Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wlaściwa forma życiowej nauczki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:49, 17 Paź 2023    Temat postu: Wlaściwa forma życiowej nauczki

Gdy widzimy złe zachowania i postawy jakiegoś człowieka, zwykle pojawia się pragnienie: niechby ktoś dał mu w końcu nauczkę. Przykładowo, jeśli ktoś krzywdzi słabszą osobę - np. tyran domowy znęca się nad żoną, dziećmi - myślimy sobie "niechby ktoś skrzywdził tak samo, albo nawet bardziej jego, niechby go sprał na kwaśne jabłko, żeby mu się odechciało.". Wtedy taki człowiek "miałby nauczkę". Tylko czy aby z takiej nauczki rzeczywiście wiele by się nauczył?...
Czasem takie okazanie przemocy rzeczywiście uczy kogoś, kto wstąpił na złą drogę. Ale najczęściej na niedługo to jest skuteczne. Bo problem z czynieniem zła jest bardziej złożony. W końcu ten, kto owe zło czyni najwyraźniej wyznaje zasadę "kto jest silniejszy, ten ma prawo krzywdzić, poniżać innych". Jeśli zostanie skrzywdzony przez kogoś od niego silniejszego, to tylko potwierdzi samą tę zasadę - tym razem znalazł się "pod wozem", czyli miał pecha. Ale jak się następnym razem lepiej przygotuje, jak sobie wybierze na towarzystwo tych słabszych, wobec których on jest silniejszy, to zasada zadziała na jego korzyść... :think:
Nauczką w takim przypadku będzie często jedynie "źle skalkulowałem z kim przyjdzie mi się zetrzeć, następnym razem muszę być ostrożniejszy, a wtedy wszystko będzie ok, bo przecież ogólnie mam rację, bo zasada, że się krzywdzi, gdy się jest silniejszym cały czas obowiązuje.". Wg mnie to nie jest ta najbardziej oczekiwana z punktu widzenia propagowania dobra postać nauczki. A jaka postać byłaby tu lepsza?...
Znacznie lepszą postacią nauczki jest wg mnie sytuacja, w której złoczyńca co prawda osiąga jakiś swój cel (szkoda, że odbywa się to kosztem innych, ale na razie w rozważaniach nie chodzi o ogólny bilans, tylko o sam aspekt nauczki), tylko że na koniec przekonuje się...
... że sam ten cel jest na dobrą sprawę bez sensu, czyli np. po skrzywdzeniu kogoś nie tylko nic nie zyskał, ale stracił pod większością pozostałych względów. Skrzywdzić mu się słabszego udało, okazał się silniejszym, ale wyszło na tylko na gorzej, cel został chybiony (jak to z grzechem bywa). Prawdziwa refleksja grzesznika nad życiem pojawi się nie wtedy, gdy nie uda się realizacja złej postawy, bo okoliczności zewnętrzne coś w tej realizacji zepsują, lecz wtedy, gdy wszystko właściwie pójdzie tak, jak miało być, ale grzesznik przekona się, że całościowy bilans jest na niekorzyść, że w ogóle sama idea czynienia zła jest wadliwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:26, 18 Paź 2023    Temat postu:

Ciekawa refleksja. Bo faktycznie coś w ludziach jest takiego, że życzymy, pragniemy, aby jakiegoś drania spotkała surowa zapłata za to, co zrobił. Czasem motywacją może być bezsilność, bo widzimy lub mamy świadomość jakiegoś zła, które dzieje się ze strony jakiegoś zwyrola i wołamy o pomstę do nieba, bo nic nie jesteśmy wstanie zrobić. A czasem motywacja jest inna. Po prostu coś głęboko w nas wola, że "dobrze by było gdyby temu złemu człowiekowi przytrafiło się to samo, co on uczynił komuś", motywacją jest chęć odpłaty, tak po prostu. Niektórzy, tak jak piszesz, usprawiedliwiają swoje pragnienie "teorią nauczki". Ale tak naprawdę w człowieku, który życzy komuś takiej nauczki w postaci "oko za oko" to jest po prostu chyba dużo brutalności. :think:

Cytat:
Prawdziwa refleksja grzesznika nad życiem pojawi się nie wtedy, gdy nie uda się realizacja złej postawy, bo okoliczności zewnętrzne coś w tej realizacji zepsują, lecz wtedy, gdy wszystko właściwie pójdzie tak, jak miało być, ale grzesznik przekona się, że całościowy bilans jest na niekorzyść, że w ogóle sama idea czynienia zła jest wadliwa.


Eh, żeby to było takie proste. :think: Tu chyba trzeba jakiegoś dodatkowego czynnika, który wymusiłby taką refleksję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin