 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34531
Przeczytał: 79 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:11, 24 Sty 2024 Temat postu: Zły człowiek, to słaby, wewnętrznie splątany człowiek |
|
|
Źli ludzie - jacy są?...
Weźmy psychopatów, którzy chyba niemal są synonimem ludzkiej złej osobowości. Jak to jest, że w nich owo zło się konstytuuje, a potem funkcjonuje?...
Od czego to się zaczyna, że w człowieku pojawia się jakiś rodzaj potrzeby krzywdzenia innych ludzi?...
Pewnie nie uda mi się tego zjawiska opisać w pełni, ale jakieś elementy tej układanki może uda mi się wskazać.
Siłą napędową ludzkich ambicji, działań jest potrzeba spełniania się, wykazywania wobec siebie, świata. Dobrzy ludzie są w stanie czerpać satysfakcję z tego, że czynią dobro - pomagają innym w potrzebie, doskonalą siebie, czynią świat lepszym, piękniejszym. Źli ludzie nie czerpią satysfakcji z dobra, tylko ze zła. Czyli kluczowym aspektem byłoby tu słowo EMPATIA.
To w obszarze empatii rozgrywa się główna batalia o dobro i zło. Jedni mają empatię, która im cieszy się radością bliźnich, a smuci cierpieniem innych istot. A źli ludzie mają tę empatię skrzywioną - ich cieszy, gdy inni cierpią, mają problemy. Można by tu mówić o jakiejś empatii negatywnej, czymś, co Niemcy ochrzcili nazwą Schadenfreude.
Z drugiej strony zazdrość, chęć zaszkodzenia wrogowi jest naturalna. Rodzimy się już z taką właściwością naszych emocji, że gdy ktoś na nas nastaje, wobec ataku przeciw nam, udana riposta, sprawienie wrogowi bólu, nawet zniszczenie go, będzie naturalnie aktywowało ośrodek nagrody właściwie u każdego. To nie jest tak, że dobrzy ludzie w ogóle mieliby być pozbawieni tego aspektu cieszenia się z jakiejś formy degradacji osobowej kogoś innego. Startując w ten świat, który mamy - świat z walką o przetrwanie i zdobycie w nim sobie lepszego miejsca - musimy być mentalnie wyposażeni w zdolność obrony przed zagrożeniami. A sposobem na powstrzymywanie wrogich osobników jest sprawianie, że odczują oni ból, dyskomfort mentalny, dzięki czemu ostatecznie z tego tytułu może zrezygnują z napaści na nas.
Dobry człowiek ma w sobie zatem też ten aspekt radości z tytułu skutecznie zadanego bólu, ale uruchamia się on w sytuacjach zagrożenia, wobec wrogów. Czasem z resztą nawet trudno jest w przypadku dobrych ludzi mówić o radości, co bardziej o skuteczności, celowości takich działań odstraszających wrogów poprzez zadawanie im bólu. Jednak zły człowiek będzie tę radość z krzywdzenia odczuwał nie tylko w sytuacji zagrożenia, lecz tak sam z siebie, wręcz będzie inicjował takie sytuacje, gdy on zadaje ból innym istotom. "Coś" w nim w tym obszarze się wyrodziło, wyszło poza ten obszar, w którym dzieje się dobro, przekroczyło granicę, za którą jest bezinteresowne krzywdzenie, jest zło.
Co powoduje, że ludzka empatia się w opisany sposób wyradza?...
Swoje dokłada na pewno ból, deprywacja, poniżenie. Człowiek spychany na dno przez innych, będzie częściej uruchamiał w sobie złość, a dalej pragnienie odwetu, z czym za chwilę zwiąże radość z tytułu udanego ataku wobec wroga. W atmosferze przemocy ludzie naturalnie stają się bardziej źli, ci, co w lepszych warunkach już by nie inicjowali krzywdzących działań, sfrustrowani sytuacją, trochę wzorując się na otaczających ich złych zachowaniach innych ludzi, będą krzywdzili, a nawet odczują z tego tytułu satysfakcję, może powiązaną z rozładowaniem wewnętrznej frustracji.
Zostawię na razie na boku moich rozważań tych ludzi, co są źli niejako z urodzenia, których empatia jest zaburzona już na start życia. Ciekawa jest sytuacja tych, którzy tu bardziej MIELI WYBÓR, bo w ich życiu było trochę dobra i trochę zła, wpływy się mieszały, może nawet było w pobliżu fifty - fifty. Jedni tu się skierowali w stronę dobra, empatii pozytywnej, inni wybrali zło, objawiające się skłonnością do krzywdzenia, nieczułości. Dlaczego?...
