Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Metafizyka realizmu jako postawa... odrealnienia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33581
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:39, 13 Lip 2024    Temat postu: Metafizyka realizmu jako postawa... odrealnienia

Niemało dyskusji próbowałem wieść ze zwolennikami realizmu i nic z tego nie wynikło. Ani ja nie przekonałem żadnego realisty, ani żaden realista mnie. Paradoksem w całej sprawie jest to, że ja odrzucam realizm w filozofowaniu głównie dlatego, że postrzegam go jako...
JASKRAWY PRZYKŁAD ODREALNIENIA myślowego. :shock: :rotfl:

Brzmi to dziwnie, ale da się wg mnie sensownie wytłumaczyć, jeśli spróbujemy jakoś WZGLĘDNIE KONKRETNIE ZDEFINIOWAĆ co rozumiemy przez intuicję (przynajmniej na początek będzie to tylko intuicja, bo definiowanie właśnie omawiamy, jeszcze definicji nie mamy) "realności czegoś".
Oto ta intuicja nam chyba podpowie, że coś "realne", jeśli:
- nie jest jakoś oderwane od rzeczywistości
- jest jakoś KONIECZNE do uznanie, a nie wyfantazjowane. Posiada aspekty, które są niezależne od chciejstw umysłu obserwatora, czy interpretatora
- pochodzi od zewnętrznych czynników, a nie jest artefaktem odbioru, nie jest samosprawdzającym się założeniem, jest falsyfikowalne.

Stwierdzić z sugestią ontologicznej zasadności mam prawo tylko to, ku czemu mam weryfikowalne, niewydumane podstawy! Jeśli coś "tylko wymyślam", to mam obowiązek traktować to jako właśnie "tylko wymyślone".

Teraz weźmy pod lupę, STOSUJĄC POWYŻSZE ROZUMIENIE realności główną ideę realizmu, polegającą na zapostulowaniu "realnego istnienia" dla obserwowanych fenomenów. Czy taki postulat można uznać za:
1. wzięty z rzeczywistości (czy raczej jest on z gatunku: "wydumany przez umysł")
2. jest ewidentnie konieczny, "nie da się" bez niego
3. pochodzi od czegoś, co byloby falsyfikowalne?
Jak na to patrzę, to widzę zdecydowaną tu odpowiedź NIE. Postulat realizmu w moim odbiorze sam jest totalnie wydumany, jest fantazja interpretatora, czyli ani nie jest konieczny do rozumowania i osądu spraw, ani nie pochodzi z zewnętrznej rzeczywistości, ani oczywiście nie jest to nijak falsyfikowalne.
Realista nie jest w stanie wyjść poza kręcenie się w definicyjnym kółeczku w stylu: rzecz istnieje naprawdę, jeśli jest "realna", zaś jest realna, jeśli "istnieje naprawdę", i dalej rzecz istnieje naprawdę, jeśli jest "realna", zaś jest realna, jeśli "istnieje naprawdę", i dalej rzecz istnieje naprawdę, jeśli jest "realna", zaś jest realna, jeśli "istnieje naprawdę", itd...

Ja, gdy spostrzegłem ten problem z pojęciem realizmu, zacząłem kombinować, czy nie dałoby się jakoś owego pojęcia "realnego istnienia" wyrwać z tych okowów myślowych chciejstw i nazywania sprawy w zamkniętych kołach odniesień. Na różne sposoby kombinowałem, a jedyne co byłem w stanie wymyślić to:
A. uznanie iż NAJMOCNIEJSZĄ ONTOLOGICZNIE FORMĄ POZNANIA jest uznanie, iż... doznaję to, co doznaję. :shock:
Jeśli "czuję ból", to nie nie sposób zaprzeczyć temu, iż ten ból czuję. Jeśli widzę jasną plamę, to niezaprzeczalne jest samo owo widzenie tego czegos, co sobie NAZYWAM plamą. Mocny i niezaprzeczalny jest tylko SAM FAKT CZUCIA, ale już zawsze będzie WĄTPLIWOŚĆ, CO JEST ŹRODŁEM owego czucia.
Mam zatem prawo niezaprzeczalnie mowić o istnieniu doznań, natomiast o źródłach owych doznan mogę się wypowiadać w trybie hipotez, domniemań, czyli KONSTRUKCJI UMYSŁU.

B. Istnieje intuicja realności, zwiazana z tym, iż pewne doznania:
1. są trwałe (w odróżnieniu od np. złudzeń, które się rozwiewaja o jakimś czasie)
2. mają charakter niezapowiedziany, a czasem nawet inwazyjny sprzeciwiajacy się woli obserwatora
3. są potwierdzane niezależnie przez innych obserwatorów, bądź odpowiedniki obserwacji przez osoby (np. kamery, czujniki)
4. SĄ MOCNO SPÓJNE Z CAŁOŚCIOWYM OBRAZEM rzeczywistości, jaki posiadamy.

Te punkty 1 - 4 konstruują w umysłach wypełnienie się owej intuicji realności, jaką chyba prawie każdy posiada. Owa intuicja jednak nie jest ontologicznie rozumianym wypelnieniem się idei realizmu.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 16:41, 13 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 17 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:49, 13 Lip 2024    Temat postu:

Jeśłi coś mamy poznać, to ma być conajmniej intersubiektywne a nie subiektywne
Cytat:
A. uznanie iż NAJMOCNIEJSZĄ ONTOLOGICZNIE FORMĄ POZNANIA jest uznanie, iż... doznaję to, co doznaję. :shock:

to jest właśnie najmniej mocna forma poznania, bo możesz co najwyżej usiąść w pozycji lotosu, skupić się na pępku i kontemplować doznania,
Ale to będą tylko Twoje doznania , a nie zewnętrzny świat, nie możesz nikomu przekazać tych doznań.
Przekazuje się bity informacji a nie doznania
i tez mamy "kółeczkko":
co to znaczy "mam doznania" - to znaczy "to co czuję", to znaczy "mam doznania" .."to co czuję" ... "mam doznania" itd itd


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Sob 16:51, 13 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33581
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:51, 13 Lip 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Jeśłi coś mamy poznać, to ma być conajmniej intersubiektywne a nie subiektywne
Cytat:
A. uznanie iż NAJMOCNIEJSZĄ ONTOLOGICZNIE FORMĄ POZNANIA jest uznanie, iż... doznaję to, co doznaję. :shock:

to jest właśnie najmniej mocna forma poznania, bo możesz co najwyżej usiąść w pozycji lotosu, skupić się na pępku i kontemplować doznania,
Ale to będą tylko Twoje doznania , a nie zewnętrzny świat, nie możesz nikomu przekazać tych doznań.
Przekazuje się bity informacji a nie doznania

Co nie zmieni jednego: JEST TO NAJPEWNIEJSZE ze wszystkiego, co da się tylko pomyśleć.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 16:56, 13 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 17 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:55, 13 Lip 2024    Temat postu:

to nie są żądne informacje o świecie, najpewniejsza jest logika
doznania nie są pewne, może sztuczna inteligencja mówić że doznaje doznań i nie sprawdzisz


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Sob 16:55, 13 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33581
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:58, 13 Lip 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
to nie są żądne informacje o świecie, najpewniejsza jest logika
doznania nie są pewne, może sztuczna inteligencja mówić że doznaje doznań i nie sprawdzisz

Jeśli czujemy, że bolą nas pośladki podczas siedzenie w pozycji lotosu to...
na pewno bolą nas pośladki. I jest to niezależne od tego, czy
1. na jawie siedzimy w pozycji lotosu
2. tylko nam się śni, że siedzimy w pozycji lotosu.
Doznanie w obu tych sytuacjach będzie niezaprzeczalne.

Ale ja nie stawiam teraz pytania: czy są to informacje o świecie?
Postawiłbym je może (zasadnie) gdybym m.in.:
- umiał w sposób pewny zdefiniować "świat"
- umiał w sposób pewny wyjaśnić ideę "informacji" w kontekście tego świata.
Skoro tego nie umiem, to pokornie uznaję: nie wiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 17 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:03, 13 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Jeśli czujemy, że bolą nas pośladki podczas siedzenie w pozycji lotosu to...
na pewno bolą nas pośladki. I jest to niezależne od tego, czy
1. na jawie siedzimy w pozycji lotosu
2. tylko nam się śni, że siedzimy w pozycji lotosu.
Doznanie w obu tych sytuacjach będzie niezaprzeczalne.

Czyli strzeliłeś sobie w stopę - bo na podstawie doznań nie jesteś w stanie stwierdzić czy mają prawdziwie źródło czy tylko Tobie się śnią.


Michał Dyszyński napisał:

Skoro tego nie umiem, to pokornie uznaję: nie wiem.

Nie wiesz nic poza tym że masz doznanie, po czym tworzysz tony tekstu :rotfl:
podobnie jak Kartezjusz , który stwierdził że jedynie pewne zdanie "jestem bo wątpię", a jednocześnie wypowiadał się z wielką pewnością o tym, czego nie był pewien, np, że zwierzęta to roboty
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33581
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:10, 13 Lip 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Jeśli czujemy, że bolą nas pośladki podczas siedzenie w pozycji lotosu to...
na pewno bolą nas pośladki. I jest to niezależne od tego, czy
1. na jawie siedzimy w pozycji lotosu
2. tylko nam się śni, że siedzimy w pozycji lotosu.
Doznanie w obu tych sytuacjach będzie niezaprzeczalne.

Czyli strzeliłeś sobie w stopę - bo na podstawie doznań nie jesteś w stanie stwierdzić czy mają prawdziwie źródło czy tylko Tobie się śnią.

W żadną stopę sobie nie strzeliłem, bo to, że moje doznania mi się śnią, to niczym innym jak tylko "doznanie podczas snu", czyli CAŁY CZAS DOZNANIE.
Nie wypowiadam się na temat źródła doznań, tylko na temat tego, czy doznanie jest, czy go nie ma. Więc nie ma jak mi zaprzeczyć.
Nawet jeśli jakiś naukowiec wywołał mi doznanie bolących pośladków smyraniem mi elektrod po neuronach, to dalej będzie prawdą, że ten naukowiec wywołał owo doznanie. Czyli dalej doznanie będzie doznaniem.
Istotą mojego podejścia jest: JA NIC NIE STWIERDZAM NA TEMAT ŹRÓDŁA, ja tylko mówię o tym, co czuję, skoro to czuję.

Andy72 napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Skoro tego nie umiem, to pokornie uznaję: nie wiem.

Nie wiesz nic poza tym że masz doznanie, po czym tworzysz tony tekstu :rotfl:

A dlaczego jedno z drugim miałoby być w konflikcie?... :shock:
Stawiasz z tego zarzut?... :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 17 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:12, 13 Lip 2024    Temat postu:

Według Ciebie w końcu jak jest z istnieniem?
- istnieć to być postrzeganym
- istnieć to postrzegać
:rotfl:


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Sob 17:15, 13 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 17 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:17, 13 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

A dlaczego jedno z drugim miałoby być w konflikcie?... :shock:
Stawiasz z tego zarzut?... :rotfl:

Bo jest niekonsekwencja:
- tylko doznania uznajesz za pewne
- mówisz że możesz wypowiadać się tylko o tym co niezbicie pewne
- mówisz wiele innych rzeczy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 17 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:28, 13 Lip 2024    Temat postu:

Doznania nie mozna przekazać, nie jesteś w stanie stwierdzić czy ktoś/coś komunikujący się z Tobą przez internet ma doznanie
i jak to jest zdefinicją istnianienia? postrzeganie czynne czy bierne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33581
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:28, 13 Lip 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Michał Dyszyński napisał:

A dlaczego jedno z drugim miałoby być w konflikcie?... :shock:
Stawiasz z tego zarzut?... :rotfl:

Bo jest niekonsekwencja:
- tylko doznania uznajesz za pewne

Tu zgoda.
Andy72 napisał:
mówisz że możesz wypowiadać się tylko o tym co niezbicie pewne

Gdzie tak rzekomo stwierdziłem?

Andy72 napisał:
- mówisz wiele innych rzeczy

Tak.

Andy72 napisał:
Doznania nie mozna przekazać, nie jesteś w stanie stwierdzić czy ktoś/coś komunikujący się z Tobą przez internet ma doznanie

Tu zgoda.

Andy72 napisał:
i jak to jest zdefinicją istnianienia? postrzeganie czynne czy bierne?

Wg mnie postrzeganie ma naturę mieszaną: czynno - bierną.
Patrząc przed siebie, obserwując świat przed sobą, zdajesz się na to, co przyjdzie, co Cię SAMO zaciekawi, zwracając Twoją uwagę. Z drugiej jednak strony...
Także DECYDUJESZ - czy w ogóle pójdziesz tam, czy gdzie indziej - czyli czy będziesz obserwował tę, czy inną okolicę. Także podczas obserwacji możesz podjąć świadomą decyzję wynikającą z wcześniejszych przemyśleń, czy nawet planów upodobań: np. szczególnie na tej wycieczce będziesz zwracał uwagę na gołębie, bo np. taki sobie cel wycieczki zaplanowałeś - obserwować uważnie gołębie.

To jest zatem skomplikowane. Gdzie zaś w swoich uwagach widzisz wsparcie dla realizmu?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 17 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:33, 13 Lip 2024    Temat postu:

Więc istnieć to być postrzeganym czy postrzegać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33581
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:44, 13 Lip 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Więc istnieć to być postrzeganym czy postrzegać?

Jedno i drugie możemy uznać za istnienie - choć każde w innym znaczeniu. Istnieć świadomie to postrzegać siebie - czyli połączyć postrzeganie z byciem postrzeganym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin