Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33370
Przeczytał: 73 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:14, 06 Mar 2024 Temat postu: Skrywana awersja do obiektywizmu |
|
|
Mam wrażenie, że pewna część ludzi ma rodzaj awersji do tego, co obiektywne. Co ciekawe, występuję dwie główne formy tej awersji, które trochę można powiązać z lewicowością i prawicowością"
- lewicowa postać awersji do obiektywizmu związana jest uznawaniem, iż swoim chciejstwem, skrajnie postmodernistycznym podejściem negującym prawdy obiektywne, jesteśmy w stanie utrzymać się w życiu po stronie jakiegoś mentalnego sensu, a nawet, że to będzie dla nas korzystne, bo będzie objawem naszej wolności osobistej.
- prawicowa postać awersji do obiektywizmu opiera się bardziej o scedowanie mechanizmu ustalania prawdy z jednostki, na władzę i odniesienia stadne. Prawicowo nastawiony, a niechętny obiektywizmowi osobnik będzie - podobnie jak lewicowy - negował potrzebę zdania się na jakieś naprawdę niezależne od życzeniowego potraktowania spraw, tylko że źródłem rozstrzygnięć uczyni lidera grupy, wodza. Ten wódz też zwykle miałby prawicowo nastawioną osobę później powieźć ku jakimś zwycięstwom nad wrogami, sprawić, że grupa, z którą się dana osoba identyfikuje, byłaby wywyższona zdolnością narzucania swoich przekonań innym grupom, ludziom.
Oba podejścia tak samo "nie lubią" obiektywizować sobie osądów, unikają stawiania spraw tak, że jakiejś niezależne od chciejstwa (raz chciejstwa jednostki, a raz chciejstwa lidera grupy narzucającego swoją wolę całej grupie), będą kontestowały np. dyskusję nad przyjęciem rozstrzygnięć naukowych, czy filozoficznych (ale filozoficznych powstających w ramach dyskusji, w których nikt nikomu niczego na start nie narzuca, bo poszukuje się konsensusu, a odrzuca przemoc).
Prawicowe podejście do obiektywizmu różni się nieco do lewicującego postmodernistycznego, bo zwykle to pierwsze jakąś formę obiektywizacji akceptuje dla aspektów czysto materialnych. Postmoderniści gotowi są nawet matematykę, fizykę, najbardziej elementarne fakty po swojemu zanegować. Ale już biorąc oceny aspektów społecznych, to obie te grupy będą preferować życzeniowe ustalanie "prawdy" o rzeczywistości -raz przez samą jednostkę, a w drugim przypadku przez wybraną (na drodze walki o władzę) jednostkę zarządzającą, ale już nie na bazie kryteriów niezależnych od czyichkolwiek życzeń.
|
|