|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33384
Przeczytał: 73 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:07, 04 Cze 2023 Temat postu: Nie być jak... |
|
|
Jest w Ewangelii przypowieść o celniku i faryzeuszu, gdzie pokazana jest faryzejska postawa polegająca na przekonaniu o własnej wielkiej wartości. Bo faryzeusz dziękował Bogu za to że nie jest jak celnik. Ja zaś nieraz sobie myślę o mojej postawie došć podobnej do tej potępionej przez Jezusa, ale jednak funkcjonalnie zupełnie innej. Oto sam nieraz, widząc coś wg mnie głupiego w ludzkich postawach, myślę sobie, zespołu że taki właśnie mam nie być. Czy to jest faryzeizm z mojej strony?
- Twierdzę, że nie!
Wręcz będę bronił postawy separowania się od czegoś, co zewnętrznie jest wg mnie złe, a potem postanowienia: taki mam nie być!
Różnica jest taka, że nie stwierdzam wtedy, że na pewno taki zły nie jestem, ale przyjmuję wręcz do wiadomości, że taki mogę (!) być, tylko pragnę tego jakoś uniknąć.
I takie podejście uważam za właściwe i słuszne. Zamierzam analizować błędy innych ludzi, wykorzystać to, że mam dystans do sprawy, ale wnioski wyciągnę tak, jakby to mnie też dotyczyło.
Na początek więc napiszę, że jedno co na pewno nie chcę powtarzać po wielu ludziach i co uznaję za bład, to właśnie założenie, że zawsze krytyka wobec mnie jest czyniona w złej wierze. Bo tak zakładając nigdy - nawet tej jawnie słusznej krytyki nigdy bym nie zaakceptował.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33384
Przeczytał: 73 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:43, 04 Cze 2023 Temat postu: Re: Nie być jak... |
|
|
Patrząc na typowe reakcje ludzi, widzę że standardową reakcja jest uznanie, iż co złe to inni, to dotyczy z zasady "onych", a nas to przecież się nie tyczy!
Skoro to traktuję jako błąd, to stawiam sobie zadanie: tego właśnie błędu nie popełnić. Zatem trzebaby tu przyjąć konkretny program działania.
Moja propozycja obejmuje postulat rozważenia, jako czynionych w dobrej wierze zarzutu, który się wyłonił. Oznacza to konieczność znalezienia konkretnych powodów, do odrzucenia zarzutu. Bardzo konkretnych!
Przy czym jest tu jednak cienkość - wiem, że trudność emocjonalną sprawi mi zapewne rozważenie zarzutu, gdy postawi mi go ktoś obcy. Zatem taki zarzut należałoby postawić sobie samodzielnie! Jak postawię sobie zarzut na moich warunkach, to nie będę musiał zmagać się psychicznie z poczuciem, przegranej w rywalizacji, czy z inną formą poniżenia względem konkretnej osoby. I to o to chodzi! Aby cos rozważyć, zrozumieć, a nie wikłać się w zaciemniające poznanie emocje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|