Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Obraz Boga a osobowość wyznawcy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 73 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:57, 18 Maj 2024    Temat postu: Obraz Boga a osobowość wyznawcy

Co decyduje o tym, jaki obraz Boga ostatecznie utrwali się w świadomości teisty?...
- Na pewno wielką rolę ma wychowanie. Dzieci wychowywane w rodzinach fundamentalistów oczywiście częściej, niż te słuchające na co dzień np. że Bóg jest miłością, będą wyznawały Boga surowego, karzącego.
Ale wyznaczając jakiś rodzaj "średniej" z wychowania w każdym środowisku zobaczymy jakieś indywidualne odchylenia od tej średniej. Zatem nawet w środowisku fundamentalistów będziemy mieli frakcję fundamentalistów skrajnych i tych bardziej "łagodnych". Co powoduje, że w jakiś sposób jedni wyznawcy się ostatecznie opowiedzą za Bogiem łagodniejszym, a inni bardziej surowym "niż średnia"?...
Ja twierdzę, iż dojdzie tutaj INDYWIDUALNOŚĆ OSOBY. Jeśli ktoś w głębi duszy wielbi dominację i przemoc, to będzie się skłaniał ku przemocowemu obrazowi "swojego" Boga. Jeśli ktoś z kolei pokłada nadzieję swojego serca w tym, co łagodne, szczere, życzliwe, to też i niego obraz Boga "będzie grawitował" w stronę idei życzliwości, przebaczenia, miłości.
W Biblii są fragmenty wspierające zarówno obraz Boga surowego, jak i miłosiernego. Każdy może wybrać, co przemawia do niego bardziej, czyli w jakiś sposób zlekceważy wymowę jednych cytatów z Biblii, a priorytet nada innym cytatom. Bo tu będzie się odbywał pewien rodzaj "osobistego sądu nad obrazem Boga", który oprze się o pytanie: a właściwie jaka osobowość jest bardziej prawdopodobna, biorąc pod uwagę ogół przesłanek?
- osoba, która na poziomie osobistym, intuicyjnym, głębszym jednak WIERZY W MIŁOŚĆ, będzie mimowolnie grawitowała ku przekonaniu: niemożliwe jest, aby Bóg, istota doskonała nie był kochający. To jest po prostu niewyobrażalne.
Odwrotnie będzie u osoby, która wierzy w przemoc, dominację - jej serce, osobiste intuicje podpowiedzą: niemożliwe jest, aby Bóg był jakimś miękiszonem, przebaczającym zniewagi, to się zwyczajnie nie mieści w głowie, więc nawet jeśli teraz Bóg nie reaguje, to kiedyś pokaże swoją prawdziwa naturę - czyli tę jedyną poprawną: karzącą, surową, nie odpuszczającą.
Według swojego serca ostatecznie osądzamy prawdopodobieństwo podstawowych aspektów bytu, rzeczywistości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2743
Przeczytał: 57 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:17, 19 Maj 2024    Temat postu:

Michał napisał:
Ja twierdzę, iż dojdzie tutaj INDYWIDUALNOŚĆ OSOBY. Jeśli ktoś w głębi duszy wielbi dominację i przemoc, to będzie się skłaniał ku przemocowemu obrazowi "swojego" Boga.


Tak, Wuj kiedyś ładnie napisał, że Biblia jest jak lustro, w którym przegląda się serce człowieka wierzącego.
Problem w dyskusjach z niektórymi ludźmi, jest mnie się wydaję taki, że oni uważają, że czytając Biblię można kierować się obiektywizmem (bez własnych uczuć, założeń itd.) i docierać do obiektywnych prawd (czyli do stanu faktycznego). Wydaje mi się, że to jest nierealne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 55 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:17, 19 Maj 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał napisał:
Ja twierdzę, iż dojdzie tutaj INDYWIDUALNOŚĆ OSOBY. Jeśli ktoś w głębi duszy wielbi dominację i przemoc, to będzie się skłaniał ku przemocowemu obrazowi "swojego" Boga.


Tak, Wuj kiedyś ładnie napisał, że Biblia jest jak lustro, w którym przegląda się serce człowieka wierzącego.
Problem w dyskusjach z niektórymi ludźmi, jest mnie się wydaję taki, że oni uważają, że czytając Biblię można kierować się obiektywizmem (bez własnych uczuć, założeń itd.) i docierać do obiektywnych prawd (czyli do stanu faktycznego). Wydaje mi się, że to jest nierealne.


Czytając Biblię docierać do stanu faktycznego?

O jakim stanie faktycznym myślisz ? Czy dotyczy on prawdy historycznej czy "prawdy duchowej" czyli wiedzy o człowieku o jego przeżyciach emocjach o jego losie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 73 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:37, 19 Maj 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał napisał:
Ja twierdzę, iż dojdzie tutaj INDYWIDUALNOŚĆ OSOBY. Jeśli ktoś w głębi duszy wielbi dominację i przemoc, to będzie się skłaniał ku przemocowemu obrazowi "swojego" Boga.


Tak, Wuj kiedyś ładnie napisał, że Biblia jest jak lustro, w którym przegląda się serce człowieka wierzącego.
Problem w dyskusjach z niektórymi ludźmi, jest mnie się wydaję taki, że oni uważają, że czytając Biblię można kierować się obiektywizmem (bez własnych uczuć, założeń itd.) i docierać do obiektywnych prawd (czyli do stanu faktycznego). Wydaje mi się, że to jest nierealne.

Mnie się wydaje, że oprócz tego, iż w ogóle takie założenie jest mrzonką, to jest to wręcz sprzeczne z boskim zamysłem. Uważam, że Biblia ma bardzo silny wymiar subiektywny, wręcz może i jest on najważniejszy, dominujący nad tym obiektywnym. Niczego się nie da zinterpretować bez założeń, A już szczególnie w aspekcie światopoglądowym założenia, związane z historią doświadczeń życiowych i osobowością są niezbywalne. I chyba jest tak, że pewnym celem dla człowieka jest sobie tych założeń uświadomienie.
Warto tu też zauważyć, co jest REALNĄ ALTERNATYWĄ wobec uświadamiania sobie założeń przy interpretacji Biblii - jest nią chaos myślowy, powierzchowność i najczęściej błędność wniosków. Aby wiedzieć naprawdę, o czym pisze Biblia należy często sobie stawiać pytanie: DLACZEGO?
Dlaczego właśnie przykazanie miłości jest najważniejsze?
Dlaczego przebaczenie jest warunkiem zbawienia?
Dlaczego w Biblii są fragmenty sugerujące surowy osąd?
Dlaczego Jezus wzywa do tego, aby się powtórnie narodzić - z ducha?...
itp.
Dopiero po zadaniu sobie owego "dlaczego?" i przynajmniej próbach odpowiedzi na to pytanie, człowiek porzuca POWIERZCHOWNY, PRZYPADKOWY ODBIÓR SPRAW, zastępując go rozumieniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin