszczonego, bo znowu bawisz się w Urbana.
Napisałem to:
rafal3006 napisał: |
Informuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
|
Po czym sam przyznajesz, że w celu testu braku tożsamości zbiorów WYSTARCZY stwierdzić brak równoliczności zbiorów.
Czyli pojęcie równoliczności się przydaje - a jednocześnie wg ciebie jest na chuj komu potrzebne.
rafal3006 napisał: | Jeśli celem logiki matematycznej jest udowodnienie braku tożsamości zbiorów ~(p=q) to oczywistym jest, że wystarczy udowodnić brak równoliczności zbiorów ~(p~q)
Cel Nr.2 to cel matematycznego idioty.
Zgadzasz się z tym faktem?
Dowód głupoty:
Równoważność Pitagorasa determinuje tożsamość zbiorów:
TP=SK |
Czy ty znowu, niczym rasowy debil, próbujesz udowodnić absolutną rację swojej tezy na podstawie jednego, wybranego przykładu?
|
Znowu czytasz i zero rozumiesz - ja nie piszę o jednym konkretnym przypadku - piszę o logice matematycznej formalnej, czyli obowiązującej dla wszystkich przypadków.
Ten fragment jest w moim poście najważniejszy, dowodzący dlaczego równoliczność w logice matematycznej jest gównem - wyróżniłem ci na czerwono.
Ustalmy Irbisolu co jest celem logiki matematycznej:
1.
Jeśli celem logiki matematycznej jest udowodnienie tożsamości zbiorów A=B na mocy prawa Irbisa to twoje żądanie odpowiedzi na pytanie kiedy zbiory nie będą tożsame ~(A=B) przy wykorzystaniu badania braku równoliczności zbiorów ~(A~B) jak wyżej jest odpowiedzią matematycznego idioty bo nierównoliczne zbiory A i B ~(A~B) wykluczają badaną tożsamość zbiorów A=B - mamy tu więc czysto matematyczną sprzeczność |
A dlaczego coś takiego, jak logika matematyczna, miałaby mieć tego typu cel?
Zaprzeczyłeś sam sobie, pisząc że jednocześnie AK używa równoliczności i że równoliczność jest na chuj komu potrzebna.
Znowu zapomniałeś odpowiedzieć na coś, co ci napisałem, mimo że o to pytałeś.
Zaraz zapomnisz o tym znowu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:22, 17 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Znowu widzisz jakąś moją pewność, schizofreniku, której nie mam i która do niczego nie jest mi potrzebna.
Piszę o tym, że przygotowując "stanowiska", przygotowujesz ich tyle, ilu gości się spodziewasz.
Czyli - wg twoich własnych słów - zachowujesz się niczym gówno-matematyk. |
Zgoda,
Opisując nieznaną przyszłość, bo wyłącznie tym zajmuje się logika matematyczna, na przyjęcie weselne przygotowuję tyle talerzy, ilu jest spodziewanych gości.
Przejdźmy na matematyczną teorię zbiorów gdzie dwa potrzebne nam zbiory oznaczane są dużymi literami A i B
Pytanie jest takie:
Skąd twoja pewność, że na wesele przyjdzie 100% zaproszonych gości?
Nie masz takiej pewności, z tym na 100% się zgadzamy.
Oznaczmy:
A =IT (ilość talerzy)
B= IG (ilość gości)
Innymi słowy matematycznie:
W rzeczywistości przy spełnionej równoliczności A~B może ~> zajść tożsamość zbiorów A=B gdy przyjdą wszyscy goście lub może ~~> nie zajść tożsamość zbiorów ~(A=B), gdy co najmniej jeden zaproszony gość nie przyjdzie.
Podsumowując:
W rzeczywistości tożsamość zbiorów A=B jest Irbisolu twoim założonym pobożnym życzeniem – ani grama więcej. |
Nie jest, schizofreniku - bo ja w ogóle nie rozpatruję zbioru B. U mnie (i u ciebie też) drugim zbiorem jest liczba SPODZIEWANYCH gości, a nie rzeczywistych.
Tu stosujesz równoliczność, niczym rasowy gówno-matematyk. |
Czytasz i nie rozumiesz co czytasz - niestety.
Logika matematyczna to matematyczny, precyzyjny opis przyszłości, czyli tu i teraz musisz precyzyjnie napisać czy twój zbiór talerzy będzie równoliczny z zaproszonymi gośćmi w przyszłości! |
A co to zmienia w fakcie, że zastosowałeś równoliczność - czyli zachowałeś się niczym gówno-matematyk? |
Totalnie nie rozumiesz definicji logiki matematycznej.
Definicja logiki matematycznej:
Logika matematyczna to precyzyjny, matematyczny opis nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości
Oczywiście nie jest logiką matematyczną twoje pobożne życzenie iż gości przybyłych musi być dokładnie tyle, ile ustawiłeś dla nich talerzy – to jest twoje chciejstwo (założenie że powinno być dokładnie tyle) a nie logika matematyczna.
Przypomnę definicję logiki matematycznej, masz ją na samiutkim początku algebry Kubusia:
Algebra Kubusia napisał: |
1.2.3 Ogólna definicja logiki matematycznej
Ogólna definicja logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanego tzn. nieznanej przyszłości albo nieznanej przeszłości.
Nie wszystko w czasie przeszłym jest nam wiadome - logika matematyczna służy tu do ustalenia co się w przeszłości zdarzyło
Przykład:
Poszukiwanie mordercy
Po długich poszukiwaniach mordercy, Kowalskiemu udowodniono zabójstwo x-a, i się do tego przyznał.
Po co komu potrzebna jest tu dalsza logika matematyczna prowadząca do wykrycia znanego już wszystkim zabójcy x-a?
Stąd mamy:
Prawo Nietoperza:
Jeśli znamy zaistniałe w przeszłości fakty to żadna logika matematyczna ich nie zmieni, jest psu na budę potrzebna.
Przykład:
Hitler - wiemy kim był i co zrobił, to jest fakt, którego żadna logika matematyczna nie zmieni
Nie możemy cofnąć czasu i spowodować by Hitler zginął w zamachu na jego życie przed wybuchem II Wojny Światowej.
|
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: |
Informuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
Dopiero co pisałeś co innego, schizofreniku:
Cytat: | W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
Wyróżniam kluczowe, sprzeczne ze sobą fragmenty - może załapiesz:
nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne
vs
wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne
|
Odnośnie wytłuszczonego, bo znowu bawisz się w Urbana.
Napisałem to:
rafal3006 napisał: |
Informuję matematycznego osiołka zwanego Irbisolem, że algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
|
Po czym sam przyznajesz, że w celu testu braku tożsamości zbiorów WYSTARCZY stwierdzić brak równoliczności zbiorów.
Czyli pojęcie równoliczności się przydaje - a jednocześnie wg ciebie jest na chuj komu potrzebne.
rafal3006 napisał: | Jeśli celem logiki matematycznej jest udowodnienie braku tożsamości zbiorów ~(p=q) to oczywistym jest, że wystarczy udowodnić brak równoliczności zbiorów ~(p~q)
Cel Nr.2 to cel matematycznego idioty.
Zgadzasz się z tym faktem?
Dowód głupoty:
Równoważność Pitagorasa determinuje tożsamość zbiorów:
TP=SK |
Czy ty znowu, niczym rasowy debil, próbujesz udowodnić absolutną rację swojej tezy na podstawie jednego, wybranego przykładu?
|
Znowu czytasz i zero rozumiesz - ja nie piszę o jednym konkretnym przypadku - piszę o logice matematycznej formalnej, czyli obowiązującej dla wszystkich przypadków.
Ten fragment jest w moim poście najważniejszy, dowodzący dlaczego równoliczność w logice matematycznej jest gównem - wyróżniłem ci na czerwono.
Ustalmy Irbisolu co jest celem logiki matematycznej:
1.
Jeśli celem logiki matematycznej jest udowodnienie tożsamości zbiorów A=B na mocy prawa Irbisa to twoje żądanie odpowiedzi na pytanie kiedy zbiory nie będą tożsame ~(A=B) przy wykorzystaniu badania braku równoliczności zbiorów ~(A~B) jak wyżej jest odpowiedzią matematycznego idioty bo nierównoliczne zbiory A i B ~(A~B) wykluczają badaną tożsamość zbiorów A=B - mamy tu więc czysto matematyczną sprzeczność |
A dlaczego coś takiego, jak logika matematyczna, miałaby mieć tego typu cel?
Zaprzeczyłeś sam sobie, pisząc że jednocześnie AK używa równoliczności i że równoliczność jest na chuj komu potrzebna. |
Gówno to prawda biedny schizofreniku, nie rozumiesz co jest celem logiki matematycznej - zapiszę to w kolejnym poście, bo to jest temat kluczowy, którego nie chcę mieszać z twoją non-stop sraczką jak wyżej w temacie logiki matematycznej.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 20:30, 17 Sty 2025, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16324
Przeczytał: 13 tematów
|
Wysłany: Pią 20:51, 17 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Totalnie nie rozumiesz definicji logiki matematycznej.
Definicja logiki matematycznej:
Logika matematyczna to precyzyjny, matematyczny opis nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości |
I nadal to niczego nie zmienia w fakcie, że zastosowałeś równoliczność zbiorów:
- przygotowanych "stanowisk"
- spodziewanych gości
rafal3006 napisał: | Oczywiście nie jest logiką matematyczną twoje pobożne życzenie iż gości przybyłych musi być dokładnie tyle, ile ustawiłeś dla nich talerzy – to jest twoje chciejstwo (założenie że powinno być dokładnie tyle) a nie logika matematyczna. |
Już ci pisałem, schizofreniku, że ani to nie jest moje chciejstwo, ani życzenie, ani w ogóle tego nie rozpatruję. Piszemy o tym, jaki z ciebie gówno-matematyk, bo zastosowałeś równoliczność.
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: |
Zaprzeczyłeś sam sobie, pisząc że jednocześnie AK używa równoliczności i że równoliczność jest na chuj komu potrzebna. |
Gówno to prawda biedny schizofreniku, nie rozumiesz co jest celem logiki matematycznej - zapiszę to w kolejnym poście, bo to jest temat kluczowy, którego nie chcę mieszać z twoją non-stop sraczką jak wyżej w temacie logiki matematycznej. |
Ale teraz nie piszemy o celach logiki matematycznej tylko o tym, jak przepięknie zaprzeczyłeś sam sobie:
Cytat: |
algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
vs
Cytat: |
W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:57, 17 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Co jest celem logiki matematycznej, algebry Kubusia?
Wykład z dedykacją dla Irbisola!
Odpowiedź:
Celem jedynie poprawnej w naszym Wszechświecie logiki matematycznej zwanej algebrą Kubusia jest przypisanie dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” spełniającego algorytm Puchacza do jednego z czterech możliwych operatorów implikacyjnych.
Uwaga:
To jest cel jedyny i wyłączny, absolutnie niczym więcej logika matematyczna definiowana zdaniami warunkowymi „Jeśli p to q” się nie zajmuje!
Pewne jest jedno:
Irbisol nigdy tego postu nie przeczyta, ale jako samozwańczy gówno-ekspert algebry Kubusia będzie ją wściekle obalał gównem zwanym Klasyczny Rachunek Zdań.
Irbisol nie zdaje sobie sprawy z faktu, że jego prawo Irbisa to gwóźdź do trumny z napisem KRZ ziemskich matematyków, co łatwo udowodnić!
Chcesz tego Irbisolu?
Wystarczy że powiesz tak i ci to udowodnię w sposób który na pewno zrozumiesz.
Więc?
TAK/NIE
Prawo Irbisa:
Dwa pojęcia/zdarzenia/ zbiory p i q są matematycznie tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q
Gdzie:
A1: p=>q – znane każdemu matematykowi twierdzenie proste
##
B3: q=>p – znane każdemu matematykowi twierdzenie odwrotne
Gdzie:
## - twierdzenia różne na mocy definicji
Wracając do tematu wyjaśniam zdefiniowany wyżej JEDYNY cel logiki matematycznej:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680051
Algebra Kubusia napisał: |
Spis treści
2.10 Podstawowe spójniki implikacyjne 1
2.10.1 Prawo Puchacza 4
2.11 Algorytm Puchacza 6
2.11.1 Przykłady zdań niespełniających algorytmu Puchacza 7
2.11.2 Zdanie warunkowe typu „Jeśli p to p” 8
2.11.3 Zdanie warunkowe typu „Jeśli [] to []” 10
2.12 Implikacja prosta p|=>q 10
2.12.1 Operator implikacji prostej p||=>q 11
2.13 Implikacja odwrotna p|~>q 13
2.13.1 Operator implikacji odwrotnej p||~>q 14
2.14 Równoważność p<=>q 16
2.14.1 Operator równoważności p|<=>q 17
2.15 Chaos p|~~>q 19
2.15.1 Operator chaosu p||~~>q 21
2.10 Podstawowe spójniki implikacyjne
Kod: |
T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
A1B1: A2B2: | A3B3: A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
## ## ## ## ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5: p+~q
Gdzie:
p=>q = ~p+q - definicja warunku wystarczającego =>
p~>q = p+~q - definicja warunku koniecznego ~>
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
|
I Prawo Sowy
Dla udowodnienia prawdziwości wszystkich zdań serii Ax potrzeba i wystarcza udowodnić prawdziwość dowolnego zdania serii Ax
Dla udowodnienia fałszywości wszystkich zdań serii Ax potrzeba i wystarcza udowodnić fałszywość dowolnego zdania serii Ax
##
II Prawo Sowy
Dla udowodnienia prawdziwości wszystkich zdań serii Bx potrzeba i wystarcza udowodnić prawdziwość dowolnego zdania serii Bx
Dla udowodnienia fałszywości wszystkich zdań serii Bx potrzeba i wystarcza udowodnić fałszywość dowolnego zdania serii Bx
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
Definicja podstawowego spójnika implikacyjnego:
Podstawowy spójnik implikacyjny to spójnik definiowany kolumną A1B1 w matematycznych związkach warunku wystarczającego => i koniecznego ~> dający odpowiedź na pytanie o p:
Co się stanie jeśli zajdzie p?
A1: p=>q =? - czy zajście p jest wystarczające => dla zajścia q? TAK=1/NIE=0
B1: p~>q =? - czy zajście p jest konieczne ~> dla zajścia q? TAK=1/NIE=0
A1B1: p?q = (~)(A1: p=>q)*(~)(B1: p~>q)
Gdzie:
? - symbol spójnika implikacyjnego
(~) - symbol negacji który może wystąpić, ale nie musi, w zależności od wartości logicznej A1 i B1
Z definicji spójnika implikacyjnego wynika, że możliwe są cztery podstawowe spójniki implikacyjne:
1.
Implikacja prosta p|=>q:
Implikacja prosta p|=>q to zachodzenie wyłącznie warunku wystarczającego => między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =0 - zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q
p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q)=1*~(0)=1*1=1
;
Definicja warunku wystarczającego =>:
p=>q = ~p+q
Definicja warunku koniecznego ~>:
p~>q = p+~q
Definicja implikacji prostej p|=>q:
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q)
Korzystając z definicji znaczków => i ~> mamy:
Y = (p|=>q) = (~p+q)*~(p+~q) = (~p+q)*(~p*q) =~p*~p*q+q*~p*q = ~p*q+~p*q=~p*q
Kolejność wykonywania działań w algebrze Kubusia:
Negacja (~), nawiasy, "i"(*), "lub"(+)
Do zapamiętania:
Definicja implikacji prostej p|=>q w spójnikach "i"(*) i "lub"(+):
Y = (p|=>q) = ~p*q
##
2.
Implikacja odwrotna p|~>q:
Implikacja odwrotna p|~>q to zachodzenie wyłącznie warunku koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: p=>q =0 - zajście p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q)=1*1=1
;
Definicja warunku wystarczającego =>:
p=>q = ~p+q
Definicja warunku koniecznego ~>:
p~>q = p+~q
Definicja implikacji odwrotnej p|~>q:
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q)
Korzystając z definicji znaczków => i ~> mamy:
Y = (p|~>q) = ~(~p+q)*(p+~q) = (p*~q)*(p+~q) =(p*~q)*p + (p*~q)*~q = p*~q+p*~q = p*~q
Do zapamiętania:
Definicja implikacji odwrotnej p|~>q w spójnikach "i"(*) i "lub"(+):
Y = (p|~>q) = p*~q
##
3.
Równoważność p<=>q:
Równoważność p<=>q to zachodzenie zarówno warunku wystarczającego => jak i koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q)=1*1=1
;
Definicja warunku wystarczającego =>:
p=>q = ~p+q
Definicja warunku koniecznego ~>:
p~>q = p+~q
Stąd mamy:
Y = p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) = (~p+q)*(p+~q) = ~p*p + ~p~q + q*p + q*~q = p*q+~p*~q
Do zapamiętania:
Definicja równoważności p<=>q w spójnikach "i"(*) i "lub"(+):
Y = p<=>q = p*q + ~p*~q
##
4.
Chaos p|~~>q:
Chaos p|~~>q to nie zachodzenie ani warunku wystarczającego =>, ani też koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: p=>q =0 - zajście p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =0 - zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q
p|~~>q = ~(A1: p=>q)*~(B1: p~>q)=~(0)*~(0)=1*1=1
;
Definicja chaosu w spójnikach "lub"(+) i "i"(*):
Chaos p|~~>q to zdanie zawsze prawdziwe przez wszystkie możliwe przeczenia p i q
Y = p*q+~p*q + p*~q + ~p*~q = q*(p+~p)+~q*(p+~p) = q+~q =1
Do zapamiętania:
Definicja chaosu p|~~>q w spójnikach "lub"(+) i "i"(*):
Y = p*q+~p*q + p*~q + ~p*~q =1
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
2.10.1 Prawo Puchacza
Prawo Puchacza:
Dowolne zdanie warunkowe „Jeśli p to q” może wchodzić w skład jednego i tylko jednego spójnika implikacyjnego.
