ŚFiNiA

towarzyski.pelikan

Dużo się słyszy ostatnio, że się wygasza kapitalizm, że to nie może tak być, że w zawrotnym tempie rośnie przepaść między kapitalistą a Kowalskim.

Ciekawe tylko, dlaczego wskutek tego wygaszania upadają mali i średni kapitaliści, Kowalscy tracą oszczędności, a wielcy kapitaliści nie tylko nie biednieją, ale przejmują już nawet resztkę tego co było dotąd w rękach ich braci mniejszych?

Czyżby inicjatorem wygaszania kapitalizmu byli wielcy kapitaliści? Czyżby kapitalizm stanowił dla nich niebezpieczeństwo przez to, że zmusza ich do tego, by podzielić się nieco tortem, a oni nie chcą się niczym dzielić, bo interesuje ich totalna władza i kontrola?

Dlatego obmyślili chytry plan, w ramach którego zabiorą wszystkim wszystko, żeby nikt nic nie miał, a wówczas każdy będzie miał po równo, bo 0 = 0, a wszystko pod szyldem równości i sprawiedliwości społecznej, tym samym uzależniając wszystkich od siebie i zapewniając sobie brak jakiejkolwiek konkurencji.

Jednak jako że ludzie generalnie nie lubią, kiedy coś im się zabiera, to wielcy kapitaliści będą im rozdawać coraz więcej papierków drukowanych w nielimitowanych ilościach, tak że ci w ogóle sie nie zorientują, że im więcej mają papierków, tym uboższy spichlerz. Nawet tym małym i średnim kapitalistom nic nominalnie nie zabiorą, a skłonią ich regulacjami do tego, by sami im wszystko oddali, kiedy pieniądz przestanie się zgadzać.

A po wszystkim wielcy kapitaliści zlecą się prywatnymi odrzutowcami na konferencję, gdzie będą z dumą podsumowywać, jak wspólnymi siłami udało im się wygasić kapitalizm, zaprowadzając tym samym globalną równość i sprawiedliwość.

Ksu- Władcy świata
https://www.youtube.com/watch?v=FApibFw-BKI

towarzyski.pelikan

No dobrze, ale jak będzie wyglądał świat po kapitalizmie?

Otóż, wielcy kapitaliści po wygaszeniu kapitalizmu mają wprowadzić gospodarkę obiegu zamkniętego, czyli już nie będzie tak, że kapitaliści będą celowo produkować przedmioty o niskiej jakości i trwałości, żeby generować popyt na nowe produkty, a tym samym maksymalizować zyski.
Prawda, że pięknie?

Odtąd kapitaliści będą produkować rzeczy trwałe i dobrej jakości, ale one nie będą na sprzedaż tylko na wynajem i subskrypcję. Owszem, jeśli ktoś będzie chciał jeździć na "swoim" rowerze, a nie miejskim, to będzie miał możliwość nabyć takie cacko (jeśli starczy punktów z kredytu społecznego), ale jeśli będzie go chciał go użytkować, to będzie musiał regularnie opłacać subskrypcję na korzystanie i aktualizacje oprogramowania. Jeśli zaś rower mu się zepsuje i będzie chciał go naprawić, to będzie musiał poprosić o to kapitalistę, bo sam nie będzie miał licencji bądź narzędzi, żeby "swoją" własność naprawić.

A niechby się wkurwił i chciał taki rower zezłomować, myśląc, że co jak co, ale chyba śmieci może mieć na własnośc, to się szybko przekona, że w gospodarce o obiegu zamkniętym wszystko koniec końców wraca do gospodarki, czyli do wielkich kapitalistów, którzy są właścicielami produktu od zarodka do śmiecia. A wtedy posłusznie spakuje zepsuty i zaczipowany rower do odpowiedniego kontenera, skąd wielcy kapitaliści będą mogli go wziąć i zrecyklingować na nowy rower.

A niechby się zbuntował i pierdolił ten cały recykling, to mu poleci reszta punktów z kredytu społecznego i węglowego na łeb, na szyję, tak że wyląduje pod mostem i będzie błagał wielkich kapitalistów o jałmużnę przez BLIKa na terminalu mobilnym, wdzięczny, że ci w swojej wspaniałomyślności za darmo mu dostarczyli terminal.

A niechby przezwyciężył instynkt samozachowawczy w rozpaczliwej próbie ratowania resztek ludzkiej godności, to wielcy kapitaliści również i zwłoki jego idealnie zrecyklingują, oczywiście dla dobra planety.

W gospodarce o obiegu zamkniętym chodzi o to, żeby wszystko koniec końców wróciło do wielkich kapitalistów. I właśnie dlatego wielcy kapitaliści pragną wygasić na gwałt kapitalizm i zaprowadzić powszechną równość i sprawiedliwość.

towarzyski.pelikan

Wielcy kapitaliści od wielu lat zajmują się promocją idei zrównoważonego rozwoju. Większość ludzi nie rozumie tego terminu, ale z nim sympatyzuje, bo naprawdę ładnie brzmi, kojarząc się z czymś zdrowym, harmonijnym i oczywiście ekologicznym. Jednak w rzeczywistości zrównoważony rozwój tak jak i gospodarka obiegu zamkniętego jest czymś innym niż się z pozoru wydaje.

Wiedzy na temat tego zagadnienia najlepiej zasięgnąć u kapitalistów. Bardzo polecam np. poniższy filmik:

Why everything is a subscription
https://www.youtube.com/watch?v=B8yXmULSBfQ&list=WL&index=1&t
kanał yt: The Verge

W którym panowie kapitaliści w bardzo przystępny sposób, bez owijania w bawełnę - jak na ludzi interesu przystało - wykładają o co kaman.

Otóż, moi kochani, żeby zrozumieć tern termin trzeba wyjść od angielskiego odpowiednika pojęcia zrównoważony, a więc "sustainable"

The term sustainability is derived from the Latin word sustinere (tenere, to hold; sub, under). "To sustain" can mean to maintain, support, uphold or endure. It is therefore the ability to continue over a long period of time

Termin zrównoważony oznacza zatem: trwały, stały, ciągły, podtrzymujący się, utrzymujący się przez długi czas.

I właśnie nowy model biznesowy oparty na subskrypcji, który ma nadejść po wygaszeniu kapitalizmu, idealnie się wpisuję w ten trwały rozwój (a co za tym idzie - trwałe zyski, trwałą akumulację kapitału), gdyż polega na trwałym uzależnieniu od siebie konsumenta. Jest to model przynoszący jeszcze większe i bardziej stabilne zyski niż obecnie panujący model planowego postarzania produktu, gdyż nawet produkując buble oddaje się je na własność konsumentowi czasem nawet na jakieś kilka lat, zanim się zepsują, a w dodatku nie mamy żadnej gwarancji, że konsument kolejny bubel kupi również u nas, a nie u konkurencji. Tymczasem dzięki subskrypcji biznes zapewnia sobie stały dopływ kapitału, jako że wyprodukowany przedmiot staje się de facto ciągle świadczoną i odnawialną usługą, za którą trzeba regularnie płacić.

To tak jakby deweloperzy sprzedawali ludziom mieszkania na zasadzie wieczystego najmu. Po zakupie nieruchomości właściciel musiałby cały czas płacić deweloperowi opłatę za możliwość użytkowania swojego lokum. Sam koszt zakupu mieszkania w takim systemie byłby niski, powiedzmy że prawie każdego by było stać na mieszkanie, ale summa summarum przez całe życie zapłaci za nie wielokrotnie więcej, tylko...że na raty.

Co więcej, dla tych wszystkich co myślą, że zrównoważony rozwój oznacza rozwój przyhamowany jak sugerują to promotorzy idei postwzrostu czy dewzrostu, to jest dokładnie na odwrót.

Wzrost gospodarczy w takim systemie jest nieporównywalnie większy niż w systemie obecnym, zyski wzrastają skokowo, tylko tym razem całość kapitału będzie akumulowana przez wielkich kapitalistów, ponieważ cała reszta będzie skazana na subskrypcję (Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy).

towarzyski.pelikan

Kiedy zaczęły pojawiać się głosy, że "szczepionki" p. covid-19 są bronią biologiczną mającą na celu depopulacje, wydawało mi się to grubą przesadą. Byłam zdania, że wszystkie ofiary tych na chybcika rozdystrybuowanych w ludzkich krwiobiegach preparatów są raczej środkiem uświęconym przez cel aniżeli celem.

Jednak po zapoznaniu się z ideą zrównoważonego rozwoju w zestawieniu z prawdą o tych "szczepionkach", która szczególnie w ostatnim czasie wypływa na powierzchnie, dotarło do mnie, że osoby odpowiedzialne za całą operację wyszczepiania działały z pełną premedytacją na szkodę ludzkości, doskonale wiedząc, jakie skutki wywoła ten preparat w organizmach zaszczepionych i licząc na zysk z tym związany.

Jak wcześniej wspomniałam, do tej pory obowiązywał model celowego postarzania produktu, który w branży farmaceutycznej polegał na tym, że celowo się leczy nie przyczyny, tylko objawy chorób, żeby ludzie ciągle chorowali i byli zmuszeni kupować nowe leki. A zatem celem było nie dostarczenie klientowi najlepszej jakości (a więc najbardziej skutecznego i bezpiecznego) lekarstwa, tylko lekarstwa prowizorycznego, które dodatkowo mogło sprawić, że pacjent nabawi się innych schorzeń (brak indywidualnego i holistycznego podejścia do pacjenta), a dzięki temu biznes się kręcił.

Jednak, jak również wspomniałam, wchodzimy właśnie w nowy model ekonomiczny zwany zrównoważonym rozwojem, który opiera się na subskrypcji, bo tylko ona może zapewnić farmakapitalistom stabilne i pewne źródło kapitału. Do tej pory zawsze istniało ryzyko, że klient pożegna się z farmaproducentem, kiedy odkryje, że celem medycyny rockefellerowskiej jest przede wszystkim zysk i zainteresuje się raczej medycyną naturalną, holistyczną, dzięki której pozna swój organizm i dowie się, jak o niego dbać, żeby utrzymywał się w jak najlepszej formie. Jedyną gwarancją dożywotniego uzależnienia od siebie farmaklienta jest...trwałe upośledzenie jego organizmu - modyfikacja tego organizmu do postaci, w której organizm właściwie przestaje już być organizmem, bo sam siebie niszczy, staje się źródłem choroby, a tym samym trwałego zysku W takiej sytuacji już żadna medycyna naturalna nie pomoże, bo medycyna naturalna działa tylko na ludzkie organizmy, a nie mutanty zaprogramowane na samozagładę.

Osoba "zaszczepiona" nie ma już wyjścia - żeby funkcjonować będzie musiała do końca życia subskrybować usługi Big Farmy. I to m.in. wyjaśnia, czemu chcieli wszystkich wyszczepić i dlaczego negują odporność naturalną. Wszystko co naturalne jest ich wrogiem, ponieważ nad tym nie mogą objąć absolutnej władzy. Władzę absolutną mogą objąć tylko nad tym, co jest ich wytworem.