Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Symulacje

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:06, 30 Wrz 2017    Temat postu: Symulacje

Te pieprzone cioty
Rozmamłane toto, bez własnego zdania... kurna... artyści... Ubierają się w te kolorowe ciuszki, delikatni jak baby. Wydaje im się, że przejdą przez ten świat nie brudząc sobie raczek, bez twardości i walki, odpowiedniej dla prawdziwego faceta Życie z takimi byłoby nuda i bez sensu - z gadanie na próżno, przymilanie się, przyklejonymi uśmiechami i wydelikaconymi słowami. Wstrętne, obrzydliwe. Nawet jeśli nie geje, to rozmamłańcy, nie umiejący bronić swojego zdania, tchórze i słabeusze.

Bezmózgie karki, troglodyci
Obleśne agresywne "karki", szukające tylko powodu do zwady, głupi i bezmyślni. Bez rozumu, subtelności, totalne prymitywy. Nie pogadasz z nimi o niczym innym, niż s kim się napić, jaka laskę przelecieć, albo komu wpierdolić. Łażą, "rzucając kurwami" co drugie słowo, rozumu mając tyle co byk na korridzie atakujący, to co się rusza.




Relatywiści i liberałowie, wrogowie prawdy
Wszystko relatywizują, nic dla nich nie jest prawdą. Zdaje im się, że nie ma stałych prawd, bo wszystko da się rozmydlić, naświetlić z innej strony, a nic nie jest stałe. To wrogowie prawdy, porządku, rozsądku, przekonani że wszystko da się zmanipulować, zmienić na swoja wersję. W sumie tacy głupie, nie rozumiejący, że rzeczywistości nie zmienią samym swoim rozmydlaniem prawdy o wszystkim. Bo przecież prawda jest jedna, taka jak rzeczywistość, a temu w żaden sposób nie da się zaprzeczyć.

Naiwni, przytępawi realiści
Nie dostrzegają założeń, jakie czynią mówiąc o czymś, oceniając to. Przekonani naiwnie, że jest tylko ta jedna prawda - oczywiście to jest ich prawda. W gruncie rzeczy po prostu własny brak zrozumienia, czy wczucia się w trudniejsze zagadnienia wynieśli do rangi tej jedynej prawdy. Ograniczenie myślowe polegające na baku umiejętności spojrzenia na sprawę z więcej niż jednej perspektywy wynieśli do rangi cnoty - uważając się za obrońców moralności i prawdy, choć w istocie bronią przede wszystkim własnej naiwności w widzeniu świata.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 1:44, 04 Sty 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:43, 04 Sty 2018    Temat postu: Re: Symulacje

Ścisłe, choć najbardziej to ściśnięte umysły
Przekonani o swojej mądrości, zapatrzeni w teorie i przyrządy, umysły ścisłe. Są pozbawieni szerszej perspektywy, lotności, umiejętności patrzenia na świat przez pryzmatu uczuć i sztuki. Uwięzieni są w tym swoim szukaniu ścisłości, zapatrzeni w tabelki i wzory.

"Humaniści z bożej łaski", co wszystko nagną do swoich oczekiwań
Zapatrzeni w swoje zdawania się, w przekonania, że chcenia i uczucia stają się prawem i prawdą dlatego, że tak nam się podoba, ignorujący żelazną weryfikowalność, manipulujący słowami bez odpowiedzialności, bez uczciwości, bo przecież zawsze muszą "wyjść na swoje", niczego nie potrafią stwierdzić tak na twardo i do końca, tak by nigdy nie trzeba było z tego się wycofywać.




Rozmamłańcy szukający niby pokoju i zgody
Nie stwierdzają rzeczy twardo i jasno. Wydaje im się, że wszystko są w stanie dogadać, z każdym się porozumieć, choć w istocie ich porozumienie polega na unikaniu podjęcia problemu, na zamiataniu prawdy pod dywan, na nie prezentowaniu jasno swoich stanowisk. Dla pozornej zgody, która polega tak naprawdę na nie mówieniu prawdy, na ucieczce od uczciwości bycia tym, kim się naprawdę jest, poświęcą wszelki sens, zakłamią każdy fakt, każdą prawdę. Ten ich "pokój", do którego dążą unikając jasności sformułowań to żaden pokój - to marazm i ucieczka przed prawdą i realiami świata.

Ci co własne rozumienie prawd stawiają nad wszystko
Mówią niby o "prawdach", o tym "jak jest", ale zielonego pojęcia nie mają jak to naprawdę jest, więc próbują po prostu przeforsować własną głupotę, własny fałszywy obraz rzeczy. Do tego zniszczą wiele na swej drodze, bo nie umieją ustępować, nie potrafią dogadywać się, gdy spotkają kogoś, kto inaczej postrzega świat. Oni stają się wtedy bandziorami, którzy w imię jakiejś swojej fantasmagorii, niszczą innych, bo nie nauczyli się zwyczajnie ustępować i doceniać pluralizmu.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 1:44, 04 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:13, 10 Sty 2018    Temat postu: Re: Symulacje

Być takim opanowanym i rozsądnym
Wszystko mieć pod kontrolę umysłu - rozważone, przemyślane, mądre. Aby było wiadomo, co jest czym, z czego wynika, jakie są tego konsekwencje. Wtedy można przewidywać zdarzenia.
Ale uczucia trzymać na wodzy - niech nie szarpią, nie psują czystości intelektualnego spojrzenia, nie zakłócają niezmąconych odczytów świata i siebie.

Odczuwać, kochać, zatopić się w tym co przychodzi
Bez mędrkowania, tworzenia teorii, nawarstwiania koncepcji, które i tak są jakimiś założeniami, uproszczeniami, może iluzją umysłu. Za to czuć wszystko pełnią siebie, dotykać, widzieć, słyszeć, rozpoznawać zapachy. No i kochać! Rzucić się się wir uczuć, które nie pytają, nie tworzą wątpliwości, tylko trwają niosąc świadomość na fali. Na takiej wielkiej fali. Niech odbiór świata rozbłyśnie w wielkiej feerii świateł, empatii, miłości, może rozkoszy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:12, 04 Lis 2018    Temat postu: Re: Symulacje

Narodowe wartości, patriotyzm duma i chwała
Narody po prostu są - tak została ludzkość stworzona, że dzieli się na ludzi różnie urodzonych, czujących myślących. Każdy naród powinien dbać przede wszystkim o swoich członków, własny interes, przeciwdziałać wrogim infiltracjom, napływowi obcych, nieznanych elementów. Bo to co własne, nasze wyssaliśmy z mlekiem matki, to w nas trwa i czyni tym, kim jesteśmy. Poświęcać się dla narodu to najwyższa cnota i wartość.
Trzeba chronić się przed obcymi, którzy przecież zawsze są wrodzy, a przynajmniej nieufni, nie myślący po naszemu, z dużym prawdopodobieństwem podstępni i wrodzy. Bo "tak to już jest", że ludzkość została podzielona i trzeba się tych podziałów trzymać, chronić to co nasze przed tym co obce, napływowe, inne.

Naród to emocjonalna kategoria, podległość instynktom stadnym, atawizm
Ludzie z różnych narodów nie różnią się znacząco, a samo pojęcie narodu jest nieścisłe, rozmyte, emocjonalne, nakręcające tylko emocje swój - obcy, emocje prowadzące do wrogości, a w historii wojen. Można dobrze żyć, być szlachetnym, dobrym człowiekiem nie dzieląc ludzi na swoich i naszych, można być po prostu życzliwym innym ludziom nie patrząc im w metrykę. Nie widać żadnego istotnego powodu, poza jakąś upiorną chęcią wywoływania starych demonów nienawiści, w ciągłym nawracaniu do plemiennych krzywd, nie ma sensu ciągnąć wendety w takiej czy innej formie, bo dzisiaj nawet już nie będzie sposobów na bezsporne, obiektywne ustalenie, kto pierwszy zawinił.
Nie ma sensu zatruwać sobie emocji ciągłym skupianiem się na tym co mogłoby, albo może być w innych ludziach złe, choć absolutnie nie ma żadnych dowodów, że złym będzie. Miarę człowieczeństwa jest to co z siebie dajemy, w tym życzliwość i pomoc, a nie jakąś wydumaną sobie z plemiennych paradygmatów podejrzliwość i wrogość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin