Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cofamy się do cywilizacji sakralnej?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: towarzyski.pelikan
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:46, 06 Mar 2022    Temat postu: Cofamy się do cywilizacji sakralnej?

W poniższym wykładzie Magdalena Ziętek-Wielomska stawia tezę, że obecnie mamy do czynienia z cofaniem się społeczeństwa z poziomu cywilizacji łacińskiej (z dziedzictwem starożytnego Rzymu, Grecji, średniowiecza, republikanizmu) do prymitywnego stadium cywilizacji sakralnej (a la starożytny Egipt).:

Magdalena Ziętek-Wielomska: Sakralne imperium kontratakuje
https://www.youtube.com/watch?v=oMzdkxhWdHU
yt, kanał: pro vita bona

Cywilizacja łacińska tym się m.in. różni od cywilizacji sakralnej, że stawia nacisk na rozum, nie jest fideistyczna. Rozum ma być wsparciem dla wiary, wiara nie jest sprzeczna z rozumem. Za pomocą rozumu człowiek nie tylko odkrywa rzeczywistość przyrodzoną, ale również nadprzyrodzoną, rozum wskazuje na Boga, prawdy wiary etc. A że rozumem obdarzony jest każdy człowiek, to z tym się wiąże republikanizm, który umożliwia wszystkim ludziom równy dostęp do wiedzy.

Cywilizacja sakralna charakteryzuje się natomiast wiara w magię, gusła, nadrzędność wiary wobec rozumu, czy wręcz odrzucenie rozumu i czysty fideizm, z czym się łączy przekonanie o nierównym dostępie ludzi do wiedzy, która nie jest odkrywana rozumowo, ale na mocy prywatnego objawienia. Stąd w cywilizacjiach sakralnych ludzie dzielą się na wtajemniczonych (kapłanów) i plebs, który ma się ślepo słuchać kapłanów jako jedynego dostępnego im źródła wiedzy. Cywilizacja sakralna jest antyrepublikańsa, oligarchiczno-technokratyczna.

Ziętek-Wielomska powołuje się na przykład Klausa Schwaba i idei wielkiego resetu, który ma oznaczać nic innego jak właśnie cofnięcie nas do cywilizacji sakralnej.

Grono ekspertów (kapłanów), których nawet nikt nigdy nie wybrał w żadnych demokratycznych wyborach, porządkuje społeczeństwu świat, ex cathedra ogłaszając co jest prawdą, a co fałszem, co jest dobre i złe. A plebs ma myśleć i robić to co każą eksperci. Nie oczekuje się od plebsu, żeby krytycznie podchodził do podawanych im do wiadomości rewelacji. Przeciwnie - bezkrytyczne słuchanie się "kapłana" jest cnotą, a wątpienie, zadawanie pytań, próba polemiki z obwieszczanymi prawdami objawionymi jest warcholstwem, ciemnotą, odrzuceniem "Nauki".

Ponieważ tylko eksperci mają dostęp do tajemnej wiedzy, to rolą ekspertów jest nie tłumaczenie ciemnej masie jak działa świat, żeby potrafili podejmować racjonalne decyzje, tylko instruowanie ich co mają robić poprzez zamordyzm, manipulację, zastraszanie, szantaż emocjonalny, cenzurę, karmienie społeczeństwa mitami i rytuałami.

Co ciekawe, na najbardziej znanym katolickim forum w plskiej sieci mamy sakralników, którzy deklarują sę jako katolicy (łacinnicy) i np. pochwalają to, że władza manipuluje tłumem, żeby osiągnąć jakieś rzekomo dobre cele, np. zastrasza Polaków, żeby chętniej pomagali Ukraińcom, łamie prawo żeby skłonić ludzi do pożądanych zachowań, zmusza wszystkich do czegoś, z czego korzyść mają nieliczni, cenzuruje alternatywne głosy etc. Forumowi sakralnicy przyjmują postawę nienawistną wobec "innowierców", którzy podważaja dogmaty podane ludowi do wierzenia przez kapłanów, atakując ich słownie, odbierając głos. Nie chą dyskutować, zestawiać ze sobą różnych perspektywy, wspólnie analizować rzeczywistość wymieniając argumenty, źródła. Nie interesują ich fakty, logika, racje, a jedynie wiernosć mitowi i rytuałom, a rozumu używają co najwyżej instrumentalnie do tego, by wiarę w mity zracjonalizować.

PS.
Pierwotnie ten temat opublikowałam na forum katolika:
[link widoczny dla zalogowanych]

I spójrzcie tylko z jaką sakralną reakcją się spotkał mój elaborat:

Moderatorka natychmiast zamknęła temat z komenatrzem:
Cytat:
Wnioski są tendencyjne i źle wyciągnięte, wręcz przekłamane. To oznacza, że nie poprowadzisz dobrze tego tematu. Nie potrafisz poruszać się też w wartościach cywilizacji łacińskiej. Kolejny antypolski wpis.
ZAMYKAM


Powyższy komenatrz jest piękną ilustracją dla postawy modelowego sakralnika. Emocjonalna reakcja, ponieważ podważyłam jej sferę mitologiczną. Zamknięcie mi ust. Plus racjonalizacja - "tendencyjne wnioski", "przekłamane".

I oczywiście nasza sakralna kapłanka nie raczyła podać żadnych argumentów, nie przedstawia własnych wniosków, nie polemizuje z moimi przekłamaniami, tylko oczekuje, że jej autorytet załatwia wszystko. Mam jej uwierzyć na ślepą wiarę, że nie wiem, o czym mówię tak jak ona na ślepą wiarę uwierzyła tym, którzy ją wodzą za nos.

Dzięki Ziętek-Wielomskiej zrozumiałam, skąd się to bierze to społeczne ogłupienie ludzi wierzących bezrefleksyjnie w medialny przekaz, skąd kowidianie, antyputiniści. Teraz już potrafię to osadzić w cywilizacyjnych ramach. Dziekuję Pani Magdaleno i wszystkim polecam ten i inne jej wykłady, bo to bardzo mądra babeczka, która regularnie otwiera mi oczy.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Nie 10:51, 06 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:29, 06 Mar 2022    Temat postu: Re: Cofamy się do cywilizacji sakralnej?

towarzyski.pelikan napisał:

PS.
Pierwotnie ten temat opublikowałam na forum katolika:
[link widoczny dla zalogowanych]

I spójrzcie tylko z jaką sakralną reakcją się spotkał mój elaborat:

Moderatorka natychmiast zamknęła temat z komenatrzem:
Cytat:
Wnioski są tendencyjne i źle wyciągnięte, wręcz przekłamane. To oznacza, że nie poprowadzisz dobrze tego tematu. Nie potrafisz poruszać się też w wartościach cywilizacji łacińskiej. Kolejny antypolski wpis.
ZAMYKAM



No i radykalna ruska onuca - towarzyski,pelikan doigrała się bana na czas nieokreślony, czyli...na zawsze :)
Cytat:
towarzyski.pelikan BAN na czas nieokreślony. Jest to decyzja wspólna moderatorów.
Uzasadnienie: działania o charakterze antyspołecznym szczególnie szkodliwe w obecnym, trudnym dla Polski czasie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak kochani, tak jak uprzedzała pani Ziętek-Wielomska, czekają nas trudne czasy. Cywilizacja łacińska wydaje ostatni kwik. I zaprawde powiadam wam, teraz będą nas uciszać, likwidować, nękać w jeszcze większym stopniu niż to miało miejsce za czasów strasznego wirusa. Plandemia to było preludium. Pamiętajcie, że wojna to nie przelewki, a wróg ojczyzny to śmiertelny wróg. Dziennikarz z eMisjiTV zarobił niedawno bombę w ryj za Ukrainosceptycyzm.

