Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34090
Przeczytał: 75 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:18, 14 Lis 2024 Temat postu: Przesadzone poczucie odpowiedzialności |
|
|
Współczesny człowiek dość często cierpi na przesadzoną postać poczucia odpowiedzialności. Oczywiście nie piszę tu o wszystkich ludziach, bo też wciąż mamy osobników nieraz skrajnie nieodpowiedzialnych, ale wydaje mi się, iż znamieniem naszych czasów jest szczególny kompleks nabytych postaw psychicznych, zawierających przekonanie, że:
- należy mieć niemal wszystko bardzo precyzyjnie zaplanowane
- jeśli są znaczące niepewności w obszarze, co niesie przyszłość, należy powstrzymać się od decyzji w licznych sprawach, aż nastąpi pełne wyklarowanie się sytuacji
- w ogóle należy postępować przede wszystkim według gotowych wzorców, działać wedle instrukcji
- improwizowanie w życiu z natury jest nieodpowiedzialne, złe (można sobie co najwyżej poimprowizować w muzyce, czy innych luźno - artystycznych dziedzinach)
- dojrzały, odpowiedzialny człowiek najpierw dba o zaplecze finansowe, zanim podejmie jakiekolwiek poważniejsze życiowe decyzje
- ogólnie w życiu należy wypatrywać zagrożeń, starać się z wielkim zaangażowaniem przeciwdziałać nieoczekiwanym sytuacjom, należy unikać ryzyka.
Ten zestaw cech jest chyba w znacznym stopniu pochodną tego, iż żyjemy w stechnicyzowanym środowisku, będąc programowanymi od dziecka, aby przestrzegać instrukcji, regulaminów, standardów. I oczywiście jest to jak najbardziej uzasadnione, bo elektryk, który by sobie zaczął improwizować z łączeniem kabli wysokiego napięcia, mógłby wywołać pożar, z wielkimi zniszczeniami i śmiercią wielu osób. Ale jest coś za coś, są tu skutki uboczne, polegające na kształtowaniu się w ludziach postawy unikania ryzyka, sytuacji, w których pojawia się potrzeba improwizacji, czy w ogóle niepewności. Efekt ten m.in. powoduje niechęć do podejmowania trudniejszych wyzwań w ogóle. Bo wszystko to, co jest właśnie trudnym wyzwaniem, z reguły jest takim wyzwaniem właśnie z tego powodu, iż liczne elementy są niepewne, a człowiek musi wtedy improwizować, wykazywać się elastycznością i kreatywnością, zamiast działać schematycznie. Wg mnie jest to też jeden z powodów, dla których dzisiaj mało osób decyduje się na posiadanie dziecka. Dziecko jest wyzwaniem, a do tego wielką odpowiedzialnością dla rodziców. Dodawszy do tego nadzór ze strony pańśtwa, które gotowe jest wsadzać do więzienia za wypicie sobie puszki piwa w czasie, gdy się ktoś opiekuje dzieckiem, to - dodawszy do tego trud, stres, niepewność nie dziwię się, że wiele osób powiada: to ja w to nie wchodzę.
Przesadzone poczucie odpowiedzialności i wyuczony lęk przed ryzykiem powoduje też, że rośnie w człowieku poziom stresu, maleje chęć kontaktu z ludźmi. Wszak każdy człowiek w otoczeniu stanowi osobne wyzwanie, często związane z ryzykiem porażki w układaniu sobie relacji wzajemnej. A człowiek wtedy myśli sobie: po co mi to całe ryzyko, jak będąc samemu, w przewidywalnym, znanym sobie środowisku, nie potrzebuję się stresować oczekiwaniami innych ludzi...
|
|