Myślę, że jest tu cała masa czynników, ale na jednym chcę się skupić, jako na dość szczególnym. Myślę tu o POCZUCIU PODMIOTOWOŚCI.
Osobiście uważam, że za to, czy wybierzemy na kolejnych zakrętach naszego życia dobro, czy zło, w bardzo dużym stopniu decyduje właśnie to: odczuwanie naszej podmiotowości, jakaś forma związku tych "bardziej peryferyjnych" aspektów naszej osobowości z bliżej niesprecyzowaną "całością", tym co jakoś reprezentuję mentalnie osobę.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 0:31, 25 Sty 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34531
Przeczytał: 79 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:29, 24 Sty 2024 Temat postu: Re: Zły człowiek, to słaby, wewnętrzenie splątany człowiek |
|
|
Wiele osób zło uważa podświadomie za "mocniejsze" niż dobro. Za takim rozumienie przemawiałaby chyba ta intuicja, ze zło stawia sobie znacznie mniej ograniczeń. A skoro jest mniej ograniczeń świadomie sobie stawianych, tym (przynajmniej w intuicji) powinni źli ludzie mieć większą wolność, do działania. Problem w tym, że to działa jedynie na krótką metę. Rzeczywiście w porównywalnej jednostkowej sytuacji, gdybyśmy wzięli dwóch ludzi zmierzających do tego samego celu, o mniej więcej takich samych predyspozycjach, to możliwość skorzystanie nie tylko z tych etycznych narzędzi osiągania celu, ale też i z tych nieetycznych, to pewnie wyjdzie, iż zły, czyli mający więcej narzędzi do dyspozycji z większym prawdopodobieństwem osiągnie swój cel. To jednak tak działa tylko wtedy, gdy wyizolujemy sytuację z szerszego kontekstu. czyli gdy bierzemy już gotowych takich samych ludzi i sytuacje, a różnicujemy osiągalność celu jedynie dostępnością narzędzi. Sytuacja jednak ogólnie jest bardziej skomplikowana. Bo jeśli uznamy, że jednak zarówno zły jest złym od dawna, jak i tak samo dobry jest od dawna dobry, to pojawi się ten aspekt spraw, że dobry na swojej ścieżce życia coś budował, nawiązywał relacje z ludźmi, ma jakieś sojusze. Zły swoją postawą życiową innych ludzi zniechęcał do siebie. Poza tym zło silnie koreluje z pychą. Więc tam, gdzie zły uważał się za już doskonałego i zaniechał rozwoju, dobry analizował sytuację, rozwijał się.
Do tego warto zauważyć, że zło silnie koreluje z rozbuchanymi wściekłymi emocjami, a te dalej z niską inteligencją. W więzieniach siedzą głównie ludzie o inteligencji statystycznie niższej od średniej. To brak inteligencji, a z nią brak zdolności panowania nad agresją i innymi destrukcyjnymi emocjami powodują, że człowiek statystycznie częściej ląduje w więzieniu. Oczywiście nie twierdzę, że nie zdarzają się ludzi i źli, i inteligentni, bo i tacy są. Jednak statystycznie jest ich znacznie mniej niż złych głupków i prostaków.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34531
Przeczytał: 79 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:47, 25 Sty 2024 Temat postu: Re: Zły człowiek, to słaby, wewnętrzenie splątany człowiek |
|
|
Zły człowiek jest słaby, kto wie, czy nie najbardziej tym, że NIE POSIADA PERSPEKTYWICZNEGO CELU. Zły człowiek łapie sobie pewne emocje, które odbiera jako pozytywne, jednak zło niczego na dłuższą metę nie buduje. Zło jest niekreatywne i nieniosące nadziei, jest puste.
Zło jest silnie związane z zaniechaniem wewnętrznego doskonalenia się. A doskonalenie się jest wkroczeniem na ścieżkę nadziei, że przyszłość będzie lepsza. Zło tkwiące w człowieku niszczy tego człowieka psychicznie, zaś te desperackie próby wykazywania sobie sprawczości poprzez wrogie wobec innych działania, są w jakimś stopniu aktami desperacji.
Tylko w dobru jest nadzieja, bo tylko w nim jest jasny cel, związany z przyszłością, która ma szanse być lepsza.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|