Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawdziwe - ambitne zwycięstwo

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:15, 28 Cze 2021    Temat postu: Prawdziwe - ambitne zwycięstwo

Za kanwę rozważań niech posłuży ta moja odpowiedź
Michał Dyszyński w wątku Strach o własną osobę napisał:
Banjankri napisał:
Oceniaj sobie to jak tam chcesz. Możesz nawet mszę odprawić na moją cześć i tak mnie to specjalnie nie będzie obchodzić. Ja, w przeciwieństwie do ciebie, nie jestem tu z żądzy nauczania mas, nie szukam wiernych jak ty, chociażby dlatego, że to co mam do powiedzenia, nie jest dla mas. Zresztą, ty jesteś tego najlepszym przykładem.
Pokonać przedszkolaka w piaskownicy, to nie żaden wyczyn, wręcz przeciwnie, jest gdzieś na granicy żenady, tak jak dyskutowanie z tobą.

Ano. Na pewno wygrałeś.

Przypomina mi się, pewien tekst z jednego ze starych programów satyrycznych. Dwóch gości rozmawia:
- podaj jakąś liczbę.
- pięć - brzmi odpowiedź.
To ja mówię: szęść - wygrałem.

Pomyślałem sobie, że można by pociągnąć ten dialog:
W powyższej sytuacji gość się żachnął: ale jak ty mówisz jako drugi, to zawsze wygrasz. Zamieńmy się kolejnością.
- Dobra - brzmi odpowiedź - to ja mówię moją liczbę jako pierwszy: pięć.
To moja odpowiedź jest: sześć. Czyli wygrałem.
- Nie, nie wygrałeś! Teraz trzeba było podać mniejszą liczbę, aby wygrać... :rotfl:

Banjanki - Ty wygrywasz. A jakąś grę, ocenianą wedle Twoich zasad wygrywasz na pewno. I ja to przyznaję.
Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, co to za gra, ale jestem przekonany, że da się dopasować do tej naszej dyskusji jakąś grę, w której owa dyskusja jest Twoim zwycięstwem. Więc przyznaję Ci rację, ze wygrałeś. Nie wiem w co wygrałeś, ale na pewno wygrałeś. :brawo:

Zdaję sobie sprawę, że nie mam z Tobą, Banjankri, szans w Twojej grze. Przecież to Ty ustalasz zasady i Ty sędziujesz. Autorytatywnie wypowiadasz się co i jak tutaj "jest", kto wygrał, co wystąpiło. Mamy w pełni Twoje panowanie, więc też i nie dziwota, że tak łatwo - jak sam wyżej piszesz - mnie pokonałeś. W tej grze wygrywasz zawsze (chyba że przyjdzie Ci kaprys postanowić inaczej, ale to też będzie wynikało z tego co sam stwierdzisz, więc będzie na Twoje życzenie).


Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że jak ktoś jest i uczestnikiem gry, i interpretatorem zasad gry - sędzią, to - jeśli tylko chce wygrać - to zawsze wygra. Pozwolę sobie nazwać takie zwycięstwo ZWYCIĘSTWEM NIEAMBITNYM.
Z definicji:
Zwycięstwo w grze określam jako "nieambitne" jeśli jest ono uzyskane przez uczestnika, który zdobył wyższe uprawnienia do sędziowania w owe grze, niż inni tej gry uczestnicy.
Czym byłoby zwycięstwo ambitne?
To byłoby oczywiście zwycięstwo w grze, w której nie mamy wyższych praw niż pozostali uczestnicy, gdzie sędziowanie jest złożone na barki osób trzecich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 46 tematów


PostWysłany: Pon 15:06, 28 Cze 2021    Temat postu: Re: Prawdziwe - ambitne zwycięstwo

Michał Dyszyński napisał:
Za kanwę rozważań niech posłuży ta moja odpowiedź

Jeśli ta odpowiedź nie oddaje prawdy o twojej dyskusji (a według mnie tak jest), to znowu uprawiasz swoje ulubione zajęcie, czyli omawiasz chochoła.

Lepiej późno niż wcale, link do dyskusji:
http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/strach-o-wlasna-osobe,18981-300.html#603579


Ostatnio zmieniony przez anbo dnia Pon 15:11, 28 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:12, 28 Cze 2021    Temat postu: Re: Prawdziwe - ambitne zwycięstwo

Michał Dyszyński napisał:
Zwycięstwo w grze określam jako "nieambitne" jeśli jest ono uzyskane przez uczestnika, który zdobył wyższe uprawnienia do sędziowania w owe grze, niż inni tej gry uczestnicy.
Czym byłoby zwycięstwo ambitne?
To byłoby oczywiście zwycięstwo w grze, w której nie mamy wyższych praw niż pozostali uczestnicy, gdzie sędziowanie jest złożone na barki osób trzecich.

Warto dodać, że "zwycięstwa" w dyskusji na sfinii są bardzo często z gatunku nieambitnych. Nieambitny dyskutant kreuje się na sędziego.
Rozstrzygnięcia sporów w dyskusjach nieambitnych dyskutantów nie dążą do obiektywizacji, lecz idą w kierunku dokładnie przeciwnym - każdy próbuje sobie zagwarantować większe prawa do arbitralnego uznawania jego ocen za decydujących o sprawie. Główną bronią jest jakaś forma PRESJI POZAINTELEKTUALNEJ, czyli próby jakiegoś zdominowania, przestraszenia, zgnębienia przeciwnika na polu emocji, wpierania racji, czasem obrażania. Dyskutant, który obraża, czyli posługuje się w dyskusji "argumentem" z nadania przez siebie drugiemu dyskutantowi pejoratywnej etykiety, próbuje tą metodą przetrzeć szlaki dla swojej arbitralności na przyszłość.
Ostatecznie cel jest prosty - reguły obiektywne, dyskutant nieambitny zamierza zastąpić regułami woluntarystycznymi. przyznania sobie roli uprzywilejowanego oceniającego. To dyskutant nieambitny uznaje za zwycięstwo.
Uznając jednak ten rodzaj zwycięstw za zasadny, dyskutant nieambitny automatycznie deprecjonuje ideę RÓWNYCH ZASAD GRY. Oznacza to też, że taki dyskutant odstąpił od dyskusji rozumianej jako gra intelektualna toczona z poszanowaniem równości zasad. W zamian ustanowił nowe prawo, które można sformułować jako: nieważne są zasady, bo ważne jest to, co ja głoszę i dlatego, że TO JA TO GŁOSZĘ.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5567
Przeczytał: 49 tematów


PostWysłany: Pon 15:25, 28 Cze 2021    Temat postu:

Michał może i jest nieambitnym dyskutantem, ale trzeba przyznać, że rozśmieszyć potrafi :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:34, 28 Cze 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał może i jest nieambitnym dyskutantem, ale trzeba przyznać, że rozśmieszyć potrafi :)

