|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 54 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 2:14, 30 Cze 2023 Temat postu: Ateista potrzebny |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Pamiętamy wypowiedź papieża Benedykta XVI: „U początku bycia chrześcijaninem nie ma decyzji etycznej czy jakiejś wielkiej idei, jest natomiast spotkanie z wydarzeniem, z Osobą, która nadaje życiu nową perspektywę”. Wierzyć nie znaczy jedynie uznać Boże istnienie na podstawie logicznej refleksji, ale przylgnąć do Boga, kochać Go całą ludzką egzystencją, odpowiadać na Boże „tak”, będące, jak pisze Halík, „palącym słowem miłości”, skierowanym do każdego człowieka. Tylko taka wiara jest żywa
i przekonująca.
W podobny sposób, stając się swoistymi „teologami negatywnymi”, ateiści pomagają chrześcijanom w demaskowaniu fałszywych obrazów Boga. Wielu spośród niewierzących odrzuca Boga, ponieważ utożsamia Go z surowym wychowawcą, karzącym sędzią, autorytarnym monarchą, istotą usytuowaną poza światem i miotającą w niego piorunami. Obrazy te są często wynikiem wypaczonego wychowania religijnego, niewłaściwej (albo zaniedbanej) formacji wiary (tu rozpocząć można by długą dyskusję na temat sposobu, w jaki przekazujemy wiarę kolejnym pokoleniom, w jaki kształtujemy w nich określone postawy czy przekonania; dyskusja ta dotyczyłaby nie tylko „zawodowych propagatorów wiary”, a więc katechetów i kapłanów, ale każdego z wierzących) lub projekcją ludzkich traum. Halík nie dziwi się odrzucaniu takiego boga. Uważa je za słuszne, a nawet niezbędne ze względu na troskę o zdrowie duchowe i psychiczne (nie można nie przyznać racji księdzu profesorowi!). Negacja tak pojmowanego boga uświadamia chrześcijanom, że często „wytwarzają” oni bóstwo na swoją miarę. Wyobrażają je sobie, odzwierciedlając ludzkie (ograniczone) uczucia, doświadczenia i rozumienie świata. Bóg, który jest Bogiem, musi radykalnie przekraczać wszelkie te imaginacje, łącznie (a może zwłaszcza) z wyobrażeniami o bożym dobru i złu, wszechmocy i bezczynności. Tylko w ten sposób chrześcijanie uwolnią się od boga banalnego, jednowymiarowego, zrozumiałego. Takiego właśnie boga obala ateizm (Halik zaznacza za Barthem i Bonhoefferem, że głoszona m.in. przez Nietzschego śmierć Boga jest śmiercią właśnie boga banalnego), a niestety głosi fundamentalizm!
Zapraszam do dyskusji.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 2:15, 30 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 6:14, 30 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
W pojęciu ateisty nie ma przecież czegoś takiego jak fałszywy albo prawdziwy Bóg, bo ateista w ogóle w Boga nie wierzy. Ateiści, którzy interesują się biblistyką albo religią, robią wręcz odwrotnie, tzn. wierzącym, którzy mają obraz Boga bardzo miłościwego (bo tak podpowiada wewnętrzne doświadczenie i ku takiemu obrazowi się skłaniają), wskazują cytaty biblijne, czy nauki Kościoła, które ukazują, że obraz Boga wcale taki nie jest jak Go odbierają "pluszowi" chrześcijanie.
Ogólnie, to ani religia, ani Biblia nie dopasuje się do czyjegoś chcenia, więc to przedstawiciel pluszowego chrześcijaństwa ma problem i musi się zastanowić na ile jego doświadczenie Boga współgra z tym co przekazuje religia o Bogu.
Jeżeli Biblia zawiera zarówno cytaty mówiące o Bogu Miłości, jak i o Bogu surowym i karzącym, no to osoba wierząca w natchnienie Biblii, która opiera się tylko na tych miłościwych cechach Boga, nie będzie uczciwa sama ze sobą, więc to też nie jest nic dobrego. Trzeba po prostu uczciwie do tematu podejść, jeśli w Biblii są cytaty mówiące o Bogu karzącym, to są i koniec kropka. Jeśli Kościół mówi o piekle, wiecznych mękach, to jest to prawda według KK i koniec, nie ma o czym dyskutować. Problem mają osoby, którym to nie pasuje i to one muszą się zastanowić nad swoją wiarą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 54 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 6:39, 30 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Widać Benedykt oraz Halik byli raczej zwolennikami Boga miłości.
Biblia i dokumenty kościoła są napisane tak, że ich odbiór może nie być jednoznaczny.
Świadczą o tym chyba też dyskusje na forum.
Z tekstu:
Jednocześnie postawa niewierzących, pośrednio i najprawdopodobniej bez ich zamierzenia ukazuje chrześcijanom Boga szanującego ludzką wolność. Boga, który nie narzuca się, nie włamuje przemocą, ale który do ludzkich serc chce „wejść bramą wolności”. Według Halika, i trudno się tu z profesorem nie zgodzić, akt wiary jest dziś dużo bardziej aktem wolności, niż w minionych epokach, kiedy to wiarę przekazywano i podtrzymywano w tradycji, kulturze i społeczeństwie. Obecnie potrzebuje ona odwagi wyboru. I o tym przypominają dziś ateiści.
Choć wydawać się to może paradoksalne, to właśnie niewierzący ukazują wierzącym, czym wiara nie jest (albo czym nie powinna być). Freud określił ją jako „iluzję, ucieczkę przed twardością życia
w świat fantazji, ochoczo spełniającą głębokie, lecz nierealne pragnienia ludzi, którzy nie chcą przestać być dziećmi”.[1] Halík zgadza się z krytykami religii jak Feuerbach czy Freud, gdy mowa o wierze jako systemie religijnych poglądów i wyobrażeń. Ateiści „zmuszają” tu chrześcijan, aby swojemu wyznaniu nadali głębsze znaczenie. Ksiądz profesor zaznacza, że wiara musi być organicznie złączona
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 6:51, 30 Cze 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 6:53, 30 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Widać Benedykt oraz Halik byli raczej zwolennikami Boga miłości.
Biblia i dokumenty kościoła są napisane tak, że ich odbiór może nie być jednoznaczny.
Świadczą o tym chyba też dyskusje na forum. |
Jeśli są konkretne zapisy w Biblii czy w dokumentach KK, to czyjeś chcenie ich nie zmieni, nikt przecież nie będzie teraz zmieniał Biblii czy dogmatów, żeby dopasować je do obrazu Boga "pluszowych" chrześcijan.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:23, 30 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Poza tym, jeżeli ktoś wierzy w natchnienie Biblii i zamiast wskazywać tylko cytaty o miłości, wskazuje cytaty ukazujące Boga surowego, karzącego, to nie można stwierdzić, że taka osoba ma fałszywy obraz Boga, no bo na podstawie czego? Tylko osobiste doświadczenie może skłaniać do tego, że człowiek bardziej kieruje się w stronę pluszowego chrześcijaństwa i wybiera z Biblii takie cytaty, jakie się w to miłościwe i łagodne chrześcijaństwo wpisują, więc taka osoba nie kieruje sie tym co ma podane czarno na białym na papierze, tylko tym co jest w jej osobistych przekonaniach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 54 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:42, 30 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Hill napisał: | Poza tym, jeżeli ktoś wierzy w natchnienie Biblii i zamiast wskazywać tylko cytaty o miłości, wskazuje cytaty ukazujące Boga surowego, karzącego, to nie można stwierdzić, że taka osoba ma fałszywy obraz Boga, no bo na podstawie czego? Tylko osobiste doświadczenie może skłaniać do tego, że człowiek bardziej kieruje się w stronę pluszowego chrześcijaństwa i wybiera z Biblii takie cytaty, jakie się w to miłościwe i łagodne chrześcijaństwo wpisują, więc taka osoba nie kieruje sie tym co ma podane czarno na białym na papierze, tylko tym co jest w jej osobistych przekonaniach. |
Zgoda i te wybory mogą nam coś mówić o człowieku.
To już jest psychologia...
a to ciekawa strona. dopiero ją znalazłam
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 9:56, 30 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 54 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 6:56, 01 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Otóż postać i dzieło Blocha wskazują na to, iż zdecydowanie tak. Bowiem Bloch był ateistą /marksistą - jednakże jego poglądy współbrzmiały z doktryną chrześcijańską, co więcej zapładniały ją twórczo i stymulowały. Była to więc owocna debata i wymiana poglądów. Kwestia czy "ateista może być teologiem" niejednokrotnie prowadzi do sprzecznych opinii. Są dwa stanowcze stanowiska. Jedno zakłada, iż tak, bo można poznawać ideę Boga i mieć o nim wiedzę - nie wierząc w niego. Druga, iż w żadnym wypadku, że teolog prócz wiedzy musi mieć także wiarę ( fides querens intellectum), a ci z wiedzą a bez wiary są - filozofami religii. Postać Blocha i w tym kontekście jawi się jako przypadek bardzo oryginalny - bo nawet jeżeli uznać, iż był on "tylko" filozofem religii" - to na kształtowanie teistycznych treśći miał wpływ zdecydowanie większy niż całe stosy teologów sensu stricto.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|