Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawdziwa religia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:12, 16 Maj 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Miernoty i ich pozory
Miernoty mnożą pozory swojej wartości
A dlaczego miernoty i dlaczego pozory?...
Bo miernoty nie mają głębi, więc i dostrzegać potrafią tylko to, co jest zewnętrzne, tylko pozory
Miernoty dlatego właśnie są miernotami, że ani w nich, ani w ich postrzeganiu świata nie ma wewnętrznej spójności z osobą
a to taką spójnością właśnie rozpoznawany jest fałsz
a fałsz jest niczym innym, jak stwierdzeniem, iż jakiś pozór, choć na pierwszy rzut oka może uchodzić za spełnienie się jakiejś zależności
w istocie tej zależności nie spełnia.

Więc miernoty, nie widząc nic innego poza pozorami, tylko tymi pozorami obracają
miernoty są przekonane, że im więcej pozorów swojej wartości namnożą, tym więcej będą rzeczywiście warte
tymczasem pozór nie jest wypełnieniem idei wartości osobowej
pozór jest drwiną z tej wartości,
pozór jest poniżeniem osoby, bo jeśli został przez kogoś przyjęty za prawdę, to będzie świadectwem wadliwości rozpoznania.

Michał Dyszyński Warszawa, 16 maja 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:44, 21 Maj 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Pogubieni wewnętrznie ludzie
Pogubieni mentalnie ludzie tego świata nie umieją osiągać satysfakcji dobrem
ci najbardziej niepoukładani tylko wtedy czują się spełnieni, gdy skutecznie krzywdzą
ciemna strona ich osobowości dominuje ona się umie cieszyć jedynie niszczącą postacią sprawczości

Zdobyczą na miarę zbawienia duszy jest nauczyć się satysfakcji i szczęścia w łagodności
czynić dobro nie z przymusu, nie z obowiązku, ale ciesząc się nim spontanicznie
z głębi serca płynącym szczęście obejmuje tak nas, jak i innych ludzi
jest radosnym współodczuwaniem.

Ale co zrobić z takimi ludźmi, którzy czują się spełnieni tylko wtedy gdy zadają ciosy?
Jak układać relację z osobą, która dopiero gdy cię pokona, poczuje się dobrze?
Jak żyć z osobą, której radość sprawi widok cierpienia, które sprawczo i skutecznie nam zadała?...


Michał Dyszyński Warszawa, 21 maja 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:01, 30 Maj 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Piękni duchowo...
Ludzie piękni duchowo jakby mieli dodatkowy zmysł do rozpoznawania dobra i prawdy
oni po prostu patrząc i czując odkrywają ważne idee
samodzielnie demaskują kłamliwy lans
nie idą za nawoływaniem pochlebców i nadętych głupców, bo naturalnie rozpoznają sensy spraw

Ludzie piękni duchowo widzą rzeczy ukryte
ich światło jest jasne, choć postrzegają je nieliczni
darząc tych ludzi pięknych podziwem i szacunkiem
Ludzie piękni duchowo jednak też samym swoim istnieniem budzą złość u pozerów i drani
ci ostatni bowiem czują, że oto stoi przed nimi KTOŚ
i swoim istnieniem daje dowód tego, że da się żyć, nie składając hołdów bożkom kłamliwości i prostactwa

Ludzie piękni duchowo noszą w sobie cząstkę bożej mocy i doskonałości
czy robią rzeczy wielkie i ważne, czy drobne, rozsiewają wokół drobiny światła
z nimi nic nie jest tak do końca zwyczajne
bo oni sami są niezwykli

Ludzie piękni duchowo, wewnętrznie poukładani i szczerzy są niczym owocujące drzewo
tu znajdują cień poszukujący wytchnienia przed
owoce tego drzewa zawierają odtrutkę na kłamliwości i głupotę świata
niosąc ukojenie i nadzieję.

Michał Dyszyński Warszawa, 30 maja 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:42, 13 Cze 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Ludzie pogubieni mentalnie chcą ukraść sens
Ludzie mentalnie pogubieni nie widzą sensu przed sobą
więc próbują go ukraść z cierpienia innych ludzi
krzywdzą, bo widząc ból, jaki udało im się zadać, czują się ważniejsi

Ludzie mentalnie pogubieni nie chcą spojrzeć na swoje emocje w prawdzie
więc nie dociera do nich, że nie ma takiego bólu przez nich zadanego, który by ich ostatecznie nasycił
że im więcej krzywdzą, tym trudniej im będzie ujrzeć sens w sobie i w świecie
bo nawet jeśli przez chwilę krzywdzenie daje poczucie sprawczości, to jednocześnie niszczy coś bardzo cennego
niszczy w samym krzywdzicielu tę nadzieję na końcowy sens
pozostawia świadomość z nierozliczoną pamięcią zadanego bólu
i pustką, która powstaje, gdy się do reszty znieważy to, co jest subtelne w nas samych.

Michał Dyszyński Warszawa, 13 czerwca 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:09, 15 Cze 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Życiowe łatwizny
Tym, co nas osłabia duchowo jest postawa nagminnego pójścia na łatwiznę
gdy ulegamy prostym złościom, odreagowujemy swoje frustracje na niewinnych ludziach, bo zrzucić tę złą emocję z siebie chcemy
gdy kwitujemy, jako na pewno nieważne łatwo czyjeś uwagi, prośby
albo gdy godzimy się na podążanie za tłumem, który jednak ocenił kogoś niesprawiedliwie, krzywdząco
albo gdy upieramy się ambicjonalnie przy czymś, co nic dobrego sobą nie niesie

Łatwizny nie zawsze są tylko łatwiznami, czasem mają powierzchowność wyrzeczeń
Są łatwizny dla demonstracji swojej lepszości, dla okazania światu, jacy to rzekomo twardzi jesteśmy
i choć w nieistotnej rzeczy może i twardymi się wtedy okazujemy
jednak w tej rzekomej wierności i twardości skryta jest uległość potrzebie wywyższenia się
jest pustota wylansowania się przed światem i sobą, jako lepsza osoba
uległość niskim emocjom
jest w tym przejście przez szeroką bramę pychy i zakłamania.

Chodzimy na te życiowe łatwizny zarówno posłuszeństwem, jak i samowolą
wybieramy sobie to, co nie wymaga naszego pomyślunku i decyzji, bo to ktoś inny, rzekomo załatwia za nas poprawność osądu
a tam, gdzie proste chciejstwo już nam ukaże postawę posłuszeństwa za zbyt trudną opcję, pod jakimś tam pretekstem robimy coś innego
choć może...
za chwilę znowu "wyrównamy bilans" ostentacyjnie będąc posłusznym w czymś, co już bardziej nam pasuje.
I tak prowadzimy tę grę w małe życiowe zakłamania.

Zakłamują się też ortodoksi, gdy co prawda narzucają sobie jakieś nadmiarowe ciężary
próbując tak zademonstrować swoją wierność i zaangażowanie
ale lepiej byłoby dla nich, gdyby zrezygnowali z tych dziwactw, z tych nieużytecznych demonstracji
a skupili się na tym, co rzeczywiście ważne dla ich duchowości
bo nie chodzi o to, aby utrudnić sobie tylko życie na pierwszy lepszy sposób
ani nawet na sposób klepnięty i namaszczony przez religijną wierchuszkę
bo w ogóle nie chodzi o to, aby demonstrować komukolwiek, czy nawet samemu sobie swoją ortodoksję
To jest też chodzenie na łatwiznę - takie prostackie branie na siebie wybranych obciążeń
to jest właśnie tej łatwizny, nieco skryta, ale jednak oczywista postać - zrobienie czegoś wyizolowanego z sensu życia w bardziej kłopotliwy sposób
aby się potem tym przed sobą i ludźmi szczycić
Tymczasem tu może w sensie zewnętrznym jest i trudniej,
ale patrząc od strony rozsądku, głębszej refleksji nad sensem,
takie ortodoksyjne traktowanie religii i życie, jest ukrytym mentalnym prostactwem
tu jest zaniechanie głębszej refleksji,
jest przejściem szeroką bramą i łatwizną.

Michał Dyszyński Warszawa, 15 czerwca 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:40, 15 Cze 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Zwycięstwo w tych najsłabszych
Są ludzie wielcy duchem i rozumem
Są tytani woli i intuicji, którzy wyrastają ponad resztę ludzkości
oni są solą Ziemi i światłem, którego nie wolno chować pod korcem
jednak przy tej wspaniałości tych niezwykłych ludzi
przy całym zachwycie dla ich niezwykłego człowieczeństwa
warto pamiętać, że to nie oni są głównym celem
to nie ich budzące szacunek życie i dokonania cieszy najbardziej istoty niebiańskie
bo dopiero nawrócony i zbawiony grzesznik daje radość, jakiej nie jest dostarczyć dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych.

Więc głupcem będzie ten tytan ducha i woli, który uzna samego siebie za spełnienie boskiego celu
nie!
- pomimo uznania dla wspaniałości tego człowieka i jego dokonań
- pomimo tego, że nic przeciw niemu zasadnie złego nikt nie mógłby powiedzieć
to nie on jest tym największym spełnieniem się bożej mocy dobra i miłości
Bo on, ten wspaniały, choć oczywiście będzie uznany i doceniony,
i nikt mu niczego przecież nie ujmuje
to jednak był tylko sługą - choć w dobrym słowa znaczeniu, ale jednak sługą
a celem jest ten, który właśnie był najsłabszy, którego duszę z najwyższym wysiłkiem dało się wydrzeć potępieniu
ten zły i wredny, który z głupotą i pychą obnosił się za życia, a więc i sąd nad nim będzie bolesny i trudny
jest tu bardziej celem
Więc choć może dusza tego człowieka otrze się jakoś o wyrok ostatecznego potępienia
to jeśli jednak od tego potępienia się odbije
bo stanie się w niej ten cud szczerego, prawdziwego nawrócenia, podniesienia się z totalnego upadku
dokona się przemiana najbardziej zdawałoby się niemożliwa
to właśnie ci ludzie, ludzie z samego dna są celem zbawienia bardziej,
niż owi wielcy, wspaniali, zawsze sprawiedliwi.

Michał Dyszyński Warszawa, 15 czerwca 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:36, 21 Cze 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Emocje wielkiej krzywdy
Wstrętne, bezduszne krzywdzenie usprawiedliwia się swoimi emocjami
"nie mogłem inaczej" - powie sobie i światu zboczeniec, który skrzywdził dziecko
"coś we mnie pękło" - powiedział morderca, który udusił własną żoną
"tego nie można wybaczyć!" - zawoła samozwańczy mściciel, który nakręca się do zbrodni przywołując obrazy rzekomych krzywd do wyrównania
- emocjami źli ludzie potrafią wytłumaczyć sobie każdą niegodziwość, każdy nikczemny czyn.

Co prawda emocje są niezbywalne, są istotą odczuwania
każdy emocje posiada i dobrze jest, że w nim one się rodzą
ale nikt nie ma prawa wywyższać własnych emocji jako absolutnych
granicą wolności naszej, jest wolność innych istot czujących
żadna emocja nie ma mocy usprawiedliwiającej zbrodnię
żadne przeżywanie swoich uczuć nie jest wzniosłe, jeśli jej ceną jest krzywda, z mrocznych żądz zadawane cierpienie
żadna, nawet najbardziej władcza emocja nie jest warta tego, aby z jej powodu skazywać własną duszę na wieczne potępienie.

Michał Dyszyński Warszawa, 21 czerwca 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:19, 08 Lip 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Fundamentalista, a człowiek miłości
To jak myślimy, czujemy, traktujemy świat i ludzi jest trochę intelektualną myślą, ale chyba częściej emocjonalnym obrazem
to jak widzimy świat i ludzi jest gdzieś w środku naszą emocjonalną tożsamością

Fundamentalista, ortodoks, integrysta postrzega świat i życie ludzi przez rygor, winę, potencjalną karą
jego myśli krążą wokół emocji: ostatecznie będzie przemoc i cierpienie!
mają być rygory, normą jest działanie pod przymusem - tak ma być!
dla ortodoksa życie zmierza ku potępieniu, nieakceptacji - ooo... twardo będzie!
wina zostanie stwierdzona, a kara wymierzona - taka surowa!
będzie wina! Będzie kara! Będzie potępienie!
Twarde rozliczenie czeka każdego, zaś litość to luksus, dostępny co najwyżej nielicznym
kajaj się człowieku! Bo jeśli tego zaniedbasz, to pewnie nie zdążysz się ukorzyć wystarczająco!
Kłaniaj się władzy! Władza cię określi, władza cię osądzi, bo ty sam jesteś niczym!
Będzie stwierdzona wina! I będzie kara! Nie umkniemy wielkiemu rozliczającemu nasze życie cierpieniu!
Oto to, co było złe, wyznaczy sens ostateczny!
To zło zwycięży w rozrachunku, bo to wokół niego (a nie wokół czynionego dobra) będzie toczył się sąd!
Nikt nie spojrzy na (twoje) dobro, bo podstawą rozliczenia jest czynione zło!

Człowiek pokory, miłości i prawdy widzi osąd przeciwnie niż fundamentalista
jego myślą krążą wokół "ostatecznie zwycięży miłość"
zło jest przejściowe, zło - nawet to największe - kiedyś się skończy
tym, na co trzeba patrzeć, jest dobro - moc bycia osobą
oto objawią się piękne dusze!
oto świat wyłoni wspaniałych ludzi, którzy owocem swego życia przyniosą chwałę Bogu
to nie diabelskie zło głupota zdefiniują ludzkość, lecz piękno, wspaniałomyślność, mądrość
Teraz, w świecie zdominowanym przez przemoc pokorni, łagodni i mądrzy są często niedostrzegani
teraz może i panuje lans, groźby, przemocowa władza, ale to jest stan przejściowy
ale gdy sprawy objawią się w prawdzie, to co było błędne i z ludzkiej słabości zostanie w końcu uchylone
choć pamięć o tym musi zostać zachowana - dla pokory i jako nauka.
Będzie w końcu miłość i prawda, zatryumfuje dobro!
ostatecznym, domyślnym stanem ludzkości jest przebaczenie
ostatecznie zapanuje pokój, akceptacja i miłość.

Fundamentalista widzi ten świat głównie jako wypełnianie się zła, jako królestwo przemocy, kłamstwa, błędu.
Człowiek pokory i życzliwego serca naturalnie dostrzega w świecie dobro, widzi ścieżki zwycięstwa Tego, który jest Miłością i Prawdą.

Michał Dyszyński Warszawa, 8 lipca 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:37, 10 Lip 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Satysfakcjonująca wolność
Sensem i celem istnienia jest poszukiwanie satysfakcjonującej postaci wolności
ona jest formą mentalnej energii
w niej jest życie.

Wolność jednak ma dwie główne swoje postacie - kapryśną, chaotyczną i tę przemyślaną
choć wolność kapryśna też w jakimś stopniu jest ważna, to poleganie tylko na niej jest nieperspektywiczne
Wolność satysfakcjonującą i trwałą można zdobyć tylko porządkując w jakimś stopniu to, co z chaosu się wyłania.
Tylko wolność powiązana ze świadomością, a więc z jakąś postacią rozumienia świata i siebie
jest tą satysfakcjonującą, głęboką, pełną.

Michał Dyszyński Warszawa, 10 lipca 2024


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 12:37, 10 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:36, 23 Lip 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Przejęcie kontroli nad sobą
Istotą prawdziwej religii, królestwo niebieskie, które jest w nas sprowadza się do przejęcia kontroli przez osobowość
Postulat pokonania grzeszności, mentalnej małości, podległości "żądzom" nie da się zrealizować bez pewnego minimum wewnętrznej mocy
nie nawraca się "nic", albo "nikt" - nawracać się ku Bogu może jedynie świadoma osoba.

Istotą prawdziwej religii jest wezwanie do wzrostu świadomości, która zaczyna kontrolować to, z czego się zrodziła
świadomość zaczyna rozumieć wpływy, którym została poddana
świadomość staje się graczem
I tak jak stawanie choćby np. coraz lepszym szachistą wymaga analizy popełnianych w rozegranych partiach błędów
tak i w owej grze o świadomość, o narodzenie się z ducha, o zbawienie niezbędny jest samokrytycyzm.

Przejęcie kontroli nad swoim życiem, nad swoją psychiką wyrasta na bazie analizy błędów
tylko skąd mamy właściwie się dowiedzieć: CO JEST BŁĘDEM?...
W naiwnym ujęciu za błąd uznaje się (tylko) to, że w jakimś miejscu i czasie coś źle zrobiliśmy
ale przecież tam wtedy były jakieś przesłanki, z nich decydowaliśmy i to wobec nich okazaliśmy się za słabi
Tym całościowym błędem bowiem jest wadliwość naszego rozpoznawania świata
w czym drugą komponentą błędu jest wytyczanie sobie niemożliwych do zrealizowania celów
a trzecią komponentą błędu jest brak pracy nad rozproszeniami i słabością woli
zaś czwartą komponentą błędu jest uleganie namowom głupców i manipulantów
więc wychodzi na to, że obronić się przed błędem i grzechem może jedynie ŚWIADOMOŚĆ - MONOLIT.

Świadomość, która jest zintegrowana, już nie poddaje się rozpraszającej ją mocy świata
świadomość taka nie ma wewnętrznych rozdźwięków pomiędzy intuicjami, emocjami i myśleniem
osobowość zwarta w sobie, choć jednocześnie otwarta i wrażliwa jest jednocześnie delikatna i mocna
Świadomość i osobowość udoskonalona, boża, pełna światła nie podlega już lękom ani próżnym żalom.
Taka świadomość zna lęk, zna żal, rozumie smutek i cierpienie, ale nie jest tym wszystkim zarządzana, bo to ona jest tą zarządzającą.
Choć...
ta udoskonalona świadomość i osobowość, ma też w sobie wrażliwość i delikatność, bez których trwanie straciłoby wszelki smak i cel
bo to z wrażliwości, delikatności, stanowiącej osnowę miłości w prawdzie powstaje zdolność do głębokiego odczuwania piękna.

Michał Dyszyński Warszawa, 23 lipca 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:29, 14 Sie 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Problemy i niedoskonałości świata
Gdyby ten świat nie miał niedoskonałości
gdyby nie było w nim potrzeby poprawy czegoś, udoskonalenia
gdyby już wszystko, jak w raju, było tutaj od razu dobre
to z kolei właśnie to jedno byłoby złe
- złym byłby brak możliwości okazania swojej sprawczości, poprawności rozumienia, duchowej mocy

Świat niedoskonały, który nam dano, jest pod innym względem wręcz idealny
świat z cierpieniem jest jednocześnie światem z możliwością tego cierpienia pokonania
świat z niedostatkiem, jest jednocześnie światem, w którym można komuś coś cennego ofiarować
świat z niezrozumieniem jest jednocześnie światem, w którym można coś zrozumieć i mieć z tego zrozumienia radość i osobistą satysfakcję
świat, na którym musimy się nieraz zmęczyć, jest tym jedynym światem dającym szansę na poznanie uczucia ulgi i wytchnienia
świat, na którym nas skrzywdzono, jest tym, w którym możemy okazać nasze człowieczeństwo postawą przebaczenia.

Michał Dyszyński Warszawa, 14 sierpnia 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:28, 20 Sie 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Posłuszeństwo, a dobro
Najbardziej podlegające zwierzęcym instynktom, czyli żądzom jednostki ludzkie są destrukcyjne, a także autodestrukcyjne
tym trzeba stawiać twarde granice, blokować ich wolność wymogiem posłuszeństwa
tu jakieś wyżej postawione jednostki, jakieś autorytety lepiej wiedzą, lepiej zarządzą postępowaniem
na poziomie najniższym rozwoju posłuszeństwo jest więc ważne, bo buduje barierę przed destrukcją totalną
tam, gdzie gniew, pragnienie dominacji, nieodpowiedzialność są normą, konieczne staje się wzięcie niesfornego człowieka w karby, wymuszenie na nim uległości
wtedy liczy się posłuszeństwo
ale to obowiązuje tylko na tych najniższych stopniach rozwoju...

Wraz ze wzrostem świadomości idea posłuszeństwa traci na znaczeniu
Im więcej rozumnego, zrównoważonego osądu ma człowiek, tym bardziej należy mu się wolność
Im bardziej rozwój osobowości zbliża człowieka do poziomu mędrca, tym mniej jest potencjalnych "mędrców nad nim", którzy by lepiej byli w stanie rozumieć i decydować
w idealnym świecie posłuszeństwo zupełnie przestaje być potrzebne
bo tam wszyscy są udoskonaleni na tyle, że i tak wybierają to, co słuszne
bo w idealnym świecie króluje DOBRA WOLA, wspierana MĄDROŚCIĄ I ZROZUMIENIEM.

Michał Dyszyński Warszawa, 20 sierpnia 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:47, 22 Sie 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Na sądzie będzie wielkie zdziwienie
Wierzę w sąd "boski", podczas którego - przynajmniej w jego rozliczeniowej, podstawowej części - sam Bóg nic nie powie...
mówić będą FAKTY, prawda o zdarzeniach
wtedy niejeden bardzo zdziwi
zdziwi się, jak ci, których za życia lekceważył, okazali się tytanami duchowej mocy
a ci, których podziwiał, wreszcie ujawnią swoje prawdziwe twarze - twarze miernot
okaże się wtedy, jak wiele dobra i piękna zostało przez nas przeoczone
a jak wiele głupot, bezużytecznego lansu, pyszałkowatych deklaracji wzięliśmy naiwnie za dobrą monetę

Zdziwią się najbardziej ci, co szukali wielkości i mocy u despotów i krzywdzicieli
zobaczą u rzekomych panów, geniuszy i zwycięzców
żałosną bezradność, wspomaganą jedynie pasożytowaniem na lepszych od siebie
zobaczą wtedy tych rzekomych "siłaczy", że właśnie oni byli holowani mentalnie
jak mający się za wielkich mocarzy, musieli być oszukiwani przez najbliższych, bo prawdy nie byli w stanie udźwignąć, bo byli na to zbyt słabi i podli

Zdziwi się wielu, którzy nie doceniali mocarzy prawdziwych - dźwigających na swoich barkach słabości wielu
Byli to mocarze stojący w cieniu, geniusze dobra, z ukrycia pomagający słabeuszom duchowości
okaże się wtedy, że pogardzane przez zwolenników przemocy pokorni - wspomagające matki, żony, bracia ojcowie, synowie
w ogóle dawali swoim "mocarzom" szanse na przetrwanie, na emocjonalny oddech
okaże się, że bez tego wsparcia rzekomi mocarze rozsypaliby się psychicznie po kilku dniach bezpośredniej styczności z PRAWDĄ.

Słabeusze tego świata ukrywają przed sobą własną słabość i pustkę
ukrywają ją, oblekając w się wyniosłe pozy i nobliwy wygląd
stwarzaniem pozorów próbują oszukać te resztki uczciwości, jakie czasem się do ich świadomości przebijają
- pozór mądrości stwarzają, gdy intrygami i przemocą nie dopuszczają do sprzeciwu
- pozór ważności własnej osoby powstaje w ich emocjach, gdy kogoś krzywdzą - wtedy się chełpią: widzicie wszyscy?!... Mogę innych skrzywdzić!
- pozór dobra bierze się z tego, że na chwilę zaprzestaną swoich głupot, okrucieństw, niszczenia.
Więc wielu tych, co się mieli za wielkich i pierwszych, okaże się malymi i ostatnimi
a wielu tych, co ich świat blichtru i lansu lekceważył, bo miał ich za małych i ostatnich, ujawni w prawdzie swą wielkość i pierwszeństwo
Zdziwią się przede wszystkim ci wszyscy, którzy wierzyli, że prawda o ich życiu, emocjach, decyzjach nigdy nie zostanie ujawniona,
zdziwią się, gdy zrozumieją, że te rozbudowane gry pozorów, które pracowicie konstruowali za życia, przy rozliczeniu zostaną zdemaskowane jako żałosne i pozbawione znaczenia.

Michał Dyszyński Warszawa, 22 sierpnia 2024


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 1:01, 23 Sie 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:25, 04 Wrz 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Emocje i rozumowania
Osobowość uporządkowana nie doznaje niszczących rozdźwięków pomiędzy rozumem a emocjami
Choć różnego rodzaju "techniczne" rozdźwięki będą pojawiać się chyba zawsze
bo taka jest natura świadomości, że działa ona dotykając warstwy na granicy chaosu
ale czym innym jest zarządzanie wyzwaniami, które niosą bieżące nieuporządkowania
a czym innym jest stałe pogrążenie się w sprzecznościach i mentalnym chaosie.

Osobowości instynktowne, funkcjonujące głównie na bazie atawizmów mają permanentny problem ze swoimi emocjami
bo w nich coś zewnętrznego wobec nich, coś władczego i kapryśnego względem ich świadomości wciąż im podrzuca sprzeczne sugestie
instynkty co chwila czegoś od tej osobowości żądają, nie patrząc na to, że spełnić tego realnie się nie da
potem na bazie tych instynktów tworzą się nieraz chorobliwe ambicje, fiksacje, bardzo hałaśliwe pragnienia, które z człowieka czynią notorycznego frustrata
i taki człowiek pogrąża się w pragnieniach nierealizowalnych
a potem to poczucie niezrealizowania, niespełnienia w tym człowieku trwa, nawet rozwija się

Ale czasem trzeba przejść przez te nieuporządkowane obszary swojej osobowości
nieraz musimy się zanurzyć w to nasze wewnętrzne zło i w znacznym stopniu SAMODZIELNIE je ogarnąć wolą i myślą
To "samodzielnie" nie oznacza całkowitej samotności w tym zadaniu, ale to, że jednak to nasza wola i umysł będą grały tu solówkę pierwszych skrzypiec
Dobrze jest się tu na czymś wesprzeć, ale trzeba pamiętać, że "wsparcie" nie oznacza, iż robota zostanie wykonana za nas.

Mając już uporządkowane to, co nas wcześniej gnębiło, zyskujemy MOC duchową, stajemy się jako samodzielne jednostki
bo się sprawdziliśmy, przeszliśmy pozytywnie ważny życiowy test
bo już wiemy, że przynajmniej ten typ zagrożeń ogarniemy
czujemy, że mamy takie coś w sobie, co "daje radę".

W końcu nasze emocje i nasze rozumienia się wzajemnie dogadają.
Staną się niczym dobre małżeństwo, w którym nikt nikogo nie tłamsi
ale też jedna strona zwraca uwagę na potrzeby i rolę drugiej strony
rozum wspomoże emocje w tych obszarach, gdzie grozi im popadnięcie w totalny frustrujący chaos i rozpad
a emocje odwdzięczą się za to rozumowi, dając mu energię i sens do działania.

Michał Dyszyński Warszawa, 4 września 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:54, 05 Wrz 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Wiary i odruchy
Osobowość jest tworzona systemem wiar i odruchów, tworzących profil spontanicznego odczuwania
Wiary są aspektem bardziej świadomym i kontrolowanym intelektualnie\
odruchy też daje się do pewnego stopnia kontrolować, jednak pierwszy impuls od nich nie będzie ogarniany rozumem

Wiara tworzy osobowość bardziej na dłuższą metę, bo wierząc w potrzebę zmiany siebie, możemy pracować nad sobą
dzięki temu, powoli, krok za krokiem będziemy też zmieniali swoje odruchy i bezwiedne reakcje.

Ci, co nie doceniają znaczenia wiary, zwykle pod tym pojęciem rozumieją bardzo skrajną wypaczoną wersję tego pojęcia
tymczasem spektrum postawy wiary jest bardzo szerokie od wiar mocno uzasadnionych, poprzez średnio uzasadnione, aż do bardzo luźnych hipotez.
Wierzymy, czy ten aspekt wiary docenimy, czy nie
nawet przekonanie, że wierzyć nie należy, też stanowi jakąś formę wiary.

Gdyby nie było wiar, to pozostałyby jedynie odruchy i najbardziej sztywne schematy
Człowiek, który próbowałby zupełnie w nic nie wierzyć, zatraciłby swoja wolność, kreatywność, sprawczość.
Musiałby (w nieskończoność) czekać z decyzją, aż te wszystkie niepewności, jakie niesie ze sobą świat, wyjaśnią się na pełne 100% absolutnej pewności.
To zaś jest skrajnie mało rozsądna postawa życiowa, bo życie niepewność oferuje nam na każdym naszym kroku.

Michał Dyszyński Warszawa, 6 września 2024


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 23:55, 05 Wrz 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:13, 06 Wrz 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Szczęście i akceptacja
Kluczowym warunkiem szczęścia jest akceptacja
właściwie szczęście jest z zasady tym włąśnie - poczuciem głębokiego, szczerego zaakceptowania przez całego człowieka stanu, w którym się znalazł.

Michał Dyszyński Warszawa, 6 września 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:53, 14 Wrz 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Wymuszanie nieszczerych akceptacji
Przemocowi władcy i tyrani tego świata walczą o uznanie ich, żądają nieszczerych akceptacji
ale dlaczego te akceptacje mają być nieszczere?...
- Otóż jest w tym przewrotny sens - tylko nieszczere, wymuszone deklaracje uległości przekonują tyrana, że to on jest górą
tylko działając wbrew emocjom i szczeremu osądowi osoby, władca czuje się, że wygrał,
bo to on postawił na swoim,
bo złamał czyjś opór.

Gdy przyjdzie do rozliczenia w prawdzie, tyran weźmie jako swoją "laurkę" całą tę nieszczerość, jaką wymusił
okaże się, że prawie nic, co osiągnął nie ma podstaw w prawdziwych emocjach ludzi
że to wszystko jest blagą
tyran zostanie okrzyknięty królem kłamstwa i ułudy.

Michał Dyszyński Warszawa, 14 września 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:22, 19 Wrz 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Zachować indywidualność, szczerość, sprawczość
Głęboko wierzę, że bożym celem nie jest inwazyjne przeformatowanie ludzkich osobowości
nie jest celem presyjne wymuszenie "słusznej postawy" (nawet gdyby owa postawa była po bożemu słuszna)
ale chodzi o to, aby JAK NAJWIĘCEJ ZACHOWAĆ Z TEGO CO INDYWIDUALNE
Bogu nie chodzi o uczynienie z ludzkości armii identycznych mentalnie robotów

Jeśliby uniformizacja ludzkości na podobieństwo armii robotów była celem Stwórcy, to jest to cel banalny do realizacji
on jest już dostępny nawet ułomnym ludziom, a co tu mówić o mocy samego Boga...
celem godnym geniuszu boskiego jest coś o wiele bardziej złożonego, wymagającego
tym celem jest sprawienie, że nawet to, co na start zdaje się być wadliwe i bez szans na przetrwanie
nawet to, co jest nawarstwieniem błędów, grzechów, wadliwości wewnętrznych
nawet taki ktoś, kto w swoim życiu ciągnie narastające pasmo krzywd i głupot
nawet ten "niereformowalny", najbardziej zniechęcający poprzez swoją zatwardziałość w głupocie i podłości
miałby mieć szansę na zbawienie
stałby się ostatecznie wewnętrznie skonsolidowany, naprawiony

Najbardziej nawet wadliwy zostałby naprawiony nie na zasadzie "stare niszczymy, a robimy nowe na to miejsce"! To nie tak!
- Czyli nie negacją, nie niszczeniem dzieje się to prawdziwe przeobrażenie się osobowości
ale ZACHOWUJĄC JAK NAJWIĘCEJ Z TEGO, CO OSOBISTE, INDYWIDUALNE, modyfikując jak najmniej zewnętrzną presją i wolą
choć jeśłi już jakoś modyfikując,
to na pewno modyfikując mądrze,
modyfikując to, co rzeczywiście nie daje szans na sens i trwałość

Istatecznie zaś tworzy się konstrukcję osobowości, która zaczyna poprawnie funkcjonować
już nie generuje kolejnych błędów
już zaczyna rozumieć siebie
zyskuje możliwość odczuwania siebie i świata w poczuciu szczęścia i spełnienia.

Ale - warto powtórzyć - to wszystko jest przy ZACHOWANIU MAKSIMUM INDYWIDUALNOŚCI
nieinwazyjnie
delikatnie
nie łąmiąc czciny nadłamanej, nie gasząc knotka o nikłym płomyku.

Michał Dyszyński Warszawa, 19 września 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:33, 20 Wrz 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Otumanieni
Otumanieni przez diabła pomylili mocną wiarę z zakłamywaniem rzeczywistości
a pokorę utożsamili z zaniechaniem osobistego doskonalenia, bo rzekomo jeśliby nie pozostali wiecznymi głupcami, to Bóg miałby się poczuć przez nich w swej chwale zagrożony
Przez to realnie przyznali się do tego, że mają Boga za zazdrosnego, małostkowego despotę
zaś samych siebie. w swojej żałosnej pysze uznali za równorzędnych w rywalizacji z Nim konkurentów - takich, których Bóg miałby się rzeczywiście obawiać.

Otumanieni przez diabła wierzą w z gruntu diabelskie ideały
za gwaranta prawdziwości uznają przemoc i ośli upór
swoich szans na zbawienie upatrują w płaszczeniu się i lizusostwie
zaś jako godne lekceważenia, a nawet zagrożenie jawią im się szczerość i wspaniałomyślność
więc dzisiaj wmawiają sobie, że Bóg jest taki, jak ich duchowy ojciec - diabeł, czyli zazdrosny, okrutny i mściwy
może po prostu innych, czyli tych prawdziwych wartości ich emocje nie są w stanie zrozumieć.

Michał Dyszyński Warszawa, 20 września 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:47, 20 Wrz 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Wiara a chciejstwa
Wiara nie jest zaklinaniem rzeczywistości chciejstwami
nie jest też formą nagłego buntu przeciw rzeczywistości, czy prawom fizyki
wiara jest podstawą rozwoju myślenia i odczuwania
to na wiarach osadzone są wszelkie przekonania
jak na aksjomatach oparte są wielkie teorie w nauce.

Wiara nie jest kapryśną postacią ogłaszania jakiegoś swojego widzimisię
poprawna wiara ma podstawy, z czegoś głębszego powinna wynikać
tylko bardzo głupia, patologiczna forma wiary może brać się chaosu i grymaśnego negowania rzeczywistości
niektórzy co prawda próbują tak właśnie wierzyć - w cokolwiek, czyli losowo i bez powodu
ci ostateczne doznają swojej wiary adekwatnych efektów
- losowych, chaotycznych, pozbawionych związku z ich myśleniem i odczuwaniem

Michał Dyszyński Warszawa, 20 września 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:50, 29 Wrz 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Egoizm
Egoizm jest oznaką słabości
wszak zasoby ciągnie do siebie ten, kto czuje brak
ten, kto ma mocy pod dostatkiem, nie poszukuje jej na zewnątrz
a ten, kto ma moc w nadmiarze, chce się nią dzielić.

Egoista zdaje się błagać: wspomagajcie mnie!
Egoista ledwo zipie z powodu tych braków, które go nieustannie dźgają
więc nie ma nic do dania
więc może tylko brać
taki słaby...
taki w niedostatku
taki desperacko żebrzący o zasoby...

Michał Dyszyński Warszawa, 29 września 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:57, 04 Paź 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Nadzieja
Nadzieja z zasady jest trochę jakby nielogiczna
Jest bardziej formą buntu przeciw rzeczywistości niż przyjęciem zewnętrznych reguł
nadzieja bierze się bardziej z wewnętrznej mocy niż rozpoznania
jest w znacznym stopniu wbrew rozpoznaniu
jest wbrew temu, czego nie chcemy, bo właśnie to mamy pokonać.

Nadzieję się ma trochę z jakiegoś powodu, ale w znacznym stopniu bez powodu
albo przynajmniej ten powód może być słaby
a nadzieja przestawia odczytaną hierarchię i temu słabemu daje priorytet

Nadzieja jest źródłem twórczości i poznania
jest rozpostartym pomostem do tego, co często jest niepozorne,
czemu nie daje się większych szans
nadziei się nie uzasadnia ściśle
można jakoś do niej argumentować, ale równie dobrze tę argumentację da się zasadnie odrzucić
nadzieja bowiem "jest, bo jest".

Michał Dyszyński Torrevieja, 4 października 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:03, 10 Paź 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Unikalność
Nasze unikalne odczuwanie jest kluczowym składnikiem wolności

Ktoś powie: ale może gdzieś w środku to odczuwanie ma deterministyczny mechanizm?
- A ja powiem: nie wiemy tego, może mieć, może nie mieć.

Jest za to ta indywidualność osoby, czyli też splecenie się z doświadczeniami życia
z każdym najdrobniejszym ruchem atomu w ciele
może z przeskokiem energii na ciut wyższą wartość, która na zasadzie efektu motyla, coś w przyszłości zmieni

Nie znamy ścieżek, które powodują, że decyzja przekłada się na działanie
po drodze do najmniejszego wyboru jest niezliczona liczba etapów i relacji ze zdarzeniami, bądź bytami
nie znamy, nie wiemy...
... Ale przecież jakoś określone to musi być!
A jeśli jest określone, to jest zdeterminowane!
- A może wcale nie jest ani określone, ani zdeterminowane?
Wszak to określenie "zdeterminowane" jest ostatecznie i tak tylko ramą umysłu.
To my postrzegamy rzeczy jako "jakieś".
To mocą umysłu nadajemy rozpoznaniom trwałość.
Nie ma dowodu obiektywnego i absolutnego, że te wszystkie efekty naszego postrzegania są znacząco odmienne od kaprysów, czy ulotnych mniemań.

Michał Dyszyński Warszawa, 10 października 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:13, 15 Paź 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Co można dać Bogu?
W obliczu tego, co się stało złe
w obliczu grzechów, jakie się popełniło
błędów, które się za nami ciągną
małości, która wrosła w naszą ludzką naturę
co możemy?...
Co zanieść przed Boży tron?

Jeśli coś w ogóle, to chyba PRAGNIENIE POPRAWY
jeśli coś można dać jako zadośćuczynienie, to właśnie twarde: w takim razie chcę się zmienić!
Nawet w wielkich trudach będę się zmieniał!
Nawet wbrew odczuwanemu bólowi pójdę w stronę lepszej strony siebie!
Nawet porzucając te miłe emocjom iluzje, będę szedł!
Nawet ignorując "bezpieczne" rutyny i przyzwyczajenia, zrobię to, co powinienem!

Grzech, który się stał, może zostać przetransponowany do dobra
gdy stanie się impulsem do pozytywnej zmiany
jeśli ze świadomości wcześniejszego zła, będące udziałem człowieka narodzi się potrzeba wzrostu i poprawy
to w końcu nawet grzech stanie się w pewien sposób "dobry", bo posłużył większemu celowi!

Ale co powinienem zrobić, w którą stronę się skierować?...
- Może powinienem najbardziej to, co mi mówią inni ludzie? Może jacyś mądrzy ludzie, mi to mówią...
Jednak
Jako dziecko, słuchałem się rodziców, bo myślałem jak dziecko
Gdy stałem się dorosły, jeszcze próbowałem się słuchać tych, czy owych
- to różnie wychodzi, bo ci, którzy najbardziej chcą, aby się ich słuchano, są zwykle tymi, którzy pragną najbardziej władczości i dominacji
- pragną swoim wynoszeniem się nad innych łechtać swoje ego, utwierdzać się pyszałkowatym poczuciu iluzorycznej ważności
- to przecież właśnie ci, którzy władzy i wywyższenia nad innymi niewolniczo pragną, będą najmniej godni zaufania

Dlatego przychodzi czas, gdy człowiek musi zacząć decydować o sobie sam
Przychodzi czas zaprzestania wsłuchiwania się w nadęte przemowy ślepych i wyniosłych.
Przychodzi czas, gdy naiwne, dziecięce słuchanie się różnej maści "starszych" staje się głupotą
wręcz staje się grzechem
będąc pójściem za głosem fałszywych proroków.
Przychodzi czas, gdy proroków musimy sami zacząć rozróżniać - swoim umysłem, a nie bezwiednym "gdzie mnie życie postawiło, tam trwam".

Tak, to nie jest łatwe!
To jest czasem wręcz bolesny wysiłek dla umysłu i serca
gdy nie można się mentalnie przykleić do jakiejś tam "naszości"
zaś nieustanną czujność trzeba uczynić normą w swoim życiu
to jest trudne i emocjonalnie, i intelektualnie
ale dar tego trudu też w końcu Bogu trzeba będzie ofiarować
trochę ofiarujemy go Bogu, a trochę temu przyszłemu sobie, który w przyszłości zaistnieje
- to on w przyszłości zastąpi naiwnego, rozmamłanego, głupiutkiego ja, jaki jednak dzisiaj musi jeszcze podjąć tę kluczową decyzję
czy pragnie Bogu i sobie ofiarować COŚ, albo i KOGOŚ
czy też na koniec życia ma pozostać to moje puste, nijakie, rozmamłane nic

Jest w tym jedna fundamentalnie i ostatecznie zła decyzja - zaniechania wzrostu duchowego
jej skutkiem będzie to, że w czas rozliczenia swojego życia objawi osobowość wadliwa
na sądzie stanie dusza, która Bogu nie ma kompletnie niczego do ofiarowania - bo jest pusta, bo jest niczym.

Michał Dyszyński Warszawa, 15 października 2024


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 12:23, 15 Paź 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:07, 26 Paź 2024    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Świadomość
Zawieszona pomiędzy przypadkowością a determinizmem
świadomość doskonała
w niej wszystko wzrasta w rozwoju
- stanowi sól istnienia
jako wartość najwyższa
ona jest
- jak istota bytu
logos, sens i istnienie
po prostu trwa i stwarza, objawiając się we wszystkim, co mniejsze od niej
ale ona to mniejsze pociąga wyżej
ona udoskonala
upodabnia do siebie
a nie niszczy niczego
bo zachowuje indywidualność tego, co jako wolne istnienie powstało.

Michał Dyszyński Warszawa, 26 października 2024
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 27, 28, 29  Następny
Strona 28 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin