|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 73 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:05, 09 Wrz 2022 Temat postu: Słabo rozwinięta (głupia), a zaawansowana część ludzkości |
|
|
Spotkać można (ja przynajmniej spotkałem) w życiu wspaniałych ludzi - z wiedzą, bystrością obserwacji, skromnością, życzliwością. Są ludzie trochę jak gwiazdy na firmamencie - niezwykli, wspaniali. Można polegać na ich słowie, można liczyć na pomoc, uprzejmość, poszanowanie godności, dobrych obyczajów.
I jest też ta z przeciwnego bieguna część ludzkości. Składa się z prostaków, którzy mimo braku możliwości zaofiarowania ludziom czegoś, co byłoby wartościowe domagają się splendorów dla siebie za nic. Są zwykle wyniośli, napastliwi, roszczeniowi. Zobowiązań nie dotrzymują, pomocy raczej nie udzielą (a już na pewno nie bezinteresownej), doszukują się w innych ludziach głównie jakichś powodów do oskarżenia tych ludzi, poniżenia, okazania wzgardy.
Z jednej strony są ludzie, którzy innym wiele dali, uleczyli choroby, wyciągnęli z kłopotów. Z drugiej strony są ci, którzy te kłopoty tworzą, nieszczęścia sprowadzają.
Tym co najbardziej chyba różni obie te części ludzkości jest PYCHA vs POKORA0, rozumiane jako zdolność do rozpatrzenia uczciwie własnej roli w zdarzeniach świata.
Pyszałek tę rolę, czyli potencjalnie winę bądź zasługę z tytułu swoich wyborów, z gruntu ustawia na korzystny dla siebie werdykt, NIEZALEŻNIE OD OBIEKTYWNYCH OKOLICZNOŚCI "ma być" u niego tak, że winy raczej ponoszą inni ludzie, zaś zasługa jest po stronie stronie pyszałka. Pyszałek tego nie bada, nie docieka co i jak było, lecz STWIERDZA AUTORYTATYWNIE, czasem dla niepoznaki w oparciu o szczątkowe przesłanki, że to co korzystne jest po jego stronie, a co niekorzystne, przypisze innym ludziom.
W odróżnieniu od pyszałka, człowiek pokorny blokuje przy rozpoznawaniu swojej roli i sprawczości w świecie próby narzucenia przez emocje korzystnych wizerunkowo rozstrzygnięć. Pokorny chce się zdać na werdykt prawdy, chce aby rzeczy okazały się niezależnie od jego chceń, bo szanuje tę właśnie odpowiedniość rozpoznań umysłu do obiektywnej rzeczywistości. Pokorny dlatego jest pokorny, że ma MOC UZNANIA PRAWDY niezależnie od tego, jak wizerunkowo na tym wyjdzie.
Bo pokorny uznaje iż to, jak cię widzą i piszą - ten twój wizerunek - jest tylko jedną z wielu rzeczy i idei, niekoniecznie taką, aby dla niej poświęcić właściwie wszystko. A przede wszystkim pokorny nie chce dla wizerunku poświęcić tego, co buduje poprawność rozpoznań świata w przyszłości - pokorny nie poświęca dla owego wizerunku prawdy.
Pyszałek dla wizerunku - dla tych słów jak go ktoś nazwie, czy jak on sam się nazwie - poświęca wszystko. A w szczególności pyszałek poświęca to, co człowiek buduje sobie przez całe swoje życie - SYSTEM OCENY ŚWIATA I SIEBIE. Pyszałek ten system ma w istotnych punktach wynikły z potrzeby budowania wizerunku, przy jednoczesnym zafałszowaniu obiektywnych przesłanek, tego, co się zdarzyło, tego co jest spójne w rozumowaniu. Pyszałek dorabia się przez życie systemu rozpoznawania rzeczywistości i siebie, który nie tyle coś rozpoznaje, co go DEKRETUJE. Ostatecznie pyszałek więc NIE ROZPOZNAJE rzeczywistości taką jaka ona jest, lecz tworzy schizofreniczny twór będący nie dającą się rozsupłać (przez niego) plątaniną tego co ze świata, tego co z własnych ambicji, tego co wcześniej z żądzy wywyższenia się uznał, a potem wziął za właściwość zewnętrznej rzeczywistości. Pyszałek po prostu nie wie, w jakim świecie żyje i nie wie, nie rozumie samego siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 73 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:33, 09 Wrz 2022 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | ...pyszałek poświęca to, co człowiek buduje sobie przez całe swoje życie - SYSTEM OCENY ŚWIATA I SIEBIE. Pyszałek ten system ma w istotnych punktach wynikły z potrzeby budowania wizerunku, przy jednoczesnym zafałszowaniu obiektywnych przesłanek, tego, co się zdarzyło, tego co jest spójne w rozumowaniu. Pyszałek dorabia się przez życie systemu rozpoznawania rzeczywistości i siebie, który nie tyle coś rozpoznaje, co go DEKRETUJE. Ostatecznie pyszałek więc NIE ROZPOZNAJE rzeczywistości taką jaka ona jest, lecz tworzy schizofreniczny twór będący nie dającą się rozsupłać (przez niego) plątaniną tego co ze świata, tego co z własnych ambicji, tego co wcześniej z żądzy wywyższenia się uznał, a potem wziął za właściwość zewnętrznej rzeczywistości. Pyszałek po prostu nie wie, w jakim świecie żyje i nie wie, nie rozumie samego siebie. |
Pyszałek jest w swoim życiu coraz bardziej sfrustrowany. Ale nie ma jak być inaczej!
Pyszałek musi być coraz bardziej rozgoryczony, sfrustrowany, wściekły, bo tak właśnie działa postawa pychy, że napędza te uczucia w sposób nieuchronny. Tu nie trzeba być moralistą, aby to stwierdzić, nie trzeba odgórnie dekretować "nie bądź pyszny, a pokorny, bo tak w jakiejś religijnej księdze napisano". Bo to wynika z samego zastanowienia się nad mechanizmami!
Pyszałek nie ma jak nie być sfrustrowany, skoro cele, metody, rozpoznania do swojego działania pobiera strukturą umysłu, nieadekwatną do zewnętrznej, obiektywnej rzeczywistości. Pyszałek bowiem zniszczył własną poprawność informacyjną - to z czego wypracowuje decyzje i jak te decyzje wypracowuje nie może dać efektów, na których pyszałkowi zależy! Nie może dać tych efektów, bo jest tu najczęściej daleko posunięta nieadekwatność celów, środków, rozpoznań stanu początkowego.
W odróżnienia od pyszałka, pokorny, który nie zrezygnował z określania swojej roli w zdarzeniach świata w oparciu o to, jak to obiektywnie jest, dopracowuje się przez życie STRUKTURY ROZUMOWANIA, KTÓRA ZAPEWNIA ADEKWATNOŚĆ pomiędzy tym co obserwowane, a celami i metodami działania. Pokorny, jeśli jakiś problem napotkał, a w szczególności jeśli popełnił jakiś błąd, co prowadzi też do uznania go WINNYM pomyłki, niewłaściwego podejścia, nie wyparł tego błędu, lecz uznał go takim, jakim się ujawnił. Dalej pokorny - mając świadomość swojego błędu - zaczął szukać sposobu na uniknięcie owego błędu w przyszłości, co w efekcie spowodowało, że POPRAWIŁ swoja strukturę rozumowania o korektę na tym właśnie błędzie. Pyszałek, który swojego błędu nie uznał, wyparł go przypisując może komuś innemu, NIE DAŁ SOBIE SZANS NA POPRAWĘ własnego systemu rozumowania. Czyli za chwilę pyszałek zapewne znowu popełni podobny błąd, czyli znowu coś wyjdzie nie tak jak chciał, czyli jego frustracja narośnie...
Tu nie trzeba być osobą religijną, albo jakoś inaczej opierać się o przykazania, czy mądrości, które tacy czy inni autorytarni przywódcy duchowi ogłosili. Nie trzeba komuś ufać, nie trzeba ślepo wierzyć w wartość pokory. Tu wystarczy tylko się zastanowić, JAK TU MUSI ZADZIAŁAĆ.
Pyszałek musi degradować swoją strukturę informacyjną, ten system mentalny, światopogląd, rozumową postawę osobowości, czyli musi być coraz bardziej nieporadny w swoich decyzjach o sobie i świecie! Tak musi być, bo pyszałek tworzy tę strukturę w oparciu o wadliwe, fałszywe przesłanki.
I odwrotnie - pokorny w sposób naturalny będzie ulepszał swoją strukturę myślenia, osądzania, oceny rzeczywistości, bo nie przekłamuje całego tego procesu ulepszania, bo sprzężenia zwrotne jakie tam zachodzą sprzyjają doskonaleniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|