Dlatego radzę jednak gardłować w sieci, a w realu ubrać się kolory nieba i słońca, kupić popcorn, czipsy i drzeć się na cały głos "Sława Ukrajini!", tak żeby w towarzystwie nie padł na was najmniejszy cień podejrzenia, że nie jesteście jednym z nich.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Nie 19:31, 06 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:35, 12 Lis 2022    Temat postu:

Magdalena Ziętek-Wielomska: Wielki Reset - początek nowego kultu religijnego?
https://www.youtube.com/watch?v=5Eq0U_zRya8
h**ps://www*youtube*com/watch?v=5Eq0U_zRya8

Pani Magdalena nagrała kolejny filmik, tym razem skupia się na kabalistyczno-gnostyckiej genezie Wielkiego Resetu.

A mnie naszła taka refleksja - w pierwszym filmiku Pani Magdalena postawiła tezę, że cofamy się do cywilizacji sakralnej, tym razem sugeruje, że mamy jednak do czynienia z czymś nowym.

Tak jak to teraz widzę, mamy do czynienia z rozwojem dialektycznym, gdzie tezą była cywilizacja sakralna a la starożytny Egipt, antytezą cywilizacja łacińska, a syntezą jest właśnie to nowe które idzie. To nie jest już starożytny Egipt, gdzie ludzie byli skazani na ciemnotę, nie mieli narzędzi kulturowych, naukowych i technologicznych, żeby zdobyć się na jakąś rozumność, suwerenność i sprawczość. Można powiedzieć, że była to ciemna ciemnota. Ciemnota, która wie, że jest ciemna, dlatego słucha się mądrzejszych od siebie kapłanów. Cywilizacja łacińska przyniosła emancypację ciemnoty z ciemnoty, niczym Prometeusz skradła bogom światło, obdzielając nim zwykłego człowieka. Ta nowa oświecona era była tak obiecująca, że liczni wierzyli, że to już koniec historii - Olimp spłonął, wszyscy jesteśmy wolni, równi, możemy poznawać świat i czerpać z niego wszystko co najlepsze.

Tymczasem, konieczności dziejowej musiało stać się zadość. Po erze oświecenia następującej po erze ciemnoty nastała epoka oświeconej ciemnoty. Oświecona ciemnota narzędzia które pierwotnie miały służyć emancypacji z ciemnoty przekuła w swoje przeciwieństwo - narzędzie ociemniania przy jednoczesnym zachowaniu wiary w to, że jest oświecona i to właśnie z owego oświecenia ma wynikać świadomy wybór trwania w ciemnocie. Stąd mamy dziś wierzących w Naukę, którzy nie wstydzą się, że w nią wierzą pomimo swoich tytułów naukowych.

Oświecona ciemnota "wie, że nic wiedzieć nie może", zatem nie pozostaje jej nic innego jak w ciemno zawierzyć kapłanom tej nowej religii, którzy jako nieliczni coś wiedzą. Wierni żarliwie pragnący pokarmu "bożego" już nie udają się do świątyń w celu odbywania sakralnych obrządków, tylko zapisują się na uniwersytety, gdzie kapłani gruntownie kształcą ich w ciemnocie, podając do wierzenia "wiedzę". I oni oświeceni tą "wiedzą" tym bardziej czują się pobożni w swoim wysokim wykształceniu, im bardziej oporni są na weryfikowanie tej "wiedzy". Stąd się biorą te wszystkie "Człowiek wykształcony nie wątpi w szczepionki". Żyjemy w czasach, kiedy naprawdę często bywa tak, że im bardziej wykształcony, tym większy ciemniak.

Ale czy to koniec? Czy po epoce oświeconej ciemnoty już nic nas nie czeka? Homo deusi będą tak już do końca zarządzać ciemniakami z wyboru?

Byłoby to sprzeczne z dialektyczną naturą rozwoju i mamy już zresztą zwiastuny rodzącej się siły antytezy - tych wszystkich ludzi, którzy naprawdę myślą, naprawdę są światli, ale nie "wiedzą" uniwersytecką czy treścią reklam i ideologii sprzedawanych w opakowaniu "100% naukowe", tylko inteligencją, rozumem i wiedzą. Mamy tych, którzy nie chcą uchodzić za światłych przez bezkrytyczną i często snobistyczną wiarę w Naukę, tylko chcą rozumieć, myślą, kwestionują, mają śmiałość brać świat na własny rozum. I zaprawdę powiadam, to oni strącą z Olimpu homo deusów i zapoczątkują kolejną epokę i wtedy już wszyscy będą żyć długo i szczęśliwie. Oczywiście, żartuję. Byłoby to sprzeczne z dialektyczną naturą rzeczywistości, w której utopia jest utopią, tj. miejscem, którego nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:05, 12 Lis 2022    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
I zaprawdę powiadam, to oni strącą z Olimpu homo deusów i zapoczątkują kolejną epokę i wtedy już wszyscy będą żyć długo i szczęśliwie. Oczywiście, żartuję. Byłoby to sprzeczne z dialektyczną naturą rzeczywistości, w której utopia jest utopią, tj. miejscem, którego nie ma.

No dobrze, ale skoro i tak nigdy nie będzie tak dobrze, żeby już naprawdę było dobrze tak że można by było ogłosić "koniec historii", to po co w ogóle zmieniać system? Nie lepiej się pogodzić z tym, że świat jest jaki jest, schować ideały do kieszeni i stać się drobnomieszczańskim konformistą, idącym zawsze - koniunkturalnie - z wiatrem? Czy to nie byłoby w tej sytuacji jedyne dojrzałe wyjście z tego nieprzezwyciężalnego problemu?

Jeśli nawiedzają nas takie myśli, to znaczy, że połknęliśmy haczyk z istniejącą utopią. Ona co prawda istnieje wówczas tylko jako nieosiągalny ideał w naszej głowie, ale istnieje i żywo na nas oddziałuje, stawiając ultimatum: albo wszystko, albo nic, albo będzie idealnie albo nie warto w ogóle się starać - odrzucić ten świat.

I tym jest właśnie gnoza - jest myśleniem czarno-białym, zerojedynkowym, dualistycznym podziałem świata na dobro i zło, gdzie dobro jest tak dobre że go nie ma, a i zło tak złe, że próżno go szukać w tym świecie, który jest tak doszczętnie spierdolony przez złego demiurga, że nawet nie jest porządnie spierdolony. Stąd, pojawia się pokusa, ażeby wycofać się z tego byle jakiego świata w swój wewnętrzny świat, w którym się hołduje swoim ideałom, złorzeczy szubrawcom, zmyśla idealne światy, ale to wszystko pozostaje w obszarze teorii, czystej myśli. Zgorzkniały idealista nie będzie babrać w tej pożal się Boże materialnej rzeczywistości.

I wtem pojawia się prorok głoszący nadejście nowej rzeczywistości, która wyzwoli człowieka od materii - krok po kroku będzie mu odbierać jarzmo własności, decyzyjności, działania, uczestnictwa w społeczeństwie, a nawet we własnym ciele. Będzie można stać się czystym duchem. I już nie będzie głodu, biedy, nieszczęść, wojen i chorób. O wszystko zadba inteligentny system, on zajmie się wszystkim tym, co krępuje ducha, uniezależniając go od materialnej bazy. Niemożliwe stanie się możliwe, gdy nadejdzie prawdziwy Mesjasz?

A może raczej "oswobodzony" z materii duch zwiędnie jak kwiat wyrwany z ziemi, bo okaże się, że już nic nie ma sensu i nie bardzo jest co robić z tą "wolnością" w świecie, gdzie wszystko jest wirtualną fikcją i grą, gdzie materia już nie stawia żadnego oporu? Gdzie nie ma oporu, tam nie ma rozwoju. A duch rośnie właśnie rozwijając się.

I tym akcentem zbliżamy się do pointy. Nieustanne dążenie do postępu, do lepszego świata nie tylko ma sens, ale jest konieczne z perspektywy rozwoju duchowego. Tylko w świecie o naturze dialektycznej (gdzie postęp nie ma końca, bo dobro jest nieosiągalne) duch może być wiecznie żywy. Kto zaś dąży do tego, żeby postęp kiedyś został zwieńczony utopią, dąży nie do wyzwolenia, jeno śmierci ducha.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: towarzyski.pelikan Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin