|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:32, 31 Paź 2023 Temat postu: Upilnować się - nie zasłaniać się wrogiem |
|
|
Zauważyłem, że ludzie bezkrytyczni wobec swoich własnych błędów, bardzo chętnie jakichś ludzi oskarżają, ogłaszają jako ich wrogów. I chyba mają w tym swój ukryty cel.
Wróg, po jego wskazaniu jest wygodnym obiektem do przekierowywania wszelkich zarzutów. W polityce ostatnich lat to najbardziej chyba było widoczne - gdy dziennikarz politykowi zadawał niewygodne pytanie o cokolwiek, za co ów polityk (albo jego ugrupowanie) był odpowiedzialnym, to często jako deska ratunku, objawiały się w odpowiedzi ataki na jakiegoś wroga politycznego.
Mówienie o wrogu jest bardzo wygodne w obliczu słusznych zarzutów:
1. Mając wroga, można sugerować, że postawiony zarzut w ogóle jest (przez tego wroga, który jest wredny i zdeterminowany, aby nas oczerniać) sfabrykowany, czyli to może być w ogóle oszustwo, wszak wrogowi taki atak byłby na rękę, więc mamy przynajmniej jakąś formę podważenia samego zarzutu.
2. Wróg mógł w ogóle palce maczać w sprawie, którą ktoś zarzuca - może to on sam to wszystko zaaranżował, a teraz zwala winę na nas.
3. Wrogość budzi ogólnie emocje, a emocje blokują rozsądek, więc gdy już emocje słuchaczy zostaną rozhuśtane naszymi emocjonalnymi sugestiami o wrogości, będzie duża szansa, że obserwatorzy zapomną o zarzutach, zajmując się samymi tymi emocjami, a nie rozważaniem za i przeciw, które jest tak niewygodne dla oskarżanego.
4. W ogóle przecież tam, gdzie jest walka (a przecież naturalnie jest ona tam, gdzie pojawia się aspekt wrogości), "obowiązują" niejako inne prawa, niż te związane z pokojowymi stosunkami - obowiązują prawa wojny. W ramach wojennego traktowania spraw nie będziemy się przecież przejmowali takimi "pierdołami" jak jakieś zarzuty wobec nas o "drobne uchybienia".
5. Przypominając sobie o wrogu i jego niecnych poczynaniach, zaatakowany osobnik "słusznie ma prawo się zdenerwować". A jak już "jest taki zdenerwowany", to przecież nie będzie odpowiadał na pytania, które go drażnią, irytują...
Więc w tym momencie kwestia zarzutu musi zejść na plan dalszy...
Uczciwi, poukładani ludzie, nawet jeśli jakichś wrogów rzeczywiście by mieli, nie wyciągają co chwila o nich opowieści, nie zasłaniają się nimi. Zresztą poukładani ludzie miewają niezbyt wielu wrogów - wszak sami wrogości nie inicjują. Czasem oczywiście ktoś ewidentnie zły może się uczynić wrogiem uczciwej osoby, więc nie twierdzę, że nigdy uczciwi z wrogością się nie spotykają. Ale na pewno uczciwy, poukładany człowiek do stworzenia sobie wroga sam nie dąży, a jeśli wrogość się przy nim pojawia, to człowiek stara się ją wygasić. Tylko ludzie o złych intencjach sobie tych wrogów ściągają, inicjują masowo i chętnie. Jednym z powodów jest to, że za pomocą odwołania się do wrogości i posiadanych wrogów mogą ukrywać swoje machlojki, pacyfikować głosy krytyczne.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 5:37, 31 Paź 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:31, 01 Lis 2023 Temat postu: Re: Upilnować się - nie zasłaniać się wrogiem |
|
|
Stworzyłem wątek o emocjach epistemicznych http://www.sfinia.fora.pl/blog-michal-dyszynski,73/emocje-epistemiczne-zyczeniowosc-kontra-rozpoznanie,24247.html#760407
Tutaj spostrzegam, że tendencja do zasłaniania się wrogami w niewygodnych epistemicznie sytuacjach też ma w sobie naturę emocji, też jest nielogiczna, chciejska, zawłaszczająca. Wrogość, wrogowie sami z siebie budzą z natury emocje. I ta emocja za chwilę zaczyna niszczyć rozumowanie, bo umysł, zamiast doprowadzić do porządku własny obraz i rozumienie danej sprawy, nagle porzuca to własne i zaczyna się zajmować toczeniem jakiejś tam wojenki z kimś tam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 1:30, 03 Lis 2023 Temat postu: Re: Upilnować się - nie zasłaniać się wrogiem |
|
|
Umysł jest silnie zależny od emocji. A emocje są z kolei silnie zależne od instynktownych odruchów. Wśród tych odruchów jednym z najważniejszych jest pokonywanie zagrożeń, i rywalizacja, czyli pokonywanie konkurentów. Konkurenci w i napastnicy stają się niemal automatycznie w wielu sytuacjach wrogami.
Niektórzy są tak silnie w emocję wrogości wtopieni, że nie są w stanie bez niej funkcjonować. Oni będą potrzebowali jakichś wrogów notorycznie, będą ich sobie tworzyć, aby z ich pomocą - obecnością móc sobie układać ten świat. Ale to jest atawizm i słabość umysłu.
Umysł wolny, niezależny nie potrzebuje się podkarmiać wrogością, aby trwać w równowadze emocjonalnej. Wrogowie w ogóle nie są mu potrzebni do tego, aby rozumieć, wytyczać sobie cele, działać. Ale aby tych wrogów sobie specjalnie nie dodawać do emocji, niektórzy potrzebują przejść długą drogę dojrzewania mentalnego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|