ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Ideą rozwoju i sensem chrześcijaństwa jest przekształcanie wszystkiego w dobro. Rzeczy obojętne mamy przekształcać w dobro. Także zło mamy transformować do dobra. Taki jest sens.
Ostatecznie ma nie być zła. Zło jest nietrwałe, ono pojawia się jedynie na etapie przejściowym.

Michał Dyszyński

To, że zło jest przekształcane w dobro, co odbywa się MOCĄ OSOBOWĄ stanowi właśnie istotę człowieczego stawania się, jego powtórnego rodzenia się do duchowości. To jednocześnie powoduje, że definiowania czegoś na bazie odwołania się do zła jest niestabilne logicznie. Bo nawet jeśliby tak było, że w pewnym momencie coś było złem, czyli definicja o tę okoliczność oparta by się wypełniała, to za jakiś czas, gdy moc osobowa zło przekształci w dobro, stare odniesienia się zdezaktualizują i nie będzie wiadomo, do czego one się teraz odnoszą.
Podobnie jest z ideą wolności. Sama jedna wyizolowana decyzja jest właściwie nieokreślona w kontekście tego, czy była wolna, czy nie. Dopiero w kontekście całości życia, całej motywacji człowieka i zachodzących nawet później okoliczności będzie można stwierdzić, czy te rachuby, jakie ów człowiek miał w momencie tej decyzji podejmowania, się ziściły, a dalej, czy decydujący okazał sprawczość - wolność.