Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33813
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:11, 09 Sie 2022 Temat postu: Tolerowanie sprzeczności, czyli czynienie się nieszczęśliwym |
|
|
Ludzie jakże często są nieszczęśliwi "na własne życzenie". Wielu z nich jak czegoś nie ma, to czuje się niespełniona, pragnie tego, a jak to dostanie, to znowu jest nieszczęśliwa właśnie dlatego, że to dostała...
Komuś, kto nie pogodził się sam ze sobą nie sposób jest dać szczęścia. Bo taki ktoś za chwilę sam sobie dowolny stan zaofiarowanej mu szczęśliwości zniszczy. Pragnąc sprzecznie możemy tylko być niespełnieni, nieszczęśliwi. I nie ma na to innej rady, jak ZMIENIĆ SWOJE PRAGNIENIA.
Któryś z filozofów stwierdził "nie uczymy się chcieć". A jednak chyba nie miał racji. Wielu chceń się uczymy. Często uczymy się podpuszczeni przez otoczenie, autorytety, bliskich z rodziny. Przyzwyczajamy się do tego, co nam wmawiano w dzieciństwie, a potem - już samodzielnie - zaczynamy tego chcieć, dążymy do tego. Uczą nas chcieć różnych rzeczy reklamy, uczą nas chceń zachowania znajomych, którzy coś mają, a nam się to wydaje atrakcyjne. Więc można w jakimś stopniu kształtować swoje chcenia. Co za tym idzie, można tez naprawiać własne chcenia sprzeczne wewnętrznie, możemy się pogodzić z czymś, czego chcieć jest nie warto, a zainteresować, potem to lubiąc jakimiś rzeczami, które na początku nie wydawały się atrakcyjne.
Najbardziej typowe przykłady sprzecznych chceń
Pewne przykłady chceń sprzecznych wewnętrznie są szczególnie częste. Do tego wiele z nich ma bardzo silny wpływa na nasze poczucie szczęścia i spełnienia.
Chcemy być kochani szczerze, a jednocześnie pragniemy wymusić kochanie nas na tych ludziach, na których nam zależy. Tymczasem jedno z drugim razem nigdy poprawnie nie zadziała - wszystko co wymuszone, automatycznie robi się nieszczere. Im bardziej wymuszamy na kimś uczucia, tym bardziej degradujemy później jakość, sensowność, szczerość owych uczuć. Jedyną radą na to, aby jakoś nie brnąć w sprzeczności uczuciowe, jest pogodzić się z tym, że miłość, przyjaźń będą ZAWSZE NAM DAROWANE.
Podobne do powyższego jest pragnienie sprawdzenia się, sukcesu - np. w sporcie, rywalizacji, pracy. Chcemy być doceniani. Ale jeśli wymusimy owo docenienie nas manipulacją, to będziemy do końca czuli, że nań nie zasłużyliśmy. Będzie nas dźgało to, że oszukaliśmy, że testu pozytywnie nie przeszliśmy. Będzie nas dźgało to, że inni - którzy nie oszukiwali - są zapewne od nas lepsi.
Pogodzenie samodzielności i możliwości bycia obdarowanym, doznania czyjegoś dobra. Ktoś kto chce być wyłącznie samodzielny i zawsze samodzielny, będzie samotny i nie przyjmie poprawnie żadnego daru od ludzi. Bo czego by nie dostał, to poczuje przy tym, że oto ktoś mu coś ofiarował, a nie on sam sobie to zdobył. Trudno jest wewnętrznie pogodzić, rozliczyć w sensach to pragnienie bycia samodzielnym w kontekście bycia trochę "jak dziecko", które pozwala się obdarować, przytulić, być słabym w jakimś sensie, ale też SZCZERZE WDZIĘCZNYM.
|
|