Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33738
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:49, 03 Gru 2019 Temat postu: Upór i konsekwencja |
|
|
Dla skuteczności działania, szczególnie przy trudnych, złożonych zadaniach, najczęściej niezbędne są upór i konsekwencja. Ludzie uparci osiągają w końcu swoje cele. Osiągają je może nie zawsze, ale na pewno w większej ilości przypadków, niż ludzie, którzy uparci nie są.
Powstaje jednak pytanie: czy zawsze warto jest być upartym?
To pytanie, w moim wydaniu, ma swoje dwa aspekty:
1. Pewne rzeczy są po prostu niemożliwe, żaden upór nie pomoże np. w tym, by coś co się wydarzyło, jakoś się od-stało.
2. Upór przy swoim tam, gdzie wchodzą w grę ważne argumenty INNYCH LUDZI jest często po prostu nieetyczny. Nieraz trzeba się wycofać, odstąpić od tego, co okazuje się być złem.
Jest coś takiego jak ośli upór, czyli postawa oparta o totalne ignorowanie wszystkiego co się sprzeciwia planom owego człowieka. Ludzie, którzy taki upór prezentują, są trudni w kontaktach, a we własnym interesie dobrze jest trzymać się od nich z daleka.
Sam stosuję taką zasadę, że zachęcam się do uporu w sprawach, które są tylko moje, od których nie zależy niczyje dobro, a więc których realizacja ma małą szansę okazać się czynieniem komuś przykrości, czy innego zła. W stosunku do ludzi staram się być dogadliwy, dawać szansę na ustalenie WSPÓLNEJ wersji, a nie wyłącznie tej własnej. Dotyczy to jednak DZIAŁAŃ, NIE POGLĄDÓW!
Poglądy moje są wyjątkiem - bo one są MOJE. Co prawda dalej utrzymuję zasadę dogadywania się, czyli po prostu słuchania, jeśli ktoś ma coś do powiedzenia (szczególnie nie znanego mi, jakoś tam mądrego) w sprawie, jednak uznaję, ze ostatecznie JA DECYDUJĘ. Niczyj upór nie powinien mnie skłonić do zmiany poglądu, jeśli mam do owego poglądu ważne podstawy. Moje poglądy, to MOJE poglądy!
Inaczej jest w przypadku wspólnych działań. Tutaj moja wewnętrzna etyka nakazuje mi większą skłonność do ustępstw. Wszak tu mamy obszar wspólny. I wręcz za cnotę uważam właśnie różne formy łagodności, nie upierania się. Oczywiście dopóki nie dojdzie znowu do łamania jakichś ważnych wartości.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 17:36, 03 Gru 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|