Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34090
Przeczytał: 75 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:47, 29 Kwi 2023 Temat postu: Mechanizm modelowania, a mechanizm autorytetu |
|
|
Ogólnie zasadność dla rozumowań daje się z grubsza powiązać z dwoma odmiennymi mechanizmami:
- mechanizm modelowania - tworzenia systemu odniesień, teorii, koncepcji uzasadnia tezę poprzez POWIĄZANIA Z INNYMI, UZNANYMI tezami i okolicznościami. Jest to mechanizm odpersonalizowany.
- mechanizm ZAUFANIA do źródła, jakiejś postaci autorytetu, uznaje, że nie muszę modelować, znać mechanizmu w środku, bo mogę zaufać wynikom, które pochodzą od źródła, sprawdzonego przy innej okazji. Ten mechanizm jest często ściśle związany z ideą OSOBY - czyli właśnie tej jednostki, która REPREZENTUJE, chroni, określa sposób dostępu do informacji i ocen.
Oba te mechanizmy cechują się znacząco odmiennym "logikami".
Do zastosowania mechanizmu modelowania niezbędna jest sprawna inteligencja przetwarzająca. Posłużyć się tym mechanizmem może ktoś o wystarczającej wiedzy, rozumieniu, zdolnościach analitycznych i syntetycznych.
Mechanizm zaufania jest mniej wymagający od stosującego go. Dlatego jest bardziej powszechny, a także domyślny wśród osób o relatywnie niskich umiejętnościach, możliwościach analitycznych. Natomiast mechanizm zaufania ma jedną ciekawą właściwość, której prawie nie ma w mechanizmie modelowania - chodzi o możliwość dyskredytacji źródła, skompromitowania go.
Ktoś może powiedzieć, że model, teorię też można zdyskredytować. Jest w tym trochę prawdy, ale tylko trochę. Bo nawet jeśli modele mogą być jakoś zdyskredytowane, to jest to na zasadzie zupełnie innej, niż w przypadku dyskredytowania autorytetu, źródła. Bo samej logiki modelu, który logicznie funkcjonuje, właściwie zdyskredytować nie ma jak. Można zdyskredytować ZASTOSOWANIE owego modelu do jakiegoś celu, ale nie samego modelu jako takiego. W przypadku źródła - autorytetu dyskredytacja jest silna, niemal pełna. Jeśli uznamy źródło za niewiarygodne, to wyłącza je jako całość, to przestajemy w ogóle wierzyć temu źródłu. Czyli działa to zerojedynkowo.
Dlaczego tak?
- Bo model sprawdzać można na bieżąco, a źródło autorytarne jest "samo w sobie", to ono decyduje w całości. Przyjmując coś mechanizmem autorytetu - źródła przyjmujemy całość, bo nie mamy dostępu do szczegółów rozstrzygania spraw. Jeśli źródło jest skażone, zdyskredytowane, to nie wiemy, czy tylko jakiś drobny szczegół w nim nie zadziałał, czy źródło od góry do dołu jest wadliwe. Sprawdzić bowiem coś można jedynie mechanizmem modelu - tym drugim, innym od w tej części omawianego.
|
|