Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34090
Przeczytał: 75 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:10, 18 Paź 2022 Temat postu: Prawdziwy wybór bierze się z wniknięcia wgłąb rzeczy |
|
|
Czym właściwie jest wybór?
Zewnętrznie wybór polega na tym, że obserwujemy pewną sytuację, klasyfikujemy jakiś tej sytuacji aspekt jako nieokreślony, mający minimum dwie opcje do uznania, zaś poddający się wpływowi, a potem wybierający dookreśla ów aspekt - sprawia, że ten zmienia status z wartości "nie wiadomo" na wartość "TO jest wybrane".
Tak to jest zewnętrznie. Niby to powinno problem wyboru wyjaśniać...
Ale nie wyjaśnia, bo za chwilę trzeba się będzie zmierzyć z pytaniem: CO SPRAWIŁO, że ten status wskazuje na tę opcję, a nie na opcję przeciwną.
Czy ustalenie opcji zupełnie losowe też jest wyborem?
- Formalnie i zewnętrznie losowe rozstrzygnięcie trzeba uznać za wybór. Bo wypełniona została definicja.
Tu jednak wchodzi ta zadra, ta problematyczność, o której definicja "zapomniała", a którą większość ludzi z ideą wyboru zwykle wiąże - że wybór powinien być WYRAZEM WOLI WYBIERAJĄCEGO. "Wybór", który się zdarzył bez zaszytego weń celu, nie jest wyborem prawdziwym.
Należałoby zatem chyba definicję "wyboru prawdziwego" rozbudować o dodatkowy element.
Wybór polega na tym, że dla pewnej sytuacji, klasyfikujemy jakiś aspekt, uznając go na start nieokreślony, czyli mający minimum dwie opcje, a przy tym istnieje WYBIERAJĄCY, który dookreśla ów aspekt, w kontekście CELU, jaki sobie sformułował. To działanie wybierającego sprawia, że ten zmienia status z wartości "nie wiadomo" na wartość "TO jest wybrane".
W skrócie można by ów problem sformułować jako: prawdziwy wybór domaga się, aby był realizowany W KONTEKŚCIE OKREŚLONEGO CELU.
Z zewnątrz to bywa nieodróżnialne. Zewnętrzny obserwator najczęściej nie jest w stanie na 100% ustalić, czy wybór jest celowy, czy też nie. Bo cel jest subiektywny, zaszyty w umyśle wybierającego. Nawet deklaracja celowości ze strony wybierającego nie musi być rozstrzygająca, bo wybierający może oszukiwać, albo brać pozór za obiektywną prawdę.
Jest jeszcze głębsza intuicja, która związana jest z ideą wyboru, wynikająca z postulatu celowości wyboru. Tą intuicją jest KONIECZNOŚĆ POWIĄZANIA ze sobą w ramach wyboru:
- aspektów sytuacji
- indywidualności, subiektywnego rozumienia wybierającego
- wiedzy, obiektywnej dla danej sprawy.
Wybór prawdziwy musi się brać z wniknięcia wgłąb danej sytuacji, z oparciem się o ROZUMIENIE, które wybierający posiada. Ten postulat (jego wypełnienie) jest już zewnętrznie praktycznie nie do uchwycenia w sposób ścisły. Oczekuje się intuicyjnie, że wybierający tak właśnie będzie swój wybór tworzył, że weźmie pod uwagę ogląd sytuacji, dołoży swoją wiedzę i rozumienie, dorzucając aspekt osobistego, arbitralnego wartościowania spraw, a potem wypracuje rozstrzygnięcie. I to rozstrzygnięcie będzie ostatecznie musiało zawrzeć w sobie aspekty
- zewnętrznej (względem wybierającego) sytuacji
- doświadczenia i wiedzy
- celu działania
- głębszej indywidualności osoby wybierającego, jego zdolności do konstruowania syntezy
Nieodparcie narzuca się tu każdemu fizykowi porównanie do modelu kwantowego i idei REDUKCJI FUNKCJI FALOWEJ W WYNIKU POMIARU. Wybór zdaje się być takim pomiarem.
Co wybór "mierzy"?
Wybór zdaje się mierzyć ZDOLNOŚĆ DO DZIAŁANIA CELOWEGO.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 14:13, 18 Paź 2022, w całości zmieniany 2 razy
|
|