ŚFiNiA

towarzyski.pelikan

Krzysio się zaczipował, żeby mógł wyjeżdżać na wakacje za granicę. Szatan spełnił swoją obietnicę - "jeżeli się zaszczepisz, będziesz mógł jeździć swobodnie na wakacje". Jednak kilka miesięcy później u jego boku szatan pojawił się ponownie, mówiąc:

- Hej Krzysiu, przepraszam, że tak bez zapowiedzi, ale wiesz...sytuacja się zmieniła. I ta przepustka, dzięki której możesz jechać na wakacje za chwilę straci ważność i nie będziesz mógł się nią posiłkować przy przekraczaniu granicy
- Ach tak? - zasmucił się Krzysio
- Ale mam dla Ciebie propozycję nie od odrzucenia. Jeżeli przyjmiesz kolejną dawkę "boostera", to odzyskasz ważność paszportu bezterminowo.
- Taaak? Obiecujesz?" - podniecił się Krzysio
- Tak, tak, Krzysiu, obiecuję - zapewnił czort.

Krzysio zaszczepił się 3 dawką i wyjechał na ferie zimowe za granicę. Po kilku miesiącach zaczął planować swoje kolejne wakacje letnie. Miał zamiary wybrać się na podróż życia.

Kiedy już dopiął plany na ostatni guzik, u jego boku znowu pojawił się szatan.

- Puk, puk, Krzysiu. Jak się masz? Mam nadzieję, że humor dopisuje przed wyjazdem
- Och, tak! - zawołał Krzysio, który od dawna marzył o tej wyprawie
- To wspaniale, że tak się cieszysz na tę podróż. Jestem przekonany, że nie zrezygnujesz z wyjazdu tylko dlatego, że aby go zrealizować będziesz musiał jeszcze raz przedłużyć swoją przepustkę
- Ale jak to? - zdziwił sie Krzysio
- Niestety, znowu zmienily się okoliczności. I ta poprzednia przepustka straci ważność przed dniem Twojego wyjazdu. Jednak nie smuć się, bo możesz ją przedłużyć
- Jak mogę ją przedłużyć? - zapytał Krzysio
- Musisz namówić 10 swoich kolegów do tego, by się zaszczepiili
- Ale ja za tydzień mam odjazd!- buntował się Krzysio
- Więc się pospiesz, synu

Krzysio cały tydzień poprzedzający wyjazd w pocie czoła próbował przekonać 10 kolegów do zaszczepienia się. Używał różnych argumentów. Jednych uspokajał, że to bezpieczne, innych, że to fajne uczucie, jeszcze innym wyświadczał w zamian za zaszczepienie różne przysługi. Ostatni z 10 kolegów powiedział, że zaszczepi się tylko pod jednym warunkiem, jeżeli Krzysio odda mu swój bilet na tę podróż życia.

Krzysio wiedząc, że i tak nie pojedzie bez przekonania ostatniego z kolegów, ze łzami w oczach oddał mu swój bilet.

Wieczorem przed wyjazdem gorzko płakał, a uspokoiwszy się, wezwał szatana.

- Dobry wieczór Krzysiu. Czemu jesteś taki smutny? - zapytał zatroskany szatan
- Udało mi się namówić 10 kolegów do zaszczepienia, ale ten ostatni zażądał biletu na moją podróż
- Wielka szkoda. Więc nie pojedziesz?
- Nie pojadę? Myślałem, że coś z tym zrobisz? Przecież obiecałeś, że pojadę! - uniósł się Krzysio
- Chwila, chwila. Obiecałem, że przedłużę Twój paszport. Nie obiecałem, że sprawię Ci bilet. To są kwestie niezależne - argumentował szatan.
- O Boże! Wszystko na nic! Jestem taki nieszczęśliwy - rozpaczał Krzysio.
- Głowa do góry, Krzysiu. Coś na to zaradzimy. Obiecuje, że zdobędę dla Ciebie ten bilet, jeżeli tylko wyświadczysz mi jedną przysługę...