ŚFiNiA

wujzboj

Zwycięstwo trzeba dobrze wykorzystać.

Nie tak jak to pod Grunwaldem.

Aby dobrze wykorzystać Dzień Zwycięstwa nad Faszyzmem, obchody rozciągnięto na cztery dni. Wczoraj świętował Zachód, dziś świętuje Rosja, jutro będą świętowały Niemcy z Rosją, a na wszelki wypadek przedwczoraj świętowała Rzeczpospolita. I każdy ma swoje słuszne powody, żeby hołd pamięci oddawać właśnie tego dnia.

Takie rozmycie dość krótkiego bądź co bądź momentu kapitulacji III Rzeszy na cztery dni może zastanawiać. Ale polityka ma to do siebie, że daty historyczne lubią się jej rozmywać. Było tak na przykład już w II Rzeczpospolitej. Gdy w 1928 roku przyszło X-lecie niepodległości, to PPS świętowało 7 listopada, a obóz rządowy - 11 listopada. 7 listopada 1918 roku powstał mianowicie w Lublinie Tymczasowy Rząd Ludowy, który ogłosił manifest określający zasady ustrojowe niepodległej Polsce. Natomiast 11 listopada 1918 roku Niemcy podpisały kapitulację, a w Warszawie [link widoczny dla zalogowanych] przekazała Piłsudskiemu władzę wojskową. Następnego dnia Rząd Lubelski poddał się mu do dymisji.

Ciekawe przy tym, że niepodległość Polski ogłosiła wspomniana Rada Regencyjna już miesiąc wcześniej, 7 października 1918 roku.

Monitor Polski, Dodatek nadzwyczajny, 7 X 1918, nr 168.
Za Wiki COmmons.

Ale Radą Regencyjną nikt się w niepodległej Polsce przecież nie identyfikował.

Odpowiednie wybranie dnia godnego obchodów to sprawa wielkiej wagi, bo w ten sposób obywatele uczą się, co było ważne i kto jest wart tego, by rządzić, a kogo lepiej trzymać od władzy z daleka.

To dwa z wielu przykładów ilustrujących fakt, że istota wydarzeń historycznych okazuje zawsze dokładnie taka, jakie są dzisiejsze potrzeby.

Co - zauważmy tak przy okazji i niewinnie, ale za to z nutką filozofii - idealnie wpisuje się w epistemologię idealizmu empirycznego!

Czytaj:

Poprzednia notatka - I cisza