Dowód prawa Puchacza będzie polegał na założeniu, iż zdanie warunkowe „Jeśli p to q” jest częścią spójnika implikacyjnego x i pokazaniu iż pozostałe spójniki będą dla tego przypadku fałszem.
Dowód prawa Puchacza:
I.
Założenie p|=>q
Załóżmy, że zdanie warunkowe „Jeśli p to q” jest częścią implikacji prostej p|=>q
Wtedy mamy:
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =0 - zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd:
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q)=1*~(0)=1*1=1
Badamy prawdziwość/fałszywość pozostałych, podstawowych spójników implikacyjnych:
2.
Implikacja odwrotna p|~>q:
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q)=~(1)*0=0*0=0
3.
Równoważność p<=>q:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) = 1*0=0
4.
Chaos p|~~>q:
A1B1: p|~~>q = ~(A1: p=>q)*~(B1: p~>q) = ~(1)*~(0)=0*1=0
c.n.d.
II.
Założenie p|~>q
Załóżmy, że zdanie warunkowe „Jeśli p to q” jest częścią implikacji odwrotnej p|~>q
Wtedy mamy:
A1: p=>q =0 - zajście p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd:
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q)=~(0)*1=1*1=1
Badamy prawdziwość/fałszywość pozostałych, podstawowych spójników implikacyjnych:
1.
Implikacja prosta p|=>q:
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q)=0*~(1)=0*0=0
3.
Równoważność p<=>q:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) = 0*1=0
4.
Chaos p|~~>q:
A1B1: p|~~>q = ~(A1: p=>q)*~(B1: p~>q) = ~(0)*~(1)=1*0=0
c.n.d.
III.
Założenie p<=>q
Załóżmy, że zdanie warunkowe „Jeśli p to q” jest częścią równoważności p<=>q
Wtedy mamy:
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd:
A1B1: p|~>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q)=1*1=1
Badamy prawdziwość/fałszywość pozostałych, podstawowych spójników implikacyjnych:
1.
Implikacja prosta p|=>q:
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q)=1*~(1)=1*0=0
2.
Implikacja odwrotna p|~>q:
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q)=~(1)*1=0*1=0
4.
Chaos p|~~>q:
A1B1: p|~~>q = ~(A1: p=>q)*~(B1: p~>q) = ~(1)*~(1)=0*0=0
c.n.d.
IV
Założenie p|~~>q
Załóżmy że zdanie warunkowe „Jeśli p to q” jest częścią chaosu p|~~>q
Wtedy mamy:
A1: p=>q =0 - zajście p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =0 - zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd:
A1B1: p|~~>q = ~(A1: p=>q)*~(B1: p~>q)=~(0)*~(0)=1*1=1
Badamy prawdziwość/fałszywość pozostałych, podstawowych spójników implikacyjnych:
1.
Implikacja prosta p|=>q:
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q)=0*~(0)=0*1=0
2.
Implikacja odwrotna p|~>q:
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q)=~(0)*0=1*0=0
3.
Równoważność p<=>q:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) = 0*0=0
ok
c.n.d.
Rozpatrzyliśmy wszystkie możliwe przypadki I, II, III i IV pozytywnie, co kończy dowód prawa Puchacza.
2.11 Algorytm Puchacza
Kod: |
T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
A1B1: A2B2: | A3B3: A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p
## ## ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p
Gdzie:
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
|
Uwaga:
Na mocy praw Sowy prawdziwość podstawowego spójnika implikacyjnego p?q definiowanego kolumną A1B1 (pytanie o p) wymusza prawdziwość odpowiedniego operatora implikacyjnego p|?q definiowanego dwoma kolumnami A1B1 (pytanie o p) i A2B2 (pytanie o ~p).
Prawo Kłapouchego:
Domyślny punkt odniesienia dla zdań warunkowych „Jeśli p to q”:
W zapisie aktualnym zdań warunkowych (w przykładach) po „Jeśli…” mamy zdefiniowaną przyczynę p zaś po „to..” mamy zdefiniowany skutek q z pominięciem przeczeń.
Prawo Kłapouchego determinuje wspólny dla wszystkich ludzi punktu odniesienia zawarty wyłącznie w kolumnach A1B1 oraz A2B2, dający odpowiedź na pytanie o p (A1B1) oraz o ~p (A2B2).
Algorytm Puchacza to przyporządkowania dowolnego zdania warunkowego "Jeśli p to q" (także fałszywego = fałszywy kontrprzykład) do określonego operatora implikacyjnego.
Algorytm Puchacza:
1.
W zdaniu warunkowym "Jeśli p to q" przeznaczonym do analizy lokalizujemy p i q z pominięciem przeczeń, zgodnie z prawem Kłapouchego bez analizy czy zdanie w oryginale jest prawdziwe/fałszywe.
Prawo Kłapouchego lokalizuje nas w kolumnie A1B1, gdzie mamy brak zaprzeczonego poprzednika p.
Prawo Kłapouchego jest tożsame z otwarciem drzwiczek pudełka z kotem Schrödingera (pkt. 5.4.1)
2.
Poprzednik p i następnik q muszą spełniać definicję wspólnej dziedziny D zarówno dla p jak i dla q
Definicja dziedziny D dla p:
p+~p =D =1
p*~p=[] =0
Definicja tej samej dziedziny D dla q:
q+~q =D =1
q*~q =[] =0
3.
Zbiory/zdarzenia p, q, ~p, ~q muszą być niepuste, bowiem z definicji nie możemy operować na zbiorach/zdarzeniach pustych (pkt 12.8)
4.
Zdania warunkowe "Jeśli p to q" które nie spełniają punktów 1,2,3 są matematycznie fałszywe tzn. nie spełniają definicji operatora implikacyjnego.
5.
Prawo Puchacza:
Dowolne zdanie warunkowe "Jeśli p to q" należy do jednego z 5 rozłącznych operatorów implikacyjnych p|?q wtedy i tylko wtedy gdy spełnione są warunki 1, 2 i 3 algorytmu Puchacza.
Rozłączne operatory implikacyjne to:
a) p||=>q - operator implikacji prostej (2.12.1)
b) p||~>q - operator implikacji odwrotnej (2.13.1)
c) p|<=>q - operator równoważności (2.14.1)
d) p||~~>q - operator chaosu (2.15.1)
e) p|$q - operator "albo"(|$) (7.2.1)
6.
Korzystając z praw algebry Kubusia wyznaczamy prawdziwość/fałszywość warunku wystarczającego A1: p=>q dla niezanegowanego p:
A1: p=>q =?
7.
Dla tych samych parametrów p i q wyznaczamy prawdziwość/fałszywość warunku koniecznego B1: p~>q dla niezanegowanego p:
B1: p~>q =?
W punktach 6 i 7 p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd postawienia
Rozstrzygnięcia 6 i 7 możemy badać w odwrotnej kolejności, matematycznie to bez znaczenia.
Rozwiązanie kluczowych punktów 6 i 7 jednoznacznie definiuje nam spójnik implikacyjny p?q definiowany kolumną A1B1, a tym samym (na mocy praw Sowy) operator implikacyjny p|?q do którego należy badane zdanie.
2.11.1 Przykłady zdań niespełniających algorytmu Puchacza
Zdania warunkowe "Jeśli p to q" które nie spełniają punktów 1,2,3 algorytmu Puchacza są matematycznie fałszywe tzn. nie spełniają definicji operatora implikacyjnego.
Ad. 1
W punkcie 1 chodzi o to, że jeśli przystępujemy do analizy matematycznej zdania "Jeśli p to q" to musimy zastosować prawo Kłapouchego, inaczej dostaniemy nietrywialny błąd podstawienia ### (pkt. 2.7.4)
Ad. 2
Poprzednik p i następnik q muszą spełniać definicję wspólnej dziedziny D zarówno dla p jak i dla q
A21.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to trójkąt może być prostokątny
P2~~>TP =0
Brak wspólnej dziedziny.
A22
Jeśli 2+2=5 to jestem papieżem
A22=0
Brak wspólnej dziedziny
Powyższe zdanie nie spełnia też pkt. 3 co zobaczymy w punkcie 2.11.3
Ad. 3
Zbiory/zdarzenia p, q, ~p, ~q muszą być niepuste, bowiem z definicji nie możemy operować na zbiorach/zdarzeniach pustych (pkt 12.8)
A31.
Jeśli zwierzę jest psem to pies ma 8 łap
q=[]=0
stąd:
A31=0
A32.
Jeśli pies ma 8 łap to jest psem
p=[]=0
Stąd:
A32=0
A33.
Jeśli pies ma cztery łapy to ma cztery łapy
P4L=>P4L =1 – każde pojęcie jest podzbiorem => siebie samego
A34.
Jeśli pies ma 8 łap to pies ma 8 łap
[]=>[] =0
p i q jest tu zbiorem pustym, nie możemy operować na zbiorze pustym
Z punktu odniesienia prawa Owieczki (pkt. 12.9.3) zdanie A34 będzie prawdziwe.
W logice matematycznej nie ma w tym nic dziwnego, patrz prawo Kameleona (pkt. 2.7.2)
2.11.2 Zdanie warunkowe typu „Jeśli p to p”
Rozważmy zdanie warunkowe:
A1.
Jeśli p to p
1.
Dowód ogólny prawdziwości zdania A1.
A1.
Jeśli p to q
Gdzie:
p=q
Prawo Irbisa:
Dwa pojęcia/zdarzenia/zbiory są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (albo odwrotnie)
A1B1: p=q <=> (A1: p=>q)*(B1: p~>q) = p<=>q
Definicja warunku wystarczającego =>:
p=>q = ~p+q
Definicja warunku koniecznego ~>:
p~>q = p+~q
Stąd dla zdania “Jeśli p to q” przy założeniu że zachodzi p=q mamy:
A1: p=>q = A1: p=>p = A1: ~p+p =1
B1: p~>q = B1: p~>p = B1: p+~p =1
cnd
2.
Ogólny dowód alternatywny prawdziwości zdania A1.
Rozważmy zdanie warunkowe:
A1.
Jeśli p to q
Gdzie:
p=q
Takie zdanie jest prawdziwe dla dowolnej wspólnej dziedziny dla p i q
W szczególności wspólną dziedziną może tu być nawet Uniwersum
Definicja Uniwersum:
Uniwersum to zbiór wszelkich pojęć zrozumiałych dla człowieka
Wyznaczenie p i ~p dla poprzednika p:
p=p
~p=[U-p] – zbiór wszystkie pojęć zrozumiałych dla człowiek minus jedno pojęcie p
Wyznaczenie q i ~q dla następnika q:
q=p (z założenia)
~q=~p = [U-p] - zbiór wszystkie pojęć zrozumiałych dla człowiek minus jedno pojęcie p
Definicja równoważności p<=>q w relacjach podzbioru =>:
A1B2: p<=>q = (A1: p=>q)*(B2: ~p=>~q) =1*1=1
Dla naszego przykładu p=q mamy:
A1B2: p<=>p = (A1: p=>p)*(B2: [U-p] => [U-p] =1*1=1
Dowód prawdziwości zdań składowych A1 i B2:
A1: p=>q =1 – bo każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego
B2: [U-p] => [U-p] =1 – bo każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego
cnd
Przykład:
Jeśli dowolne zwierzę jest psem to jest psem
P=>P =1
Przyjmijmy dziedzinę:
ZWZ – zbiór wszystkich zwierząt
Powyższe zdanie to „masło maślne” z zerową użytecznością w języku potocznym.
Obliczmy przeczenia zbiorów które muszą być niepuste
p=[Pies]
q=[Pies]
~p=[ZWZ-p] – zbiór wszystkich zwierząt z wykluczeniem jednego zwierzątka [Pies]
~q=[ZWZ-q] – zbiór wszystkich zwierząt z wykluczeniem jednego zwierzątka [Pies]
Definicja równoważności w relacjach podzbioru =>:
A1B2: p<=>q = (A1: p=>q)*(B2: ~p=>~q) =1*1=1
Dla naszego przykładu mamy:
A1B2: P<=>P = (A1: P=>P)*(B2: [ZWZ-P] => [ZWZ-P] =1*1=1
Dowód prawdziwości zdań składowych A1 i B2:
A1: P=>P =1 – bo każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego
B2: [ZWZ-P] => [ZWZ-P] =1 – bo każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego
cnd
2.11.3 Zdanie warunkowe typu „Jeśli [] to []”
Rozważmy zdanie ogólne:
A1.
Jeśli zbiór pusty [] to zbiór pusty []
[]=>[] =1
Bo każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego, także zbiór pusty [] (pkt. 12.8)
Rozważmy zdanie:
A2.
Jeśli 2+2=5 to jestem papieżem
p=[2+2=5] =[] =0 - twarde zero
q=[jestem papieżem] =[] =0 - twarde zero
Stąd zapis formalny:
p=>q = []=>[] =0
Z punktu widzenia algorytmu Puchacza zdanie A2 jest fałszem bo nie jesteśmy w stanie operować na zbiorze pustym [], czyli nie jest tu spełniony punkt 3 algorytmu Puchacza.
Z innego punktu odniesienia, z punktu odniesienia zbioru pustego [] w sensie absolutnym (pkt. 12.8.1) zdanie A2 będzie prawdziwe. (prawo Owieczki pkt. 12.9.3)
W matematyce nie ma w tym nic dziwnego - patrz prawo Kameleona (pkt. 2.7.2)
2.12 Implikacja prosta p|=>q
Definicja implikacji prostej p|=>q:
Implikacja prosta p|=>q to spełniony wyłącznie warunek wystarczający => między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku.
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =0 - zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd:
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q) = 1*~(0)=1*1=1
Prawą stronę czytamy:
Zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q (A1), ale nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q (B1)
Podstawmy definicję implikacji prostej p|=>q do matematycznych związków warunku wystarczającego => i koniecznego ~> z uwzględnieniem definicji kontrprzykładu, obowiązującego wyłącznie w warunku wystarczającym =>.
Kod: |
IP:
Implikacja prosta p|=>q:
A1: p=>q =1 - p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =0 - p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q) = 1*~(0)=1*1=1
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
w implikacji prostej p|=>q
A1B1: A2B2: | A3B3: A4B4:
A: 1: p=>q =1 = 2:~p~>~q =1 [=] 3: q~>p =1 = 4:~q=>~p =1
A': 1: p~~>~q=0 [=] 4:~q~~>p =0
## ## ## ##
B: 1: p~>q =0 = 2:~p=>~q =0 [=] 3: q=>p =0 = 4:~q~>~p =0
B': 2:~p~~>q =1 [=] 3: q~~>~p=1
Gdzie:
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
|
Prawa Sowy:
Prawdziwość dowolnego zdania serii Ax wymusza prawdziwość pozostałych zdań
Fałszywość dowolnego zdania serii Bx wymusza fałszywość pozostałych zdań
2.12.1 Operator implikacji prostej p||=>q
Definicja operatora implikacji prostej p||=>q:
Operator implikacji prostej p||=>q to układ równań A1B1 i A2B2 dający odpowiedź na pytanie o p (A1B1) i ~p (A2B2).
Kolumna A1B1:
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
Kolumna A2B2:
A2B2: ~p|~>~q = (A2:~p~>~q)*~(B2: ~p=>~q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
Matematycznie zachodzi tożsamość logiczna [=]:
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q) [=] A2B2: ~p|~>~q = (A2:~p~>~q)*~(B2: ~p=>~q)
Dowód na mocy praw Sowy jest oczywisty.
Dowód alternatywny:
Definicja implikacji prostej p|=>q w spójnikach "i"(*) i "lub"(+):
A1B1: p|=>q = ~p*q (pkt. 2.10)
Definicja implikacji odwrotnej p|~>q w spójnikach "i"(*) i "lub"(+):
A2B2: p|~>q = p*~q (pkt. 2.10)
Mamy do udowodnienia tożsamość logiczną [=]:
A1B1: p|=>q [=] A2B2: ~p|~>~q
Rozwijamy prawą stronę definicją |~>:
A2B2: ~p|~>~q = (~p)*~(~q) = ~p*q = A1B1: p|=>q
cnd
A1B1:
Co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
Odpowiedź na to pytanie mamy w kolumnie A1B1:
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =0 - zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q) = 1*~(0)=1*1=1
Prawą stronę czytamy:
Zajście p jest (=1) warunkiem wystarczającym => dla zajścia q (A1), ale nie jest (=0) warunkiem koniecznym ~> dla zajścia q (B1)
Odpowiedź w zdaniach warunkowych "Jeśli p to q" odczytujemy z kolumny A1B1:
A1.
Jeśli zajdzie p to na 100% => zajdzie q
p=>q =1
Zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
Zajście p daje nam (=1) gwarancję matematyczną => zajścia q
Zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = gwarancja matematyczna =>
Innymi słowy:
Zawsze gdy zajdzie p, zajdzie q
Prawdziwy warunek wystarczający A1: p=>q=1 wymusza fałszywy kontrprzykład A1' (i odwrotnie)
A1'.
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść ~q
p~~>~q=p*~q =0
Zdarzenia:
Niemożliwe jest (=0) jednoczesne zajście zdarzeń ~~>: p i ~q
Zbiory:
Nie istnieje (=0) wspólny element zbiorów ~~>: p i ~q
To jest dowód "nie wprost" fałszywości zdania A1' na mocy definicji kontrprzykładu.
… a jeśli zajdzie ~p?
Prawo Kubusia:
A1: p=>q = A2: ~p~>~q
Idziemy do kolumny A2B2.
A2B2:
Co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
Odpowiedź na to pytanie mamy w kolumnie A2B2:
A2: ~p~>~q =1 - zajście ~p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia ~q
B2: ~p=>~q =0 - zajście ~p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia ~q
A2B2: ~p|~>~q = (A2:~p~>~q)*~(B2: ~p=>~q) = 1*~(0)=1*1=1
Prawą stronę czytamy:
Zajście ~p jest (=1) warunkiem koniecznym ~> dla zajścia ~q (A2), ale nie jest (=0) warunkiem wystarczającym => dla zajścia ~q (B2).
Odpowiedź w zdaniach warunkowych "Jeśli p to q" odczytujemy z kolumny A2B2:
A2.
Jeśli zajdzie ~p to może ~> zajść ~q
~p~>~q =1
Zajście ~p jest (=1) warunkiem koniecznym ~> dla zajścia ~q
Innymi słowy:
Zajście ~p jest konieczne ~> dla zajścia ~q wtedy i tylko wtedy gdy zajście p jest wystarczające => dla zajścia q
Prawo Kubusia samo nam tu wyskoczyło:
A2: ~p~>~q = A1: p=>q
lub
Fałszywy warunek wystarczający B2: ~p=>~q=0 wymusza prawdziwy kontrprzykład B2' (i odwrotnie)
B2'.
Jeśli zajdzie ~p to może ~~> zajść q
~p~~>q =~p*q =1
Zdarzenia:
Możliwe jest (=1) jednoczesne zajście zdarzeń ~~>: ~p i q
Zbiory:
Istnieje (=1) wspólny element zbiorów ~~>: ~p i q
Na mocy definicji kontrprzykładu fałszywość warunku wystarczającego B2: ~p=>~q =0 wymusza prawdziwość kontrprzykładu B2': ~p~~>q=1 (i odwrotnie).
To jest dowód "nie wprost" prawdziwości zdania B2'
Podsumowanie:
Jak widzimy, istotą operatora implikacji prostej p||=>q jest gwarancja matematyczna => po stronie p (zdanie A1), oraz „rzucanie monetą” w sensie „na dwoje babka wróżyła” po stronie ~p (zdania A2 i B2’) .
Zauważmy że:
a)
Układ równań logicznych jest przemienny, stąd mamy:
Operator implikacji odwrotnej ~p||~>~q to układ równań logicznych:
A2B2: ~p|~>~q = (A2:~p~>~q)*~(B2: ~p=>~q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
A1B1: p|=>q = (A1: p=>q)*~(B1: p~>q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
Doskonale widać, że analiza matematyczna operatora implikacji odwrotnej A2B2: ~p||~>~q w logice ujemnej (bo ~q) będzie identyczna jak operatora implikacji prostej A1B1: p||=>q w logice dodatniej (bo q) z tym, że zaczynamy od kolumny A2B2 kończąc na kolumnie A1B1.
b)
Także kolejność wypowiadanych zdań jest dowolna, tak więc zdania z powyższej analizy A1, A1’, A2, B2’ możemy wypowiadać w sposób losowy - matematycznie to bez znaczenia.
Uwaga:
Przykład implikacji prostej P|=>CH i operatora implikacji prostej P||=>CH znajdziemy w punkcie 3.4 i 3.4.1.
2.13 Implikacja odwrotna p|~>q
Definicja implikacji odwrotnej p|~>q:
Implikacja odwrotna p|~>q to spełniony wyłącznie warunek konieczny ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku.
A1: p=>q =0 - zajście p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd:
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q) = ~(0)*1=1*1=1
Prawą stronę czytamy:
Zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q (B1), ale nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q (A1).
Podstawmy definicję implikacji odwrotnej p|~>q do matematycznych związków warunku wystarczającego => i koniecznego ~> z uwzględnieniem definicji kontrprzykładu, obowiązującego wyłącznie w warunku wystarczającym =>.
Kod: |
IO:
Implikacja odwrotna p|~>q:
A1: p=>q =0 - p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q) = ~(0)*1=1*1=1
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
w implikacji odwrotnej p|~>q
A1B1: A2B2: | A3B3: A4B4:
A: 1: p=>q =0 = 2:~p~>~q =0 [=] 3: q~>p =0 = 4:~q=>~p =0
A': 1: p~~>~q=1 [=] 4:~q~~>p =1
## ## ## ##
B: 1: p~>q =1 = 2:~p=>~q =1 [=] 3: q=>p =1 = 4:~q~>~p =1
B': 2:~p~~>q =0 [=] 3: q~~>~p=0
Gdzie:
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
|
Prawa Sowy:
Prawdziwość dowolnego zdania serii Bx wymusza prawdziwość pozostałych zdań
Fałszywość dowolnego zdania serii Ax wymusza fałszywość pozostałych zdań
2.13.1 Operator implikacji odwrotnej p||~>q
Definicja operatora implikacji odwrotnej p||~>q:
Operator implikacji odwrotnej p||~>q to układ równań A1B1 i A2B2 dający odpowiedź na pytanie o p (A1B1) i ~p (A2B2)
Kolumna A1B1:
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
Kolumna A2B2:
A2B2: ~p|=>~q = ~(A2:~p~>~q)*(B2: ~p=>~q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
Matematycznie zachodzi tożsamość logiczna [=]:
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q) [=] A2B2: ~p|=>~q = ~(A2:~p~>~q)*(B2: ~p=>~q)
Dowód na mocy praw Sowy jest oczywisty.
Dowód alternatywny:
Definicja implikacji odwrotnej p|~>q w spójnikach "i"(*) i "lub"(+):
A1B1: p|~>q = p*~q (pkt. 2.10)
Definicja implikacji prostej p|=>q w spójnikach "i"(*) i "lub"(+):
A2B2: p|=>q = ~p*q (pkt. 2.10)
Mamy do udowodnienia tożsamość logiczną [=]:
A1B1: p|~>q [=] A2B2: ~p|=>~q
Rozwijamy prawą stronę definicją |=>:
A2B2: ~p|=>~q = ~(~p)*(~q) = p*~q = A1B1: p|~>q
cnd
A1B1:
Co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
Odpowiedź na to pytanie mamy w kolumnie A1B1:
A1: p=>q =0 - zajście p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q) = ~(0)*1=1*1=1
Prawą stronę czytamy:
Zajście p jest (=1) warunkiem koniecznym ~> dla zajścia q (B1), ale nie jest (=0) warunkiem wystarczającym => dla zajścia q (A1)
Odpowiedź w zdaniach warunkowych "Jeśli p to q" odczytujemy z kolumny A1B1:
B1.
Jeśli zajdzie p to może ~> zajść zajdzie q
p~>q =1
Zajście p jest konieczne ~> dla zajścia q
Innymi słowy:
Zajście p jest konieczne ~> dla zajścia q wtedy i tylko wtedy gdy zajście ~p jest wystarczające => dla zajścia ~q
Prawo Kubusia samo nam tu wyskoczyło:
B1: p~>q = B2: ~p=>~q
lub
Fałszywy warunek wystarczający A1: p=>q=0 wymusza prawdziwy kontrprzykład A1' (i odwrotnie)
A1'
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść ~q
p~~>~q=p*~q =1
Zdarzenia:
Możliwe jest (=1) jednoczesne zajście zdarzeń ~~>: p i ~q
Zbiory:
Istnieje (=1) wspólny element zbiorów ~~>: p i ~q
Innymi słowy:
Fałszywość warunku wystarczającego A1: p=>q =0 wymusza prawdziwość kontrprzykładu A1' (i odwrotnie). To jest dowód "nie wprost" prawdziwości zdania A1'
.. a jeśli zajdzie ~p?
Prawo Kubusia:
B1: p~>q = B2: ~p=>~q
Idziemy do kolumny A2B2.
A2B2:
Co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
Odpowiedź na to pytanie mamy w kolumnie A2B2:
A2: ~p~>~q =0 - zajście ~p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia ~q
B2: ~p=>~q =1 - zajście ~p jest (=1) wystarczające => dla zajścia ~q
A2B2: ~p|=>~q = ~(A2:~p~>~q)*(B2: ~p=>~q) = ~(0)*1=1*1=1
Prawą stronę czytamy:
Zajście ~p jest (=1) warunkiem wystarczającym => dla zajścia ~q (B2), ale nie jest (=0) warunkiem koniecznym ~> dla zajścia ~q (A2).
Odpowiedź w zdaniach warunkowych "Jeśli p to q" odczytujemy z kolumny A2B2:
B2
Jeśli zajdzie ~p to na 100% => zajdzie ~q
~p=>~q =1
Zajście ~p jest (=1) warunkiem wystarczającym => dla zajścia ~q
Zajście ~p daje nam (=1) gwarancję matematyczną => zajścia ~q
Zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = gwarancja matematyczna =>
Innymi słowy:
Zawsze gdy zajdzie ~p, zajdzie ~q
Prawdziwy warunek wystarczający B2:~p=>~q=1 wymusza fałszywy kontrprzykład B2' (i odwrotnie)
B2'
Jeśli zajdzie ~p to może ~~> zajść q
~p~~>q = ~p*q =0
Zdarzenia:
Niemożliwe jest (=0) jednoczesne zajście zdarzeń ~~>: ~p i q
Zbiory:
Nie istnieje (=0) wspólny element zbiorów ~~>: ~p i q
To jest dowód "nie wprost" fałszywości zdania B2' na mocy definicji kontrprzykładu.
Podsumowanie:
Jak widzimy, istotą operatora implikacji odwrotnej p||~>q jest „rzucanie monetą” w sensie „na dwoje babka wróżyła” po stronie p (zdania B1 i A1’), oraz gwarancja matematyczna => po stronie ~p (zdanie B2)
Zauważmy że:
a)
Układ równań logicznych jest przemienny, stąd mamy:
Operator implikacji prostej ~p||=>~q to układ równań logicznych:
A2B2: ~p|=>~q = ~(A2:~p~>~q)*(B2: ~p=>~q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
A1B1: p|~>q = ~(A1: p=>q)*(B1: p~>q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
Doskonale widać, że analiza matematyczna operatora implikacji prostej A2B2: ~p||=>~q w logice ujemnej (bo ~q) będzie identyczna jak operatora implikacji odwrotnej A1B1: p||~>q w logice dodatniej (bo q) z tym, że zaczynamy od kolumny A2B2 kończąc na kolumnie A1B1.
b)
Także kolejność wypowiadanych zdań jest dowolna, tak więc zdania z powyższej analizy B1, A1’, B2, B2’ możemy wypowiadać w sposób losowy - matematycznie to bez znaczenia.
Uwaga:
Przykład implikacji odwrotnej CH|~>P i operatora implikacji odwrotnej CH||~>P znajdziemy w punkcie 4.4 i 4.4.1
2.14 Równoważność p<=>q
Definicja równoważności p<=>q:
Równoważność p<=>q to zachodzenie zarówno warunku wystarczającego =>, jak i koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) = 1*1=1
Lewą stronę czytamy:
Zajdzie p wtedy i tylko wtedy gdy zajdzie q
Prawą stronę czytamy:
Zajście p jest warunkiem koniecznym ~> (B1) i wystarczającym => (A1) dla zajścia q
Innymi słowy:
Do tego aby zaszło q potrzeba ~> (B1) i wystarcza => aby zaszło p
Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zdarzeń/zbiorów p=q (i odwrotnie)
Dowód (pkt. 2.9)
Tabela prawdy równoważności p<=>q z uwzględnieniem prawa Irbisa oraz definicji kontrprzykładu, obowiązującego wyłącznie w warunku wystarczającym =>
Kod: |
TR
Tabela prawdy równoważności p<=>q z uwzględnieniem prawa Irbisa
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
w równoważności p<=>q
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd mamy definicję równoważności A1B1: p<=>q w równaniu logicznym:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1 =1
A1B1: A2B2: | A3B3: A4B4:
A: 1: p=>q =1 = 2:~p~>~q =1 [=] 3: q~>p =1 = 4:~q=>~p =1
A': 1: p~~>~q=0 [=] 4:~q~~>p =0
## ## ## ##
B: 1: p~>q =1 = 2:~p=>~q =1 [=] 3: q=>p =1 = 4:~q~>~p =1
B': 2:~p~~>q =0 [=] 3: q~~>~p=0
-----------------------------------------------------------------------
Równoważność <=> definiuje: | Równoważność <=> definiuje:
AB: 1: p<=>q=1 = 2:~p<=>~q=1 [=] 3: q<=>p=1 = 4:~q<=>~p=1
tożsamość zdarzeń/zbiorów: | tożsamość zdarzeń/zbiorów:
AB: 1: p=q # 2:~p=~q | 3: q=p # 4:~q=~p
Gdzie:
# - różne w znaczeniu iż jedna strona znaczka # jest negacją drugiej strony
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
"=",[=],<=> - tożsame znaczki tożsamości logicznej
|
Prawa Sowy:
Prawdziwość dowolnego zdania serii Ax wymusza prawdziwość pozostałych zdań
Prawdziwość dowolnego zdania serii Bx wymusza prawdziwość pozostałych zdań
2.14.1 Operator równoważności p|<=>q
Definicja operatora równoważności p|<=>q:
Operator równoważności p|<=>q to układ równań A1B1 i A2B2 dający odpowiedź na pytanie o p (A1B1) i ~p (A2B2).
Kolumna A1B1:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
Kolumna A2B2:
A2B2: ~p<=>~q = (A2:~p~>~q)*(B2: ~p=>~q) - co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
Matematycznie zachodzi tożsamość logiczna [=]:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) [=] A2B2: ~p<=>~q = (A2:~p~>~q)*(B2: ~p=>~q)
Dowód na mocy praw Sowy jest oczywisty
Dowód alternatywny:
Definicja równoważności p<=>q w spójnikach "i"(*) i "lub"(+):
A1B1: p<=>q = p*q+~p*~q (pkt. 2.10)
Mamy do udowodnienia tożsamość logiczną [=]:
A1B1: p<=>q [=] A2B2: ~p<=>~q
Rozwijamy prawą stronę definicją <=>:
A2B2: ~p<=>~q = (~p)*(~q) + ~(~p)*~(~q)= ~p*~q + p*q = p*q+~p*~q = A1B1: p<=>q
cnd
A1B1:
Co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
Odpowiedź na to pytanie mamy w kolumnie A1B1:
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1=1
Czytamy:
Równoważność p<=>q w logice dodatniej (bo q) jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy
zajście p jest (=1) konieczne ~> (B1) i wystarczające => (A1) dla zajścia q
Odpowiedź w zdaniach warunkowych "Jeśli p to q" odczytujemy z kolumny A1B1:
A1.
Jeśli zajdzie p to na 100% => zajdzie q
p=>q =1
Zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
Zajście p daje nam (=1) gwarancję matematyczną => zajścia q
Zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = gwarancja matematyczna => = na 100% => etc
Innymi słowy:
Zawsze gdy zajdzie p, zajdzie q
Prawdziwy warunek wystarczający A1: p=>q=1 wymusza fałszywy kontrprzykład A1' (i odwrotnie)
A1'.
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść ~q
p~~>~q=p*~q =0
Zdarzenia:
Niemożliwe jest (=0) jednoczesne zajście zdarzeń ~~>: p i ~q
Zbiory:
Nie istnieje (=0) wspólny element zbiorów ~~>: p i ~q
To jest dowód "nie wprost" fałszywości zdania A1' na mocy definicji kontrprzykładu.
… a jeśli zajdzie ~p?
Idziemy do kolumny A2B2.
A2B2:
Co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
Odpowiedź na to pytanie mamy w kolumnie A2B2:
A2: ~p~>~q =1 - zajście ~p jest konieczne ~> dla zajścia ~q
B2: ~p=>~q =1 - zajście ~p jest wystarczające => dla zajścia ~q
A2B2: ~p<=>~q = (A2:~p~>~q)*(B2: ~p=>~q) =1*1=1
Czytamy:
Równoważność ~p<=>~q w logice ujemnej (bo ~q) jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy
zajście ~p jest (=1) konieczne ~> (A2) i wystarczające => (B2) dla zajścia ~q
Odpowiedź w zdaniach warunkowych "Jeśli p to q" odczytujemy z kolumny A2B2:
B2.
Jeśli zajdzie ~p to na 100% => zajdzie ~q
~p=>~q =1
Zajście ~p jest (=1) wystarczające => dla zajścia ~q
Prawdziwy warunek wystarczający B2: ~p=>~q=1 wymusza fałszywy kontrprzykład B2' (i odwrotnie)
B2'.
Jeśli zajdzie ~p to może ~~> zajść q
~p~~>q=~p*q =0
Zdarzenia:
Niemożliwe jest (=0) jednoczesne zajście zdarzeń ~~>: ~p i q
Zbiory:
Nie istnieje (=0) wspólny element zbiorów ~~>: ~p i q
To jest dowód "nie wprost" fałszywości zdania B2' na mocy definicji kontrprzykładu.
Podsumowanie:
Jak widzimy, istotą operatora równoważności p|<=>q jest gwarancja matematyczna => po stronie p (zdanie A1), jak również gwarancja matematyczna po stronie ~p (zdanie B2)
Zauważmy że:
a)
Układ równań logicznych jest przemienny, stąd mamy:
Operator równoważności ~p|<=>~q to układ równań logicznych:
A2B2: ~p<=>~q = (A2:~p~>~q)*(B2: ~p=>~q) - co się stanie jak zajdzie ~p?
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) - co się stanie jak zajdzie p?
Doskonale widać, że analiza matematyczna operatora równoważności A2B2: ~p|<=>~q w logice ujemnej (bo ~q) będzie identyczna jak operatora równoważności A1B1: p|<=>q w logice dodatniej (bo q) z tym, że zaczynamy od kolumny A2B2 kończąc na kolumnie A1B1.
b)
Także kolejność wypowiadanych zdań jest dowolna, tak więc zdania z powyższej analizy A1, A1’, B2, B2’ możemy wypowiadać w sposób losowy - matematycznie to bez znaczenia.
Uwaga:
Przykład równoważności A<=>S i operatora równoważności A|<=>S znajdziemy w punkcie 6.6 i 6.6.1
2.15 Chaos p|~~>q
Definicja chaosu p|~~>q:
Chaos p|~~>q to brak spełnienia zarówno warunku wystarczającego => jak i koniecznego ~> między tymi samym punktami i w tym samym kierunku
A1: p=>q =0 - p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =0 - p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd:
A1B1: p|~~>q = ~(A1: p=>q)*~(B1: p~>q) = ~(0)*~(0)=1*1=1
Prawą stronę czytamy:
Zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q (B1), jak również nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q (A1).
Podstawiając do matematycznych związków warunku wystarczającego => i koniecznego ~> mamy:
Kod: |
CH
Tabela prawdy chaosu p|~~>q
Kolumna A1B1 to punkt odniesienia:
A1: p=>q =0 - zajście p nie jest (=0) wystarczające => dla q
B1: p~>q =0 - zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla q
A1B1: p|~~>q=~(A1: p=>q)*~(B1: p~>q)=~(0)*~(0)=1*1=1
A1B1: A2B2: | A3B3: A4B4:
A: 1: p=>q =0 = 2:~p~>~q =0 [=] 3: q~>p =0 = 4:~q=>~p =0
A’: 1: p~~>~q=1 = [=] = 4:~q~~>p =1
A”: 1: p~~>q =1 [=] 4:~q~~>~p=1
## ## | ## ##
B: 1: p~>q =0 = 2:~p=>~q =0 [=] 3: q=>p =0 = 4:~q~>~p =0
B’: = 2:~p~~>q =1 [=] 3: q~~>~p=1
B”: 2:~p~~>~q=1 [=] 3: q~~>p =1
Gdzie:
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
|
Komentarz:
Kolumna A1B1:
Fałszywy warunek wystarczający:
A1: p=>q=0
wymusza prawdziwość kontrprzykładu:
A1’: p~~>~q=1
Dodatkowo musi być:
A1’’: p~~>q =p*q =1
Dowód „nie wprost”.
Załóżmy, że zachodzi:
A1’’: p~~>q=p*q=0 - niemożliwe jest jednoczesne zajście zdarzeń p i q
Wtedy, na mocy definicji kontrprzykładu prawdziwy jest warunek wystarczający =>:
A1’’’: p=>~q=1
co jest sprzeczne z definicją chaosu p|~~>q gdzie o żadnym warunku wystarczającym => mowy być nie może.
cnd
Identycznie mamy w kolumnie A2B2:
Fałszywy warunek wystarczający:
B2: ~p=>~q=0
wymusza prawdziwość kontrprzykładu:
B2’: ~p~~>q = ~p*q =1 - możliwe jest (=1) jednoczesne zajście zdarzeń ~p i q
Dodatkowo musi być:
B2’’: ~p~~>~q =~p*~q=1
Dowód „nie wprost”
Załóżmy, że zachodzi:
B2’’: ~p~~>~q=~p*~q=0 - niemożliwe jest jednoczesne zajście zdarzeń ~p i ~q
Wtedy, na mocy definicji kontrprzykładu prawdziwy jest warunek wystarczający =>:
B2’’’: ~p=>q=1
co jest sprzeczne z definicją chaosu p|~~>q gdzie o żadnym warunku wystarczającym => mowy być nie może.
cnd
2.15.1 Operator chaosu p||~~>q
Definicja operatora chaosu p||~~>q
Operator chaosu p||~~>q to układ równań logicznych A1B1 i A2B2 dający odpowiedź na pytania o p i ~p:
A1B1: p|~~>q =~(A1: p=> q)*~(B1: p~>q) - co się stanie jeśli zajdzie p?
A2B2:~p|~~>~q =~(A2:~p~>~q)*~(B2:~p=>~q)- co się stanie jeśli zajdzie ~p?
A1B1:
Co się stanie jeśli zajdzie p (p=1)?
Odpowiedź mamy w kolumnie A1B1:
A1”: p~~>q = p*q =1 - możliwe jest (=1) jednoczesne zajście zdarzeń p i q
A1’: p~~>~q = p*~q =1 - możliwe jest (=1) jednoczesne zajście zdarzeń p i ~q
Innymi słowy:
Jeśli zajdzie p (p=1) to mamy najzwyklejsze „rzucanie monetą” w sensie „na dwoje babka wróżyła” - mówią o tym zdania A1” i A1’
Kolumna A1B1:
Analiza w zdaniach warunkowych „Jeśli p to q” dla spełnionego p (p=1):
A1’’.
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść q
p~~>q = p*q =1
Zdarzenia:
Możliwe jest (=1) jednoczesne zajście zdarzeń ~~> p i q
Zbiory:
Istnieje (=1) wspólny element ~~> zbiorów p i q
LUB
A1’.
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść ~q
p~~>~q = p*~q =1
Zdarzenia:
Możliwe jest (=1) jednoczesne zajście zdarzeń ~~> p i ~q
Zbiory:
Istnieje (=1) wspólny element ~~> zbiorów p i ~q
A2B2:
Co się stanie jeśli zajdzie ~p (~p=1)?
Odpowiedź mamy w kolumnie A2B2:
B2”: ~p~~>~q = ~p*~q =1 - możliwe jest (=1) jednoczesne zajście zdarzeń ~p i ~q
B2’: ~p~~>q = ~p*q =1 - możliwe jest (=1) jednoczesne zajście zdarzeń ~p i q
Innymi słowy:
Jeśli zajdzie ~p (~p=1) to mamy najzwyklejsze „rzucanie monetą” w sensie „na dwoje babka wróżyła” - mówią o tym zdania B2” i B2’
Kolumna A2B2:
Analiza w zdaniach warunkowych „Jeśli p to q” dla niespełnionego p (~p=1):
B2’’.
Jeśli zajdzie ~p to może ~~> zajść ~q
~p~~>~q = ~p*~q =1
Zdarzenia:
Możliwe jest (=1) jednoczesne zajście zdarzeń ~~> ~p i ~q
Zbiory:
Istnieje (=1) wspólny element ~~> zbiorów ~p i ~q
LUB
B2’.
Jeśli zajdzie ~p to może ~~> zajść q
~p~~>q = ~p*q =1
Zdarzenia:
Możliwe jest (=1) jednoczesne zajście zdarzeń ~~> ~p i q
Zbiory:
Istnieje (=1) wspólny element ~~> zbiorów ~p i q
Podsumowanie:
Doskonale widać, że zarówno po stronie p jak i po stronie ~p mamy tu najzwyklejsze „rzucanie monetą” w sensie „na dwoje babka wróżyła”.
Po stronie p mamy:
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść q (zdanie A1”) lub może ~~> zajść ~q (zdanie A1’)
Po stronie ~p mamy:
Jeśli zajdzie ~p to może ~~> zajść ~q (zdanie B2”) lub może ~~> zajść q (zdanie B2’)
Zauważmy, że kolejność wypowiadania zdań A1", A1', B2", B2' jest bez znaczenia, wszystkie muszą być prawdziwe.
Uwaga:
Przykład chaosu A|~~>S i operatora chaosu A||~~>S znajdziemy w punkcie 8.2 i 8.2.1
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:03, 17 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Ze słupem nie zamierzam dyskutować!
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: |
Zaprzeczyłeś sam sobie, pisząc że jednocześnie AK używa równoliczności i że równoliczność jest na chuj komu potrzebna. |
Gówno to prawda biedny schizofreniku, nie rozumiesz co jest celem logiki matematycznej - zapiszę to w kolejnym poście, bo to jest temat kluczowy, którego nie chcę mieszać z twoją non-stop sraczką jak wyżej w temacie logiki matematycznej. |
Ale teraz nie piszemy o celach logiki matematycznej tylko o tym, jak przepięknie zaprzeczyłeś sam sobie:
Cytat: |
algebra Kubusia badając czy dwa zbiory p i q są tożsame p=q nigdy, przenigdy nie bada czy zbiory p i q są równoliczne p~q, bo byłaby to sztuka dla sztuki, na chuj komu potrzebna! |
vs
Cytat: |
W algebrze Kubusia by wykluczyć tożsamość zbiorów p i q (p=q) również wystarczy zbadać czy te zbiory nie są równoliczne |
 |
Dopóki nie zrozumiesz jaki jest JEDYNY cel logiki matematycznej zaprezentowany w tym poście nie mamy o czym dyskutować tzn. ze słupem nie zamierzam dyskutować!
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10200.html#828725
rafal3006 napisał: | Co jest celem logiki matematycznej, algebry Kubusia?
Wykład z dedykacją dla Irbisola!
Odpowiedź:
Celem jedynie poprawnej w naszym Wszechświecie logiki matematycznej zwanej algebrą Kubusia jest przypisanie dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” spełniającego algorytm Puchacza do jednego z czterech możliwych operatorów implikacyjnych.
Uwaga:
To jest cel jedyny i wyłączny, absolutnie niczym więcej logika matematyczna definiowana zdaniami warunkowymi „Jeśli p to q” się nie zajmuje!
Pewne jest jedno:
Irbisol nigdy tego postu nie przeczyta, ale jako samozwańczy gówno-ekspert algebry Kubusia będzie ją wściekle obalał gównem zwanym Klasyczny Rachunek Zdań.
Irbisol nie zdaje sobie sprawy z faktu, że jego prawo Irbisa to gwóźdź do trumny z napisem KRZ ziemskich matematyków, co łatwo udowodnić!
Chcesz tego Irbisolu?
Wystarczy że powiesz tak i ci to udowodnię w sposób który na pewno zrozumiesz.
Więc?
TAK/NIE
Prawo Irbisa:
Dwa pojęcia/zdarzenia/ zbiory p i q są matematycznie tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q
Gdzie:
A1: p=>q – znane każdemu matematykowi twierdzenie proste
##
B3: q=>p – znane każdemu matematykowi twierdzenie odwrotne
Gdzie:
## - twierdzenia różne na mocy definicji |
Bierz się do roboty, słupie:
Obal choć jedno zdane z mojego powyższego postu.
Obalisz - kasuję calusieńką algebrę Kubusia
Czas START!
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 21:08, 17 Sty 2025, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16324
Przeczytał: 13 tematów
|
Wysłany: Pią 21:11, 17 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
I ten cel w jakiś magiczny sposób spowoduje, że nie zaprzeczyłeś sam sobie i że nie użyłeś równoliczności?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:15, 17 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | I ten cel w jakiś magiczny sposób spowoduje, że nie zaprzeczyłeś sam sobie i że nie użyłeś równoliczności? |
Prawda jak zwykle jest dokładnie odwrotna!
To ty zaprzeczasz sam sobie, to twoja gówno-logika zwana teorią mnogości jest wewnętrznie sprzeczna - dowód dostałeś wyżej, ale jak wszyscy widzą, gówno z tego dowodu zrozumiałeś.
Oto ten dowód:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10200.html#828697
rafal3006 napisał: |
Ustalmy Irbisolu co jest celem logiki matematycznej:
1.
Jeśli celem logiki matematycznej jest udowodnienie tożsamości zbiorów A=B na mocy prawa Irbisa to twoje żądanie odpowiedzi na pytanie kiedy zbiory nie będą tożsame ~(A=B) przy wykorzystaniu badania braku równoliczności zbiorów ~(A~B) jak wyżej jest odpowiedzią matematycznego idioty bo nierównoliczne zbiory A i B ~(A~B) wykluczają badaną tożsamość zbiorów A=B - mamy tu więc czysto matematyczną sprzeczność
Prawo Irbisa:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Gdzie:
A1:p=>q – matematyczne twierdzenie proste
##
B3: q=>p – matematyczne twierdzenie odwrotne
Gdzie:
## - różne na mocy definicji |
Dokładnie dlatego byś mógł zrozumieć ten banalny dowód, konieczna jest twoja świadomość co jest celem logiki matematycznej.
Wykład w temacie JEDYNEGO celu logiki matematycznej masz w tym linku:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10200.html#828725
rafal3006 napisał: | Co jest celem logiki matematycznej, algebry Kubusia?
Wykład z dedykacją dla Irbisola!
Odpowiedź:
Celem jedynie poprawnej w naszym Wszechświecie logiki matematycznej zwanej algebrą Kubusia jest przypisanie dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” spełniającego algorytm Puchacza do jednego z czterech możliwych operatorów implikacyjnych.
Uwaga:
To jest cel jedyny i wyłączny, absolutnie niczym więcej logika matematyczna definiowana zdaniami warunkowymi „Jeśli p to q” się nie zajmuje!
Pewne jest jedno:
Irbisol nigdy tego postu nie przeczyta, ale jako samozwańczy gówno-ekspert algebry Kubusia będzie ją wściekle obalał gównem zwanym Klasyczny Rachunek Zdań.
Irbisol nie zdaje sobie sprawy z faktu, że jego prawo Irbisa to gwóźdź do trumny z napisem KRZ ziemskich matematyków, co łatwo udowodnić!
Chcesz tego Irbisolu?
Wystarczy że powiesz tak i ci to udowodnię w sposób który na pewno zrozumiesz.
Więc?
TAK/NIE
Prawo Irbisa:
Dwa pojęcia/zdarzenia/ zbiory p i q są matematycznie tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q
Gdzie:
A1: p=>q – znane każdemu matematykowi twierdzenie proste
##
B3: q=>p – znane każdemu matematykowi twierdzenie odwrotne
Gdzie:
## - twierdzenia różne na mocy definicji
Kluczowy ciąg dalszy tu:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10200.html#828725
|
Zapraszam zatem do przeczytania tego postu, napisz czego nie rozumiesz - będę cierpliwie tłumaczył!
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 21:49, 17 Sty 2025, w całości zmieniany 10 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16324
Przeczytał: 13 tematów
|
Wysłany: Pią 21:21, 17 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Teraz mowa jest o tobie. 3 tematy zaległe.
Jaki efekt? Jak zawsze - ucieczka w inny temat.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 37139
Przeczytał: 18 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:26, 17 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Teraz mowa jest o tobie. 3 tematy zaległe.
Jaki efekt? Jak zawsze - ucieczka w inny temat. |
Nie, teraz dokończymy bieżący temat, czyli twoje zrozumienie lub niezrozumienie:
Jedynego celu logiki matematycznej wyrażonej zdaniami warunkowymi "Jeśli p to q"!
Nie uciekniesz od tego wieczny spierdalaczu!
Oto temat bieżący!
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10200.html#828735
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | I ten cel w jakiś magiczny sposób spowoduje, że nie zaprzeczyłeś sam sobie i że nie użyłeś równoliczności? |
Prawda jak zwykle jest dokładnie odwrotna!
To ty zaprzeczasz sam sobie, to twoja gówno-logika zwana teorią mnogości jest wewnętrznie sprzeczna - dowód dostałeś wyżej, ale jak wszyscy widzą, gówno z tego dowodu zrozumiałeś.
Oto ten dowód:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10200.html#828697
rafal3006 napisał: |
Ustalmy Irbisolu co jest celem logiki matematycznej:
1.
Jeśli celem logiki matematycznej jest udowodnienie tożsamości zbiorów A=B na mocy prawa Irbisa to twoje żądanie odpowiedzi na pytanie kiedy zbiory nie będą tożsame ~(A=B) przy wykorzystaniu badania braku równoliczności zbiorów ~(A~B) jak wyżej jest odpowiedzią matematycznego idioty bo nierównoliczne zbiory A i B ~(A~B) wykluczają badaną tożsamość zbiorów A=B - mamy tu więc czysto matematyczną sprzeczność
Prawo Irbisa:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Gdzie:
A1:p=>q – matematyczne twierdzenie proste
##
B3: q=>p – matematyczne twierdzenie odwrotne
Gdzie:
## - różne na mocy definicji |
Dokładnie dlatego byś mógł zrozumieć ten banalny dowód, konieczna jest twoja świadomość co jest celem logiki matematycznej.
Wykład w temacie JEDYNEGO celu logiki matematycznej masz w tym linku:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10200.html#828725
rafal3006 napisał: | Co jest celem logiki matematycznej, algebry Kubusia?
Wykład z dedykacją dla Irbisola!
Odpowiedź:
Celem jedynie poprawnej w naszym Wszechświecie logiki matematycznej zwanej algebrą Kubusia jest przypisanie dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” spełniającego algorytm Puchacza do jednego z czterech możliwych operatorów implikacyjnych.
Uwaga:
To jest cel jedyny i wyłączny, absolutnie niczym więcej logika matematyczna definiowana zdaniami warunkowymi „Jeśli p to q” się nie zajmuje!
Pewne jest jedno:
Irbisol nigdy tego postu nie przeczyta, ale jako samozwańczy gówno-ekspert algebry Kubusia będzie ją wściekle obalał gównem zwanym Klasyczny Rachunek Zdań.
Irbisol nie zdaje sobie sprawy z faktu, że jego prawo Irbisa to gwóźdź do trumny z napisem KRZ ziemskich matematyków, co łatwo udowodnić!
Chcesz tego Irbisolu?
Wystarczy że powiesz tak i ci to udowodnię w sposób który na pewno zrozumiesz.
Więc?
TAK/NIE
Prawo Irbisa:
Dwa pojęcia/zdarzenia/ zbiory p i q są matematycznie tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q
Gdzie:
A1: p=>q – znane każdemu matematykowi twierdzenie proste
##
B3: q=>p – znane każdemu matematykowi twierdzenie odwrotne
Gdzie:
## - twierdzenia różne na mocy definicji
Kluczowy ciąg dalszy tu:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10200.html#828725
|
Zapraszam zatem do przeczytania tego postu, napisz czego nie rozumiesz - będę cierpliwie tłumaczył! |
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 21:50, 17 Sty 2025, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|