Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33534
Przeczytał: 79 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:39, 11 Lis 2022 Temat postu: Zasada uczciwości w dyskusjach i myśleniu |
|
|
Pewne zasady postulowane jako etyczne, mają swoją dość wyraźną intuicyjną konotację. Niby "każdy wie", o co w nich chodzi. A jednak przyjrzenie się tym zasadom bardziej analitycznie, odkrywa często ciekawe niuanse, pozwala zrozumieć głębiej naturę własną, prawa umysłu, na nowo spojrzeć na etykę i poprawność myśli.
Na celownik wezmę zasadę pewnie dla większości oczywistą - uczciwości w dyskusji, uczciwości intelektualnej. Pewnie (niemal...) każdy po swojemu uważa, że jest uczciwy. Ale co to właściwie znaczy?...
Zasada uczciwości w intuicyjnej postaci oznaczałaby zapewne postulat, aby nie kłamać.
Tu jednak pojawia się dość podstawowe pytanie: czym właściwie jest kłamstwo?...
- Czy jeśli jesteśmy stronnikami jakiejś swojej idei, a co za tym idzie namawiamy innych do tej idei, stosując "lekkie" naciąganie faktów i interpretacji, to jesteśmy uczciwi, czy nie?...
- w końcu jesteśmy jakoś uczciwi wobec siebie, jako propagatorzy tej idei, w którą - całkowicie szczerze - wierzymy.
- a że interpretujemy pewne fakty stronniczo... - cóż, to jest "naturalne".
Tymczasem druga strona w tej sytuacji będzie nieraz zarzucać takiemu stronnikowi nieuczciwość, czy nawet kłamstwo. Bo on w wyborze faktów, interpretacji, przykładów nie przedstawił sytuacji tak, jakby to czynił ktoś, kto obiektywnie - czyli tylko patrząc na gołe fakty, nie dokładając własnych interpretacji - osądza sprawy.
Ale stronnik będzie się tu po swojemu może bronił: jestem uczciwy, bo bronię tego, po stronie czego szczerze się opowiadam.
Czym zatem jest owa "uczciwość"?...
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 1:52, 13 Lis 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|