|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34090
Przeczytał: 75 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:32, 10 Wrz 2024 Temat postu: Zarządzanie sobą |
|
|
Doskonalenie się mentalne jest formą zarządzania. Występuje sporo podobieństw pomiędzy zarządzeniem firmą, projektem, a zarządzaniem swoją świadomością, psychiką. I w jednym, i w drugim przypadku występuje gra tych dwóch aspektów:
- przymus, rygor, zapewnienie zgodności z jakimś ustalonym wzorcem
- wolność, dostosowawczość, spontaniczność, pójście za asocjacjami i intuicjami.
Podobnie też pojawia się zagadnienie:
- celu bieżącego, roboczego
- celu długofalowego, perspektywicznego.
Zarządzanie w tych znaczeniach jest formą negocjacji, w której to, co wyłoniło się jako bieżące, incydentalne, ograniczone, tymczasowe, a tym, co długofalowe, perspektywiczne, czasem ostateczne.
Te dwa cele muszą ze sobą grać, bo one wzajemnie się warunkują. Cel ostateczny jest możliwy do osiągnięcia tylko wtedy, jeśli cele cząstkowe dają się realizować. Z kolei cel cząstkowy ma sens tylko wtedy, gdy prowadzi do jakiegoś bardziej długofalowego celu.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 10:39, 23 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34090
Przeczytał: 75 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:14, 23 Sty 2025 Temat postu: Re: Zarządzanie sobą |
|
|
Chciałem zająć się w tym poście kwestią bardzo podstawową - czymś, co dotyczy właściwie każdego rozpoznania, każdej myśli, każdego aktu świadomego. Będzie mi trochę trudno znaleźć odpowiednie słowa, bo nie wiem jak nazywać to, co w moim umyśle jest w znacznym stopniu tylko intuicyjne, czyli nie ma przypisanych do tego z góry określonych nazw.
Pytaniem, które chcę postawić, jest: jak postrzegać rzeczywistość najskuteczniej, najefektywniej?
Oczywiście tu prosi się najpierw o to, aby zdefiniować, co to takiego jest "efektywne postrzeganie"?
- Moją odpowiedzią na to pytanie byłoby: postrzegamy efektywnie wtedy, gdy z możliwych do dostrzeżenia opcji nie przegapiamy przynajmniej tych najważniejszych.
Wszystko, całe nasze życie można by ściśle związać z postrzeganiem. Każdy świadomy akt istnienia jest postrzeganiem czegoś tam - czy to w sobie, czy to na zewnątrz siebie. Do kwestii postrzegania rzeczywistości z grubsza ludzie podchodzą na dwa sposoby:
1. postrzeganie w trybie MENTALNEJ OTWARTOŚCI, CIEKAWOŚCI
2. postrzeganie zamknięte mentalnie - realizowane z intencją, aby NIE DOSTRZEC TEGO, CO PRZECZY PIERWOTNYM ZAŁOŻENIOM.
Ja opowiadam się zdecydowanie z tym pierwszym sposobem. Z nim wiążę ideę prawdy, uczciwości, sensu. Ale widzę wokół siebie ludzi, którzy ten mój ideał postrzegania w otwartości, ciekawości negują, uznając, iż w postrzeganiu najważniejsze jest dostosowywanie się do jakiegoś rygoru sobie narzuconego, że pewne opcje, pewne obiekty w polu widzenia, określone idee "dobrze byłoby" przeoczyć.
Tak np. można by opisać chyba postrzeganie fanatyków. Fanatyk, to osoba, która wierzy w jakiś rodzaj absolutnego priorytetu dla popierania określonej idei, organizacji, przedsięwzięcia ogólnego. Fanatyk ma pewien intuicyjny zestaw przekonań, nastawień w kwestii, jak należy udzielać wsparcia temu, co fanatyk wspiera. Bazując na tym, co fanatyk na dany moment uznał, będzie on filtrował swoje rozpoznania na zasadzie: to co mi wspiera moją sprawę, to chcę widzieć, a co by tej sprawie przeczyło, niechby zostało pominięte, usunięte, zanegowane, zlekceważone. Fanatyk postrzega siebie jako osobę lojalną wobec sprawy, a postrzeganie ustawia jako podległe owej lojalności. Fanatyk w dość szczególny sposób nie uznaje tych niewygodnych dla sprawy aspektów za prawdę. W nim tkwi przekonanie, że to, co teraz jawi się jako niewygodne, negatywne dla sprawy jest jakąś manipulacją, kłamstwem, czymś złym, a zatem należy to ominąć, a jeśli nawet to by się do świadomości przedarło, to by należało się tego wyrzec. Bo priorytetem nadrzędnym fanatyka jest wspieranie swojej sprawy.
Ja stoję tutaj na przeciwnym biegunie niż fanatycy. Uważam, że nie wolno jest usuwać samowolnie tych postrzeganych aspektów rzeczywistości, skoro one rzeczywiście się objawiają. Uważam, że jest to forma kłamstwa, zakłamania wewnętrznego, gdy coś, co zobaczyliśmy, a wstępnie rozpoznaliśmy to jako niezgodne ze wspieraną sprawą, miałoby być uznane jakoś za niebyłe, albo - z przyczyn czysto ideologicznych - za inne, niż jawi się bezpośrednio. Choć...
... Chyba tutaj jest też pewna cienkość.
Każda metodologia jest formą założeń aplikowanych na doznania. Więc metodologia pełni właściwie tę samą rolę, którą tutaj przypisuję fanatyzmowi i postawie zamknięcia mentalnego. Czy metodologia jest fanatyzmem?...
- Pewnie jest tu rodzaj funkcjonalnego utożsamienia. Jednak chyba można też mówić o dość podstawowej różnicy pomiędzy skrzywiającą rolą metodologii, a podobną rolą fanatyzmu. Tą różnicą jest PERSPEKTYWA KOŃCOWA i CEL.
Metodologia poznawcza ma swój cel - zapewnienie wierności postrzegania, adekwatności umysłu względem rzeczywistości. Fanatyczne postrzeganie rzeczywistości w zasadzie jest pozbawione perspektywy, jest wsobne, jest ograniczone do bieżących zdolności rozpoznawania.
Wracając do kwestii postrzegania efektywnego, po uwzględnieniu uwag, które wyżej krytycznie rozgrzebały zagadnienie porównując postawę otwartości z postawą fanatyzmu, chciałbym zauważyć, że wartością, wokół której "kręci się" postrzeganie (w tym poprawnym wg mnie, czyli zwiążanym z OTWARTOŚCIĄ trybie) byłoby NIE PRZEOCZYĆ OPCJI.
Efektywne, poprawne postrzeganie z zasady właśnie powinno być... spostrzegawcze.
Wyszło tu "masło maślane", ale chyba tak najszybciej można zobrazować słowami ową ideę - że z samej istoty spostrzegawczości jej celem jest rejestrowanie tego, co dociera, a nie blokowanie owej rejestracji. Jak osiągnąć ten stan postrzegania otwartego, pozbawionego przeoczeń?...
- Na początek chyba planem minimum byłoby UNIKAĆ BEZWIEDNEGO BLOKOWANIA POSTRZEGAWCZOŚCI.
A jak to praktycznie zrealizować?...
- Bo niestety, często wystąpi ten problem, że nasza świadomość fiksuje się na czymś wcześniejszym, co powoduje, że nowe spostrzeżenia będą blokowane. W takim przypadku należy ZDOBYĆ SIĘ NA DYSTANS, który powinien też skupiać się na celu CZYSZCZENIA PIERWOTNYCH NASTAWIEŃ, jeśli te nastawienia miałyby blokować postrzeganie.
Umysł w tym otwartym trybie postrzegania powinien być w pewnym sensie ZDZIWIONY tym, co dostrzegł!
Jeśli widzimy, że nasze postrzeganie zbyt mocno potwierdza nam wcześniejsze przypuszczenia, nastawienia, to będzie to mocny sygnał ostrzegawczy, że być może blokujemy sobie rozpoznania, być może stajemy się na coś ślepi, czyli nasze postrzeganie jest niewiarygodne, bo być może pomija jakieś kluczowe elementy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|