Dla Ciebie jestem nieambitnym dyskutantem, bo ambicji polegającej na czymś innym niż pokazywaniu jak to potrafisz kąśliwie personalnie komentować posty zdajesz się nie obsługiwać.
Rozumiem tę Twoją ambicję. Trochę...
Oto pokazujesz światu, że nie pękasz, tylko zawsze atakujesz. Nikt ani nic Ci nie podskoczy.
Z mojego punktu widzenia jednak, samo nieustanne i pracowite udowadnianie, że nikt komuś nie podskoczy, bo on przecież jest zawsze w natarciu, świadczy o tym że...
ten ktoś ma POTRZEBĘ UDOWODNIENIA powyższego. Czyli że poczuł się poniżony, bezradny, więc się broni atakami uprzedzającymi.
Przez te szaleńcze ataki non stop, drogi Banjanki, tylko pokazujesz, jak bardzo aspekt personalny w Twojej ocenie WSPARCIA WYMAGA. Może i u Ciebie wymaga. Może czujesz się tak słaby, że tylko ta Twoja nieustanna czupurność daje Ci jakiejś poczucie, że nie leżysz totalnie wgnieciony w glebę.
Ambicji ODDANIE SĄDU OBIEKTYWNEJ INSTANCJI nie zrozumiesz. Ty do owej gry dyskusyjnej bez swojego "god mode" (czyli to Ty oceniasz wszystko z góry i nikomu nie dajesz równych praw) byś nie przystąpił.
Jesteś zwycięzcą - przechodzisz grę jak burza. Tyle, ze właśnie w trybie god mode - trybie, w którym Banjankri ocenia wszystko autorytatywnie i ostatecznie, nikomu nie dając prawa do równych szans w ocenianiu, czy stosowania jakichś standardów, bo przecież opierdziela wszystkich z góry.
Na sfinii dyskutantów, którzy mają swoje osobiste tryby god mode jest/było więcej. Dyskurs ostatnio się nie pojawia, ale ona też wygrywała każde starcie w dyskusji - wystarczyło, że stwierdziła, iż jest naukowcem, a do tego np. kupiła sobie ładne dżinsy. I już gotowe - nikt jej nie zagiął, nie był w stanie zaprzeczyć. Fedor ma god mode taki, że wystarczy iż komuś napisze, że nie udowodnił poprawności rozumowania w czymkolwiek. I też wygrywa z każdym.
Nie zrozumiesz tej ambicji, o której ja myślę - o dyskusji bez trybu god mode. Przecież wtedy mógłbyś przegrać... :rotfl:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 18:12, 28 Cze 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5567
Przeczytał: 49 tematów


PostWysłany: Pon 19:15, 28 Cze 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Czyli że poczuł się poniżony, bezradny, więc się broni atakami uprzedzającymi.

To tłumaczy skąd ten temat.
Cytat:
Ambicji ODDANIE SĄDU OBIEKTYWNEJ INSTANCJI nie zrozumiesz.

Czyli temu Bogu, którego nosisz w serduszku, i którego tylko ty słyszysz? Tak to możesz w konia robić ministrantów, albo stare dewotki.

Cytat:
Nie zrozumiesz tej ambicji, o której ja myślę - o dyskusji bez trybu god mode. Przecież wtedy mógłbyś przegrać...

Ja dyskutuję na argumenty, nie na ambicje. Zresztą kompletnie mnie już nie interesują te twoje słonie w karafce, które sobie wymyślasz jeden za drugim.
Dałem ci okazję zaprezentować swój światopogląd i okazało się, że nie masz nic co mnie, czy kogokolwiek innego by interesowało. Tylko marudzisz, biadolisz i rozczulasz się nad tym, jaki to ty biedny jesteś. Nie masz nic do zaoferowania, prócz tego beznadziejnego skowytu.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pon 19:17, 28 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:59, 28 Cze 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Czyli że poczuł się poniżony, bezradny, więc się broni atakami uprzedzającymi.

To tłumaczy skąd ten temat.
Cytat:
Ambicji ODDANIE SĄDU OBIEKTYWNEJ INSTANCJI nie zrozumiesz.

Czyli temu Bogu, którego nosisz w serduszku, i którego tylko ty słyszysz? Tak to możesz w konia robić ministrantów, albo stare dewotki.

Cytat:
Nie zrozumiesz tej ambicji, o której ja myślę - o dyskusji bez trybu god mode. Przecież wtedy mógłbyś przegrać...

Ja dyskutuję na argumenty, nie na ambicje. Zresztą kompletnie mnie już nie interesują te twoje słonie w karafce, które sobie wymyślasz jeden za drugim.
Dałem ci okazję zaprezentować swój światopogląd i okazało się, że nie masz nic co mnie, czy kogokolwiek innego by interesowało. Tylko marudzisz, biadolisz i rozczulasz się nad tym, jaki to ty biedny jesteś. Nie masz nic do zaoferowania, prócz tego beznadziejnego skowytu.

Czyli znowu wygrałeś, bo coś pejoratywnie na mnie napisałeś. :brawo:
Jesteś niepokonany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:02, 29 Cze 2021    Temat postu:

Ambicja jest czymś subiektywnym, wynika z osobistych przekonań, światopoglądu, życiowych doświadczeń. Chcę tu opisać tę ambicję, której się "dorobiłem" przez lata mojego życia. Ambicję w kontekście epistemologii i dyskusji.
Mottem mojej ambicji z grubsza byłoby: prawda powinna wygrywać z krótkofalową korzyścią emocjonalną.
Z czym konkretnie powinna wygrać prawda?

Prawda ma być ponad, ma wygrać z:
- z tym, że wykażę komuś swoją dominację, wyższość
- że miałbym mieć ostatnie słowo
- że wmówię komuś swoją wizję spraw
- że ktokolwiek uzna mnie za zwycięzcę
- że poczuję satysfakcję z tytułu tego, co mówię, piszę
- że będzie mi przyjemnie, gdy prawdę zlekceważę
itp.

Oczywiście - trudniej wykonać, niż zadeklarować. Samej prawdy jako takiej przecież nie mam. Jedną z większych iluzji, niszczącym błędem jest według mnie przekonanie o jakimś "posiadaniu" prawdy.
Skoro prawdy nie posiadam, to właściwie czym dysponuję?
- Właściwie to chyba tylko...
UCZCIWOŚCIĄ INTELEKTUALNĄ i WŁOŻONYM WYSIŁKIEM W KONSTRUOWANIE I ROZUMIENIA ELIMINOWANIE JEGO BŁĘDÓW. Tylko tym!
Postulat prawdy jest zatem w istocie tożsamy z tym, aby nie zbaczać ze ścieżki uczciwego przyznawania dokładnie tego, co wynika z rozpoznań obiektywnych, zamiast dawać priorytet emocjom.
Prawdy jako takiej nie "gromadzi" w sobie nikt (z Bogiem, może zrobiłbym jakąś formę wyjątku od powyższego stwierdzenia, ale tylko z Nim i też w postaci dość konkretnej).
Taka ambicja jak moja jest oczywiście totalnie niezrozumiała dla większości.

Czy tę swoją ambicję spełniam?
- Różnie to mi wychodzi. Mam i sukcesy, i porażki. Jak to w życiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5567
Przeczytał: 49 tematów


PostWysłany: Wto 11:48, 29 Cze 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
prawda powinna wygrywać z krótkofalową korzyścią emocjonalną.

Powiedział teista, który wierzy w sam nie wie co, bo mu to robi dobrze. :)

Cytat:
UCZCIWOŚCIĄ INTELEKTUALNĄ i WŁOŻONYM WYSIŁKIEM W KONSTRUOWANIE I ROZUMIENIA ELIMINOWANIE JEGO BŁĘDÓW. Tylko tym!

Twoje zachowanie nie spełnia żadnego z tych wymogów, co wielokrotnie zostalo dowiedzione. Dobrze ze masz w życiu cel, szkoda tylko, że go tak marnie realizujesz.
Cytat:

Postulat prawdy jest zatem w istocie tożsamy z tym, aby nie zbaczać ze ścieżki uczciwego przyznawania dokładnie tego, co wynika z rozpoznań obiektywnych, zamiast dawać priorytet emocjom.

Jak na przykład nie zbaczanie ze ścieżki uczciwego przyznania dokładnie tego, co wynika z doznania?
Obudź się człowieku, przecież ty robisz dokładnie na odwrót.

Nie wiem po co ja to piszę, ale chyba nie mogę się pogodzić z tym, że człowiek może być tak głupi. Ja rozumiem, że różnie głupotę można definiować, więc nie zawsze jest to trafne określenie. Ale jeżeli ktoś z definicji swoich własnych kryteriów jest głupi, to po prostu jest głupi.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Wto 11:54, 29 Cze 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:08, 29 Cze 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Cytat:

Postulat prawdy jest zatem w istocie tożsamy z tym, aby nie zbaczać ze ścieżki uczciwego przyznawania dokładnie tego, co wynika z rozpoznań obiektywnych, zamiast dawać priorytet emocjom.

Jak na przykład nie zbaczanie ze ścieżki uczciwego przyznania dokładnie tego, co wynika z doznania?
Obudź się człowieku, przecież ty robisz dokładnie na odwrót.

STWIERDZIŁEŚ.
Ty tu stwierdzasz po to, aby zwyciężyć Michała. Nie rozważasz zależności, tylko deprecjonujesz Michała. Dlatego nie mam podstaw do uznania, że w tej sprawie masz cokolwiek sensownego do powiedzenia.
W sprawie, w której chodzi o coś innego niż pokonywanie Michała jest niekompetentny. Twoje uwagi zostają odrzucone jako pobrane z fałszywego celu - bo jak zwyciężanie Michała (które wciąż deklarujesz) miałoby mieć cokolwiek wspólnego z ustalaniem OGÓLNEGO ROZUMIENIA tego, co jest obiektywne, emocjonalne itp. Ty się na ten temat nie wypowiadaj, bo wiadomo, że nie masz na ten temat ochoty ani myśleć, ani argumentować. Wróć do swojej działki - do tego, ze znowu Michała zwyciężyłeś (co Ci z resztą SZCZERZE PRZYZNAJĘ - istnieją takie kryteria, w ramach których Twoje uwagi należy uznać za zwycięstwo nad Michałem, więc w ramach tych kryteriów jesteś zwycięzcą bez wątpienia).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5567
Przeczytał: 49 tematów


PostWysłany: Wto 12:16, 29 Cze 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
STWIERDZIŁEŚ.
Ty tu stwierdzasz po to, aby zwyciężyć Michała.

Wszystko się na świecie dzieje, żeby dojechać Michała. Zgadaliśmy się za twoimi plecami, bo inaczej twojego tytanowego umysłu nie można było ruszyć.
Cytat:
Twoje uwagi zostają odrzucone jako pobrane z fałszywego celu

W twoim przypadku należy mówić o wyparciu.

Cytat:
bo jak zwyciężanie Michała (które wciąż deklarujesz)

To ty to deklarujesz, w praktycznie każdym swoim poście. Z tobą jest już tak źle, że nie wiesz nawet co piszesz. Sprawdź jak jest z mową, bo może się okazać, że już nawet mówisz moim głosem.

PS. Po wielu latach dyskusji, chyba wreszcie udało się dokopać do podstaw psychiki Michała. Okazało się, że w środku siedzi totalnie pokręcony ludek, zbudowany z absolutnie chaotycznych założeń, losowo zapożyczonych z teistycznych światopoglądów.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Wto 12:18, 29 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:26, 29 Cze 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
STWIERDZIŁEŚ.
Ty tu stwierdzasz po to, aby zwyciężyć Michała.

Wszystko się na świecie dzieje, żeby dojechać Michała. Zgadaliśmy się za twoimi plecami, bo inaczej twojego tytanowego umysłu nie można było ruszyć.
Cytat:
Twoje uwagi zostają odrzucone jako pobrane z fałszywego celu

W twoim przypadku należy mówić o wyparciu.

Poczytaj swoje ostatnie posty. Sam się przekonasz, ile razy zadeklarowałeś swoje zwycięstwo nad Michałem, innym zagadnieniom nie poświęcając nawet odrobiny uwagi. Po prostu poczytaj własne posty.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 12:31, 29 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5567
Przeczytał: 49 tematów


PostWysłany: Wto 12:32, 29 Cze 2021    Temat postu:

Użycie słowa "zwycięstwo", na tej stronie:
Ja: 0 razy
ty: 15 razy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:26, 29 Cze 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Użycie słowa "zwycięstwo", na tej stronie:
Ja: 0 razy
ty: 15 razy.

Ja słowa "zwycięstwo" używam, bo ten temat tu komentuję. Nie dziwne.
Ty po prostu zwyciężasz, np. takim komentarzem z Twojego wątku:

Banjankri napisał:
Jesteś beznadziejnym dyskutantem i jeszcze gorszym filozofem. Domorosły dewota zapatrzony w swoją próżną ignorancję.


Zwyciężasz w ten sposób, że KOMENTUJESZ OSOBĘ, najczęściej nie poświęcając uwagi (albo w małym stopniu ją poświęcając) samej dyskutowanej sprawie. Jak przestaniesz się zajmować osobą dyskutanta i przeniesiesz uwagę na sprawę, to dasz tym również wyraz co jest celem Twojego pisania. Czy jest to deprecjonowanie osoby (czyli próba pokonania jej), czy wyłonienie stanu opinii na temat danej sprawy...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 15:55, 29 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5567
Przeczytał: 49 tematów


PostWysłany: Wto 15:56, 29 Cze 2021    Temat postu:

To, że jesteś beznadziejny, nie znaczy automatycznie, że ktoś wygrał. Naucz się wyciągać poprawne wnioski.

Co do zajmowania się osobą dyskutanta... Jakbyś geniuszu nie zauważył, robiłem to w temacie dokładnie temu poświęconemu. Twoje prostackie zagrywki, z wyrywaniem wszystkiego z kontekstu, ci nie pomogą. Nawet w temacie o kwestiach osobowych pojawił się merytoryczny wątek o Bogu, któremu kompletnie nie mogłeś sprostać.
Naiwnie łudzisz się, że uda ci się wyrwać coś z kontekstu, pomarudzisz jaki jesteś biedny, jak niesprawiedliwie atakowany, a może jakiś naiwniak się nad tobą zlituje, i w ten sposób stanie po twojej stronie.
Zachowanie warte pożałowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:03, 29 Cze 2021    Temat postu:

Jeszcze chciałbym opisać zwycięstwo ambitne w dyskusji.
W moim przekonaniu zwycięstwo takie sprowadziłoby się do:
1. uzgodnienia z drugim dyskutantem wspólnych PODSTAW I REGUŁ
2. zapuszczeniu/zastosowaniu owych reguł w rozumowaniu logicznym (ścisłym)
3. a na koniec, aby się okazało, że efektem zastosowania reguł i niekwestionowanych podstaw rozumowania jest wniosek zgodny z naszym przewidywaniem, a nie przewidywanym wnioskiem drugiej strony.
Wtedy druga strona musiałaby przyznać (o ile oczywiście jest zaawansowana mentalnie na tyle, aby obsłużyć uczciwość przyznania się do ewidentnego błędu), że źle skalkulowała wnioskowanie, zaś nasze wnioskowanie jest tym poprawnym z podstaw, które zostały przyjęte.
To jest zwycięstwo w dyskusji ambitne.

Oczywiście nie z każdym dyskutantem zwycięstwo ambitne jest w ogóle możliwe. Nie zwyciężymy bowiem ambitnie z dyskutantem niedojrzałym, mataczącym, niezdolnym do uznania niewygodnej prawdy. Aby odnieść ambitne zwycięstwo nasz dyskutant...
sam musiałby być wystarczająco ambitny. Bo dla mnie ambicją (tą prawdziwą, a w jakimś stopniu "ambicją wyższą") jest zdolność od uznania prawdy wyżej, niż obrona ego.
Zwycięstwo ambitne jest zwycięstwem OCENIONYM ZEWNĘTRZNIE, jest zwycięstwem, w który MY WYCOFALIŚMY ARBITRALNOŚĆ naszych ocen, my nie nalegamy, jak to koniecznie musi być "po naszemu", lecz że wychodzi niezależnie, że jednak jest po naszemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin