Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

TOE wg MD - Czym jest jestestwo, byt?

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:30, 07 Mar 2022    Temat postu: TOE wg MD - Czym jest jestestwo, byt?

Definicja:
Jestestwem bytu będę określał tę zdolność konstruowania spójnego wzorca reaktywnego na wszystko to, co niesie ze sobą zewnętrzny świat - z jego mieszaniną regularności i chaosu.

Nie ma jak wskazać jestestwa, nie ma jak określić jego granic. Bo jestestwo jest właśnie KONSTRUKCJĄ WSKAZYWALNOŚCI, samo jest właśnie tym, co ewentualnie mielibyśmy wskazywać. Jestestwo jest niejako drogą, celem i wizerunkiem w jednym.
Jestestwo porządkuje chaos, choć praktycznie nigdy nie jest to uporządkowanie całkowite. Bo jestestwo jest w chaosie zanurzone, przez tą zdolność porządkowania się przejawia. Więc jakby wykonało całkowicie swoją robotę, jakby ten chaos uporządkowało w pełnych 100% to by zanikło.
Jestestwo jest właściwie nieustannie w stanie jakby niedokonanym, ale może być w stanie CORAZ TO LEPIEJ SIĘ DOKONUJĄCYM.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 0:46, 17 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:47, 17 Kwi 2024    Temat postu: Re: TOE wg MD - Czym jest jestestwo, byt?

Michał Dyszyński napisał:
Definicja:
Jestestwem bytu będę określał tę zdolność konstruowania spójnego wzorca reaktywnego na wszystko to, co niesie ze sobą zewnętrzny świat - z jego mieszaniną regularności i chaosu.


Byt w TOE jest ową stałością (powtarzalnością) wplecioną w zmienność (w szczególności w zmienność nieprzewidywalną - w chaos).

Byt zyskuje naturę osobową, jeśli wystąpią następujące warunki:
- wzorzec bytu, który ewoluuje, ulegając zmianom, przy zachowaniu ciągłości swojego wzorca
- byt zyskał samoświadomość, co oznacza pojawienia się sprzężeń zwrotnych pomiędzy zmianami i przejawianiem się bytu a nim samym. Byt samoświadomy jest w stanie obserwować sam siebie pod kątem objawiania się w świecie, odkrywać aspekty swojego wzorca.
- byt obsługuje aspekt celowości, co oznacza, iż jest w stanie wyróżnić w przebiegu swojego objawiania się, aspekty przyszłe, a dalej w kontekście tych aspektów dokonywać zmian ewolucyjnych w swoim wzorcu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:15, 31 Maj 2024    Temat postu: Re: TOE wg MD - Czym jest jestestwo, byt?

Na facebookowej grupie Filozofia popełniłem poniższy tekst, który tutaj archwizuję, bo FB pewnie go gdzieś zagubi w swoich niejasnych procedurach wyświetlania wpisów użytkowników:

Ja samoświadomość traktuję w największym stopniu jako "efekt uboczny" rozwoju sprawczości. Funkcjonując w warunkach niezbyt przyjaznego naturalnego środowiska, jednostka musi uczyć się zdobywać pożywienie i chronić swoje ciało przed zagrożeniami. To z automatu będzie oznaczało, iż owo centrum przetwarzania informacji musi nauczyć się ODRÓŻNIAĆ TO, CO DAJE SIĘ BEZPOŚREDNIO ZARZĄDZAĆ, od tego wszystkiego, co jest niezależne. Aby sięgnąć po jabłko na gałęzi, trzeba zdobyć wcześniej pewne minimum uświadomienia sobie, że oto mamy narzędzie sięgania zwane ręką, które odpowiednio wysterowane chwyci jabłko, a potem może je przenieść do ust, gdzie zostanie ono zjedzone. Już w niemowlęctwie dziecko się uczy GRANIC SWOJEGO CIAŁA i zdolności do KIEROWANIA CZĘŚCIAMI CIAŁA w celu sięgania, przysuwania się, odsuwania się, a potem też przemieszczania na większe odległości. Dziecko uczy się też kierowania swoim wzrokiem, skupiania na zadaniach. Te wszystkie działania wymagają ostatecznie wyłonienia pewnej podgrupy rzeczy - części ciała na początek, które mają tę cenną właściwość, że poddają się w miarę bezpośrednio WOLI. Jeśli mamy wolę złapania zabawki (wykształcanie się odruchu chwytania jest ważnym dla psychologów etapem rozwoju dziecka), to musimy wdrożyć w swojej umysłowości właśnie tę świadomość, co i jak jest wyróżnione w całym układzie doznań, że wolę chwycenia zabawki jest w stanie zrealizować.
Potem następuje rozwój tego mechanizmu rozróżniania, dzielącego rozpoznane elementy rzeczywistości na właśnie podlegające woli wprost vs te, w znacznym stopniu niezależne (choć w licznych przypadkach pośrednio dojące się też skłonić do uległości, za pośrednictwem tych pierwszych - np. można przesunąć złapane jabłko, czy zabawkę, choć nie są one częścią naszego ciała). Rozwój świadomości, uczenie się budowane wokół rozróżnienia to, co poddaje się woli bezpośrednio vs to, co w znacznym stopniu niezależne buduje właśnie podstawę dla uogólnionego rozróżnienia, w którym jest JA, CZYLI TO ULEGŁE WOLI vs reszta. W dalszym życiu wykształca się cała bogata hierarchia i struktura, związana z tym mechanizmem i z ja - np. powstają "moje myśli", bo są to myśli, które bezpośrednio obserwuję, kieruję uwagą w nich obecną vs myśli innych ludzi, które poznaję z komunikacji werbalnej. Z tego jeszcze dalej kształtuje się "moje odczuwanie", "mój światopogląd".
Ale wszystko zaczyna się od potrzeby sprawczości i tego, że stawiamy sobie cele, a także mamy wolę ich realizowania, czyli ze sprawczością ma ścisły związek. Ostatecznie JA będzie tym, czym wola jest w stanie rządzić, co jest zarządcą, co podejmuje decyzje. Na przeciwnym biegunie jest "nie ja", czyli to wszystko, co się jawi nam niejako z konieczności, czym nie zarządzamy, bo to niezależne od naszej woli i sprawczości siły to nam przynoszą i zmuszają do doznawania tego.

I jeszcze ta moja wypowiedź:
Doświadczamy ja, bo obserwujemy efekt, który jakoś kojarzymy w wcześniejszymi, a zapamiętanymi i uświadomionymi aktualnie celami działania, obawami, nadziejami. Powstaje wtedy ODPOWIEDNIOŚĆ - CIĄGŁOŚĆ tych wcześniejszych doznań z aktualnymi odczuciami, doznaniami - kojarzymy je, jako powiązane przyczynowo, czy w postaci innej zależności. Nasza intuicja podpowiada nam: wtedy chciałem tego, aby się stało, zadziałałem i to jest, czyli mam moc sprawczą, umiem stworzyć związek między tym, co w myśli, a tym co się dzieje w świecie. Jeśli te związki raz, drugi, trzeci... setny udało mi się ustanowić, to znaczy, że musi być coś łączącego, musi być "ten zarządzający" owymi sytuacjami, a jednocześnie będący odbiorcą wrażeń z tego tytułu powstałych.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 19:25, 31 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:54, 20 Lip 2024    Temat postu: Re: TOE wg MD - Czym jest jestestwo, byt?

Nieokreśloność (ale nieabsolutna, tylko w jakimś dalekim pełnego chaosu stopniu) jest absolutnie niezbędnym aspektem bytu. Byt "jest" - jawi się właśnie zdolnością ujawnienia się w nie do końca znanych z góry warunkach zewnętrznych. Jeśliby byt był: na 100% "twardy i jeden" w swoim ujawnieniu się, to zanikłby przy najmniejszej zmianie warunków zewnętrznych, co oznaczałoby jego unicestwienie - czyli byłby niebytem.
Byt musi być dostosowawczy. Czy szum kwantowy jest wystarczającym sposobem dostosowawczości dla bytu?...
- Może, choć nie wiem, czy koniecznie tą metodą byt musi się przejawić.

Byt jest zatem stałością w nieokreśloności, ale też stałością nieabsolutną.

Trochę inaczej powyższą rzecz ujmując, można pokusić się o frazę:
Byt istnieje mechanizmem okazywanej wolności.
Jeśli byt jest na tyle określony, że wolność go "nie niszczy", to jest trwały. Wolność, z racji na to, że dodaje element chaosu stanowić może do pewnego stopnia "zagrożenie" dla bytu, jako że go rozmywa, stawia w niejasności względem zewnętrza. Ale to jest tylko na pierwszy rzut oka zagrożenie, bo patrząc dalej jest to absolutnie niezbędny aspekt bytu.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 1:06, 20 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin