Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33813
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 5:07, 05 Paź 2024 Temat postu: Trwanie w człowieku złych myśli i emocji |
|
|
W religii jako grzech traktuje się głównie złe, zabronione czyny, które były czyimś udziałem. Z perspektywy jednak życia wiecznego, czyli bycia z innymi istotami w hipotetycznym raju istotniejsze chyba jest, nie to co się kiedyś tam stało, mniej ważny jest jakiś stary błąd osoby, ale to jak ów człowiek tu i teraz mentalnie funkcjonuje. Jeśli zatem ktoś odczuwa pociąg do krzywdzenia innych, to nawet jeśli się do tej powstrzymywał przed złymi uczynkami (w tym sensie "nie ma grzechu"), to dalej ma problem, że wobec ludzi, których spotyka wciąż nachodzi go chętka na krzywdzenie ich. Takiemu człowiekowi trudno będzie osiągać satysfakcję nawet w raju (a może szczególnie w raju), gdzie domyślnie ludzie się kochają, a nie krzywdzą.
To w jakim STANIE znajduje się dusza, osobowość człowieka jest w tradycyjnym religijnym (w szczególności katolickim) podejściu zepchnięte gdzieś w cień. Ludzie spowiadają się z grzechów - uczynków, a w znacznie mniejszym stopniu z zaniedbań duchowych, czy z tego, że nie uporządkowali się wewnętrznie. Tymczasem to, co mentalnie dusza sobą reprezentuje, z punktu widzenia życia wiecznego, a także tego, że miłosierny Bóg wybacza i tak ludziom grzechy, zdaje się być ważniejsze, bo to trwa.
|
|