Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sterowalność swoimi zachowaniami i reakcjami

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34090
Przeczytał: 75 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:31, 09 Sty 2025    Temat postu: Sterowalność swoimi zachowaniami i reakcjami

Temat jest jakby o wolności woli, ale trochę próbuję go ująć od innej strony. Bo nie zamierzam teraz wchodzić w dylematy, czy gdy o czymś decydujemy, to jest to "prawdziwa" wolność, czy tylko zakamuflowane zdeterminowanie ukrytymi dla naszej świadomości czynnikami, lecz chcę podejść do zagadnienia bardziej praktycznie - technicznie. Chodzi mi najbardziej o sytuacje, których sztandarowym przykładem są nałogi - oto człowiek z jednej strony chce przejawiać jakąś postawę, a z drugiej nie potrafi tego wcielić w życie, czyli jest tak jak alkoholik, który już chciałby rzucić picie, ale nie starcza mu na to siły woli.
Dlatego też będę tu używał pojęcia "sterowalności", które opisuje sytuację, gdy decyzja o czymś jest nawet podjęta (nie wnikam w to, jaka jest jej głębsza natura), a problemem jest to, czy decydujący o czymś jest w stanie osiągnąć wyznaczony cel. Warto zauważyć, że tutaj się ujawnia sam problem z definicją wolności, czyli z pytaniem:
- czy idea wolności woli dotyczy tego, że człowiek miałby móc realizować te swoje zamierzenia, które już zadecydował
- czy raczej o idei wolności będziemy mówili na poziomie procedowania samego wyboru, czyli czy dotyczy ona kalkulowania przesłanek do decyzji, wybierania sobie celów do realizacji.
Ludzie w swoim rozumieniu wolności woli najczęściej nie bardzo potrafią się zdecydować, czy rozumieją ją na ten pierwszy, czy na ten drugi sposób. A przecież są to wyraźnie różne rzeczy.

Wracajac do sterowalności, stawiam pytanie: dlaczego raz ją mamy, a raz nie?
- Pewnie prostą odpowiedzią byłoby - bo to zależy od tego, czy cel, jaki przed sobą stawiamy jest realny, czy może fantastyczny. Gdyby ktoś powziął decyzję, że zacznie fruwać jak bocian, to chyba wszyscy powiedzą, że taka decyzja nie ma szans na realizację. Zwykle więc sterowalność jest tym jako tako niewydumanym problemem, gdy cel jest z gatunku tych, które przynajmniej część osób (jacyś tam inni) potrafią wprowadzać w życie, a my mamy z tym kłopoty. Temat zahacza o zagadnienie motywacji, rozsądku w stawianiu sobie celów, wewnętrznego zorganizowania. Aby sterować sobą w sposób skuteczny, trzeba poznać siebie, czyli ustalić co jest w granicach naszych możliwości, a czego nie mamy szans zrealizować.
Ale jest i bardziej subtelny aspekt sterowalności - aktualne wewnętrzne nastawienie się, to jak podchodzimy do sprawy, czy też jakaś forma determinacji w działaniu, może też aspekt nadziei, bo trudno jest angażować się w działanie, jeśli nie mamy wiary w to, że cel może zostać osiągnięty.
Dlaczego pewne cele, dla innych realizowalne, nam się nie udają?...
Dlaczego tak trudno jest rzucić palenie, schudnąć, opanować reakcje przesadnej złości z różnych powodów? - Przecież jesteśmy przekonani, że to chcemy osiągnąć... :think:

Według mnie jednym z podstawowych mechanizmów blokujących realizację już zadecydowanych działań jest głębiej ukryte nasze NIEPRZEKONANIE DO KOŃCA W DANEJ SPRAWIE. To się pojawia szczególnie wtedy, gdy robimy coś wbrew swoim wartościom, poczuciu sensu, tylko dlatego, że ktoś nam to każe. Ale w przypadku nałogów przecież jesteśmy przekonani - to co tam nas blokuje?...
- Blokuje nas jakaś forma lęku przed PUSTKĄ EMOCJONALNĄ, przed utratą tych nawykowych czynności, ktore każdego dania budują nam nasz mały światek życiowych rutyn. Nieraz mówią o tym palacze - że tu nie tylko chodzi o to, że nikotyna ich ciągnie do palenia, ale cały ten rytuał, to zajęcie dla rąk, jakieś skupienie się na samej czynności palenia papierosa. Dzięki takim nawykowym czynnościom odrywamy się od stresujących nas myśli, łapiemy mentalny oddech, co pozwala jakoś naprawiać dyskomfort, wynikający z wewnętrznego niepokoju, niepewności, braku jasnego celu, albo - odwrotnie - przeświadczenia, że ten aktualny cel zbyt nas więzi, że nie daje nam "oddechu", zaś dopiero ta chwila, gdy możemy sobie pozwolić na "dymka", będzie złapaniem emocjonalnej równowagi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34090
Przeczytał: 75 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:53, 09 Sty 2025    Temat postu: Re: Sterowalność swoimi zachowaniami i reakcjami

Często jest tak, że sami siebie nie bardzo potrafimy zrozumieć, działamy w licznych przypadkach bezwiednie, a do tego wbrew własnym celom, deklaracjom. Skąd się to bierze?...
Jednym z podstawowych powodów jest to, że konkurują w nas różne cele i różne potrzeby, czasem nawyki. W szczególności częstym konfliktem wewnętrznym jest
- realizacja potrzeby relacji z ludźmi, kontaktu z nimi
- realizacja jakiegoś wytyczonego celu, który jest niezależny od tego, czy z ludźmi się kontaktujemy, czy nie.
Ci, co mają ową potrzebę kontaktu bardzo silną, będą często porzucali swoje cele, bo podświadomie będą chcieli zrealizować potrzebę kontaktu w większym stopniu. Dla tego typu ludzi często tym emocjonalnie preferowanym celem będzie relacja z ludźmi, zaś podrzędnym celem jest to, co zostało zadeklarowane jako zadanie do realizacji. I wiele osób o tym typie psychiki, podświadomie będzie sabotowało realizację zadania, bo jeśli się je zrealizuje, to zniknie pretekst do kontaktów społecznych. Tu w istocie cel deklarowany jest tylko pretekstem do tego, aby zaspokajać swoje potrzeby społeczne, choć mało która z tych osób ma w pełni świadomość tego, iż sama ze swoimi emocjami pogrywa, pozostając niekonsekwentną, czyli inaczej działając, niż to deklaruje.

Zauważyła to część pracodawców, którzy na stanowiska typu inżynierskiego, do programowania zatrudniają chętnie pracowników z zespołem Aspergera. Aspergerowcy bowiem nie rozpraszają się na kontakty społeczne, skupiają się na celu, przez co sprawniej niż "normalni" ludzie realizują zadania zlecone przez przełożonego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34090
Przeczytał: 75 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:22, 09 Sty 2025    Temat postu: Re: Sterowalność swoimi zachowaniami i reakcjami

Mógłbym zaryzykować wręcz tezę:
Większość ludzkich problemów ze sterowalnością swoim życiem powstaje na bazie nieuświadomionych pragnień, które jednak - poprzez intuicję - na tyle silnie wpływają na bieżące wybory i działania z nich wynikające, że ostatecznie blokują skuteczność działań.

Jeśliby hipoteza była prawdziwa, to wnioskiem z niej byłoby: masz problem ze sprawczością?...
- Zajrzyj w swoje głębsze pragnienia i emocje, a potem wyszukaj w nich to, co sabotuje mentalnie twoje reakcje i podejmowane działania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin