 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34797
Przeczytał: 82 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:45, 01 Sie 2021 Temat postu: Lewicowa wizja rzeczywistości |
|
|
Jako teista, przekonany szczerze do pewnych ideałów, które w religii (myślę głównie o chrześcijaństwie) zostały przedstawione do rozważenia człowieczeństwu, z zaciekawieniem patrzę na ten eksperyment, jakim jest lewicowa (w znaczeniu lewicy światopoglądowej, czyli właściwie nie specjalnie interesując się ekonomiczną postacią lewicowości) negacja wielu tradycyjnych wartości, właśnie z religią związanych.
Moi koledzy teiści zapewne tego podejścia, które tutaj zastosuję nie zrozumieją - podejścia bardzo zdystansowanego, analitycznego. Większość znanych mi teistów nie dochodzi do etapu analizy, lecz blokuje się na etapie pierwszej percepcji - na stwierdzeniu: ooo, to jest niezgodne z zasadami, które mi na religii wpajano, czyli to jest złe, czyli to będę potępiał, zaś z osobami, które by coś podobnego stosowały, będę walczył.
Taka, dość naturalna, bo w dużym stopniu instynktowna, po linii najprostszej intuicji reakcja teistów mnie nie satysfakcjonuje. Powodem zasadniczym jest jej nieanalityczność, nie poświęcenie wystarczającego wysiłku na zrozumienie. Uważam, że zrozumieć lewicowe rozumienie świata warto i należy - niezależnie, czy się ostatecznie opowiemy jako zwolenniki tego rozumienia, czy przeciwnik. Nawet jeśli coś okaże się wrogie, to warto jest wroga poznać i zrozumieć. W ten sposób będzie można bardziej świadomie i skutecznie z wrogiem walczyć. Ale...
ja wcale nie zakładam, że moja analiza lewicowej mentalności skończy się na wrogości. Wręcz przeciwnie, jako chrześcijanin uznający zasadę miłości bliźniego, zamierzam dopuścić tu opcję, że dużo się od lewicowego spojrzenia na rzeczywistość nauczę, niejedną rzecz ostatecznie zaakceptuję, jako coś lepszego, niż sam to uznawałem do tej pory. Po prostu zamierzam być uczciwym, czyli obiektywnym i bezstronny, w moich sądach.
No i tak w ogóle to uważam, że zanim cokolwiek w ogóle miałbym skrytykować, to na start pierwszym etapem jest SAMO OPISANIE ZJAWISKA. Opisywanie jest etapem niejako "faktograficznym", na którym wartościowanie jest zbędne. Fakty są, jakie są, niezależnie od tego, czy komuś się podobają, czy nie.
Cel życia dla osoby nie wierzącej w życie wieczne i Boga
Na pierwszy ogień moja analiza lewicowego podejścia do rzeczywistości weźmie aspekt celu życia. Wydaje mi się, że warto jest go wziąć na celownik dlatego, ze inne aspekty będą z niego w znacznym stopniu dziedziczyły.
Dla osoby wierzącej religijnie cel życia wyznaczony jest przez wolę Boga. Oczywiście problemem jest ustalenie jaka to wola jest, jednak przynajmniej pewne rzeczy mamy tu określone - że żyjemy nie tylko tu na Ziemi, że następuje rozliczenie naszych wyborów po śmierci, że tych, którzy na to zasłużą czeka raj. Czym jest ten raj? Tego nie wiemy, ale z grubsza wierzący uznaje, że jest to miejsce szczęśliwego bytowania.
Osoba o światopoglądzie lewicowym zwykle nie wierzy w życie po śmierci ciała. Dla niej perspektywa bytowania tutaj jest kończy się na chwili, w którym serce przestaje bić, płuca przestają pompować tlen, a komórki ciała obumierają.
Próbuję przyjrzeć się "logice" celu życia porównując obie te perspektywy - z życiem wiecznym vs jedynie tym doczesnym.
Naturalnym celem życia jest chyba szczęście, bezpośrednio odczuwane jako rodzaj przyjemności z chwil, które przeżywamy. Chrześcijanin uczony jest jednak, że przyjemność nie powinna być głównym celem życia, wręcz skupienie się na niej, jest szkodliwe z punktu widzenia życia wiecznego.
Osoba, nie wierząca w życie wieczne, w perspektywie ma jedynie to życie, jakie znamy. Czyli wydaje się najbardziej celowym wzięcie sobie z tego życia maksimum możliwych przyjemności. Wszelkie myśli, idee, jakie mieliśmy za życia znikną po śmierci. Jeśli coś zostanie, to może jedynie to, co zachowa się w pamięci potomnych.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34797
Przeczytał: 82 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:35, 02 Sie 2021 Temat postu: Re: Lewicowa wizja rzeczywistości |
|
|
Cytat: | Cel życia dla osoby nie wierzącej w życie wieczne i Boga
...
Naturalnym celem życia jest chyba szczęście, bezpośrednio odczuwane jako rodzaj przyjemności z chwil, które przeżywamy. |
W związku z powyższym jakoś sobie układam to, że lewicowcy jakoś wyjątkowo upodobali sobie kwestię seksu. Najpierw była lewicowa rewolucja seksualna, która ułatwiła rozwody. Potem - właśnie głównie przez lewicę obyczajową - udało się poluzować sztywne zasady wierności małżeńskiej i w społecznościach zachodnich zdrada małżeńska jest po prostu prywatną sprawą prywatną pary, nie powodem do społecznego ostracyzmu dla tych, którzy zdrady się dopuszczają. Kolejnym krokiem było uznanie, że homoseksualny seks jest "tak samo dobry" jak heteroseksualny, a dalej rozszerzenie zagadnienia o walkę o tzw. "prawa osób LGBT". Wszystko ma właściwie ten sam kierunek - negowanie tradycyjnej, religijnej moralności seksualnej i zastępowanie jej paradygmatem "każdy seks jest tak samo dobry, a ograniczenia w tym zakresie, seksualne normy moralne są złe". Czemuż to lewicowcom na tym uwalnianiu seksualności tak bardzo zależy?...
- W końcu jest cała masa innych problemów i zagadnień społecznych, którymi można by się zająć, A tutaj tak się lewicowcy skupili na seksie, że właściwie to LGBT jest niemal wizytówką lewicowości...
Osobiście widzę tu dwa powody:
1. Ogólna niechęć lewicy do wszystkiego tradycyjne i religijne. Jeśli w religii coś się nakazuje, to lewicowiec z dużym prawdopodobieństwem będzie występował przeciw owemu nakazowi. Z kolei ograniczające normy seksualne są w religiach bardzo często akcentowane, są też niemal wizytówkami religijnej moralności. Czyli walka z religią, staje się automatycznie walką z moralnością seksualną w tylu religijnym.
2. Seks jest chyba największym źródłem przyjemności w ludzkim życiu, jest bardzo bliski szczęścia, spełnienia. Przy założonym paradygmacie iż żyjemy tylko razu, tylko tu na Ziemi, rzeczywiście nieracjonalne wydaje się jakiekolwiek ograniczanie sobie jakiejkolwiek przyjemnej chwili. Z tej perspektywy patrząc życiowe inwestowanie wyrzeczeniami w zakresie seksu, w nadziei na to, że w życiu przyszłym to się jakoś zwróci, jawi się jako czynienie krzywdy człowiekowi. Człowiek racjonalnie myśląc (na lewicową modłę) powinien bowiem urwać sobie z życia każdą możliwą przyjemność, nie stracić niczego w tym zakresie.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 9:38, 02 Sie 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|