|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:57, 05 Sty 2024 Temat postu: Stan realnej wiary, a deklarowanie wiary (m.in. religijnej) |
|
|
Moja różnica w pojmowaniu zagadnień religijnych względem osób nastawionych integrystycznie jest chyba największa w kontekście samej definicji wiary.
U mnie bardzo wyraźnie ODRÓŻNIANE są następujące idee:
1. Deklarowanie wiary w coś (także w doktryny religijne)
2. Posiadanie owej wiary w realnej postawie danej osoby, czyli stan umysłu, który jakoś zespół aspektów związanych z przedmiotem wiary utrzymuje w odniesieniach, we wplataniu owej wiary w swoje myśli, osobne przekonania.
3. Posiadanie LUŹNEJ INTENCJI, aby wierzyć, bądź zgadzać się z innymi, którzy podobną wiarę deklarują, przy jednoczesnym zignorowaniu zagadnienia, albo potraktowaniu go bardzo nieporządnie, z błędami, których się nie koryguje.
W szczególności ja uważam, że całkiem nierzadko zdarza się, że ktoś jakąś wiarę DEKLARUJE, choć w istocie jej NIE POSIADA.
Ta deklaracja może być jawnym kłamstwem - kiedy ktoś MA ŚWIADOMOŚĆ, że w deklarowane idee, tezy, przekonania nie wierzy. Ale często wg mnie zdarza się sytuacja, w której ktoś deklaruje wiarę, o której nic nie wie, nie ma tam żadnych przekonań, lecz samo to deklarowanie (w zgodzie z posiadanym przekonaniem, czyli szczerze) traktuje jako "wiarę". U tych osób byłoby samo wyznawanie czego = wiara w to.
Ja mam wiarę zdefiniowaną następująco:
Wiara - stan przekonania w umyśle (częściowo też może być to i w emocjach, a na pewno w intuicjach), w ramach którego z wierząca osoba posiada niekompletne, niepewne informacje na temat różnych aspektów tego, w co wierzy, jednak jest w stanie wskazać, w czym jest problem, diagnozuje jakoś podstawowym zakresie owej niejasności, jakoś "wie, o co chodzi w sprawie", choć posiada stan rozumienia dość daleki od docelowego, pełnego.
Czyli pewien minimalny poziom orientacji w sprawie, w którą się "wierzy" jest według mnie wymagany.
Oznacza to, że da się wierzyć w "r2j02=nm in309", czy inna formę informacji, która nie niesie ze sobą żadnych znaczeń.
Ale... co ciekawe...
Można wierzyć w to, że jakiś rodzaj wiedzy jest potrzebny, albo nie jest potrzebny. Jednak WIERZY SIĘ ZAWSZE W COŚ. Nie wierzy się w "nie wiadomo co".
Ciekawy, a w innych postach chyba przeze mnie nieomówiony jest przypadek 3 tego, czym jest wiara, a czym nie jest na mojej liście z początku posta. Otóż wydaje mi się, że pewna część jako "wiarę" uznaje jakiś rodzaj solidarności z grupą, która deklaruje podobnie. Ta grupa może traktować przyznawanie się do czegoś jako rodzaj symbolu, grupowego znaku - niczym szalik u kibica szalikowca. Wielu "wiernych" religijnie chyba właśnie w ten sposób swoją "wiarę" traktuje, jako bycie w jednej grupie, solidaryzowanie się z tymi, co też podobne deklaracje składają, ale w kwestii ideowej najczęściej na samych tych deklaracjach się kończy. Zaś clou sprawy jest to posiadanie grupy swoich, mentalność plemienna. Takie niby "wierzące w Boga", choć w istocie wierzący w swoją grupę wyznaniową, osoby można poznać po tym, że bardzo dużo mają do powiedzenia na temat aspektów przynależności do tej swojej ludzkiej grupy, a najczęściej bardzo mało, albo wyraźnie nieskładnie w kwestiach samej idei Boga, duchowości, moralności, dobra, zła. Są to ludzie, którzy w sensie moralności i duchowości są poganami, ale za to bardzo głośno krzyczą na temat swojej przynależności do tego konkretnego wyznania.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 22:09, 05 Sty 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:18, 05 Sty 2024 Temat postu: Re: Stan realnej wiary, a deklarowanie wiary |
|
|
Rozumienie pojęcia wiary przede wszystkim jako lojalności wobec swoich i deklarowania tego samego co grupa jest dość naturalnym, bo ewolucyjnie uzasadnionym podejściem do sprawy. W stadzie wilków czy małpoludów jeszcze nie funkcjonowały idee, rozwój umysłu dopiero gdzieś tam daleko majaczył na horyzoncie. A lojalność wobec stada już funkcjonowała. Dlatego osoby, które funkcjonują mentalnie bardziej w warstwie bezwiednej, które nie zastanawiają się krytycznie nad sobą, nad niezależnym od wrodzonych emocji rozumieniem idei, będą dość automatycznie grawitowały do traktowania wielu pojęć, które dadzą się podpiąć pod stadne przypisania, właśnie do tych stadnych przypisań. Wolność, rozumiana jako samodzielność intelektualna jednostki jest bowiem bardzo młodym "wynalazkiem" w historii rozwoju ludzkości.
Tak więc dla większości stadnie myślących ludzi "oczywistym jest", że pojęcie wiary, też powinno odzwierciedlać stadną lojalność osobnika, a nie jakąś osobistą postać tego pojęcia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|