|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33743
Przeczytał: 68 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:36, 03 Gru 2024 Temat postu: Zaklinanie rzeczywistości życzeniowymi wizjami świata |
|
|
Zadziwia mnie wiara części ludzi w to, że upartym ogłaszaniem swojej skrajnie życzeniowej wizji świata sprawia się, iż owa wizja się urzeczywistnia.
Nasza przestrzeń komunikacji z ludźmi jest właściwie zdominowana przez komunikaty, w których zdecydowaną większość ich "mocy" zawarta jest w samym uporze głoszenia ich, podczas gdy uzasadnienia są tu albo bardzo słabe, albo czasem nawet nieistniejące. Teza Goebbelsa, że kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą, chyba ma znacznie większy krąg zwolenników, niż to się by mogło wydawać.
A chyba do pewnego stopnia coś w tym jest o tyle, że ludzie jednak są wrażliwi na mantrowanie im w kółko tych samych sugestii. Świadczy o tym choćby praktyka marketingowa, związana z wielkokrotnym wyświetlaniem tej samej reklamy. Skoro sprawdzono, że to działa na ludzi (a sprawdzono, co dodatkowo jest potwierdzone decyzjami o wydawaniu pieniędzy przez firmy na emocję tych powtarzających się spotów reklamowych), to znaczy, że natura ludzka jest mało racjonalna, niestabilna pod kątem manipulacji, I to nawet manipulacja tak prymitywna, jak w kółko powtarzanie tego samego, co wiadomo było, że jest kłamstwem, wielu w końcu przekonuje. To chyba też niektórych utwierdza w ich życiowych strategiach bazujących własnie na zaklinaniu rzeczywistości powtarzaniu jakiegoś "swego".
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 17:37, 03 Gru 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33743
Przeczytał: 68 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:01, 03 Gru 2024 Temat postu: Re: Zaklinanie rzeczywistości życzeniowymi wizjami świata |
|
|
Chciałbym zaznaczyć coś fundamentalnego: życzeniowość jest niezbywalnym aspektem twórczej myśli!
Każde myślenie jest jakimś sensie życzeniowe. Nie da się myślowo eksplorować niczego, nie mając w tym kierunku intencji, czyli życzenia. Czym zatem różni się owa życzeniowość fałszująca rozpoznania rzeczywistości od tej "dobrej", niezbędnej do mentalnego funkcjonowania?...
- Odpowiedź jest jakby oczywista, ale - jeśli głębiej na rzecz spojrzymy - to wcale nieoczywista, wręcz trudna i zagmatwana.
Ta oczywistość mogłaby chyba być skwitowana: życzeniowość negatywna epistemicznie jest skrajnie jednostronna, pozbawiona sprzężenia zwrotnego pod postacią SAMOKRYTYCYZMU I WERYFIKACJI.
Ale jeśli postawimy sobie już bardziej dogłębne pytanie "czym, głębiej patrząc, samokrytycyzm i weryfikacja jest?" to wyłonią się tu trudne problemy, które będą związane z koniecznością ZINTEGROWANIA ASPEKTU EMOCJI, INTUICJI I INTELEKTU POSZUKUJĄCEGO OBIEKTYWIZMU, dających interakcję z rzeczywistością.
Trochę inaczej podchodząc do sprawy, należałoby zadać pytanie: dlaczego tak wielu ludziom samokrytyczne, obiektywne spojrzenie na świat po prostu się nie udaje, im to jakoś nie wychodzi?...
- Odpowiedzi na to należałoby szukać w MECHANIZMACH OBRONNYCH EGO i w zbytniej zależności od instynktownych aspektów postrzegania:
- od zbyt silnego upraszczania
- od pragnienia, aby mieć odpowiedź natychmiast
- od ulegania priorytetowi promowania się w społeczeństwie i wspierania swojego stada.
- od lęku przed druzgoczącą emocje dominacją despotów, ale też (przynajmniej u części ludzi) odwrotnego pragnienia - bezrefleksyjnego narzucania innym swojej woli, aby osiągać satysfakcję dominatora.
To wszystko razem powoduje, że tworzy się rodzaj mentalnej zapory przed twórczo - obiektywnym spojrzeniem na rzeczywistość.
Trudno jest ludziom być obiektywnymi, bo mają emocje zajęte innymi celami - jak się zaprezentować w grupie, jak w tej grupie zdobyć sobie miejsce, jak się nie natrudzić mentalnie, jak przeżyć jak najwięcej przyjemności, a przy tym jak w ogóle przetrwać...
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 21:58, 03 Gru 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33743
Przeczytał: 68 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:01, 03 Gru 2024 Temat postu: Re: Zaklinanie rzeczywistości życzeniowymi wizjami świata |
|
|
Spora część życzeniowego myślenia jest właściwie bezcelowo "życzeniowa" (dlaczego jest cudzysłów, bo co to za życzenie", jeśli nie wiadomo, po co by ono miało być). Jest pewna grupa ludzi, którzy upierają się jakimś "swoim", które nie wiadomo dlaczego jest dla nich owym "swoim", bo nie mają w tym właściwie żadnego interesu, ani innego dobrego powodu. Ludzie się dość często upierają na zabój przy tezach, które właściwie mają tylko ten jedyny powód do upierania się, że kiedyś dana osoba sobie pomyślała "może to tak jest", a potem, gdy ktoś zadał pytanie "czy na pewno to tak jest?", to uruchomił się mechanizm przesadnie obronny. Ale owa osoba równie dobrze mogłaby wesprzeć tezę przeciwną, bo tak naprawdę to jej nie specjalnie zależy (w sensie powodów, które da się przedstawić bez wyraźnego naciągania sprawy) na tym, aby było tak, jak to teraz z uporem przedstawia. U takich osób wygrywa bezrefleksyjna polemiczność - byle się uprzeć, byle pokazywać "ja mam swoje zdanie", choć rozumienie tu słowa "swoje" jest jakby przypadkowe.
Życzeniowe myślenie najczęściej operuje na tezach nieprzemyślanych. Ten sam - przypadkowy, emocjonalny, związany z nagłym nieuzasadnionym merytorycznie, choć powiązanych z ambicją stawiania na swoim - mechanizm wyłaniania przekonań "bo mi się uwidziało" będzie potem służył obronie w istocie losowo przyjętej tezy. Bo tak jak na początku nie było "wsadu merytorycznego" w decyzję, tak i dalej go nie ma, a jest emocjonalna, chaotyczna motywacja typu "pokażę światu, że się umiem uprzeć przy swoim". Jednak poza chęcią pokazania swojego uporu właściwie za wspieraniem tezy nie ma nic.
W innej części życzeniowego myślenia jest wyraźny związek z ideologią. Ale nawet tam mamy nie tyle ideologię przemyślaną i głęboko przeżytą osobiście, tylko zwykle przejętą od swojej grupy, traktowaną hasełkowo, a nie rozumowo.
Życzeniowość z zasady bazuje na przekonaniach słabo przemyślanych. Bo namysł domaga się właśnie zrelatywizowania odgórnych życzeń i na podjęcia prób oglądu spraw obiektywnie, czyli wygaszając życzeń innych niż "chcę widzieć sprawy w nieobciążony moim nastawieniem sposób". Namysł w tym pelnym znaczeniu słowa jest właśnie uruchomieniem w sobie postawy dokładnie przeciwnej życzeniowości, jest ZAPANOWANIEM NAD POTENCJALNYMI PRZYPADKOWYMI ŻYCZENIAMI, poddaniem ich jakiejś postaci świadomego osądu.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 13:36, 04 Gru 2024, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33743
Przeczytał: 68 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:12, 04 Gru 2024 Temat postu: Re: Zaklinanie rzeczywistości życzeniowymi wizjami świata |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Namysł w tym pełnym znaczeniu słowa jest właśnie uruchomieniem w sobie postawy dokładnie przeciwnej życzeniowości, jest ZAPANOWANIEM NAD POTENCJALNYMI PRZYPADKOWYMI ŻYCZENIAMI, poddaniem ich jakiejś postaci świadomego osądu. |
Tu by chyba trzeba było wyjaśnić, które życzenia są "przypadkowe"?...
- Myślę tu o życzeniach, które biorą się z kompletnie nieuświadomionej sfery osobowości, nad którą nie mamy najmniejszej kontroli. Jeśli ktoś ma życzenie, o którym nic nie może więcej powiedzieć, jak tylko to, że je ma, bo je czuje, to zapewne to jest ta kategoria. Życzenia, o których nic nie możemy powiedzieć, są życzeniami spadającymi na człowieka nie wiadomo skąd, czyli zapewne ZEWNĘTRZNYMI wobec niego, NARZUCONYMI osobowości, a może nawet...
wrogimi!
Życzenie sobie czegoś oczywiście nie jest z zasady "złe". Życzymy sobie dobrych i złych rzeczy, a nie mając dodatkowych informacji, nie sposób jest losowo wskazanego życzenia określić w kontekście tej oceny. Życzenie da się zasadnie ocenić dopiero wtedy, jeśli coś o nim można powiedzieć - np. co jest jego źródłem, ku czemu dalej ono miałoby prowadzić, jak daleko jesteśmy zaawansowani w jego realizacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|