Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35026
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:05, 21 Lut 2025 Temat postu: Przydawanie sobie ważności zadawaniem cierpienia |
|
|
Co jest głównym powodem większości tego najbardziej wyrazistego zła na świecie - czyli zła związanego z krzywdzeniem, zbrodniami, wojnami?
Niektórzy wskazują w tym kontekście żądzę zysku i pewnie jakiś wpływ tej motywacji tutaj jest. Jest udział w złych motywacjach związany z toksycznym wychowaniem, złymi wzorcami, które zostały bezwiednie przejęte i nie były poddane wystarczającej refleksji osobistego sumienia. Jednak chyba najbardziej pierwotną przyczyną zła, związanego z okrucieństwem, psychopatycznym wymuszeniem uległości, jest powstałe w emocjach i umysłach wielu ludzi przekonanie, iż zadawane ludziom cierpienie wyrywa krzywdziciela z poczucia pustki, miałkości bytu, braku znaczenia.
Krzywdziciel jest (niekoniecznie w warstwie świadomomej, często będzie to miał bardziej w emocjach niż w rozumie) przekonany, że skoro ma tak twardy wpływ na emocje innych istot, szczególnie ludzi, to stał się ważniejszy, wywyższył swoją osobę.
Krzywdziciele tak "sami w sobie" czują się puści, nieważni, nie widzą znaczeń i celu swojej egzystencji, nie dostrzegają wartościowych dla siebie horyzontów, powodów do satysfakcjonującego trwania. Dlatego próbują "ukraść" to znaczenie, ważność sprawianiem bolesnych doznań innym istotom. Ta pustka duchowa, emocjonalna, intelektualna, ten brak sensu i celu domaga się od nich jakiejś formy zapełnienia. Owo zapełnienie powinno być odczuwalne, zrozumiałe dla emocji. A prawie zawsze taki krzywdziciel ma inny problem - ma stępioną wrażliwość.
Aby coś czuć pozytywnego, trzeba mieć w sobie zdolność odczuwania, które sięga w SUBTELNĄ WARSTWĘ osobowości. Osobnicy prymitywni mają wrażliwość stępioną, albo silnie zaburzoną gwałtownymi emocjami. Bycie z samym sobą często takiego prymitywa "rozwala" emocjonalnie - dręcząc go ciągłym odczuciem jałowości bytu i złej formy pustki emocjonalnej.
Nie należy mylić tej pustki emocjonalnej z "pustką" w sensie buddyjskim. Ta druga jest bowiem nie emocjonalnym odrętwieniem i brakiem sensu, lecz świadomością niesubstancjalności doznań, jest porzuceniem naiwnej nadziei, że za doznaniami domyślnie musi kryć się jakiś "ostateczny konkret". To jest też określane mianem "pustka", ale wyraźnie o coś innego tu chodzi.
Pustka emocjonalnej bezwartości, pustka rozdarcia pomiędzy świadomością istnienia i odczuwania z jednej, a braku jakiejś nadziei, pozytywnego emocjonalnie kierunku tworzy tę głęboką postać dyssatysfakcji, którą prymitywni ludzie próbują zapełnić tworzeniem sytuacji, gdy mają poczucie władzy, a także że wywierają dojmujący wpływ na emocje innych. A chodzi o te emocje negatywne - związane z odczuwaniem bólu, rozpaczy, beznadziei.
|
|