Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Parodia postawy mistrza - mędrca z dalekiego wschodu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:26, 05 Wrz 2023    Temat postu: Parodia postawy mistrza - mędrca z dalekiego wschodu

Przeczytałem parę opisów postawy mistrzów wschodu. Mistrz jest wielce szanowana personą, a jego uczniowie zobowiązani są do wielkiego szacunku, czasem wręcz służby, podziwu dla mądrości mędrca, którego są adeptami.
Mistrz wschodu niewiele tłumaczy. Jeśli coś zechce uczniowi wytłumaczyć w ogóle, to zapewne uczyni to jakimś pojedynczym zdaniem, nawet tylko gestem, zamyślonym spojrzeniem. A adept na to powinien zareagować głębokim namysłem na tą wskazówką ze strony mistrza. Bo adept głupi jest oczywiście, nie jest w stanie pojąć tej mądrości, jaką z łaski mistrz go obdarza, cokolwiek by ten ostatni nie zrobił.
Typowa rozmowa adepta z mistrzem jest zbliżona do monologu, w którym biedny adept wciąż wychodzi na głupka. Przykładowo:
Przychodzi adept do mistrza i pyta: czy mogę osiągnąć oświecenie?...
- Mistrz może raczy ucznia łaskawie obdarzyć spojrzeniem, ale już rzadko odpowiedzią, a praktycznie nigdy KONKRETNĄ odpowiedzią na pytanie. Może to być odpowiedź typu:
- a czy można wpław przepłynąć rzekę, czytając książkę?...
Albo może to być tylko namysł mistrza i surowe spojrzenie, wyrażające jasną intencję - nie pytaj, tylko ćwicz swój umysł...
Mistrzu, co mam zrobić, aby udoskonalić swój umysł? - pyta uczeń.
- Mistrz z namysłem rzuca: a czy góry są górami i rzeki rzekami?...
Biedny adept nie wie, o co mistrzowi chodzi, ale pokornie i z szacunkiem dziękuje za wielką radę swojego mistrza.
Mistrzowi bowiem niekonkretność i niejasność wypowiedzi "uchodzi", nawet jest jego siłą i atrakcyjnością. Mistrz ma taką pozycję w owym układzie, że sam jest poza oceną, a to on ocenia.

Odnoszę wrażenie, że spora cześć filozofujących dyskutantów na naszym forum naczytała się tak wiele mądrości mistrzów wschodu, że też się czują mistrzami, więc uważają, iż jak w odpowiedzi walną jakimś retorycznym pytaniem, to za bardzo mądrych zostaną uznani, zaś nikt nawet nie pomyśli, że może ściemniają, iż mają cokolwiek w głowie. Cóż to za problem odpowiadać enigmatycznie, zagadkowo, niejasno... Do tego wystarczy sobie opracować dość prosty schemat, a potem tylko wkładać wysiłek w zakresie promocji wizerunku, w podtrzymanie wrażenia, że gdy mistrz nie odpowiada na pytanie, to nie dlatego, że nie zna odpowiedzi, ale dlatego, że nie podając tej odpowiedzi chce zmotywować ucznia - adepta do aktywności poznawczej. Bo - tutaj pozwolę sobie na (hipo)tezę dość przewrotną - enigmatyczne wypowiedzi w stylu wschodniego mistrza są jakże często niedróżnialne od trolowania przez dość elokwentnego erystycznie ale nie za wiele mającego w głowie cwaniaczka, aspirującego do roli mistrza, który rzekomą swoją mądrość umie zasugerować samym znaczącym milczeniem, odpowiadaniem zagadkami (tych sobie parę zawsze można przygotować, a potem tylko dobierać w zależności od sytuacji), powiązanym ze stwarzaniem odpowiedniej atmosfery wokół swojej osoby.

Przy czym nie twierdzę tutaj, że każdy mistrz wschodu jest takim cwaniakiem. Uważam, że wśród tych mistrzów wielu było naprawdę zaawansowanych swoim rozumieniem, duchowością. Ale chyba nie wszyscy...
Jak rozpoznać jednych od drugich?...
- Nad tym pytaniem zamierzam się zastanowić. :think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 14:50, 05 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:18, 05 Wrz 2023    Temat postu: Re: Parodia postawy mistrza - mędrca z dalekiego wschodu

To, że taktyką nie odpowiadania konkretnie na zadane pytania, stosowanie sformułowań retorycznych i reagowaniem pytaniem na pytanie jest skuteczne w udawaniu rozumnej osoby zostało wykazane już dawno temu, gdy pojawiły się pierwsze programy symulujące człowieka w rozmowach. Część z nich pełniła rolę wręcz terapeutów, bo konwersowały one z osobami zgłaszającymi jakieś problemy natury psychologicznej. A nie były to programy porównywalne z dzisiejszą SI, lecz dość proste boty konwersacyjne, które na żywca wstawiały słowa z wypowiedzi rozmawiającego z nim człowieka do przygotowanej bazy sztywnych wzorców fraz, pasujących z grubsza do wszystkiego. Takim był pogram ELISA, ale było też sporo wzorowanych na nim. [link widoczny dla zalogowanych]
Więcej na ten temat jest m.in. tu [link widoczny dla zalogowanych]
Przykładem takiej rozmowy z botem z artykułu wyżej jest:
Human: Well, my boyfriend made me come here. - Mój chłopak namówił mnie do przyjścia.
ELIZA: Your boyfriend made you come here? - Twój chłopak namówił cię do przyjścia?
Human: He says I'm depressed much of the time. - Mówi, że mam depresję.
ELIZA: I am sorry to hear you are depressed. - Przykro mi słyszeć, że masz depresję.
Human: It's true. I'm unhappy. - To prawda. Czuję się nieszczęśliwa.
ELIZA: Do you think coming here will help you not to be unhappy? - Sądzisz, że przyjście tutaj pomoże ci przestać czuć się nieszczęśliwą?

Widać z niego, że program głównie pyta, ewentualnie powtarzając w jakiejś części wypowiedź rozmówcy.
Jak widać, udawanie mądrego za pomocą odpowiadania pytaniami na pytania jest dość skuteczne. W jakimś stopniu odpowiada to jednak też schematowi "mędrca wschodu", który ogranicza jakiekolwiek jasne stwierdzenia ze swojej strony. Widząc takie wzorce w konwersacji możemy sobie o "mędrcu" myśleć dwojako: może on jest rzeczywiście mądry, a może tylko cwany, a tak naprawdę żaden z niego mędrzec. Przyjmując to zagrożenie, iż w konkretnej sytuacji mamy tę drugą opcję, można zadać sobie pytanie: a co by zdemaskowało takiego cwaniaka, który przez mnożenie pytań udaje mądrzejszego, niż jest?...
:think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 16:16, 06 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 46 tematów


PostWysłany: Śro 8:04, 06 Wrz 2023    Temat postu: Re: Parodia postawy mistrza - mędrca z dalekiego wschodu

Michał Dyszyński napisał:
a co by zdemaskowało takiego cwaniaka, który przez mnożenie pytań udaje mądrzejszego, niż jest?...
:think:


Wystarczy być oświeconym i krzyknąć:
Cytat:
Kinzan had a community of five hundred monks, but there
were few who consulted him for interviews. Obaku charged the
master to go to Kinzan, and asked him: "When you arrive, what
will you do?"
The master said: "When I get there, means will present
themselves."
Having arrived, he went up the Dharma Hall in his traveling
outfit. Upon the master’s entrance, Kinzan raised his head. The
master gave a Katsu. Kinzan hesitated to open his mouth.
The master shook his sleeves and left.

With regards to that, a monk then asked Kinzan: "That monk
who just entered and left, what words were exchanged? He just
gave a Katsu and went out?"
Kinzan said: "That monk came from among Obaku's assembly; if
you want to know, ask him yourself."
More than half of the monks left Kinzan's community.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 46 tematów


PostWysłany: Śro 8:19, 06 Wrz 2023    Temat postu:

A tu masz, jak współczesna Eliza odpowiada na twój dylemat:
Cytat:
Twoja wypowiedź dotyczyła sposobu, w jaki niektórzy ludzie mogą przyjąć postawę "mistrza wschodu", używając enigmatycznych odpowiedzi i niejasnych wskazówek, aby zyskać autorytet lub unikać konkretnej odpowiedzialności. Wskazałeś na potencjalne niebezpieczeństwo takiego podejścia, sugerując, że może być używane do manipulacji lub unikania trudnych pytań.

Przyjmując krytyczne spojrzenie na to zjawisko, można argumentować, że takie zachowanie jest formą unikania. Zamiast dawać konkretne odpowiedzi lub przyznawać się do niewiedzy, osoba może schować się za enigmatyczną odpowiedzią, tworząc iluzję mądrości. W rzeczywistości może to być próba uniknięcia odpowiedzialności lub zasłonięcia braku rzeczywistej wiedzy.

Dodatkowo, takie podejście może być używane do manipulacji. Poprzez stworzenie aury tajemniczości i nieosiągalności, osoba może próbować zyskać autorytet i kontrolę nad innymi, nawet jeśli jej rzeczywista wiedza lub zrozumienie jest ograniczone.

Twoja obserwacja dotycząca ludzi na forum, którzy mogą udawać mądrość poprzez używanie enigmatycznych odpowiedzi, jest ważna. W świecie, w którym informacje są łatwo dostępne, a autorytet jest często kwestionowany, ważne jest, aby być krytycznym wobec tych, którzy twierdzą, że posiadają mądrość, ale unikają konkretów.

Podsumowując, chociaż enigmatyczne odpowiedzi i niejasne wskazówki mogą być atrakcyjne i intrygujące, ważne jest, aby być krytycznym wobec tych, którzy używają ich w sposób nieautentyczny lub manipulacyjny. Prawdziwa mądrość polega na autentyczności, jasności i gotowości do przyznania się do własnych ograniczeń.

To była wersja grzeczna, zakładająca szlachetne intencje i dobrą wolę. Krytyczniejsze spojrzenie, wygląda już trochę inaczej:
Cytat:
Twoja początkowa wypowiedź zawierała pewne generalizacje na temat mistrzów wschodu i ich metod nauczania. Wskazując na pewne stereotypy i konwencje, mogłeś sugerować, że te metody są używane w sposób manipulacyjny lub nieautentyczny, co może nie być dokładnym odzwierciedleniem rzeczywistości w kontekście tradycyjnych praktyk wschodnich.

Dodatkowo, Twoja wypowiedź sugerowała, że niektórzy ludzie na forum mogą naśladować te metody w celu udawania mądrości lub unikania odpowiedzialności, co może być interpretowane jako krytyka lub atak na te osoby.

Powinienem był bardziej krytycznie podejść do Twojego tekstu i zwrócić uwagę na te aspekty.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 8:39, 06 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:19, 06 Wrz 2023    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
a co by zdemaskowało takiego cwaniaka, który przez mnożenie pytań udaje mądrzejszego, niż jest?...
:think:


Wystarczy być oświeconym i krzyknąć:
Cytat:
Kinzan had a community of five hundred monks, but there
were few who consulted him for interviews. Obaku charged the
master to go to Kinzan, and asked him: "When you arrive, what
will you do?"
The master said: "When I get there, means will present
themselves."
Having arrived, he went up the Dharma Hall in his traveling
outfit. Upon the master’s entrance, Kinzan raised his head. The
master gave a Katsu. Kinzan hesitated to open his mouth.
The master shook his sleeves and left.

With regards to that, a monk then asked Kinzan: "That monk
who just entered and left, what words were exchanged? He just
gave a Katsu and went out?"
Kinzan said: "That monk came from among Obaku's assembly; if
you want to know, ask him yourself."
More than half of the monks left Kinzan's community.


Nie bardzo łapię ten opis. Nie wiem, co tam było przedmiotem sporu. Jakiś aspekt kulturowy, historyczny mi umyka.

Banjankri napisał:
A tu masz, jak współczesna Eliza odpowiada na twój dylemat:
Cytat:
Twoja wypowiedź dotyczyła sposobu, w jaki niektórzy ludzie mogą przyjąć postawę "mistrza wschodu", używając enigmatycznych odpowiedzi i niejasnych wskazówek, aby zyskać autorytet lub unikać konkretnej odpowiedzialności. Wskazałeś na potencjalne niebezpieczeństwo takiego podejścia, sugerując, że może być używane do manipulacji lub unikania trudnych pytań.

Przyjmując krytyczne spojrzenie na to zjawisko, można argumentować, że takie zachowanie jest formą unikania. Zamiast dawać konkretne odpowiedzi lub przyznawać się do niewiedzy, osoba może schować się za enigmatyczną odpowiedzią, tworząc iluzję mądrości. W rzeczywistości może to być próba uniknięcia odpowiedzialności lub zasłonięcia braku rzeczywistej wiedzy.

Dodatkowo, takie podejście może być używane do manipulacji. Poprzez stworzenie aury tajemniczości i nieosiągalności, osoba może próbować zyskać autorytet i kontrolę nad innymi, nawet jeśli jej rzeczywista wiedza lub zrozumienie jest ograniczone.

Twoja obserwacja dotycząca ludzi na forum, którzy mogą udawać mądrość poprzez używanie enigmatycznych odpowiedzi, jest ważna. W świecie, w którym informacje są łatwo dostępne, a autorytet jest często kwestionowany, ważne jest, aby być krytycznym wobec tych, którzy twierdzą, że posiadają mądrość, ale unikają konkretów.

Podsumowując, chociaż enigmatyczne odpowiedzi i niejasne wskazówki mogą być atrakcyjne i intrygujące, ważne jest, aby być krytycznym wobec tych, którzy używają ich w sposób nieautentyczny lub manipulacyjny. Prawdziwa mądrość polega na autentyczności, jasności i gotowości do przyznania się do własnych ograniczeń.

To była wersja grzeczna, zakładająca szlachetne intencje i dobrą wolę. Krytyczniejsze spojrzenie, wygląda już trochę inaczej:
Cytat:
Twoja początkowa wypowiedź zawierała pewne generalizacje na temat mistrzów wschodu i ich metod nauczania. Wskazując na pewne stereotypy i konwencje, mogłeś sugerować, że te metody są używane w sposób manipulacyjny lub nieautentyczny, co może nie być dokładnym odzwierciedleniem rzeczywistości w kontekście tradycyjnych praktyk wschodnich.

Dodatkowo, Twoja wypowiedź sugerowała, że niektórzy ludzie na forum mogą naśladować te metody w celu udawania mądrości lub unikania odpowiedzialności, co może być interpretowane jako krytyka lub atak na te osoby.

Powinienem był bardziej krytycznie podejść do Twojego tekstu i zwrócić uwagę na te aspekty.

W sumie fajne dodatkowe opisy problemu stworzyła ELIZA.

Nie ma tu oczywiście jednego rozwiązania. Błędy mogą być w obie strony - czasem można uznać za pozera prawdziwego mistrza, jeśli akurat tak się zdarzyło, że te formy kontaktu z nim, jakie się pojawiały, nie dawały szans na okazanie przez mistrza jego kompetencji wykraczających poza inspirowanie swoich uczniów pytaniami, wątpliwościami, nawet swoim milczeniem.

Nieraz się zastanawiałem bardziej ogólnie nad tym układem mistrz - uczeń, który się rozwinął w kulturze Wschodu. Jak taki układ ocenić?...
- I nie mam opracowanego jednolitego swojego stanowiska, a jedynie różne za i przeciw. Z punktu widzenia ideałów równości ludzi, to wywyższanie mistrza nad ucznia pachnie jakimś paternalizmem, może też pychą. Ale z drugiej strony to nie musi być wcale coś negatywnego, a może być wręcz właśnie cenne to, że z góry adept ma przez jakiś okres swojego życia zmuszać się do postawy okazywania szacunku jakiejś osobie. Tu chyba nic nie jest tak do końca proste. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:29, 06 Wrz 2023    Temat postu:

Czy to właśnie miał na myśli Mistrz Linji przez „zabicie Buddy”? Dokumenty Zen mówią nam, że Linji był zaciekłym i bezkompromisowym nauczycielem Buddy Dharmy, słynącym z nauczania swoich uczniów okrzykami i ciosami. Nie zostały one użyte jako kara, ale po to, by zszokować ucznia, aby rzucił meandrującą, sekwencyjną myśl i wprowadził go w czystą klarowność chwili obecnej.

Linji powiedział także kiedyś: „Budda” oznacza czystość umysłu, którego blask przenika całą sferę dharmy ”. Jeśli znacie Buddyzm Mahajany, zrozumiecie, że Linji mówi o Naturze Buddy, która jest podstawową naturą wszystkich istot. W Zen powszechnie rozumie się, że „kiedy spotkasz Buddę, zabij go” odnosi się do „zabicia” Buddy, którego postrzegasz jako oddzielnego od siebie, ponieważ taki Budda jest iluzją.

W Zen Mind, Beginner's Mind (Weatherhill, 1970) Shunryu Suzuki Roshi powiedział:

„Mistrz Zen powie:„ Zabij Buddę! ” Zabij Buddę, jeśli Budda istnieje gdzie indziej. Zabij Budda, ponieważ powinieneś wznowić swoją własną naturę Buddy.”
Zabij Buddę, jeśli Budda istnieje gdzie indziej. Jeśli spotkasz Buddę, zabij Buddę. Innymi słowy, jeśli spotkasz „Buddę” oddzielonego od siebie, jesteś złudzony.

Tak więc, chociaż Sam Harris nie był całkowicie w błędzie, kiedy powiedział, że należy „zabić” Buddę, który jest „fetyszem religijnym”, Linji i tak by go uderzył. Linji mówi nam, abyśmy niczego nie zobiektywizowali - ani Buddy, ani siebie. „Spotkanie” Buddy oznacza utknięcie w dualizmie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 46 tematów


PostWysłany: Śro 11:44, 06 Wrz 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Nieraz się zastanawiałem bardziej ogólnie nad tym układem mistrz - uczeń, który się rozwinął w kulturze Wschodu. Jak taki układ ocenić?...
- I nie mam opracowanego jednolitego swojego stanowiska, a jedynie różne za i przeciw. Z punktu widzenia ideałów równości ludzi, to wywyższanie mistrza nad ucznia pachnie jakimś paternalizmem, może też pychą. Ale z drugiej strony to nie musi być wcale coś negatywnego, a może być wręcz właśnie cenne to, że z góry adept ma przez jakiś okres swojego życia zmuszać się do postawy okazywania szacunku jakiejś osobie. Tu chyba nic nie jest tak do końca proste. :think:

Cel jest jeden oświecenie. Nie równość społeczna, nie szacunek, nie autorytet. Dlatego to z "zachodniej" perspektywy wygląda dziwnie, bo w naszej kulturze nie ma czegoś takiego jak oświecenie. Jedynym kryterium jakiego się używa, to czy metoda działa. Takie podejście, jak opisujesz jest dość rzadkie, i charakterystyczne dla jednego odłamu Zen, nawet nie tego najpopularniejszego. Największą i najpopularniejszą szkołą tego typu jest Rinzai (Linji), o którym pisze Semele. Ja przeczytasz jego nauczania pierwszy raz, to powiesz, że debil. Jak zrozumiesz o co w tym chodzi, powiesz, geniusz.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 11:46, 06 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:53, 06 Wrz 2023    Temat postu:

Banjankri napisał:
Dlatego to z "zachodniej" perspektywy wygląda dziwnie, bo w naszej kulturze nie ma czegoś takiego jak oświecenie.

Ale wydaje mi się, że Azjaci ogólnie są bardziej autorytarni kulturowo niż my z "Zachodu". Widać to nawet w filmach o sztukach walki, filmach historycznych kręconych w Chinach, Japonii, czy w Korei. Dla kultury samurajów było oczywiste, że samuraj ma za swojego pana oddać nawet życie. Oświecenie - owszem - jest jednym z wątków, ale wahałbym się z uznaniem, iż jest to wątek pierwszoplanowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 46 tematów


PostWysłany: Śro 12:11, 06 Wrz 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
Dlatego to z "zachodniej" perspektywy wygląda dziwnie, bo w naszej kulturze nie ma czegoś takiego jak oświecenie.

Ale wydaje mi się, że Azjaci ogólnie są bardziej autorytarni kulturowo niż my z "Zachodu". Widać to nawet w filmach o sztukach walki, filmach historycznych kręconych w Chinach, Japonii, czy w Korei. Dla kultury samurajów było oczywiste, że samuraj ma za swojego pana oddać nawet życie. Oświecenie - owszem - jest jednym z wątków, ale wahałbym się z uznaniem, iż jest to wątek pierwszoplanowy.

Nikt tak nie uważa. Pierwszoplanowym jest tylko w tym konkretny obszarze, czyli relacji mistrz zen, uczeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:34, 07 Wrz 2023    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
Dlatego to z "zachodniej" perspektywy wygląda dziwnie, bo w naszej kulturze nie ma czegoś takiego jak oświecenie.

Ale wydaje mi się, że Azjaci ogólnie są bardziej autorytarni kulturowo niż my z "Zachodu". Widać to nawet w filmach o sztukach walki, filmach historycznych kręconych w Chinach, Japonii, czy w Korei. Dla kultury samurajów było oczywiste, że samuraj ma za swojego pana oddać nawet życie. Oświecenie - owszem - jest jednym z wątków, ale wahałbym się z uznaniem, iż jest to wątek pierwszoplanowy.

Nikt tak nie uważa. Pierwszoplanowym jest tylko w tym konkretny obszarze, czyli relacji mistrz zen, uczeń.

A jednak ten układ mistrz - uczeń jest typowy w ogóle dla kultury Azjatów. W Europie spotykało się go dużo rzadziej. I mistrzowie dalekowschodni to nie jest tylko fenomen związany z buddyzmem zen, ale mamy też tu mistrzów (i podporządkowanych im uczniów) praktycznie od wszystkiego i wszystkiego - kaligrafii, sztuki recytacji, kowalstwa.

W Europie jest też pojęcie "mistrza" (nawet w nomenklaturze zawodowej jest to do dziś stosowane i usankcjonowane), ale mistrz na sposób europejski nie ma większości cech mistrza dalekowschodniego - nie ma w Europie złożonego systemu szkół z mistrzami powiązanych, nie ma zwyczaju, że uczeń jest służącym swojego mistrza. Europejskie mistrzostwo ogranicza się do spraw zawodowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin