Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Aksjomat nauk.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agryppa




Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:21, 14 Wrz 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
Niestety, to tylko jedna strona medalu.

mnie sie wydaje teraz że podział dychotomiczny jest za wąski i nie obejmuje wielu innych możliwości dlatego

mówie "jeszcze inaczej".

bo może być:
a)tak (pozytywny dogmatyzm)
b)nie tak (negatywny dogmatyzm)
c)tak i nie tak (heraklityjski lub sofistyczny dogmatyzm)
d)wiem, że nie jest mozliwe wiedzieć czy tak czy nie tak (agnostyczny dogmatyzm)
e)nie wiem czy tak czy nie tak (sceptycyzm)
f)nie wiem nawet tego że nie wiem czy tak czy nie tak (radykalny sceptycyzm)


pewnie wydać sie może, że człony podziału nie są zakresowo adekwatne do pojęcia dzielonego, ,

niemniej wypełniają założony cel.







wujzboj napisał:
ponieważ natura nas dezinformuje, to niezależnie od tego, co ten tam tłumaczy, i tak rację mamy My, a nie Oni. A

że to bez sensu? Gdzie tam, wszak natura nas dezinformuje i im tylko się wydaje, że logika prowadzi do czegoś

sensownego, ona tylko pogłębia dezinformację. Tylko My, a niezbitym dowodem na to jest ten oto wylot lufy, jeśli

rozsądku inaczej nie potrafią sobie nabić do pustych łbów.



może sie wydać, tak jak piszesz, wlicza się to w jedną z mozliwości odpowiedzi, zaliczylbym ją do typu - a)tak (pozytywny dogmatyzm) z dodatkową przydawką - fanatyzm



wujzboj napisał:
Nie irracjonalizm, lecz zwykły agnostycyzm jest tutaj lekarstwem. Nie odrzucenie logiki i sensu, lecz

skorzystanie z nich i zauważenie, że każdy pogląd opiera się na wierze i żadnego nie da się przez to uzasadnić

do końca. Trzeba się więc zawsze liczyć z tym, że rację może mieć kto inny, jeśli także i on stara się podejść

do rzeczywistości racjonalnie i rozumie przynajmniej to, że także wierzyć musi. Nie wolno mi więc forsować moich

przekonań siłą, chyba że w obronie czyjegoś życia lub zdrowia. A i w tych ekstremalnych przypadkach muszę bardzo

uważać, żeby nie narobić znacznie więcej szkody niż uda mi się przed szkodą uratować. Muszę wtedy szczególnie

uważać, tak jak szczególnie musi uważać ten, kto goli się brzytwą w pędzącym pociągu.


mnie sie wydaje, że to jest jakaś kolejna z możliwości. nie jest ona hm uzasadniona mocniej od innych,które sie wydają bardziej brutelne.

A to że ktoś ją wyznaje, wydaje mi sie, że to zależy tylko od swoistości intelektu w którym ta myśl sie rodzi
czy też
od indywidualnego i swoistego zarazem wyobrażenia kataleptycznego, które rodzi sie wraz pojawieniem sie takiej mysli w tym akurat intelekcie. które to wyobrażenie mam moc wywołania w intelekcie asercji. to wyobrażenie.k, ciągnie za włosy ku przekonaniu do tego a tego poglądu

natomiast nie jest to wyobrażenie takie, że nie mogło by sie zrodzić z fałszywych, dezinformujących przesłanek.
a z tego powodu potrzeba nam jakiegoś kryterium do rozsądzenia, które to takie wyobrażenie.k jest prawdziwe? I tu pojawia sie mnóstwo apori.



wujzboj napisał:
Nie ma po prostu alternatywy. Brak logicznej spójności tworzy chaos, bo w warunkach jej braku istnieje sposób na

uzasadnienie wszystkiego na podstawie każdej przesłanki - i w efekcie w ogóle nie warto kłopotać się myśleniem,

już lepiej po prostu robić wszystko bezmyślnie, odruchowo, albo według rozkazu. Brak logicznej spójności to nie

to samo, co dialektyczne przeciwieństwo, o którym mówi zbigniewmiller.



Mnie się wydaje wtym momencie, że bronisz logicznej spojności bo wydaje ci się że ona zapewnia, lub przynajmniej umozliwa jakiś porządek. Ale nawet gdyby to założyć to nie wynika z tego jeszcze że samo porządkowanie czegość jest właściwym celem ludzkiego umysłu. bo czy naszym zadaniem jest porządkowanie czegoś wedle jakiegoś schematu?
nie jest to czasem tylko założenie gołosłowne przysparzające wiele cierpienia?
dalej
samo założenie tego że logika daje nam narzędzie do uporządkowania czegoś wydaje się niewłaściwe. mało tego analiza pojęcia porządek daje jasno do zrozumienia że to pojęcie hm estetyczne a to przecież rzecz gustu ktory ejst względny. tak samo chaos, u ciebie ma zabrawienie pejoratywne , ale przecież i ono jest pojęcie czysto hm estetycznym? znajda sie tacy dla których chaos jest czymś hm pieknym, słusznym.

