|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:32, 13 Kwi 2023 Temat postu: Zaczyna myśleć ten, kto opanował w sobie rywalizowanie |
|
|
To krótkie sformułowanie z tytułu precyzyjniej należałoby ująć w postaci:
Intelektualnie poprawne i skuteczne rozumowanie jest możliwe jedynie w warunkach kontroli umysłu nad emocjami, instynktownymi postawami, nieuświadomionymi wzorcami, z których najczęściej występującą jest postawa rywalizacji.
Rywalizacja wprowadza bowiem drugi, niezależny od aspektu intelektualnego cel. Po tym wprowadzeniu, w myśleniu będą już splatały się:
- cel poznawczy, czyli ustalanie najbardziej skutecznych opisów rzeczywistości
a
- cel rywalizacyjny, czyli pokonywanie personalne oponentów.
Im bardziej ten drugi cel staje się głównym, tym mniej intelektualnej wartości ma rozumowanie. Ale już nawet niewielkie zakłócenie myślenia intelektualnego emocjami rywalizacyjnymi najczęściej daje efekt silnie destrukcyjny na myślenie, desynchronizuje związek pomiędzy odczytami rzeczywistości, a zdolnością umysłu do konstruowania syntez opisowych, czyli podejmowania prób ZROZUMIENIA z czym mamy do czynienia.
Nie da się na raz dwom panom służyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:16, 13 Kwi 2023 Temat postu: Re: Zaczyna myśleć ten, kto opanował w sobie rywalizowanie |
|
|
W moim przekonaniu warunkiem sensowności jakichkolwiek rozumowo wypracowywanych wniosków, jest TAK KOMPLEKSOWO, JAK TO JEST TYLKO MOŻLIWE DOKONAĆ OGLĄDU PRZESŁANEK.
Ogląd przesłanek
To jest trochę jak z wojną - trzeba za wszelką cenę uniknąć sytuacji, gdy mamy jakiś niezabezpieczony odcinek naszej obrony. Bo jak wróg wejdzie przez ten nie broniony (albo wyraźnie nie wystarczająco broniony) odcinak do środka naszej bazy, to nam wszystko rozwali od środka, atakując w sposób, na który nie jesteśmy przygotowani.
Jeśli ktoś część przesłanek oceni uczciwie, a drugą część tendencyjnie, czyli niezgodnie ze stanem faktycznym, to nie wiadomo, jaką słabość będą miały wnioski z tych przesłanek wyprowadzone. Może w ogóle zignorują kluczowy aspekt sprawy? Może przecenią coś, co jest mało istotne?...
Aby mieć dobry ogląd przesłanek, trzeba się SKUPIĆ NA BEZSTRONNYM - OBIEKTYWNYM OWYCH PRZESŁANEK POTRAKTOWANIU. Żeby nic nie umknęło, żeby nic się nie przewartościowało, aby były odczytane przez świadomość maksymalnie takimi, jakie są w swojej niezależności od chciejstw umysłu.
Do bezstronnego osądu, wbrew pozorom, wcale nie jest łatwo skłonić naszą ludzką mentalną konstrukcję. Najczęściej trzeba to wręcz na sobie wymuszać!
Umysł człowieka jest nierozerwalnie związany z emocjami. A emocje są niczym małe dzieci, rozkapryszone, "krzyczące: wszystko dla mnie! Tylko dla mnie!". Emocje chcą zawłaszczyć myśli, aby się spełniło to, co je w całości pochłania. Emocje nie patrzą na logikę, na twarde reguły rzeczywistości, na to co obiektywne. Emocje chcą wymusić na umyśle, aby ten rozpoznał rzeczywistość wedle ich chciejstw.
Jednym z najbardziej instynktownych chciejstw jest rywalizowanie. Rywalizujące emocje będą wołały: wszystkie ręce na pokład! Nie patrz na to, nie patrz na tamto, tylko skup się na tym, aby zwyciężać! Emocje rywalizacyjne będą żądały od umysłu, aby zrezygnował z bezstronności osądu na rzecz zwiększenia szans przypisania sobie statusu "wygrałem!". Emocje rywalizacyjne wymuszą na umyśle także oszukiwanie, byle wygrać.
Sposobów na oszukiwanie aby wygrać jest wiele. Można ":przestawiać ukradkiem figury", można podglądać to, co powinno pozostać dla nas ukryte, na koniec można oślim uporem żądać od sędziego anulowania niekorzystnego dla siebie wyniku. Wreszcie na koniec można sobie z uporem stwierdzać: nieważne co tam się działo, ja i tak wygrywam!
Rozum emocjom ulega. Bo rozum do funkcjonowania domaga się ciszy, a emocje są hałaśliwe, rozum wyprowadzą z równowagi. One mają przewagę w warunkach, w których mogą hulać. One rozum zdominują, bo w ogóle dominowanie jest ich naturą. Potem, gdy się okaże, że wskutek ich wpływu na rozum, wnioski z myślenia okazały się błędne, a potem decyzje nietrafione, a potem przyszły niekorzystne, czasem tragiczne skutki, emocje też nie będą miały ochoty przyznać się do winy, lecz znajdą sobie tysiąc powodów, aby to rozum był tym winnym. Bo one tak właśnie działają - nieodpowiedzialnie, nieuczciwie, kapryśnie.
Ktoś powie: ale bez emocji żyć się nie da. I będzie miał w tym rację. Nie da się bez emocji, ale czym innym jest owe emocje w ogóle mieć i odczuwać, a czym innym dać się nimi całkowicie rządzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|