Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33743
Przeczytał: 68 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:30, 08 Gru 2024 Temat postu: Potrzeby intelektu, kontra potrzeby emocji i relacji |
|
|
Pomiędzy postawą intelektualisty, a postawą emocjonalną, zwykle związaną też ze spełnieniem się w relacjach społecznych występuje rodzaj napięcia, nawet w jakiejś części sprzeczności.
Intelektualne podejście jest związana niezbywalnie z postawą dystansu, krytycyzmu, a więc i jakiejś postaci nieufności. Tymczasem postawa emocjonalna jest właśnie po stronie zaangażowania, oddania się temu, co przychodzi. W zakresie ufności i krytycyzmu intelektualna postawa jest właściwie przeciwna emocjonalnej.
Potrzeby emocjonalne są najczęściej związane z relacjami z ludźmi. Z kolei te relacje domagają się dość szczególnej formy zainteresowania, odmiennego niż zainteresowanie w trybie intelektualnym. Zainteresowanie drugim człowiekiem jest bardziej akceptujące (ewentualnie może być jeszcze rywalizacyjne, jako przeciwna opcja), co jest związane z postawą bardzo ogólnego odczytu intencji. Intelektualne podejście z kolei w znacznym stopniu pomija intencje, bo skupia się na celu poznawczym. W intelektualnym podejściu chodzi o to, aby intencje inne niż "rozpoznać zagadnienie adekwatnie do logiki problemu" są wygaszane, bo one zaburzają cel główny. Tymczasem w podejściu emocjonalnym, w kontaktach społecznych właśnie o te intencje dodatkowe, różne, często chaotyczne chodzi! Relacje społeczne są znacznie mniej skupione, mniej celowe, a bardziej akceptujące odczucia, rozproszone, uznające wrażenia "jak są", a nie (jak w podejściu intelektualnym) krytycznie i dogłębnie. Emocje i relacje społeczne są z zasady POWIERZCHOWNE. I ta powierzchowność jest tu ważna, a w jakimś stopniu "dobra" w tym znaczeniu, że daje stronom okazje do BYCIA RAZEM W POCZUCIU WSPÓLNOTY I POROZUMIENIA. Co prawda owo "porozumienie" w rzeczywistości jest nieraz dość iluzoryczne, jest bardziej życzeniowym założeniem, niż wynika z czegoś obiektywnego, ale w tych relacjach społecznych właśnie o to chodzi! Bo tu nie tyle chodzi o to, aby coś ustalić, czy krytycznie rozsądzić, lecz o stały przepływ komunikatu: jestem z tobą, razem się dogadujemy, nie jesteś sam i ja nie jestem sam.
|
|