a i przecież myslenie, racjonalnośc, nie jest wcale czymś co jest jakoś wielce uzasadnione jako coś hm niezbicie słusznego. Są antagoniści racjonalności, mówiąc np. człowiek myslący to wynaturzenie" mając na mysli to że myslenie człowieka jest czymś co go sprowadza na scieżke hm zła, brzydoty... że uczuciowy pierwiastek czlowieka jest właściwą metoda na dobre życie itp. dlatego i z innych powodów trudno coś mi na ten temat sądzić.
A już daleki jestem od tego by uznawać logiczną spójnośc jako lekarstwo na zło. jak już mówiłem wydaje się że;logika sama wprowadza zamiesznie którego przed niom nie było. :)

wujzboj napisał:
Przyczyną jego jest brak logiki. Przyczyną jest nielogiczne przekonanie o tym, że "każdy uczciwy, wykształcony i

zdrowy na umyśle musi zgodzić się z moim światopoglądem, bo on opiera się na wiedzy naukowej/objawionej i przez

to nieomylnej, obiektywnej i każdemu dostępnej". Ale tak i owak jest to przekonanie lepsze od irracjonalizmu, bo

przynajmniej dopuszcza rozumowe podejście do sprawy i zostawia nadzieję na to, że facet w końcu załapie, iż robi

błąd oraz na czym ten błąd polega. A gdy logikę się odrzuca, wtedy w zasadzie pali się za sobą mosty...



ale wydać sie może, że to logika sprowadza na teze błąd i nie błąd,wprowadza chaos, bez tego jest tylko przekonanie ani nie błędne ani nie słuszne tylko np. indywidualne moje zdanie równie silne co każde inne :)

to logika sprowadza na przekonanie gołosłowną świętość dzięki czemu człowiek nawet hm źle czyniąc może mówić ale logicznie heheh itp

wujzboj napisał:
Z tego, że rzeczywistość nas nie oszukuje, nie wynika przecież w żaden sposób, że ją znamy!


ale z jej znania wynika że znamy adekwatne twierdzenia po co wiec asymptotyczne? a gdy ją nie znamy o jakiej asymptotyczności mowa?

wujzboj napisał:
Sprawdzić to możemy bowiem jedynie przez porównanie naszej interpretacji z rzeczywistością, czyli z tym, czego właśnie szukamy.


hm dziwna to mądrość; szukać czegoś czego sie nie zna poprzez porównywanie tezy z czymś czego sie dopiero poszukuje,czyli porównuje sie teze właściwie z czym z poszukiwaniem? nie pojmuje ;)


-------------------

PS. Przepraszam, już wiem, skąd wziął się u ciebie ten "bobas1" . To moja wina, pomyliłem nick "agryppa" z nickiem "Andy72". Przepraszam raz jeszcze, ostatnio dużo pisałem do Andy'ego i stąd mój błąd.

niemazaco :) czyż nasze władze poznawcze nie sa zwodnicze? :))))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SEKS




Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:37, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Agryppa:
Cytat:

e)nie wiem czy tak czy nie tak (sceptycyzm)
f)nie wiem nawet tego że nie wiem czy tak czy nie tak (radykalny sceptycyzm)

I to juz nie jest sceptyczny dogmatyzm?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agryppa




Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:34, 14 Wrz 2010    Temat postu:

SEKS napisał:
I to juz nie jest sceptyczny dogmatyzm?


hm
w
a,b,c,d - wydaje się, że zachodzi po prostym ujęciu asercja
w
e,f - po prostym ujęciu wydaje się, że nie zachodzi asercja,
a
gdzie nie zachodzi asercja tam trudno mówić o dogmatycznej postawie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 23:21, 14 Wrz 2010    Temat postu:

SmoKu
a ty myślałeś, że z kim masz do czynienia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SEKS




Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:39, 15 Wrz 2010    Temat postu:

idiota napisał:
SmoKu
a ty myślałeś, że z kim masz do czynienia?

Z owieczką?
Zapoznałem się z terminem asercja i ponieważ nie wydaje się on sensowny dalej uważam, że usuniecie dogmatyzmu z ostatnich podpunktów jest wynikiem subiektywizacji problemu przez autora, pod kątem korzystnego przedstawienia go kolektywowi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:52, 15 Wrz 2010    Temat postu: szukanie eliksyru młodosci albo odgadnienie zamiarów BOga

wujzboj napisał:
zbigniewmiller napisał:
jestes optymista mówiac ,że ..."cos i tak wiadomo" całe poznanie naukowe to szukanie niewiadomego

To, że "coś i tak wiadomo", w żaden sposób nie kłóci się z tym, że poszukuje się niewiadomego, ani z tym, że gdy jedno niewiadome się znajdzie, to ponawiają się następne.

zbigniewmiller napisał:
mimo,że przez wieki DYNAMIKA SWIATA wisiała w powietrzu nikt,poza kilkoma osobnikami nie zajmował sie powaznie dynamiką,historią ,jako procesami dynamicznumi

Panta rei...

Ale tak czy owak, mamy teraz wiek XXI, a nie XIX. Niezależnie od tego, komu przypiszemy zasługi, to czy dziś postrzega się świat jako coś statycznego?

zbigniewmiller napisał:
lepszym przykładem bedzie ruch ciała w polu zachwawczym i jako przeciwieństwa weżmy pod uwage zasade zach. energii mech.=zmiany enrgii potencj. w kinetyczna i odwrotnie,wszak proces ten =ruch mechaniczny jest w tym wypadku sprzeczny;Epot. i Ekin. przechodza wzajemnie w siebie;
lepszy byłby tu jakiś model oscylatora lub zwykłe wahadło matematyczne

Każde z tych równań jest zresztą ściśle deterministyczne. Tyle, że ma nieco bardziej złożoną postać, niż w moim najprostszym równaniu. Każda dynamika napędzana jest przeciwieństwami, odchyleniem od równowagi. Ja wybrałem równanie najprostsze, co może być pod słońcem:

zbigniewmiller napisał:
podałes równanie różniczkowe ono samo w sobie zawiera determinizm laplacowski i nijak nie widac sprzeczności dialektycznej

Jak widać na załączonym obrazku, determinizm nie wyklucza jedności przeciwieństw. W efekcie w moim trywialnym równaniu wychodzi na to samo, co w twoich bardziej zaawansowanych przykładach z mechaniki.

zbigniewmiller napisał:
wiedzleli o dynamice ,ale nie widzieli sprzeczności dialektycznych!

Bo to tylko inna nazwa na to samo. Jeśli uważasz inaczej, to proszę jak najstaranniej (choć niekoniecznie jak najdłużej) zaznacz różnice.

chciłbym sie dowiedzieć ,skótowo mysląc ,"DyNaMI" już zawiera w swej treści analitycznej sprzeczność?jeśli tak to jesteśmy w domu;
a jutro przedstawie to dla szerszej publicznośi ,bo juz jest01.51 i musze połknąć STILNOX ,GDYŻ CIERPIĘ NA ZŁOŚLIWĄ BEZSENNOŚĆ..CIAO
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:52, 15 Wrz 2010    Temat postu:

niestety treśc pojecia DYNAMIS jak zreszta wszystkiego pochodzi z oddziaływań MATERIALNYCH między dwoma obiektami OBIEKTYWNYMI jakimi sa ludzki mózg i WSZECHŚWIAT ,z którego ten mózg pochodzi i żeby było smieszniej ukształtowany jest w CZASIE na drodze ewolucji i nic poza tym wiecej sensownego nie mozna powiedzieć .
I tu żegnam was CHŁOPCY!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:08, 15 Wrz 2010    Temat postu:

zbigniewmiller napisał:
chciłbym sie dowiedzieć ,skótowo mysląc ,"DyNaMI" już zawiera w swej treści analitycznej sprzeczność?

Zawiera w sobie przeciwieństwa. Odchylenie od równowagi i dążenie do zniwelowania tego odchylenia. To nie są sprzeczności, lecz przeciwieństwa. Dopóki są takie przeciwieństwa, dopóty jest dynamika.

Oczywiście, jak ktoś bardzo chce, to może te przeciwieństwa nazywać sprzecznościami. Ale moim skromnym zdaniem prowadzi to łatwo do nieporozumień, a żadnych korzyści nie daje. Zamiast bowiem wywoływać skojarzenia ukierunkowane przede wszystkim zgodnie z treścią, jaka ma być przekazywana, na pierwszym miejscu wywołuje skojarzenia zupełnie nieprawidłowe, jak skojarzenie z logicznymi sprzecznościami typu "zachodzi naraz p i nie-p". Takie sprzeczności są dialektycznymi przeciwieństwami jedynie wtedy, gdy przeczenie zostało nieprawidłowo zdefiniowanie - ale wtedy nie są logicznymi sprzecznościami typu "zachodzi naraz p i nie-p".

zbigniewmiller napisał:
niestety treśc pojecia DYNAMIS jak zreszta wszystkiego pochodzi z oddziaływań MATERIALNYCH między dwoma obiektami OBIEKTYWNYMI jakimi sa ludzki mózg i WSZECHŚWIAT ,z którego ten mózg pochodzi i żeby było smieszniej ukształtowany jest w CZASIE na drodze ewolucji

Warto przy tym pamiętać, że zdanie powyższe jest prawdziwe jedynie pod warunkiem, że zasięg jego ważności pozostaje ograniczony do pojęć dobrze zdefiniowanych w ramach nauki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:07, 16 Wrz 2010    Temat postu:

agryppa napisał:
przekonanie, że natura nas dezinformuje, jest skierowane przeciwko ogólnemu błądzeniu w mniemaniu: skoro natura nas dezinformuje, to świadomi jestesmy że każde przekonanie jest tyle samo warte co inne mu przeciwne, i wobec tego wszelka argumentacja za tym, że natura nas dezinformuje, jest tyle samo warta co jemu przeciwna. Innymi słowy, takie podejście sprowadza się do braku walki pomiędzy stronami, a w ramach takiego podejścia nie ma silnych argumentów, lecz tylko luźno powiązane domniemania, tworzące strukturę równie słabą jak każda inna.
wuj napisał:
Niestety, to tylko jedna strona medalu. Druga strona jest dokładnie przeciwna: ponieważ natura nas dezinformuje, to niezależnie od tego, co ten tam tłumaczy, i tak rację mamy My, a nie Oni. /.../ Nie irracjonalizm, lecz zwykły agnostycyzm jest tutaj lekarstwem. Nie odrzucenie logiki i sensu, lecz skorzystanie z nich i zauważenie, że każdy pogląd opiera się na wierze i żadnego nie da się przez to uzasadnić do końca.
agryppa napisał:
może być:
a)tak (pozytywny dogmatyzm)
b)nie tak (negatywny dogmatyzm)
c)tak i nie tak (heraklityjski lub sofistyczny dogmatyzm)
d)wiem, że nie jest mozliwe wiedzieć czy tak czy nie tak (agnostyczny dogmatyzm)
e)nie wiem czy tak czy nie tak (sceptycyzm)
f)nie wiem nawet tego że nie wiem czy tak czy nie tak (radykalny sceptycyzm)

Z tego wszystkiego sens ma tylko (d) i (e), przy czym (e) ma sens o tyle, o ile jest wersją (d). W każdym bądź razie, nie zmienia to w niczym faktu, że lekarstwem na agresywną walkę światopoglądów jest konsekwentny agnostycyzm, a nie irracjonalizm:

wuj napisał:
ponieważ natura nas dezinformuje, to niezależnie od tego, co ten tam tłumaczy, i tak rację mamy My, a nie Oni. A że to bez sensu? Gdzie tam, wszak natura nas dezinformuje i im tylko się wydaje, że logika prowadzi do czegoś sensownego, ona tylko pogłębia dezinformację. Tylko My, a niezbitym dowodem na to jest ten oto wylot lufy, jeśli rozsądku inaczej nie potrafią sobie nabić do pustych łbów.
agryppa napisał:
może sie wydać, tak jak piszesz, wlicza się to w jedną z mozliwości odpowiedzi, zaliczylbym ją do typu - a)tak (pozytywny dogmatyzm) z dodatkową przydawką - fanatyzm

Możesz to zaliczyć do (a), jeśli do (a) zaliczasz także przekonania, że natura dezinformuje. Natomiast problem z każdym irracjonalizmem polega właśnie na konieczności dogmatyzmu i na niemożliwości dyskursu. I jest to cena, którą się płaci niepotrzebnie, bowiem wszystkie korzyści uzyskane za tę cenę można dostać za darmo od konsekwentnego agnostycyzmu. Czyli od:

wuj napisał:
agnostycyzm /.../. Nie odrzucenie logiki i sensu, lecz korzystanie z nich i zauważenie, że każdy pogląd opiera się na wierze i żadnego nie da się przez to uzasadnić do końca. Trzeba się więc zawsze liczyć z tym, że rację może mieć kto inny, jeśli także i on stara się podejść do rzeczywistości racjonalnie i rozumie przynajmniej to, że także wierzyć musi. Nie wolno mi więc forsować moich przekonań siłą, chyba że w obronie czyjegoś życia lub zdrowia. A i w tych ekstremalnych przypadkach muszę bardzo uważać, żeby nie narobić znacznie więcej szkody niż uda mi się przed szkodą uratować. Muszę wtedy szczególnie uważać, tak jak szczególnie musi uważać ten, kto goli się brzytwą w pędzącym pociągu.

agryppa napisał:
mnie sie wydaje, że to jest jakaś kolejna z możliwości. nie jest ona hm uzasadniona mocniej od innych,które sie wydają bardziej brutelne.

Uzasadnienie jest czysto pragmatyczne. Zatrzymujesz wszystkie korzyści ze stosowania logiki (agnostycyzm jest wręcz wymogiem logiki), a przy tym dostajesz wszystkie pacyfistyczne zyski, jakie zbierałby irracjonalizm.

agryppa napisał:
natomiast nie jest to wyobrażenie takie, że nie mogło by sie zrodzić z fałszywych, dezinformujących przesłanek.

A kto twierdzi, że jest?

Chodzi tylko i wyłącznie o to, że jest to podejście najpraktyczniejsze. I ten argument powinien wystarczyć.

wuj napisał:
Mnie się wydaje wtym momencie, że bronisz logicznej spojności bo wydaje ci się że ona zapewnia, lub przynajmniej umozliwa jakiś porządek.

Porządek jest tylko środkiem do celu. Celem jest zaś, żeby osiągać cele :).

wuj napisał:
nie jest to czasem tylko założenie gołosłowne przysparzające wiele cierpienia?

Przeciwnie.

Oczywiście, można argumentować, że kobyszczę to stan idealny. I faktycznie, doprowadzenie się do stanu, w którym bezmyślnie będzie się stękało z rozkoszy zarówno na widok dzieł Michała Anioła jak i przy oglądaniu filmu dokumentalnego z Oświęcimia, i w którym ekstazą zmysłów skutkować będzie zarówno bliskość ukochanej kobiety jak i skwierczenie własnej skóry w żarze płonącego stosu, można w pewnym sensie uznać za ideał. Ale coś tutaj jednak tak do końca nie gra, prawda? Może to przesąd, ale jakoś nie chciałbym być sadomasochistycznym kretynem. Chociaż - a może właśnie i dlatego - gdybym nim został, to nie wiedziałbym, że nim jestem.

agryppa napisał:
ale wydać sie może, że to logika sprowadza na teze błąd i nie błąd,wprowadza chaos, bez tego jest tylko przekonanie ani nie błędne ani nie słuszne tylko np. indywidualne moje zdanie równie silne co każde inne :)

Właśnie w tym rzecz, że w irracjonalnym widzie wydawać może się wszystko, a wszystko, co się wtedy wydaje, jest źle określone. I to właśnie jest chaos.

agryppa napisał:
to logika sprowadza na przekonanie gołosłowną świętość

Nie. Logika to wyklucza. Natomiast nielogiczne stosowanie logiki prowadzi do tego zdumiewająco łatwo.

wuj napisał:
Z tego, że rzeczywistość nas nie oszukuje, nie wynika przecież w żaden sposób, że ją znamy!
agryppa napisał:
ale z jej znania wynika że znamy adekwatne twierdzenia

Nie, nie wynika.

agryppa napisał:
a gdy ją nie znamy o jakiej asymptotyczności mowa?

O zwyczajnej: średnio rzecz biorąc, podejmujemy coraz bardziej prawidłowe decyzje, czyli decyzje prowadzące nas coraz skuteczniej do celu, którym jest optymalne przeżywanie własnego istnienia.

agryppa napisał:
wujzboj napisał:
Sprawdzić to możemy bowiem jedynie przez porównanie naszej interpretacji z rzeczywistością, czyli z tym, czego właśnie szukamy.

hm dziwna to mądrość; szukać czegoś czego sie nie zna poprzez porównywanie tezy z czymś czego sie dopiero poszukuje,czyli porównuje sie teze właściwie z czym z poszukiwaniem? nie pojmuje ;)

Bo wyjęte z kontekstu, zacytowane przez ciebie zdanie zmienia sens na na dokładnie przeciwny :). Najwidoczniej w odróżnieniu od zdań okolicznych przykuło ono twoją uwagę, więc zacytowałeś je oddzielnie i wyszło ci to, co wyszło. Pełen kontekst natomiast brzmi tak:

wuj napisał:
Z tego, że rzeczywistość nas nie oszukuje, nie wynika przecież w żaden sposób, że ją znamy! A dlatego nie wynika, że ten brak oszukiwania w niczym nie zmienia faktu, że nadal nie wiemy, czy poprawnie zinterpretowaliśmy informację. Sprawdzić to możemy bowiem jedynie przez porównanie naszej interpretacji z rzeczywistością, czyli z tym, czego właśnie szukamy.

Wiesz już, o co chodzi? Chodzi o to, że to nie mądrość, lecz głupota. To jest sprowadzenie do niedorzeczności twierdzenia, jakoby dało się sprawdzić, że informację zinterpretowaliśmy do końca poprawnie.

agryppa napisał:
czyż nasze władze poznawcze nie sa zwodnicze? :)

Ano właśnie - kto prowadzi rozmawiając przez komórkę, ten ma poobijane zderzaki :).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:42, 16 Wrz 2010    Temat postu:

w tradycji dialektycznej już od Schelinga przeciwieństwa to "Momenty" sprzecznosci,na dziś tyle ;
ja mówie tylko o uogólnianiu i uniwersalizacji treści badan naukowych w ramach filozofii naukowej tj,rekonstruuje naukę jako całość i nic ponad to!
wszelkie spekulacje i ekstrapolacje poza jnterpretowany naukowo WSZECHŚWIAT i KOSMOS wewnętrzny CZŁOWIEKA nie interesUJĄ MNIE IW iększość myslących i DZIAŁAJĄCYCH LUDZI!
ZGODNIE Z DYREKTYWĄ wITTGENSTEINA OCZYM NIE MOŻNA MÓWIC TRZEBA MILCZEĆ ;CONAJMNIEJ PRZESTRZEGAM TEJ DYREKTYWY NIE AGUTUJE NIKOGO DO MATERIALIZMU,ON WYGRAŁ SPRAWĘ BEZE MNIE ,A JESLI KTOS UWAZA INACZEJ TO JEGO SPRAWA I WCALE NIE WYMAGA OBRONY I DYSKUSJI,WYNIK TEGO SPORU ROZSTRZYGNĄŁ SI E GDZIE INDZIEJ
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6662
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:45, 16 Wrz 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:

Oczywiście, można argumentować, że kobyszczę to stan idealny. I faktycznie, doprowadzenie się do stanu, w którym bezmyślnie będzie się stękało z rozkoszy zarówno na widok dzieł Michała Anioła jak i przy oglądaniu filmu dokumentalnego z Oświęcimia, i w którym ekstazą zmysłów skutkować będzie zarówno bliskość ukochanej kobiety jak i skwierczenie własnej skóry w żarze płonącego stosu, można w pewnym sensie uznać za ideał. Ale coś tutaj jednak tak do końca nie gra, prawda? Może to przesąd, ale jakoś nie chciałbym być sadomasochistycznym kretynem. Chociaż - a może właśnie i dlatego - gdybym nim został, to nie wiedziałbym, że nim jestem.

Lem opisuje również inne próby zbudowania społeczeństwa idealnego, np. takiego gdzie wszyscy są dla siebie mili czy przypominające społeczeństwo idealne z lat 50. Wniosek, że tego się zrobić nie da. To co z rajem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agryppa




Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:10, 16 Wrz 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
Z tego wszystkiego sens ma tylko (d) i (e), przy czym (e) ma sens o tyle, o ile jest wersją (d).


sens jako tako wydaje sie teleologiczną wartością której istnienie jest sporne a samo przypisywanie czemuś tej wartości bez uzgodnienia sporu jest conajmniej irracjonalne.


wujzboj napisał:
W każdym bądź razie, nie zmienia to w niczym faktu, że lekarstwem na agresywną walkę światopoglądów jest konsekwentny agnostycyzm, a nie irracjonalizm:


nie wiem co jest lekarstewm na walkę. ale sie wydaje że agnostycyzm jest stroną w tej walce jak irracjonalizm jak każde a,b,c,d. natomiast hm e,f. hm e,f - wydaje sie, nie jest stroną...... i dodatkowo jest deplomatyczny..nie ma wrogów....i nie ma na niego argumentu który mogłby w niego uderzyc ;)

wujzboj napisał:
Natomiast problem z każdym irracjonalizmem polega właśnie na konieczności dogmatyzmu i na niemożliwości dyskursu.


jesli mówisz o każdy irracjonalizmie to, o wierze w boga, w zycie po śmierci, wiare w dobro i zło, w teleologczny sens, w wszystko co polega na wierze , iluminacji etc? a ty chyba wierzysz w boga? jestes irracjonalistą a nie ma mozliwości z tobą dyskursu?

wujzboj napisał:
I jest to cena, którą się płaci niepotrzebnie, bowiem wszystkie korzyści uzyskane za tę cenę można dostać za darmo od konsekwentnego agnostycyzmu. Czyli od:


to co mówisz o konsekwentnym agnostycyźmie to mnie sie wydaje jest pomyleniem pojęć, to nie jest konsekwentny agnostycyzm a raczej pewein konsekwentny irracjonalizm, bo konsekwencją pewnego irracjonalizmu jest wszystko opierać na wierze... a ogólnie mówienie, że kazdy pogląd opiera sie na wierze i że nie da sie go uzasadnić brzmi jak jakaś wyrocznia pozytywnego domatyzmu a nie agnostycyzmu który wie że nie można tego wiedzieć na czym polega to czy tamto.

wujzboj napisał:
Uzasadnienie jest czysto pragmatyczne. Zatrzymujesz wszystkie korzyści ze stosowania logiki (agnostycyzm jest wręcz wymogiem logiki), a przy tym dostajesz wszystkie pacyfistyczne zyski, jakie zbierałby irracjonalizm
.


no pragmatyka tezy jest zalezna od wielu czynników.. zdarzyć sie może że to co mówisz nie wypali w pewnych okolicznościach a to efektem domina pociąga za sobą upadek uzasadnienia.....


wujzboj napisał:
Chodzi tylko i wyłącznie o to, że jest to podejście najpraktyczniejsze. I ten argument powinien wystarczyć.


to zależy, dla niektórych co innego jest najpraktyczniejsze....i ten argument powinnien wystarczyć...

wujzboj napisał:
Porządek jest tylko środkiem do celu. Celem jest zaś, żeby osiągać cele



dla pewnego woluntarysty samo osiąganie celów, dązenie, ogolnie wola jest powodem ludzkiego cierpienia, zatem podstawiając dp twoich zdan - celem jest zaś zeby cierpieć a porządek jest srodkiem do cierpienia.....



wujzboj napisał:
Przeciwnie.

Oczywiście, można argumentować, że kobyszczę to stan idealny. I faktycznie, doprowadzenie się do stanu, w którym bezmyślnie będzie się stękało z rozkoszy zarówno na widok dzieł Michała Anioła jak i przy oglądaniu filmu dokumentalnego z Oświęcimia, i w którym ekstazą zmysłów skutkować będzie zarówno bliskość ukochanej kobiety jak i skwierczenie własnej skóry w żarze płonącego stosu, można w pewnym sensie uznać za ideał. Ale coś tutaj jednak tak do końca nie gra, prawda? Może to przesąd, ale jakoś nie chciałbym być sadomasochistycznym kretynem. Chociaż - a może właśnie i dlatego - gdybym nim został, to nie wiedziałbym, że nim jestem



kontemplator bytu szczęsny jako argument za tym że logiczny porządek jest udowodniony prawomocnie i przysparza wiele szczęscia to faktycznie masz racje - coś tu nie gra..


wujzboj napisał:
a wszystko, co się wtedy wydaje, jest źle określone. I to właśnie jest chaos.


ale tu wydaje sie że patrzysz już z perspetykywy zindoktrynowanego umysłu który kleka na słowo logika. :) heh bo jakże ci sie moze wydać cos źle okreslone w świecie pozbawionym mozliwości wartościowania takiego stanu. to własnie logika wydaje sie, że wproadizła rozróznienie gołosłowne, to ona wykreowała konflikt ;)


wujzboj napisał:
Nie, nie wynika.


co rozumiesz przez słowo znać?

wujzboj napisał:
O zwyczajnej: średnio rzecz biorąc, podejmujemy coraz bardziej prawidłowe decyzje, czyli decyzje prowadzące nas coraz skuteczniej do celu, którym jest optymalne przeżywanie własnego istnienia.


cele są względne, prawidłowa decyzja jest relatywna, itd



wujzboj napisał:
Chodzi o to, że to nie mądrość, lecz głupota. To jest sprowadzenie do niedorzeczności twierdzenia, jakoby dało się sprawdzić, że informację zinterpretowaliśmy do końca poprawnie.


no więc skoro sie nie da to jak stwierdzasz to, że coś jest asymptotyczne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6662
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:31, 16 Wrz 2010    Temat postu:

A jaka jest różnica między "czuć się szczęśliwym" a "być szczęśliwym" ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vpprof




Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:32, 17 Wrz 2010    Temat postu: Re: Aksjomat nauk.

agryppa napisał:
jak przypuszczam wszelka nauka bazuje na jednym głównym aksjomacie

1.Władze poznawcze człowieka nie są zwodnicze.

Nie. Aksjomat taki jest zupełnie niepotrzebny i — co gorsza — szkodliwy, bo nienaukowy.

Spójrz: ktoś odkrył, że kiedy nadmanganian potasu zalać wodą utlenioną, to w reakcji powstaje tlen. Wielu ludzi postępowało według tej prostej instrukcji i wynikiem zawsze był przyjemny gaz, który ułatwiał oddychanie. Dorobiono do tego teorie i wyjaśnienia. Czy to jednak znaczy, że nauka w jakikolwiek sposób wypowiada się co do "obiektywnego" istnienia tlenu, nadtlenku wodoru czy czegokolwiek innego?? Załóżmy, że wszyscy ci ludzie byli zwodzeni przez złego ducha i "naprawdę" wszystkim im tylko się wydawało, że przeprowadzają taką reakcję. Czy to ma jakiekolwiek znaczenie?

Zauważ, że nauka nigdy nie wypowiada się co do "obiektywnej" prawdziwości jej zdań czy też co do tego, czy "tak jest naprawdę czy nie". Nikogo nie obchodzi jakiś "obiektywny świat", cokolwiek by to miało być. Nauka daje tylko recepty w stylu: zrób tak a tak, a otrzymasz to a to. Nawet jej najbardziej abstrakcyjne fragmenty mogą zostać do takich recept sprowadzone.

Nie ma czegoś takiego jak "obiektywna rzeczywistość". To jakiś bezsensowny, pusty treściowo slogan.


Ostatnio zmieniony przez vpprof dnia Pią 1:47, 17 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:13, 17 Wrz 2010    Temat postu:

istniejeTYLKO obiektywna rzeczywistośc,tą rzeczywistoscią jest zsyntetyzowany przez kogoś nadmanaganian ,,,intersubiektywnie komunikowalny -obiektywnie i intersubiektywnie sprawdzalny proces tecznologiczny ,powtarzalny w tych samych warunkach, rzeczywisty i obiektywny proces;
wyjaśnienie to inny rzeczywisty i ,intersubiektywnie sprawdzalny proces przebiegajacy w społecznie ,wiec obiektywnie proces mieszczący się w tzw . zdrowym społecznym rozsądku ,bądz na mocy jakiejś obowiązującej teorii,które też sa obiektywnie i intersubiektywnie komunikowalne,a nawet są obalalne , też obiektywnie ,a więc rzeczywiście ,obiektywnie istniejące,,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:15, 17 Wrz 2010    Temat postu:

i jeszce jedno :
jesli ktoś odkrył coś ,to nie istnieje obiektywna rzeczywistośc.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:18, 17 Wrz 2010    Temat postu:

vpprof! przeczytaj jednak MATERIALIZM A EMPIEIOKRYTYCYZM LENINA dużo sie nauczysz ,a w najgorszym wypadku bedzieśz mial uzasadnione powody do śmiechu i pogardy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pią 13:20, 17 Wrz 2010    Temat postu:

zbigniewmiller napisał:
i jeszce jedno :
jesli ktoś odkrył coś ,to nie istnieje obiektywna rzeczywistośc.....
a niech se istnieje.
w każdym razie dla praktyki naukowej nie ma to większego znaczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agryppa




Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:21, 17 Wrz 2010    Temat postu:

vvprof napisał:
Czy to ma jakiekolwiek znaczenie? ....Nikogo nie obchodzi jakiś "obiektywny świat", cokolwiek by to miało być.


hm, jest mozliwe, że to jest względne. być może nawet jest rzeczą dopuszczalną powiedzieć, żę większości to nie obchodzi. wydaje sie jednak, że może byc jakaś grupa osób, którą to obchodzi i która poszukuje odpowiedzi na pytanie; czy to co się jawi jest "obiektywnie" takie jak sie jawi? w ten czas odpowiedź, że to, co sie jawi jest zwyczajnym kantem, tak jak odpowiedż, że to jest własnie takie jak sie jawi, jest jak można przypuszczać istotna w kontekscie tego pytania i ma znaczenie.

vvprof napisał:
Czy to jednak znaczy, że nauka w jakikolwiek sposób wypowiada się co do "obiektywnego" istnienia tlenu, nadtlenku wodoru czy czegokolwiek innego??


nie wiem, jeżeli sie wypowiada w sposób taki że to co mówi o tym jest takie a takie "obiektywnie" to prawdopodobnie zakłada ten aksjomat, jeżeli nie to przypuszczalnie nie musi.



vvprof napisał:
Nie ma czegoś takiego jak "obiektywna rzeczywistość". To jakiś bezsensowny, pusty treściowo slogan.


mnie sie wydaje, że czy jest czy nie jest to jest sporne i niepozbawione wielu apori. a stanowcze twierdzenie że nie ma lub ze jest hm jest przypuszczalnie dogmatyzmem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:10, 17 Wrz 2010    Temat postu:

idiota napisał:
zbigniewmiller napisał:
i jeszce jedno :
jesli ktoś odkrył coś ,to nie istnieje obiektywna rzeczywistośc.....
a niech se istnieje.
w każdym razie dla praktyki naukowej nie ma to większego znaczenia.

jeśli istnieje obiektywana rzeczywistośc ,to nieprawda,że ktoś coś odkrył:
ktoś coś odkrył
-----------------------------------------------------------
nie istnieje obiektywna rzeczywistośc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:12, 17 Wrz 2010    Temat postu:

idioto! ale ty istniejesz.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:15, 17 Wrz 2010    Temat postu:

jeśli ty istniejesz ,to dla praktyki naukowej ma to znaczenie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vpprof




Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:11, 18 Wrz 2010    Temat postu:

zbigniewmiller napisał:
istniejeTYLKO obiektywna rzeczywistośc,tą rzeczywistoscią jest zsyntetyzowany przez kogoś nadmanaganian ,,,intersubiektywnie komunikowalny -obiektywnie i intersubiektywnie sprawdzalny proces tecznologiczny ,powtarzalny w tych samych warunkach, rzeczywisty i obiektywny proces;
wyjaśnienie to inny rzeczywisty i ,intersubiektywnie sprawdzalny proces przebiegajacy w społecznie ,wiec obiektywnie proces mieszczący się w tzw . zdrowym społecznym rozsądku ,bądz na mocy jakiejś obowiązującej teorii,które też sa obiektywnie i intersubiektywnie komunikowalne,a nawet są obalalne , też obiektywnie ,a więc rzeczywiście ,obiektywnie istniejące,,

vpprof! przeczytaj jednak MATERIALIZM A EMPIEIOKRYTYCYZM LENINA dużo sie nauczysz ,a w najgorszym wypadku bedzieśz mial uzasadnione powody do śmiechu i pogardy...

Wiesz, to zabawne, i może nikt ci tego nigdy nie wytłumaczył porządnie (nie wiem, na ile interesowałeś się filozofią, bo nie sądzę, żebyś kiedykolwiek miał jakiś kontakt z fachowcem w tej dziedzinie), ale to co napisałeś w pierwszym akapicie, mogłoby zostać zupełnie odwrócone (czyli wszędzie gdzie napisałeś "istnieje obiektywna rzeczywistość" byłoby "nie istnieje obiektywna rzeczywistość") i byłoby równie bezsensowne i puste treściowo.

Nie wiem, czy to jest dobry moment na tłumaczenie, ale spróbuj się zastanowić nad takim niebanalnym pytaniem: Jak udowodnisz, że całe twoje życie nie jest jednym wielkim snem? Zastanów się i nie wyjeżdżaj ze zdrowym rozsądkiem i innymi tego typu komunałami, bo to nie przejdzie jako merytoryczny argument.

A Towarzysza naprawdę radzę odłożyć na jakąś półkę nie na widoku i nie tracić więcej czasu na oszukiwanie samego siebie, że wszystko jest takie proste i oczywiste… Przykro mi, ale diamat to jedno wielkie horrendalne uproszczenie (zresztą po to zostało stworzone, klasa robotnicza musiała mieć wszystko na swoim poziomie: sztukę, wiadomości, naukę, filozofię etc.). To trochę tak, jakby uczyć arytmetyki: 4×5=45. Na pewno ktoś, kto nie ma pojęcia o mnożeniu, uzna taki wynik za logiczny i oczywisty (zamiast jakiegoś dziwnego 20, nie wiadomo skąd wziętego), ale to niekoniecznie znaczy, że właśnie tak byśmy chcieli się uczyć arytmetyki, nieprawdaż?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vpprof




Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:18, 18 Wrz 2010    Temat postu:

agryppa napisał:
vvprof napisał:
Czy to ma jakiekolwiek znaczenie? ....Nikogo nie obchodzi jakiś "obiektywny świat", cokolwiek by to miało być.


hm, jest mozliwe, że to jest względne. być może nawet jest rzeczą dopuszczalną powiedzieć, żę większości to nie obchodzi. wydaje sie jednak, że może byc jakaś grupa osób, którą to obchodzi i która poszukuje odpowiedzi na pytanie; czy to co się jawi jest "obiektywnie" takie jak sie jawi? w ten czas odpowiedź, że to, co sie jawi jest zwyczajnym kantem, tak jak odpowiedż, że to jest własnie takie jak sie jawi, jest jak można przypuszczać istotna w kontekscie tego pytania i ma znaczenie.

Przede wszystkim, cóż znaczy jedna jak i druga odpowiedź? Nikt z nas nie ma dostępu do żadnego "obiektywnego świata" i z FUNDAMENTALNYCH POWODÓW NIGDY nie będzie takiego dostępu miał (nawet po przeżyciu najbardziej wzruszającego "objawienia" należy przecież stwierdzić, że to, co się przeżyło, było i tak serią twoich postrzeżeń, wobec czego nadal nie wiesz, czy były one zgodne z "rzeczywistością" czy nie).

Fraza "obiektywny świat" nie wskazuje na żaden dostępny obiekt badań, toteż jest ona bezsensowna i należy ją wykreślić ze swojego słownika.

agryppa napisał:
vvprof napisał:
Czy to jednak znaczy, że nauka w jakikolwiek sposób wypowiada się co do "obiektywnego" istnienia tlenu, nadtlenku wodoru czy czegokolwiek innego??


nie wiem, jeżeli sie wypowiada w sposób taki że to co mówi o tym jest takie a takie "obiektywnie" to prawdopodobnie zakłada ten aksjomat, jeżeli nie to przypuszczalnie nie musi.

Ale co to znaczy "obiektywnie" w tym kontekście?

agryppa napisał:
vvprof napisał:
Nie ma czegoś takiego jak "obiektywna rzeczywistość". To jakiś bezsensowny, pusty treściowo slogan.


mnie sie wydaje, że czy jest czy nie jest to jest sporne i niepozbawione wielu apori. a stanowcze twierdzenie że nie ma lub ze jest hm jest przypuszczalnie dogmatyzmem.

Ja nie powiedziałem, że obiektywny świat nie istnieje. Ja powiedziałem, że nie istnieje WYRAŻENIE JĘZYKOWE "obiektywny świat", ponieważ zbitka tych dwóch wyrazów jest po prostu bezsensowna (czyli nie jest poprawnym wyrażeniem).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:33, 19 Wrz 2010    Temat postu:

nie chce byc natrętny,przeczytaj dobrze MATERIALIZM A EMPIRIOKRYTYCYZM,A PRZeD TYM DOBRZE PRZECZYTAJ JAKIS WSTEP DO LOGIkI:
P=>Q I ~Q=>~P ,potem poćwicz reguły wnioskowania ,a następnie BERKELEJA i Kanta .minie jakiś ,jak dla ciebie ROK,i wtedy możesz sie podzielić REFLEKSJĄ...


Ostatnio zmieniony przez zbigniewmiller dnia Nie 7:34, 19 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin