ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Stary testament to opis okropnych zdarzeń - wojny, morderstwa, oszustwa. Jak się to wszystko czyta, traktując to jako świętą księgę, to odnosi się wrażenie, że Bóg dziwny przekaz ma ludziom do ukazania.
Problem w tym, że ludzka świadomość tak właśnie startuje - od wojen, walki, nienawiści, zazdrości. Tak - na początek nieudolnie - człowiek zaczyna się uczyć ZNACZENIA.
Ludzkie myślenie jest dualne. Pewnie myślenie w ogóle jest w najprostszym układzie dualne - coś jest dobre, bo coś inne jest złe, coś jest mądre, bo inne rzeczy okazują się głupie.
W historiach starotestamentowych widać, jak ludzie pragnęli dowieść własnej mocy, znaczenia - najpierw zabijając wrogów. Wróg jest oczywistym "złem" - występuje przeciw nam, więc zabić wroga robi się dobrem. Tak myśli "stary" (duchowo) człowiek, ale tak zaczyna myśleć w ogóle, bo dostrzega, że to co do zdobycia, co cenne łączy się z cierpieniem, trudem, rozterkami, niepewnością.
Tak startujemy z uświadomieniem sobie własnej wartości, ważności - że mamy pragnienia i możemy je realizować, albo nie. Jedni mogą realizować swoje pragnienia, inni mają z tym trudności - ktoś jest ważniejszy, mocniejszy, inny słabszy. Wszystko tworzy się w jakimś STARCIU - pragnień, idei, osiągnięć. Symbolem takiego rozdzielenia - rozdźwięku pomiędzy tym co wartościowe i pożądane, a bezwartościowe i wrogie - jest wojna, gdy dwie strony bronią swoich racji.
Podobnie startujemy w życiu i w czasach pokoju - konfrontowani z przemocą albo przynajmniej odmową realizacji pragnień, ograniczeniami - w rodzinie, w szkole, w środowisku znajomych. Uczymy się, że pragnienia nie jest łatwo zrealizować, że to co ma wartość - kosztuje, a czasem jest niedostępne.

Tak rodzi się w nas ŚWIADOMOŚĆ WARTOŚCI. Od niej zaczyna się praktycznie każde inne myślenie.

Michał Dyszyński

Naukowcy też badali problem:
[link widoczny dla zalogowanych]

lucek

Michał Dyszyński