Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Od czego w aspekcie intencji zaczynamy rozpoznania?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33545
Przeczytał: 80 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:08, 04 Gru 2023    Temat postu: Od czego w aspekcie intencji zaczynamy rozpoznania?

Ja praktycznie każde swoje rozpoznanie czegoś, zaczynam od WYGASZENIA INTENCJI, ABY WIDZIEĆ SPRAWY W ZADANY ODGÓRNIE SPOSÓB.

Mam wrażenie, że wielu robi coś dokładnie odwrotnego - tzn. gdy przychodzi do rozpoznania czegoś, przywołuje wręcz intencje, które w danej sprawie mają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33545
Przeczytał: 80 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:46, 04 Gru 2023    Temat postu: Re: Od czego w aspekcie intencji zaczynamy rozpoznania?

Michał Dyszyński napisał:
Ja praktycznie każde swoje rozpoznanie czegoś, zaczynam od WYGASZENIA INTENCJI, ABY WIDZIEĆ SPRAWY W ZADANY ODGÓRNIE SPOSÓB.

Mam wrażenie, że wielu robi coś dokładnie odwrotnego - tzn. gdy przychodzi do rozpoznania czegoś, przywołuje wręcz intencje, które w danej sprawie mają.


Wydaje mi się, że jest to absolutnie fundamentalna różnica w zakresie swego rodzaju epistemicznej konstrukcji osoby, podstawowe pytanie o to
Jak rozpoznajemy ten świat?

Już bardziej konkretnie:
czy rozpoznajemy rzeczywistość od razu ją wplatając w osobiste intencje?
czy staramy się rozpoznawać tę rzeczywistość jako niezależną od intencji osobowych?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rowerex




Dołączył: 30 Lis 2023
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:52, 04 Gru 2023    Temat postu: Re: Od czego w aspekcie intencji zaczynamy rozpoznania?

Michał Dyszyński napisał:
Ja praktycznie każde swoje rozpoznanie czegoś, zaczynam od WYGASZENIA INTENCJI, ABY WIDZIEĆ SPRAWY W ZADANY ODGÓRNIE SPOSÓB.


Co masz na myśli pod pojęciem "intencje" - czyje intencje, czym one są? Podobnie co do "widzieć w zadany odgórnie sposób" - zadany przez kogo i dlaczego odgórnie?

Pytam, bo wprawdzie nie do końca rozumiejąc, to zaliczyłbym siebie do postępujących może nawet odwrotnie, ale wolałbym się upewnić co do rzeczywistego znaczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33545
Przeczytał: 80 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:02, 04 Gru 2023    Temat postu: Re: Od czego w aspekcie intencji zaczynamy rozpoznania?

Michał Dyszyński napisał:
Jak rozpoznajemy ten świat?

Już bardziej konkretnie:
czy rozpoznajemy rzeczywistość od razu ją wplatając w osobiste intencje?
czy staramy się rozpoznawać tę rzeczywistość jako niezależną od intencji osobowych?


Nie wiem, od czego to zależy (choć mam tu jedną swoją hipotezę), ale chyba nietrudno zauważyć, iż jeśli na żadnym z etapów od samych wrażeń zmysłowych (albo - w kontekście rozpoznań w umysle - tego najbardziej pierwotnego umysłowego odczucia idei przez świadomość), nie pojawia się nigdy rzecz w swojej własnej, zewnętrznej wobec umysłu postaci, to ten umysł zawsze będzie działał na splątanych formach kontaktu ze światem. Zawsze będzie tak, że rzeczy osobne i własna intencja, własne oczekiwania tworzą splątany supeł. To dalej powoduje, że umysł nigdy nie jest w stanie dokonać zasadnej analizy separującej to, co on sam wytworzył względem tego, co z zewnętrz doń przybyło, czyli nie będzie też w stanie ocenić, na ile jest sprawczy, bu tu zadziałał on, a nie zaistniały zewnętrzne okoliczności.
Uważam, że praktycznie niemożłiwe jest dalej odseparowanie się od skutków takiego traktowania rzeczywistości. Umysł w takim układzie ma praktycznie zerowe szanse zaprowadzić w swoich rozpoznaniach i myślach jakąkolwiek formę porządku. Ten umysł zawsze będzie miał bałagan, splątanie tego co obiektywne, z tym co życzeniowe, lękowe, hipotetyczne. Efektem dalszym jest właściwie nieuniknione stoczenie się tego umysłu w silną zależność od emocji. Bo przez tę zasłonę splątania rozpoznań przedrzeć się możę tylko to, co mentalnie pierwotne, przemożne, silne - a takie są właśnie emocje.
Umysł nie umiejący rozdzielać własnych intencji od rozpoznań świata będzie więc ostatecznie umysłem decydującym w oparciu o emocje, pierwotne instynkty, pozory. Nie będzie w stanie uporządkować swoich rozpoznań, czyli jakoś ZASADNIE przedzielić im kategorii:
- to jest tylko moją domeną, tu jest moje ja, moje intencje, cele, przekonania
- tam jest to, co zewnętrzne, nie poddające się wprost mojej woli, zarządzane czymś, czego nie kontroluję
- jest obszar styku, gdzie ja próbuje dopasowywać się do zewnętrznego, próbując tymi aktami dopasowania z jednego strony dookreślić siebie, a z drugiej zdobyć wiedzę o świecie zewnętrznym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33545
Przeczytał: 80 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:07, 11 Gru 2023    Temat postu: Re: Od czego w aspekcie intencji zaczynamy rozpoznania?

Rowerex napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ja praktycznie każde swoje rozpoznanie czegoś, zaczynam od WYGASZENIA INTENCJI, ABY WIDZIEĆ SPRAWY W ZADANY ODGÓRNIE SPOSÓB.


Co masz na myśli pod pojęciem "intencje" - czyje intencje, czym one są? Podobnie co do "widzieć w zadany odgórnie sposób" - zadany przez kogo i dlaczego odgórnie?

Pytam, bo wprawdzie nie do końca rozumiejąc, to zaliczyłbym siebie do postępujących może nawet odwrotnie, ale wolałbym się upewnić co do rzeczywistego znaczenia.


"Intencją" w tym kontekście (bo oczywiście ogólnie jest to szersze pojęcie) będzie naginanie rozpoznania do wcześniej założonych rozstrzygnięć, co w bilansie opcji miałoby mieć większe, a co mniejsze znaczenie.

Warto dodać, że moje uwagi odnoszą się jedynie do pierwszego ZAPOZNAWCZEGO kontaktu z przedmiotem rozpoznania. Na dalszych etapach, gdy np. chcemy uzyskać dodatkowe informacje o owym przedmiocie rozpoznania, intencje będą już pożyteczne - np. intencja, aby przyjrzeć się bliżej jakiemuś detalowi, będzie ignorowała całość oglądanego przedmiotu, przekierowując zasoby na obserwację tylko tego detalu. Tutaj z kolei jednak znowu pojawia się nowa "zapoznawcza" intencja, która powinna być neutralna, niezaburzona, aby sam ów detal spostrzegać, jakim on jest, a nie jakim ktoś chciałby, aby był.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23148
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:54, 11 Gru 2023    Temat postu:

Pd chęci ppmocy bliźniemu
..
Przynajmniej ja. Oraz chęci zrozumienia o co mu biega
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33545
Przeczytał: 80 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:27, 11 Gru 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Pd chęci ppmocy bliźniemu
..
Przynajmniej ja. Oraz chęci zrozumienia o co mu biega

Piszesz o innym etapie kontaktu z przedmiotem myśli. Ja skupiam się na etapie bardzo podstawowym, pierwotnym, na którym często w ogóle nie wiadomo, czego dotyczy sprawa - np. kwestii na którym księżycu Jowisza jest woda, czy ile lat liczy jakaś piramida, a nie tylko odniesień międzyludzkich.
Intencje w działaniu ogólnie są czymś słusznym i niezbywalnym, a już dobre intencje w ogóle są godne pochwały. Mi w tym wątku chodzi o tę PIERWSZĄ INTENCJĘ POZNAWCZĄ. Nie chodzi więc o intencję do działania.
Ale skoro już intencję działania (bo tak odczytuję Twój post) poruszyłaś, to może i dobrze się stało, że problem stanął. Bo można właśnie go wyjaśnić, wskazać ODRÓŻNIAJĄCE CECHY.
Intencja poznawcza jest znacząco odmiennym typem intencji od intencji działania. Wg mnie poprawna intencja poznawcza jest typu czyszczącego, dystansującego, choć jakoś pobudzającego do obserwacji (przeciwieństwo popadnięcia w marazm, bierność). Ona jest intencją WYGASZANIA INNYCH INTENCJI, blokowania nadmiarowych sugestii.
Intencja do działania jest potrzebna na innym etapie - gdy już ROZPOZNANIA DOKONANO, a wtedy pojawia się pytanie: co z tym rozpoznaniem dalej robić, jak sprawę pociągnąć?
Nie należy mylić tych dwóch - znacząco odmiennych - etapów i zwiazanych z nimi intencji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23148
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:32, 11 Gru 2023    Temat postu: Re: Od czego w aspekcie intencji zaczynamy rozpoznania?

Michał Dyszyński napisał:
Ja praktycznie każde swoje rozpoznanie czegoś, zaczynam od WYGASZENIA INTENCJI, ABY WIDZIEĆ SPRAWY W ZADANY ODGÓRNIE SPOSÓB.

Mam wrażenie, że wielu robi coś dokładnie odwrotnego - tzn. gdy przychodzi do rozpoznania czegoś, przywołuje wręcz intencje, które w danej sprawie mają.


Czyli od razu chcą udowodnić, że na Marsie są bunkry.
Kto zadaje i gdzie mieści się ta odgorność?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33545
Przeczytał: 80 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:47, 11 Gru 2023    Temat postu: Re: Od czego w aspekcie intencji zaczynamy rozpoznania?

Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ja praktycznie każde swoje rozpoznanie czegoś, zaczynam od WYGASZENIA INTENCJI, ABY WIDZIEĆ SPRAWY W ZADANY ODGÓRNIE SPOSÓB.

Mam wrażenie, że wielu robi coś dokładnie odwrotnego - tzn. gdy przychodzi do rozpoznania czegoś, przywołuje wręcz intencje, które w danej sprawie mają.


Czyli od razu chcą udowodnić, że na Marsie są bunkry.
Kto zadaje i gdzie mieści się ta odgorność?

Jak ktoś z góry "wie", że na Marsie są bunkry, to znajdzie wiele "obserwacji", które potwierdzą mu tę jego "wiedzę". I często będzie szczerze przekonany, ze "zaobserwował potwierdzenia" bunkrów na Marsie.

A odgórność, gdzie się mieści?...
- W psychice. W szczególności chyba występuje coś takiego jak OSOBOWOŚĆ ARBITRALNA I ŻYCZENIOWA z natury. Sam znam wielu takich ludzi, którzy nie obserwują świata w trybie "patrzę, a niech czyste wrażenia z zewnątrz ukazują mi ten świat", lecz w trybie "patrzę, aby mi się potwierdziło to, co wcześniej uznałem".
Ci drudzy zwykle są ogólnie "personalni", nadwrażliwi na opinie ludzkie. Bo oni nie mają w sobie silnego poczucia prawdy obiektywnej, lecz dla nich "prawdą" jest to, co ogłoszą najsilniejsi, co się wyłoni jako efekt walki o władzę i autorytet. W pewnej przesadzie rzeczy ujmując dla nich 2+2 nie jest równe zawsze 4, lecz jest równe tej liczbie, którą ogłosi największy dominator, osobnik, który wykazał się najbardziej przemożną władzą, czy umiejętnościami silnego wpływu na ludzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin