Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Algebra Kubusia - rewolucja w logice matematycznej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 406, 407, 408
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36275
Przeczytał: 12 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:55, 13 Sty 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
A po co miałbym to czytać?
Co do kwestii, których nie rozumiem, to wielokrotnie cię o te kwestie pytałem i notorycznie to olewasz.

Chcę ci wytłumaczyć jak działa i do czego potrzebna jest definicja równoliczności z "Teorii mnogości"
Wszystko będzie na poziomie 5-cio latka.
Przeczytasz?
TAK/NIE


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 16:57, 13 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15874
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Pon 19:07, 13 Sty 2025    Temat postu:

Ale ja nie jestem tym zainteresowany.
Jestem zainteresowany tym, o co cię pytam, a nie tym, co akurat masz ochotę wygłaszać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36275
Przeczytał: 12 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:20, 13 Sty 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ale ja nie jestem tym zainteresowany.
Jestem zainteresowany tym, o co cię pytam, a nie tym, co akurat masz ochotę wygłaszać.

Apropo tego mojego postu:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10150.html#828233
Kwadratura koła dla Irbisola:
Udowodnij, że logika matmematyczna ma cokolwiek wspólnego z algebraicznym liczeniem elementów w zbiorze.
Udowodnisz - kasuję AK

Bardzo proszę, klejny dowód, że z punktu widzenia logiki matematycznej definicja równoliczności jest gównem.
Dowodów tożsamych można przedstawić wiele.
Algebra Kubusia napisał:

32.2.3 Uproszony dowód śmieciowości „teorii mnogości”

Matematycznie ziemska definicja równoliczności p~q zbiorów jest poprawna.
Gdzie:
"~" znaczek równoliczności

Definicja równoliczności zbiorów:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają tą samą liczbę elementów
p~q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy mają taką samą liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0

Oczywistym jest, ze nie pokażemy tu kontrprzykładu typu zbiory p i q są równoliczne p~q=1 i jednocześnie te same zbiory nie są równoliczna p~q=0
Dowód iż definicja równoliczności zbiorów p~q jest gównem polega na udowodnieniu totalnej jej nieprzydatności do czegokolwiek w logice matematycznej!

Definicja równoliczności zbiorów p~q jest potwornie śmierdzącym gównem bo:
Weźmy dwa zbiory p i q
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
q=[słoń, prosiaczek, tygrysek]

Pytanie wstępne:
Czy zbiory p i q są równoliczne?
p~q =1
TAK!

Pytanie 1.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji podzbioru =>?
p=>q =1
Odpowiedź:
NIE!

Pytanie 2.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji nadzbioru ~>?
p~>q =1
Odpowiedź:
NIE!

Pytanie 3.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji równoważności <=>?
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1=1
Odpowiedź:
NIE!

Pytanie 4.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o istnieniu tu elementu wspólnego zbiorów ~~>?
p~~>q = p*q =1
Odpowiedź:
NIE!

Dla ostatniego NIE podajemy kontrprzykład:
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
r=[mydło, powidło, złote gacie]
Ja widzimy równoliczność zbiorów p~r jest spełniona:
p~r =1
Natomiast definicja elementu wspólnego zbiorów p~~>r nie jest spełniona:
p~~>r = p*r =0

Podsumowanie:
Fundament "teorii mnogości" którym jest "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno dokładnie z powodu nieprzydatności tego gówna do czegokolwiek w logice matematycznej czego dowód mamy w punktach 1-4 wyżej.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 19:39, 13 Sty 2025, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15874
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Pon 19:48, 13 Sty 2025    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Ale ja nie jestem tym zainteresowany.
Jestem zainteresowany tym, o co cię pytam, a nie tym, co akurat masz ochotę wygłaszać.

Apropo tego mojego postu:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10150.html#828233
Kwadratura koła dla Irbisola:
Udowodnij, że logika matmematyczna ma cokolwiek wspólnego z algebraicznym liczeniem elementów w zbiorze.
Udowodnisz - kasuję AK

Po pierwsze - dlaczego miałbym to udowadniać?
Po drugie - kilka dni temu coś innego ci udowodniłem i miałeś skasować AK. Nie skasowałeś, kłamco.

rafal3006 napisał:
Bardzo proszę, klejny dowód, że z punktu widzenia logiki matematycznej definicja równoliczności jest gównem.
Dowodów tożsamych można przedstawić wiele.
Algebra Kubusia napisał:

32.2.3 Uproszony dowód śmieciowości „teorii mnogości”

Matematycznie ziemska definicja równoliczności p~q zbiorów jest poprawna.
Gdzie:
"~" znaczek równoliczności

Definicja równoliczności zbiorów:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają tą samą liczbę elementów
p~q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy mają taką samą liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0

Oczywistym jest, ze nie pokażemy tu kontrprzykładu typu zbiory p i q są równoliczne p~q=1 i jednocześnie te same zbiory nie są równoliczna p~q=0
Dowód iż definicja równoliczności zbiorów p~q jest gównem polega na udowodnieniu totalnej jej nieprzydatności do czegokolwiek w logice matematycznej!

Definicja równoliczności zbiorów p~q jest potwornie śmierdzącym gównem bo:
Weźmy dwa zbiory p i q
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
q=[słoń, prosiaczek, tygrysek]

Pytanie wstępne:
Czy zbiory p i q są równoliczne?
p~q =1
TAK!

Pytanie 1.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji podzbioru =>?
p=>q =1
Odpowiedź:
NIE!

Pytanie 2.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji nadzbioru ~>?
p~>q =1
Odpowiedź:
NIE!

Pytanie 3.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji równoważności <=>?
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1=1
Odpowiedź:
NIE!

Pytanie 4.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o istnieniu tu elementu wspólnego zbiorów ~~>?
p~~>q = p*q =1
Odpowiedź:
NIE!

Dla ostatniego NIE podajemy kontrprzykład:
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
r=[mydło, powidło, złote gacie]
Ja widzimy równoliczność zbiorów p~r jest spełniona:
p~r =1
Natomiast definicja elementu wspólnego zbiorów p~~>r nie jest spełniona:
p~~>r = p*r =0

Podsumowanie:
Fundament "teorii mnogości" którym jest "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno dokładnie z powodu nieprzydatności tego gówna do czegokolwiek w logice matematycznej czego dowód mamy w punktach 1-4 wyżej.

Czyli nadal jesteś na tyle głupi iż uważasz, że skończona liczba przykładów, gdzie sprawdza się jakaś teza świadczy o tym, iż nie ma przykładu, dla którego ta teza się nie sprawdza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36275
Przeczytał: 12 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:21, 13 Sty 2025    Temat postu:

Liczenie dzieci - pięta Achillesowa Irbsola!

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Bardzo proszę, klejny dowód, że z punktu widzenia logiki matematycznej definicja równoliczności jest gównem.
Dowodów tożsamych można przedstawić wiele.
Algebra Kubusia napisał:

32.2.3 Uproszony dowód śmieciowości „teorii mnogości”

Matematycznie ziemska definicja równoliczności p~q zbiorów jest poprawna.
Gdzie:
"~" znaczek równoliczności

Definicja równoliczności zbiorów:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają tą samą liczbę elementów
p~q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy mają taką samą liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0

Oczywistym jest, ze nie pokażemy tu kontrprzykładu typu zbiory p i q są równoliczne p~q=1 i jednocześnie te same zbiory nie są równoliczna p~q=0
Dowód iż definicja równoliczności zbiorów p~q jest gównem polega na udowodnieniu totalnej jej nieprzydatności do czegokolwiek w logice matematycznej!

Definicja równoliczności zbiorów p~q jest potwornie śmierdzącym gównem bo:
Weźmy dwa zbiory p i q
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
q=[słoń, prosiaczek, tygrysek]

Pytanie wstępne:
Czy zbiory p i q są równoliczne?
p~q =1
TAK!

Pytanie 1.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji podzbioru =>?
p=>q =1
Odpowiedź:
NIE!

Pytanie 2.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji nadzbioru ~>?
p~>q =1
Odpowiedź:
NIE!

Pytanie 3.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji równoważności <=>?
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1=1
Odpowiedź:
NIE!

Pytanie 4.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o istnieniu tu elementu wspólnego zbiorów ~~>?
p~~>q = p*q =1
Odpowiedź:
NIE!

Dla ostatniego NIE podajemy kontrprzykład:
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
r=[mydło, powidło, złote gacie]
Ja widzimy równoliczność zbiorów p~r jest spełniona:
p~r =1
Natomiast definicja elementu wspólnego zbiorów p~~>r nie jest spełniona:
p~~>r = p*r =0

Podsumowanie:
Fundament "teorii mnogości" którym jest "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno dokładnie z powodu nieprzydatności tego gówna do czegokolwiek w logice matematycznej czego dowód mamy w punktach 1-4 wyżej.

Czyli nadal jesteś na tyle głupi iż uważasz, że skończona liczba przykładów, gdzie sprawdza się jakaś teza świadczy o tym, iż nie ma przykładu, dla którego ta teza się nie sprawdza.

Kurwa mać!
Podałem ci wyżej wszystkie możliwe przypadki jakie matematycznie mogą zajść - czaisz różnicę?
Zawsze tu będziesz miał "rzucanie monetą" bez żadnej gwarancji matematycznej, czyli bez żadnego warunku wystarczającego =>.

Mamy definicję równoliczności zbiorów z teorii mnogości.

Definicja równoliczności zbiorów:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają tą samą liczbę elementów
p~q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy mają taką samą liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0

Czy udowodnienie równoliczności zbiorów:
p~q=1
Gwarantuje ci tożsamość zbiorów p=q?

NIE!
Możesz sobie rzucać monetą czyli:
Zbiory równoliczne p~q=1 mogą być tożsame (p=q)=1 lub nie być tożsame (p=q)=0

Nawiązując do twojego przykładu:
Stwierdzenie równoliczności dzieci przed wycieczką i po wycieczce nie daje ci matematycznej gwarancji => tożsamości zbiorów p=q.
Innymi słowy:
Matematycznie, stwierdzenie równoliczności dzieci przed wycieczką i po wycieczce nie jest warunkiem wystarczającym => dla tożsamości zbiorów p=q.

Matematycznie zachodzi tożsamość pojęć:
Gwarancja matematyczna => = Warunek wystarczający =>

Zgadzasz się z tym faktem?
Zwróć uwagę na zwrot matematycznej gwarancji i Matematycznie

P.S.
Liczenie dzieci - pięta Achillesowa Irbsola!

Irbisolu,
Podobno jesteś programistą a nie masz pojęcia jak testuje się programy.
Każdy program musi być odporny na wprowadzenie błędnych danych - pod tym kątem jest szczególnie testowany, nie może być bowiem tak, że wprowadzimy do programu błędne dane wejściowe a ten się rozkraczy.

W nawiązaniu do testowania programów twój przykład z dziećmi możemy zapisać tak.

Pani liczy dzieci przed ich wejściem do pokoju z napisem "wycieczka" w którym to pokoju dzieci mogą być podmieniane na inne.
Pani teraz staje przy drzwiach wyjściowych z pokoju "wycieczka" i liczy dzieci.
Załóżmy, że liczba dzieci na wejściu i wyjściu się zgadza, czyli zbiory są równoliczne.

Kluczowe pytanie:
Skąd ta twoja równoliczność wie, czy nie podmieniono jej dzieci w pokoju o nazwie "wycieczka"?

Podsumowując:
Oczywiście nie wie, zatem twoja debilna równoliczność pięknie się rozkraczyła, czyli zbiór na wejściu do pokoju "wycieczka" jest różny na mocy definicji ## od zbioru na wyjściu z pokoju "wycieczka" - mimo że te zbiory są równoliczne.
cnd


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 22:55, 13 Sty 2025, w całości zmieniany 12 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15874
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Pon 22:01, 13 Sty 2025    Temat postu:

Tylko że twoje przypadki nie zawierają wszystkich przypadków przydatności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36275
Przeczytał: 12 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:23, 13 Sty 2025    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937-25.html#800825
Algebra Kubusia napisał:

32.2.3 Uproszony dowód śmieciowości „teorii mnogości”

Matematycznie ziemska definicja równoliczności p~q zbiorów jest poprawna.
Gdzie:
"~" znaczek równoliczności

Definicja równoliczności zbiorów:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają tą samą liczbę elementów
p~q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy mają taką samą liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0

Oczywistym jest, ze nie pokażemy tu kontrprzykładu typu zbiory p i q są równoliczne p~q=1 i jednocześnie te same zbiory nie są równoliczna p~q=0
Dowód iż definicja równoliczności zbiorów p~q jest gównem polega na udowodnieniu totalnej jej nieprzydatności do czegokolwiek w logice matematycznej!

Definicja równoliczności zbiorów p~q jest potwornie śmierdzącym gównem bo:
Weźmy dwa zbiory p i q
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
q=[słoń, prosiaczek, tygrysek]

Pytanie wstępne:
Czy zbiory p i q są równoliczne?
p~q =1
TAK!

Pytanie 1.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji podzbioru =>?
p=>q =1
Odpowiedź:
NIE!

Pytanie 2.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji nadzbioru ~>?
p~>q =1
Odpowiedź:
NIE!

Pytanie 3.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji równoważności <=>?
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1=1
Odpowiedź:
NIE!

Pytanie 4.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o istnieniu tu elementu wspólnego zbiorów ~~>?
p~~>q = p*q =1
Odpowiedź:
NIE!

Dla ostatniego NIE podajemy kontrprzykład:
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
r=[mydło, powidło, złote gacie]
Ja widzimy równoliczność zbiorów p~r jest spełniona:
p~r =1
Natomiast definicja elementu wspólnego zbiorów p~~>r nie jest spełniona:
p~~>r = p*r =0

Podsumowanie:
Fundament "teorii mnogości" którym jest "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno dokładnie z powodu nieprzydatności tego gówna do czegokolwiek w logice matematycznej czego dowód mamy w punktach 1-4 wyżej.

Irbisol napisał:
Tylko że twoje przypadki nie zawierają wszystkich przypadków przydatności.


Powyżej masz wszystkie możliwe przypadki jakie mogą zajść w twojej posranej równoliczności zbiorów w odniesieniu do logiki matematycznej którą są zdania warunkowe "Jeśli p to q".
Pokaż w którym z powyższych przypadków masz gwarancję matematyczną =>, czyli warunek wystarczający =>.
Pokażesz jeden taki przypadek - kasuję AK.

Teraz uważaj:
W obsłudze zdań warunkowych "Jesli p to q" interesują nas tylko i wyłącznie relacje:
1.
Jeśli p to q
p=>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q
Inaczej:
p=>q =0
2.
Jeśli p to q
p~>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) nadzbiorem ~> zbioru q
Inaczej:
p~>q =0
3.
p~~>q=1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p ma (=1) element wspólny ~~> za zbiorem q
Inaczej:
p~~>q =0

KONIEC!
Powyzsze znaczki są konieczne i wystarczające do obsługi logiki matematycznej, czyli wszelkich zdań warunkowych "Jesli p to q"


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 22:29, 13 Sty 2025, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15874
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Pon 22:41, 13 Sty 2025    Temat postu:

Ale to nie są wszystkie przypadki PRZYDATNOŚCI.
A brak przydatności zarzucasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36275
Przeczytał: 12 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:49, 13 Sty 2025    Temat postu:

Czy Irbisol jest gówno-programistą?
Odpowiedź:
TAK, bo przestraszył się pokoju "wycieczka" niżej.

Irbisol napisał:
Ale to nie są wszystkie przypadki PRZYDATNOŚCI.
A brak przydatności zarzucasz.

To są wszystkie możliwe przypadki w twojej posranej równoliczności jaki mogą zajść w stosunku do znaczków elementarnych używanych w logice matematycznej:
=>, ~> i ~~>
Definicje masz wyżej.

Apropo:
Czemuż to tak skrzętnie ominałeś testowanie dowolnego programu?
... bo jesteś gówno-programistą i nie wiesz jak się to robi?

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828263
rafal3006 napisał:

Liczenie dzieci - pięta Achillesowa Irbisola!

Irbisolu,
Podobno jesteś programistą a nie masz pojęcia jak testuje się programy.
Każdy program musi być odporny na wprowadzenie błędnych danych - pod tym kątem jest szczególnie testowany, nie może być bowiem tak, że wprowadzimy do programu błędne dane wejściowe a ten się rozkraczy.

W nawiązaniu do testowania programów twój przykład z dziećmi możemy zapisać tak.

Pani liczy dzieci przed ich wejściem do pokoju z napisem "wycieczka" w którym to pokoju dzieci mogą być podmieniane na inne.
Pani teraz staje przy drzwiach wyjściowych z pokoju "wycieczka" i liczy dzieci.
Załóżmy, że liczba dzieci na wejściu i wyjściu się zgadza, czyli zbiory są równoliczne.

Kluczowe pytanie:
Skąd ta twoja równoliczność wie, czy nie podmieniono jej dzieci w pokoju o nazwie "wycieczka"?

Podsumowując:
Oczywiście nie wie, zatem twoja debilna równoliczność pięknie się rozkraczyła, czyli zbiór na wejściu do pokoju "wycieczka" jest różny na mocy definicji ## od zbioru na wyjściu z pokoju "wycieczka" - mimo że te zbiory są równoliczne.
cnd


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 23:03, 13 Sty 2025, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15874
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Pon 23:10, 13 Sty 2025    Temat postu:

Nawet tego nie czytałem.
Dla twoich znaczków równoliczność może być nieprzydatna, co nie oznacza, że jest w ogóle nieprzydatna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36275
Przeczytał: 12 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:21, 13 Sty 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Nawet tego nie czytałem.
Dla twoich znaczków równoliczność może być nieprzydatna, co nie oznacza, że jest w ogóle nieprzydatna.

Brawo, wreszcie załapałeś.
Równoliczność ma gówno do logiki matematycznej (znaczki =>, ~> i ~~>), co non-stop ci dowodzę.

Krótką masz pamięć, bo już zapomniałeś że to są również TWOJE znaczki, co latwo udowodnić.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 23:22, 13 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15874
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Pon 23:35, 13 Sty 2025    Temat postu:

Nic nie musiałem załapywać, bo to już wiedziałem.
Ty do tej pory nie załapałeś, że równoliczność przydaje się w innych aspektach niż twoje znaczki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36275
Przeczytał: 12 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:40, 14 Sty 2025    Temat postu:

Równoliczność zbiorów = potwornie śmierdzące gówno w naszym Wszechświecie!

Irbisol napisał:
Nic nie musiałem załapywać, bo to już wiedziałem.
Ty do tej pory nie załapałeś, że równoliczność przydaje się w innych aspektach niż twoje znaczki.

Równoliczność w logice matematycznej jest gównem, co wyżej udowodniłem.
Równoliczność w matematyce klasycznej też jest gównem - dowód w niniejszym poście.

Przykład:
Jak przechowywane są w GUS wszelkie dane statystyczne np. ilość mężczyzn w Polsce, ilość kobiet w Polsce etc

Oczywistym jest że nie w postaci równoliczności typu:
W Polsce zbiór kobiet nie jest równoliczny ze zbiorem mężczyzn
Trzeba być idiotą by myśleć, że w GUS dostaniemy informację w postaci braku równoliczności jak wyżej.

Podobnie:
Klocki lego pakuje się do jednego zestawu ilościowo gdzie pracownik dostaje instrukcję pakowania.

Instrukcja 1 pakowania klocków:
1.
Klocki duże - sztuk 16
2.
Klocki średnie - sztuk 8
3.
Klocki małe - sztuk 8
etc

Trzeba być idiotą do potęgi nieskończonej by twierdzić, że instrukcja dla pracownika kompletującego klocki może wyglądać tak.

Instrukcja 2 pakowania klocków Lego:
1.
Klocki duże nie są równoliczne z klockami średnimi
2.
Klocki duże nie są równoliczne z klockami małymi
3.
Klocki średnie są równoliczne z klockami małymi

Kwadratura koła dla Irbisola:
Wyobraź sobie że jesteś szefem w fabryce Logo.
Którą instrukcję pakowania klocków dasz pracownikowi nr.1 czy nr.2

Czy kto ma nadzieję, że Irbisol odpowie na to pytanie?
Nigdy nie odpowie, bo zgodnie w jego posraną teorią mnogości wręczył swojemu pracownikowi instrukcję pakowania klocków nr.2 po czym przyjechało pogotowie i zawiozło go do szpitala psychiatrycznego.

Jak tam Irbisolu w tym szpitalu?
Klamki w drzwiach są?

Wnioski:
1.
Równoliczność zbiorów jest idiotyzmem w logice matematycznej co udowodniono w tych postach:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828277
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828285
2.
Równoliczność zbiorów jest idiotyzmem w matematyce klasycznej - niniejszy post

Podsumowując:
Równoliczność zbiorów = potwornie śmierdzące gówno w naszym Wszechświecie!
c.n.d.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 8:14, 14 Sty 2025, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15874
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Wto 10:15, 14 Sty 2025    Temat postu:

Znowu - niczym rasowy debil - znajdujesz przykład gdzie działa twoja teza i z tego wysnuwasz wniosek, że nie istnieje przykład, gdzie twoja teza nie działa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 406, 407, 408
Strona 408 z 408

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin