ŚFiNiA

wujzboj

No tośmy sobie zagłosowali.

Teraz trzeba jakoś zjeść tę żabę. Takie są reguły demokracji.

Demokracja zaś jest jaka jest, lecz zawsze ma jednak pewną istotną przewagę nad alternatywami. Choć z tych jedne bywają całkiem koszmarne, inne złe, a jeszcze inne - w miarę sensowne:

Decydującą przewagą kiepskiej nawet demokracji nad najlepszą choćby, lecz autorytarną władzą jest mianowicie, że demokracja ma wbudowane systemy umożliwiające pokojową wymianę rządzących. Bez wojen i bez rewolucji. Które co prawda wynoszą nowe jednostki do najwyższych stanowisk, ale marzeń zwycięskiego mięsa armatniego z reguły nie spełniają:

A jeśli by się stało, że zmiana władzy autorytarnej (czyli rewolucja) byłaby zbędna, bo trafił się dobry dyktator czy monarcha, to jego następca będzie jaki będzie - niby podobnie jak demokratyczny rząd, ale za to przez bardzo długi czas. Także pokojowa zmiana władzy w niedemokratycznym systemie to ruska ruletka rewolwerem wymierzonym w ojczyznę. Tymczasem kiepski demokratyczny rząd zostanie wkrótce bezkrwawo zastąpiony rządem, który z obawy przed tym samym losem będzie starał się o względy wyborców.

Trzeba więc jeść. Tylko jak nabrać apetytu na tę dzisiejszą żabę...

Może warto edukacyjnie? Bo prezydent elekt wykazał się jednym: że się uczy. W ciągu paru miesięcy wyciągnął się z jakichś dwudziestu procent na ponad pięćdziesiąt. Choć zrobił to za pomocą programu absurdalnego, niemożliwego do zrealizowania, ale jednak udało mu się. Udało mu się drogo sprzedać rzecz bez wartości. To znaczy, że słucha i myśli. Jest więc pewna szansa.

Jaka?

Otóż demokracja ma to do siebie, że posługuje się politykami. A politycy z kolei mają to do siebie, że interesuje ich głównie ich własny interes. Obojętne, co deklarują. Nie jest to bynajmniej specjalność demokracji, ale decydujące jest to, że w demokracji ten interes jest powiązany mechanizmem re-elekcji z interesem pozostałych obywateli. Węzły są zaś uczynione z doświadczenia, wykształcenia i inteligencji wyborców.

Dobrze funkcjonująca demokracja potrafi węzły te tak zawiązać, jak dobry marynarz: odpowiednio do warunków oraz do tego, co jest wiązane i po co.

W szczególności, węzeł demokratyczny musi brać pod uwagę właśnie ten fakt, że polityk jest szarpany siłą jego własnych interesów. Tak, jak nie należy liczyć jedynie na przychylność wiatrów, nie należy liczyć jedynie na uczciwość polityka. Bywa, że oczywisty jest brak i jednego i drugiego, ale płynąć pomimo to trzeba.

Dobrze zawiązany węzeł - i nawet jak mocno wieje w przeciwnym kierunku, to okręt jest w stanie utrzymać kurs. Chociaż lawirować trochę przy tym musi.

Jak ta ogólna teoria przekłada się na Szczególną Teorię Dudy?

Ryzykownie. Ale trudno: albo ryzyko, albo dno.

Myślę, że jeśli Duda zorientuje się, że pozostanie przy władzy wymagać od niego będzie rzeczywiście unikania konfliktów ze społeczeństwem, niezależnie od tego, jak konfliktogenną pozostanie partia, po której się wspiął na fotel, wtedy jest szansa, że będzie z nim po prostu normalnie. Jak z każdym politykiem, którego mocno szarpie.

Trzeba więc jak najbardziej orientować go w tej kwestii.

Trzeba go przekonać, że da się go powszechnie lubić, jeżeli zamiast bawić się w mariaż Macierewicza Mściciela i Rydzyka Proroka na tronie Umęczonej Polski, będzie kontrolował pracę każdego rządu tak, aby ludzie nie byli marginalizowani ze względu na swoją wiarę czy poglądy i aby żadna mniejszość nie czuła się krzywdzona. Jeśli się to uda, i jeśli jest dostatecznie ambitny i asertywny (co niestety oczywiste nie jest), wtedy jego prywatne opinie staną się bez większego publicznego znaczenia i dzięki temu zostanie prawdziwym Prezydentem Wszystkich Polaków.

A jak to wszystko mu powiedzieć? Normalnie: reakcjami, komentarzami w internecie, rozmowami ze znajomymi. Wychowywaniem siebie wzajemnie - bo tak się wiąże węzły. Skoro zaś Duda uszy swoje ma, oraz słucha i analizuje, to jest pewna szansa, że taki przekaz z czasem do niego dotrze.

Nie antagonizujmy go więc teraz, ale dajmy mu tę szansę, którą chcieliśmy ponownie dać Komorowskiemu.

Oby tylko umiał z niej skorzystać.

Czytaj:

Poprzednia notatka - Chleba naszego

krowa

wujzboj [wuj zbój?] napisał m.in.:
"No tośmy sobie zagłosowali. Teraz trzeba jakoś zjeść tę żabę. Takie są reguły demokracji. Demokracja zaś jest jaka jest, lecz zawsze ma jednak pewną istotną przewagę nad alternatywami.
Decydującą przewagą kiepskiej nawet demokracji nad najlepszą choćby, lecz autorytarną władzą jest mianowicie, że demokracja ma wbudowane systemy umożliwiające pokojową wymianę rządzących. Bez wojen i bez rewolucji.
Trzeba więc jeść.
Może warto edukacyjnie?
A jak to wszystko mu powiedzieć? Normalnie: reakcjami, komentarzami w internecie, rozmowami ze znajomymi. Wychowywaniem siebie wzajemnie - bo tak się wiąże węzły."

Nie jesteś głupi wuju zboju.
Gdybyś był głupi to "Województwo Łudzkie" napisałbyś przez "ó".
Ale ty nie jesteś głupi tylko oświecony zachodnią demokracją, która demokratycznie unifikuje Łudz i zboja na modłę zachodnią.
Módlmy się:
Niech zapanuje Jedna Demokracja na całej Ziemi!

Śmieją się z ludzi głupich jaśnie oświeceni. Wałkują, wychowują młodych na starych. Dotąd tłuką do głowy, ze najlepszym smakiem są "flaki z olejem".
....Jak stara mądra małżonka, oświecona, wychowana, zawiązana węzłem małżeńskim, tłucze garnkami i daje flaki z olejem dotąd, aż mąż zmądrzeje.
Trza bowiem męża wychować, przemówić mu do rozumu, że co było dobre to jest dobre, a co było złe to jest złe.

A ja nie chcę być mądry. Chcę być głupi i smakować to czegom nie smakował, bo mi się chce nowej dupy.

A jest trudno...
Patrzę do lustra a tam "flaki z olejem".
Czytam w internecie a tam 'flaki z olejem".
Wychodzę na drogę a tam jadą auta z "flakami z olejem".
W każdym mieście te same "flaki z olejem"; podświetlane, jarzeniowe, sklepowe, bankowe, agencyjne, szkolne, akademickie, zakładowe flaki.

FLAKI !!!

krowa

PS.
Duda to też Flaki z olejem.

Jeżeli coś w polityce nie jest flakami z olejem to chyba tylko Dżichad i Putin.
No i oczywiście ja.

AGAFIA

Dlaczego dno?
Spójrzmy na Polskę, jak bardzo na korzyść zmieniła się w ciągu kilku lat. Pieknę drogi, węzły, obwodnice.
Boiska dla dzieci, baseny, stadiony, renowacje zabytków na skalę dotąd nie spotykaną.
Eksluzywne sklepy, szerszy dostęp do kultury i zdobyczy nauki. Postęp, internet w każdym gospodarstwie, pełna mechanizacja rolnictwa.
Moja jakże niewielka miejscowość. 20 lat temu widziałam tu zrujnowany basen, odrapane, starszące wyglądem kamienice i zarośnięte chwastami parki. Jedyne imprezy jakie tutaj się odbywaly to te kościelne. Dzisiaj perełka, odrestaurowane zabytki, nowoczesne obiekty sportowe, bezpłatne zajęcia dla dzieci typu tańce, nauka gry w szachy, kółka poetów, itp..
Kwitnący targ na którym kupisz wszystko od mebli po kurczęta. I multum marketów. Co ciekawe widzisz, niezależnie od pory i od dnia miesiąca w marketach są kolejki. I to nie tak, że w kolejkach stoją jedynie wysuszone babcie z jedną bułeczką i dwiema parówkami, którymi podzielą się z kotem. Takich babć jest bardzo mało. Większość wózków jest wypakowanych po brzegi towarami z różnych półek. Po uiszczeniu zapłaty wózki jadą na parking. Pełen samochodów. Gdybym miała uśrednić, cena takiego waha się w granicach 10- 15 tysięcy.
Spod marketu samochody odjeżdżają pod wille. Nie chałupki takie jak moja, a piętrowe, nowe budynki otoczone katalogowymi ogrodami. Gdybyś chciał takie coś zbudować 300 000 nie Twoje, koszty zakupu działki pomijając. Oczywiście znajdziesz i chałupki na kurzej łapce, 1, 2 na danej ulicy. I tak jest wszędzie..W innych rejonach Polski, w Niemczech, Holandii, Francji..Są ludzie bogatsi i biedniejsi. Są ludzie, którzy epatują bogactwem, dla których status materialny jest priorytetem i tacy, którzy mają je inne. Tutaj naprawdę nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać, wsłuchując się w odwieczne narzekania narodu. Za to może być gorzej, czego oczywiście nikomu z nas nie życzę.

wujzboj

Czekaj, a o którym dnie teraz mówisz?

AGAFIA

wujzboj

Ależ nie, to nie Duda versus Komorowski! Komorowski to historia.

Było i nie ma. Teraz jest już inne albo-albo. To albo budowanie normalnej demokracji w trudnych, niepewnych warunkach (sztorm, prezydent z PiS), albo poddanie się widocznej tendencji (dno, czy to morskie, czy to cywilizacyjne, przynajmniej wedle standardów europejskich).

To albo ryzyko: "polubić Dudę - zawiązać prawidłowe, mocne, demokratyczne węzły, między Dudą szarpanym wiatrem prywatnych interesów i interesami nas wszystkich; które pozwolą wykorzystać jego zdolności dla dobra ogółu, jak tego wymaga demokracja". Albo dno: "zostawić Dudę PiS-owi, odrzucić jego - werbalną na razie zapewne tylko - ofertę reprezentowania interesów wszystkich, i razem z całą Polską pójść na dno rydzykowateej macierowszczyzny".

rafal3006

.... a moim zdaniem to teraz Ukraińcy powinni wkroczyć do akcji i namówić Komorowskiego do przejęcia władzy siłą, w imię obrony Polski przed oszołomami z PiSu.
Oddali by nam dokładnie to co my zrobiliśmy im, pamiętam ten debilny uśmieszek Radosława Sikorskiego w TV po majdanie - no wreszcie, "dokopaliśmy Ruskim".
Gówno dokopali, zrobili na Ukrainie piekło z którego nie sposób teraz wyjść z twarzą.
Mnie stan wojenny Jaruzelskiego zaskoczył w delegacji w Czeskiej Pradze, włączam radio Warszawę i słyszę najpierw Jaruzelskiego a po nim Glempa nawołującego do uległości wobec władzy - byłem wściekły - teraz twierdzę że obaj znaleźli wyjście najlepsze z możliwych w tamtym czasie.
Czy nie lepiej by było gdyby cały świat namówił majdanowców do poczekania na wynik legalnych wyborów które miały się się odbyć za raptem 3 miesiące ... co za debil nie był w stanie przewidzieć co się stanie po siłowym przejęciu władzy przez opozycję które sama niedawno była przy władzy.

P.S.
Duda wcale nie musi być zły ... pożyjemy, zobaczymy.

Piotr Rokubungi

Niechże Macierewicz w końcu wyjaśni waszym zaplutym postsowieckim pseudo-mózgom rzeczywistą prawdę, a nie zakłamane skrawki rzygowin plwane przez media na was za sprawą "spółdzielni" ProkuraturyOmamiających i innych nienawiścią przesiąkniętych grup trzymających władzę, jak kurwa tampon doustny. Natomiast Rydzyk Wszechmogący niech wytrzepie z was swoją lachą pastoralną wasze żenujące reakcje, wy "zaplute karły reakcji"!
I zaprawdę powiadam wam: Nie jestem pijany pisząc to. Jestem wstrząśnięty i zmieszany lansowaniem chujów i pizd na liderów, a sraniem waszą nędzną biegunką na prawych ludzi honoru.

No, to się odstresowałem. :mrgreen:

Dzięki co niektórym śfiniom, za bycie aż takimi świniami. No, i amen wam w d***.

Aha, byłbym zapomniał: Polen, Polen ueber alles! Nu, Rassija, pagadzi! :rotfl:

wujzboj

Odstresowanie jest dobre, stress przeszkadza logicznym myśleniu.

Skoro już ci stress minął, to powiedz mi proszę, jak zakłamany od stóp do głów Macierewicz może jakąkolwiek prawdę wyjaśnić.

W twojej uwadze o Rydzyku nie ma chyba natomiast nic poza czystym stressem, więc skoro stress minął, to i ona przeminęła,

Piotr Rokubungi

Skoro uważasz A. Macierewicza za zakłamanego od stóp do głów, to naprawdę musisz być jakiś jajogłowy- tzn. z jajkiem zamiast głowy.
A co do Rydzyka, to "alleluja i do przodu!".
A nie w kółko marudzisz zbójku to samo, jak jakiś "centralnie sterowany". ;-P

A, i nie musisz pisać "stress" z angielskiego. Polski "stres" [przez jedno "s"], też jest niczego sobie. :mrgreen:

rafal3006

Duda wie jak spełnić wszystkie swoje obietnice - potrzeba cudu, zatem, jak podało wczoraj RadioZet zaliczył już wszystkie najważniejsze świątynie w Polsce. Wczoraj był w Tyńcu, o czym nawet przeor nie był uprzedzony ...

hushek

Ojtam, ojtam...

Jakby na kolankach do Lichenia Dudrek przytuptał - to dopiero było by cuś może.

Reszta zaś...jest raczej milczeniem :wink:

Adam Barycki · Gość

Polacy, nie kłóćmy się, posłuchajmy Pana Wuja Zbója i Pani Agafi, było dobrze, a będzie jeszcze lepiej, nasz prezydent Duda też wejdzie na krzesło, i Pani Agafia będzie miała jeszcze szerszy dostęp do kultury, bo już za siedemnaście SMS-sów po trzy sześćdziesiąt z VAT-em, osobiście będzie mogła wziąć udział w castingu do Tańca z Gwiazdami.

Adam Barycki

Piotr Rokubungi

A Evangeliony z góry na wszystko to patrzą [ale bowiem wysokie są]. :mrgreen:

I jeszcze coś, m. in. do rafała3006: Jeśli ktoś Radia Zet słucha to ma michnika mózgu. A to się leczy- chociaż wyjątkowo złośliwy to nowo-twór [wespół z nowo-mową okrągłostołową]. :fuj:

Adam Barycki · Gość

Algebra Kubusia wyciąga logiczne wnioski:

Adam Barycki · Gość

AGAFIA

Panie Barycki, nie mam powodów by nie wierzyć, w to, o czym Pan pisze. Ale PRL odszedł w niebyt. I nie ma sensu żyć przeszłością, ani dokonywać porównań. Bo przecież każdy z nas znajdzie coś, co mu odpowiadało w tamtych, minionych czasach, podobnie jak i w obecnych. Pan zdaje się jest nieco straszy wiekiem ode mnie, więc może pamiętać ówczesny dobrobyt. Ja we wspomnieniach zachowuję schyłek dawnej świetności. Szare ulice, kilometrowe kolejki i ten basen za 2 zł z brudną wodą, z rzeki. Pamiętam i nadal widzę masowo stawiane bloki, betonowe osiedla z sypiącymi się ścianami, w kółko promowanych Krawczyka, Jarocką, Sipińską i Połomskiego.
Granatowe fartuchy, bary z rozgotowanymi kluchami i śmierdzącą zupę mleczną.
Najbardziej jednak utkwiła mi w pamięci przymusowa nauka j. rosyjskiego i gremialne pisanie listów do kolegów i koleżanek pionierów. Oczywiście nigdy na owe listy nie odpisywali, ale kto by się tym dzisiaj przejmował.
Samochody na talony, telewizory, po które trzeba było jechać 300 km.
Potem jakąś paczkę ''z zachodu''. A w paczce kolorowe kakao, pierwszy batonik milky way i reklamówki, w które połowa klasy okładała zeszyty.
Czy chciałabym wrócić do tamtych czasów? Nie, choć bardzo sentymentalna jestem.

Adam Barycki · Gość

Pani Agafio, 300 kilometrów po telewizor nie jest wiedzą z doświadczenia, a z IPN-u, a milky way, to wyrób czekoladopodobny. Z 45 lat PRL-u, przez 40 lat dzieci polskie zajadały się prawdziwą czekoladą powszechnie dostępną, a tylko przez 5 lat wyrobami czekoladopodobnymi z powodu nałożonego przez wolny świat na Polskę embarga m.in. na kakao. To, że małe dziecko raduje gówienko opakowane w kolorowy papierek, nie dziwi, ale kiedy jest to argumentem dorosłego człowieka, kiedy szklane paciorki przedkłada ponad realne wartości, to jest to, przerażający prymitywizm człowieka niecywilizowanego, który Pani tu reprezentuje, wyżej sobie ceniąc malowanie elewacji od wybudowania mieszkań dla dziesiątek milionów ludzi.

Nie. To co ja tu powyżej robię, to nie są argumenty dla kurestwa intelektualnego i moralnego. Pierdolonego chama wali się w mordę żelazną rurą i idzie w pizdu jak najdalej od hołoty, kurwa wasza pierdolona w chamska dupę mać.

Adam Barycki

AGAFIA

Panie Barycki, nie podejrzewam Pana o brak zrozumienia czytanego tekstu, więc albo się mylę, albo to chwilowa pańska niedyspozycja.
Pisałam o własnych wspomnieniach, zaznaczając, że byłam wtedy dzieckiem. Nie wiem jak jaśniej ująć..
A może wcale, bo przecież i tak się ze mną nie zgodzisz, prawda?

Adam Barycki · Gość

Ja się z Panią nie zgodzę? To jest, kurwa, zarzut, hochsztaplerze? To fakty nie zgadzają się z kurestwem perfidnego oszusta lub kretynizmem analfabety z wodogłowiem powtarzającego nauki IPN-u. W osiemdziesiątych latach i wcześniej, telewizorami były zapełnione półki w każdym sklepie RTV, kolorowe również bywały, a zawalone nimi były Peweksy i targowiska w każdym miasteczku.

Adam Barycki

Adam Barycki · Gość

PS. Acha, ja nie mam chwilowej niedyspozycji, ja mam niedyspozycję totalna, nigdy w swoim życiu nie widziałem za PRL-u pustych sklepów, w których był tylko ocet, a to jak Pani wie, jest niewybaczalną niedyspozycją politycznospołeczną nowoczesnej Polski nowoczesnych Polaków.

Piotr Rokubungi

Pamiętajcie, że zanim chuj bombki strzeli, to Polska właśnie: Vertrieben, Mein Land; Vertreiben, Mein Land; Vergessen, Mein Land; Nirgends kann ich bleiben- Mein Land.

hushek

AGAFIA