|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34030
Przeczytał: 59 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:48, 29 Sty 2024 Temat postu: Samokrytycyzm warunkiem skruchy i gotowości do poprawy |
|
|
Samokrytycyzm jest ściśle związanym z pojawieniem się kogoś postawy skruchy, żalu za to co było w postępowaniu złe. Człowiek niezdolny do samokrytycyzmu, to człowiek wiecznie z siebie zadowolony, a jeśli dostrzegający jakieś błędy, to nie u siebie, ale u innych.
Zadziwiające jest, że w pewnych środowiskach niby chrześcijańskich skrucha jest przyjmowana jako coś istotnego na drodze do zbawienia pod warunkiem...
... że dotyczy kogoś innego.
Tymczasem szczera skrucha musi mieć przecież powód. Tym powodem jest ODKRYCIE, CO SIĘ UCZYNIŁO ŹLE. Aby to odkryć, trzeba w ogóle ZACZĄĆ SZUKAĆ. Jeśli ktoś własnych błędów nie chce szukać, to też najczęściej ich nie znajdzie, w więc nie będzie czuł winy, nie okaże skruchy, a potem nie będzie widział powodu, aby cokolwiek poprawiać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34030
Przeczytał: 59 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 2:01, 29 Sty 2024 Temat postu: Re: Samokrytycyzm warunkiem skruchy i gotowości do poprawy |
|
|
Nieraz da się zaobserwować jeszcze coś takiego jak fałszywa skrucha. To jest szczególny rodzaj skruchy, w którym ktoś przyjmuje postawę rzekomego wzięcia czyjejś winy na siebie, deklaruje z tego tytułu skruchę, choć w rzeczywistości to w ten sposób próbuje sugerować winę osoby, której winy rzekomo "przejął". Jest taka forma bicia się we własne piersi, aby jednak wszyscy popatrzyli na tego drugiego - na tego prawdziwego grzesznika, podczas gdy bijący się w piersi wychodzi na tego pokornego. Niektórzy też zanoszą modlitwy w intencji "grzeszników", tylko jakoś dziwnie...
na własne przewiny w ogóle nie spojrzą, samokrytycyzmem się nie splamią.
Skrucha ma sens wtedy, kiedy jest szczera, a nie służy wskazaniu kogoś jako winnego. Największa część prawdziwej skruchy powinna się odbyć w samym człowieku, który UŚWIADOMIŁ SOBIE, co było złe. Zaś probierzem tej szczerości jest GOTOWOŚĆ DO POPRAWY, także ewentualnie zadośćuczynienia. Jeśli ktoś niczego w swoim życiu i postawach nie chce zmieniać, pomimo tego, że ewidentnie wina leży po jego stronie, to nawet jeśli skruchę zadeklaruje, to będzie to deklaracja nieszczera.
Pisze to też w kontekście chrześcijan, którzy niczego nie chcą w swoim życiu zmieniać, nie poszukują niczego przeoczonego w swoim życiu. Czasem na pokaz potrafią jakąś skruchę zadeklarować, pójdą sobie może do spowiedzi, ale jeśli potem nic z tym nie robią, co robią źle, znaczy, że ich skrucha była niewiele warta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23310
Przeczytał: 79 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:16, 29 Sty 2024 Temat postu: |
|
|
Masz potrzebę skruchy Michałku??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23310
Przeczytał: 79 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:21, 29 Sty 2024 Temat postu: |
|
|
Spowiedź to pomyłka katolicyzmu. O tym w innym wątku.
Molinizm
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23310
Przeczytał: 79 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:43, 29 Sty 2024 Temat postu: |
|
|
Jak często sie spowiadasz w tych kratkach?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23310
Przeczytał: 79 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:48, 29 Sty 2024 Temat postu: |
|
|
Tak po prostu.
Pytam. Czy chodzisz do spowiedzi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23310
Przeczytał: 79 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:28, 29 Sty 2024 Temat postu: |
|
|
Jednym z przekonań teologii molinizmu jest tzw. znajomość przygodnych przyszłości przez Boga (scientia condicionata). W skrócie oznacza to, że Bóg zna nie tylko całą przyszłość faktyczną (przeznaczenie), ale także to, co działoby się i co konkretny człowiek by uczynił, gdyby okoliczności były inne.
Twórczym rozwinięciem teorii Moliny było dzieło Francisco Suareza De gratia, w którym ceniony autor wyłożył zasady tzw. kongruizmu (od congruus - łac. "zbieżny"). Śladem Moliny poszedł także Robert Bellarmin oraz w ogóle cały wpływowy zakon jezuitów.
W latach 1598-1607 komisja De auxiliis działająca w Rzymie nie znalazła jednoznacznej drogi wyjścia w tej dyspucie. Wynikiem jej prac było jednak to, że zakazała jezuitom piętnowania dominikanów jako „kalwinów”, a dominikanom nazywania jezuitów „pelagianami”.
Reakcją na optymizm molinizmu co do natury ludzkiej była potępiona przez Kościół katolicki wizja teologiczna Janseniusza, polegająca na zaprzeczeniu możliwości istnienia czystej natury[2]. Janseniści uważali, że głoszą czyste nauki św. Augustyna, nie uznawali typowego dla molinizmu dwuczęściowego charakteru nawrócenia (wezwanie przez Boga i swobodna odpowiedź człowieka).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34030
Przeczytał: 59 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:42, 29 Sty 2024 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Masz potrzebę skruchy Michałku?? |
Mam nie tyle potrzebę skruchy, co NIEUSTANNE JEJ UŻYWANIE W ROZPOZNANIACH. To, aby włączać aspekt skruchy do moich ocen, jest dla mnie SPOSOBEM MYŚLENIA o tym, jaką ocenę wydam. Jest nieustanne wyważanie balansu pomiędzy akceptacją a potępieniem, uznaniem, że coś zrobiłem dobrze, a uznaniem swojego błędu, czyli często dalej formą skruchy. Skrucha dla mnie jest czymś wręcz automatycznym i naturalnym w każdej chwili, gdy myślę o czymkolwiek, co kiedyś zrobiłem, bądź pragnę zrobić.
Wiele moich decyzji wzięło się z walki...
jedna moje skrucha przeciw drugiej mojej skrusze.
Przykładowo nie wiem, czy w pewnej sytuacji powinienem zadziałać bardziej ostro i zdecydowanie, czy raczej bardziej okazując cierpliwość i łagodność wobec ludzi, czekając, aż sami zmądrzeją. O co bym nie zrobił, może być źle, a często jest źle. I co bym nie zrobił, grozi mi poczucie winy. A kiedy i które będzie większe?...
Nie wiem.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 22:54, 29 Sty 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|